Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Czy otrzymałeś swój email z kodem aktywacyjnym ?
Akwarystyka - Forum Akwarystyczne Wodnego Swiata « Akwarystyka « Jak rozmnożyć rybki « Inhibitory (stymulatory) liczebności i wzrostu populacji
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Inhibitory (stymulatory) liczebności i wzrostu populacji  (Przeczytany 2911 razy)
zami84
Nowy
*
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 15


« : Maj 31, 2008, 15:06:55 »

Co o tym myślicie?

Cytuje:
         "Po pierwszym udanym rozmnożeniu bojowników (46 szt.narybku), odetchnąlem z ulgą i mogłem już spokojnie kontynuować moją dalszą działalność w tym zakresie. Nastąpiło tarło nr 2 - 70 maluchów (sukces), potem tarło nr 3: 6 sztuk (porażka), tarło nr 4: 19 sztuk (porażka), tarło nr 5: 0 sztuk (nie udane) i wreszcie tarło nr 6: 30 szt.(porażka). Jeżeli chodzi o tarło nr 3, być może nie "przyłożyłem" się wystarczająco i mogłem przeoczyć pewne niuanse sztuki rozmnażania, ale przy tarle nr 4, a szczególnie przy tarle nr 5 i 6, dołożyłem wszelkich starań aby wszystko było O.K. Przeglądnąłem korespondencję e-mailową z amerykańskimi kolegami hodowcami-hobbystami i znalazłem coś, co wyjaśniło przyczyny moich kłopotów. Była to sprawka pewnych substancji tzw. inhibitorów rozwoju które regulują liczebność populacji danego gatunku. Jeszcze raz skontaktowałem się z kolegą, który mi tą informację przesłał, i ten mi przesłał ksero artykułu, traktującego o tym zjawisku. Okazuje się, że zjawisko autoregulacji liczebności populacji jest znane już od bardzo dawna. Pierwsze wzmianki pochodzą z 1934 roku, a "mój" artykuł, autorstwa S.M.Rose, pochodził z 1965 roku. Póżniej znalazłem w internecie artkuł Growth Inhibiting Substance(s) of Fishes (substancje inhibicji wzrostu u ryb). Póżniej znalazłem w miesięczniku Akwarium Nr 6 (48) z XI-XII 1978 roku artykuł dr Józefa Świerada na ten temat.  Podaję link do tego (zarchiwizowanego w internecie) artykułu: http://users.interblock.pl/~fotoakwarium/archiwum/a48/a48,4.html
Warto się z tymi artykułami zapoznać ze względu na praktyczne znaczenie opisanych zjawisk. Informacja o inhibitorach liczebności populacji podana jest na mojej stronie, jako premiera na polskich stronach akwarystycznych...

Inhibitory liczebności i wzrostu populacji - co to takiego?
Najpierw wyjaśnienie terminu "Inhibitory": są to czynniki blokujące (hamujące, ograniczające).
Otóż według, poświadczonej doświadczalnie, hipotezy, są one substancjami chemicznymi natury organicznej, wydzielanymi przez organizmy wodne, celem auto-regulacji ilości osobników danego gatunku w zbiorniku. Substancje te są wydzielane do wody w ilościach proporcjonalnych do wagi każdego stworzenia. Stąd w zbiornikach, w kórych nie ma wystarczającej wymiany wody, wzrost narybku następuje wolniej a czasem może dochodzić do całkowitego jego "wymarcia". Złożona i zapłodniona ikra może zamierać, a po wylęgnięciu jedynie najsilniejsze i pierwsze osobniki przeżywają. Rozwój ikry i chęć samicy do złożenia ikry może być zahamowana, a u samca może wystąpić niechęć do budowy gniazda. Podmiana części wody może znacznie zredukować "stężenie" tych substancji, dlatego też jest zalecana przy hodowli ryb akwaryjnych. Zaobserwowano, że duże nasycenie substancji pochodzących od narybku, nie hamuje wzrostu dorosłych ryb, dopóki "stężenie" sybstancji pochodzących od osobników dorosłych nie skumuluje się wystarrczająco. Od tego momentu każda dorosła ryba będzie poddana inhibicji wzrostu i rozwoju. Wymiana wody jest dobrym sposobem walki z tym zjawiskiem, ale jest niewystarczająca. Substancja ta może bowiem przetrwać na ściankach, roślinach i w p o d ł o ż u. To walka z inhibitorami rozwoju doprowadziła do powszechnej (w USA) praktyki stosowania zbiorników bez podłoża, chociaż większoć z nich nie wie dlaczego... Zbiornik wymyty, dobrze oczyszczony ze wszelkich osadów, śluzów, solidnie przepłukany, ze świeżą wodą, ma zawartość inhibitorów bliską zeru i dlatego w takich zbiornikach liczebność wylęgniętego i wychowanego narybku jest bardzo duża. Chociaż również w tych zbiornikach, wodę należy wymieniać, gdyż rosnący narybek będzie wydzielał coraz wiecej inhibitorów, w miarę wzrostu wagi. Rozważania te obowiązują przy rozmnażaniu wszystkich rybek akwaryjnych, chociaż wydaje się, że niekóre gatunki są "odporne" na działanie inhibitorów lub wydzielają mniej tych substancji. Takim przykładem może być molinezja Black Molly, która jednak jest "tworem z probówki" i w naturze nie egzystuje. A chcąc być bardziej dokładnym, trzeba powiedzieć, że oprócz inhibitorów rybki wydzielają także stymulatory, które mają działanie odwrotne... Dlatego też całkowita podmiana wody jest szkodliwa, gdyż likwiduje zawartość stymulatorów. Ogólnie inhibitory/stymlatory działające na ten sam gatunek nazywamy feromonami, a na inne gatunki allomonami.

Aby dobrze uzmysłowić sobie zasadę działania inhibitorów rozwoju, spróbuję (w dużym uproszczeniu) opisać sytuację w hipotetycznym zbiorniku tarliskowym. Na początek trzeba zrobić kilka założeń. Po pierwsze: inhibitory rozchodzą się (rozpuszczają) w zbiorniku np. w ciągu dnia a rybki mają wystarczającą ilosc pokarmu. Po drugie: niech pojemność zbiornika wynosi np. 8 l wody (po obniżeniu poziomu wody do 10 cm). Po trzecie: niech "normalna" ilość wody na 1cm rybki wynosi 1 litr/1cm długości rybki. Po czwarte: niech para złoży 600 jaj zapłodnionych, umieszczonych w gnieździe.
Jaki będzie rożwój sytuacji?
Otóż 600 jaj o średnicy 1mm wydzieli w pierwszym dniu ilość inhibitorów równą 600x0,1cm= 60 "centymetro-rybek", co spowoduje potrzebę 60 litrów wody w zbiorniku, dla normalnego wzrostu. Czyli w 8 litrowym zbiorniku zmieścić się może jedynie co ósma rybka. Te pierwsze i najsilniejsze przeżywają, reszta ginie (samiec je "zjada"). Przeżyje więc 8 ltr: 0,1cm= 80 osobników w drugim dniu. Po wykluciu w drugim dniu rybki mają 1,5mm długości. Więc wydzielają one inhibitory w ilości 80 x 0,15cm = 12 centymetro-rybek co powoduje konieczność 12 litrów wody (a jest 8 litrów). Przeżyje tylko 8 ltr: 0,15 cm= 53 rybki w trzecim dniu. Po tygodniu największe rybki osiągają np.10 mm długości, a przeciętnie ok.8 mm. Rybki potrzebowałyby 53 x 0,8 mm = 42,5 litrów wody (a jest 20 litrów- po podniesieniu poziomu wody). Przeżyje więc co trzecia rybka!! Będzie ich 20 : 0,8 cm = 25 sztuk. Po dwóch tygodniach będzie ich 20: 1,2 cm= 17 sztuk, a po trzech tygodniach 14 sztuk. Oczywiście są to obliczenia przybliżone, gdyż w założeniu nie dokonano częściowej podmiany wody. Mechanizm autoregulacji ilości populacji, działa jednak od początku w sposób, który uwzględnia "końcową", optymalną liczbę rybek w danym zbiorniku, czyli ogranicza liczbę wyklutego narybku do 14 sztuk !!! Tylko taka ilość jest w stanie rozwinąć się bez ograniczeń. Tarlaki również otrzymują taką "chemiczno-organiczną" informację, która wpływa na ich podejście do tarła. Gdy zaś tarło jest przeprowadzane po raz kolejny w tym samym zbiorniku (bez wymiany podłoża) skutki działania inhibitorów się sumują i doprowadzają aż do wykluczenia możliwości złożenia ikry przez samicę, lub pożarcia całego miotu. Tak było u mnie, przy tarle piątym, gdy Dalila nie była w stanie złożyć ikry i o mały włos nie zapłaciła za to życiem. W tarle siódmym ta sama samiczka była matką 89 rybek, ale zbiornik tarliskowy był pozbawiony działania inhibitorów !! W rzeczywistości jednak nie wszystkie rybki giną, lecz ich wzrost jest ograniczany (czasem do skarłowacenia włącznie). Widać więc, że aby uzyskać liczny narybek, trzeba głównie walczyć z inhibitorami wzrostu !!! Trzeba naturę "oszukać", stworzyć warunki odpowiadające rozmnażaniu w ogromnym zbiorniku naturalnym, gdzie problem nasycenia inhibitorami nie istnieje. Są na to sposoby, ale dosyć kosztowne i skomplikowane. Można się z nimi zapoznać wchodząc na strony np. profesjonalnych hodowców betta splendens (np.niekodowana strona bcbetta.com) oraz opis rozmnażania profesjonalnego w zakładce Technika rozmnażania, na mojej stronie. Niestety nie mam uprawnień do podawania adresów internetowych profesjonalistów, gdzie z reguły wszystkie informacje są pilnie zastrzeżone i osłonięte "tajemnicą firmową i handlową".

Brałem jednak udział w dyskusji między hodowcami-amatorami na ten (w istocie bardzo skomplikowany) temat.Konkluzją główną z tej dyskusji było stwierdzenie, że rola inhibitorów jest bardzo ważna i niecelowym byłoby całkowite wyeliminowanie ich z procesu rozwoju ikry i rozwoju narybku, szczególnie w hodowlach amatorskich, w których nie jest opłacalne stosowanie skomplikowanych układów cyrkulacji wody oraz filtrów biologicznych i ultrafioletowych. W takich warunkach bowiem dochodzi do dużej przeżywalności zarodków słabych i chorych, których eliminacja ze stadka narybku jest prawie niemożliwa we wczesnym okresie larwalnym i z małego narybku. Tą rolę należy pozostawić samym rybkom-rodzicom. Przy braku inhibitorów (a raczej niskim ich poziomie), te funkcje tarlaków zanikają. Dlatego też hodowcy-amatorzy nigdy nie odtworzą warunków biotopu "naturalnego" i wszelkie silenie się na "tarło naturalne" jest tylko mrzonką. Wszystkie tarła w niewoli, w zamkniętych zbiornikach, są tarłami sztucznymi, które nigdy nie będą optymalne dla wszystkich gatunków ryb. Początkujacy hodowcy - amatorzy (bez wiedzy i doświadczenia) wychowują z tarła 20 -50 szt narybku, co w tej sytuacji jest sukcesem hodowlanym. "


źródło:      http://zetbe.pl/inhibit.htm
Zapisane
Jarecki
Bywalec
****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 604



« Odpowiedz #1 : Czerwiec 02, 2008, 22:04:24 »

Morał jest z tego taki że zawsze przygotowując tarliskowe akwarium przygotowujemy je od początku. Po za tym dla mnie wychowanie dwieście sztuk bojowników z tarła to normalka.
Ważnym jest by  z akwarium 10 litrów przenieść narybek w odpowiednim czasie do 50 litrów świerzej odstanej wody. Odpowiednie odświerzanie wody i okresowe czyszczenie szyb z pozornie niewidocznego "szlamu" daje pewność zdrowego przyrostu narybku.
Cały wychów narybku odbiega od zastosowań typowo akwarystycznych mających na celu stwarzanie swoistej równowagi biologicznej. Jest to bardzo przydatne w wychowie najwyżej kilkunastu sztuk narybku gdzie ingerencja hodowcy jest bardzo niska bo niepotrzebna.
Wychowywanie ponad setki ryb w akwarium z urządzonym  podłożem i roślinnością  przysparza z czasem wiele niepotrzebnych kłopotów w związku z szybkim zanieczyszczeniem zbiornika z powodu niemożliwości jego pełnego oczyszczenia.
A jak inchibitory bedą sie miały w takim akwa to łatwo sobie wyobrazić.

Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do: