mrs
:)
Super aktywny
Wiadomości: 3492
bla bla bla...
|
|
« : Czerwiec 09, 2010, 21:30:24 » |
|
Witam, znacie jakiś ciekawy sposób na przygotowanie "domowego" pokarmu dla pielęgnic południowoamerykańskich? Mam na myśli żaglowce oraz pielęgniczki z gatunku apistogramma. Do tej pory karmiłem swoje ryby pokarmem płatkowanym (4 rodzaje) i ochotką którą, nawiasem mówiąc, uwielbiają. Chciałbym im nieco urozmaicić dietę.
Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hubikopter
|
|
« Odpowiedz #1 : Czerwiec 09, 2010, 21:38:26 » |
|
Witam. Moje wprost uwielbiają pierś z kurczaka, gotowaną, ale w wodzie bez soli, tylko nie wiem jak się mają takie bydlaki do Pielęgniczek, ale Skalary to jadły. Mam też ogródek, więc wykopuję im często jakieś smakołyki z rodziny pierścienic . Czasem rzucę jajko (żółtko ugotowane), szpinak lub groszek.
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 11, 2010, 11:50:36 wysłane przez Hubikopter »
|
Zapisane
|
|
|
|
Topielec
Zainteresowany
Wiadomości: 126
|
|
« Odpowiedz #2 : Czerwiec 10, 2010, 08:25:43 » |
|
Pielęgnice najlepiej karmić różnymi mrożonkami (oczywiście dobranymi odpowiednio do rozmiarów pyszczków). Naprzemiennie z dobrze zbilansowanymi płatkami lub granulatem - aby dostarczyć rybom witamin, które poprawiają odporność. Dla mnie karmienie ryb jakimiś domowymi przepisami, resztkami z obiadu, czy mięsem ssaków (lub ptaków), to jakiś kosmos Na dodatek nie odbije się dobrze na zdrowiu ryb.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hubikopter
|
|
« Odpowiedz #3 : Czerwiec 10, 2010, 08:34:44 » |
|
Domowe sposoby to niezatruwanie ryb chemią z płatków czy granulatu, co do mrożonek się zgadzam, a rzeczy takie jka kurczak wyczytałem w cenionej literaturze akwaystycznej. Rybom można dawać też owoce, ale nie próbowałem (obawiam się o czystość wody) i inne warzywa oprócz szpinaku i groszku, ja podawałem marchewkę, ale jakoś nie smakowało. Ja właśnie jestem za takim pożywieniem, bo osobiście wolę zjeść jabłko niż rutinoscorbin i rybom proponuję to samo. W naturze przecież nie mają granulatu, co prawda groszktu itp. też nie, ale zawsze natura jest naturą, a już w ogóle tak jak w moim przypadku prosto z ogrodu. Pozdrawiam.
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 10, 2010, 08:37:11 wysłane przez Hubikopter »
|
Zapisane
|
|
|
|
Topielec
Zainteresowany
Wiadomości: 126
|
|
« Odpowiedz #4 : Czerwiec 10, 2010, 10:32:56 » |
|
Moim zdaniem właśnie nie ma sensu podawać warzyw ani owoców z ogródka. Jaką masz gwarancję, że ryby w ogóle przyswajają zawarte w nich wartości odżywcze? Ryby w naturze w życiu na oczy nie widziały marchewki, czy tam jabłka. Jak ich przewód pokarmowy miał się do trawienia takich pokarmów przystosować? Może i to im nie zaszkodzi, ale jeszcze raz zaznaczam - nie mamy żadnej pewności. Co do chemii w płatkach - masz jakieś wiarygodne źródło, że płatki czołowych producentów zawierają jakieś szkodliwe dla ryb składniki? Mówią o dobrych, światowych firmach. Te firmy od lat pracują nad składem swoich karm i deklarują, że używają składników, które są przez ryby przyswajalne - jakie mamy podstawy by im nie wierzyć i kreować opinię, że stosują szkodliwą dla ryb chemię, skoro wychowała się na sztucznych pokarmach niezliczona ilość zdrowych, rybich pokoleń. Nie popadajmy w paranoję Jedyny minus pokarmów sztucznych - łatwo przekarmić i otłuścić nimi swoje ryby, dlatego nie zalecam karmienia samymi płatkami i granulatami. A jeśli ktoś ma jakieś mocne argumenty przeciwko płatkom, to chętnie posłucham i może zmienię zdanie Ale nie mówię domysłach i pomówieniach. Może ktoś pracował np. w jakiejś fabryce?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mrs
:)
Super aktywny
Wiadomości: 3492
bla bla bla...
|
|
« Odpowiedz #5 : Czerwiec 10, 2010, 11:31:18 » |
|
Pielęgnice najlepiej karmić różnymi mrożonkami (oczywiście dobranymi odpowiednio do rozmiarów pyszczków). Naprzemiennie z dobrze zbilansowanymi płatkami lub granulatem - aby dostarczyć rybom witamin, które poprawiają odporność.
Tak też do tej pory robie. Zastanawiałem się raczej nad samodzielnym przygotowaniem dla ryb mrożonek, tak jak robi się to dla palet. O ile skalary zjadłyby coś takiego jak palety to nie wiem co mógłbym przygotować dla p.pandurini i nannacar. Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Topielec
Zainteresowany
Wiadomości: 126
|
|
« Odpowiedz #6 : Czerwiec 10, 2010, 12:00:32 » |
|
Hmm nie wiem, czy myślimy o tym samym, ale do mnie osobiście nie przemawiają metody karmienia paletkarzy. Ja tam bym nie kombinował, skoro jest tyle różnych rodzajów mrożonek... więc nic nie doradzę
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grodek78
Stały użytkownik
Płeć:
Wiadomości: 277
|
|
« Odpowiedz #7 : Czerwiec 10, 2010, 13:01:17 » |
|
Ja oprócz różnych płatków, mrożonek i wspomnianych przez Hubikoptera pierścienic, podaję swoim pielęgnicom białe robaki, które są bardzo chętnie zjadane. Kupić je można w sklepie wędkarskim.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hubikopter
|
|
« Odpowiedz #8 : Czerwiec 10, 2010, 15:41:39 » |
|
Ja również podaję pokarmy przeznaczone specjalnie dla nich, a pozostałe są tylko dodatkiem stosowanym raz na tydzień, bo faktyczne masz rację Topielec, że niektóre zawarte w nich substancje mogą być gorzej przyswajalne, dotyczy to zwłaszcza mięsa. Co do chemii w pokarmach, zawsze stosowane są konserwany, inaczej karma szybciej stawałaby się wilgotna, a co za tym idzie gniła, a co do subsancji, które są do nich zastosowane to zawsze jest napisane: Produkt z barwnikami i przeciwutleniaczami - dodatki UE, czyli wiadomo, że wchodzą koszty produkcji i tak dalej, więc sięidzie na łatwizne i daje jakieś spulchniacze itd. oczywiście ryby są tak karmione od początku życia, więc ta chemia im nic nie robi, ale trochę natury im nie zaszkodzi . Ryby lubią urozmaicony pokarm, z resztą tak jest też w naturze.
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 10, 2010, 15:48:04 wysłane przez Hubikopter »
|
Zapisane
|
|
|
|
mrs
:)
Super aktywny
Wiadomości: 3492
bla bla bla...
|
|
« Odpowiedz #9 : Czerwiec 10, 2010, 21:12:22 » |
|
Ja tam bym nie kombinował, skoro jest tyle różnych rodzajów mrożonek... więc nic nie doradzę Problem polega na tym, że w zasadzie wszystkie mrożonki (za wyjątkiem ochotki) są zmielone i rozdrobnione. Wrzucając to do wody robi się z tego był którego większe ryby jeść nie chcą. Skalary nawet na to nie zwracają uwagi, samiec nannacary (ok 8cm) też to olewa. Kiedyś kupiłem mix mrożonek, w tabliczce były 4 gatunki larw, wodzień, ochotka i coś jeszcze czego nie pamiętam. Wszystko poza ochotką było przemielone. Moje ryby (wszystkie) uwielbiają ochotkę, suszony pokarm też jedzą (mam go 4 rodzaje) ale w dalszym ciągu myślę o czymś innym, jakimś urozmaiceniu. Jeśli znacie jakieś mrożonki gdzie larwy nie są mielone, podajcie nazwy. Zobaczcie to, koledzy: http://strony.aster.pl/elem/akk/s_kk.htmlhttp://www.akwarium.net.pl/adv/pokarm_wlasny.htm
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 10, 2010, 21:15:48 wysłane przez mrs »
|
Zapisane
|
|
|
|
Topielec
Zainteresowany
Wiadomości: 126
|
|
« Odpowiedz #10 : Czerwiec 10, 2010, 22:24:55 » |
|
Ten drugi przepis jest z 88r., słyszałem o nim - dla mnie trochę przeżytek Jeśli chodzi o mrożonki, to nie lubię mixów - są właśnie takie śmieciowe. Polecam mrożonki firmy Ichthyo-Trophic. Są bardzo dobrej jakości. Dla skalarów kupuj może większe mrożonki - np. kryl. Mniejsze ryby spokojnie będą wcinać wodzień, artemię itp (skalary też nie pogardzą). Żeby drobinki z mrożonki syfiły, to weź taką mrożonkę na drobne sitko i dokładnie przepłucz pod bieżącą wodą aż się roztopi. Polecam instruktaż kolegi z KMT: http://klub-tanganika.pl/forum/viewtopic.php?t=513&highlight=podawanie+mro%BFonek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|