zbiornik 54l, w nim bojownik, zbrojnik, 12 furcatusów i 4 krewetek amano, korzeń, kilka centymetrów żwiru, kilka roślin.
grzałka, stała temperatura 26*C, ponieważ podejrzewam martwicę podniosłam do 27*C.
filtr super-mini kameleon (dla 30-80l), włączony całą dobę.
oświetlenie 12 godzin na dobę, 15W POLLAMP.
pokrywa.
karmienie - betta tropicala, tetra rubin, ochotka. raz nakarmiłam bojownika surowym kurczakiem, był wniebowzięty. glonojad dostaje wafle, krewetki lubią mu je podkradać. karmię raz dziennie, czasem dwa (płatkami, jeśli widzę, że furcatusy głodne są, a wierzcie mi - widać).
ostatnia podmiana w zeszłym tygodniu, 10litrów. chyba zaraz zrobię następną.
pozostałe rybki wyglądają na zdrowe. o przeszłych chorobach nic mi nie wiadomo, akwarium ma raptem 2 miesiące.
zmian od tygodnia żadnych nie było. ostatnia zmiana - nowe roślinki, wprowadziła mi do akwarium nieproszonych gości - wczoraj zauważyłam na szybie ślimaka

a tak dokładnie je płukałam...
zauważyłam na roślinach białe niteczki, pewnie glony, a brązowy nalot w wylocie filtra, wyczyścić go?
martwią mnie te fałdki pomiędzy pręgami ogona. i zdaje mi się, że one się pogłębiają, jakby ogon tracił na objętości. ma ktoś crowntaila? mógłby się przyjrzeć, czy też ma takie fałdki? cały właśnie problem, że ciężko się dopatrzyć... może on już wcześniej tak miał, a ja to dopiero teraz zauważyłam.