Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Czy otrzymałeś swój email z kodem aktywacyjnym ?
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: przycinanie kryptokoryn  (Przeczytany 2574 razy)
wulo
Stały użytkownik
***
Wiadomości: 211


« : Czerwiec 17, 2008, 08:11:03 »

Drodzy Forumowicze,
Posiadam w zbiorniku kryptokoryny Wendtii i Becketii. Czy mozna je poprzycinać przez usunięcie starszych liści czy też usunięcie całych odrostów? Niestety kiedyś posadziłem je w zadużych kępach, i próba usunięcia przez wyrwanie nie przynosi rezultatu, siedzą jak wmurowane. Posiadam podłoże torfowe. Dotąd zawsze przycinałem je przez odcięcie liści, ale nie jestem pewien czy to jest dobry sposób.

Proszę o odpowiedź.

Wulo

Zapisane

Emi
Global Moderator
Super aktywny
*****
Płeć: Kobieta
Wiadomości: 5480



WWW
« Odpowiedz #1 : Czerwiec 17, 2008, 11:50:27 »

Możesz obciąć starsze liście, dlaczego nie. Ja zawsze za dużą zwartkę wyciągam, zostawiam jedną sadzonkę a resztę sprzedaję.
Zapisane

Pozdrawiam,
Emi

Górnośląskie Stowarzyszenie Akwarystów - www.gsa.org.pl

Małe jest piękne... ale w większym ryby czują się lepiej.
szymonw
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1372



WWW
« Odpowiedz #2 : Czerwiec 18, 2008, 00:57:44 »

możesz nawet wyciąc wszytkie i tak wypuści nowe. pod warunkiem oczywiscie, że korzenie są zdrowe.
Zapisane

wulo
Stały użytkownik
***
Wiadomości: 211


« Odpowiedz #3 : Czerwiec 18, 2008, 07:01:02 »

U mnie w zbiorniku jest taki problem, że na tym actisubstracie rosliny rosna jak na drożdzach, ALE ALE do pewnego momentu, jak zbiornik zostaje zarosniety po brzegi nagle wzrost zatrzymuje sie i pojawiaja sie osiadle glony brazowe; najwidoczniej roslin jest juz tak duzo, ze brakuje im ktoregos ze skladnikow pokarmowych, przypuszczam wegla, i wtedy zalamuje sie rownowaga biologiczna, wiec znowu trzeba pousuwac kope roslin, zeby wszystko na nowo ruszylo.
Wczoraj pierwszy raz w koncu nie poucinalem tylko powyrywalem czesc z roslin, korzenie sa ok, jasne biale, tylko lekko pobrazowiale z wierzchu, niepognite, po prostu jakby mialy taki osad powierzchniowy w kolorze jasnego brazu, ale nie wszystkie, mniejsza czesc.
Teraz po usunieciu czesci tych zwartek pewnie znowu wszystko ladnie ruszy i glony brazowe znikna. Nie nawoze CO2, stad nie moge pewnie miec zbyt duzo roslin w zbiorniku, musze o to dbac i systematycznie usuwac rosliny co jakis okres czasu. Dopiero wpadlem na to niedawno:)

Czy mam racje?

Wulo
Zapisane

Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do: