Jestem nowym użytkiem tego forum - pozdrawiam wszystkich i witam.
Mam akwarium 226 litrów, oświetlenie 2x55W, filtr Fluval 304, jakiś filtr gąbkowy wewnętrzny, grzałka 200W, temperatura wody 26-27C.
WODA (test paskowy JBL i Sery):
pH - 7,8
No2 - 0
No3 - 10
Two - 20
Tww - 17
Obsada:
Brzanka sumatrzańska - dorosłe - 11 sztuk,
Brzanka różowa - dorosła - 1 sztuka
Razbory - 11 sztuk,
Brzanka mszysta - dorosła - 1 sztuka,
Danio pręgowane- 4 sztuki,
Danio M - 4 sztuki,
Żałobniczki - 2 sztuki,
Molinezje - 10 sztuk, + kilka narybku,
Zbrojniki niebieskie - 5 sztuk
Rośliny - dość dużo, ale jeszcze nie wiem jakie ;-),
korzeń - o wymiarach mniej wiecej 40x40x40cm.
kilka kamieni.
Akwarium mam od miesiaca.
Problemy:
Najpierw miałem zakwit glonów, ale jakoś glony odpuściły po 2 tygodniach, a ryby zaczęły chorować.
Brzanki - 7 sztuk ma białawy nalot na końcu płetw i powolny ich zanik. Chowają się, są blade. Kilku brzenkom nic nie dolego. Skrzela zaczerniwenione. 2 sztuki nie podpływa na karmienie,
Danio - 2 sztuki stoją przy dnie, czasem podpłyną po pokarm ale nie zawsze - objawów zewnętrznych brak.
Molinezje - 2 sztuki - samce - koncówki płetw (dolny i górny róg płetwy tylniej) mają białawy nalot, chowają się, podpływają prawie tylko do jedzenia.
Żałobniczki - 2 sztuki - 1 się zdematerializowała (nie wyskoczyła) - drugą zabiłem - brak ogona i płetw i ledwo się ruszała. Dwie pozostałe pływają jakby nigdy nic - 0 nalotów, objawów choroby.
Zbrojnik niebieski - 1 sztuka - zniknął - a po kilku dniach przy podmianie wody znalazłem jego szkielet... przed zniknięciem zachowywał się normalnie, jadł...
Zastowałem FMC zoolek i nie pomogło, ale i nie zaszkodziło - stan jest stabilny - nie przybywa nowych chorych ryb, a chorym jest jakby raz lepiej, raz gorzej... ale płterw systematycznie powolutku ubywa... kurację powtórzyłem i teraz ściągam węglem - ale co dalej ?
Czy podać baktopur direct ps. Problemy zaczęły się już na starcie - trochę za zimna woda w zbiorniku, przeprowadzka ryb, 2 martwe rybki (razborki) w filtrze, dodałem bakteri firmy sera - i wtedy pokazała się martwica płetw. Napewno przez jakieś 2-3 tygodnie ryby miały warunki niekorzystne i stresujące, ale jak to teraz naprwić - żeby nie popsuć jeszcze bardziej (ponowny start - utrata dobrych bakterii - może dobić chore i spowodwać niekorzystne zmiany u jeszcze zdrowych ryb)
Dodać bakterii startowych jeszcze ? Bo woda nie jest krystalicznie czyta - tzn mam dość mocne oświetlenie i jak patrzę to w górnych wartwach wody (tam gdzie wlewa się woda z deszczownicy) jest jakby kurz. Na krótki dystans patrząc w głąb akwarium woda jest krystaliczna - ale jak spojrzę bardziej w głąb to widać drobinki czegoś - to może być kurz - albo nie wiem co... część z teog kurzu stanowią drobinki powietrza - ale część - no właśnie co ? (w filtrze mam włukninę, gąbkę i ceramikę, w drugim tylko gąbkę)
PROSZĘ O POMOC