AquaEl Unimax 700 Professional - testujemy
Kategoria : Testy
Opublikowany przez Admin na 2006/2/15

Test filtra zewnętrznego kubełkowego
AquaEl Unimax 700 Professional

W kolejnej publikacji z serii testów mam przyjemność zaprezentować urządzenie niezwykłe. A to dlatego, że jest nim największy i najbardziej zaawansowany filtr akwariowy polskiej produkcji. Należy on także do największych amatorskich filtrów akwariowych na świecie (pomijając rozwiązania nieseryjne czy przeznaczone dla profesjonalnych kompleksów hodowlanych).
Nazwa Unimax znana jest już od dłuższego czasu z modeli 150 i 250. Ważny jest jednak fakt, że producent przy opracowaniu wyższych modeli kierował się już posiadanymi doświadczeniami. Dodatkowo zastosował tym razem wydłużony okres testów przed produkcją seryjną, który trwał 1,5 roku ! To bardzo dobrze świadczy o firmie AquaEl , która udowodniła, że los klienta nie jest jej obcy wymieniając gratisowo wielu klientom silniczki z pierwszych nieco wadliwych serii Aquamaxów i Unimaxów 150/250.
Cieszy fakt, że polscy producenci w branży akwarystycznej, w tym AquaEl , nie pozostają daleko w tyle za firmami zachodnimi, które mają do dyspozycji przecież znacznie bardziej rozwinięte rynki, np. niemiecki. Mało tego - skutecznie eksportują produkty właśnie na rynki zachodnie.
Otrzymując ten filtr do testów od firmy AquaEl miałem nadzieję potwierdzić powyższą tezę. Zobaczmy zatem czy produkt ten reprezentuje "zachodnią" jakość. Myślę, że po ponad 3 miesiącach nieustannego testowania mogę spróbować odpowiedzieć na to pytanie. (Z drugiej strony można zadać sobie pytanie czy termin "zachodnia jakość" ma w ogóle sens...)
Test rozpocznę od dokładnego opisu cech samego filtra, następnie jego montażu a kończąc na obserwacjach jego działania.

Na początek może wymienię najważniejsze dane techniczne Unimaxa 700 Professional

Moc znamionowa 38 W
Max. przepustowość pompy 2250 l/h
Max. przepustowość filtra 1400 l/h
Pojemność akwarium (zalecana) do 700 l
Pojemność całkowita filtra 24 l
Pojemność wkładów filtracyjnych 15 l
Liczba koszyków na wkłady filtracyjne 5 po 3 l
Ilość pomp 2
Ilość węży wlotowych i wylotowych 2+2
Wys. x szer. x dł. (na górze) 54x35x38 cm
Szer. x dł. (na dole) 25x33 cm
Wkłady filtracyjne zawarte w komplecie 2 x gąbka
1 x bioball
1 x zeowonder
1 x bioceramax
Gwarancja producenta 36 mcy
Ośki wirników ceramiczne
Opcje SterilizerUV AS-11W
grzałka z termoregulacją
Inne cechy system automatycznego odpowietrzania;
system auto zalewania;
zabezpieczenie termiczne pomp;

Muszę przyznać, że opakowanie robi wrażenie - karton jest ogromny, niemal jak od telewizora. W środku estetycznie zapakowany filtr z kompletem węży, rurek, kolanek, przyssawek, itp. Wszystkie drobne części w torebce plastikowej aby się nie pogubiły.

Tak wyglądają owe części. Mamy więc:
- dwa zestawy kolanek wraz z przykręcanymi uchwytami do szyby, oraz z zaciskami do węży;
- sporo plastikowych łączek, część z nich tworzy tzw. deszczownię;
- przyssawki wraz z uchwytami pasującymi do wszystkich łączek;
- dwa koszyczki stanowiące wlot wody - jeden szeroki i jeden wąski;
- końcówka drugiego wylotu wody (oprócz deszczowni).

Trzeba przyznać, że wszystkie te elementy zrobione są z solidnego, twardego plastiku, który raczej trudno uszkodzić. Łączenia poszczególnych rurek nie mają luzów i aby rozdzielić dobrze połączone części trzeba włożyć trochę siły.

[pagebreak]

A tak prezentuje się część właściwa urządzenia, czyli nasz "kubełek", lub "kanister" jak kto woli. Jak widać różni się trochę od wyglądu mniejszych modeli - Unimax 150 i 250, nie tylko czterema mocowaniami na węże, ale przede wszystkim samą rączką i dodatkowym tłoczkiem wspomagającym zalewanie filtra. Sugeruje to zupełnie inną konstrukcję samego serca urządzenia, czyli jego napędu.
Wygląd nadal może nieco mroczny (ten czarny kolor), ale jak najbardziej nowoczesny. Cały plastik w dotyku uświadamia nam, że mamy do czynienia z poważnym urządzeniem. Wygodna rączka bardzo ułatwia przenoszenie, no i nie sprawia obaw czy wytrzyma tak duży ciężar (sama woda to ponad 20 kg).


Zobaczmy jeszcze jak filtr wygląda w środku - świetnie pokazuje to jego przekrój udostępniony przez producenta. Widać pięć komór filtracyjnych, przez które woda przepływa od góry. Po prawej jest komora powrotna, w której mamy możliwość zamontowania dedykowanej lampy UV lub grzałki. Lampa dodawana jest w komplecie w wersji "Plus".
Materiały filtracyjne pokazane tu dołączone są w zestawie, co korzystnie wpływa na cenę urządzenia - kupując oddzielnie zapewne zapłacilibyśmy więcej. Oczywiście mamy możliwość zastosowania innych wkładów, ale te wydają się być dobrane optymalnie i uniwersalnie.

Po wyjęciu filtra zabrałem się za jego demontaż. Jak widać pokrywa mocowana jest ośmioma dużymi klamrami, z bardzo solidnego plastiku. W przypadku normalnej obsługi nie sposób je urwać.

Po zdjęciu dość ciężkiej pokrywy widać, że pierwszy kosz tak ściśle przylega do niej, że nie chce się łatwo oddzielić. Wrażenie też robi sam rozmiar kosza.

Zobaczmy z bliska głowicę, czyli zespół napędowy, który kryje w sobie dwie pompy wody. Widać, że wlot jednej z nich ma końcówkę, do której mocuje się przedłużkę. Dlatego woda wyciągana jest na dwóch wysokościach filtra. Wężyk pośrodku jest elementem odpowietrzania - to właśnie nim odsysane jest powietrze, które może dostać się do filtra.

Przejdźmy zatem do wkładów filtracyjnych - po prawej wszystkie kosze wyjęte z filtra.
U dołu puste "wiadro" - jego ogrom robi wrażenie. Widać po lewej osłona urządzenia dodatkowego, np. lampy UV. Same "wiadro" także jest z bardzo mocnego plastiku.

[pagebreak]

Kosze są bardzo podobne do tych z mniejszych Unimaxów. Wygodna rączka bardzo przydaje się podczas czyszczenia filtra. Poszczególne koszyki odpowiednio zamontowane ściśle do siebie przylegają, więc nie ma raczej możliwości aby coś się pomiędzy nimi przedostawało. Uwaga - należy uważać, bo np. kosz pełen ceramiki może utrudniać całkowite dociśnięcie kosza wyżej. Dlatego wkłady należy bardzo równo rozłożyć.

Dwa kosze z gąbką to ogromna powierzchnia filtracyjna pierwszego stopnia. Dzięki nim mamy pewność, że dalsze wkłady nie zamulą się. Gąbki dodatkowo podzielone są na 3 warstwy każda, co znakomicie ułatwia ich czyszczenie.

Poniżej wkład ZeoWonder - wkład chemiczno - biologiczny. Jego głównym zadaniem jest wiązanie szkodliwych związków chemicznych obecnych w wodzie - przede wszystkim amoniaku, ale także metale ciężkie i fenole. Dodatkowo stabilizuje pH.

Te dziwne kulki to tzw. BioBalle - tworzą powierzchnię dla zasiedlania przez pożyteczne bakterie.

Po prawej kolejne złoże biologiczne - tzw. BioCeraMax. Te ceramiczne rurki mają szczególnie dużą powierzchnię tak cenną jeśli chcemy mieć mocno rozwinięte kultury bakterii nitryfikacyjnych.
Ciągły przepływ wody zapewnia stały dopływ tlenu, który jest niezbędny im do życia. W dzisiejszych filtrach kanistrowych taka ceramika to podstawa.

Przyjrzyjmy się teraz rurkom służącym do doprowadzania wody do filtra i z powrotem do akwarium.
Tutaj niestety pierwszy mankament - jak widać kolanko mocujące do szyby zostało ewidentnie przewidziane do montażu w obecności wzmocnień podłużnych w akwarium. Pomysł świetny, tylko że max. rozstaw tych kolanek to ok. 4,4 cm, podczas gdy często w większych akwariach może być potrzebny rozstaw nawet powyżej 5 cm. A przecież do właśnie dużych akwariów filtr ten jest przewidziany.
Wystarczyłoby zwiększyć ten rozmiar o 1-1,5 cm i kłopot z głowy.

Poza tym mocowanie do szyby jest solidne i pewnie się trzyma. Dokręcanie śrubą to świetny pomysł.
Co do widocznego tu zacisku węża to działa na podobnej zasadzie jak w wężach ogrodowych. Ja jednak wolałbym coś co troszkę bardziej przekonywałoby o 100% pewności tego łączenia. Ale to tylko kwestia robionego wrażenia, bo nie zdarzyło się u mnie by zacisk ten puścił czy przeciekał. Plastik tu użyty jest mocny, więc można nakrętkę mocno dokręcić.

Poniżej dwie końcówki zasysające wodę z akwarium. Jak widać ich powierzchnia jest duża co jest konieczne przy tej wydajności filtra. Węższa z końcówek jest szczególnie dobrym rozwiązaniem jeśli chcemy jeden z wlotów umieścić za tłem strukturalnym. Gwarantuje nam to obieg wody również za tłem rozwiązując częste problemy zachodzących tam przemian beztlenowych przykrych dla otoczenia.

Warto jeszcze zauważyć, że z jednej strony kubła są kółka znacznie ułatwiające nam transport do łazienki bardzo ciężkiego kubła w przypadku gdy jest pełny.

[pagebreak]

Filtr po podłączeniu. Jak widać jest tylko jedna rączka w przeciwieństwie do Unimaxów 150 i 250. Przekręcając ją w lewo regulujemy przepływ wody ograniczając go. Natomiast obracając w prawo odcinamy przepływ z węży i możemy wyjąć spokojnie całą głowicę razem z nimi kiedy chcemy wyczyścić filtr. Oczywiście po uprzednim wyłączeniu urządzenia z sieci.
I tu mała uwaga - co prawda sam uchwyt do przenoszenia filtra jest bardzo solidny, masywny i nie ma obawy, że urwie się pod ciężarem filtra to sama rączka głowicy mogła by być troszkę z grubszego plastiku (spełnia swoje zadanie, ale trzeba być ostrożnym).
Przydatnym elementem jest mała blokada obrotu rączki widoczna na jednym z pierwszych zdjęć. Może sprawić, że np. dziecko nie będzie w stanie przekręcić głowicy.

Widać tu też tłoczek sprawiający, że zalewanie filtra wodą jest bardzo proste.

Czas na wnioski z ponad trzymiesięcznego testu tego filtra.

Po pierwsze głośność, a właściwie cisza... Tak, mimo, że Unimax 700 jest ogromny to jest bardzo cichy. Właściwie to trzeba przyłożyć do niego ucho aby usłyszeć delikatne buczenie pomp. I ten fakt nie zmienił się przez cały okres użytkowania. Na pewno spory udział mają w tym ceramiczne ośki wirników zastosowanych w tym urządzeniu. Filtr ustawiłem 20cm od łóżka, ponieważ nie mieścił się w szafce, ale to w żaden sposób nie przeszkadza w spaniu, czego wcześniej się obawiałem.
Oczywiście jeśli poziom wody w akwarium byłby na tyle niski, że deszczownia byłaby nad nim to będziemy mieli głośny efekt "wodospadu", ale to jest oczywiste.

Przez cały okres testu nie miałem właściwie zastrzeżeń do pracy filtra. Mimo, że trafił on od razu do dość mocno zabrudzonego akwarium jego wydajność nie spadła w stopniu, w którym mógłbym to zauważyć. Woda utrzymuje się cały czas w bardzo klarownym stanie, ryby (tanganika) są w doskonałej kondycji.

Kolejny etap testu to czyszczenie okresowe filtra.
Zaopatrzyłem się w wiaderko oraz ścierkę na czas operacji odłączenia kubła. Okazało się, że się przydały. Po wyłączeniu filtra z sieci przekręciłem rączkę głowicy w prawo i następnie uniosłem widoczną na zdjęciu poniżej głowicę. Wiązało się to z rozlaniem ok. szklanki wody na podłogę. Nie jest to dużo i zwykła ścierka rozłożona dookoła filtra załatwi problem. Węże w tym momencie zostają razem z głowicą z zamkniętym przepływem.

Transport Unimaxa 700 pełnego wody to nie lada wyzwanie. Waży naprawdę sporo. Najlepiej też ubrać trochę wody, aby się nie rozlewała po mieszkaniu.

Tak wygląda pokrywa po zdjęciu. Uszczelka pozostała w idealnym stanie.

Widok pierwszego kosza od góry - górna kratka zatrzymuje brudy największego formatu - tu widać m.in. wciągnięty mech jawajski.

Jak widać na gąbkach pozostało bardzo dużo brudu.

Fakt, że gąbki podzielone są na 3 części w każdym koszu znacznie ułatwia ich płukanie. Oczywiście bardzo wskazane jest płukanie ich w wodzie z akwarium (sporo takiej wody można uzyskać z samego filtra) ze względu na florę bakteryjną.

[pagebreak]

Woda po płukaniu jednej gąbki.

Także nieco brudu osadziło się na biobalach, ale nie w stopniu, w którym mogłoby dojść do utrudnienia obiegu wody.

Zeowonder zaraz po wyjęciu z filtra. Również można dojrzeć ślady detrytusu.

Widać, że stosunkowo sporo brudu osadza się w koszyku na samym dole filtra. Wynika to z tego, że woda pobierana jest u góry, więc najdrobniejszy brud osadza się na samym dole.

Z prawej resztka wody po wyjęciu wszystkich wkładów. Jak widać lepiej wylać całą zawartość filtra i przepłukać choć trochę wodą pobraną wcześniej z tego samego akwarium.

Chciałbym zwrócić uwagę, że akwarium testowe jest naprawdę sporo zabrudzone, a żyje w nim stosunkowo dużo ryb. Poza tym wydaje mi się, że w standartowej konfiguracji filtr trochę bardziej nastawiony jest na filtrację biologiczną niż mechaniczną więc przedostanie się brudu do niższych koszyków jest zrozumiałe. Można oczywiście zastosować na górze bardziej gęstą gąbkę lub włókninę, która by temu zapobiegła.

Fakt nagromadzenia się takiej ilości detrytusu we wkładach świadczy, że nie przedostaje się on gdzieś bokami. Do tego rozkład zabrudzenia jest bardzo równomierny na całej powierzchni koszy.

Widok po ponownym podłączeniu tym razem wypłukanego filtra bez wody do głowicy z wężami. Ustawiając rączkę w pozycji jak na zdjęciu filtr zaczyna się sam, powoli zalewać. Nie radzę przekręcać od razu do pozycji normalnej, gdyż zalanie wtedy odbywa się za szybko powodując duże zamieszanie w akwarium.

Moim zdaniem w zakresie sprawnego działania i skuteczności filtracji produkt ten spełnia doskonale swoje zadanie.

Bardzo ważnym atutem "dużego" Unimaxa jest także zabezpieczenie termiczne pomp, które w razie ich zatkania i przegrzania odłącza zasilanie do czasu obniżenia temperatury.

Ale chyba najistotniejszą innowacją jest system automatycznego odpowietrzania filtra . Eliminuje on obawy, że np. bąbelki z napowietrzacza czy choćby strumienia z deszczowni będą dostawały się do filtra i utrudniały jego pracę. Ale jego funkcjonalność jest dużo większa i wręcz zaskakująca. Można bowiem wyciągnąć z wody jeden z wlotów zasysających a filtr pracuje dalej ! Jedynie spada przepływ co jest oczywiste, ale za to nie ma obawy, że pompy będą pracować na sucho. Sam wypróbowałem taką ekstremalną sytuację z doskonałym rezultatem. Po ponownym poprawnym połączeniu wlotu zasysającego filtr powoli sam się odpowietrza wracając do nominalnej wydajności !

Ciekaw byłem również czy ten model filtra obecny jest w innych krajach. Po paru minutach wyszukiwania pojawiły się strony głównie niemieckie, najczęściej ebay.de, co mnie wcale nie zdziwiło - w końcu to nasi sąsiedzi. Ale Unimaxy także można z powodzeniem spotkać w ofercie firm np. ze Stanów Zjednoczonych ! Np. w sklepie ProAquatica są obok Eheimów podstawowymi filtrami kubełkowymi (http://www.proaquatica.com/products.php?cat=151 ).

Spróbujmy przyjrzeć się bardzo pobieżnie innym, podobnym produktom na rynku. Chciałbym porównać tylko katalogowe, techniczne parametry tych kubełków, gdyż nie miałem okazji żadnego z nich testować.

Nazwa produktu Hagen Fluval 405 Eheim Professionel II 2028 Eheim Classic 2217 SeraFil 1300 JBL Cristal Profi 500 Tetratec EX 1200 Unimax Professional 500 Unimax Professional 700
Przeznaczone do akwarium do 400 l do 600 l do 600 l do 450 l do 500 l do 500 l do 500 l do 700 l
Wydajność max pompy 1300 l/h 1050 l/h 1000 l/h 1300 l/h 1200 l/h 1200 l/h 2000 l/h 2250 l/h
Max przepływ wody 850 l/h 750 l/h 790 l/h ? ? ? 1200 l/h 1400 l/h
Pojemność filtra 8,5 l 11 l 6,6 l 10,5 l 12 l 12 l 18 l 24 l
Pojemność wkładów ? 7,3 l 6 l 6 l ? 4 l 12 l 15 l
Moc elektryczna 20 W 25 W 20 W 20 W 23 W 21 W 36 W 38 W

Porównania tego nie należy traktować bezpośrednio, ponieważ produkty te w większości różnią się dość mocno między sobą. Przede wszystkim trudno znaleźć filtr porównywalny do Unimaxa 700, gdyż w tym segmencie rynku przeważają filtry przeznaczone do 400-600 litrowych zbiorników. Filtry większe to już zupełnie inny temat - są to urządzenia dla akwariów powyżej 1000 litrowych, w zupełnie innych cenach. Dlatego Unimax 700 znajduje się niejako pomiędzy filtrami dla zbiorników amatorskich a filtrami do hodowli profesjonalnych. Prędzej do porównań można wybrać Unimax Professional 500, który funkcjonalnie jest identyczny, jedynie mniejszy.

Bardzo znamiennym faktem jest ogromna trudność w ustaleniu niektórych parametrów filtrów zagranicznych. Chodzi tu przede wszystkim o realny przepływ wody przez filtr, oraz sumaryczną pojemność wkładów filtracyjnych. Długo musiałem wertować katalogi, a i tak wszystkich parametrów nie znalazłem.
I tutaj należy się duży plus firmie AquaEl, która nie wstydzi się podawać wszystkich danych technicznych swoich filtrów i wypisane są one na pudełku "czarno na białym".

Podsumowując cały test gotów jestem stwierdzić, że filtry AquaEl Unimax Professional 500/700 to bardzo dobre produkty cechujące się solidnym wykonaniem, ciekawymi i nowatorskimi rozwiązaniami, oraz nadzwyczaj korzystnym współczynnikiem funkcjonalności i wydajności do ceny. Mogę je polecić z czystym sumieniem.

Ze swojej strony zaproponowałbym opcjonalną możliwość dokupienia podwójnych zaworów odcinających do węży, oraz zwiększenie o co najmniej 1,5 cm rozstaw kolanek mocujących do szyby. Chyba też wolałbym nieco "pełniejszą" rączkę głowicy.
Moim zdaniem zawarcie w zestawie materiałów filtracyjnych jest świetnym pomysłem, jednak powinna istnieć tańsza wersja bez nich, ponieważ bardziej zaawansowani użytkownicy często sami konfigurują media filtracyjne.

Wielkim atutem filtra na pewno jest możliwość dokupienia dedykowanej lampy UV, która może się przydać w pewnych sytuacjach.
Z niecierpliwością czekam jednak na dostępność grzałki z termostatem (elektronicznym mam nadzieję) przeznaczonej jako alternatywa dla lampy. Myślę, że jest to rozwiązanie bardzo przydatne.

Tutaj znajdziesz dodatkowe informacje na stronie producenta


UWAGA! Producent opracował już grzałki z elektroniczną regulacją dostosowane do filtrów Unimax !
(zostały zaprezentowane pierwszy raz na Interzoo w maju 2006)

Przemysław Malkowski 2005/2006