Ja na Twoim miejscu dołożyłabym świetlówek i nie "zabierałabym" cennej powierzchni styropianem.
To na pewno lepsze rozwiazanie ale te ryby nie lubia swiatla, wariuja przy jednej swietlowce wiec ich nie chce uraczyć trzema
Na razie nie wiem z czego zrobic kryjowki ale cos wymysle. Po za tym docelowo pewnie i tak beda tam pielegniczki a im chodzi tylko o powierzchnie dna
.
A co do żwiru to zrobiłabym tak: wyjęłabym żwir ten stary nie płucząc go (ile syfu odpadnie podczas przekładania tyle odpadnie), potem wylałabym tą najbardziej zanieczyszczoną resztkę wody, umieściłabym z powrotem stary żwir a na to dopiero ten czarny z krewetkarium. Chodzi mi o to, żeby nie "wysterylizować" starego żwiru.
Ta opcja chyba bedzie najlepsza. Tylko jak sobie przypomne te mega kupy i ta sluzowke z sumow to mam ochote wszystko wysterylizowac
Rekawiczki po lokcie i moze przezyje. Nieprzyjemnie jest sie moczyc w nieswoim akwarium