Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Czy otrzymałeś swój email z kodem aktywacyjnym ?
Strony: 1 ... 54 55 [56] 57 58 ... 62
  Drukuj  
Autor Wątek: Jak sprzedawcy robią w konia?  (Przeczytany 312165 razy)
papassmerf
Zainteresowany
**
Wiadomości: 80


« Odpowiedz #825 : Październik 23, 2010, 22:53:47 »

powinien tak wyglądać, ale biznes to biznes, a zoologiczny żadną żyłą złota nie jest. Poza tym dziwicie się że młody sprzedawca czasem nie wie co sprzedaje, Wy wiecie bo się tym raz że interesujecie... wróć pasjonujecie to wszystkie niuanse są wam znane a taki sprzedawca, on tam tylko pracuje. Nie mówiąc już o tym że nie tylko rybkami się zajmuje.
Ogólnie ekonomia rządzi się swoimi prawami
Zapisane
mrs
:)
Super aktywny
*****
Wiadomości: 3492

bla bla bla...


« Odpowiedz #826 : Październik 23, 2010, 23:35:03 »

powinien tak wyglądać, ale biznes to biznes, a zoologiczny żadną żyłą złota nie jest. Poza tym dziwicie się że młody sprzedawca czasem nie wie co sprzedaje, Wy wiecie bo się tym raz że interesujecie... wróć pasjonujecie to wszystkie niuanse są wam znane a taki sprzedawca, on tam tylko pracuje. Nie mówiąc już o tym że nie tylko rybkami się zajmuje.
Ogólnie ekonomia rządzi się swoimi prawami
Bzdura.
Praca w sklepie akwarystycznym to praca jak każda inna.
Ja w pracy nie mogę powiedzieć, że się na czymś nie znam bo muszę się na swoim zakresie obowiązków znać.
Zakresem obowiązków pracownika sklepu akwarystycznego nie zamyka się w obsłudze kasy fiskalnej.
Minimum wiedzy z zakresu akwarystyki w postaci sprzętu czy ryb to wręcz obowiązek sprzedawcy.
Moja praca mnie nie pasjonuje, nie spędzam przy niej czasu w domu a mimo wszystko się na niej znam.
Zapisane

asagoth
Coldwater
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1273


Rock 'n' roll baby


WWW
« Odpowiedz #827 : Październik 23, 2010, 23:42:44 »

powinien tak wyglądać, ale biznes to biznes, a zoologiczny żadną żyłą złota nie jest. Poza tym dziwicie się że młody sprzedawca czasem nie wie co sprzedaje, Wy wiecie bo się tym raz że interesujecie... wróć pasjonujecie to wszystkie niuanse są wam znane a taki sprzedawca, on tam tylko pracuje. Nie mówiąc już o tym że nie tylko rybkami się zajmuje.
Ogólnie ekonomia rządzi się swoimi prawami
Bzdura.
Praca w sklepie akwarystycznym to praca jak każda inna.
Ja w pracy nie mogę powiedzieć, że się na czymś nie znam bo muszę się na swoim zakresie obowiązków znać.
Zakresem obowiązków pracownika sklepu akwarystycznego nie zamyka się w obsłudze kasy fiskalnej.
Minimum wiedzy z zakresu akwarystyki w postaci sprzętu czy ryb to wręcz obowiązek sprzedawcy.
Moja praca mnie nie pasjonuje, nie spędzam przy niej czasu w domu a mimo wszystko się na niej znam.


Zgadzam się, choć moja praca to także i moja pasja... nawet gdyby nią nie była to i tak musze się na tym wszystkim znać, to pierwszy warunek mojego zawodu... także argumenty nietrafione

Ja pracowałem jakiś czas w sklepie zoo i znam to od drugiej strony... siedziałem i przy braku ruchu w pracy czytałem małe książeczki które miałem na stanie... każdy z nas wie jakie książeczki (tytuły typu "świnka morska" "szczury" czy hodowla płazów w akwaterrariach) po to właśnie żeby mieć to niezbędne minimum z każdego tematu domowej zootechniki i jest to obowiązek dla każdego sprzedawcy/właściciela sklepu zoo a my ludzie tolerując to przyczyniamy się do akceptacji braku wiedzy i niekompetencji w branży zoologicznej.
Zapisane

papassmerf
Zainteresowany
**
Wiadomości: 80


« Odpowiedz #828 : Październik 24, 2010, 09:08:35 »

ale część pracowników nie idzie tam z chęci tylko z przymusu (brak funduszy, itp) razem z pracodawca klienta mają gdzieś chcą tylko zarobić, nic w tym nienormalnego niema. W większości sklepów zresztą takie praktyki są prowadzone
Zapisane
mrs
:)
Super aktywny
*****
Wiadomości: 3492

bla bla bla...


« Odpowiedz #829 : Październik 24, 2010, 09:43:04 »

ale część pracowników nie idzie tam z chęci tylko z przymusu (brak funduszy, itp) razem z pracodawca klienta mają gdzieś chcą tylko zarobić, nic w tym nienormalnego niema. W większości sklepów zresztą takie praktyki są prowadzone
Argument rewelacyjny.
Wszyscy inni ludzie do pracy chodzą z chęci, nie z przymusu (dla pieniędzy), prawda?
Zapisane

bloniu
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1180


Hoplias malabaricus


« Odpowiedz #830 : Październik 24, 2010, 12:08:32 »

Ja się nie zgadzam. Pracodawca akurat przeważnie się dobrze zna, bo interes otworzył i mu idzie.
Może mieć personel nieprzeszkolony, ale przy dużych sieciach np. jak Kakadu to się zdarza.
Niestety kulki są sprzedawane, bo są w świadomości ludzi. Nie on sprzeda to inny sprzeda...
To jest bardziej myślenie biznesowe - po mojemu.
Ale, że wiedzy nie mają ludzie to trzeba zawsze tępić i sugerować właścicielom - ja tam zawsze dzwonię - szefostwo chętnie zawsze mnie wysłuch*e i przyjmuje moje uwagi w taki sposób, ze mam poczucie, ze im zależy na tym Smiley
Zapisane

I consider myself as a one fish wolf pack
mrs
:)
Super aktywny
*****
Wiadomości: 3492

bla bla bla...


« Odpowiedz #831 : Październik 24, 2010, 15:08:25 »

Ja się nie zgadzam. Pracodawca akurat przeważnie się dobrze zna, bo interes otworzył i mu idzie.
Może mieć personel nieprzeszkolony, ale przy dużych sieciach np. jak Kakadu to się zdarza.
Niestety kulki są sprzedawane, bo są w świadomości ludzi. Nie on sprzeda to inny sprzeda...
To jest bardziej myślenie biznesowe - po mojemu.
Ale, że wiedzy nie mają ludzie to trzeba zawsze tępić i sugerować właścicielom - ja tam zawsze dzwonię - szefostwo chętnie zawsze mnie wysłuch*e i przyjmuje moje uwagi w taki sposób, ze mam poczucie, ze im zależy na tym Smiley
Wiesz, to już nie chodzi nawet o kwestie kul które były, są i będą.
Nie czepiam się nawet tego, że jakiś sprzedawca nie zna wymagań czy występowania w środowisku naturalnym konkretnych ryb - nikt nie wie wszystkiego. Ale gdy widzę, że wiedza sprzedawcy jest równa katalogowi który ma pod ladą to raczej tego typu sklepy omijam.
Wchodząc do sklepu lubie czuć, że rozmawiam z kimś kto ma pojęcie o tym co do niego mówie a nie, przy zadanym pytaniu, zastanawiac się o co mnie chodzi - bo na takich też trafiałem.
Przykład ze wspomnianego już malawi.
Pytam o akwarium - kobieta idzie na zaplecze - wraca i mówi, że w tej chwili nie ma.
Pytam o pokrywę - idzie na zaplecze i mowi, że jest - wydmuszka wromak'a.
Pytam o exclusive i aluminiową - tym razem idzie do komputera i mówi, że aluminium owszem ale exclusive nie mają wcale.
Pytam o szafke - znów wycieczka na zaplecze...
No, ja sobie nie wyobrażam mojej pracy w taki sposób.
Jak można nie wiedzieć co się ma?
Zapisane

SetsO
Zainteresowany
**
Wiadomości: 121


"My Power comes from me"


« Odpowiedz #832 : Październik 24, 2010, 15:16:54 »

Ostatnio gdy kupowałem Danio Czerwone i Zbrojnika odmiane złotą ...Ten sklep to koszmar... Jakaś tkaryba nie wiem co to bło z 10 cm miała pływa se na powierzchni a baba mi leje z tego wodę do worka udawała że nie widzi ... Wszystkie Gupiki były w ciąży Samice .... Bojowniki w Kubeczkach tradycyjnie z 2 moze żyły na 6.
Zapisane

badrass
Bywalec
****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 744


Mówi sie trudno i płynie sie dalej...


« Odpowiedz #833 : Listopad 07, 2010, 10:06:06 »

Ja się nie zgadzam. Pracodawca akurat przeważnie się dobrze zna, bo interes otworzył i mu idzie.
Może mieć personel nieprzeszkolony, ale przy dużych sieciach np. jak Kakadu to się zdarza.
Niestety kulki są sprzedawane, bo są w świadomości ludzi. Nie on sprzeda to inny sprzeda...
To jest bardziej myślenie biznesowe - po mojemu.
Ale, że wiedzy nie mają ludzie to trzeba zawsze tępić i sugerować właścicielom - ja tam zawsze dzwonię - szefostwo chętnie zawsze mnie wysłuch*e i przyjmuje moje uwagi w taki sposób, ze mam poczucie, ze im zależy na tym Smiley
Wiesz, to już nie chodzi nawet o kwestie kul które były, są i będą.
Nie czepiam się nawet tego, że jakiś sprzedawca nie zna wymagań czy występowania w środowisku naturalnym konkretnych ryb - nikt nie wie wszystkiego. Ale gdy widzę, że wiedza sprzedawcy jest równa katalogowi który ma pod ladą to raczej tego typu sklepy omijam.
Wchodząc do sklepu lubie czuć, że rozmawiam z kimś kto ma pojęcie o tym co do niego mówie a nie, przy zadanym pytaniu, zastanawiac się o co mnie chodzi - bo na takich też trafiałem.
Przykład ze wspomnianego już malawi.
Pytam o akwarium - kobieta idzie na zaplecze - wraca i mówi, że w tej chwili nie ma.
Pytam o pokrywę - idzie na zaplecze i mowi, że jest - wydmuszka wromak'a.
Pytam o exclusive i aluminiową - tym razem idzie do komputera i mówi, że aluminium owszem ale exclusive nie mają wcale.
Pytam o szafke - znów wycieczka na zaplecze...
No, ja sobie nie wyobrażam mojej pracy w taki sposób.
Jak można nie wiedzieć co się ma?


No i sobie baba pomyslała - "Ten to dopiero wymyśla, nie może po prostu kupić sobie papużki mam akurat kolorowe na stanie w tej samej cenie co kompletne akwarium"
Myslę, że zrozumiałeś aluzję " Kobiety za ladą"
Zapisane

Było.... wiele baniaków ale najbardziej tęsknię do tego pierwszego, gdzie nie miałem żadnych doswiadczeń, a każdy nowy listek zielska cieszył, aż serducho kołatało.
mrs
:)
Super aktywny
*****
Wiadomości: 3492

bla bla bla...


« Odpowiedz #834 : Listopad 07, 2010, 10:58:02 »

No i sobie baba pomyslała - "Ten to dopiero wymyśla, nie może po prostu kupić sobie papużki mam akurat kolorowe na stanie w tej samej cenie co kompletne akwarium"
Myslę, że zrozumiałeś aluzję " Kobiety za ladą"
Badras, z tymi kobietami to jest różnie.
Wczoraj byłem na zakupach w  Plejadzie w Sosnowcu.
Będąc tam (z resztą w każdym innym centrum handlowym też) na początku zawsze zaglądam do zoologa.
W Plejadzie lubie szczególnie sklep zoologiczny bo 2 kobiety to akwaryski z krwi i kości i widać, że wiedza o czym mówią.
Pomijając już ceny, pani proponowała mi fluvala 205 za 430zł, wszystko tam jest super.
Oglądałem tam dokładnie 2 filtry, wspomnianego fluvala i wewnętrzny aquael fs-100. Marudziłem tym kobietom chyba z poł godziny a one cierpliwie odpowiadały, rozmawiały - bez żadnej łaski jak to często jest w innych sklepach.

Masz przykład z życia - wczoraj byłem też w Mysłowickim realu i podobnie jak z plejadą, pierwsze kroki do akwarystycznego.
Była tam pewna pani ktorą ostanio widuje często - smutna, skrzywiona a odpowiedź udzielana na kazde z pytań traktuje w formie łaski. Kiedyś na pytanie czy przy zakupie większej ilości palet jest możliwa jakaś zniżka (znajomy akurat szukał więc postanowiłem zapytać) - pytanie było do jej koleżanki, wtrąciła się w rozmowe i wręcz wydarła się na mnie, że ryby są i tak tanie więc czego ja chce? Ja nie należy do ludzi po ktorych można się wozić więc po chwili "sympatyczna" pani miała czerwone policzki i głowe spuszczoną w dół a ja dalej rozmawialem z jej koleżanką. Okazało się, że na palety zniżek nie ma ale jakoś dało się odpowiedzieć normalnie.

Różnice między jednym a drugim sklepem widac gołym okiem, prawda?
Zapisane

Tomaha
Zainteresowany
**
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 117



WWW
« Odpowiedz #835 : Listopad 20, 2010, 19:21:58 »

Ostatnio jak bylem w zolo to...
Sprzedawczyni probowala wcisnac Bocje Wspaniala do 35l ,babie ktora prosila o porade jakie ryby chodowac w tym litrazu.
Na dodatek rybka chyba byla najdrozsza wKrakowie 22zl.
Zapisane

Zapraszam na forum zbrojnikowe:
http://zbrojnik.xup.pl
ponczo7
Zainteresowany
**
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 52


« Odpowiedz #836 : Listopad 20, 2010, 19:43:20 »

hehe to niezłe jaja jak u was po 22 zł bocja wspaniała u mnie po 12 zł
Zapisane

akwa 130 l

1 neon inesa
3 glonojady zbrojniki
1 glonojad złoty
2 bojcje
2 sumy
1 kosiarka
1 pyszczak
2 danio
2 molinezje
1 niewiem jaka
SetsO
Zainteresowany
**
Wiadomości: 121


"My Power comes from me"


« Odpowiedz #837 : Listopad 20, 2010, 19:52:21 »

U mnie za glonojada samice chcą 20 zł ....
Zapisane

Tomaha
Zainteresowany
**
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 117



WWW
« Odpowiedz #838 : Listopad 21, 2010, 11:36:05 »

Normalnie w sklepie jest po ok.13-15 zl.
Innym razem przecenili(w innym sklepie) na 10zl Grin.tyle ze rybki byly chore na ospe Wściekły Tongue.
Zapisane

Zapraszam na forum zbrojnikowe:
http://zbrojnik.xup.pl
Pethro
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 2391


« Odpowiedz #839 : Styczeń 07, 2011, 17:22:44 »

Dzisiaj się dowiedziałem w sklepie akwarystycznym że jakiś tam nawóz do roślin mają ale nie warto kupować bo rośliny i tak zgniją i to jest normalne, trzeba w tedy ją wywalić i kupić nową  Cool Cheesy Uwielbiam personel tanich sklepików
« Ostatnia zmiana: Styczeń 07, 2011, 17:27:33 wysłane przez Pethro » Zapisane
Strony: 1 ... 54 55 [56] 57 58 ... 62
  Drukuj  
 
Skocz do: