|
vento
|
 |
« : Czerwiec 15, 2012, 01:00:35 » |
|
Witam! Jest już temat o nieuczciwych sprzedawcach w innym dziale, ale postanowiłem założyć nowy właśnie tu, z uwagi na specyfikę podmiotu zakupów. Zapewne każda z osób posiadających krewetki w akwarium kupowała kiedyś, lub choć licytowała je na znanym portalu aukcyjnym. Ja sam prowadzę amatorską hodowlę krewetek, mam kilka akwariów specjalnie dla nich przeznaczonych, kilka gatunków od tych najbardziej pospolitych, do rzadko spotykanych. Regularnie też licytuję i kupuję krewetki na aukcjach. Nie miałem zwykle z tym problemu, lecz sprzedających było o połowę mniej, gatunki też mniej spotykane. Teraz każdy ma wszystko i każdy wszystko sprzedaje. Niestety już nie każdy wie co sprzedaje i wie jak do sprawy podejść. Dla obserwujących sytuację z boku, wszystko "idzie ku lepszemu", bo sprzedających więcej, konkurencja rośnie, a proporcjonalnie do jej wzrostu maleją ceny. Ja nawet jako sprzedający, też cieszę się z takiego obrotu sprawy-zawsze tanim kosztem mogę przecież dorobić się jakiś nowych gatunków, lub wzbogacić pulę genetyczną w moich krewetkariach. Wszystko byłoby wspaniale gdyby nie nieuczciwość, lub niewiedza sprzedających. I tak właśnie chciałbym zacząć temat, gdzie każdy będzie mógł ostrzec forumowiczów przed nazwijmy to niekompetentnymi sprzedawcami. Zachęcam również do informowania o sprawdzonych źródłach i opisywania zalet transakcji przeprowadzonych z powodzeniem. Myślę, że ułatwi to podjęcie decyzji o zakupach tak początkującym, jak doświadczonym "krewetkarzom"  Ja zacznę, niestety od niepowodzeń: 1) Co kilka miesięcy staram się dostarczać do mojego głównego zbiornika nowych krewetek Red Cherry. Kupuję je zarówno od lokalnych hodowców, jak i na aukcjach-nie oszukujmy się-ważna tu jest cena. No i wszystko było ok, do czasu zakupu u Chris871. Krewetki na zdjęciu aukcji śliczne, oceny sprzedaży wzorowe, cena dobra-nic tylko brać!... a jednak nie do końca. Paczkę otrzymałem dwa dni po deklarowanej przez sprzedającego wysyłce. Opakowanie solidne, zabezpieczone przed nieudolnością niektórych pracowników poczty. Jednak to co zastałem w środku, to już inna sprawa:  Butelka niemal kompletnie zalana wodą, bez miejsca na powietrze. Dodatkowo wypchana roślinami-niby fajnie, bo to zawsze jakiś gratis, ale w zaciemnieniu zielsko pobiera tlen z wody, którego tu i tak było niewiele, a krewetek 50szt (dorosłych RC w jednej 1L wyżej widocznej butelce). Efekt pomysłu sprzedającego na zapakowanie krewetek:  Wszystkie niestety padły. Ewidentnie brak tlenu-w butelce nie było miejsca na powietrze, rośliny zabrały resztki tlenu krewetkom, no i trochę za mała powierzchnia jak na taką ilość wysyłanych stworzeń. Napisałem ładnego maila do sprzedającego Chris871, spokojnie wyjaśniając mu popełniony błąd. Po kilku dniach otrzymałem wiadomość, z tłumaczeniem, że krewetki się nie udusiły, a pewnie wyziębiły w czasie wysyłki... transakcja przeprowadzona została w czerwcu... no fakt-zimno jest strasznie. Zresztą wysyłałem podobnie zapakowane krewetki dużo delikatniejszych gatunków w grudniu i zawsze docierały całe i zdrowe. Pan poinformował mnie równiez, że mogłem się liczyć z ryzykiem wysyłki, mimo, że nie zaznaczył w opisie aukcji, ani na stronie "O mnie", że wysyła na odpowiedzialność kupującego. Napisałem więc kolejnego grzecznego maila, sugerując sprzedającemu, że trochę się na tym znam, więc tego typu wykręty kieruje pod zły adres. Kolejne kilka dni czekałem na odpowiedź i znowu to samo. Kolejne moje upomnienie, poskutkowało propozycją zwrotu połowy kosztów zakupu, lecz nadal sprzedający nie przyznał się do popełnionego błędu. Sprawę zakończyłem sugerując, że pieniądze może zatrzymać, gdyż wolałbym aby czas poświęcany na zrobienie przelewu wykorzystał na przeczytanie jakiegoś artykułu dotyczącego humanitarnego i bezpiecznego pakowania krewetek do wysyłki. Drodzy Forumowicze i Forumowiczki - polecam omijać tego pana szerokim łukiem!!! 2) Znalazłem ostatnio aukcję z krewetkami kosztującymi zwykle około 6zł/szt, oferującą je za 2zł/szt. Mam taki gatunek w jednym z krewetkariów hodowlanych, więc postanowiłem wzbogacić krew. Zakupiłem pakiet 10szt. Przesyłka na szczęście dobrze zapakowana. Worek z kreweciami z niewielką ilością wody, dużą powierzchnią nadmuchaną powietrzem. Zaledwie mały skrawek liścia, żeby krewety miały się czego "trzymać na zakrętach" Same krewety jednak niewiele miały wspólnego z tymi, które mam w swoim zbiorniku. Koloru brak, choć tytuł aukcji sugerował jednoznacznie, że są "PIĘKNE", wielkość też nie około 1cm jak deklarowano, a bliżej 4mm. Jeszcze kilka dni poczekam na odzyskanie koloru i wrzucę zdjęcia. Przestrzegam więc przed podobnymi "świetnymi okazjami". Warto dobrze sprawdzić opinie kupujących i poprosić o jakieś dokładniejsze fotki. Tym bardziej, że nie pierwszy raz będę zmuszony odłowić kupione krewetki ze zbiornika hodowlanego i wpuścić do dekoracyjnego, bo z planowanego wzbogacenia krwi wyszłoby raczej zubożenie. Mam już na koncie zakup blue pearl'i i red rilli, które musiałem odławiać z hodowli. UWAŻAJCIE WIĘC NA CENOWE REWELACJE! Zachęcam do kontynuacji tematu i wspólnej dyskusji.
|
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 15, 2012, 01:11:50 wysłane przez vento »
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Anubis-RE
|
 |
« Odpowiedz #1 : Czerwiec 15, 2012, 07:57:00 » |
|
Vento, brak słów, współczuję takiej straty "kasy" a sprzedającemu pozostaje pogratulować głupoty.
Jak widać pełno jest For z hodowlą i na temat hodowli tych zwierzątek, a przy tym nigdzie nie piszą jak solidniej bezpiecznie je pakować, stąd też ile ludzi tyle pomysłów na pakowanie, Może warto by rozpocząć jakąś kampanię odnośnie transportu ?
Pozdrawiam wszystkich.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
vento
|
 |
« Odpowiedz #2 : Czerwiec 15, 2012, 09:22:18 » |
|
nie tak do końca z brakiem informacji na ten temat-Grzesiek "Novina" Nowiński już dłuuuuugo ma na swojej stronie mały artykuł na ten temat. http://novina.pl/art_trans.htmlJa przed swoją pierwszą wysyłką, zapytałem o radę naszą forumową ekspertkę Gosię. Dostęp do informacji jest powszechny! Wystarczy trochę chęci... a tych niestety sprzedawcom brak 
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mar33cki
Zainteresowany
 
Płeć: 
Wiadomości: 79
|
 |
« Odpowiedz #3 : Czerwiec 18, 2012, 10:16:09 » |
|
ja może trochę z innej beczki, ale temat podobny: wystawiłem na licytację zestaw roślin z moich akwa, wylicytował "....", wyglądało na to że wszystko pięknie ładnie. Ale niestety nie ma możliwości kontaktu z człowiekiem. Podany nr tel jest nieaktywny, a adres e-mail zablokowany administracyjnie. Na chwilę obecną nie ma możliwości z nim kontaktu, a napisał mi (tak, on może...) że kupi zestaw roślin u innego sprzedającego, więc przestrzegam...
EDIT: usunąłem nick
|
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 22, 2012, 07:26:44 wysłane przez mar33cki »
|
Zapisane
|
|
|
|
mrs
:)
Super aktywny
    
Wiadomości: 3493
bla bla bla...
|
 |
« Odpowiedz #4 : Czerwiec 18, 2012, 13:52:17 » |
|
ja może trochę z innej beczki, ale temat podobny: wystawiłem na licytację zestaw roślin z moich akwa, wylicytował "piotrekc13031999", wyglądało na to że wszystko pięknie ładnie. Ale niestety nie ma możliwości kontaktu z człowiekiem. Podany nr tel jest nieaktywny, a adres e-mail zablokowany administracyjnie. Na chwilę obecną nie ma możliwości z nim kontaktu, a napisał mi (tak, on może...) że kupi zestaw roślin u innego sprzedającego, więc przestrzegam...
No i z czym masz problem? Zgłaszasz zwrot prowizji, wystawiasz rośliny jeszcze raz i po kłopocie. W takim przemiale jaki jest na portalach aukcyjnych zawsze trafi się ktoś kto z jakiegoś powodu zrezygnuje z zakupu. A co do samego sprzedawcy to ewidentnie chciał dobrze - chciał dodać gratis w postaci roślin, chciał dobrze zabezpieczyć krewetki - bo pomysł z butelką jest rewelacyjny - pominął tylko jeden aspekt o którym ty sam Vento wspomniałeś - zapomniał o tlenie. Gdyby wody było 20% mniej, jestem pewien, że krewetki dojechałyby całe i zdrowe. Pech i tyle. A gość do winy nie chce przyznać się z jednego, prostego powodu - PLN  Przyznanie sie do winy = zwrot kosztów i tyle. Mało który sprzedawca przyzna się do winy i wiedzą to wszyscy którzy mają jakiekolwiek doświadczenie z portalami aukcyjnymi. Nie chce go bronić, ale taka jest prawda. Równie dobrze ktoś mógł przesyłką rzucać na wszystkie strony i krewetki mogły zejść jeszcze gdy w butelce był tlen - takie jest ryzyko z kupowaniem żywych organizmów i wysyłaniem ich w paczkach. Ja sam nie mam z tym dobrego doświadczenia. Kupowałem ryby w taki sposób 3 razy i 3 razy był kłopot. Zawsze coś padło, a na pierwszy rzut oka przesyłka zabezpieczona dobrze. Nie wiem z czym to jest związane. Stres dla zwierząt. Złe obchodzenie się z paczkami - w każdym razie, ryzyko jest i kupujący powinien to wkalkulować w koszty. A uwaga, że sprzedawca – i tu się na mnie nie obrać, Vento – nie zaznaczył w opisie aukcji, ani na stronie "O mnie", że wysyła na odpowiedzialność kupującego – jest po prostu dziwna. Zawsze kupując coś żywego za pomocą wysyłki bierzesz na siebie odpowiedzialność, bo sprzedawca nie kontroluje paczki na trasie sprzedawca – odbiorca. Nawet najlepsze chęci i najlepsze zabezpieczenie paczki może nie uchronić ryb czy krewetek przed zejściem, więc jeśli sprzedawca dołożył wszelkich starań i zrobił wszystko jak należy, a pomimo tego klient dostaje padło to kto jest winien?  Ja sam nigdy nie domagałem się zwrotów pieniędzy, natomiast za pierwszym razem zwrotka była w 100% bo sprzedawca stwierdził, że dopiero zaczyna swoją przygodę z handlem rybami i nie chce sobie psuć opinii. Nie pomogły moje zapewnienia, że nic się nie stało i pieniędzy nie chce, uparł się i już. Kolejne przygody skończyły już bez zwrotów bo uzgodniliśmy ze sprzedawcą, że wysyłka ryb to zawsze ryzyko i może dochodzić do niespodzianek. W każdym razie, za pomocą wysyłki ryb już nie kupie.
|
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 18, 2012, 17:43:27 wysłane przez A-smi »
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Anubis-RE
|
 |
« Odpowiedz #5 : Czerwiec 18, 2012, 14:58:47 » |
|
EDIT
Co do wątku to podtrzymuję co powiedziałem, każdy kto wysyła rybki lub inne stworzenia wodne powinien sobie zdawać sprawę z tego, że decydując się na wysyłkę powinien zapewnić dobrą izolacje termiczną i odpowiednią ilość powietrza wewnątrz pojemnika, w którym transportowane będą zwierzęta, chęci tu się na nic zdadzą i nie można tu mówić o dobrych intencjach, bo dostać od kogoś taką kępkę mchu to tak, jak by sprzedać rybę z garścią żwirku, w przypadku transportu krewetek mech dodaje się tylko jako dodatek pomocniczy, jeśli nie dysponuje się niczym innym, czego krewetki mogłyby się podczas transportu przytrzymać w wodzie.
|
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 18, 2012, 17:52:56 wysłane przez Anubis-RE »
|
Zapisane
|
|
|
|
|
vento
|
 |
« Odpowiedz #6 : Czerwiec 18, 2012, 15:05:17 » |
|
No i z czym masz problem? Zgłaszasz zwrot prowizji, wystawiasz rośliny jeszcze raz i po kłopocie. W takim przemiale jaki jest na portalach aukcyjnych zawsze trafi się ktoś kto z jakiegoś powodu zrezygnuje z zakupu.
To nie takie proste jak się wydaje, bo jeśli zielsko już ścięte, to w misce nie wytrwa do końca kolejnej aukcji. Jeśli mar33cki jeszcze nie ścinał, to pewnie zielenina zaczyna wychodzić już z baniaka, wysuszając szczyty i ograniczając dostęp do światła dolnym partiom, co wpływa negatywnie na jakość roślin ścinanych i tego co po ścięciu zostaje w akwarium. Odnośnie mojej sytuacji: -jeśli kupujesz telewizor przez allegro i w wyniku złego zapakowania przez sprzedającego, ten ulegnie w transporcie uszkodzeniu, to też zakładasz, że ryzyko było i trzeba się z nim pogodzić? Jeśli ktoś wystawia towar na sprzedaż z możliwością wysyłki, to jak dla mnie tym samym deklaruje umiejętność wysyłania sprzedawanego towaru. Jeśli nie zaznacza w aukcji, że wysyła na odpowiedzialność kupującego, to dla mnie tylko sygnał, że jest tak pewny swoich umiejętności w tej materii, że bez obaw bierze odpowiedzialność na siebie -może tak bardzo bym się nie przysysał tej dostawy, gdyby nie fakt, że sam sprzedaję i wysyłam krewetki i nigdy nie popełniłem błędu przy wysyłce. I niew wynika to z mojego wrodzonego talentu, ale z chęci zaczerpnięcia informacji w temacie. -oczywiście, że chodzi o PLN, ale ja też zaznaczyłem, że kasy nie chcę. Przyznania się do winy jednak ani widu, ani słychu. -chcieć dobrze to jedno-ja jak każdy lubię gratisy, ale nie usprawiedliwia to wcale niewiedzy. "Zapomniał o tlenie"-a gdyby zapomniał o worku, lub o jego zawiązaniu też możnaby powiedzieć, że "chciał dobrze"? "No trudno, wrzucił krewetki do kartonika i przysypał roślinami, bo chciał dać gratis. Gdyby pomyślał o wodzie, byłoby ok. Pech...". Może to i komicze, ale logicznie rozumując, sytuacja identyczna. A uwaga, że sprzedawca – i tu się na mnie nie obrać, Vento – nie zaznaczył w opisie aukcji, ani na stronie "O mnie", że wysyła na odpowiedzialność kupującego – jest po prostu dziwna. Zawsze kupując coś żywego za pomocą wysyłki bierzesz na siebie odpowiedzialność, bo sprzedawca nie kontroluje paczki na trasie sprzedawca – odbiorca. Nawet najlepsze chęci i najlepsze zabezpieczenie paczki może nie uchronić ryb czy krewetek przed zejściem, więc jeśli sprzedawca dołożył wszelkich starań i zrobił wszystko jak należy, a pomimo tego klient dostaje padło to kto jest winien?  Wiesz, że ja się nie obrażam  Tu niestety sprzedawca nie zrobił wszystkiego jak należy. Starań może i dołożył, ale nie w tym kierunku-czyja więc to wina, że nie potrafi pakować żywych zwierząt, a wystawia aukcję z opcją dostawy? Moja? Gdyby poczta paczkę zniszczyła, zgubiła, czy co tam jeszcze mogą wymyślić, złego słowa bym o sprzedającym nie powiedział. EDIT: nie mam zamiaru wtrącać się w Wasze spory, bo adwokat ze mnie słaby, ale coś się czepił tak Anubisa? Dla niego sprzedający wyklazał się głupotą a dla Ciebie dobrymi chęciami-każdy ma prawo do swojego zdania. Ja zarówno Twoje jak "Anubisowskie" szanuję. Panowie wszyscy jesteśmy Polakami, kolektywnie dostaliśmy po tyłku w Euro to i dalej trzymajmy się razem, zamiast niepotrzebnie się ścierać. Sam wątek nie powstał też aby kogokolwiek obrażać, lecz przestrzegać przed nieudanymi transakcjami.
|
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 18, 2012, 15:26:27 wysłane przez vento »
|
Zapisane
|
|
|
|
mrs
:)
Super aktywny
    
Wiadomości: 3493
bla bla bla...
|
 |
« Odpowiedz #7 : Czerwiec 18, 2012, 17:13:37 » |
|
Co do wątku to podtrzymuję co powiedziałem, każdy kto wysyła rybki lub inne stworzenia wodne powinien sobie zdawać sprawę z tego, że decydując się na wysyłkę powinien zapewnić dobrą izolacje termiczną i odpowiednią ilość powietrza wewnątrz pojemnika, w którym transportowane będą zwierzęta, chęci tu się na nic zdadzą i nie można tu mówić o dobrych intencjach, bo dostać od kogoś taką kępkę mchu to tak, jak by sprzedać rybę z garścią żwirku, w przypadku transportu krewetek mech dodaje się tylko jako dodatek pomocniczy, jeśli nie dysponuje się niczym innym, czego krewetki mogłyby się podczas transportu przytrzymać w wodzie.
Każdy może popełnić błąd – [...] To co ktoś powinien zrobić, a To co robi to 2 różne sprawy. Nie wiesz czy krewety padły na skutek błędu sprzedawcy czy przyczyna była inna. Może celowo włożył padło, może krewety zeszły na skutek złego obchodzenia się z paczka – to jest właśnie ryzyko związane z wysyłką…chociaż, nie…czekaj, wróć! [...] No i z czym masz problem? Zgłaszasz zwrot prowizji, wystawiasz rośliny jeszcze raz i po kłopocie. W takim przemiale jaki jest na portalach aukcyjnych zawsze trafi się ktoś kto z jakiegoś powodu zrezygnuje z zakupu.
To nie takie proste jak się wydaje, bo jeśli zielsko już ścięte, to w misce nie wytrwa do końca kolejnej aukcji. Jeśli mar33cki jeszcze nie ścinał, to pewnie zielenina zaczyna wychodzić już z baniaka, wysuszając szczyty i ograniczając dostęp do światła dolnym partiom, co wpływa negatywnie na jakość roślin ścinanych i tego co po ścięciu zostaje w akwarium. Wszystko rozumiem. Oszustów znajdziesz wszędzie, podobnie jak wszędzie znajdziesz ludzi którzy z różnych powodów rezygnują z zakupów. Sam często sprzedaje różne przedmioty na portalach aukcyjnych i często spotykałem się z rezygnacją bo ktoś kupił coś innego wcześniej, spotykałem się także z próbą wyłudzenia – kolejne ryzyko wkalkulowane w internetowy handel. Mnie chodziło raczej o nie wrzucanie wszystkich do jednego worka… -jeśli kupujesz telewizor przez allegro i w wyniku złego zapakowania przez sprzedającego, ten ulegnie w transporcie uszkodzeniu, to też zakładasz, że ryzyko było i trzeba się z nim pogodzić? Jeśli ktoś wystawia towar na sprzedaż z możliwością wysyłki, to jak dla mnie tym samym deklaruje umiejętność wysyłania sprzedawanego towaru. Jeśli nie zaznacza w aukcji, że wysyła na odpowiedzialność kupującego, to dla mnie tylko sygnał, że jest tak pewny swoich umiejętności w tej materii, że bez obaw bierze odpowiedzialność na siebie
A czy w świetle polskiego prawa można wysyłać żywe zwierzęta pocztą, kurierem czy w jakikolwiek inny sposób? Czy polskie prawo dopuszcza zabezpieczenia wysyłki an taką ewentualność? Kupujesz telewizor to w ramach wysyłki masz naklejkę ze szkłem i inną z delikatnym przedmiotem która bynajmniej przed niczym nie chroni – mam znajomych pracujących w magazynach firm kurierskich i wiesz kiedy ludzie z paczką obchodzą się dobrze? Kiedy ktoś dołączy osobną kartkę z prośbą by paczkę traktować ostrożnie. Wszelkie inne naklejki jedynie chronią sprzedawcę i nabywcę bo jeśli przedmiotowy telewizor ulegnie np. rozbiciu to Ty dostaniesz nową paczkę, a za starą sprzedawca ściągnie pieniądze z firmy kurierskiej (albo z jej ubezpieczyciela) ponieważ warunki umowy nie zostały dotrzymane (pomimo odpowiednich naklejkę i deklaracji wartości i rodzaju przedmiotu, towar nie dojechał cały). Każda paczka wrzucana jest na palete, a następnie do samochodu. Nikt tego nie traktuje jak jajko bo po prostu nie wyrobiliby się z zamówieniami. Ale telewizor czy inny sprzet odpowiednio zabezpieczony, przetrwa. Ryba czy kreweta rzucana na wszystkie strony, niekoniecznie. Gdyby podobne warunki obowiązywały przy wysyłce ryb i można by zdeklarować nadanie żywego zwierzęcia – w tym przypadku mógłbyś się domagać jakichkolwiek roszczeń od sprzedawcy który z kolei domagałby się ich od firmy kurierskiej bądź poczty. Możesz oczywiście powiedzieć pani Basi z okienka, że nadajesz ryby czy krewety i poprosić o delikatność i może spełni ona Twoją prośbę, ale na magazynie paczka będzie traktowana jak każda inna. Nie wiem czy ktoś tą butelką nie pierd…. w kąt i nie poszedł na piwo, dlatego pisałem o ryzyku wkalkulowanym w wysyłkę. -może tak bardzo bym się nie przysysał tej dostawy, gdyby nie fakt, że sam sprzedaję i wysyłam krewetki i nigdy nie popełniłem błędu przy wysyłce. I niew wynika to z mojego wrodzonego talentu, ale z chęci zaczerpnięcia informacji w temacie.
No widzisz, ale pomimo Twoich najszczerszych chęci, nie wiesz jak przesyłka jest traktowana gdy opuści Twoje ręce i może zdarzyć się kiedyś tak, że i krewety od Ciebie padną. Nie masz na to wpływu, niestety. Ja tam nie dziwie się Tobie, że się wkur…eś. -oczywiście, że chodzi o PLN, ale ja też zaznaczyłem, że kasy nie chcę. Przyznania się do winy jednak ani widu, ani słychu.
 Nie wydajesz się być zdziwionym taką sytuacją. -chcieć dobrze to jedno-ja jak każdy lubię gratisy, ale nie usprawiedliwia to wcale niewiedzy. "Zapomniał o tlenie"-a gdyby zapomniał o worku, lub o jego zawiązaniu też możnaby powiedzieć, że "chciał dobrze"? "No trudno, wrzucił krewetki do kartonika i przysypał roślinami, bo chciał dać gratis. Gdyby pomyślał o wodzie, byłoby ok. Pech...". Może to i komicze, ale logicznie rozumując, sytuacja identyczna.
Teraz poleciałeś, Vento  Zapomniał, nie zapomniał – może pomyślał sobie, że jeśli wpakuje zielsko do worka, to i tlenu będzie więcej, a może powód był inny, może brak mu doświadczenia. Sam widziałeś komentarze na jego aukcjach. Dużo tych krewetek już sprzedał? Jeśli dużo, to pewnie błąd i tyle. No i ja też nie mówię, że coś go usprawiedliwia, ale pewności nie masz, że akurat tlen był powodem zejścia, prawda? Można nad tym długo debatować… Wiesz, że ja się nie obrażam  Wolałem się upewnić  Tu niestety sprzedawca nie zrobił wszystkiego jak należy. Starań może i dołożył, ale nie w tym kierunku-czyja więc to wina, że nie potrafi pakować żywych zwierząt, a wystawia aukcję z opcją dostawy? Moja? Gdyby poczta paczkę zniszczyła, zgubiła, czy co tam jeszcze mogą wymyślić, złego słowa bym o sprzedającym nie powiedział.
No, ale tu chodzi o ten konkretny zapis dot. brania odpowiedzialności za dostawe, prawda? Wg mnie to oczywiste z powodu o którym pisałem kilka linijek wcześniej. EDIT: nie mam zamiaru wtrącać się w Wasze spory, bo adwokat ze mnie słaby, ale coś się czepił tak Anubisa? Dla niego sprzedający wyklazał się głupotą a dla Ciebie dobrymi chęciami-każdy ma prawo do swojego zdania. Ja zarówno Twoje jak "Anubisowskie" szanuję.
Żadne spory. Panowie wszyscy jesteśmy Polakami, kolektywnie dostaliśmy po tyłku w Euro to i dalej trzymajmy się razem, zamiast niepotrzebnie się ścierać. Sam wątek nie powstał też aby kogokolwiek obrażać, lecz przestrzegać przed nieudanymi transakcjami.
Toteż Ty nikogo nie obraziłeś, w przeciwieństwie do Anubisa który robi to już nie pierwszy raz.
|
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 18, 2012, 17:46:44 wysłane przez A-smi »
|
Zapisane
|
|
|
|
|
vento
|
 |
« Odpowiedz #8 : Czerwiec 18, 2012, 17:47:44 » |
|
No i ja też nie mówię, że coś go usprawiedliwia, ale pewności nie masz, że akurat tlen był powodem zejścia, prawda?
Pewność mam-paczka nienaruszona-rzucając ją w kąt pan Ździsiek z magazynu, musiałby choć naruszyć róg kartonu. To tak jak kiedy Ty patrzysz na 25L zbiornik z pięcioma welonami i zbrojnikiem niebieskim, wraz z pytaniem właściciela "Dlaczego mi rybki zdychają?". Odpowiadasz, że źle dobrał warunki do gatunku. Jesteś tego pewny, bo się na tym znasz. Ja się znam na wysyłce krewetek. 'Oczywiście wyolbrzymiłem tu przykład, dla szybkiego zobrazowania sprawy. Ty jak i inni zainteresowani tematem, wiecie, że chodzi tu o wiedzę dotyczącą konkretnego aspektu akwarystyki. Przykład głupkowaty, ale spełnia swoją funkcję. Można nad tym długo debatować…
Prawda! 
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
A-smi
Robert
Global Moderator
Super aktywny
    
Wiadomości: 1237
|
 |
« Odpowiedz #9 : Czerwiec 18, 2012, 17:50:03 » |
|
Przeczytałem watek i pousuwałem zbędne, czytaj: nie na temat napisane fragmenty postów u Ciebie mrs. Na forum ma być miło i przyjemnie i nie obrażamy nikogo.
A co do tematu to również uważam, ze sprzedający może i chciał dobrze, ale wyszło jak wyszło ... zrobił duży błąd. Swego czasu także sprzedawałem trochę krewetek (brał je u mnie także i nowina ). Fakt, ze worki zalane były mniej więcej do połowy objętości i wrzucony jakiś kawałek rogatka i dowoziłem do Wa-wy osobiście co nie zmienia faktu, ze starałem się jak mogłem mimo krótkiej podróży.
|
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 18, 2012, 17:55:56 wysłane przez A-smi »
|
Zapisane
|
pozdrawiam asmi
|
|
|
|
vento
|
 |
« Odpowiedz #10 : Czerwiec 18, 2012, 17:55:15 » |
|
-oczywiście, że chodzi o PLN, ale ja też zaznaczyłem, że kasy nie chcę. Przyznania się do winy jednak ani widu, ani słychu.
 Nie wydajesz się być zdziwionym taką sytuacją. Nie bardzo łapię... Sorry za post pod postem, ale coś mi przeglądarka w robocie szwankuje
|
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 18, 2012, 19:29:19 wysłane przez vento »
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Anubis-RE
|
 |
« Odpowiedz #11 : Czerwiec 18, 2012, 17:56:14 » |
|
Tak czy inaczej ja od siebie za takowe ostrzeżenie na forum dziękuję, gdyż nie chciał bym się nigdy tak nadziać, by zakupić większą ilość zwierząt i po otwarciu przesyłki zastać to co zastał Vento, a na dodatek nie dostać zwrotu pieniędzy albo chociażby słowa przepraszam.
I Myślę, że takie wskazanie na uwagę wobec tego pana było myślą przewodnią tego tematu.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mrs
:)
Super aktywny
    
Wiadomości: 3493
bla bla bla...
|
 |
« Odpowiedz #12 : Czerwiec 18, 2012, 21:14:34 » |
|
Pewność mam-paczka nienaruszona-rzucając ją w kąt pan Ździsiek z magazynu, musiałby choć naruszyć róg kartonu. To tak jak kiedy Ty patrzysz na 25L zbiornik z pięcioma welonami i zbrojnikiem niebieskim, wraz z pytaniem właściciela "Dlaczego mi rybki zdychają?". Odpowiadasz, że źle dobrał warunki do gatunku. Jesteś tego pewny, bo się na tym znasz. Ja się znam na wysyłce krewetek. 'Oczywiście wyolbrzymiłem tu przykład, dla szybkiego zobrazowania sprawy. Ty jak i inni zainteresowani tematem, wiecie, że chodzi tu o wiedzę dotyczącą konkretnego aspektu akwarystyki. Przykład głupkowaty, ale spełnia swoją funkcję.
Tak dla jasności - ja też uważam, że krewetkom brakło tlenu i że błędem było dolewanie wody pod korek, ale zgodzisz się, że to w jakim stanie dotarła do Ciebie przesyłka mogło być spowodowane także 100 innymi czynnikami. Chodzi mi po prostu o to, że kiedyś i Ciebie może coś takiego spotkać – nawet jeśli akurat Ty nie popełnisz błędu i zapakujesz wszystko prawidłowo to taki pan Zdzich z magazynu obejdzie się z paczką nie tak jak trzeba i odbiorca dostanie to co Ty parę dni temu. I teraz pytanie, kto jest winny – Ty choć zapakowałeś wszystko jak należy, poczta, czy odbiorca który zapłacił więc się domaga? Dlatego ja uważam, że ZAWSZE odpowiedzialność za wysyłkę żywego organizmu powinien ponosić kupujący. A do tego wszystkiego co napisałem wyżej dodam, że Ty sam jako osoba sprzedająca krewetki nie wiesz w jaki sposób obejdzie się z nimi choćby odbiorca czego następstwem mogą być żądania zwrotu pieniędzy. Ja tam nie bronie sprzedawcy – uważam po prostu, że każdy może popełnić błąd (a dlaczego do tego błędu się nie przyznał, już ustaliliśmy – prawda Vento?  ). Zarzucanie sprzedawcy głupoty też nie jest na miejscu i do tego także się odniosłem. ...nie chciał bym się nigdy tak nadziać, by zakupić większą ilość zwierząt i po otwarciu przesyłki zastać to co zastał Vento, a na dodatek nie dostać zwrotu pieniędzy albo chociażby słowa przepraszam.
Nikt nigdy nie chciałby się nadziać tak jak nadział się Vento, ale ludzie się nadziewali, nadziewają i będą nadziewać, a trwać to będzie tak długo, jak długo żywe organizmy będą wysyłane tak jak są wysyłane – z reguły bez wiedzy kurierów i innych przewoźników na temat tego co wiozą. Widziałem na własne oczy zamawiając skośnopręgie w jakich warunkach ryby do mnie przyjechały i wcale nie dziwiłem się, że po kilku dniach padły. Może rozwiążesz dla mnie zagadkę i powiedz kto był winien? Sprzedawca który wszystko dobrze zapakował (bo przecież ryby dojechały) czy kierowca autobusu, a jeśli kierowca autobusu to czy sprzedawca powinien zwrócić mi pieniądze. A jeśli powinien to dlaczego, przecież on wszystko zapakował dobrze? Jestem bardzo ciekaw Twojej odpowiedzi. Przeczytałem watek i pousuwałem zbędne, czytaj: nie na temat napisane fragmenty postów u Ciebie mrs. Na forum ma być miło i przyjemnie i nie obrażamy nikogo.
Ok. Przyjąłem reprymende i dostosuje się do w/w zapisu.
|
|
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 18, 2012, 21:18:21 wysłane przez mrs »
|
Zapisane
|
|
|
|
|
vento
|
 |
« Odpowiedz #13 : Czerwiec 19, 2012, 00:03:07 » |
|
Oczywiście, zawsze istnieje ryzyko uszkodzenia przesyłki przez pocztę. Jednak w wypadku od którego zaczął się wątek, ewidentnie zawinił sprzedawca, co Mrs sam przyznałeś. I to właśnie miało być owego wątku tematem. Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z nieudolności czy niedbalstwa pocztowców i kurierów. Sam miałem do czynienia z taką sytuacją-wysyłałem krewetki do jednego z naszych forumowych kolegów. Po dwóch dniach od wysyłki dostałem od niego info, że paczka dojechała w opłakanym stanie, z widocznym wyciekiem. Przesyłkę odebrał tylko dlatego, że wierzył, że coś mogło w środku ocaleć, a reklamując ją skazałby ewentualne ocalałe krewetki na śmierć. Po rozpakowaniu przesyłki łatwo było mu określić winnego-paczka była dobrze zabezpieczona, ale jak wiemy "Polak potrafi" więc pocztowcy i z moimi zasiekami sobie poradzili. Kupujący widząc stan paczki i sposób pakowania, nie miał wątpliwości, że zrobiłem wszystko co było możliwe. Stwierdził też że to nie pierwsza paczka, którą niszczy jego oddział pocztowy. Pretensji do mnie nie miał, bo nie miał o co, jednak wysłałem mu drugą paczkę z nowymi krewetkami, samemu pokrywając koszty wysyłki i nie kasując Go drugi raz za zwierzęta. To kwestia podejścia obu stron. Jak wspomniałem i co podkreśliłeś, nigdy nie wiemy co zrobi poczta lub kurier. Jednak i to nie miało być tematem. Dlaczego? Bo takie ryzyko podejmujemy kupując przez internet. Mamy tego świadomość. Nie mam tu znowu zamiaru rozwodzić się nad przynależnością odpowiedzialności za wysyłkę do kupca czy sprzedającego. Chodziło mi tu tylko o przedstawianie sprzedawców, którzy nie pozwalają wykazać się pocztowcom umiejętnością gry w rugby naszymi paczkami, bo na wstępie uśmiercają krewetki, jak na przykład w tej transakcji - dusząc je zapewne zanim jeszcze dotaszczą paczkę do pocztowego okienka. Nie mam zamiaru ostrzegać przed pocztą i firmami kurierskimi-ich poczynania są powszechnie znane. Mam zamiar ostrzegać przed sprzedającymi, z którymi nikt z nas nie chciałby muchy w kiblu ubić, nie wspominając o interesie.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Anubis-RE
|
 |
« Odpowiedz #14 : Czerwiec 19, 2012, 10:03:43 » |
|
Ja tam nie bronie sprzedawcy – uważam po prostu, że każdy może popełnić błąd (a dlaczego do tego błędu się nie przyznał, już ustaliliśmy – prawda Vento?  ). Zarzucanie sprzedawcy głupoty też nie jest na miejscu i do tego także się odniosłem. Może rozwiążesz dla mnie zagadkę i powiedz kto był winien? Sprzedawca który wszystko dobrze zapakował (bo przecież ryby dojechały) czy kierowca autobusu, a jeśli kierowca autobusu to czy sprzedawca powinien zwrócić mi pieniądze. A jeśli powinien to dlaczego, przecież on wszystko zapakował dobrze? Jestem bardzo ciekaw Twojej odpowiedzi. Gdyby sprzedawca zapakował tobie wysyłkowo telewizor ledowy za 10 000zł bez np styropianu i w trakcie podroży paczka nie była by widocznie uszkodzona, a pomimo tego tv byłyby popękany czy np matryca wgnieciona to machną byś ręką "a co tam, sprzedawca może się pomylić" ? A odnośnie sytuacji z rybkami, o której napisałeś, to jeśli sam nie wniosłeś, że były źle zapakowane, a czas przesyłki mieścił się w jakich tam możliwych normach, to wtedy można mówić o pechu. Ja sam nigdy nie kupuję ryb wysyłkowo, bo według mnie nie taki transport nosi ze sobą dużo większe ryzyko transportowe a niżeli transport krewetek, które to odpowiednio zapakowane dojeżdżają do celu. Jako przykład dodam tu np fakt, ze ludzie zamawiają przesyłki z Niemiec, Chin, Japonii i Taiwanu i innych krajów, i owszem tam zdarzają się przypadki, że transporty docierają z martwymi krewetkami, gdzie zwykle i tak część krewetek jednak przeżywa, natomiast są to przypadki, a nie reguła, inaczej nikomu by się to nie kalkulowało.
|
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|