Witam serdecznie wszystkich Forumowiczów.
Przez 2 lata miałem 72 litrowe, ogólne akwarium, którego (nieco odchudzoną) obsadę przeniosłem do mniejszego - 54 litrowego zbiornika.
Pomyślałem, że może udałoby się zaadoptować "stare" akwarium na małą Tanganikę, ale im więcej czytam tym bardziej boję się takiej decyzji. Z lektury prawie wszystkich wypowiedzi wynika, że w takim pojemniku (60x30x40cm) można z powodzeniem hodować jedynie muszlowce, które nota bene mi się nie podobają. Wyczytałem też, że sztuczne środowisko dla ryb z jeziora Tanganika musi mieć conajmniej 100cm długości. Tak więc moje 60cm musi pójść w odstawkę... Tutaj rodzi się moje pytanie: czy warto jest zamówić zbiornik 105 litrów o wymiarach 100x30x35cm, na które pozwala mi wymiar mojej szafki (chociaż na innym forum ktoś się wypowiadał o powierzchni dna, że w Tanganice powinna być jak największa) czy po prostu darować sobie w ogóle ten biotop i założyć kolejne akwarium z neonkami, gupikami itp oklepanymi gatunkami ryb w dotychczasowej 72-ce...?
A może ktoś z bardziej doświadczonych podpowie czy szczelinowiec Leleupa, który mi sie bardzo podoba lub księżniczka z Burundii mogłyby zadomowić się w moich 72 litrach lub chociaż w planowanych 105 litrach o wspomnianych wymiarach...?
Nadmienię, że to samo pytanie chciałem zadać na tamtym forum (malawiforum) niestety nie udało mi się zarejestrować więc nie odsyłajcie mnie tam proszę...
P.S. Zapomniałem podać podstawowe parametry wody z kranu:
ph=7,8
TwO=13
TwW=10