Witam wszystkich, jestem tutaj nowym użytkownikiem i proszę o wyrozumiałość
Z środy na czwartej, tj. z 23 na 24 marca, po obudzeniu się zobaczyłem pełno ikry kirysków (głównie na szybach akwa), w akwarium miałem tylko 4 kiryski i 2 glonojady, glonojady od razu odłowiłem, żeby nie zeżarły ikry. Jajeczek było z tego co naliczyłem 43 sztuki, do niedzieli ostało się raptem 20 widocznych dla mnie. Dziś miał być piąty dzień tych jajek, bardzo znaczna ich część (z tych 20) miała w sobie młode (widoczne ciemne kreseczki i kropeczki). Dziś rano wstaję i zostało się tylko jedno jajeczko na szybie. Reszta jest albo popękana (tak jak po kluciu) albo tylko ślad po nich został. A malutkich kirysków nigdzie nie widzę. Dziś wróciłem ze szkoły to na filtr założyłem pończochę, żeby nie wciągnął małych jeśli by gdzie były. W akwa mam gruby biały żwirek, 2 sztuczne roślinki i zameczek do którego może coś wpłynąć. Czy możliwe jest, że kiryski gdzieś się pochowały a ja ich po prostu nie widzę, czy też dorosłe mogły je zeżreć? Bo ikry nie odławiałem, gdyż po pierwsze nie miałem do czego, po drugie była dla mnie zaskoczeniem. Liczę na rzetelne odpowiedzi
Z góry dziękuję i pozdrawiam