Leczenia dzień trzeci. Najważniejsze, że jest jeszcze co leczyć

Zostały 3 neony, pływają właściwie nie w wodzie, a w mocnym roztworze soli akwarystycznej i mycopuru, ale to im pomaga! Są dużo żywsze, ruchliwe, zaczynam liczyć na to, że z tego wyjdą, choć jeden ma tak nieładnie rdzawy brzuszek. Skoro nie padły to chyba nie jest to mikrosporidioza. Wiele wskazuje na to, że mam do czynienia ze wspomnianą 'false neon disease'.
Myślałem, że może coś siedzi w moim baniaku, ale przypomniałem sobie, że przyniosłem te neony ze sklepu w niebieskawej wodzie (dureń, ze mnie, że nie przyjrzałem się temu w sklepie! i nie zrobiłem im kwarantanny jak trzeba!!!). Poszedłem więc do sklepu i... wszystkie kilkadziesiąt sztuk neonków pływa tam w mocno niebieskawej wodzie, czyli oni sprzedają rybki będące w kwarantannie, albo wręcz chore, bo na dwóch pojedynczych sztukach zauważyłem takie same objawy (bladość, postrzępione płetwy) jak u moich. Powiem tylko, że to duży zoologiczny sklep w jednym z hipermarketów w Kielcach...
Postrzępienie płetwy ogonowej u zwinnika nie postępuje, więc trzeba być dobrej myśli. I przestroga, szczególnie dla mniej doświadczonych:
!!! PATRZCIE CO KUPUJECIE, W JAKIM STANIE I W JAKIEJ WODZIE - WYBRZYDZAJCIE W SKLEPIE ILE WLEZIE !!!
!!! RÓBCIE KWARANTANNĘ, RÓBCIE KWARANTANNĘ, RÓBCIE KWARANTANNĘ !!!