Naszym zbrojniczkom zawsze gotuję warzywa na parze. Mam do tego takie fajny wkład metalowy do garnka (pasuje prawie do każdego garnka):

Przy okazji i na obiadek przygotuję zawsze warzywa. W skład delicji dla zbrojników wchodzą: brokuły, kalafior, plastry marchwi, cukinia, ogórek. Najczęściej kupuję mrożonki z hortexu. Te warzywa dzielę na takie 2-3 cm kawałki i wrzucam na to siteczko wstawione do garnka z 2 cm wody i na gaz na kilkanaście minut. Warzywa się nie rozgotowują, zachowują większość składników odżywczych a są na tyle miękkie, ze nawet inne ryby je skubią. Polecam dla wszystkich, którzy mają dużą ilość zbrojników bądź małe przedszkole zbrojnikowe w domu oraz tym, którzy sami lubią gotowane warzywa

Możesz też zrobić i innym rybom mieszankę warzywną: ugotowaną marchew i kalafior i szczyptę czosnku suszonego mielisz przez maszynkę do mięsa, odciskasz nadmiar płynu, dodajesz trochę mielonej, surowej piersi z kurczaka bądź mielonego chudziutkiego serca wołowego czy indyczego, podgotowany szpinak, dokładnie mieszasz i zamrażasz w pojemnikach na lód. Taka kostka potem rozmrożona wystarcza na wykarmienie sporej ilości ryb roślinożernych czy młodziutkich zbrojników. Aha, taka mieszanka trochę syfi wodę chyba, że ją na sitku przepłuczesz (mnie to akurat nie przeszkadza bo narybek gupika te najmniejsze kawałki zawsze wybierze).