Witam i pozdrawiam!
Razem z dziewczyną postanowiliśmy sprawić sobie rybki, przy czym jesteśmy kompletnymi nowicjuszami posiadającymi jedynie zlepek informacji od znajomych i sprzedawców w sklepach. Zbiornik z odzysku (28 litrów), po siostrzeńcu który się rybkami zanadto nie opiekował, ale po 3 dniach od założenia akwarium już wiem że za jakiś czas sprawię sobie co najmniej 60 l

. Akwarium umyte, zastosowane środki "aqua safe" i "aqua start". Do tego filtr z napowietrzaczem "aqua szut mini", grzałkę na razie uważam za zbędną, gdyż wolframowa żarówka świecowa zapewnia temperaturę w okolicach 24 stopni.
Obsada: 3 x gupik - jeden samczyk, 2 samiczki (z czego przynajmniej jedna samica w stanie błogosławionym), 3 x żałobnica, 3 x platynka, 3 x neon + jeden glonojad w celach wykonywania "usług komunalnych"

Są oczywiście i roślinki: Cacomba, Echinodrus maior i taka malutka, podobna do echidronusa.
Wszystkie rybki zadomowiły się znakomicie, każdy gatunek znalazł sobie miejscówkę (gupiki tuż pod powierzchnią wody, nad cacombą), są dosyć ruchliwe, mają apetyt, poza jednym gatunkiem...

Mianowicie neonki. Co sypne trochę żarcia (jak na razie mam tylko "Ichtio - vit" z tropicala) to wszystkie rybki wpierdzielają, a neony jakby w ogóle tego żarcia nie widziały. Na łamach Waszej stronki wyczytałem, że niektóre ryby suchego pokarmu nie jedzą, aczkolwiek w opisie ryb napisane było że neony do suchego trzeba przyzwyczaić. Co robić? Kupić mrożony pokarm? Dafnie? Czy może coś jeszcze innego? Czekać aż neonki się zaaklimatyzują? A może dokupić więcej neonów? Z tego co wiem, są to rybki które najlepiej czują się w sporej ekipie, tylko czy akwarium nie jest za małe? No jak na 28 litrów 12 ryb i jeden glonojad to tak trochę ciasno się zrobi jak zaczną rosnąć. A przecież głupiczka spodziewa się potomstwa, i to licznego...

Jeśli to ma pomóc, poniżej dorzucam zdjęcie owego neona - niejadka, gdyż nie pamiętam dokładnie co ta za odmania:
