Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Czy otrzymałeś swój email z kodem aktywacyjnym ?
Strony: 1 ... 40 41 [42] 43 44 ... 62
  Drukuj  
Autor Wątek: Jak sprzedawcy robią w konia?  (Przeczytany 313343 razy)
Melmin
"Być Akwarystą... To Sama Przyjemność."
Stały użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 315


Mój Bojek Którego Już Niema :(


« Odpowiedz #615 : Luty 17, 2009, 08:25:01 »

mnie też oszukali a wiecie jaK? jak nie wiedziałem jeszcze o akwarystyce to wcisneli mi 3 welony do 2 litrowej kuli i powiedzieli ze nie trzeba filtra i napowietrzania  Wściekły
Zapisane

4 molinezje Black Molly
1 Koza
2 żałobniczki (będzie więcej)
1 sumik kasatka
Traszka Chińska
1 Piskorek
10 neon inessa
2 gupiki
1 chyba skarłowaciały mieczyk (takiego dostałem na urodziny)

akwa 140L.
Piterix
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 908



« Odpowiedz #616 : Luty 23, 2009, 20:00:07 »

No i ja się dałem poniekąt nabrać... niby tyle czytałem, tak się mądrzę na forum i co ?...

Oddaję często rośliny do sklepu w zamian mogę sobie coś wybrać... za 10-20zł (w zzależności od ilości roślin) i tak od roku... Mam więc "darmowy" pokarm, ryby, nawet grzałkę itp. Czasem już nie wiem co wybierać. No i dzisiaj jestem sobie w sklepie i mogę wybrać coś do 15zł - myślę o krewetkach szklistych - mam już 2 to ze 2 jeszcze mógłbym mieć - tylko niestety z tego sklepu krewetki szkliste BARDZO ciężko się aklimatyzują i padają... (w sklepie też co raz widzę martwą...). Więc daję sobie spokój z krewetkami i oglądam ryby (ryby zawsze mieli zdrowe) - widzę ładne kosiarki... ale mam już 6 i raczej do 216l wystarczy... wkońcu widzę małe węgorki pamiętam że coś czytałem o tych "wężykach" wodnych - jedne są agresywne, polują na ryby i rosną wielkie, a drugie spokojne i zjadają ślimaki... to myślę że taka spokojna parka by się do 112l z molinezjami i mieczykami.
Pytam pani czy ta rybka - węgorek - to jest spokojna czy agresywna - pani zapewniła że spokoojna rybka, nie urośnie większa a tu obok pokazuje mi inne akwarium są węgorki które będą 5 razy większe, no to wybrałem te mniejsze - wiedząc, że właśnie oni w tym sklepie mylą nazwy ryb i sami nie wiedzą co sprzedają - więc może ten mniejszy węgorek jest faktycznie tym łagodnym "wężykiem". Niestety - okazuje się, że ten węgorek - to węgorek - długonos ciernisty, a nie piskorek (cierniooczek)... i tak się dałem zrobić pani w jajo... No ale bywają też węgorki łagodniejsze - więc jeśli mam szczęście... a na narybku molinezji i mieczyków - to mi wybitnie nie zależy (nie ma co z nim robić...)
Zapisane

Zapraszam do komentowania mojego baniaka. Ostatnia aktualizacja 08.09.2013 . http://www.akwarium.net.pl/forum/nasze-akwaria/piterix-900l-ogolne-krotka-relacja-z-zakladania/
zybi
Nowy
*
Wiadomości: 46


« Odpowiedz #617 : Luty 25, 2009, 12:05:11 »

No już 2 raz czytam to jak sprzedawcy wrabiają nas Sad i postanowiłem opowiedzieć swoją historię. Kiedyś bardzo dawno temu, z jakieś 10 lat temu miałem w tedy z 14-15 lat jak sprzedawca zauważył dzieciaka to postanowił mi wcisnąć rybkę. Moim zamiarem było kupienie samca mieczyka czerwonego, no i na początku chciał mi wcisnąć karła, później pokazał mi młodego samca z czarnymi płetwami, a już wiedziałem jak rozpoznawać płeć (tzn gonopodium) to go wziąłem. I tak czekałem z 5 miesięcy aż się okazało że nie chce się rozmnażać i atakuje samice(walczyły z sobą). Poczytałem troszkę i wyszło na to żeby uzyskać czerwono-czarnego tzw. mieczyka został zmieszany mieczyk czerwony z platką co dało w rzeczywistości niepłodnego samca, który po dorośnięciu miał 3mm-owy miecz.
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2009, 23:00:04 wysłane przez zybi » Zapisane
FighterMan
Bywalec
****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 423


Kocham Ramirezy!!!


« Odpowiedz #618 : Luty 25, 2009, 12:29:02 »

A ja sie ostatnio nie dałem naciąć. Mówie do sprzedawcy ( łysol Wściekły) poprosze otoska, a on wybierz sobie, i nadal coś grzebie w innym zbiorniku. Patrze a tam kosiarki. Małe, ok. 3 cm. Mówie mu że to kosiarki, a on że kosiarki to tam a tu otoski, a jak mu nie wierze to niech se sam poszukam. No i rozglądam siępo całym zbiorniku i ujrzałem na korzeniu otoska. Gdybym ich nie rozróżniał i słyszał tylko o nim a nie widział miałbym kosiarke w 25l On potem że to glonojad a nie otosek. Niech ci bedzie dziadu, poprosiłem tego glonojada i od teraz w nic mu nie wierze. Grin Good ! Ale sklep jako taki jest dobry tylko ten jeden łysol. Taka pani Ania jak chciałem kupić piskorka do 12,5l kuli z 4 bojownikami nie pozwoliła mi, po pierwsze że nie wolno trzymać ryb w kuli, a po drugie że on potrzebuje minimum 80l. (oczywiście to było dawno, ok. 1 rok temu)
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2009, 12:32:06 wysłane przez FighterMan » Zapisane

remaked
Nowy
*
Wiadomości: 1


« Odpowiedz #619 : Marzec 09, 2009, 10:58:48 »

Dzisiaj pani w sklepie akwarystycznym przekonywała mnie, że do 25l akwarium mogę wpuscić sobie ze 3-4 welony, dodać roślinkę żeby był jakiś "akcent roślinności" i wszystko bedzie bardzo ładnie wyglądało  Undecided  Żałosne.
Zapisane
gawron.1983
Zainteresowany
**
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 83



« Odpowiedz #620 : Marzec 09, 2009, 11:19:43 »

a może jeszcze parkę skalarów i 2wa zamki ?!
Zapisane
kazioxD
Nowy
*
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 47


« Odpowiedz #621 : Marzec 09, 2009, 17:09:11 »

A mi kiedyś sprzedawca pomylił się na moja korzyści a nie odwrotnie. Mianowicie w sklepie na ul. Słonecznej w Elblągu sprzedawca zamiast włożyć mi jednego glonojada włożył dwa   hehehe byłem z tego bardzo zadowolony  xD .
Zapisane
Lobuzio
Amator Amator
Zainteresowany
**
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 79



« Odpowiedz #622 : Marzec 10, 2009, 02:15:17 »

Trzeba było zwrócic sprzedawcy uwage ze sie pomylil.
Zapisane
Przepol
Zainteresowany
**
Wiadomości: 66


WWW
« Odpowiedz #623 : Marzec 15, 2009, 15:49:23 »

Ja nie zapomnę jak na giełdzie zoologicznej w Krakowie sprzedawca namawiam dzieciaka z mamą na komplet 4 bardzo spokojnych rybek (całe 10 zł) - nie wiem czy kupili ale pielęgnic pawiookich spokojnych bym nie nazwał...stoisko dalej dowiedziałem się że zbrojnik lamparci dorasta maksymalnie do 10 cm - co dziwne facet miał tez na sprzedaż 30 cm sztuki...
Zapisane

tomiusm
Nowy
*
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 14



« Odpowiedz #624 : Marzec 19, 2009, 00:02:14 »

Nie wiem dlaczego tak jest, ale sprzedawcy w akwarystycznym są chyba największymi świniami wśród sprzedawców !!! Największe hieny jakie znam !!! I wg mnie, bardziej od nachalnego wciskania rybek, żarcia itd klientom denerwuje mnie niechęć do udzielania informacji, nie informowanie klienta o złym wyborze rybki, filtra czy czegokolwiek, czyli po prostu olewactwo! Króluje maksyma: byle sprzedać i do przodu! Klient chce, niech ma, jego sprawa!
Ja rozumiem, że sprzedawcy nie mają obowiązku się pytać o to, jakie mamy w domu akwa, co tam trzymamy i czy na pewno dobrze wybieramy, ale gdyby to robili to bym wiedział, że mam do czynienia z profesjonalistą i chętnie wrócę do niego przy następnych zakupach. Tylko, żeby odróżnić zwykłą gadkę od profesjonalnej, też samemu trzeba się znać niestety.

Przypominam sobie moje rozmowy w akwarystycznym sprzed lat, kiedy byłem mega zielony w temacie. Często wyglądało to tak::
- Hmm, co by tu wybrać...Ooo, ta wygląda fajnie, chyba będzie pasować. Poproszę 3 te rybki, co tu pływają.
-Proszę bardzo. Coś jeszcze?
-Nooo, nie wiem...A co może być do tych rybek?
-No np. te są bardzo fajne, kolorowe takie, dać Panu?
-A nie pogryzą się z tymi pierwszymi?
-Skąąąąąąąąąąąąąąąąddddddddd !!! To super rybki są !!!
-Dobra, skoro Pani tak mówi, wezmę te też.
-Ma Pan już jakieś rybki w swoim akwarium?
-Oczywiście. Różne takie, które tu kupiłem, bo ja przecież tylko u Pani kupuję.. Część padła nie wiem czemu, ale część jeszcze jest. Glonojady, gurami, kiryski, jakieś brzanki i coś tam jeszcze.
-A to ok, te też się zmieszczą.

I zawsze tak. Byle więcej spylić, byle więcej kabzy nabić. To nic, że klient ma akwa 54 litry, a w środku kipisz i ryba rybą pogania ! To nic, że rybki padają jak muchy po paru dniach czy tygodniach, bo jest przerybienie, bo rybki się nie lubią, bo trzeba pilnować parametrów wody, oświetlenia, co2 i tlenu. Ale skąd klienci mają wiedzieć to wszystko, kiedy mają akwa od paru dni. Poza tym liczą, że sprzedawca to znawca, więc źle nie doradzi na pewno!

Tak więc każdy początkujący powinien mieć się na baczności, bo inaczej popłynie z kasą, a przy tym dużo ryb zdechnie niepotrzebnie. W ogóle to ten temat powinien być przyklejony gdzieś na powitanie i wskazywany jako pierwszy do przeczytania na tym forum Smiley

Jak sobie przypomnę ile ryb mi zdechło przez moją niewiedzę i "dar wciskania", jaką obdarzona jest Pani sprzedawczyni to, aż mnie nosi. Dodam, że nie kupuję już w tamtym sklepie.
Nadal jestem amatorem, początkującym, ale naukę wyciągnąłem już jedną: NIGDY NIE UFAJ SPRZEDAWCY W AKWARYSTYCZNYM  !!!

Zapisane
Refal
Nowy
*
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 34


« Odpowiedz #625 : Marzec 19, 2009, 13:20:38 »

Ja czasami robię mały test dla sprzedawcy.Zadaje kilka pytań o rybce którą chcę kupić(kupuję rybkę na której się znam) np.jaka Jaka powinna być temperatura dla danej rybki. Jeśli odpowie dobrze to raczej nie wciśnie kitu.Jeśli nie, to go nie będę kupować u niego rybek i urządzeń.
« Ostatnia zmiana: Marzec 19, 2009, 13:22:33 wysłane przez Refal » Zapisane
Królewna Śnieżka
Nowy
*
Płeć: Kobieta
Wiadomości: 45



« Odpowiedz #626 : Marzec 19, 2009, 14:30:44 »

Blisko mojego domu jest dobrze wyposazony w ryby sklep, chodze tam bo mam w miare blisko, a mieszkam na lekkim wygwizdowie. Prowadzi go dziewczyna, ktora udaje mega - akwarystke, wciska ludziom nieodpowiednie rybki. Była dla mnie miła tylko kilka początkowych moich wizyt w jej sklepie. Potem coraz bardziej się denerwowala, gdy zorientowala się, ze jestem w temacie. Jak wchodze do sklepu to nawet juz nie zwraca na mnie uwagi. Ostatnio zapytałam, czy ma wężyk, bo chcilam zrobic bimbrownie, to spytala a co to niby jest. Kiedy wytlumaczylam, poirytowana zaproponowala mi urządzonko do emsji co2 za ponad 100zl.  Dziewucha potrafi wcisnąc do niewielkiego akwarium karasia, paletke, nie uprzedza o wysokich wymaganiach roslinki. Tego tez dnia, po obejrzeniu roślin, spytałam, kiedy bedzie dostawa, a ona powiedziala morderczym glosem "własnie przed chwila byla". Juz wiecej tam nie pójde. Czesto u niej kupowalam, nie to ze ciagle wchodze do sklepu i "tylko oglądam".
Zapisane
Nerw
Zainteresowany
**
Płeć: Kobieta
Wiadomości: 125


"NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI, JESTEM TYLKO JA"


« Odpowiedz #627 : Marzec 23, 2009, 23:34:27 »

Chciałam przestrzec wszystkich przed sklepem "Wodnik" w Warszawie na ul. Patriotów. Byłam tam wiele razy i facet sprawiał wrażenie normalnego i kogoś, kto się dobrze zna na rybach, doradzał, pomierzył parametry wody itp. Ale się przejechałam na swojej naiwności - sprzedał mojej ciotce do akwarium 60l ryby chore (oodinoza), z pasożytami, źle karmione. Po 5ciu dniach cała obsada jest chora. Akwa nowe, ryby kupione tylko u niego. Ale jakie te ryby...
2 molinezje żalopłetwe, 2 mieczyki, 2 bocje wspaniałe, 2 barwieńce czarne, 4 gupiki, 5 neonków, 5 rhodostomusów, 4 hokejówki, 4 platki... i chyba coś jeszcze. Ani one rozmiarem, ani parametrami...
Powiedział, że w takim akwarium może mieć 60 ryb. Ręce opadły.
 
Zapisane

"Myśli są niczym maleńki prozaiczny ziemniak w kępie psychodelicznych chryzantem"
Moje akwaria: http://www.akwarium.net.pl/forum/index.php?topic=24015.0
Pozdrawiam Smiley
Lilim
Zainteresowany
**
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 53



« Odpowiedz #628 : Marzec 24, 2009, 10:51:51 »

Tak sobie czytam ten wątek i zastanawiam się - w jakim on celu w ogóle powstał? Początkowo wydawało mi się, że miał służyć przestrodze dla świeżych akwarystów, teraz jednak wygląda to jak miejsce do chwalenia się i opluwania sprzedawców. Czytając niektóre wypowiedzi mam wrażenie, że piszą je dzieci, a nie osoby dorosłe.

Cytuj
Jak sobie przypomnę ile ryb mi zdechło przez moją niewiedzę i "dar wciskania", jaką obdarzona jest Pani sprzedawczyni to, aż mnie nosi.
Drogi tomiusm, Twoje rybki nie zdychały dzięki "darowi wciskania pani sprzedającej", tylko przez Twoją niewiedzę. Czy jak będziesz chciał kupić samochód, to pójdziesz do salonu i weźmiesz to co zaproponuje Ci sprzedawca? I będziesz się później rzucał, że tobie właściwie wystarczyłby mały, miejski samochód, a namówiono Cię do kupna SUV-a? Każda osoba zabierająca się za cokolwiek, czy to jest akwarystyka, czy to jest zbieranie znaczków, musi sama powiększać swoją wiedzę i czerpać ją od ludzi starszych stażem. Dlatego właśnie powstało to forum, dlatego w wielu miastach istnieją zrzeszenia akwarystów, itd. Jak ktoś idzie do sklepu i liczy na radę sprzedawcy, to sam później jest winien śmierci swoich podopiecznych - to Ty jesteś za swoje akwarium odpowiedzialny, to Ty o nie masz dbać i to Ty masz wiedzieć jakie ryby możesz i chcesz hodować, oraz jakie warunki musisz im zapewnić. Sprzedawca w sklepie jest (uwaga, może niektórych zaskoczę) SPRZEDAWCĄ - tada! No kto by się spodziewał, nie? Sprzedawca nie jest akwarystą (co nie znaczy, że nie może to iść w parze). Jego zadaniem jest sprzedać towar, domknąć miesięczny bilans i tyle. Jeśli nigdy nie miałeś do czynienia z obsługą klienta i sprzedażą czegokolwiek, to możesz tego nie zrozumieć. Nie życzę Ci żeby ludzie pytali Ciebie (jako sprzedawce) o rzeczy o których niewiele wiesz i jeszcze później opluwali - no przecież Pan musi to wiedzieć!

Wdzięczny jestem natomiast osobom podającym suche fakty, bez zbędnego kolorowania. Mimo to proszę pamiętać - idąc do jakiegokolwiek sklepu zoologicznego/akwarystycznego, należy najpierw uzbroić się w odpowiednią wiedzę i iść tam w konkretnym celu. Jeśli wiesz jaką rybę chcesz kupić, w jakiej ilości i wiesz, że Twoje akwarium jest odpowiednio przygotowane - wchodzisz, kupujesz, wychodzisz. Bez wdawanie się w dyskusje.

Pozdrawiam wszystkich i życzę więcej szczęście w kontaktach z kolejnymi sklepami Smiley
Zapisane
gina2006
NOWE FOTECZKI - zapraszam do opiniowania
Super aktywny
*****
Płeć: Kobieta
Wiadomości: 2391



« Odpowiedz #629 : Marzec 24, 2009, 18:54:34 »

Lilim przyznaje calkowicie racje.
Czesto jest tez tak ze sprzedajacy odradza (nie raz widzialam taka sytuacje) ale kupujacy nie slucha bo jest zdecydowany bez wzgledu na racje czy pozniejsze efekty nietrafionego zakupu. Pozniej sa pretensje do sprzedajacego ze powinien byc bardziej kategoryczny - bo sie na tym zna (lub powinien sie znac)
Zapisane

Strony: 1 ... 40 41 [42] 43 44 ... 62
  Drukuj  
 
Skocz do: