Dzis rozmawiałem z moim bratem o pewnym sklepie, jest to sklep akwarystyczny o największej powierzchni w Elblagu. Niestety nie cieszy się moim zaufaniem bo wcześniej widziałem tam martwego żółwia w jednym z akwariów a ostatnio pływają tam ok 18cm sumy rekinie z obgryzionymi i zakrwawionymi płetwami, są do sprzedania, opatrzone ceną
.
No ale piszę o tym gdyż brat mi powiedział że:
Gadał że sprzedawcą, pytał sie go o chorobę która to wybiła mu w pracy wszystkie skalary (12 sztuk w 14 dni
) a niepielęgnicowatych nawet nie ruszyła. Na to sprzedawca mu mówi że tej choroby nie da sie uleczyć, że taką samą chorobę ma właśnie w akwarium z ramirezami, raz na 1-2 pada mu jedna sztuka, jak jakaś padnie to trupka z akwa wyjmuje, a te jeszcze zyjące... sprzedaje !! Poprostu powiedział coś w stylu ( dokładnie nei pamiętam): te wszystkie ramirezy padną u mnie albo u klienta. Niczym sie nei przejmuje ten facet. Brak jakielkolwiek etyki zawodowej o moralności nie wspomnę.