mętna woda w akwarium

<< < (2/5) > >>

Torro:
Witam

W zasadzie Seboos wyczerpał temat -ale można jeszcze pomyśleć nad zmianą filtra na bardziej wydajny. <good>
U mnie po awarii kubełka też pojawiło się zmętnienie wody ( zakwit pierwotniaków)- normalnie kubełek radzi sobie z tym w max. 2 dni. Ponieważ czekam na części zamienne (jeszcze cierpliwie ale ciśnienie mi się podnosi  ;D-to już 3 tydz.! albo czwarty >:(  )- kupiłem na próbę filtr wew. Junior Bio coś tam - po tyg. woda zaczęła wyglądać jako tako ale z bliska te drobiny wciąż widać  >:(


pozdr.Torro

dana_2002:
hej, u nas to zmętnienie wody utrzymuje sie własciwie przez cały czas i od początku. Filtr był oryginalny, razem z akwarium. Może jest cos z nim nie tak, bo widziałam w zoologicznym, ze normalnie też te filtry Elite napowietrzają wodę, a nasz co prawda wylewa wodę i to dość silnym prądem, ale nie daje tych babelek. W związku z tym dokupilismy , tez Elite, napowietrzacz. Roślinki rosną super, rybki też nie wygladaja na chore. Ciekawe tylko, ze jak nowe wprowadzę to zaraz padają

dana_2002:
aha, no i zauważyłam na szybie, tak na wysokości żwirku i nad nim takie jakieś żyjątka- bardzo małe, takie białe nitki, może tak ok. 1-2 mm.Nie ma tego dużo, pojedyncze, ale widać gołym okiem, bo sie ruszają. Fuj, obrzydliwstwo  :P Gdzies czytałam, że jak jest dużo slimaków, to moze sie coś pojawiać. Może to dlatego?

 <papa>

King:
Te żyjątka to widać przez cały dzień? Rybki na toto nie polują? Rośnie to? I podstawowe pytanie: czemu to widać? tu od razu odpowiedż: bo, że jest w każdym akwarium to raczej pewne, ponieważ żyjątko to, to część każdego ekosystemu wodnego skompo czy wieloszczet zwany powszechnie rurecznikiem albo tubifeksem. Takie cuda (i wiele innych) żyją w naszych akwariach, tylko zazwyczaj są niewidoczne bo  ich populacja jest po pierwsze kontrolowana przez ryby a podrugie żywią się one tym co spadnie (te żyjątka oczywiście) do i w podłoże z góry, jak nie ma tego pożywionka za dużo to i populacja robaczków niezbyt jest widoczna.

Kolejne żyjątko tym razem większe: ślimaki, czy jesteś absolutnie pewien, że te nowe małe, które widzisz to młode Ampularie, bo coś mi się wydaje, że możesz nie mieć racji i  są to znów na stale żyjące w naszych akwariach świderki czy zatoczki, są w akwarium zawsze, docierają do nas ze żwirem, roślinami, czy czasem z wodą, w stabilnym akwarium, gdzie mało co spada jak "manna z nieba" prawie ich nie widać, w nocy dokarmiają się glonami, w dzień przekopują podłoże w poszukiwaniu smakołyków, ale w momencie gdy żerełka robi się nadtto to akwarysta zaczyna mówić o: "inwazji, pladze, ataku" takie tam wojskowe terminy. A przecież wystarczy tylko, że nie będzie co jeść (a tego przecież akwarysta sam dostarcza, bezpośrednio podając więcej pożywienia, którego ryby nie są w stanie  zjeść, lub pośrednio przerybiając akwarium rybami o wysokim metaboliźmie, przez co ryby dostarczają żyjątkom pożywienia w postaci wiadomej) to nie będzie i "plagi" różnej maści żyjątek mniej lub bardziej robakopodobnych.
Kolejna sprawa: glony, nie wiemy jeszcze jakie bo tego nieopisałeś, ale jedno jest pewne jakieś ich gatunki w akwarium zawsze są, czemu? polecam przejrzeniu załączony wątek: http://www.akwarium.nyzio.com/artyk/wplyw_doc.htm
generalnie ich populacja w dobrze prowadzonym stabilnym akwarium jest mało widoczna (prawda że mamy tu analogię do "robaczków" i ślimaczków) ale jest zawsze i tylko czeka na drobny błąd akwarysty by pokazać się w całej okazałości i krasie barw od czerni poprzez niebieskości, zielenie, brązy i czerwienie.

I jeszcze jedno, chyba ostatnie, padają nowo kupione rybki? Czemu? Pewnie powody mogą być różne, ale osobiście skłaniałbym się ku temu, że te które już macie to wyjątkowo odporne bestje wyselekcjonowane naturalnie (słabe już padły) poprzez stale pogarszające się w akwarium warunki, już gdzieś to pisałem w tym forum: żyją bo mocno się o to starają (w końcu przeżyły czas dojrzewania akwa: wpuściłeś je po tygodniu, a powinieneś po 4) i miały troszkę czasu by się przyzwyczaić, nie dożyją starości ale troszkę się nimi pocieszysz, a nowe cóż, przynosisz je z innych warunków, wystraszone, zestresowane i beż szans na dłuższe przyzwyczajanie się do nowych - trudnych warunków, efekt: giną.

Jak zwykle Sebos w typowy dla siebie i zwięzły sposób opisał co robić:
Cytuj

Ogranicz karmienie co 3-4 dni raz dziennie i nieduze porcje. Rybkom nic nie będzie. Zmniejsz czas oswietlania do 6 max 8 godzin. Zaciemnienie akwarium na 2-3 dni tez powinno pomóc

, Sebos wie co mówi i nie ma tu z czym polemizować, ale ja poszedłbym dalej i spróbował dociec dlaczego tak sę dzieje, żebyście Sebosowego memento nie musieli stosować co 2 tygodnie.
Ogranicz karmienie, i przede wszystkim zabierz puszki z żarciem z rąk dzieci, bo przekarmiając dostarczasz do wody nadmiar niepotrzebnych i szkodliwych związków.
Pozbądź się ryb o których pisał Sebos, powód? taki sam jak poprzednio, mają za szybki i za wysoki metabolizm w stosunku do kubatury twojego akwarium, same sobie zatruwają wodę produktami przemiany materii.
Zaciemnij akwarium, ale szczelnie na parę dni kocem, bo żadna roślina w tym prawie każdy glon nie jest w stanie żyć bez światła i bez dostarczającej mu pokarm fotosyntezy, tu uwaga najprawdopodobniej zabijesz też lub mocno uszkodzisz także rośliny wyższe jeżeli takowe w akwarium masz a mieć powinieneś.
Na koniec, przed zdjęciem koca bądź gotów na wielkie sprzątanie, bo to co zabijesz brakiem światła musisz natychmiast i bez odkładania na jutro wysprzątać, zanim zacznie się rozkładać i zanim cała zabawa nie zacznie się od początku.

To chyba na razie tyle, Sebos napisał ci co masz zrobić, ja postarałem się może mało zwięźle wyjaśnić dlaczego, wydaje mi się, że ludzie lepiej funkcjonują jeżeli znają nie tylko zadanie jakie trzeba wykonać, ale także powód, dla którego wykonanie zadania jest konieczne, łatwiej się idzie drogą znając cel i odległość od niego dzielącą idącego.

dana_2002:
Swietnie, ze sie tu zalogowałam, bo nawet by mi te pierwotniaki do głowy nie przyszły. Bardzo Wam dziekuję  :)
A co do przyczyny... Powiedziałabym, że dzieci za bardzo karmią rybki, ale z drugiej strony... ta woda od samego poczatku była taka mętna, z krótkim okresem, kiedy nie wiedzieć dlaczego sama zrobiła się przejrzysta. A powiedzcie mi jeszcze proszę, czy żwirek trzeba usuwać co jakis czas i czyścić dno, bo ja odmulam dość dokładnie, ale musiałabym chyba cała wodę wylać ze zbiornika, zeby rzeczywiscie żadne dziady w niej nie pływały. Tak więc wymieniam tak zwykle połowę wody, ale dna pod żwirkiem nigdy nie czysciłam.
Pozdrawiam

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona