mam takie dziwne pytanie

bo ostatnio w moim akwa wybuchł mały konflikt.
wojna rozpoczęła się po zakupie dwóch małych gurami dwuplamistych
(odmiana złota - sprzedawany jako gurami czerwony hiehie). ciężko rozpoznać płeć tych rybci ale podejrzewam, że utrafiłem parkę. no i prawdopodobny samiec CIĄGLE i bez ustanku goni drugiego gurami (
chyba samiczka). mam w akwa dużo kryjówek i sporo roślinności więc wczesniej nie bylo to wielkim problemem - po prostu samiec wziął sobie 3/4 akwa we władanie a 1/4 bylo samiczki. teraz natomiast samiczka jest zaganiana w okolice grzałki i nawet pletwy nie moze stamtąd wysciubic! (
ma juz chyba na ciele drobne obtluczenia) jak mnie wkur....za! :evil: mam ochote zlapac drania i do kibla z nim - gdyby nie moja ladniejsza polowka to juz by splywal na wysokosci drugiego piętra

przeczytalem gdzies ostatnio na forum, ze w przypadku szczegolnych agresorów nalezy zastosowac izolatke (
przetrzymanie ryby przez kilka dni w kotniku czy nawet w siatce - w przypadku labiryntowych nie jest to chyba szczegolnym okrucienstwem). tylko czy to pomoze??
wielu zaraz napisze, ze mam za male akwa na 4 gurami dorosle

moze jest w tym troche racji ale spojrzcie na to inaczej - nawet gdyby w calym 75 litrowym akwa plywaly tylko te dwa osobniki to i tak bylby Mordor :twisted:
czytalem tez, ze gurami uspokajają sie na "starosc". czy to prawda? jest szansa na pokojowe rozwiazanie czy juz mam sie rozgladac za nowym baniakiem dla tego drania?? (
jak przegnie - kibel)
ogolnie to ciezko mi znosic jakiekolwiek agresywne zachowania rybek. czy to moich gurami, czy pielęgnic... jedynie bojek ma u mnie kredyt zaufania

przynajmniej jak sie wkurzy to pieknie wygląda - a krzywdy innej rybce nie zrobi bo jej dogonic nie umie

. zastanawiam sie czasem jak sobie poradze z ewentualnym biotopem malawi/tanganika. przeciez te rybcie moga byc agresywne - a moze to stereotyp? nie dostane rozstroju nerwowego?
a moze nie zwracacie na to uwagi w waszych akwa? jestem przewrazliwiony

?
pozdrawiam i czekam na opinie