Akwarystyka - Forum Akwarystyczne Wodnego Swiata

Nasze akwaria => Nasze akwaria => Wątek zaczęty przez: mrs Marzec 29, 2010, 20:43:29



Tytuł: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 29, 2010, 20:43:29
Mój nowy malutki zbiorniczek zbiornik.
Specyfikacja:
1.   szkło: kostka 30x30x30 z przednią szybą profilowaną czyli ok. 25l.
2.   filtr wewnętrzny atman.
3.   oświetlenie: świetlówka 11W daylight.
4.   podłoże: JBL manado.
5.   dekoracje: korzeń, kamienie.
6.   parametry: PH~7,5, KH-14, GH-14.

Fotki:
(http://images65.fotosik.pl/427/1af49792f8c33e0fmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images65.fotosik.pl/427/e0a5bf6b7ca5aa2amed.jpg) (http://www.fotosik.pl)

A reszta do archiwum.

ARCHIWUM

Stara 270'tka.

(http://images41.fotosik.pl/1446/2a23c6e1cd64b209med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images37.fotosik.pl/1463/975038ca69cf6714med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images41.fotosik.pl/1446/6d48a4cf5170a1acmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images49.fotosik.pl/1455/90ee3abc66e31e6dmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)


Poprzedni zbiornik
URL=http://imageshack.us/photo/my-images/215/dsc06487g.jpg/](http://img215.imageshack.us/img215/5820/dsc06487g.jpg)[/URL]

stara 240'tka
(http://img190.imageshack.us/img190/4936/92949296.jpg) (http://img190.imageshack.us/i/92949296.jpg/)

128 Wiktoria
(http://img827.imageshack.us/img827/6374/dsc06165y.jpg) (http://img827.imageshack.us/i/dsc06165y.jpg/)














 



Tytuł: Odp: mrs - wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: lwica79 Marzec 29, 2010, 20:53:41
Flory w ogóle nie planujesz?
Jakoś tak pustawo. Chociaż mech na te korzenie by się przydał.


Tytuł: Odp: mrs - wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: rogerakva Marzec 29, 2010, 22:32:57
Dość surowo, ale cóż to właśnie sprawia że wody tego biotopu są takie piękne. W całym zbiorniku brakuje mi jednego dużego zbrojnika, kilku mniejszych pielęgniczek lub tetr. Do tego kilka Żabienic i może być naprawdę zadziwiająco.
ps. liście z jakich drzew użyłeś w zbiorniku??


Tytuł: Odp: mrs - wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: baniakmaniak Marzec 29, 2010, 22:43:39
Skoro nie ma roślin przydał by się filtr hydroponiczny


Tytuł: Odp: mrs - wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: margin Marzec 30, 2010, 06:48:12
Akwarium piękne, lubię takie surowe i mroczne klimaty. Mam nadzieje, że już niedługo spełnię swoje marzenia i założę podobny zbiorniczek. Powodzenia  <papa>
PS.
Skoro nie ma roślin przydał by się filtr hydrofoniczny
Co to za filtr ? Filtruje na zasadzie słuchania szumu wody ?


Tytuł: Odp: mrs - wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Reno Marzec 30, 2010, 07:03:54
Jest pięknie. Też dążę do takiego stanu akwarium rezygnując z zieleniny. Gratulacje za klimat.


Tytuł: Odp: mrs - wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: shogun4 Marzec 30, 2010, 08:31:12
Świetny baniak! Może w ramach naturalnego filtra dużo pistii na dach, przy okazji jeszcze pogłębi mroczność klimatu. Gratulacje i powodzenia!


Tytuł: Odp: mrs - wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Tomacha Marzec 30, 2010, 08:57:06
Skoro nie ma roślin przydał by się filtr hydrofoniczny

Taki filtr ma cos wspolnego ze studiem nagraniowym ? :) Moze to stosuje sie przy nagraniach muzyki....Nie znam sie. W akwarium na pewno lepiej sprawdzi sie filtr HYDROPONICZNY...:)


Tytuł: Odp: mrs - wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Grundman Marzec 30, 2010, 09:55:35
Podoba mi się  :)  Zwracam zwłaszcza uwagę na obsadę - fajnie dobrana obsada.
Jak się zachowują, podchodzą do tarła?


Tytuł: Odp: mrs - wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: magda78 Marzec 30, 2010, 11:13:42
bardzo ciekawy pomysł na zbiornik
no i nie masz problemów z niedoborem mikro i makro u roślin  <good>


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 30, 2010, 17:49:37
Witam ponownie,
Flory w ogóle nie planujesz?
Jakoś tak pustawo. Chociaż mech na te korzenie by się przydał.
Zerknij proszę na tytuł wątku. W tym biotopie roślin raczej nie ma.

Dość surowo, ale cóż to właśnie sprawia że wody tego biotopu są takie piękne. W całym zbiorniku brakuje mi jednego dużego zbrojnika, kilku mniejszych pielęgniczek lub tetr. Do tego kilka Żabienic i może być naprawdę zadziwiająco.
ps. liście z jakich drzew użyłeś w zbiorniku??
Zauważ, że mam 11 ryb dennych. Jeśli oddam kiryski wtedy pomyśle o zbrojniku.
Na dnie jest 6 pielęgniczek. Może  pomyśle jeszcze nad haremem kakadu ale obawiam się, że zrobi się za ciasno.
Na pewno będą jeszcze pstrążenice, nie wiem tylko kiedy. Ciężko je dostać na śląsku.
Co do liści to w przeważającej wiekszośći są to liście dębu.
Ta gałązka po prawej stronie - szczerze mówiąc nie wiem co to jest. Jakiś czas temu jak żona wyciągneła mnie na spacer gdy topniały śniegi zauważyłem te gałązke. Fajna, wyschnięta z liściami, to zabrałem, wygotowałem, wymoczyłem i do zbiornika.
Do tej pory jakoś się trzyma.
Zamówiłem jeszcze liście ketapangu. Jak dojdą to na pewno trafią do baniaka.

Świetny baniak! Może w ramach naturalnego filtra dużo pistii na dach, przy okazji jeszcze pogłębi mroczność klimatu. Gratulacje i powodzenia!
Myśle o pistii. Jak trafie to kupie i zobaczymy co z tego będzie.

Podoba mi się  :)  Zwracam zwłaszcza uwagę na obsadę - fajnie dobrana obsada.
Jak się zachowują, podchodzą do tarła?
To mnie właśnie najbardziej zaskoczyło.
Kilka dni po przyniesieniu ryb jedna z samic bardzo ładnie sie wybarwiła.
Na tą chwile siedzi w kokosie i przegania nawet skalary, może coś z tego będzie.
Wczoraj samiec "tańczył" obok drugiej samicy, dziś widze, że i ona nabrała barw.
Może i z tego coś będzie.
Samice się gonią.
Większy samiec przegania mniejszego.
Natomiast skalary pływają bardzo zgodnie, ciągle w stadzie.
To co mnie zaskoczyło u skalarów: W 112l akwarium troche się goniły podczas karmienia, w tym zbiorniku nic takiego nie ma miejsca.

bardzo ciekawy pomysł na zbiornik
no i nie masz problemów z niedoborem mikro i makro u roślin  <good>
Miałem wcześniej akwarium roślinne. Tak trochę z braku pomysłu. Przyznałem sam przed sobą, że nie trafiłem w swój gust.
Mialem w planach większy zbiornik ale dopiero początkiem przyszłego roku. To, że nie byłem zadowolony z roślinnego baniaka dało mi kopa do zmiany. W tej chwili tylko żona marudzi bo miejsca więcej zajmuje, bo cały czas się w to gapie :)

Pozdrawiam.



Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Marzec 30, 2010, 19:48:36
baniak mnie się bardzo podoba i nie mam zastrzeżeń, no i zastanawiam się tylko nad żaglowcami - czy to ich docelowa liczba? aha uważaj bo zaraz jakiś biotopowy spec Ci napisze: hodowlane skalary w Orinoko? ;)

btw, co to za pokrywa - robiłeś sam?

czekam na aktualizację,


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 31, 2010, 17:28:24
baniak mnie się bardzo podoba i nie mam zastrzeżeń, no i zastanawiam się tylko nad żaglowcami - czy to ich docelowa liczba? aha uważaj bo zaraz jakiś biotopowy spec Ci napisze: hodowlane skalary w Orinoko? ;)

btw, co to za pokrywa - robiłeś sam?

czekam na aktualizację,
Myśle, że tak.
Teraz w akwarium miejsca jest sporo ale żaglowce szybko rosną.
Co do hodowlanych skalarów w Orinoko to jako ciekawostke powiem, że miałem okazje kupić skalary manacapuru F1 po 40zł za sztuke. Po zastanowieniu doszedłem do wniosku, że jednak jest to już F1 wic tak czy inaczej ryba wyhodowana w niewoli.
Istnieje co prawda większa szansa, że pierwszy rzut po dzikich rybach będzie opiekował się potomstwem tak jak F0 jednak myśle, że i hodowlane skalary można tego nauczyć.
Celem moim było odzwierciedlenie pewnego fragmentu tej pięknej rzeki (w Orinoko wolnopłynące wody występują rzadko i tylko w pewnych fragmentach tej rzeki). Myśle, że w większym lub mniejszym stopniu mi się to udała.

Jeśli chodzi o pokrywe to niestety jest to pokrywa kupiona w sklepie (wromak). Mówie niestety bo nie zdawałem sobie sprawe z tego, że zakładanie pokrywy o długości 120cm może być takie denerwujące. Na szczęście otwory na węże są w sam raz i nic nie musiałem ciąć.
Będe chciał za jakiś czas pokrywe sprzedać i zrobić samemu.
Pokrywa jest w kolorze szafli i mebli czyli buku.

Aktualnie, do akwarium trafił nowy korzeń, więcej liści dębu i liście ketapangu.
Jutro zrobie zdjęcie.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Marzec 31, 2010, 21:05:19
wracając do pokrywy mieszałeś coś w niej, że świeci tylko jedna rura?

btw, sam w tym roku będę kupował bańkę tej wielkości co Twoja, no i też przymierzam się do zrobienia pokrywy
zerknij tu:

http://retez.pl/index.php

znalazłem firmę na necie handującą tym spienionym pcv no i podałem mniej więcej wymiary płyt - wyszło, że kosztowałoby to 150 zeta
z przesyłką (same docięte płyty) biorąc pod uwagę ceny wygodnych pokryw alu pod baniak 240l na necie z 400 zł to minimum wygląda na to, że gra jest warta
świeczki zwłaszcza, że robisz pokrywę otwieraną od góry i kończy się klnięcie na podnoszenie pieprzonej wydmuszki!!!


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 01, 2010, 14:58:49
wracając do pokrywy mieszałeś coś w niej, że świeci tylko jedna rura?

btw, sam w tym roku będę kupował bańkę tej wielkości co Twoja, no i też przymierzam się do zrobienia pokrywy
zerknij tu:

[url]http://retez.pl/index.php[/url]

znalazłem firmę na necie handującą tym spienionym pcv no i podałem mniej więcej wymiary płyt - wyszło, że kosztowałoby to 150 zeta
z przesyłką (same docięte płyty) biorąc pod uwagę ceny wygodnych pokryw alu pod baniak 240l na necie z 400 zł to minimum wygląda na to, że gra jest warta
świeczki zwłaszcza, że robisz pokrywę otwieraną od góry i kończy się klnięcie na podnoszenie pieprzonej wydmuszki!!!

Widziałem strone którą mi pokazałem już wcześniej, na etapie zastanawiania się czy warto jest to robić.
Powiem tak, za pokrywe dałem równe 200zł. Spienione PCV wyjdzie Cie 150zł do tego statecznik elektroniczny + świetlówki + coś czym będziesz musiał pokryć pcv. Wyjdzie Cie to ok 300zł albo i więcej (kleje, wkręty, kątowniki). Nie wiem czy w takim przypadku nie lepiej jest zainwestować w pokrywe aluminiową? Jak troche odkuje się z kasą to może sam zainwestuje w aluminium. Większego zbiornika na razie nie planuje więc myśle, że taka inwestycja by się opłaciła. Obecną pokrywe na gwaracji po prostu sprzedam na allegro.

W obecnej pokrywie wyjąłem jedną świetlówke i tyle.
Przy stateczniku magnetycznym niczym negatywnym to nie skutkuje a w BW nie potrzebowałem 60W światła. Myśle, że przy 30W jest optymalnie.
Pozdrawiam.

Zaktualizowałem troche opis zbiornika.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Kwiecień 01, 2010, 20:35:11
alu ze standartowym oświetleniem wyjdzie coś ponad 500 zł, ja ciągle myślę o oświetleniu z samych diód wiadomo koszt byłby też spory ale robisz i nie wracasz, argumentem za tym jest fakt, iż nie potrzeba mi mocnego oświetlenia no i niski pobór energii, planuję na próbę "łyknąć" jakąś wodoszczelną tubę diodową białego koloru i zobaczyć jak to będzie wyglądać w mojej 112-tce, no i żeby na oko oszacować ile by tego trza było - bo jakoś nie chce mnie się bawić w przeliczniki, muszę sam zobaczyć.

w każdym bądź razie jak coś kupisz/zrobisz daj znać jak to się sprawuje.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 01, 2010, 20:50:37
alu ze standartowym oświetleniem wyjdzie coś ponad 500 zł, ja ciągle myślę o oświetleniu z samych diód wiadomo koszt byłby też spory ale robisz i nie wracasz, argumentem za tym jest fakt, iż nie potrzeba mi mocnego oświetlenia no i niski pobór energii, planuję na próbę "łyknąć" jakąś wodoszczelną tubę diodową białego koloru i zobaczyć jak to będzie wyglądać w mojej 112-tce, no i żeby na oko oszacować ile by tego trza było - bo jakoś nie chce mnie się bawić w przeliczniki, muszę sam zobaczyć.

w każdym bądź razie jak coś kupisz/zrobisz daj znać jak to się sprawuje.

W tej chwili nic raczej nie zrobie. Brak środków. W niedalekiej przyszłości pomyśle nad czymś co zastąpi obecną pokrywe.
Zastanawiałem się też nad zakupem blachy ze stali nierdzewnej. http://www.mkolor.pl/sklep/?module=Artykuly&action=group_products_list&group_id=8
Mam znajomych pracujących na różnych warsztatach więc z pocięciem blachy nie byłoby problemu. Myśle, że gdybym ładnie poprosił to dałoby się też blach połączyć w kształt pokrywy.
Trzeba by znaleźć tylko odpowiedniej grubości blache, ewentualnie cieńszą wzmocnioną przez środek jakimś kątownikiem.
Pokrywa z takiego tworzywa też powinna służyć troche czasu.

Co do diod to za bardzo rozmowny nie będe bo się po prostu na tym nie znam.
Słyszałem jednak, że ciężko jest zrobić "główne" oświetlenie z samych diod.
W przypadku roślnnego baniaka raczej w gre to nie wchodzi.
W baniakach gdzie roślin nie ma mysle, że można by coś takiego zrobić.

Jeśli coś zrobie, z pewnością dam znać.
Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: magda78 Kwiecień 02, 2010, 07:20:13
mam pokrywę z blachy nierdzewnej u siebie na zbiorniku 100x50 cm i do niej jest przykręcona cała elektryka i jest to sumie bardzo ciężkie, no stateczniki też swoje ważą, nie będzie to rdzewieć; może blacha ocynkowana? lżejsza i tańsza


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 02, 2010, 12:34:51
mam pokrywę z blachy nierdzewnej u siebie na zbiorniku 100x50 cm i do niej jest przykręcona cała elektryka i jest to sumie bardzo ciężkie, no stateczniki też swoje ważą, nie będzie to rdzewieć; może blacha ocynkowana? lżejsza i tańsza
Sama robiłaś? Jeśli tak to czego użyłaś do łączenia blachy?


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dilayla Kwiecień 02, 2010, 18:31:41
Mi osobiście akwarium się podoba.Wygląda tak dziko ;)


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: bartekw Kwiecień 03, 2010, 07:21:44
extra akwa ! niech tylko skalary podrosna i bedzie tam naprawde pieknie , zbrojnika bym tan juz niedodawal


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: aqua95 Kwiecień 03, 2010, 11:15:14
wszystko fajne , tylko te skalary mają tyle spólnego z Orinoko i z BW co moja babcia.

Są to sztuczne , ohydne odmiany barwne które moim zdaniem szpecą ten zbiornik , nie lepiej było kupić naturalne srebrne z czarnymi pasami?


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Grundman Kwiecień 03, 2010, 12:37:22
Cytuj
To mnie właśnie najbardziej zaskoczyło.
Kilka dni po przyniesieniu ryb jedna z samic bardzo ładnie sie wybarwiła.
Na tą chwile siedzi w kokosie i przegania nawet skalary, może coś z tego będzie.
Wczoraj samiec "tańczył" obok drugiej samicy, dziś widze, że i ona nabrała barw.
Może i z tego coś będzie.
Samice się gonią.

O, to ciekawe że są w stanie przegonić skalary :) Wiadomo skalarki jeszcze małe, ale wszelkie pielęgnice w obronie terytorium czy narybku są w stanie przeganiać nawet ryby dużo większe od siebie  ;)
Tak, wybariwenie się, zajmowanie rewirów, to wszystko swiadczy że wszystko idzie dobrym kierunku  :)  Wiesz, to co mnie ciekawi to własnie ta kwestia, czy będą one w stanie wyprowadzić potomstwo w obecności skalarów. Czy coś odchowasz po prostu. To mnie szalenie interesuje.

Cytuj
Większy samiec przegania mniejszego.
Natomiast skalary pływają bardzo zgodnie, ciągle w stadzie.
To co mnie zaskoczyło u skalarów: W 112l akwarium troche się goniły podczas karmienia, w tym zbiorniku nic takiego nie ma miejsca.

I to jest też ciekawostka, swiadcząc o fakcie, że zachowanie pielęgnic zmienia się gdy mają odpowiednią ilość miejsca. To bardzo pouczające  :)


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 04, 2010, 17:46:31
wszystko fajne , tylko te skalary mają tyle spólnego z Orinoko i z BW co moja babcia.

Są to sztuczne , ohydne odmiany barwne które moim zdaniem szpecą ten zbiornik , nie lepiej było kupić naturalne srebrne z czarnymi pasami?

Wiem, wiem.
W zasadzie to skalary zbliżone do naturalnego ubarwienia są dwa.
Pozostałe cztery to tak jak powiedziałeś, sztuczne odmiany barwne.
Kupiłem je wcześniej do 112l i szkoda jest mi je oddawać. Ryby są do mnie przyzwyczajone, jedzą w zasadzie z ręki.
Ja nie należę do ludzi którzy bez mrugnięcia okiem potrafią oddać zwierze. Dlatego je zostawiłem.
Z drugiej strony czy ryby z ubarwieniem zbliżonym do naturalnego będą miały coś wspólnego z Orinoko?
Pisałem wcześniej, że miałem okazje kupić manacapuru F1 po cenie 40zł za sztukę. Jest to już jednak ryby wyhodowana w niewoli więc w zasadzie z naturą ma swpólnego tylko to, że "rodzice" są z odłowu. Nie ma gwarancji, że naturalne zachowanie zostało przeniesione w genach, nie masz też gwarancji, że ryby za chwile nie padną gdyż F1 nie ma jeszcze wyrobionych mechanizmów obronnych które nabył skalary kilkakrotnie przemnażane w niewoli. Mówię tu o odporności na parametry wody i choroby. Hodowlane skalary wybaczają więcej błędów.
Dodam jeszcze, że żeby móc mówić o prawdziwym zbiorniku Orinoko, trzeba by kupić skalary F0 a na to w tej chwili mnie nie stać. Prawde mówiąc, żal mi było pieniędzy nawet na F1.
Może kiedyś, w większym zbiorniku pomyśle o F0.
Skupiłem się teraz na jak najlepszym odzwierciedleniu fragmentu rzeki Orinoko.

Mówi
O, to ciekawe że są w stanie przegonić skalary :) Wiadomo skalarki jeszcze małe, ale wszelkie pielęgnice w obronie terytorium czy narybku są w stanie przeganiać nawet ryby dużo większe od siebie  ;)
Tak, wybariwenie się, zajmowanie rewirów, to wszystko swiadczy że wszystko idzie dobrym kierunku  :)  Wiesz, to co mnie ciekawi to własnie ta kwestia, czy będą one w stanie wyprowadzić potomstwo w obecności skalarów. Czy coś odchowasz po prostu. To mnie szalenie interesuje.

Myślę, że kwestia wychowania młodych w obecności skalarów to nie problem, mam wiele korzeni i kryjówek zrobionych tak, że skalary w nie nie wpłyną. Są też liście pod którymi chowają się ryby.
W piątek gdy ostatni raz zaglądałem do zbiornika, nie widziałem jednej z samic. W zasadzie nie widziałem jej od 2 dni. W domu będe dopiero dziś wieczorem więc zobacze czy już sie pokazuje. Zastanawiam się czy zajmowała się młodymi czy może coś jej sie stało.
Sprawdze dziś wieczorem i napisze.

Nie moge nigdzie dostać pstrążenic, zastanawiam się więc nad zakupem ok. 30 neonów (mniejsze łwice moim zdaniem  ie mają sensu, nie wyglądają tak ciekawie). Jedyne co mnie przed tym chamuje to fakt wyjadania przez kąsaczowate ikry pielęgnic. Ponownie argumentem "za" są liście i korzenie jednak neon to nie skalar i wpłynie tam gdzie większa ryba nie może.
Może ktoś się na ten temat wypowie?

Mówi
I to jest też ciekawostka, swiadcząc o fakcie, że zachowanie pielęgnic zmienia się gdy mają odpowiednią ilość miejsca. To bardzo pouczające  :)

Zastanawiam się jak długo to potrwa.
Ryby jeszcze małe.
W każdym razie ja też jestem zdziwiony jak widze skalary pływające w stadzie.
Wygląda to mniej więcej tak: pierwszy płynie największy skalar, za nim mniejsze a na kńcu najmniejszy.
Wygląda więc na to, że ryby pływają wg hierarchii
Bardzo rzadko zdarza się by ryby pływały osobno.


Jeszcze raz dziękuje wszystkim za zainteresowanie moim zbiornikiem.
Dzięki za wszystkie komentarze.
Pozdrawiam gorąco i przy okazji ponowie pytanie, co sądzicie o ok 30 neonach w moim zbiorniku?
Taki plan jest jeśli nie dostane pstrążenic których stadko miałoby liczyć max 10 sztuk.

Aktualizacja
Wróciłem do domu i ucieszyłem się.
Samica nannacara której nie widziałem od kilku dni zaczeła się pokazywać.
W dalszym ciągu jest najmocniej ubarwiona, w dalszym ciągu bardzo agresywna i w dalszym ciągu wypływa tylko na chwilę po czym wraca do miejsca którego pilnuje.
Sam jestem ciekaw czy będą maluchy.

Jest też smutna rzecz.
Mniejszy z samców nannacara jest w fatalnym stanie.
Jedno oko jest bardzo wyłupiaste - wygląda jakby zostało wyrwana natomiast drugie oko jest w zasadzie białe.
Gdy kupowałem tego samca jego oczy byly co prawda lekko wyłupiaste ale miały źrenice.
Teraz ryba wygląda na ślepą.
Przesiaduje na dnie, przewraca sie na boki i jest bardzo nastroszona.
Pływa trochę po omacku.
Ciekawi mnie czy to choroba czy któraś z agresywnych samic lub samiec (jest większy) załatwiła mu taki stan.
W każdym razie ryba raczej nocy nie przeżyje.
W piątek gdy wyjeżdzałem ryba jeszcze przyjmowała pokarm, dziś już nie.
Oto zdjęcie chorego samca:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ddcdd4ff5eee8022.html

Wklejam tez nowe zdjęcie całego zbiornika.
Doszedł jeden korzeń, kilka liści ketapangu i dębu.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/85179355ce4e36d8.html

Gdyby ktoś miał pomysł odnośnie tego co może być z samcem, proszę o podpowiedź.
Pozdrawiam.

Aktualizacja 2
Dziś rano świeżo upieczona mama wyszła na spacer ze swoimi dziećmi w sile ok 20 małych nannacar :)
Druga mama po drugiej stronie akwarium namiętnie przegania inne ryby no i również się wybarwiła.
Pewnie w najbliższym czasie też pokaże się z młodymi :)

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: magda78 Kwiecień 06, 2010, 07:55:59
mam pokrywę z blachy nierdzewnej u siebie na zbiorniku 100x50 cm i do niej jest przykręcona cała elektryka i jest to sumie bardzo ciężkie, no stateczniki też swoje ważą, nie będzie to rdzewieć; może blacha ocynkowana? lżejsza i tańsza
Sama robiłaś? Jeśli tak to czego użyłaś do łączenia blachy?

mój tata pracował w firmie, która zajmowała się takimi mechaniczno-spawalniczymi robotami i stąd ją mam, taką blachę to się spawa jakoś tak specjalnie, a nierdzewka jest strasznie droga


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Dalien Kwiecień 06, 2010, 09:00:33
mam pokrywę z blachy nierdzewnej u siebie na zbiorniku 100x50 cm i do niej jest przykręcona cała elektryka i jest to sumie bardzo ciężkie, no stateczniki też swoje ważą, nie będzie to rdzewieć; może blacha ocynkowana? lżejsza i tańsza

Niezabezpieczony ocynk utlenia się, tworząc tak zwaną „białą korozję” która będzie szkodliwa dla akwarium kiedy zacznie w postaci pyłku przedostawać się do wody.

mój tata pracował w firmie, która zajmowała się takimi mechaniczno-spawalniczymi robotami i stąd ją mam, taką blachę to się spawa jakoś tak specjalnie, a nierdzewka jest strasznie droga
Nierdzewkę spawa się metodą TIG oraz, co jest łatwiejsze ale mniej wytrzymałe, można ją po prostu zgrzać.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: magda78 Kwiecień 06, 2010, 10:02:14
Niezabezpieczony ocynk utlenia się, tworząc tak zwaną „białą korozję” która będzie szkodliwa dla akwarium kiedy zacznie w postaci pyłku przedostawać się do wody.

mój tata miał na akwarium blachę ocynkowaną, była co jakiś czas przecierana szmatką i nic nie leciało do wody

możne to sposób zrobienia zdjęcia, ale zbiornik wdaje się jeszcze mroczniejszy niż był  :)


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 08, 2010, 20:45:00
Mała aktualizacja.
Neony innesa to był zły pomysł.
Skalary miały uczte...
Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 13, 2010, 14:21:12
Kolejna aktualizacja.
Skalary zjadły 25 neonów innesa oraz 15 neonów czerwonych.
W związku z tym, kupiłem 10 żałobniczek.
Na temat żałobniczek słyszy sie różne opinie, ciekawe jak będą zachowywały się u mnie.
Dziś zauważyłem, że skubią delikatnie płetwy brzuszne skalarów. Wygląda to jakby żałobniczki myślały, że końcówki ich płetw to pokarm. Podpływają do nich gdy skalary stoją nieruchomo natomiast gdy skalary pływają, żałobniczki się nimi nie interesują.
No i żadna płyta nie została odgryziona. Skalary też niewiele sobie z tego robią.
Zobaczymy co będzie dalej.

Tymczasem 3 samiczka nannacary ma młode, czwartej nie widać więc pewnie schowana z ikrą.
Dwie poprzednie samiczki nie utrzymały młodych, sam nie wiem dlaczego. Zobaczymy jak będzie z tą.
Dokładam fotke samiczki z młodymi: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5f8141f92c991bef.html
Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Kwiecień 15, 2010, 20:53:37
Kolejna aktualizacja.
Skalary zjadły 25 neonów innesa oraz 15 neonów czerwonych.

he he he no to w sposób dość kosztowny urozmaiciłeś im dietę, ile Cie kosztowały te nenki?
daj aktualną fotę całej bańki


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: pietach Kwiecień 16, 2010, 07:43:52
A może kilka samic Gupików - Skalary na pewno będą zadowolone no i koszt "dokarmiania" niewielki.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 16, 2010, 20:04:43
he he he no to w sposób dość kosztowny urozmaiciłeś im dietę, ile Cie kosztowały te nenki?
daj aktualną fotę całej bańki
Dobraf, musiałbyś to widzieć.
Nie wiedziałem, że skalary potrafią w ten sposób polować.
Większe połykały w całości neony, mniejsze je jadły na kilka razy.
Szkoda ryb, nie spodziewałem się tego.
Za 25 neonów innesa dałem 40zł
za 15 neonów czerwonych dałem 45zł.

Teraz są tetry czarne i ich skalary nie ruszają.

Zdjęcie dam w niedziele.
Pozdrawiam.

A może kilka samic Gupików - Skalary na pewno będą zadowolone no i koszt "dokarmiania" niewielki.
Po 1, gupiki to nie fragment rzeki którą starałem się odwzorować.
Po 2, nie kupiłem neonów żeby skalary je jadły. Kupiłem żeby mieć ławicę mniejszych ryb.
Nie spodziewałem się, że skalary je zjedzą.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Kwiecień 16, 2010, 21:57:09
he he he no to w sposób dość kosztowny urozmaiciłeś im dietę, ile Cie kosztowały te nenki?
daj aktualną fotę całej bańki
Dobraf, musiałbyś to widzieć.
Nie wiedziałem, że skalary potrafią w ten sposób polować.
Większe połykały w całości neony, mniejsze je jadły na kilka razy.
Szkoda ryb, nie spodziewałem się tego.
Za 25 neonów innesa dałem 40zł
za 15 neonów czerwonych dałem 45zł.

Teraz są tetry czarne i ich skalary nie ruszają.

Zdjęcie dam w niedziele.
Pozdrawiam.

A może kilka samic Gupików - Skalary na pewno będą zadowolone no i koszt "dokarmiania" niewielki.
Po 1, gupiki to nie fragment rzeki którą starałem się odwzorować.
Po 2, nie kupiłem neonów żeby skalary je jadły. Kupiłem żeby mieć ławicę mniejszych ryb.
Nie spodziewałem się, że skalary je zjedzą.

hmm no to ja zajmę stanowisko trochę przewrotne, parafrazując pewną reklamę: zobaczyć jak żaglowce demolują stado nenek - bezcenne, za wszystko inne zapłacisz kartą...

wszystko fajne , tylko te skalary mają tyle spólnego z Orinoko i z BW co moja babcia.

Są to sztuczne , ohydne odmiany barwne które moim zdaniem szpecą ten zbiornik , nie lepiej było kupić naturalne srebrne z czarnymi pasami?

btw, he he he a nie mówiłem?

btw.2 a myslisz, (zaznaczam, iż sam wolę te bardziej zblizone do "pierwowzoru") że te odmiany zbliżone wyglądem do tych z natury są bardziej "naturalne"??? niż jego? tyle pokoleń tych ryb co żyje w "naszych" akwariach to g.... mają wspólnego z dzikim środowiskiem tak samo jak nasze marne imitacje, możemy tylko próbować zapewnić im jak najlepsze środowisko i podkreślam tylko...


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 17, 2010, 07:52:25
Dobraf, jeśli miałbym kupowac coś co przypomina żaglowce występujące w Orinoko, byłyby to manacapuru F1.
Problem polega na tym, żę F1 to ciągle słabe, często wybredne jeśli chodzi o pokarm (Dwight twierdzi, że jego F1 jedzą płatki), nieodporne na choroby ryby.
Dodatkowo, nie ma gwarancji, że F1 przejmie po "dzikusach" naturalne zachowanie jeśli chodzi np. o opieke nad potomstwem.
Inaczej sprawa się ma jeśli chodzi o pierwotne instynkty tych ryb - te przenoszone są z pokolenia na pokolenie bez względu na to czy jest to F1 czy F1000 czy krzyżówka 2-ch różnych gatunków żaglowców. Jestem (a raczej moje neony) tego doskonałym przykładem.
Jak sam stwierdziłeś "zobaczyć jak skalary demolują stadko neonów - bezcenne", to zastygnięcie w bezruchu i nagły atak - to naprawde ciekawie wygląda, szkoda tylko, że neony nie podzielają mojego zdania.
W każdym razie, od momentu wytępienia 40 neonów przez 6 skalarów (z czego 2 potrafiły w całości połknać neona a skalary mam od grudnia więc są jeszcze ciągle młode) uważam możliwosc trzymania tych ze skalarami, nawet od samego początku, za bzdurę.
Prędzej czy później żaglowiec zapoluje na neony. I nie ma znaczenia czy zostały kupione po skalarach czy przed nimi. Instynkt to instynkt.
Teraz, jako ławica, w zbiorniku jest tetra.
Prawdę mówiąc, jestem z żałobniczki średnio zadowolony.
Zrobił sie dziwny tłok a zbiorniku a ja tego nie preferuje.
O ile z neonami wyglądało to ciekawie - super wyglądają neony na czarnym tle to żałobniczki nie są już tak efektowne.
Chyba je sprzedam i zostawie same skalary - takie moje dywagacje :)
Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Grundman Kwiecień 18, 2010, 17:49:47
Cytuj
Dziś rano świeżo upieczona mama wyszła na spacer ze swoimi dziećmi w sile ok 20 małych nannacar Smiley
Druga mama po drugiej stronie akwarium namiętnie przegania inne ryby no i również się wybarwiła.
Pewnie w najbliższym czasie też pokaże się z młodymi

I jak tam nanncara? Młode żyją?

Co do zjedzenia neonów przez skalary... To chyba musiały to być młode, jeszcze nie wyrośnięte, małe neony??


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 18, 2010, 18:14:56
I jak tam nanncara? Młode żyją?
Niestety, 3 samiczki straciły swoje mlode.
Teraz czwarta mama jest schowana, samca też w zasadzie nie widać więc spodziewać się kolejnej ciąży.
Prawde mówiąc, nie przykładam się zbytnio do opieki nad młodymi.
Zostawiłem wszystko naturze a ta okazała się brutalna.
Z resztą to dopiero pierwsze ciąże, może gdy mamy nauczą się lepiej opiekowac potomstwem coś z tego wyjdzie.
Pierwsze 2 dni mamy intensywnie opiekowały się narybkiem. Pięknie to wyglądało gdy młoda mama przeganiała kilka razy większego skalara - widok bezcenny. Później niestety robilo się gorzej. Mama coraz dalej oddalała się od młodych. Zostawiała je na coraz dłuższe chwile aż w końcu porzucała.
Porzuconym narybkiem bardzo chętnie zajmowały się skalary, neony a później żałobniczki ( w obecnej chwili na liście transferowej :) )
Myśle, że z kolejnymi "ciążami" mamy nauczą się dokładniej opiekować narybkiem. No i rezygnuje z "kąsaczy". Młode mamy będą miały więcej spokoju.


Co do zjedzenia neonów przez skalary... To chyba musiały to być młode, jeszcze nie wyrośnięte, małe neony??
Neony innesa - 1 cm
Neon czerwony - 2 cm.
Tak czy tak pływały albo bez głowy albo wcale :)

Rozmawialem ostatnio w sklepie akwarystycznym z pewną sprzedawczynią - akwarystką. Mówiła, że skalary w ciągu kilku dni zmniejszyły liczbe neonów w jej baniaku ze 100 do 40.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Grundman Kwiecień 19, 2010, 06:59:32
Cytuj
Prawde mówiąc, nie przykładam się zbytnio do opieki nad młodymi.
Zostawiłem wszystko naturze a ta okazała się brutalna.

No i też słusznie. W końcu pewnie jakieś pojedyńcze młode gdzieś się uchowają. Możliwe że samice faktycznie nauczą się lepszej opieki.

Fajnie to musiało wyglądać jak samice przeganiały skalary :)


Cytuj
Co do zjedzenia neonów przez skalary... To chyba musiały to być młode, jeszcze nie wyrośnięte, małe neony??
Neony innesa - 1 cm
Neon czerwony - 2 cm.

To troszke małe. Być może sprawy miałyby się inaczej z wyrośniętymi neonkami - około 4 cm. Ale wyrośnięte skalary i takie będą podjadać pewnie.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 19, 2010, 16:55:31
Fajnie to musiało wyglądać jak samice przeganiały skalary :)
Cytuj
Mnie też się podobało :)
Swoją drogą, skalary jak na drapieżniki nie powinny pozwalać przeganiac się mniejszym rybom. Jakoś nie widzę tego w naturze jak w obszar przebywania skalarów podpływa mniejsza pielęgnica i je przegania. Może to kolejny argument żeby zacząć hodowac minimum F1.
Muszę sie nad tym zastanowić.

To troszke małe. Być może sprawy miałyby się inaczej z wyrośniętymi neonkami - około 4 cm. Ale wyrośnięte skalary i takie będą podjadać pewnie.
No własnie.
Tak czy tak zostałyby zjedzone. Nie w całości jak miało to miejsce teraz ale po kawałku.
Odgryzły by najpierw płetwe itp.
W końcu neon by padł.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Grundman Kwiecień 19, 2010, 18:44:56
Cytuj
Mnie też się podobało Smiley
Swoją drogą, skalary jak na drapieżniki nie powinny pozwalać przeganiac się mniejszym rybom. Jakoś nie widzę tego w naturze jak w obszar przebywania skalarów podpływa mniejsza pielęgnica i je przegania. Może to kolejny argument żeby zacząć hodowac minimum F1.
Muszę sie nad tym zastanowić.

Nie, po to pielęgnice wykształciły taką taktyke wychowu narybku, że przeganiają nawet większe ryby od siebie  ;)  W naturze para broniąca terytorium często nie zawaha się nawet by przepędzić drapieżnika (a motywacje rybcie w tym czasie mają wielką  :)  wiele gatunków jest też wtedy mocno wybarwionych, tak że drapieżniki nawet sie nie zbliżają, a nawet jak to szybko się uczą żeby w takich chwilach sie nie zbliżać. Podejrzewam że nancary wychowujące młode bez problemu odganiają skalary w naturze.


Cytuj
No własnie.
Tak czy tak zostałyby zjedzone. Nie w całości jak miało to miejsce teraz ale po kawałku.
Odgryzły by najpierw płetwe itp.
W końcu neon by padł.

Nie powiedziałem tego napewno, bo nie wiem czy napewno takie połączenie jest niemozliwe. Niektórzy donoszą że hodowali wyrośnięte neony ze skalarami. Ale nie wiem jak to jest. Skalar wyłapie wszystko co zmieści mu się do pyska - taką ma nature. Więc prędzej zależy to od wielkości neonów. Małe i niewyrośnięte nie mają szans.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 19, 2010, 19:46:10
Nie, po to pielęgnice wykształciły taką taktyke wychowu narybku, że przeganiają nawet większe ryby od siebie  ;)  W naturze para broniąca terytorium często nie zawaha się nawet by przepędzić drapieżnika (a motywacje rybcie w tym czasie mają wielką  :)  wiele gatunków jest też wtedy mocno wybarwionych, tak że drapieżniki nawet sie nie zbliżają, a nawet jak to szybko się uczą żeby w takich chwilach sie nie zbliżać. Podejrzewam że nancary wychowujące młode bez problemu odganiają skalary w naturze.

U nannacar dziwne jest to, że mama wybarwia się w kolor zbliżony do czarnego.
Zastanawiam się czy jest to po to by ukryć się z młodymi pośród liści i korzeni.
w każdym razie, ubarwienie to wygląda zdumiewająco. Ryba wygląda wtedy naprawdę groźnie.

Jeśli chodzi o odganianie skalarów w naturze to sam nie wiem.
Tu role zaczynają odgrywać rozmiary.
Nannacara osiąga rozmiary ok 5cm (samica), wyobrażasz sobie jak odgania stadko wyglodniałych 20cm skalarów?
A może się mylę i tak właśnie jest jak mówisz.
Muszę jeszcze trochę obserwowac i zobacze jak będzie to wyglądało dalej.

Obecnie czwarta samiczka ma młode.
Ta obrała ciekawszy rewir, bardziej zawalony liściami tak, że młodych prawie nie widać.
Może jej uda się odchować mlode.
Poprzednie samiczki obierały dziwne miejsca.
Przy rurze ssącej :)
na korzeniu,
przy szybie
Dziwnie opuszczały swoje "gniazda" i wywlekały młode na otwartą przestrzeń.
Ta zachowuje się inaczej. Zobaczymy.
Ciekawa jest opieka nad potomstwem.
Oddalającego się malucha mama łapie do pyska i wypluwa do reszty - ale o tym już chyba kiedyś pisałem.

Jeśli chodzi o neony to będe się dalej upierał, że przy dużych skalarach nie mają one szans.
Tez wiele razy słyszałem, że ludzie hodowali te rybki przy skalarach.
Ja jednak widziałem jak na nie polują.
Jest to imponujące. Szybkość z jaką się poruszają nie daje szans na ucieczke nawet tak zwinnym rybom jak neony. Nawet dorosłym.

A teraz z życia akwarium:
O ciąży czwartej mamy już pisałem.

Stała się też rzecz smutna.
Popsuła się tetra 1200.
W jej miejsce ruszył filtr sunsun hw 1000l/h.
Wiem, ze to kot w worku ale nie znalazłem negatywnych opinii na temat tego filtra. Cena też przemawia na jego korzyść.
Jako ciekawostkę powiem, że sunsun jest cichszy od tetry co było sporym zaskoczeniem.
Dodatkowo, wszystkie części z tetry pasują do sunsun więc z ewentualnymi wymianami zaworów itp. nie powinno być problemów
Z resztą plastiki wyglądają na tyle solidnie, że nie sądze by w najbliższym czasie się ułamały.
Zobaczymy co będzie dalej.
Tetra trafi do serwisu, jest już po gwarancji więc nie jestem pewien czy będzie sens ją naprawiać.
Filtr po prostu stanał.

Kupiłem też 5 otosków.
Szyby zaczeły pokrywać sie glonem. Chyba okrzemki. denerwujące to jest, otoski dają sobie z nimi radę.

Tetra czarna, jak pisałem w poprzednim poscie, wystawiona na listę transferową.
Gdyby ktoś był zainteresowany, link do allegro w dziale "giełda" :)

Dodaje też nową fotę z widokiem ogólnym allegro.
Doszedł nowy korzeń w miejsce gałęzi po prawej stronie.
Link: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/918789106b8c0a98.html

Jak widać, trochę zmian jest.
Mam nadzieje, że na lepsze.

Pozdrawiam.



Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Grundman Kwiecień 23, 2010, 14:07:26
Cytuj
Jeśli chodzi o odganianie skalarów w naturze to sam nie wiem.
Tu role zaczynają odgrywać rozmiary.
Nannacara osiąga rozmiary ok 5cm (samica), wyobrażasz sobie jak odgania stadko wyglodniałych 20cm skalarów?
A może się mylę i tak właśnie jest jak mówisz.
Muszę jeszcze trochę obserwowac i zobacze jak będzie to wyglądało dalej.

Nie, nie wyobrażam sobie jak odgania stado skalarów, to byłoby trudne ;-) Ale że pojedyńcze odgania, to sam wiesz - sam widziałeś   :)  Słusznie, masz racje że tu rolę zaczynają odgrywać rozmiary. Ale te rozmiary działają też na korzyść - Nanncary dzięki swoim rozmiarom mogą wybrać na gniazdo takie miejsca i kryjówki gdzie skalar się nie zmieści i nie będzie miał dostępu.

Są takie pielęgnice, np. 10-15 centymetrowe pielegnice amerykańskie, które przy wychowywaniu młodych nie wahają się odgonić 30, 40 centymetrowych pielęgnic, a nawet pół metrowych drapieżników. W akwarium nawet hodowce próbują odgonić od szyby ;-) Także wiesz, rozmiary jeszcze o niczym nie świadczą  :)


Aktualne akwa prezentuje się super  <good>


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 23, 2010, 16:24:41
Nanncary dzięki swoim rozmiarom mogą wybrać na gniazdo takie miejsca i kryjówki gdzie skalar się nie zmieści i nie będzie miał dostępu.
I tu niespodzianka która nawet mnie zaskoczyła.
Kolejna z nannacar złożyła ikre. Tym razem rozrzuciła ją na korzeniu tak, że wszystko widać.
Może będe miał szczeście i zobacze jak wykluwają się młode.
Mama oczywiście odgania wszystko co się rusza :)
Poprzednia mama (o której pisałem w poscie wyżej) nie upilnowała młodych.
Wędrowała z nimi po akwarium aż zawędrowała pod rure ssące filtra.
Zanim go wyłączyłem to połowa narybku została wciągnięta.
Reszta też przepadła.
Podejrzewam tetry.

Są takie pielęgnice, np. 10-15 centymetrowe pielegnice amerykańskie, które przy wychowywaniu młodych nie wahają się odgonić 30, 40 centymetrowych pielęgnic, a nawet pół metrowych drapieżników. W akwarium nawet hodowce próbują odgonić od szyby ;-) Także wiesz, rozmiary jeszcze o niczym nie świadczą  :)
Mnie kiedyś mama nannacara skubneła w ręke jak chciałem odmulać dno :)

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Grundman Kwiecień 26, 2010, 19:47:16
Cytuj
I tu niespodzianka która nawet mnie zaskoczyła.
Kolejna z nannacar złożyła ikre. Tym razem rozrzuciła ją na korzeniu tak, że wszystko widać.

No to super :) Może którejś się w końcu coś uda wychować. A jak nie...  to przynajmniej stałe źródło pokarmu w akwarium jest....

Cytuj
Mnie kiedyś mama nannacara skubneła w ręke jak chciałem odmulać dno

No też miałem takie sytuacje  :D  Ale z innymi pielęgnicami, w sumie po nannacarach bym sie tego za bardzo nie spodziewał  :)


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 27, 2010, 14:27:29
A jaki masz aktualnie zbiornik?



Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Grundman Kwiecień 29, 2010, 09:46:52
A ja mam u siebie akurat narazie pielęgnice zebry.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 30, 2010, 20:52:50
A ja mam u siebie akurat narazie pielęgnice zebry.

Można gdzieś zobaczyć Twój zbiornik?

Kilka aktualnych fotek:
Żaglowce
1 fota: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b1936e7adf1c3de7.html
2 fota: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b779d32d6e8e28fa.html
3 fota: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/37f8b01bb70936ad.html
tetry czarne
1 fota: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/aaaf888f2d57f476.html
2 fota: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/842bdf590813eb0f.html
Kirysek
1 fota: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6448c6c7802b32a3.html
Ogólny widok akwarium:
1 fota: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/133667b155228c2b.html

Nannacar nie udało się tym razem uchwycić. Zdjęcie robilem późno, o tej porze ryby są w gniazdach.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Eterial Maj 03, 2010, 15:17:48
jak dla mnie porażka, w ogóle mi się nie podoba wygląda jak bagno


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: margin Maj 03, 2010, 15:31:12
jak dla mnie porażka, w ogóle mi się nie podoba wygląda jak bagno
Tak nie można ??? Każdy ma swój gust. Ty masz kamieniste Malawi a mrs czarne wody (moim zdaniem piękne). Szanuj innych, jeśli chcesz, żeby Cię szanowano :(


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 03, 2010, 17:04:00
Tak nie można ??? Każdy ma swój gust. Ty masz kamieniste Malawi a mrs czarne wody (moim zdaniem piękne). Szanuj innych, jeśli chcesz, żeby Cię szanowano :(
Spoko, kolega się odgryzł bo napisałem w jego wątku, że obsada o której pisze jest do bani i że jego zbiornik mi się nie podoba.
Tak jak mówisz, każdy ma swój gust.
Ja się nie obraże.
Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Eterial Maj 03, 2010, 21:24:11
nie odgryzam się :) i nie wmówisz mi koleś że nie zdenerwował cie mój post i ocena tak to już jest :) pozdro. i peace


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Maj 03, 2010, 21:51:01
jak dla mnie porażka, w ogóle mi się nie podoba wygląda jak bagno

a dlaczego bagno? a czemu porażka? hmm skoro się w ten sposób ocenia to wypada uzasadnić... bo pisać bzdety to każdy cieć potrafi...


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 04, 2010, 13:40:41
i nie wmówisz mi koleś że nie zdenerwował cie mój post i ocena tak to już jest :)
Nie zdenerwował bo niby dlaczego miał zdenerwować?
Wystawiając zbiornik na forum publicznym i prosząc o ocene należy liczyć się z tym, że komuś może się coś nie spodobać i że będzie krytyka.
No i dostosuj się do rady Dobrafa i uzasadniaj swoje wypowiedzi, inaczej nikt tu nie będzie traktował Ciebie poważnie.
Reszta została powiedziana na PW.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 07, 2010, 13:52:14
Kilka nowych fotek:

kolejna mama z dziećmi:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/35d71e2273a64144.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b51255ca3e290ee9.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/92ffda56ad705574.html

żaglowce:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a1054c2300c7cf00.html

Jak narazie żadnej z mam nie udało się odchować młodych.
Najdłuższa opieka trwała tydzień, później narybek znikał.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Maj 07, 2010, 14:56:38
Jak narazie żadnej z mam nie udało się odchować młodych.
Najdłuższa opieka trwała tydzień, później narybek znikał.

próbowałeś je dokarmiać i czy "nie wtrącasz" się?


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 07, 2010, 16:34:42
próbowałeś je dokarmiać i czy "nie wtrącasz" się?
Nannacary ani jej mlodych nie ruszam.
Nie dokarmiam ich też - pewnie to jest przyczyna.
Z drugiej jednak strony, w naturze też nikt ich nie dokarmia a mimo to ryby żyją.
Zdaje sobie sprawę z tego, że wszystkich młodych bez dokarmiania specjalną karmą nie uda sie odchować, mimo wszystko kilka najsilniejszych sztuk powinno przeżyć.
Jeśli strace najbliższe 2-3 rzuty młodych, kupie karme dla nich i zaczne podawać np. jak ty - strzykawką.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: darcio Maj 07, 2010, 18:27:22
Ładne akwa :)


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Maj 07, 2010, 20:35:35
wiadomo natura to nie sztuczny zbiornik także to są dwie różne sprawy ale mimo to też jestem zdania, że nawet bez "dokarmiania" coś tam powinno się zawsze odchować, w końcu jakieś mikroorganizmy w baniaku są. Podejrzewam, że jeśli z tego miotu coś odchowam to następne raczej też pozostawie bez ingerencji no i dojdzie jeszcze jedna samica.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Hubikopter Maj 07, 2010, 21:19:53
Mrs: Bardzo podoba mi się Twój zbiornik, ponieważ biotop amazoński to nie rośliny na korzeniach, kamyszki i Paletki, ale właśnie korzenie, herbata, piasek i ciemność. Bo widzę, że pojęcie biotopu dla wolnopłynących wód już nawet w literaturze się zaciera ::).


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 08, 2010, 06:12:06
wiadomo natura to nie sztuczny zbiornik także to są dwie różne sprawy ale mimo to też jestem zdania, że nawet bez "dokarmiania" coś tam powinno się zawsze odchować, w końcu jakieś mikroorganizmy w baniaku są.
Też tak myślę.
Mam przykład po kiryskach, nie dokarmiam ich jakoś specjalnie (jedzą to co opadnie na dno) a wyrosły bardzo ładnie.
Tak jak pisałem wcześniej, jeśli następne 2-3 rzuty młodych sie nie uchowają, kupie pokarm i zobacze czy to coś pomoże.
W każdym razie, nie mam zamiaru odławiać młodych i "matki" do kotnika.

Podejrzewam, że jeśli z tego miotu coś odchowam to następne raczej też pozostawie bez ingerencji no i dojdzie jeszcze jedna samica.
A ile narybku teraz masz?
Kupowałeś dobraną parkę?

Bo widzę, że pojęcie biotopu dla wolnopłynących wód już nawet w literaturze się zaciera ::).
No, sam widzisz jakie teraz jest podejście do akwarystyki.
Akwarium musi być zielone - to jedyna słuszna droga.
Jak widze pytania w stylu "roślin nie planujesz...?" albo "mało tych roślin, dokup więcej..." no i moje ulubione "jak chcesz żeby akwarium szybciej dojrzało powinieneś dokupić kilka szybkorosnących roślin..." to, po prostu nie chce mi się nawet na to odpisywać. "Cudownie" też wygląda oglądanie ryb z BW w roślinnych baniakach gdzie katuje się je często prawie 1W/l wody. No, ale jak paleta jest kolorowa to i zbiornik musi być jedyny, słuszny czyli "ładny", bo przecież w "ładnym" zbiorniku muszą być "ładne" ryby.

Cieszę się, że są ludzie którzy odchodzą od schematu "zielonych akwariów" i starają się odzwierciedlić fragmenty naturalnie pięknych rzek lub jezior.
Szkoda, że ciągle mało jest akwarium oddających piękno wód SA. Więcej jest Malawi czy Tanganiki ale, mimo wszystko dobrze. Im więcej fragmentów natury tym lepiej.
Ja wierzę, że na SA przyjdzie jeszcze czas, tak jak swój czas w latach 90-tych miało Malawi i jak teraz ma nienaturalne, zakrzaczone, zielone akwarium. 

Pozdrawiam.

Aha, Hubi, kiedy pochwalisz się swoim zbiornikiem?
Litraż robi wrażenie. Dawaj wątek do działu "Nasze Akwaria" :)


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: b0rn2bewild Maj 08, 2010, 07:58:36
Cieszę się, że są ludzie którzy odchodzą od schematu "zielonych akwariów" i starają się odzwierciedlić fragmenty naturalnie pięknych rzek lub jezior.
...
Ja wierzę, że na SA przyjdzie jeszcze czas, tak jak swój czas w latach 90-tych miało Malawi i jak teraz ma nienaturalne, zakrzaczone, zielone akwarium.  

No cóż, po części masz rację... aczkolwiek jest dosyć sporo jezior które są dość bujnie obrośnięte przez rośliny, fakt faktem że nie są one ułożone w piękną kompozycje jak w akwariach.
Jak już wiadomo są gusta i guściki, ja lubię akwaria roślinne, więc takie posiadam, ono ma cieszyć moje oko, niekoniecznie innych obserwatorów.

Patrząc się na twoje ostatnie zdjęcia, gdzie widać tylko urywki twojego akwa, z czystym sumieniem mogę powiedzieć - nie podoba mi się.
W momencie kiedy przeszedłem to pierwszego postu zobaczyć resztę zdjęć (głównie chodzi mi o te  KLIK (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/017a981bc8d0cfb7.html)) i zobaczyłem je w pełnej okazałości - byłem pod wrażeniem, jako akwarysta który lubi akwaria roślinne, nie zareagowałem tak entuzjastycznie jak inni - z przyczyn oczywistych, ale naprawdę akwarium ma swój klimat i "to coś w sobie". Oby tak dalej ;)


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 08, 2010, 09:47:50
No cóż, po części masz rację... aczkolwiek jest dosyć sporo jezior które są dość bujnie obrośnięte przez rośliny, fakt faktem że nie są one ułożone w piękną kompozycje jak w akwariach.
Jak już wiadomo są gusta i guściki, ja lubię akwaria roślinne, więc takie posiadam, ono ma cieszyć moje oko, niekoniecznie innych obserwatorów.
Wiesz, to już nawet nie chodzi o to, że ludzie mają roślinne baniaki. Problem polega na tym, że rośliny w akwarium stają się jedyną słuszną opcją.
I nie jest tak, że roślinne baniaki mi się nie podobają. Jest na forum kilka osób z roślinnymi baniakami które uważam za ładne (Sebastian, Emi, Rodia).
Nie zmienia to jednak faktu, że tak "ładnie" zarośniętych wód w naturze nie ma.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Hubikopter Maj 08, 2010, 09:56:26
Cytuj
Aha, Hubi, kiedy pochwalisz się swoim zbiornikiem?
Litraż robi wrażenie. Dawaj wątek do działu "Nasze Akwaria"

Jak tylko kupię jakieś sensowne tło, bo niżej pokazaną korę musiałem wyrzucić, gdyż przywlokłem z nią gości :).

Cytuj
Nie zmienia to jednak faktu, że tak "ładnie" zarośniętych wód w naturze nie ma.
I w tym właśnie jest cały senk. Jak ktoś weźmie aparat podwodny i pokaże mi, że w jeziorze jest 1, 2, 3 plan i symetrycznie ustawione rośliny to mu padnę do stóp.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 08, 2010, 10:29:47
Jak tylko kupię jakieś sensowne tło, bo niżej pokazaną korę musiałem wyrzucić, gdyż przywlokłem z nią gości :).
A co zrobiłeś z szafką na ponad którą wystawało akwarium?
Zbiornik dalej na niej stoi czy zastosowałeś inne rozwiązanie?
Piszesz w swoim podpisie, że kamienie nie mogą być jako dekoracja bo szafka ledwo stoi, nie ryzykujesz za bardzo?
Kurde, to 600l. Miałem kiedys na dywanie 20-30l wody i nie chciałbym tego przeżyc ponownie :)

I w tym właśnie jest cały senk. Jak ktoś weźmie aparat podwodny i pokaże mi, że w jeziorze jest 1, 2, 3 plan i symetrycznie ustawione rośliny to mu padnę do stóp.
Roślinność występuje przeważnie przy brzegu rzeki, jeziora czy innego zbiornika. Dalsze partie wód są raczej nie zarośnięte (poza pojedynczymi kępami roślin) więc zbiornik roślinny w którym mają być ryby powinien być (moim zdaniem) właśnie tak urządzony. Boki zarośnięte, ewentualnie tył lub pojedyncze kępy roślin w różnych miejscach zbiornika - to chyba wyglądałoby najbardziej naturalnie. No, ale zbiornik musi być ładny :)
Niech żyje 1W/l wody, najlepiej z SA pielęgnicami :)


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Hubikopter Maj 08, 2010, 12:21:52
Cytuj
A co zrobiłeś z szafką na ponad którą wystawało akwarium?

Stoi dalej, ale zrobię wsporniki, bo będę spał spokojnie.

Cytuj
Roślinność występuje przeważnie przy brzegu rzeki, jeziora czy innego zbiornika. Dalsze partie wód są raczej nie zarośnięte (poza pojedynczymi kępami roślin) więc zbiornik roślinny w którym mają być ryby powinien być (moim zdaniem) właśnie tak urządzony. Boki zarośnięte, ewentualnie tył lub pojedyncze kępy roślin w różnych miejscach zbiornika - to chyba wyglądałoby najbardziej naturalnie.

Tak. Roślin z umiarem, ryby w naturze w końcu mają gdzie pływać :D.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Maj 08, 2010, 22:18:12
A ile narybku teraz masz?

tak na oko coś ponad 10 szt. powinno być,

Kupowałeś dobraną parkę?

a gdzie tam, z tym to dosyć ciekawie wyszło bo pojechałem do sklepu powiedziałem, że chę "tego" i "tą" i wpuściłem, na "za ok. dwa tygodnie" w innym sklepie, mieli ściągnąć kakadu i miałem dołożyć jeszcze dwie samice. Po wpuszczeniu pary przez dwa dni samiec od czasu do czasu przegonił jak znalazł samice, następnie od trzeciego dnia samica miała swoje miejsce, którego pilnowała i przeganiała samca no i 9 dni po wpuszczeniu ryb i na 2 dni przed wpuszczeniem kolejnych samic zobaczyłem wyprowadzającą młode samicę - póki co zostało tak jak jest. Przyznasz, że dosyć szybki bieg wydarzeń...


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 08, 2010, 22:31:26
Może trafiłeś na już dobraną pare (przypadkiem) a może ryby (z braku laku) zajeły się sobą - tak jak robią to p.ramireza.
Fajnie, że tak szybko się udomowiły.
Ale samice to musisz dokupić koniecznie.
Jeśli trafiłeś na takiego "ogiera" jak mój samiec nannacary (a z tego co wiem to samce wszystkich pielęgniczek uwielbiają się trzeć) to nie wróże jej nic dobrego.
Samca widuje rzadko, w przerwam między rozmnażaniem :)
W Twoim przypadku będzie tak samo.
Jeszcze młodych nie odchowa a już będzie za nią "latał" :)

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Maj 08, 2010, 22:48:39
Ale samice to musisz dokupić koniecznie.

a tak, to rzecz oczywista, póki co się jednak wstrzymuję bo:
- nic złego się nie dzieje (czytaj samiec przynajmniej narazie nie molestuje samicy),
- mniej ryb w akwa większe prawdopodobieństwo odchowania narybku,

a tak btw, jak np. z samicami u Ciebie, chodzi mi o to czy nie dobierają się do narybku innych samic? wiadomo trzeba będzię brać pod uwagę też wielkość bańki ale zastanawiam się czy jakby zaszła potrzeba lub bym się zdecydował na drugą samicę czy nie atakowała by narybku.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 09, 2010, 10:42:55
a tak btw, jak np. z samicami u Ciebie, chodzi mi o to czy nie dobierają się do narybku innych samic?
Samica podczas pilnowania młodych jest strasznym agresorem.
Nie podpływają do niej nawet żaglowce.
Jeśli np. podczas karmienia druga z samic podpłynie za blisko gniazda, jest natychmiast atakowana i przeganiana.
Nie wiem jak w nocy. Może któraś z ryb wyjada narybek, ale wątpie. Samica z młodymi wraca na noc do gniazda.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Maj 09, 2010, 13:55:26
no niby podobnie wygląda to u mnie a raczej wyglądało, małe pływają już dwa tygodnie i samicy coraz ciężej upilnować coraz sprawniejsze maluchy


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 09, 2010, 14:18:07
no niby podobnie wygląda to u mnie a raczej wyglądało, małe pływają już dwa tygodnie i samicy coraz ciężej upilnować coraz sprawniejsze maluchy
Przy obecnej obsadzie nikt im krzywdy nie zrobi.

Ja mam 10 w sumie już wielkich żałobniczek, a o tym ile one jedzą krążą już legendy, które ja musze niestety potwierdzić. Możliwe więc, że to one biorą się za narybek.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Maj 09, 2010, 19:26:20
oj samiec raz znalazł się w sytuacji "bramkowej" i skorzystał, fakt faktem u Ciebie to ma co zeżreć narybek, no i  samica jakoś wybroni małe przed potencjalnym jednym agresorem a przed kilkoma... musiałaby się sklonować kilkukrotnie - tak a propos żałobniczek


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 09, 2010, 19:40:52
tak a propos żałobniczek
One są na wylocie.

Chodzą mi po głowie p.ramireza ale to dopiero jak oddam żałobniczki.
Toń wody zostawie dla żaglowców których może jeszcze dokupie 1-2 sztuki.
Jeden z żaglowców jest dziwny. Normalnie je (suchym pokarmów nie chce) ale nie rośnie.
Jest taki jak go kupiłem.
Myśle, że dla 6-7 średniej wielkośi żaglowców miejsce będzie.
Przynajmniej do czasu dobrania w pary.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Maj 09, 2010, 20:02:20
sam jak tylko skończe remont mam obiecany baniak taki jak Twój, no i początkowo miała byc para małych pielęgnic (czyt. maks 15 cm) no i do tego para żagli, obecnie byłby harem kakadu no i dwie pary żagli, no i imho dwie pary żagli na taki baniak jest gitara, czymś fajnym byłoby trzymanie tych ryb w bańce o wysokości załóżmy 60 cm... ale idąc dalej, często zastanawiam się nad tym "wsyćkim", przekornie nurtom akwarystycznym jeśli chodzi o pojęcie "stada" to dla nenek przyjmujemy umownie ok. 10 szt. (choć w naturze stado wygląda całkiem inaczej...) i pakujemy je do 60 l, dla stadnych paletek jako minimalną liczbę przyjmuje się 5-6, stadne skalary podobnie jak palety, które w amazonii bujają się gromadnie po załóżmy 30 szt. - przyjmujemy, że można hodować w akwariach parami, przecież i palety i skalary i nenki to ryby stadne... a jak wygląda stado w naturze...?


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 10, 2010, 14:01:39
przyjmujemy, że można hodować w akwariach parami, przecież i palety i skalary i nenki to ryby stadne... a jak wygląda stado w naturze...?
Czytałem gdzieś, że w naturze palety spotykane są często w stadach ok 100 sztuk i więcej.
Głównie chodzi o to by ryba miała towarzyszy własnego gatunki.
Mało jest ryb które w naturze spotykane są jako samotne osobniki.

W zbiornikach głównym kryterium jest ich litraż.
Wiadomo, że fajnie wyglądało by w 1000l bańce 20 skalarów lub więcej.

Drugim kryterium jeśli chodzi o żaglowce jest ich temperament.
Jeśli np. para dominująca jest agresywna w stosunku do innych ryb własnego gatunku wiadome jest, że nie można ich razem trzymać.

Ja też myślę, że na 240l baniak 6-8 żaglowców to optymalne zestawienie (pod warunkiem, że nic innego w toni wody nie pływa).
Jeśli nic nie będzie się działo to zostaną wszystkie ryby. Jeśli będzie ostro to tak jak pisałem - 2 parki.
A 2 parki z tego względu, że żaglowce potrzebują towarzyszy własnego gatunku. Parka to jednak za mało, w końcu baba może każdego faceta zamęczyć :)

I jeszcze jako ciekawostka.
Gdy trzymałem malutkie jeszcze żaglowce w 112l, ryby często się goniły.
Najsilniejszy po prostu przeganiał słabsze osobniki.
Obecnie ryby wyrosły prawie dwa razy i nie zauważyłem agresywnego zachowania któregokolwiek osobnika.
Zobacze co będzie jak podrosną.
Możliwe, że w takim baniaku i w takiej liczbie czuja się świętnie.
Jeśli tak, to wszystkie zostaną.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Maj 10, 2010, 14:30:32
Wiadomo, że fajnie wyglądało by w 1000l bańce 20 skalarów lub więcej.

i to dopiero byłoby coś!!! ;)


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 10, 2010, 16:10:52
Wiadomo, że fajnie wyglądało by w 1000l bańce 20 skalarów lub więcej.
i to dopiero byłoby coś!!! ;)
Moje małe marzenie.
W mieszkaniu nie miałbym gdzie postawić takiego zbiornika, ale może w przyszłości...:)


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 17, 2010, 18:44:12
Kolejne zmiany w moim zbiorniku.
- Żałobniczki znalazły nowy dom,
- otoski są do oddania, skalary zaczeły je jeść a jest mi ich szkoda.

Doszły też nowe gatunki,
- 1 czarny, mały żaglowiec - akurat kolega miał na zbyciu,
- i zbrojnik złoty (odmiana zbrojnika niebieskiego),
- no i chyba najciekawsi nowi mieszkańcy - parka apistogramma pandurini. Parka z tego względu, że w sklepie zostały tylko samce.
Kupiłem ostatnią samiczkę no i teraz szukam dla niej towarzyszek. Jeśli samiec będzie choć w połowie tak agresywny w stosunku do samic jak nannacara to nie wróże jej dobrej przyszłości.
W tej chwili ryby siedzą schowane.
Zdjęcia wkleje jak tylko trochę się zadomowią.

Pozdrawian.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Topielec Maj 31, 2010, 19:12:10
Bardzo ładne akwarium i przede wszystkim naturalne. Czemu oddałeś żałobniczki? Nie sprawdziły się?


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 31, 2010, 19:22:51
Bardzo ładne akwarium i przede wszystkim naturalne. Czemu oddałeś żałobniczki? Nie sprawdziły się?
1. podgryzały płetwy skalarom.
2. wyjadały ikre nannacarom.
3. bardzo dużo jadły, produkcja przemiany materii też spora.
4. 6 żaglowców + 5 nannacar + 5 kirysów + 10 żałobniczek dawało 26 ryb. Sporo jak dla mnie.
Teraz doszły p. pandurini 1+2 i jeden żaglowiec. Toń wody została więc tylko dla nich, dno dla pielęgniczek, kirysów i 2 zbrojników.
Mam teraz 2 dominujące żaglowce, 3 średnie i 2 malutkie + 5 kirysów + 4 nannacary + 3 pandurini + 2 malutkie zbrojniki.
Wydaje się ciekawiej i spokojniej.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 27, 2010, 10:50:50
Aktualizacja.
Wygląda na to, że wśród żaglowców wyodrębniła się pierwsza para.
Pływają obok siebie, spędzają często czas w jednym rogu akwarium gdzie stoi pionowy, wysoki korzeń, samiec przegania wszystko co się rusza. Wygląda jakby przygotowywały się do tarła.
Zaskoczyła mnie też jedna rzecz. Z 7 żaglowców 3 są dorosłe. Z tych 3 wyodrębniła się właśnie wspomniana parka co nie spodobało się samotnikowi. Stale toczy walki z wybranym przez samice, samcem.
Wygląda to świetnie. Ryby staja na przeciwko siebie, potrząsają całym ciałem, rozkładają szeroko płetwy piersiowa (jak najszerzej) po czym następuje straszenie. Najpierw jedna ryba podpływa z impetem do drugiej po czym zatrzymuje się w połowie drogi. Druga z ryb robi to samo. Jeśli któraś nie odpuści to ryby po kilku takich "zbliżeniach" łapią się za pyski i kręcą wokół własnej osi. Jak narazie samiec wybrany przez samice wygrywa potyczki. Zastanawiam się czy wśród ryb jest jak wśród lwów czyli przegrany samiec ucieka a wygrany zajmuje jego miejsce i ma samice na własność :)
Postaram się nagrać filmik z walk, trudne to nie będzie bo ryby walczą kilka razy dziennie.

Oddałem p.pandurini a w zasadzie zamieniłem się z kolegą na harem p.ramireza. Pandurini toczyły straszne walki z nannacarami, szczególnie z samcem nannacary który czuł się królem zbiornika i strasznie obijał samca p.pandurini.
Z ramirezkami żyją w zgodzie. Pewnie dlatego, że ramirezki pływają po całym baniaku, często widze je w toni wody natomiast nannacary siedzą schowane w korzeniach.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Topielec Czerwiec 28, 2010, 09:54:03
Bardzo ciekawe obserwacje. Jestem ciekaw jak sprawdzą się na dłuższą metę ramirezki - czy faktycznie będą tolerowane przez nannacary i czy sytuacja się nie zmieni, kiedy znajdą "swój kąt", jeśli się tak w ogóle stanie. Z niecierpliwością czekam też na filmik z walk.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: rybiastyogon Czerwiec 28, 2010, 11:35:31
Mi się podoba, aczkolwiek jest bardzo naturalne.


Pozdrawiam, rybiastyogon.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 30, 2010, 14:09:26
Witam ponownie.
Tarło moich żaglowców stało się faktem.
Od kilku dni wojny, zajęcie jednego roku akwarium przez tarlaki, intensywne czyszczenie rury od filtra :) a dzisiaj po powrocie z pracy ikra.
Oto fotki
Ikra: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a43aee8839a8cc5b.html

Mama z ikrą: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/da89717230c04198.html

Rodzice z ikrą: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f1d2802c522c65cd.html

Z moich obserwacji wynika też, że nannacary są bardziej opiekuńcze.
Gdy nannacary mają mlode w zasadzie nie jedzą, cały czas siedzą z mlodymi p pilnują by żadne nie oddaliło się za daleko.
Dziś gdy zaraz po pracy podałem pokarm tarlaki zostawiły ikre i dla pokarmu.
Dopiero po jakimś czasie zajeły się ikrom.
Teraz oboje siedzą przy rurze od filtra, matka wachluje ikre a ojciec odgania wszystko co jest w zasięgu jego wzroku.

Wczoraj chciałem nagrać jakiś ciekawy film, siedziałem przed akwarum pół godziny i nic ciekawego się nie działo.
Kiedy w końcu dałem spokój, usiadłem na kanapie i oglądałem jakiś film wydarzyła się ciekawa scena.
Dwa samce zaatakowały tarlaków, walka 2 na 2 wyglądała świetnie. Oczywiście tarlaki pogoniły napastliwych samców.
Wydaje mi się, że za dzień lub dwa gdy rodzice zjedzą ikrę wszystko wróci do normy.

Cieszy mnie też tarło kolejnych po nannacarach ryb, wygląda na to,  że pomimo podwyższonej ostatnio twardości wody i PH ryby czują się dobrze, są zdrowe i pozbawione stresu.
Widze też, że za samcem p.ramireza gonią samiczki, samiec pięknie wybrwiony więc może za jakiś czas kolejne ryby podejdą do tarła.
W tej chwili jeden koniec akwarium zajęty jest przez tarlaków, n drugim końcu jest reszta żaglowców, kirysy, nannacary i p.ramireza, istny terror :)

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Topielec Lipiec 01, 2010, 08:38:53
Na wlot rury filtra polecam prefiltr - nałożyć gąbkę, lub napchać waty do tego koszyczka. Z dwóch powodów. Jeśli z ikry jednak wyklują się młode, to je powciąga. Dodatkowo taki prefiltr świetnie zapobiega gromadzenia się mułu w kuble i tym samym wydłuża i wspomaga jego efektywność. Oczywiście taki prefiltr trzeba dosyć często płukać, bo przepływ szybko się wtedy zmniejsza. Osobiście napycham waty do koszyczka i co tydzień wymieniam na nową.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 01, 2010, 13:42:30
No i mineło jakieś 30h od czasu złożenia ikry.
Ku mojemu zdziwieniu, ikra jest nie naruszona.
Tarlaki są przy niej cały czas.
Wygląda więc na to, że moje hodowlane skalary trochę "instynktu macierzyńskiego" mają.
Pojawiły się też 4 białe kropki między ikrą. Pleśń, ale nie ruszam tego. Sądze, że rodzice się tym zajmą.
Zastanawiam się czy żaglowce  mogą trzeć się co kilka dni?
Tarlaki które namiętnie dbają o ikrę czyszczą też korzń znajdujący się w sąsiedztwie rury z ikrą.
Czyżby drugie tarło?

Na wlot rury filtra polecam prefiltr - nałożyć gąbkę, lub napchać waty do tego koszyczka. Z dwóch powodów. Jeśli z ikry jednak wyklują się młode, to je powciąga. Dodatkowo taki prefiltr świetnie zapobiega gromadzenia się mułu w kuble i tym samym wydłuża i wspomaga jego efektywność. Oczywiście taki prefiltr trzeba dosyć często płukać, bo przepływ szybko się wtedy zmniejsza. Osobiście napycham waty do koszyczka i co tydzień wymieniam na nową.
Nie będe się w to bawił.
Gdyby prefiltr był niezbędny lub przynajmniej polecany przez producenta, sądze, że znalazłby się w zestawie. Przecież to tylko gąbka.
W kuble mam napchanych gąbek i waty więc myśle, że to wystarczy.
Co do wciągania młodych przez filtr to powiem tak. Wciągnie to wciągnie, będzie następne tarło.
Nie będe ingerował w rure na której jest ikra. Rodzice się opiekują to niech sobie radzą.

Pozdro.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 03, 2010, 20:16:56
Ikra zjedzona.
Wytrwała 3 dni, myślę, że to dobrze jak na pierwsze tarło.

Zastanawiałem się kiedyś jak to jest z żaglowcami w przypadku dobierania się w pary.
Miałem dylemat czy ryby dobiorą się w pary tylko na okres tarła (czyli po tarle i ewentualnej stracie narybku lub jego odchowaniu) staną się ponownie rybami stadnymi jak to byllo w przyadku młodych żaglowców, czy dobranie w pary jest na stałe.
Z tego co zobaczyłem wnioskuję, że dobieranie się w pary jest na stałe. Ikry nie ma a ryby w dalszym ciągu wykazują zachowanie terytorialne. Ciekaw jestem czy rewir który został wybrany na pierwsze tarło będzie rewirem docelowym i już zawsze ikra będzie w tym miejscu?
Nie ustały też walki między największymi samcami, jak narazie samiec wybrany przez samice jest górą.
Do głosu dochodzą też pozostałe żaglowce, gdy atakuje ich samiec dominujący zaczynają sieawiać.
Liczyłem na to, że po straceniu ikry walki ustaną tymczasem trwają nadal, czasami nawet się nasilają.



Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: rodia Lipiec 04, 2010, 09:37:44
Ikra zjedzona.
Wytrwała 3 dni, myślę, że to dobrze jak na pierwsze tarło.

Zastanawiałem się kiedyś jak to jest z żaglowcami w przypadku dobierania się w pary.
Miałem dylemat czy ryby dobiorą się w pary tylko na okres tarła (czyli po tarle i ewentualnej stracie narybku lub jego odchowaniu) staną się ponownie rybami stadnymi jak to byllo w przyadku młodych żaglowców, czy dobranie w pary jest na stałe.
Z tego co zobaczyłem wnioskuję, że dobieranie się w pary jest na stałe. Ikry nie ma a ryby w dalszym ciągu wykazują zachowanie terytorialne. Ciekaw jestem czy rewir który został wybrany na pierwsze tarło będzie rewirem docelowym i już zawsze ikra będzie w tym miejscu?
Nie ustały też walki między największymi samcami, jak narazie samiec wybrany przez samice jest górą.
Do głosu dochodzą też pozostałe żaglowce, gdy atakuje ich samiec dominujący zaczynają sieawiać.
Liczyłem na to, że po straceniu ikry walki ustaną tymczasem trwają nadal, czasami nawet się nasilają.




Bardzo ciekawy opis ich zachowań.
Powiedz kiedy skalary się dobierają? Chodzi i mi o wiek lub wielkość.


Pozdrawiam, R.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 04, 2010, 09:55:59
Powiedz kiedy skalary się dobierają? Chodzi i mi o wiek lub wielkość.
Kupiłem żaglowce w grudniu 2009r, na oko miały ok 2 miesięcy.
Jakiś miesiąc temu (początek czerwca) zobaczyłem, że 2 żagle dosyć często pływają obok siebie.
Tam gdzie "poszedł" większy (później okazało się, że samiec), "szedł" mniejszy (samica). Nie było w ich zachowaniu żadnej agresji. Tak po prostu pływały sobie obok siebie. Po kolejnych 2 tygodniach stały się trochę bardziej agresywne, wykazywały zachowanie terytorialne,  głównie to samiec odganiał drugiego samca od samicy. Mam tego pecha, że 2 samce są podobnej wielkości, wybranek samicy jest jednak bardziej zdeterminowany i przegania "napastnika" ten z kolei wyżywa się na innych skalarach i ustawia je po kontach. Walki natomiast wyglądają szalenie ciekawie. To stroszenie płetw, jak najszersze rozkładanie płetw piersiowych, potrząsanie ciałem czy, jak ja to nazywam "walka podjazdowa" gdzie jeden z żaglowców płynie bardzo szybko do drugiego po czym zatrzymuje się w połowie drogi, ten drugi robi to samo. Dzieje się tak do momentu gdy są wystarczająco blisko siebie. W tym momencie któryś z walczących samców zadaje cios, wygląda to jak taran, uderza całym ciałem najczęściej w okolice piersiową lub w okolice oka. Przegrany samiec ucieka ale wraca max po pół godziny. Czasami samcowi pomaga samica i we 2 atakują "agresora" która bardzo chce zdobyć względy samicy która dokonała już wyboru. No i najważniejsze, walki są bezkrwawe.
2 kolejne żaglowce już się stawiają, niedługo osiągną wielkość 3 największych, licze na to, że ów agresor znajdzie sobie pośród 2 podrostków jakąś samiczke i walki się troszke uspokoją. Obawiam się też, że z pośród tych 2 podrostków wyrosną 2 samce, wtedy będe musiał część żaglowców oddać.

I jeszcze jedna ciekawa rzecz. Skalary dobrane w pary nie wykazują zachowań stadnych. Są zainteresowani tylko i wyłącznie sobą.
Pryska więc mit jakoby dorosłe żaglowce ciągle były stadne, przynajmniej nie w tak małym baniaku. Myślę, że w planowanym 200x50x50 z większą ilością korzeni byłoby spokojniej.
Stwierdzam autorytatywnie, że 240l dla dorosłego stadka żagli to za mało.
Parka max 2 jeśli nie będą walczyć.

Aha, żaglowce mają (razem z płetwami) ok 15cm.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: rodia Lipiec 04, 2010, 22:46:45
Bardzo ciekawy opis. Nie mogę się doczekać kiedy moje skalary zaczną "dojrzewać". Moje oprócz jednego były kupione kwiecień/maj w typowej wielkości handlowej po 4/5 PLN wiec jeszcze trochę poczekam.

Myślałeś żeby opisy hodowli skalarów prowadzić w formie blogowej - można by było poczytać to w czystej formie dziennika akwarysty, a nie dyskusji wielu osób.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 05, 2010, 19:59:14
Bardzo ciekawy opis. Nie mogę się doczekać kiedy moje skalary zaczną "dojrzewać". Moje oprócz jednego były kupione kwiecień/maj w typowej wielkości handlowej po 4/5 PLN wiec jeszcze trochę poczekam.
Jeśli kwiecień/maj br to skalary zaczną dobierać się w pary na początku przyszłego roku.

Myślałeś żeby opisy hodowli skalarów prowadzić w formie blogowej - można by było poczytać to w czystej formie dziennika akwarysty, a nie dyskusji wielu osób.
Myślałem ale nie tyle blog co strona www.
Wraz z wiekiem (nieuchronnie zbliżam sie do 30'tki) mam coraz mniej czasu.
Gdyby ktoś rok temu powiedział mi, że będe chodził do pracy z własnej woli 7 dni w tygodniu to bym go wyśmiał.
Praca, dom - dom, praca a wcześniej studia i tak życie człowieka staje się coraz bardziej skomplikowane.
Lubie natomiasy dyskusje na forum, prowadzenie dziennika to taki pamiętnik, rozmowa z samym sobą, jakoś mnie to nie kręci.
Opis własnego baniaka gdizie ludzie mogą się wypowiadać, mówić co im się nie podoba a co się podoba, coś doradzić, coś podpowiedzieć jest moim zdaniem o wiele ciekawsze.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Topielec Lipiec 07, 2010, 16:09:28
Na wlot rury filtra polecam prefiltr - nałożyć gąbkę, lub napchać waty do tego koszyczka. Z dwóch powodów. Jeśli z ikry jednak wyklują się młode, to je powciąga. Dodatkowo taki prefiltr świetnie zapobiega gromadzenia się mułu w kuble i tym samym wydłuża i wspomaga jego efektywność. Oczywiście taki prefiltr trzeba dosyć często płukać, bo przepływ szybko się wtedy zmniejsza. Osobiście napycham waty do koszyczka i co tydzień wymieniam na nową.
Nie będe się w to bawił.
Gdyby prefiltr był niezbędny lub przynajmniej polecany przez producenta, sądze, że znalazłby się w zestawie. Przecież to tylko gąbka.
W kuble mam napchanych gąbek i waty więc myśle, że to wystarczy.
Co do wciągania młodych przez filtr to powiem tak. Wciągnie to wciągnie, będzie następne tarło.
Nie będe ingerował w rure na której jest ikra. Rodzice się opiekują to niech sobie radzą.


Zapomniałem już, że gąbki wewnętrzne są dołączane w zestawie :) Ja mam cały kubeł wypełniony złożem biologicznym i prefiltr na wlocie. Dzięki temu filtr po ponad połowie roku był w środku czysty. Uważam, że mimo wszystko to lepszy i wygodniejszy sposób - ale to już kwestia gustu.

Co do sprawy z ikrą, to jednak tym bardziej zdecydowałbym się teraz na zabezpieczenie wlotu, jeśli ikry już nie ma na rurze. Możliwe, że znowu tam złożą, a wtedy nie zdziw się, jeśli kiedyś otworzysz kubeł, a tam będzie podrośnięty narybek :)


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 07, 2010, 18:01:04
Zapomniałem już, że gąbki wewnętrzne są dołączane w zestawie :) Ja mam cały kubeł wypełniony złożem biologicznym i prefiltr na wlocie. Dzięki temu filtr po ponad połowie roku był w środku czysty. Uważam, że mimo wszystko to lepszy i wygodniejszy sposób - ale to już kwestia gustu.
Co do sprawy z ikrą, to jednak tym bardziej zdecydowałbym się teraz na zabezpieczenie wlotu, jeśli ikry już nie ma na rurze. Możliwe, że znowu tam złożą, a wtedy nie zdziw się, jeśli kiedyś otworzysz kubeł, a tam będzie podrośnięty narybek :)
Kubeł to głównie filtracja biologiczna, co jakiś czas siedzę sobie przy akwarium i patrzę co zbiera rura której wlot jest przy dnie a co zbiera filtr wewnętrzny który jest na przeciwległym krańcu akwarium. Do rury wpada 3xmniej zanieczyszczeń niż do filtra wewnętrznego, dodatkowo cięższe nieczystości typu odchody ryb, resztki pokarmu opadają przed rurą a ponowne ich wzbicie dzięki przepływającej obok rybie trafia do obiegu wody (prąd) którego źródło jest po przeciwległej stronie akwarium i wpada do filtra wewnętrznego.
Żeby było jaśniej: po lewej stronie akwarium jest deszczownia z kubła filtr wewnętrzny, po prawej stronie jest rura ssąca.
Czyszczę filtr wewnętrzny raz w tygodniu i to co z niego wyciągam ciągle wprawia mnie w zdumienie.
Do filtra wewnętrznego wkładam od dołu: gąbka z grubymi porami, wata, gąbka z drobnymi porami.
Gruba gąbka jest w miarę czysta, wata jest czarna, drobna gąbka jest zanieczyszczona.
Myślę więc, że ten właśnie filtr to prefiltr dla kubła.
Po 3 miesiącach działania kubełka przepływ wody nie spadł, kubeł daje więc rade.
Myślę, że jeśli będzie trzeba czyścić 2 razy w roku kubełek to jakoś będe z tym żył.
Generalnie, wszystko na siebie bierze filtr wewnętrzny.
Mam w planie zmienić obecny filtr na jeszcze większy (myslę, że 1000 - 1200l/h) więc jeszcze bardziej odciążę kubeł no i może będe musiał rzadziej czyścić gąbki.

Co do ikry to raczej nie ma szans żebym coś odchował.
Ciągle walcze ze złymi parametrami wody które cały czas się poprawiają, jednak bardzo wolno.
Dzisiejsze pomiary:
PH ~ 7,5
GH ~ 13
KH ~ 11
W takiej wodzie nie masz szans na rozmnożenie aktualnie posiadanych ryb, narybek nannacary żyje kilka dni a ikra skalarów spleśniała po 3 dniach.

A teraz aktualizacja baniaka:
Padł mi jeden skalar.
Najmniejszy, którego miałem jakieś 3 miesiace, od samego początku bardzo mało jadł, wcale nie rósł.
Żaglowiec którego kupiłem 2 miesiące później zdążył go przerosnąć.
W końcu malec nie wytrzymał i dziś znalazłem go martwego.
O dziwo zbrojniki jeszcze się do niego nie dobrały.
Przypuszczałem, że tak się stanie.
Nawet byłem zdziwiony, że tyle pożył.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Topielec Lipiec 07, 2010, 19:00:26
W takim razie trzymam kciuki, żeby w końcu coś się wykuło na dłużej.

Co do tego padłego skalara, to cholera już nie raz słyszałem o podobnej sytuacji. Ja miałem identyczną historię ze skośnopręgimi. Coś w tym musi być  ???


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 07, 2010, 19:32:54
W takim razie trzymam kciuki, żeby w końcu coś się wykuło na dłużej.

Co do tego padłego skalara, to cholera już nie raz słyszałem o podobnej sytuacji. Ja miałem identyczną historię ze skośnopręgimi. Coś w tym musi być  ???
Wg mnie 2 możliwe przypadki:
1 chów wsobny
2 ryba zdominowana przez większe osobniki.
Ogólnie, to była dziwna ryba. Pluła jedzeniem, siedziała w kącie.
Kupiłem je z jednego źródła. To były 2 pasiaki, jeden pięknie rosnie a drugi padł.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 24, 2010, 17:48:45
Wyodrębniła się kolejna para żaglowców, mało tego - ryby złożyły ikre w tym samym czasie.
Pierwsza para złożyła ikrę w tym samym miejscu czyli na rurze ssącej filtra.
Druga para złożyła ikre na filtrze wewnętrznym (2 koniec akwarium).

A zbiorniku tragedia. Dwa pozostałe żaglowce (już nie takie małe) są cały czas atakowane a to przez jedną a to przez drugą parę. Nie mogą sobie znaleźć swojego miejsca. Zastanawiam się czy w związku z tym nie oddać jednej z par (druga para, do pierwszej mam sentyment) lub może oddać 2 pozostale żagle które jeszcze dorosłe nie są ale na oko brakuje im miesiąca.
Jak myślicie, powinienem ingerować w zbiornik czy zostawić wszystkie ryby tak jak są i czekać co się wydarzy?
Dodaje, że żadne przenoszenie tarlaków do innego zbiornika nie wchodzi w gre.

Na szczęście nie ma pary dominującej, ryby sa podobnych rozmiarów więc przewagi jako takiej nie ma.

Stwierdzam też autorytatywnie, że 240l bańka dla stadka żagli to za mało.
Może pomysle wcześniej (jeszcze w tym roku) nad 200x50x50 (500l).

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Lipiec 24, 2010, 20:34:17
ja oddałbym te "niechciane" żagle, imho taka bańka na 2 pary jest ok ale nie więcej i to się nawet teraz u Ciebie potwierdza,

mmm 500l to by było coś...


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: serwisek35 Lipiec 25, 2010, 09:22:56
Nie widzę upgrade dotyczącego filtra RO, zamontowany czy jeszcze w sklepie? <papa>


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 25, 2010, 11:32:22
mmm 500l to by było coś...
Taki jest plan na przyszły rok, muszę tylko przemeblować salon. Obecne meble zastąpić innymi i większa bańka się zmieści.
No i w takim szkle żagle dałyby rade.
Patrze teraz na baniak i dwa młode żagle siedzą pod liściem, ten większy wręcz leży na boku, w pierwszej chwili myslałem, że coś mu jest a on się po prostu chowa. Trochę to komicznie wygląda, zastraszanym rybom z pewnością nie jest do śmiechu.

Będe musiał je oddać. Może nie tyle ze względu na strach o nie (większy z żagli atakowany zaczyna się stawiać) ale ze strachu przed tym, że owe ryby dorosną, zaczną się stawiać i w baniaku zapanuje totalna demolka.

Nie widzę upgrade dotyczącego filtra RO, zamontowany czy jeszcze w sklepie? <papa>
Jeszcze w sklepie.
Teraz mam urlop, przez ostatnie 2 tygodnie w domu byłem może 2-3 dni, dopiero od wczoraj już po urlopie więc nad RO pomyslę właśnie teraz. Byłem nawet wczoraj w sklepie zoologicznym w moim mieście, RO mają za 150zł więc może pomyśle...a może po wypłacie w przyszłym miesiącu. Urlop to kosztowna rzecz...

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 28, 2010, 13:37:24
Postanowiłem oddać 2 żaglowce.
Więcej info: http://www.akwarium.net.pl/forum/oddam/pilnie-oddam-2-zaglowcejaworznoodbior-osobisty/new/#new


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 09, 2010, 13:52:56
Proszę państwa, rozmnożyły mnie się żaglowce.
A było to taK:
4 dni temu dominująca para złożyła ikrę jak zawsze na rurze od filtra.
Reszta ryb została zagnana w przeciwległy kąt akwarium (żagle) a mniejsze ryby między korzenie i liście.
Sytuacja wyglądała niby normalnie ale dziwiła mnie jedna rzecz. Para czyściła pionowy korzeń znajdujący się obok rury od filtra. Myślę sobie po co skoro dopiero co się wytarły.
Stan ten trwał aż do dziś, czyli ryby przeganiały reszte żagli i mniejsze ryby, opiekowały się ikrą itp.
Dziś wracam z pracy (w zasadzie 5 min temu ale jestem tak podjarany, że muszę to opisać) patrzę, a tam na wcześniej czyszczonym korzeniu ok 20 małych wijących się kijanek. Wygląda to uroczo. Rodzice to straszni agresorzy. Stroszą się nawet do mnie gdy podejde do zbiornika.
Ikrą opiekują się bardzo starannie. Samiec w swojej agresji zapędza się nawet na przeciwległą stronę akwa - tam niestety dostaje straszny oklep, dlaczego? Bo właśnie dzisiaj na filtrze wewnętrznym wytarła się druga para żagli. Właśnie samiec zapładnia ikrę.
Dla większego smaczku, samica nannacar ma młode. Oklep dostają nawet 2 pozostałe, mniejsze żagle.
Szkoda mi ich strasznie bo większy znów leży na boku pod liściem a mniejszy pod korzeniem.
Niestety, koledzy nie chcą, w sklepach nie chcą słyszeć (a pytałem w Jaworznie, Sosnowcu, Mysłowicach i Katowicach) no i Wy, drodzy koledzy, tez nie chcecie 2 młodszych żagli.

Powiedzcie mnie teraz, miał ktos z was w zbiorniku 3 wytarte pary czy tylko ja mam takiego pecha.

Zastanawiam się co dalej z młodymi żaglami?
Skoro tarlaki nie zjadły ikry to młodych chyba też nie zjedzą?
Pokazabym fote ale aparat się rozładował, właśnie go ładuję i jeśli do wieczora nic się nie zmieni to pokaże zdjęcia.

Jak pewnie się domyślacie, w baniaku mam piekło.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: szakallo Sierpień 09, 2010, 13:59:08
Gratuluję
ale 3 gatunki na agresorze to niezły widok
Szkoda tylko tych małych.

Wstawiaj zdjęcia jak tylko bedziesz mógł
pokaż nanacary jak możesz
i wstawiaj zdjęcia przez imageshack lepiej się ogląda jak coś to pisz na pw


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: asagoth Sierpień 09, 2010, 14:21:25
Nie wiem czy gratulować czy współczuć...;)
Wydaje mi się że redukcja do 2 skalarów, to już jest bardzo pilna sprawa i nie ma na co czekać...


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Sierpień 09, 2010, 15:03:17
to wesoło  he he he, ale to tylko uwidacznia ile "miejsca" potrzebują pielęgnicowate, choć przyznam szczerze, że imho taki baniak dla 2 par żagli powinien wystarczyć, może Twoje są po prostu bardzo temperamentne, prawdopodobnie będę miał też 2 pary żagli w przyszłej bańce 240l to zobaczymy jak to u mnie będzie - na pewno się podzielę swoimi obserwacjami.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 09, 2010, 19:51:52
to wesoło  he he he, ale to tylko uwidacznia ile "miejsca" potrzebują pielęgnicowate

To tylko pcha mnie coraz mocniej do 200x50x50 :)
Wydaje mi się że redukcja do 2 skalarów, to już jest bardzo pilna sprawa i nie ma na co czekać...

Zastanawiam się nad:
a. pozostawieniem 2 par żaglowców,
b. oddaniu jednej pary + 2 młodszych i kupieniu stadka np. 30 hokejówek.
W każdym razie, tak jest jest z pewnością zostać nie może.
Myślę, że połączenie jednej pary z fajnymi kąsaczami byłoby ciekawym rozwiązaniem.
Myślałem też nad oddaniem wszystkich żagli i kupnie np. stadka hokejówek + stadka innych kąsaczy ale widząc jak żagle walczą o swoje młode nie mam serca całkowicie z nich zrezygnować.
Gratuluję
pokaż nanacary jak możesz

Niestety, schowane.
W którymś ze zdjęć w pierwszym wątku jest nana z młodymi.
Z samcem jest gorzej. Pojawia się średnio 3 razy w tygodniu i to jak jest głodny. Reszta czasu to kopulacja.

A teraz info z akwarium.
Pojechałem na małe zakupy i gdy wróciłem żaglowce przeniosły larwy z powrotem na rure, po co?
Larwy w tej chwili stworzyły jedną całosć tzn. połączyły się wszystkie ze sobą i wiszą wijąc się na rurze. Trochę jak robaki żerujące na czymś...
No i kilka fotek:

Całość:
http://yfrog.com/5gcaonj

Druga z par i ikra na filtrze wewnętrznym.
Biały żagiel to mama.
Z góry pisze, że brudne szyby to robota żagli. Za nic nie chciały mnie dopuścić z gąbką.
Zwykle sprzątam i odmulam co niedziele ale w niedziele była ikra więc nie chciałem ich stresować wkładaniem rąk a dziś druga z par się wytarła i też nie chce ich straszyć.
http://yfrog.com/naparazikrj

Ikra dominujących tarlaków:
http://yfrog.com/giikraj


Coś te linki nie działają więc wklejam za pomocą fotosika:
Całość: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/46ed279286ca3b66.html
Ikra z rodzicami: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fa0c471dac2a68b0.html
Ikra dominujących tarlaków: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/691082d64e74995c.html


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: rodia Sierpień 09, 2010, 20:00:51
Gratulacje mrs

Zakładając, że młode nie zostaną zjedzone to jak planujesz wykarmianie narybku?
Zazdroszczę możliwości studiowania zachowań w tej sytuacji nie zależnie od powodzenia odchowu narybku.
Relacjonuj na bieżąco, fotki mile widziane ;). Myślę, że zainteresowanych jest sporo.

Pozdrawiam, R.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 09, 2010, 20:06:36
Zakładając, że młode nie zostaną zjedzone to jak planujesz wykarmianie narybku?
Nie myślałem jeszcze o tym.
Zobaczymy co będzie działo się dalej.
Szczerze mówiąc, nie liczyłem, że coś z ikry żagli wyjdzie.
Jeśli za jakiś czas młode zaczną samodzielnie pływać, będe musiał poczytać czym i jak je karmić.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: rodia Sierpień 09, 2010, 20:11:36
Zakładając, że młode nie zostaną zjedzone to jak planujesz wykarmianie narybku?
Nie myślałem jeszcze o tym.
Zobaczymy co będzie działo się dalej.
Szczerze mówiąc, nie liczyłem, że coś z ikry żagli wyjdzie.
Jeśli za jakiś czas młode zaczną samodzielnie pływać, będe musiał poczytać czym i jak je karmić.

Pozdrawiam.

W sumie to nie chodzi mi o kwestię "czym" a raczej jak w tak dużym zbiorniku zapewnić im pokarm, żeby były w stanie go znaleźć.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Sierpień 09, 2010, 20:24:00
eno mrs chyba nie zrezygnujesz z żagli na rzecz kąsaczy?


W sumie to nie chodzi mi o kwestię "czym" a raczej jak w tak dużym zbiorniku zapewnić im pokarm, żeby były w stanie go znaleźć.


strzykawką.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 10, 2010, 15:09:37
eno mrs chyba nie zrezygnujesz z żagli na rzecz kąsaczy?
Chodziło mi to po głowie, głównie ze względu na nieustanne walki.
Mam tego pecha, że 2 pary żagli trą się w tym samym czasie.
Dodatkowo, literatura podaje, że dobrana para skalarów wyciera się co 4-5 tygodni, moje trą się co 2 tygodnie...
Staneło na tym, że oddam 2 niechciane, młode żagle i zostawie 2 parki, ewentualnie zostawie tylko jedną parke i zrobie stado kąsaczy.

W sumie to nie chodzi mi o kwestię "czym" a raczej jak w tak dużym zbiorniku zapewnić im pokarm, żeby były w stanie go znaleźć.
Tak jak mówi Dobraf, strzykawka a w niej np. solowiec i podawać prosto pod "nos".

Dziś w dalszym ciągu młode "siedzą" na rurze. Zastanawiam się co będzie gdy zaczną się odrywać...jeśli rodzice nie złapią to wpadną do kubła a tam jedzenia jest pod dostatkiem :)


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 10, 2010, 18:12:06
Kolejna aktualizacja.
Młode zaczynają się odrywać od rury.
Rodzice łapią opadające larwy do pyska i plują nimi z powrotem na rure.
Komicznie to wygląda.
Ciekawe czy już jakieś larwy są w kuble?

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Jason Bourne Sierpień 10, 2010, 19:00:06
Gdybym miał większe aqua, to podjechałbym do Ciebie z Wrocławia po te skalarki, które chcesz oddać. Patrząc na Twoje szczęście w dobieraniu rybek to te również będą pewnie takie płodne ;p a poważnie, to fajny i interesujący mini blog o rozmnażaniu żaglowców zrobił się u Ciebie!


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 10, 2010, 20:02:24
Gdybym miał większe aqua, to podjechałbym do Ciebie z Wrocławia po te skalarki, które chcesz oddać. Patrząc na Twoje szczęście w dobieraniu rybek to te również będą pewnie takie płodne ;p a poważnie, to fajny i interesujący mini blog o rozmnażaniu żaglowców zrobił się u Ciebie!
No, z Wrocławia miałbyś kawałek :)
Ostatnio na jednym z osiedli w moim miescie otwarto nowy sklep zoologiczny.
Byłem tam dziś i pracownik powiedział, że ryby chętnie wezmą ale trzeba poczekać na szefa do przyszłego tygodnia bo jest na urlopie.
Myślę więc, że skalary będzie gdzie oddać. Osobiście wolałbym aby trafiły do akwarysty który zapewni im lepsze warunki niż 50l w sklepie. Wystawiłem więc parke żaglowców na allegro. Może chętny się znajdzie na dobraną parę.

Postanowiłem zostawić tylko jedną parkę.
2 par nie ma sensu bo tarło w tym samym czasie powoduje zbyt wiele stresu dla ryb.
2 pozostałe żagle dodam, jeśli ktoś zechce, w pakiecie do wystawionej na allegro parki.

Parka którą chce zostawić będzie miała więcej luzu, nie będzie ciśnienia i nieustannych walk między samcami.
Dojdzie kilka kąsaczy np. 10 bystrzyków pereza lub stadko hokejówek dla urozmaicenia.
Gdy stanie większy baniak, pomyślę nad większym stadem żagli albo zaczne od nowa z leopoldi, manacapuru a może z altumami. Wszystko max F1.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Topielec Sierpień 11, 2010, 07:22:28
Przy tym wystroju akwarium jedna para wydaje się najrozsądniejszą opcją i przy okazji młode będą miały łatwiejsze (i pewnie dłuższe) życie w ogólnym.
Jeśli przymknąłbyś oko na atrakcyjność akwa i wstawił na środku np. wielki korzeń wyraźnie oddzielający ryby, to możliwe, że dwie pary żyłyby względnie w zgodzie.

Tutaj masz przykład takiego rozwiązania:
http://aquaristica.pl/viewtopic.php?t=116

Trzymam kciuki za narybek.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: bloniu Sierpień 11, 2010, 14:29:37
Do Topielca:
Nie ma szans. Król jest tylko jeden.
Poczytaj w necie o wielkim akwarium Andooszki.
Ono ma z 3 metry a i tak walki samców się odbywają (zresztą filmik nagrany z tej "imprezki" też tam jest).\
A przy tarle - skalar jak spostrzeże, że inna ryba ma chrapkę na ikrę to może ją zgnębić w drugim końcu akwarium jeszcze zanim ta podpłynie.
W 3metrowym i dobrze "ukorzenionym" to pewnie dają sobie radę, ale w "ludzkich" akwariach po co stresować ryby?

Zresztą przy drobnicy ikrę trzeba by było przenosić...


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Sierpień 11, 2010, 14:35:23
a ja bym spróbował rozwiąnia proponowanego przez Topielca, przyznam szczerze, że mnie też to chodziło po głowie,


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 11, 2010, 15:50:02
Przedzielenie zbiornika to ciekawe rozwiązanie.
Z korzeniem też nie powinno być problemu.
Jest jedno ale, to nie przejdzie przy żaglowcach.
Ryby pływają w zasadzie po całym baniaku.
A podczas karmienie walki się zaostrzają.
Dodatkowo, korzeń musialby być nie tylko odpowiednio wysoki (ok 40-50cm - żaglowce pływają w całej toni wody, często tuż pod lustrem) ale też odpowiednio szerkoki tak by z każdego miejsca jednej strony akwarium nie było możliwości zobaczenia drugiego końca. Może w przypadku roślinnego baniaka byłoby łatwiej. Na tył jakieś wielkie żabienice i nurzańce które "poszłyby" w kierunku środka zbiornika tworząc roślinna zapore wspomagającą korzeń.
U mnie to nie przejdzie ze względu na moją niechęć do roślin i przede wszystkim wielkość żaglowców. Po prostu zbytnie zagracenie baniaka zmniejszy i tak niewielką już przestrzeń do pływania. Widać to szczególnie po tym jak 2 pary mają tarło. Pozostałe 2 żagle nie mają się gdzie schować.
Jest jeszcze jeden problem. Jest mi szkoda młodszej parki. W tym baniaku już zawsze będą zdominowani zatem szansa na jakiekolwiek powodzenie w odchowaniu młodych jest nikła.

Temat jest raczej przesądzony, tzn. zostanie jedna parka i małe stadko większych kąsaczy. W tej chwili poszedłbym w kierunku bystrzyka pereza np. 10 sztuk. Ryba dosyć duża ok 7cm a są i większe no i nie aż tak ruchliwa więc żaglowce poradzą sobie z ewentualną obroną młodych. Gorzej jest z neonami bo małe to, szybkie i zwinne. Większe, szersze ryby nie są aż takim zagrożeniem. Widać to choćby po obronie ikry przez nannacary. Żaglowce które są kilka razy większe on "nany" nie mają podjazdu do młodych. Jestem pewien, że tak będzie z większymi kąsaczami. Rodzice - tarlaki będą miały też więcej spokoju.

Parka żagli została wystawiona na allegro, są już pierwsze pytania o ryby więc myślę, że znajde im odpowiedni dom. No i jako bonus dokładam 2 pozostałe, młodsze żagle.

Gdy w końcu postawie 500l baniak, będe "atakował" jakąś odmiane F1 w większym stadku. Większy baniak da większe pole manewru wiec może w 200x50x50 uda się utrzymać 2-3 parki w miare bezstresowo.

A może wy, drodzy koledzy podpowiecie jaką ławice mogłbym dokupić do pary żaglowców?
Chętnie rozważe wszystkie opcje.

A teraz kilka info z życia zbiornika.
Ikra młodszych rodziców już znikneła. Wczoraj pleśniała więc spodziewałem się tego, że dziś jej już nie będzie. No i z pewnością oddech na plecach dominantów też zrobił swoje. Obserwowałem proces składania ikry. Dominanci złożyli ikre w 1,5-2h a młodsi rodzice składali ikre poł dnia - to też pokazuje siłe pary dominującej.

Kończy się 6 dzień od złożenia ikry. Narybku nie ubyło. W dalszym ciągu rodzice łapią larwy opadajace na dno i plują nimi na rurę.

Czy tylko mnie dziwi blisko tygodniowa opieka nad młodymi przez hodowlaną odmiane żagli?

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Topielec Sierpień 11, 2010, 16:44:36
Do Topielca:
Nie ma szans. Król jest tylko jeden.
Poczytaj w necie o wielkim akwarium Andooszki.
Ono ma z 3 metry a i tak walki samców się odbywają (zresztą filmik nagrany z tej "imprezki" też tam jest).\
A przy tarle - skalar jak spostrzeże, że inna ryba ma chrapkę na ikrę to może ją zgnębić w drugim końcu akwarium jeszcze zanim ta podpłynie.
W 3metrowym i dobrze "ukorzenionym" to pewnie dają sobie radę, ale w "ludzkich" akwariach po co stresować ryby?


Zachowaniem pielęgnic można do pewnego stopnia próbować "sterować" i jeśli będzie się do tego miało trochę szczęścia, to jest szansa, by uzyskać pożądane rezultaty.
Wpływ rozmaitych warunków na zachowanie i poziom agresji pielęgnic (w tym też wystroju) zostało nawet wielokrotnie dowiedzione naukowo, choć już wcześniej wiedział o tym każdy, kto miał pielęgnice w swoich akwariach :)
Dlatego uważam, że jeśli mówisz  z taką pewnością "nie ma szans", to znaczy, że znasz skalary mrs'a na wskroś i na dodatek próbowałeś z nimi już tego, co proponowałem, albo jesteś jasnowidzem :) Innej możliwości nie widzę, bo zachowania pielęgnic nie można nigdy do końca przewidzieć.

Tak czy tak, rzuciłem tylko luźną propozycję i osobiście nie poświęcałbym atrakcyjności dekoracyjnego zbiornika po to, by trzymać w dużą liczbę pielęgnic.

PS. O a tu przykład tego o czym pisałem...

http://www.aquaristica.pl/viewtopic.php?t=116
 


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: bloniu Sierpień 11, 2010, 18:25:56
Dlatego uważam, że jeśli mówisz  z taką pewnością "nie ma szans", to znaczy, że znasz skalary mrs'a na wskroś i na dodatek próbowałeś z nimi już tego, co proponowałem, albo jesteś jasnowidzem :) Innej możliwości nie widzę, bo zachowania pielęgnic nie można nigdy do końca przewidzieć.

Prosiłbym abyś odnosił się do moich wypowiedzi a nie do mnie. Twoje dygresje odnośnie moich doświadczeń wg mnie mało interesują forumowiczów.

Napisałem swoje zdanie. Poparłem przykładem Andooszki. Poprę i swoim - miałem niejeden baniak i wiele razy skalary.
Nigdy się nie udawało - jak się dobrała para to kaplica.
U Andooszki też. Korzeń musiałby tak jak pisał mrs zasłaniać zbiornik po całości. To już lepiej nieprzezroczystą pleksi - mniej miejsca zajmie.
Ale po co?


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 11, 2010, 18:57:30
Topielcu, w tym zbiorniku do którego link pokazałeś, podział baniaka był możliwy bo właściciel zrobił bardzo fajną mieszankę roślin z korzeniami. Tył "zakrzaczył" roślinami a na środek postawił fajny, sporawy korzeń.
Z tego co wiem to ryby które tam występowały raczej do górnych partii wody się nie zapędzają. Moim zdaniem to właśnie decydowało o powodzeniu takiego podziału.
Żaglowce to inne ryby, sporą część czasu spędzają pod lustrem wody więc w zasadzie jestem pewien, że gdybym je włożył to pokazywanego przez Ciebie baniaka to nic by to nie dało.
Tył z roślinami i korzeniami możnaby zostawić, ale środkowy korzeń musiałby być zdecydowanie większy.

Dzisiaj przyglądałem się młodym żaglowcom. Czarny jest obity i ma białe ślady na boku a ten większy ma pogryzioną płetwe ogonową. Ryby tak wyglądają pomimo tego, że cały czas siedzą schowane.
Po prostu mały baniak mam :)
 


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Topielec Sierpień 11, 2010, 19:01:52

Prosiłbym abyś odnosił się do moich wypowiedzi a nie do mnie. Twoje dygresje odnośnie moich doświadczeń wg mnie mało interesują forumowiczów.


Bloniu, ale przecież ja się odniosłem do Twojej wypowiedzi - a precyzyjniej do tego "nie ma szans". Dalej twierdzę, że mogłoby się to udać, jeśli dwie pary objęły już swoje terytoria i jeśli po środku stałby wielki korzeń to już nie zapuszczałyby się tak chętnie za niego - nie chciałyby stracić swojego terytorium z oczu. Jeśli uraziłem - przepraszam, nie miałem zamiaru.

Cóż mamy inne zdania, ale dyskusja na ten temat jest już zbędna w tym temacie, bo właściciel akwarium już podjął decyzję - wg mnie najsłuszniejszą.

Mrs, czułem, że Twoje rybki się spiszą - solidnie do tego podszedłeś, to się odwdzięczyły :) Zobaczymy, co będzie dalej!

EDIT: O napisałeś posta przede mną - co do Twoich słów - bardzo możliwe, że masz rację.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 12, 2010, 14:17:17
Zobaczymy, co będzie dalej!
Dalej coś się dzieje, dziś po powrocie z pracy patrzę i widze, że narybek został przeniesiony z rure na trzon grzałki, konkretnie, na pokrętło ustawiania temperatury.
Larw jest jakby mniej, wczoraj widziałem jak rodzice nie potrafili wyłapać wszystkich larw odrywających się od rury.
Te, które widziałem wczoraj nie wpadały do filtra ale pewnie i tak nie żyły zbyt długo.
Myślę, że bez stałego nadzoru rodziców zostały po prostu zjedzone.
No iistnieje też prawdopodobieństwo, że część larw wciągnął kubeł.
Ciekawe czy będą tam sobie żyły - bo o takich sytuacjach słyszałem.
Mija więc 7 dzień od złożenie ikry i rodzice cały czas z zapałem przeganiają inne ryby a narybku nie opuszczają na krok :)

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Topielec Sierpień 13, 2010, 08:15:21
Ja bym sprawdził ten kubeł wedle możliwości jak najszybciej, bardzo możliwe, że coś znajdziesz - nie będą tam miały jednak zbyt dużo miejsca do normalnego rozwoju, jeśli będą tam zbyt długo.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: szakallo Sierpień 13, 2010, 08:18:53
Jeśli wpadły do kubła to i tak raczej po nich
Przepływ jest spory a one gdzieś na gombce cały czas opłukiwane przez dużą wodę  :'( raczej nie wróżę im długiego życia w takich warunkach.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 15, 2010, 17:04:56
Ja bym sprawdził ten kubeł wedle możliwości jak najszybciej, bardzo możliwe, że coś znajdziesz - nie będą tam miały jednak zbyt dużo miejsca do normalnego rozwoju, jeśli będą tam zbyt długo.
Tak jak pisze Szakallo, jeśli są w kuble to raczej większych szans na przeżycie nie ma. Za duży ruch wody.

Wróciłem dziś z wekkendowego wypadu w góry.
Maluchów już nie ma.
Sądze, że to przez brak pożywienia.
Gdy w piątek podałem strzykawką torchę suszonej dafni, młode zaczynały żerować. Larwy też zaczynały się rozpływać po całym baniaku więc możliwe, że nannacara, zbrojnik, kirysek lub p.ramireza po prostu zrobiła obie urozmaicenie diety.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 26, 2010, 19:19:03
Witam wszystkich ponownie.

Żaglowce znalazły nowy dom.
4 z nich trafiły docelowo do 240l, dwa chwilowo (podobno) do 126l a później do większego baniaka.

Dlaczego sprzedałem?
ryby tarły się coraz częściej a dzięki temu choćby nannacary nie miały życia.
Albo obrywały albo siedziały schowane w swoich gniazdach.
Starałem się patrzeć na wszystko globalnie ale wydając ryby łezka w oku się zakręciła.
Aż żona się ze mnie śmiała.

A teraz to co mnie najbardziej dobiło.
Wczoraj 4 żaglowce dostał jeden z akwarystów.
Dzisiaj parka która została (została odebrana jakieś dwie godziny temu) siedziała strasznie osowiala, smutna, zagubiona.
Stadność tych ryb jest nie do podważenia.
Baniak 240l jest zdecydowanie za mały.
Do żaglowców wrócę na 100% gdy będe miał większe szkło.
Jeśli wszystko dobrze się rozegra to może już po nowym roku.
W tej chwili szkło jest strasznie puste.

Dam znać jak zarybie.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Sierpień 27, 2010, 07:40:22
co masz w planie wpuścić?


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 27, 2010, 16:52:23
co masz w planie wpuścić?
Na początku zastanawiałem się nad jakąś ławicą typu hokejówki, bystrzyki lub tetry.
Pielęgnice wciągneły mnie jednak na tyle, że z pewnością z nimi zostane.
Padł więc wybór na:
1. akara z maroni.
2. pielęgnica skośnopręga.
O ile ta pierwsza jest dostępna w moim mieście to o skośnopręgą jest raczej ciężko a ona jest mi bliższa choćby ze względu na BW i bliskie pokrewieństwo z żaglowcami.
Jest też jeszcze jeden powód.
Skośnopręga jest trudniejsza w hodowli od żaglowców. Myślę, że byłoby to niezłe przetarcie przez altumami lub leopoldi - bo raczej w nowym baniaku będą pływały własnie one, w  zależności od dostępu na rynku.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Sierpień 27, 2010, 21:56:56
hmm, fajny pomysł na obsadę, osobiście wybrałbym akary, jedne i drugie można trzymać imho w tej bańce po kilka osobników co na pewno wpłynie na ich lepsze samopoczucie - także imho zapewni to ciekawe obserwacje, a propos "dostępności" akary u mnie też są powiedziałbym dość często widywane w przeciwieństwie do skośnopręgich. No to co? do dzieła stary się bierz - z chęcią będę zerkał jak to będzie wyglądać. Btw po ile sztuk przewidujesz?


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 27, 2010, 22:22:27
Btw po ile sztuk przewidujesz?
Max 6.
Parka akar potrafi zająć całkiem spory kawałek dna, natomiast skośnopręgie rosną spore i z tego co wiem potrafią być bardziej agresywne od żagli.
No i do tego może dojdzie jakieś małe stado kąsaczy. Kto wie, może powrót do żałobniczek?

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Sierpień 27, 2010, 22:31:37
no 5-6 sztuk to maks albo inaczej rozsądna ilość, hmm wedle mojej wiedzy skośnopręgie też raczej należą do spokojniejszych choć nie miałem i ręki nie dam uciąć, marońskie miałem chwilke no i grzeczne rybcie trza przyznać, co do stadnych to myślałeś np. o miedzikach, żałobniczki miałeś to weź coś dla odmiany innego ;) tak czy inaczej trza pamiętać aby to nie były wariaty typu danio co by spokojnych pielęgnic nie wk...... he he he


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 28, 2010, 08:23:56
no 5-6 sztuk to maks albo inaczej rozsądna ilość, hmm wedle mojej wiedzy skośnopręgie też raczej należą do spokojniejszych choć nie miałem i ręki nie dam uciąć, marońskie miałem chwilke no i grzeczne rybcie trza przyznać, co do stadnych to myślałeś np. o miedzikach, żałobniczki miałeś to weź coś dla odmiany innego ;) tak czy inaczej trza pamiętać aby to nie były wariaty typu danio co by spokojnych pielęgnic nie wk...... he he he
Miedziki mnie się podobają ale to już raczej nie BW. Z tego co wiem to wolą one szybszy, mocniej natleniony nurt wody.
Myślałem o pstrążenicach ale dostać je jest jeszcze gorzej niż skośnopręgie.
Hokejówka, neon czarny - myślę, że coś z tego wybiore.
Trzeba wziąć pod uwagę, że skośnopręgie rosną spokojnie do 16cm więc małe kąsacze mogą też zjeść.
Prawdopodobnie i tak trafią do innego domu w przyszłym roku (jeśli wszysto będzie ok) bo podczas zmiany baniaka znów będe atakował żagle.
Zawsze jest jednak szansa, że coś wyjdzie nie tak jak czlowiek planował i zostane przy obecnym szkle lub zmienie na nieco większe (min. 375l) - w tym przypadku zostałbym przy skośnopręgich.

Pozdrawiam.

I jeszcze jedno. Kiedy zobacze Twoje 240l?


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 28, 2010, 19:15:27
No i jest obsada główna.
Zgodnie z zapowidzaiami zdecydowałem się na skośnopręgie.
Kupiłem 6 sztuk młodziutkich rybek ok 3cm.
Maluchy są wystraszone, siedzą schowane za rurą ssącą filra.
Gdy nic się nie rusza wypływają szukając pokarmu.
Jedza bardzo mało albo mnie się tak wydaje bo patrze przez pryzmat skalarów.
Poczekam co będzie aż ryby się przyzwyczają do nowego baniaka.
W tej chwili są w szoku bo w zasadzie w toni wody pływają same.
Myślę, że gdy dojdzie stadko kąsaczy, ryby będą chętniej pływały.
Plnuje też małą modernizacje baniaka tzn. trochę inny aranż w związku z tym nie robię zdjęć baniaka bo wszyscy zainteresowani wiedzą jak on wyglądał. Zmieniła się tylko obsada i jest bardzo pusto.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: badrass Sierpień 28, 2010, 19:36:52
A powiedz jak Ci się sprawuje ten kubełek jak się nie mylę to HW-302. I czy masz wersję 302A czy 302B?
Pytam, bo od dzis juz zaczynam przygotowania do 240-tki.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 28, 2010, 19:52:27
A powiedz jak Ci się sprawuje ten kubełek jak się nie mylę to HW-302. I czy masz wersję 302A czy 302B?
Pytam, bo od dzis juz zaczynam przygotowania do 240-tki.
Podział na A i B był chyba od 303.
Filtr mam od pół roku więc nie jest to długi okres użytkowania.
Powiem jednak w ten sposób: Baniak który postawie w przyszłym roku będzie filtrowany przez HW 303A (B posiada lampę UV a tej mi nie potrzeba).
Przepływ 1400l/h można mieć z mediami za mniej niż 200zł. "Markowy" filtr to jakieś 2,5 razy więcej pieniędzy a ja nie lubię zbędnych wydatków :)
Odnośnie mojego filtra: przez te pół roku otworzyłem go raz z ciekawości.
Do tej pory przepływ nie spadł. Czasami z ciekawości siedze sobie przy baniaku i patrzę na rure ssącą i ssie resztki pokarmu, martwe liscie czy po prostu "syf" który wzniosą buszujące w piasku kirysy, z taką samą intensywnością jak na początku.
Filtr jest niesłyszalny tzn. słyszę go jak podejdę bardzo blisko i przyłożę ucho.
Z uwagi na długość baniaka, na drugim końcu baniaka mam filtr wewnętrzny żeby zbierał to czego nie zbierze rura znajdująca się z drugiej strony.
Poczytaj w sieci opinie o tym filtrze. Nie ma negatywnych.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Hubikopter Sierpień 28, 2010, 20:29:29
A jak duży ma być ten nowy baniak??


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 28, 2010, 20:37:24
A jak duży ma być ten nowy baniak??
W planie jest 200x50x50 jeśli zdecyduje się na manacpuru lub leopoldi.
lub 200x50x65-70 jeśli zdecyduje się na altumy.
Powyższe wersję są opcjami docelowymi uzależnionymi od finansów.
Tak czy inaczej, baniak chce zmienić.
Jeśli pieniądze nie pozwolą na nic większego to powierzchnię dna stanowić będzie 150x50 natomiast nad wysokością się zastanowie (nie wiem czy jest sens pchać altumy do akwarium o długości 150cm). Będe musial jeszcze sprawe przemyśleć.
Opcji jest wiele. Mogę np. zostać przy skośnopręgich i dla nich 150x50x50 przy odpowiednim aranżu (nad zmianą którego już teraz pracuję) byłoby idealne. Byłoby też w miare komfortowe dla manacapuru lub leopoldi ale, tak jak pisałem wyżej, docelowo chciałbym 200x50x?.

Muszę kiedyś spokojnie usiąść, przemyśleć filtracje i poniesione koszty w postaci W/h + koszty w postaci W/h z tytułu oświetlenia (też sprawa do głębokiego przemyslenia przy długości szkła 200cm). Do tego dochodzi koszt szkła, koszt szafki, koszt aranżu itp, itd.

Hubi, Ty pochwal się lepiej swoim baniakiem.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Sierpień 28, 2010, 23:01:47
aha czyli dopiął swego, czekam na foty no i doświadczenia - z przyjemnością będę śledził!

pzdr


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: asagoth Sierpień 29, 2010, 09:15:46
Gratuluje wyboru... miałem skośnopręgie w 240 l kawał czasu temu i spokój był dopóki nie podeszły do tarła
Piękne ryby... oby twoje rośły zdrowo...;) czekam na fotki


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 29, 2010, 09:45:08
Gratuluje wyboru... miałem skośnopręgie w 240 l kawał czasu temu i spokój był dopóki nie podeszły do tarła
Piękne ryby... oby twoje rośły zdrowo...;) czekam na fotki
Twoje ryby też była bardzo strachliwe?
Przejść sokojnie obok baniaka nie można bo panika straszna.
Cały czas siedzą schowane, czasami się najeża.
Wypływają tylko na żer i znów to samo.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: asagoth Sierpień 29, 2010, 09:53:35
Gratuluje wyboru... miałem skośnopręgie w 240 l kawał czasu temu i spokój był dopóki nie podeszły do tarła
Piękne ryby... oby twoje rośły zdrowo...;) czekam na fotki
Twoje ryby też była bardzo strachliwe?
Przejść sokojnie obok baniaka nie można bo panika straszna.
Cały czas siedzą schowane, czasami się najeża.
Wypływają tylko na żer i znów to samo.

Kiedy miały ok 5-8cm tak się włąsnie zachowywały... siedziały w nurzańcu...potem jak podrosły już było lepiej... ale u mnie nie były same w toni


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 29, 2010, 09:58:53
Kiedy miały ok 5-8cm tak się włąsnie zachowywały... siedziały w nurzańcu...potem jak podrosły już było lepiej... ale u mnie nie były same w toni
U mnie toń wody jest cała dla nich. Sam nie wiem czy to dobrze czy źle.
Zbiornik jest obszerny jak dla 3-4cm ryb.
W planie mam jeszcze jakieś kąsacze, może jak coś jeszcze będzie pływać to i ryby będą czuły się pewniej.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Hubikopter Sierpień 29, 2010, 18:33:02
Cytuj
Hubi, Ty pochwal się lepiej swoim baniakiem.

Jeszcze nie wszystko jest dograne na ostatni guzik, ale pewnie już niedługo :).


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: badrass Sierpień 29, 2010, 19:16:15
mrs a co będziesz robił z tą 240-tką jak już stanie większy baniak? Zostawiasz sobie czy sprzedajesz? Byłbym zainteresowany ;D


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 29, 2010, 19:45:42
mrs a co będziesz robił z tą 240-tką jak już stanie większy baniak? Zostawiasz sobie czy sprzedajesz? Byłbym zainteresowany ;D
Będe chciał sprzedać akwarium + szafka + pokrywa + filtracja + ewentualnie podłoże i obsada lub jej część (jeśli postanowie zostawić sobie skośnopręgie).
Raczej nie będe rozdzielał zestawu.
Sprzedawałem w taki sposób poprzedni zestaw 112l i byłem bardzo zadowolony.
No i pozostaje problem z tym gdzie trzymać sprzęd którego jeszcze nie sprzedałem (w przypadku sprzedaży pojedynczych rzeczy).
A skąd jesteś Ty w ogóle jesteś, Badrasie?

[Jeszcze nie wszystko jest dograne na ostatni guzik, ale pewnie już niedługo :).
Oj, coś długo Ci to wszystko schodzi.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: badrass Sierpień 30, 2010, 16:42:39

A skąd jesteś Ty w ogóle jesteś, Badrasie?


Ze stolicy krzyżackiej... Malbork


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 30, 2010, 17:41:20
Ze stolicy krzyżackiej... Malbork
Oj, to raczej wieźć akwarium ze śląska średnio by się opłacało :)


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 30, 2010, 19:46:38
Skośnopręgie dalej siedzą schowane.
Dodałem wczoraj wiele liści (ketapangu i dębu) i dzięki temu mają więcej kryjówek.
Martwi mnie jedna rzecz. Ryby nie jedzą.
Co prawda pokarm, dla ich spokoju, podaje też po zgaszeniu oświetlenia (żeby ich nie straszyć) wiec może o tej porze coś skubną, ale dobrze to nie wygląda.
Ryby siedzą wciśnięte np. między korzeń a szybę i nie ruszają sie.

Mam złe przeczucia.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: badrass Sierpień 30, 2010, 19:49:32
Skośnopręgie dalej siedzą schowane.
Dodałem wczoraj wiele liści (ketapangu i dębu) i dzięki temu mają więcej kryjówek.
Martwi mnie jedna rzecz. Ryby nie jedzą.
Co prawda pokarm, dla ich spokoju, podaje też po zgaszeniu oświetlenia (żeby ich nie straszyć) wiec może o tej porze coś skubną, ale dobrze to nie wygląda.
Ryby siedzą wciśnięte np. między korzeń a szybę i nie ruszają sie.

Mam złe przeczucia.

Stestuj wodę może coś nie tak, a może są chore tylko że teraz chorubsko wyłazi.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 30, 2010, 20:06:02
Skośnopręgie dalej siedzą schowane.
Dodałem wczoraj wiele liści (ketapangu i dębu) i dzięki temu mają więcej kryjówek.
Martwi mnie jedna rzecz. Ryby nie jedzą.
Co prawda pokarm, dla ich spokoju, podaje też po zgaszeniu oświetlenia (żeby ich nie straszyć) wiec może o tej porze coś skubną, ale dobrze to nie wygląda.
Ryby siedzą wciśnięte np. między korzeń a szybę i nie ruszają sie.

Mam złe przeczucia.

Stestuj wodę może coś nie tak, a może są chore tylko że teraz chorubsko wyłazi.
Testów na azotany i azotyny nie mam ale mam inny tester w postaci pielęgniczek ramireza.
Są zdrowe, ładwie wybarwione (ryby cholernie delikatne) więc z wodą jest raczej ok.
Do tego 2 samiczki nannacar mają młode, gdyby było coś nie tak z wodą to ryby by się nie tarły (ryba która źle się czuje nie wyciera się).

Wg mnie są chore (choć nie dopuszczam jeszcze takiej myśli).
Bardziej mi żal ryb niż w sumie dużych pieniędzy które na nie dałem.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: bloniu Sierpień 31, 2010, 08:23:58
mrs spróbuj przeorganizować akwarium, żeby coś z korzeniami się zmieniło, może żeby jakąś zatoczkę im zrobić.

Co może je straszyć? Masz tło? Ja miałem problem z czerwieniakami - (a to agresory są okrutne) - przez to, że nie było jednolitego tła, a obok stała duża srebrna lodówka.
Oddałem czerwieniaki i po kilku dniach wybiły wszystko u kumpla :) (to była para)...


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 31, 2010, 14:57:14
mrs spróbuj przeorganizować akwarium, żeby coś z korzeniami się zmieniło, może żeby jakąś zatoczkę im zrobić.

Co może je straszyć? Masz tło? Ja miałem problem z czerwieniakami - (a to agresory są okrutne) - przez to, że nie było jednolitego tła, a obok stała duża srebrna lodówka.
Zbiornik jest zagracony korzeniami.
Kupiłem też 2 duże korzenie na allegro, jak dojdą to zagracę jeszcze bardziej, tak by mogły być teoretycznie niewidoczne.
Co może je straszyć? Zbiornik stoi tuż przy wejściu do salonu więc każde wejście powoduje mijanie zbiornika.
Żaglowce też na początku panikowały, później się przyzwyczaiły.
Teraz dopiero widzę jak mi ich brak...
Tło mam jednolite, czarne.

Wiesz Bloniu, wg mnie są chore. Dlaczego?
Zaraz po wpuszczeniu do baniaka starały się po nim pływać.
Nawet podpływały do przedniej szyby na mój widok.
Widać, że były oswojone.
Pierwszego dnia też sporo jadły.
Później było już mniej fajnie.
Wczoraj gdy wróciłem z pracy (mieszkanie było puste) ryby "stały" przy bocznej szybie ktorą widać z przedpokoju.
Sam dźwięk odkładanej teczki na ziemie spowodował taki szał, że wykopały w rogu akwarium dziurę w piasku z paniki.
Sam nie wiem ale tak chyba nie powinno być.
No i w dalszym ciągu nie jedzą.
Dziś po pracy podałem pokarm.
Ramirezki, nannacary, kirysy i zbrojniki zjadły swoje. Skośnopręgie nic.
Siedzą tylko przytulone do korzeni i szyby.
Daje im 2-3 dni i raczej trzeba będzie nową obsade kompletować.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 31, 2010, 19:43:36
No i ryby padają - miałem racje sądząc, że coś jest nie tak. Bynajmniej, nie jest to powód do dumy.
3 z nich już nie widać.
Jedna pływa bokiem więc rana nie dożyje.
Dwie kolejne siedzą najeżone w rogach i nie reagują nawet na stukanie palcem w szkło. Oddech bardzo płytki więc nic dobrego z tego nie będzie.
Dzwoniłem nawet do sprzedawcy od ktorego nabyłem ryby aby poinformować go, że coś jest nie tak.
Nie, nie mialem pretensji, nie chciałem zwrotu kasy, nie kląłem...chciałem tylko by dokładniej oglądał ryby. Może coś z nimi jest nie tak. A może to transport (kilka godzin w autobusie) a może moja woda im nie leży.
Tak czy inaczej sprzedawca zaproponował, że wyśle mi nową partie ryb abym nie był stratny.
Raczej odmówie. Nie mam pewności, że to jego wina a nie chce człowieka naciągac na koszta.
No i chyba trochę zraziłem się do skośnopręgich.
Przykład ten pokazuje, ze na altumy na które w przyszłości mam wielką ochotę nie jestem jeszcze gotów.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Sierpień 31, 2010, 20:15:58
wiesz niekoniecznie jest to Twoja wina, jeśli dobrze kojarzę nie było kwarantanny i to możesz sobie ew. zarzucić choć ja np. też w tym względzie nie jestem święty, natomiast transport, nowe środowisko i związany z tym stres na pewno osłabiają układ odpornościowy ryb a wtedy łatwiej o choróbsko, być może miały już "coś" wcześniej, być może Twoje pozostałe rybcie miały "coś" na co skośnopręgie nie były uodpornione, możliwości jest wiele a w domowych warunkach i tak tego nie sprawdzisz...

btw, ja bym mimo wszystko powiedział gościowi aby wysłał nową partię, on handlując rybami straty ma wkalkulowane, a Ty dlaczego miałbyś być stratny?


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 31, 2010, 20:51:40
być może Twoje pozostałe rybcie miały "coś" na co skośnopręgie nie były uodpornione
Tego się też boje.
Kupie nowe ryby, wydam znów dużo pieniędzy i może być mało fajnie.

btw, ja bym mimo wszystko powiedział gościowi aby wysłał nową partię, on handlując rybami straty ma wkalkulowane, a Ty dlaczego miałbyś być stratny?
Muszę to w sumie przemyśleć.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: bloniu Wrzesień 01, 2010, 07:15:26
No to amen.
Czasem się tak zdarza...

Ja bym nie stawiał raczej na złe warunki, skoro i tam dużo pracy wkładasz w wodę BW.
Coś miały albo osłabił je transport.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Topielec Wrzesień 01, 2010, 08:05:49
Wszystkie ryby mają w sobie "coś" (bakterie, pasożyty itp.), ale normalnie są na to odporne, dopóki nie obniży się ich odporność. Odporność obniża się podczas stresu i zmiany warunków i wtedy, to co od dawna zamieszkiwało sobie ich organizm bez żadnych negatywnych skutków, nagle może je zabić. Nie można tu raczej mieć pretensji do hodowcy, bo jeśli tak było, to u niego ryby te mogą być okazami zdrowia. Musiałby badać ryby z każdego swojego zbiornika, by wiedzieć, co w nich siedzi, a i to by się na wiele nie zdało. Większe pretensje można mieć w takim wypadku niestety do siebie, np. że nie zastosowaliśmy kwarantanny, czy za szybko wpuściliśmy ryby do wody (bez aklimatyzacji itp.). Jednak pewnie w tym przypadku sama podróż była wystarczająco stresująca, by uaktywnić jakieś świństwo. Takie przypadki są wpisane niestety w ryzyko i czasem mimo najlepszych chęci mamy pecha.

Miałem kiedyś skośnopręgie, jeszcze jako nastolatek i nie byłem perfekcyjnym opiekunem, mimo to wytrzymały ze mną pare lat, więc nie uważam, że są to bardzo delikatne ryby. Można je łatwo spłoszyć, ale nie są to cherlawe rybki. Mój dominujący okaz dorósł do ok. 18 cm i niestety likwidował, a raczej zjadał wszystko, co mieściło mu się do pyska (tak ryby jak i rośliny) i przejął całkowicie akwarium 200 litrowe na własność.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: asagoth Wrzesień 01, 2010, 10:17:38
być może Twoje pozostałe rybcie miały "coś" na co skośnopręgie nie były uodpornione
Tego się też boje.
Kupie nowe ryby, wydam znów dużo pieniędzy i może być mało fajnie.

btw, ja bym mimo wszystko powiedział gościowi aby wysłał nową partię, on handlując rybami straty ma wkalkulowane, a Ty dlaczego miałbyś być stratny?
Muszę to w sumie przemyśleć.

Pozdrawiam.

Szkoda ryb... ale ja osobiście bym się nie poddał;) zaryzykowałbym jeszcze raz... przedewszystkim postarał się dowiedzieć skąd te skośnopręgie przyjeżdżają i w jakich warunkach wodnych są trzymane... trzymam kciuki za to że ci się uda, i namawiam do jeszcze jednego podejścia.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Jason Bourne Wrzesień 01, 2010, 12:05:59
Ja też twierdzę, że jeszcze jedna próba jest warta rozwagi. Ale moim zdaniem zdecyduj się na inne źródło rybek. Wydaje mi się, że będzie to bardziej miarodajne, bo jeśli znów coś się nie powiedzie, to wtedy można gdybać i zastanawiać się nad warunkami w Twoim baniaku pod kątem tego gatunku (bo przecież inne rybcie sobie świetnie radzą), ale jeśli już się powiedzie, to będzie znaczyło, że problem tkwił bardziej w rybkach za pierwszym razem.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 01, 2010, 19:11:25
Coś miały albo osłabił je transport.
Jechały w autokarze w miejscu na bagaże.
Karton po wyjęciu z autokaru był cały mokry tak, że wystraszyłem się czy aby worek z rybami nie przeciekał.
Nie można tu raczej mieć pretensji do hodowcy, bo jeśli tak było, to u niego ryby te mogą być okazami zdrowia. Musiałby badać ryby z każdego swojego zbiornika, by wiedzieć, co w nich siedzi, a i to by się na wiele nie zdało.
A czy ja napisałem, że mam pretensje do sprzedawcy?
Napisałem wręcz, że raczej nie chce gratisowych ryb które sprzedawca chce mi przesłać.
Nie obwiniam go bo nie mam pewności, że to on jest winny.
Jeśli to transport wpłynął na ich stan lub warunki fizyko - chemiczne panujące w moim akwarium to po prostu szkoda ryb.

Szkoda ryb... ale ja osobiście bym się nie poddał;) zaryzykowałbym jeszcze raz... przedewszystkim postarał się dowiedzieć skąd te skośnopręgie przyjeżdżają i w jakich warunkach wodnych są trzymane... trzymam kciuki za to że ci się uda, i namawiam do jeszcze jednego podejścia.
Tą informacje miałem już przed zakupem obecnych ryb.
Sprzedawca trzymał je w zwykłej kranówki o PH=7, GH/KH = 16.
Obecne parametry w moim baniaku:
PH = 7
GH = 12
KH = 12
Woda jest więc bardzo podobna.
Przed wpuszczeniem ich do baniaka worek z nimi w środku pływał po tafli wody ok 45 min więc temperatura z pewnością się wyrównała.
Kqarantanny rzeczywiście nie było.
Nie z powody braku miesca czy czegoś innego równie prozaicznego.
Po prostu nigdy nie robiłem kwarantanny.

Ja też twierdzę, że jeszcze jedna próba jest warta rozwagi. Ale moim zdaniem zdecyduj się na inne źródło rybek.
Tak chyba zrobie, inne źródło.

Sprzedawcy, jak pisałem wyżej, nie chce naciągać bo:
a) nie winie go (nie mam pewności),
b) szkoda ryb (gdyby znów padły).

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: bloniu Wrzesień 01, 2010, 20:54:27
Worek 45min na wodzie, a dolewałeś wody 4 razy co 15 min dla wyrównania stężeń?

Nawet jak nie to i tak główną przyczyną jest autokar moim zdaniem.
PKP lepiej się sprawdza. Przesyłka konduktorska jedzie z kanarami w przedziale i relatywnie mało trzęsie...


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: Topielec Wrzesień 02, 2010, 07:58:31
Mrs, opacznie mnie zrozumiałeś. Nie pisałem, że Ty winisz sprzedawcę, tylko głośno rozważałem przyczyny i wnioski tego co zaszło z mojego punktu widzenia.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 02, 2010, 19:24:08
Worek 45min na wodzie, a dolewałeś wody 4 razy co 15 min dla wyrównania stężeń?
Nie, ale po czasie pływania całego worka w toni wody otworzyłem go i wod wolno wlewała się do środka.

Mrs, opacznie mnie zrozumiałeś. Nie pisałem, że Ty winisz sprzedawcę, tylko głośno rozważałem przyczyny i wnioski tego co zaszło z mojego punktu widzenia.
Spoko.
Odniosłem się tylko do tego:
Nie można tu raczej mieć pretensji do hodowcy, bo jeśli tak było, to u niego ryby te mogą być okazami zdrowia. Musiałby badać ryby z każdego swojego zbiornika, by wiedzieć, co w nich siedzi, a i to by się na wiele nie zdało. Większe pretensje można mieć w takim wypadku niestety do siebie, np. że nie zastosowaliśmy kwarantanny, czy za szybko wpuściliśmy ryby do wody (bez aklimatyzacji itp.).
Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: neuron Wrzesień 04, 2010, 08:33:57
Fajny zbiornik. Do takiego zbiornika z ciemnymi wodami fajnie by wyglądały neony i jakieś kąsczowate. , aha skalary już były.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 04, 2010, 21:40:49
Zmienił się nieco wygląd baniaka, tzn. doszły 2 nowe dosyć spore korzenie:
http://yfrog.com/mvnowekorzeniej

Z 6 skośnopręgich jakie miałem jeszcze 2 walczą ale, podobnie jak poprzednie, mają te same objawy.
Oto pierwsza z nich:
http://yfrog.com/n1choraskonoprga1j
A to druga:
http://yfrog.com/f7choraskonoprga2j

A teraz coś optymistycznego.
Dwie samiczki nannacary mają młode.
W końcu, po długich wyczekiwaniach z aparatem przed akwarium udało mi się upolować samca nannacary.
Mam go kilka miesięcy i dopiero teraz udało się zrobić fotke.
Na zdjęciu samiec z trzecia z samiczek nannacary.
Jak pisałem, dwie poprzednie już mają młode, teraz samiec ugania się za trzecią.
http://yfrog.com/nfparananaj

Jest też sam samiec:
http://yfrog.com/n3samiecnanaj

Zbrojnik niebieski, odmiana złota na fotce z kirysem spiżowym:
http://yfrog.com/0fzbrojnikzotyikirysj

Zbrojnik niebieski:
http://yfrog.com/86zbrojnikniebieskij

Samiczka pielęgniczki ramireza i kirysek:
http://yfrog.com/2dsamiczkaramirezaj

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: kostek20 Wrzesień 04, 2010, 22:08:48
Zbiorniczek piękny zazdroszczę. Nie myślałeś  nad pistią???.Po prawej stronie nad tym korzeniem , według mnie wspaniale by to wyglądało i przyciemniło by to akwarium , było  by jeszcze mroczniej:) Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 04, 2010, 22:18:09
Zbiorniczek piękny zazdroszczę. Nie myślałeś  nad pistią???.Po prawej stronie nad tym korzeniem , według mnie wspaniale by to wyglądało i przyciemniło by to akwarium , było  by jeszcze mroczniej:) Pozdrawiam.
Myślałem ale nie mam oświetlenia do pistii.
1x30W a pistia lubi światło.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: kostek20 Wrzesień 04, 2010, 22:28:26
Nie pomyślałem nad tym , może i dla tego ze nigdy nie miałem typowego zbiornika z roślinami. Chodź z pewnością było by jeszcze piękniej:)


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 04, 2010, 23:30:55
Nie pomyślałem nad tym , może i dla tego ze nigdy nie miałem typowego zbiornika z roślinami. Chodź z pewnością było by jeszcze piękniej:)
Pistia a raczej jej korzenie z pewnościa nadały by uroku baniakowi BW.
Szkoda mi jednak kasy na dokładanie świetlówki + zwiększenie rachunków za prąd po to by pływające rośliny rosły.
Rozumiem jeszcze gdy ktoś wali watem na litr wody bo ma baniak roślinny.
Ja mam jednak ryby ktore zbyt mocnego oświetlenia nie lubią i tego się trzymam.
Z resztą kolory takich ryb jak ramirezki czy nannacary uwidaczniają się własnie w półmroku.

Pozdrawiam


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: bloniu Wrzesień 06, 2010, 10:23:22
Eee tam. Pistia dobrze rośnie zawsze ... :)


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 06, 2010, 18:06:52
Eee tam. Pistia dobrze rośnie zawsze ... :)
Oj, obawiam się, że przy 30W/240l za wiele by z tej pistii nie było.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: pietach Wrzesień 06, 2010, 20:05:05
Cytuj
Oj, obawiam się, że przy 30W/240l za wiele by z tej pistii nie było.
Tylko że ona pływa tylko kilka cm pod swiatłem a nie 50 cm w głebi toni wodnej.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 06, 2010, 20:21:12
Cytuj
Oj, obawiam się, że przy 30W/240l za wiele by z tej pistii nie było.
Tylko że ona pływa tylko kilka cm pod swiatłem a nie 50 cm w głebi toni wodnej.
Myślę, że to nie ma znaczenia.
Świetlówka jest słaba (dołączona do pokrywy przy zakupie) do tego jedna wyjęta (jak pisałem wyżej, zostala tylko jedna).
Wątpie by cokolwiek tam urosło.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: bloniu Wrzesień 07, 2010, 07:15:18
Proszę Cię :)
Ma znaczenie jak diabli.
Jeszcze nie było tak, żeby mi pistia nie rosła.
Co innego, że przy gorszym świetle może być trochę drobniejsza...


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 07, 2010, 18:21:30
Proszę Cię :)
Ma znaczenie jak diabli.
Jeszcze nie było tak, żeby mi pistia nie rosła.
Co innego, że przy gorszym świetle może być trochę drobniejsza...
Miałem pistie jakieś 3 miesiące temu.
Nawet o tym nie pisałem bo była może 3 dni.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: badrass Wrzesień 08, 2010, 09:39:24
U mnie sie została tylko rzęsa, reszta się rozpusciła.

mrs a propo filterka - używałeś skimera?
Pytam, bo u mnie znowu pływa po powierzchni jakiś szlam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 08, 2010, 19:34:21
U mnie sie została tylko rzęsa, reszta się rozpusciła.
Ale ludzie i tak Ci będą wmawiać, że pistia przy lipnym oświetleniu da rade :)
mrs a propo filterka - używałeś skimera?
Pytam, bo u mnie znowu pływa po powierzchni jakiś szlam.
Używałem ale denerwowała mnie ta zabawka i po 3 dniach wywaliłem.
Wszelkie drobnice pływające w wodzie zlikwidowałem poprzez umieszczenie waty w filtrze wewnętrznym.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: bloniu Wrzesień 09, 2010, 09:26:15
Ja mam 20W w 70litrowym akwarium i pistia mi zarasta cały zbiornik.
Jest drobna jak pisałem, ale generalnie nic się z nią nie dzieje. (oczywiście duże pistie nie dały rady przetrwać, ale to co porodziły rozmnaża się dalej jako drobnica - korzenie mają ok. 5-7cm maks.)

Pistia nie lubi wody skraplającej się na liściach i to może być kłopotem.
Mniej wymagające niż pistia jest limnobium - nie przeszkadza mu skraplająca się woda.

"Ludzie będą Cię namawiać..." nie ludzie tylko ja. Mówię o swoich doświadczeniach - niewielkich od roku 2000 miałem zaledwie 54l, 112l, 25l, 20l, 30l, 70l (obecnie), 300l (obecnie)... ryby zdychały mi tylko w pierwszym :) aż ogarnąłem o co chodzi z cyklem azotowym...


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 09, 2010, 20:19:02
Ja mam 20W w 70litrowym akwarium i pistia mi zarasta cały zbiornik.
Bloniu:
20/70 = 0,29W/l
20/240 = 0,08W/l
Nie ma co nawet porównywać.
"Ludzie będą Cię namawiać..." nie ludzie tylko ja. Mówię o swoich doświadczeniach - niewielkich od roku 2000 miałem zaledwie 54l, 112l, 25l, 20l, 30l, 70l (obecnie), 300l (obecnie)... ryby zdychały mi tylko w pierwszym :) aż ogarnąłem o co chodzi z cyklem azotowym...
Spoko. To, że masz wiedze z zakresu akwarystyki to ja wiem.
Ale wiem też, że pistia u mnie nie urośnie - bo tego dotyczyła ta wymiana zdań.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: bloniu Wrzesień 10, 2010, 08:33:28
Nie no spoko, ale to dalej dla mnie jest 30W święcące prosto na pistię z odległości max 15cm :)
Robisz jak uważasz, ja bym spróbował. To, co zabija pistę to dużą prąd (korzenie tracą swoją pierzastość i pobierania składników z wody jest problemem).

Jak już radziłem - spróbuj z limnobium. Jak chcesz dam Ci namiar na człowieka, który sprzedaje GIGANTY W ŚMIESZNEJ CENIE :)


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Wrzesień 10, 2010, 21:06:25
a ja też w sprawie pistii.... jeśli chciałbyś spróbować to w grę wchodzi rozwiązanie takie jak u mnie przednią świetlówkę mam przyciemnioną o połowę i pod nią pistia nie rosła, pistię "trzymam" żyłką wędkarską pod drugą świetlówką no i daję radę swego czasu bawiąc się w bimber korzenie miały grubo ponad 20 centów przy tych skromnych 18 watach... inna sprawa jest taka, że pistia nie zawsze "chce" rosnąć u każdego i w Twoim przypadku uważam, że decydujące znaczenie może mieć w porównaniu do mojej bańki a raczej wody - twardość wody, masz miękką wodę a jak wiadomo w twardszej wodzie jest więcej składników pokarmowych pobieranych przez rośliny i imho to może być przyczyną rozpadania się owej rośliny


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 10, 2010, 21:49:01
Nie no spoko, ale to dalej dla mnie jest 30W święcące prosto na pistię z odległości max 15cm :)
Robisz jak uważasz, ja bym spróbował. To, co zabija pistę to dużą prąd (korzenie tracą swoją pierzastość i pobierania składników z wody jest problemem).
Może za jakiś czas kupie trochę pistii i zobacze co będzie się działo ale, jak mówiłem, roślina była już w bańce i za dobrze nie było.
a ja też w sprawie pistii.... jeśli chciałbyś spróbować to w grę wchodzi rozwiązanie takie jak u mnie przednią świetlówkę mam przyciemnioną o połowę i pod nią pistia nie rosła, pistię "trzymam" żyłką wędkarską pod drugą świetlówką no i daję radę swego czasu bawiąc się w bimber korzenie miały grubo ponad 20 centów przy tych skromnych 18 watach... inna sprawa jest taka, że pistia nie zawsze "chce" rosnąć u każdego i w Twoim przypadku uważam, że decydujące znaczenie może mieć w porównaniu do mojej bańki a raczej wody - twardość wody, masz miękką wodę a jak wiadomo w twardszej wodzie jest więcej składników pokarmowych pobieranych przez rośliny i imho to może być przyczyną rozpadania się owej rośliny
Myslałem o żyłce ale Dobrafie nie wiem czy chce mi się w to bawić.
Zbiornik zagraciłem korzeniami i prawde mówiąc teraz podoba mi się szkło jeszcze bardziej.
Patrząc od dołu w prawą stronę szkla (a często to robie siedząc na dywanie) wygląda to jak BW które oglądałem na YT i to mnie się w tej chwili bardzo podoba.

Aktualizacje związane z baniakiem (dla zainteresowanych).
Skośnopręgich oczywiście nie ma.
Sprzedawca oddał mi pieniądze choć bardzo tego nie chciałem bo nie winiłem go za to, że ryby padły.
Uparł się twierdząc, że bardziej zależy mu na dobrej opinii niż na pieniądzach.
Bardzo pozytywne wrażenie na mnie wywarł. Uczciwy człowiek a takich teraz malo.

Do baniaka doszły:
10 sztuk zwinnika ogonopręgiego
6 sztuk akar z maroni.
Zwinnik już jest na allegro :)
Ryba ładna ale spodziewałem się po niej czegoś innego.
Za bardzo ruchliwa jak dla mnie.
Wszędzie jej pełno a ja wole stonowany zbiornik.
Wiedziałem oczywiście, że to ryba "żywa" ale nie aż tak :)
Z akarami nie wchodzą sobie w drogę.
Akary normalnie pobierają pokarm, są bardzo strachliwe i cały czas siedzą schowane ale są bardzo małe (najmniejsze w zbiorniku), samiec nannacary to dla nich smok :)
Zobaczymy czy ryby będą żyły.
Jeśli nie to coś w mojej wodzie jest nie tak.
Do kubła nie zaglądałem z pół roku, może trzeba będzie go czyścić.
Tak czy inaczej dam znać.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: dobraf Wrzesień 10, 2010, 21:58:50
no z pistią to wiesz podaję swój przykład jako jakieś tam wyjście a co Ty zrobisz to należy do Ciebie, ale tak jak pisałem z tą miękką wodą - podejrzewam, że tu sęk tkwi ale mniej ważne,

o akary wyszło "na moje", dobra na poważnie imho nie będziesz żałował zwłaszcza, że w takiej bańce w tej liczbie powinny mieć spoko, do obserwacji dojdą zachowania stadne, marońskie to moje drugie w kolejności rybcie, do których bym wrócił - pierwsze to sajki i jak pójdzie dobrze to będzie return ha ha ha, no to czekam na foty bańki i nowych podopiecznych,

pzdr



Tytuł: Odp: mrs - 240l wolnopłynące wody Orinoko
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 10, 2010, 22:03:07
no z pistią to wiesz podaję swój przykład jako jakieś tam wyjście a co Ty zrobisz to należy do Ciebie, ale tak jak pisałem z tą miękką wodą - podejrzewam, że tu sęk tkwi ale mniej ważne,

o akary wyszło "na moje", dobra na poważnie imho nie będziesz żałował zwłaszcza, że w takiej bańce w tej liczbie powinny mieć spoko, do obserwacji dojdą zachowania stadne, marońskie to moje drugie w kolejności rybcie, do których bym wrócił - pierwsze to sajki i jak pójdzie dobrze to będzie return ha ha ha, no to czekam na foty bańki i nowych podopiecznych,
Akary do fotek pozoswać nie chcą :)
Z resztą nie dziwie im się, mają może z 2 cm.
Gdybyś chciał zobaczyć aktualne foto bańki to kilka postów wcześniej wklejałem linki.
Zobaczymy co będzie.
Z ciężkim sercem je kupowałem (pamiętając co było ze skośnopręgimi).








Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: dobraf Wrzesień 11, 2010, 19:56:48
no trochę więcej "gnatów" się przyda co by akary miały swój azyl,
btw, jak tylko cykniesz im foty to wrzucaj


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 11, 2010, 20:32:02
no trochę więcej "gnatów" się przyda co by akary miały swój azyl,
btw, jak tylko cykniesz im foty to wrzucaj
Dziś już spokojniejszy jestem.
Podawałem godzine temu jedzenie i żerowały więc wszystko raczej jest ok.
Pływały nawet przed przednia szybą, aklimatyzacja przebiega chyba dobrze.
Foty zrobie przy najbliższej okazji.

A jak tam Twój baniak?
Nie aktualizujesz wątku, przygotowania do 240l już są?


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: dobraf Wrzesień 12, 2010, 12:32:49
stary baniak bez większych zmian jak będzie chwila to wrzucę foto, dzisiaj rozglądałem się za ostronosem, który ma być w 240 l, jakiś czas mógłby popływać w obecnym ale jeszcze zobaczę, postawienie bańki wiąże się ze skończeniem mieszkania - pomalowane już jest, panele prawie położone, została w sumie jeszcze łazienka do roboty, szafka DIY pod baniak prawie gotowa - może wrzucę fotorelację,


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 12, 2010, 16:52:57
stary baniak bez większych zmian jak będzie chwila to wrzucę foto, dzisiaj rozglądałem się za ostronosem, który ma być w 240 l, jakiś czas mógłby popływać w obecnym ale jeszcze zobaczę, postawienie bańki wiąże się ze skończeniem mieszkania - pomalowane już jest, panele prawie położone, została w sumie jeszcze łazienka do roboty, szafka DIY pod baniak prawie gotowa - może wrzucę fotorelację,
Dobrze kombinowałeś no i chłodna głowa, to najważniejsze.
Postawienie baki na pół roku i później przenoszenie, likwidowanie itp. bo remont byłoby bez sensu.
Ja mam w planie remont salonu w przyszłym roku i podczas tego właśnie remontu stanie nowe szkło.
Zostaniesz przy obecnym wyglądzie baniaka czy idziesz w inną stronę, no i dlaczego ostronos?
Pisz cos w swoim wątku bo mało na forum baniaków które można podziwiać.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: dobraf Wrzesień 12, 2010, 20:59:40
taa planuję coś w tym stylu co jest, ewentualnie jakieś "dodatki", kręci mnie cały czas jakiś biotop ale to musiałbym mieć dwie bańki bo wiadomo bańka biotopowa powiedzmy "ogranicza" a obecny stan i wygląd bańki mi pasuje i tak jak mówię tego będę się trzymał z ewentualnymi lekkimi odchyłami,

no i dlaczego ostronos?

- po pierwsze bo poza pielęgnicami kręcą mnie choć w dużo mniejszym stopniu ryby "węgorzowate"
- może selekcjonować ;) ewentualny narybek bo jakoś nie chce mnie się latać z nadmiarami do sklepu,
- podoba mnie się,
- wedle tego co czytałem powinien dać sobie radę z pielęgnicową obsadą (gdzieś na "zagramanicznych" stronach czytałem, że trzymali go nawet z dempsey'ami)

choć wiadomo, jeśli miałby obrywać znajdzie nowy dom.

co do mojej bańki to tak jak pisałem status quo kakadu rozrabiają i już, coś tam lekko pozmieniałem ale bez szaleństw, jak jaką dobrą fotę zrobię to na pewno wrzucę


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 13, 2010, 20:09:43
co do mojej bańki to tak jak pisałem status quo kakadu rozrabiają i już, coś tam lekko pozmieniałem ale bez szaleństw, jak jaką dobrą fotę zrobię to na pewno wrzucę
Kakadu przejda do 240l czy obsada w 100% będzie zmieniona?



Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: dobraf Wrzesień 13, 2010, 20:12:41
kakadu prawdopodobnie pójdą ze "starą" bańką do brachola, obsadę planuję całkiem nową,


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: asagoth Wrzesień 22, 2010, 22:27:38
mrs jak się akary sprawują? może jakieś foto? jestem ciekaw ich prezencji bo nigdy nie widziałem tych ryb w stylistyce BW;)


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 24, 2010, 08:32:10
mrs jak się akary sprawują? może jakieś foto? jestem ciekaw ich prezencji bo nigdy nie widziałem tych ryb w stylistyce BW;)
Ryby dosyć szybko rosną i najważniejsze, że są zdrowe.
To tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że skośnopręgie były chore.
Po prawej stronie akwarium mają swoją kryjówkę między korzeniami.
Są płochliwe ale bez przesady.
Gdy ktoś szybko przejdzie obok akwarium to ryby uciekają między korzeni ale po chwili zaraz wypływają.
Ponieważ zbiornik stoi tuz przy wejściu do pokoju (tylko tu było miejsce) a moja żona jak sprzata to biega od jednego pkoju do drugiego to ryby częściej siedzą między korzeniami. Gdy jednak jest spokojnie, domownicy siedzą na kanapie to ryby pływają po calym baniaku.
Myslę, że obecność bystrzyków ogonopręgich pozytywnie wpływa na chęć wypłyniecia akar z kryjówek.
Generalnie, mam w planie nakleić czarny brystol na boczną szybę tak by każde minięcie akwarium nie płoszyło ryb.
Z drugiej jednak strony, ryby w końcu będą musiały się przyzwyczaić do takiego a nie innego stylu życia.
Skalarom np. to nie przeszkadzało.

Fotke postaram się zrobić wieczorem.
Mam ostatnio mniej czasu stąd problem z aktualizacjami.
No i dalej walcze z tz tym czymś białym porastającym moją przednią szybę.
Nie chcę w takich warunkach robić zdjęcia bo wstyd trochę.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: dobraf Wrzesień 24, 2010, 15:17:20
no z ławicą dobry pomysł powinny onieśmielać trochę akary, wiadomo, że chociażby przy pielęgniczkach są zalecane w tym samym celu bo są swoistym "radarem" wykrywającym drapieżniki, a brystol naklej bo marońskie są płochliwe i taka ich natura także warto zminimalizować sytuacje stresowe.

czekam na foty,
pzdr


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 24, 2010, 21:35:15
no z ławicą dobry pomysł powinny onieśmielać trochę akary, wiadomo, że chociażby przy pielęgniczkach są zalecane w tym samym celu bo są swoistym "radarem" wykrywającym drapieżniki, a brystol naklej bo marońskie są płochliwe i taka ich natura także warto zminimalizować sytuacje stresowe.

czekam na foty,
pzdr
Ale, szczerze mówiąc, widziałem bardziej zestresowane ryby.
Przy akarach wygląda to tak, że przechodząca obok zbiornika żona płoszy je i ryby robią nagły zwrot w kierunku prawej strony po czym wracają do miejsca w którym się pasły. Z kolei na mój widok podpływają do zbiornika. Fajnie to wygląda jak razem z ławicą ogonopręgich pływa jakaś zdesperowana i głodna akara czekając na jedzenie.
Zauważyłem też, że akary gardzą pokarmem płatkowanym i w granulatach. Kochają wręcz mrożoną ochotkę i mrożony wodzień. Planuje spróbować z mrożonymi sercami (są w moim zoologu w sprzedaży).
Pokarm suchy tetry podaje jako uzupełnienie i często nim plują, o tropicalu nie wspomnę.

Fotkę zrobie po weekendzie. Dziś mi się już nie chcę, jutro cały dzień mnie nie ma a w niedziele podmiana wody i czyszczenie filtra więc raczej baniak nie nada się do fotografowania.
Wracam też do cotygodniowych podmian wody, ale o tym już chyba pisałem.
Przez dlugi czas wydawało się, że raz na dwa tygodnie wystarczy ale teraz stwierdzam, że to za mało.
Myslę jednak, że w większym szkle podmiany raz na dwa tygodnie będzie ok.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: dobraf Wrzesień 26, 2010, 09:59:54
ja ochotkę wykluczyłem całkowicie z menu, jest to dość "brudny" pokarm i kiedyś najprawdopodobniej zaszkodził moim podopiecznym no i nie tylko moim, serca też sobie darowałem - ponoć rybom pokarmy pochodzące od zwierząt ciepłokrwistych szkodzą.


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 26, 2010, 18:27:42
ja ochotkę wykluczyłem całkowicie z menu, jest to dość "brudny" pokarm i kiedyś najprawdopodobniej zaszkodził moim podopiecznym no i nie tylko moim, serca też sobie darowałem - ponoć rybom pokarmy pochodzące od zwierząt ciepłokrwistych szkodzą.
No, w moim przypadku było inaczej.
Żaglowce i nannacary pięknie wyrosły własnie na ochotce.
Serc co prawda jeszcze nie podawałem więc nie wiem czy akary będą chciały go jeść. Za ochotką przepadają.


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 27, 2010, 19:19:23
Zgodnie z zapowiedziami kilka aktualizacji.
Najpierw pochwale się, że poprawiłem trochę parametry wody:
PH ~ 6,8
GH ~ 12
KH ~ 10
wiem, że to jeszcze nie ideał ale i tak znaczna poprawa w stosunku do tego co było ostatnio.

A teraz kilka fotek:

Ogólny widok baniaka:
http://yfrog.com/5xbaniakjj

Akary z maroni:
http://yfrog.com/2takara1j
http://yfrog.com/4jakara2j

A tak wygląda baniaczek po zgaszeniu światła:
http://yfrog.com/6rbaniakpozgaszeniuj

Na pierwszym zdjęciu widać skośnopręgą. Jest to ostatnia ryba z tych 6 które kupiłem wcześniej.
Dziwne a zarazem śmieszne jest to, że ta ryba jako pierwsza zaczeła zachowywać się tak jakby była chora.


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: dobraf Wrzesień 27, 2010, 20:09:27
akary rzeczywiście przyczajone, btw jakieś zmiany w zachowaniu? coś chyba nie tak jest z fotą ogólną - przynajmniej u mnie się nie otwiera,

aha, pisałeś gdzieś, że świecisz jedną rurą - dłubałeś w pokrywie? czy jak?



Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 27, 2010, 20:54:22
akary rzeczywiście przyczajone, btw jakieś zmiany w zachowaniu? coś chyba nie tak jest z fotą ogólną - przynajmniej u mnie się nie otwiera,
No, mnie też się nie otwiera.
Poprawie jutro.
Akary wystraszone bo kręciłem się przy baniaku. Gdy siedzę na kanapie jest luz i pływają po całym szkle.
aha, pisałeś gdzieś, że świecisz jedną rurą - dłubałeś w pokrywie? czy jak?
Nie trzeba niczego przerabiać w pokrywie. Wystarczy wyjąć jedną rure.


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: dobraf Wrzesień 27, 2010, 21:06:13
zaślepiałeś jakoś "gniazda" na te rury?


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 28, 2010, 19:59:19
zaślepiałeś jakoś "gniazda" na te rury?
Nie. Wykręciłem rure i tak zostawiłem.
Nic się nie dzieje.
Z tego co wiem to bardzo wiele osób tak robi.

Pozdro.


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 01, 2010, 20:17:03
Witam ponownie.
W dniu dzisiejszym zbiornik przestał istnieć.
Cała obsada wraz z dekoracjami została sprzedana.
Od poniedziałku rozpoczynam przygotowania do nowego baniaka.
W dalszym ciągu będzie to 240l z tym samym systemem filtracji natomiast biotop będzie inny.
Do czasu odpalenia nowego baniaka (pewnie z miesiac - cylk azotowy itp.) będe pisał w tym wątku.
Po starcie nowego baniaka zostanie zalożony wątek a ten zamkne.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: asagoth Październik 01, 2010, 20:18:29
Witam ponownie.
W dniu dzisiejszym zbiornik przestał istnieć.
Cała obsada wraz z dekoracjami została sprzedana.
Od poniedziałku rozpoczynam przygotowania do nowego baniaka.
W dalszym ciągu będzie to 240l z tym samym systemem filtracji natomiast biotop będzie inny.
Do czasu odpalenia nowego baniaka (pewnie z miesiac - cylk azotowy itp.) będe pisał w tym wątku.
Po starcie nowego baniaka zostanie zalożony wątek a ten zamkne.

Pozdrawiam.

Może napiszesz dlaczego?;) co cie podkusiło o zmiane biotopu... nie wiem dlaczego ale czuje że jakaś ryba...;)


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 01, 2010, 20:23:08
Może napiszesz dlaczego?;) co cie podkusiło o zmiane biotopu... nie wiem dlaczego ale czuje że jakaś ryba...;)
I tak i nie.
Ślędze od jakiegoś czasu pewien biotop i z czasem coraz bardziej się nakręcałem.
Prawdę mówiąc problem z zarastającą czymś przednią szybą o której pisałem w dziale "akwarystyczne pogaduszki" dał mi tylko pretekst do zmiany biotopu.
Ryby, korzenie, liście wystawiłem na allegro za okazyjna cenę i po 2 dniach było po wszystkim.


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: asagoth Październik 01, 2010, 20:24:20
No to pochwal się co to za biotop? Chociaż kontynent... bo domyślam się że pielęgnicowate...


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 01, 2010, 20:26:46
No to pochwal się co to za biotop? Chociaż kontynent... bo domyślam się że pielęgnicowate...
Jasne, że pielęgnice.
Biotop to niespodzianka. Gdy będzie gotowy pochwale się na forum :)


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: dobraf Październik 02, 2010, 06:04:09
pachnie mnie tu malawi lub tangą, pożyjemy zobaczymy...


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 02, 2010, 15:32:31
pachnie mnie tu malawi lub tangą, pożyjemy zobaczymy...
:)
A skąd taki pomysł?


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: dobraf Październik 02, 2010, 19:06:20
a cóś mam przeczucie, choś bardziej bym się spodziewał, że zostaniesz przy ameryce może CA..


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 02, 2010, 19:27:09
a cóś mam przeczucie, choś bardziej bym się spodziewał, że zostaniesz przy ameryce może CA..
Plan już jest.
Pozostaje zabrać się do roboty.
Dziś w końcu wyczyścilem rury od filtra.
Umyłem też akwarium.
W poniedziałek zaczynam przygotowywać się do nowego biotopu.
Na pierwszy ogień idzie tło. Troche zaczęło mnie męczyć tło w postaci czarnego brystolu umieszczonego za tylną szybą. Taki minimalizm robiony na szybko. Teraz jest więcej czasu więc pobawie się w coś ambitniejszego - pewnie ze styropianu. Zobacze co wyjdzie z tego.

Dobrafie, Ameryka Poludniowa pozostaje moim ulubionym biotopem - to nie podlega dyskusji.
Po sprzedaży żaglowców czegoś mi jednak brakowało, szukałem jakiegoś ciekawego rozwiązania aż przyplatał się problem z wodą ktory dał mi pretekst do zmiany. Dodatkowo, odwiedzając sklepy akwarystyczne i widząc w nich żaglowce musiałem się powstrzymywać przed ich zakupem i uciekać ze sklepu.
Uderze kiedyś w altumy lub manacapury F1, to pewne! I to ze wskazaniem na te pierwsze.
Może już na przyszły rok (w planie remont mieszkania podczas którego mógłbym wzmocnić i wypoziomowac strop - planuje podłoge wymienić no i wymienić meble co pozwoliłoby na wstawienie większej bańki). Narazie musiałem jednak odpuścić. Ile razy patrzyłem na baniak widziałem w nim skalary. A akary marońskie? Niby ładne, niby ciekawe ale jakoś tego nie czułem. Może przyzwyczajony byłem do w sumie dorosłych już żaglowców które na mój widok wypływały i tańczyły przy przedniej szybie. Akary z kolei na mój widok uciekały no i taką małą frustracje miałem. Dziwne to w sumie bo zarówno jedne jak i drugie ryby pływają w podobnej wodzie a zachowanie zgoła odmienne.
Kurde, rozpisałem się trochę :)
W każdym razie o nowym biotopie dowiecie sie pierwsi.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: patryk79 Październik 02, 2010, 19:36:55
Też mi się wydaje, że to będzie Tanga. Nie pamiętam dokładnie, ale zdaje się że na aukcji korzonki też poszły (popraw mnie proszę jeśli pamięć mnie zawiodła). Dodatkowo wspominałeś coś o Tandze w wątku Mirmila ;D Pozostaje czekać na rozwiązanie tajemnicy.


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 02, 2010, 19:40:12
Nie pamiętam dokładnie, ale zdaje się że na aukcji korzonki też poszły
Poszły, poszły.
Tam był cały pakiet: wszystkie korzenie + wszystkie ryby+ podłoże + liście (ketapang + dąb) + pokarmy.


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: dobraf Październik 03, 2010, 07:02:57
tło będziesz robił wewnętrzne czy może skrzynkowe? jeśli zewnętrzne to czekam na fotorelację.


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 03, 2010, 08:59:49
tło będziesz robił wewnętrzne czy może skrzynkowe? jeśli zewnętrzne to czekam na fotorelację.
Wewnętrzne.
Zewnętrzne jakoś mi nie leżą.


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 11, 2010, 20:40:16
Kolejna zmiana planów.
Akwarium wraz z wyposazeniem zostało dziś sprzedane.


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: asagoth Październik 11, 2010, 21:08:49
Kolejna zmiana planów.
Akwarium wraz z wyposazeniem zostało dziś sprzedane.


No i jaki litraż wstawisz?
:)


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 12, 2010, 13:30:32
Kolejna zmiana planów.
Akwarium wraz z wyposazeniem zostało dziś sprzedane.


No i jaki litraż wstawisz?
:)
Ogromnie bym chciał 200x50x60 i altumy albo 200x50x50 i manacapuru lub leopoldi.
Wszystko zależy od tego jak przemeblowany będzie salon i ile będzie miejsca na baniak oraz ile pieniędzy pochłonie cała zabawa z mebelkami itp.
W gre wchodzi nawet mniejsze szkło np. 112l.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: dobraf Październik 12, 2010, 19:56:05
zmienia się u Ciebie jak w kalejdoskopie... oby litraż poszedł w górę,
pzdr


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 13, 2010, 16:59:41
zmienia się u Ciebie jak w kalejdoskopie... oby litraż poszedł w górę,
pzdr
A bo ja taki już jestem, że zmiany lubie.
Od 3 lat mam własne samochody i przez te 3 lata zmieniałem auto 5 razy :)
Co do baniaczka to nie wiem czy litraż będzie większe.
Tak jak pisałem wcześniej, wszystko zależy od małego remontu.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: rogerakva Październik 22, 2010, 22:29:39
Mrs, właśnie przesledziłem cały wątek i jestem pod wielkim wrażeniem. Z braku czasu rzadko tutaj coś pisze ale nie pochwalić takiego akwarium (chodź to już przeszłość) to grzech. Z niecierpliwością czekam na kolejne szkło i na kolejna aranżację.
Pozdrawiam  <papa>


Tytuł: Odp: mrs - 240l Rio Orinoco
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 23, 2010, 19:32:16
Mrs, właśnie przesledziłem cały wątek i jestem pod wielkim wrażeniem. Z braku czasu rzadko tutaj coś pisze ale nie pochwalić takiego akwarium
Dzięki.
Fajnie "usłyszeć" coś miłego.

W zasadzie do tej pory brakuje mnie żaglowców.
Jestem pewien, że kiedyś do nich wrócę.

Nowy baniak będzie raczej mniejszy.
Postawienie większego szkła lub nawet takiego samego w miejscu w ktorym stał wcześniej mija się z celem.
Utrudniony dostęp do szafy, zbiornik stojący przy wejściu do pokoju powodował strach ryb przy każdym przejściu, dodatkowo światło słoneczne padające całą swoją okazałością (mam wielkie okno) na przednią szybe zbiornika.

Nowy zbiornik będzie wkomponowany w meble salonowe - taki przynajmniej jest plan a jeśli on się spełni to max zbiornik jaki będe mógł tam umieścić to 1m dlugości a i tak będzie to po wielkiej kombinacji i chronicznym niezadowoleniu mojej żony.
Większe szkło o ktorym wspominałem w poprzednich postach miało być na ścianie na ktorej stała 240'tka. W przypadku większego szkła (500-600l) i słabego świetlenia przy jednoczesnym znacznym świetle słonecznym, przypuszczam, że nie wyrobiłbym z czyszczeniem przedniej szyby.

W tej chwili czekam bo nie mam pewności czy zostane przy obecnych meblach salonowych , czy będziemy coś zmieniać (kompletna zmiana wystroju salonu) więc na szkło jeszcze czekam a prawdę mówiąc, gdy wchodze do sklepów akwarystycznych to aż mnie nosi...
Gdy raz człowiek pokocha akwarystyke to już się od niej nie uwolni :)
Więc czekam cierpliwie na to co się wydarzy :)

Pozdrawiam.








Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 03, 2011, 21:39:28
No i stoi nowy baniak.
Specyfikacja zbiornika w pierwszym poście.
Pozdrawiam.

(http://img827.imageshack.us/img827/6374/dsc06165y.jpg) (http://img827.imageshack.us/i/dsc06165y.jpg/)

(http://img812.imageshack.us/img812/2996/dsc06166q.jpg) (http://img812.imageshack.us/i/dsc06166q.jpg/)

(http://img691.imageshack.us/img691/2209/dsc06164x.jpg) (http://img691.imageshack.us/i/dsc06164x.jpg/)

URL=http://img231.imageshack.us/i/dsc06160a.jpg/](http://img231.imageshack.us/img231/1709/dsc06160a.jpg)[/URL]



Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: emperor Marzec 03, 2011, 21:48:48
No i się w końcu doczekałem na forum publicznym.
Moje zdanie na temat wystroju znasz dodam tylko oczywistą oczywistość-rybcie piękne.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 03, 2011, 21:54:47
No i się w końcu doczekałem na forum publicznym.
Bańki w której pływały ostrogony po prostu wstydziłem się. O ile ryby fajne to rośliny...jakieś to mało wymagające było a ręki jak choćby Vento do tworzenia pięknych kompozycji nie mam, stąd zmiana :) No i ostrogony poszły do 375l więc będzie im dobrze.
Obecnej bańki się nie wstydze więc mogę się pochwalić :)

Moje zdanie na temat wystroju znasz dodam tylko oczywistą oczywistość-rybcie piękne.
Ryby dopiero będą piękne, wczoraj gdy je wiozłem to były blade - pewnie zestresowane, teraz nabierają kolorów.
Ryby dobrane są z 3 różnych par rodziców, wszystkie te parki były wyjątkowo piękne :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: Raffy Marzec 03, 2011, 22:35:57
W końcu jakaś Wiktoria :) Super rybki, nie mogę się doczytać co to za jedne? Niedawno planowałem 200l wiktorii z nyererei, ale wybór jednak padł na malawi.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: vento Marzec 04, 2011, 01:05:33
ręki jak choćby Vento do tworzenia pięknych kompozycji nie mam

No i to się nazywa prawdziwy powód do dumy-pozytywne słowa od (anty)fana zielska ;) Dzięki!

Obecnej bańki się nie wstydze więc mogę się pochwalić :)

I słusznie, bo nawet dla mnie bardzo ciekawie to wygląda!
A mięsko :P niesamowite

pozdrawiam


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 04, 2011, 07:53:48
W końcu jakaś Wiktoria :) Super rybki, nie mogę się doczytać co to za jedne? Niedawno planowałem 200l wiktorii z nyererei, ale wybór jednak padł na malawi.
Raffy, ryby to Paralabidochromis sp. "Rock Kribensis", jest ich 8 sztuk.
Obawiam sie trochę zbyt małej powierzchni dna ale w okolicach wakacji może odpalę nieco większy baniak.

Masz u siebie jeszcze coś oprócz 500l morszczaka?
Pisałeś w swoim wątku, że odchodzisz od słodkowodnej akwarystyki.

No i to się nazywa prawdziwy powód do dumy-pozytywne słowa od (anty)fana zielska ;) Dzięki!
To, że ja nie lubie roślin nie znaczy, że nie doceniam ręki akwarysty który się nimi zajmuje i potrafi zrobić z nich coś pięknego.
Na forum sporo jest roślinnych zbiorników ale podoba mi się ich niewielka ilość np. Twój (pomijając oświetlenie :) ), Emi czy Rodii - szkoda, że już się nie odzywa. No i ostatnio Emperor stworzył coś ciekawego. Reszta to zwykłe zbiorniki w których są rośliny - sam takowy do niedawna miałem i dla mnie nie był to powód do dumy.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: dobraf Marzec 04, 2011, 22:38:24
stary popraw moc oświetlenia bo w pierwszej chwili myślałem, że zapisałeś się do klanu "naświetlaczy" ;) he he he

a propos akwa i rybci, Wiktoria jest mi dość obca no nie znam jej za dobrze, rybcie zapowiadają się ciekawie tak pod wzgledem usposobienia jak i aparycji. Widzę, że zaczynasz iść w kierunku powiedzmy umownie mniej popularnych a raczej bardziej wyszukanych rybci za co plus. Tak czy inaczej z tego co kojarzę to rybcie mogą osiągać nawet 14 cm, także wnioskując po samych rozmiarach (bo najzwyczajniej nie mam doświadczeń z tymi rybciami) to na lato musisz postawić baniak z dwójką z przodu jak nic;D.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 05, 2011, 06:34:32
stary popraw moc oświetlenia bo w pierwszej chwili myślałem, że zapisałeś się do klanu "naświetlaczy" ;) he he he
Rzeczywiście, poniosło mnie, już poprawiłem :)

a propos akwa i rybci, Wiktoria jest mi dość obca no nie znam jej za dobrze, rybcie zapowiadają się ciekawie tak pod wzgledem usposobienia jak i aparycji. Widzę, że zaczynasz iść w kierunku powiedzmy umownie mniej popularnych a raczej bardziej wyszukanych rybci za co plus. Tak czy inaczej z tego co kojarzę to rybcie mogą osiągać nawet 14 cm, także wnioskując po samych rozmiarach (bo najzwyczajniej nie mam doświadczeń z tymi rybciami) to na lato musisz postawić baniak z dwójką z przodu jak nic;D.
Osiągnięcie przez rybę docelowych rozmiarów zależy od rodziców i ich pochodzenia.
Ryby w naturalnym środowisku zamieszkują dosyć rozległe tereny i możliwe, że niektóre z nich osiągają docelowo większe rozmiary.
Rodzice nie przekraczali 10 cm, samiec miał ok 9cm, samica 6-7cm. Podobno ryby mają już ok 1,5 roku więc większe raczej nie urosną, pływały w bańce 375l więc nie ma mowy o karłowaceniu.
Z postawieniem szkła 100x50x50 nie powinno być problemu, dłuższe niestety nie wejdzie ale za to mogę kombinować nieco z szerokością.
Wszystko zależy od tego co z ryb wyrośnie. Dowiedziałem się od hodowcy, że miał on problemy z samcami - zdecydowana większość młodych ryb po dorośnięciu okazywała się samicami. Jeśli będzie jeden samiec to myślę, że przy rozmiarach samic 6-7 cm nie ma ciśnienia na więksą bańke, przy większej ilości samców i zajęciu rewirów może być mały kłopot dlatego z ewentualną zmianą wystroju chciałbym poczekać 2-3miesiące i zobaczyć co wyrośnie z młodych.
Sporo kasy zainwestowałem w baniak bo kupowałem meble i pokrywe pod kolor mebli salonowych, filtr które jest co prawda wewnętrzny też  kosztował z przesyłką cos ok 200 zl no i pokrywa, miałem dosyć wydmuszki wromaka i zainwestowałem w exclusive. Mały baniak a wszystko jak podliczałem, kosztowało coś pod 1 000 zł, gdybym miał teraz oddać to za połowe ceny...sam rozumiesz.
Najlepsze jest to, że żona namawiała mnie na większe szkło twierdząc, że za chwile będe marudził, że za małe natomiast ja się upierałem, że wystarczy... :)
Pozdro.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: dobraf Marzec 05, 2011, 07:10:34
z rozkładem płci bywa różnie, może również zależeć od parametrów wody w trakcie rozwojuikry/narybku także okaże się z czasem co z tego wyjdzie. To kasy Ci poszło. Trza czekać jak piszesz, by zobaczyć co urośnie w zasadzie z tego co wiem to nie są to jakieś agresory i jeden harem powinien dać radę.

Najlepsze jest to, że żona namawiała mnie na większe szkło twierdząc, że za chwile będe marudził, że za małe natomiast ja się upierałem, że wystarczy... :)

No widać po Twoim przykładzie, że raz na jakiś czas żony warto posłuchać ;).


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 05, 2011, 07:44:33
z rozkładem płci bywa różnie, może również zależeć od parametrów wody w trakcie rozwojuikry/narybku także okaże się z czasem co z tego wyjdzie. To kasy Ci poszło. Trza czekać jak piszesz, by zobaczyć co urośnie w zasadzie z tego co wiem to nie są to jakieś agresory i jeden harem powinien dać radę.
Z tego typu rybami jest spokojniej bo samica nosi ikre, zaszywa się gdzieś pod skałami i sobie czeka.
Po kilku dniach wypuszcza młode i pilnuje ich  jedynie przez kilka dni, następnie narybek się rozpływa.
Odpada cały proces składania ikry i pilnowania jej przez kilka dni przez zestresowanych rodziców tak jak to było w przypadku żagli czy nannacary.
W samym baniaku powinno być więc spokojniej.
No i problemu z młodymi nie powinno być bo rozpływający się narybek to urozmaicenie diety dla innych ryb.

No widać po Twoim przykładzie, że raz na jakiś czas żony warto posłuchać ;).
Żona kiedyś nie rozumiała mojej fascynacji baniakiem i wydawanymi na nie pieniędzmy ale od listopada ubiegłego roku sama ma klatke i zwierzaka i zmieniła nieco front :) Teraz sama namawia mnie na większe szkło. Pewnie stanie coś większego bo tak czy inaczej obecny baniak jest dla mnie za mały ale ciśnienia na to nie mam.
No i tak jak sam napisałeś, harem ryb nawet w tak małym szkle bez problemu da rade.
Najmniejsza z ryb nie ma nawet 1 cm, największa ok 2 cm więc zanim ryby nabiorą ochoty na sex minie sporo czasu :)
Może pod koniec roku będą amory :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: dobraf Marzec 05, 2011, 19:08:02
Może pod koniec roku będą amory :)

amory będą prędzej niż się spodziewasz, btw umęczyłem się dziś lekko bańka zaaranżowana i zalana póki co lekkie mleko czyli białe wody, jutro przewiduje mini korektę podłoża, wszystko wyszło tak jak chciałem ;D.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 05, 2011, 19:56:58
amory będą prędzej niż się spodziewasz
Te 5-6cm muszą ryby chyba osiągnąć no i nie wiadomo jakie proporcje samców do samic będe miał :)

btw umęczyłem się dziś lekko bańka zaaranżowana i zalana póki co lekkie mleko czyli białe wody, jutro przewiduje mini korektę podłoża, wszystko wyszło tak jak chciałem ;D.
No to proszę o aktualizację Twojego wątku :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 08, 2011, 21:26:34
Ryby zadomowiły się w moim akwarium chyba na dobre.
Zaczeły się pierwsze przepychanki, największa z nich przegania mniejsze ryby i w zasadzie jest królem górnych partii wody. Podczas jedzenia jest też prawdziwym odkurzaczem.
Mniejsze ryby też nie pozostają dłużne i mam w baniaku gonitwę, myślę jednak, że na razie jest to zabawa ale powoli będzie ustalała się hierarchia w grupie.
Zastanawia mnie natomiast jedna rzecz, niby takie same ryby a część z nich zajada się podawanym pokarmem podczas gdy pozostałe nim plują. Mam przykład po największej rybie, zje wszystko podczas gdy reszta toleruje jedynie pokarm z większą zawartością spiruliny. Staram się podawać 4 rodzaje płatków ale tylko ten z dużą ilością spiruliny jest chętnie zjadany.
Jak myślicie, dlaczego?


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: ducze Marzec 09, 2011, 10:24:24
Zastanawia mnie natomiast jedna rzecz, niby takie same ryby a część z nich zajada się podawanym pokarmem podczas gdy pozostałe nim plują. Mam przykład po największej rybie, zje wszystko podczas gdy reszta toleruje jedynie pokarm z większą zawartością spiruliny. Staram się podawać 4 rodzaje płatków ale tylko ten z dużą ilością spiruliny jest chętnie zjadany.
Jak myślicie, dlaczego?
Tak jak u ludzi, jednej rybie bardziej podchodzi jedno, innej drugie :) Moje ryby mają podobnie, np jeden stanowczo nie lubi krewetek koktajlowych, 2 pozostałe szczupaki jak najbardziej. Do tego zdarza się, że np któregoś dnia żaden nie chce jeść, zero zmian w zachowaniu i ubarwieniu, inne ryby jedzą, a szczupaki czasami robią głodówkę i już. Niektóre zachowania ryb są po mojemu niemożliwe do zdiagnozowania, przynajmniej w warunkach domowych.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 09, 2011, 10:40:59
Tak jak u ludzi, jednej rybie bardziej podchodzi jedno, innej drugie :) Moje ryby mają podobnie, np jeden stanowczo nie lubi krewetek koktajlowych, 2 pozostałe szczupaki jak najbardziej. Do tego zdarza się, że np któregoś dnia żaden nie chce jeść, zero zmian w zachowaniu i ubarwieniu, inne ryby jedzą, a szczupaki czasami robią głodówkę i już. Niektóre zachowania ryb są po mojemu niemożliwe do zdiagnozowania, przynajmniej w warunkach domowych.
Pewnie masz racje.
Z resztą cieglą jeszcze robie eksperymenty jeśli chodzi o podawany pokarm.
W tej chwili jade na płatkach 3 producentów, Sery, Tetry i Tropicala.
Dziś podam odrobine mrożonej artemii, jest drobna więc jeśli będzie smakować to kłopotu z połknięciem nie powinno być.
Ryby rosną, widać to po tych kilku dniach więc coś tam zawsze zjedzą.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: patryk79 Marzec 09, 2011, 15:00:11
Pamiętaj też, że w naturze podstawę diety Twoich ryb stanowią owady (zarówno larwy jak i postaci dorosłe). Przyjmuje się, że "owadzi" pokarm powinien się znaleźć w ich menu co najmniej 2-3 razy w tygodniu. Nie powinny też pogardzić pokarmami na bazie planktonu. Ciekawe rybska dorwałeś.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 09, 2011, 17:53:52
Pamiętaj też, że w naturze podstawę diety Twoich ryb stanowią owady (zarówno larwy jak i postaci dorosłe). Przyjmuje się, że "owadzi" pokarm powinien się znaleźć w ich menu co najmniej 2-3 razy w tygodniu. Nie powinny też pogardzić pokarmami na bazie planktonu. Ciekawe rybska dorwałeś.
Wiem, wiem.
Ryby wcześniej karmione były głównie spiruliną, bardzo niechętnie przyjmują inny rodzaj pokarmu więc staram się wszelkie nowości wprowadzać ostrożnie. Za chwile (własnie rozmraża się) podam odrobine artemii, jest na tyle mała, że ryby powinny poradzić z nią sobie bez problemu.

Ryby w istocie są ciekawe. Najbardziej zaskakuje mnie ich tempo wzrostu oraz odwaga i aktywność, niemalże cały czas są w ruchu a na mój widok zaczyna się taniec przy przedniej szybie zbiornika.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: Hubikopter Marzec 10, 2011, 18:29:24
Cześć. Cieszę się, że założyłeś baniak biotopu Jeziora Wiktorii, bo jest to ważne dla nas - akwarystów, ponieważ dobrze jest pokazać zapaleńcom, że Afryka to nie tylko Malawi i Tanga, ale właśnie piękne, choć zniszczone Jezioro Wiktorii. Mówię zniszczone, ponieważ w czasach, kiedy akwarystyka nie była jeszcze tak rozwinięta występowały tam piękne gatunki Pielęgnic, jednak kiedyś grupka wędkarzy zdenerwowana brakiem zysku z "bezużytecznych", kolorowych Pielęgnic postanowiła zasiedlić tam Okonia Nilowego. Jak później się okazało, bardzo dobrze przyjął się on w tym jeziorze i wytępił całą masę Pielęgnic, a klęski ekologiczne takie jak osuszanie spowodowały, że tylko w nielicznych, płytkich miejscach osadziły się gromadki tych wspaniałych, kolorowych Wiktoriańskich Pyszczaków. Także podoba mi się, że propagujesz ten zapomniany, ale jakże piękny biotop. Co do wyglądu to skromny, ale z dużą ilością miejsca do pływania i kryjówek, czyli idealny biotop jak dla mnie, a wiesz przecież, że uwielbiam Pielęgnice. Moje pytanie to skąd wziąłeś te Pielęgnice, bo tak, jak już mówiłem, są one dość zapomnianym gatunkiem i za często się ich nie widuje w sklepach??


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 10, 2011, 20:42:22
Cześć. Cieszę się, że założyłeś baniak biotopu Jeziora Wiktorii, bo jest to ważne dla nas - akwarystów, ponieważ dobrze jest pokazać zapaleńcom, że Afryka to nie tylko Malawi i Tanga, ale właśnie piękne, choć zniszczone Jezioro Wiktorii. Mówię zniszczone, ponieważ w czasach, kiedy akwarystyka nie była jeszcze tak rozwinięta występowały tam piękne gatunki Pielęgnic, jednak kiedyś grupka wędkarzy zdenerwowana brakiem zysku z "bezużytecznych", kolorowych Pielęgnic postanowiła zasiedlić tam Okonia Nilowego. Jak później się okazało, bardzo dobrze przyjął się on w tym jeziorze i wytępił całą masę Pielęgnic, a klęski ekologiczne takie jak osuszanie spowodowały, że tylko w nielicznych, płytkich miejscach osadziły się gromadki tych wspaniałych, kolorowych Wiktoriańskich Pyszczaków. Także podoba mi się, że propagujesz ten zapomniany, ale jakże piękny biotop. Co do wyglądu to skromny, ale z dużą ilością miejsca do pływania i kryjówek, czyli idealny biotop jak dla mnie, a wiesz przecież, że uwielbiam Pielęgnice. Moje pytanie to skąd wziąłeś te Pielęgnice, bo tak, jak już mówiłem, są one dość zapomnianym gatunkiem i za często się ich nie widuje w sklepach??
Baniak postaram się postawić większy w okolicach wakacji, myślę, że nawet taki litraż dałby rade bo ryby nie rosną zbyt duże, chciałbym jednak by ryby miały zapewnione w miare spokjne i komfortowe życie.
Na Wiktorie przez chwile pod koniec lat 90'tych była moda która jednak szybko przeminęła a szkoda bo ryby z tego jeziora, tak jak napisałeś, są wyjątkowo piękne.
Odnośnie pielęgnic to zapomnij, że dostaniesz je w sklepie, nie widziałem ich nigdy a trochę sklepów akwarystycznych już widziałem.
Trzeba szukac hodowców i ja takiego przez przypadek znalazłem przeglądając w sieci różne fora.

Wczoraj za namową Emperora podałem mrożoną artemie, ryby jadły bardzo chętnie, zrobiłem jednak mały błąd, powinienem odsaczyć wodę w której artemie się odmrażała, ja podałem pokarm tak jak podawałem wodzień czy ochotkę, po prostu wlałem go z wodą do zbiornika. Zrobił się okropny syf, na szczęście nie wlałem tego dużo, ryby zjadły większe kawałki a ten "pył" który rozlał się po całym baniaku pięknie sobie w nim krążył napędzany przez prąd wody z filtra :)
Muszę tu podkreślić ogromną zaleta posiadanego przeze mnie filtra, uporał się z tym wszystkim w 20 minut pomimo tego, że otwarty jest tylko dolny koszyk. Oczywiście, po tym całym czyszczeniu przepływ wody wyraźnie spadł to jednak filtr otwarty był na pół gwizdka więc wystarczyło nieco podkręcić przepływ wody. Eheim zrobil kawał dobrej roboty puszczając na rynek serie filtrów biopower.
Zastanawiam się też czy wraz ze wzrostem ryb będe potrzebował filtra typowo mechanicznego.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: tmaciak Marzec 10, 2011, 21:35:13
Zastanawiam się też czy wraz ze wzrostem ryb będe potrzebował filtra typowo mechanicznego.

Jak zaczniesz karmić mrożonkami to niestety tak, przy większym żarciu będzie Ci się niestety szybko zapychała dolna gąbka. Polecam do kompletu Aquaball'a :) Gdybyś miał wyższe akwarium można by przedłużyć Biopower'a o jeszcze jedną sekcję z gąbką, ale obawiam się, że 40cm to za mało.



Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 11, 2011, 06:31:31
Jak zaczniesz karmić mrożonkami to niestety tak, przy większym żarciu będzie Ci się niestety szybko zapychała dolna gąbka. Polecam do kompletu Aquaball'a :) Gdybyś miał wyższe akwarium można by przedłużyć Biopower'a o jeszcze jedną sekcję z gąbką, ale obawiam się, że 40cm to za mało.
Fajne zestawienie, biopower + aquaball - ten 2 ma sporo przewagę jeśli chodzi o mechanika bo wszystkie kosze są otwarte, obawiam się jednak, że obecny baniak jest zbyt mały na 2 tak duże filtry wewnętrzne. Myślałem raczej o eheim PickUp - podobno świetny mechanik, może sobie nawet teraz taki kupie choć na razie potrzeby nie widze. Z mrożonkami przesadzać nie zamierzać, 2-3 razy w tygodniu powinno wystarczyć. Zdaje sobie oczywiście sprawe z tego, że wraz ze wzrostem ryb, ilość podawanego pokarmu jak i przemiana materii będą na innym poziomie. Teraz podaje zaledwie szczypte pokarmu 3 razy na dobę i praktycznie wszystko jest zjadane od razu. Zobacze co będzie się działo i w razie potrzeby, jeśli filtr będzie do czyszczenia co tydzień, będe reagował.
Gąbka o rozmiarach 9xm*6cm mimo wszystko jest bardzo wydajna, w poprzednim baniaku wyczyściłem ją raz na 3m-c, w obecnym szacuje, że będzie to raz na miesiąc.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: tmaciak Marzec 11, 2011, 08:59:48
Myślałem raczej o eheim PickUp - podobno świetny mechanik, może sobie nawet teraz taki kupie choć na razie potrzeby nie widze.

PickUp'y są niezłe, ale Aquaball'a się zdecydowanie łatwiej czyści, w szczególności nowego (z mocowaniem jak Biopower). To taka mała rada z praktyki :)

Ale wracając do tematu wątku, bardzo mi się zbiornik podoba, unikałbym tylko łączenia "kańciastej" skały z "otoczakami".


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 11, 2011, 10:41:35
PickUp'y są niezłe, ale Aquaball'a się zdecydowanie łatwiej czyści, w szczególności nowego (z mocowaniem jak Biopower). To taka mała rada z praktyki :)
Ale wracając do tematu wątku, bardzo mi się zbiornik podoba, unikałbym tylko łączenia "kańciastej" skały z "otoczakami".
Zobaczymy jak w przyszłości będzie sobie biopower radził.
Jeśli uda mi się zmienić baniak na większy to dokupie tylko kosz do biopowera tak by zwiększyć powierzchnie filtracyjną albo o gąbke albo o biologie no i połączę to wszystko pewnie z typowym mechanikiem, w PickUp'ach podoba mi sie możliwość odpięcia modułu od całego filtra jednym ruchem ręki, fajna sprawa podczas podmiany wody bo można zjechać poziomem wody poniżej filtra i przy odpinaniu nic nie wyleci do wody.
Aquaball ma większą powierzchnie filtracyjną  i to też jest spory plus, to jednak melodia przyszłości.

Kamienie wpakowałem do baniaka jak leci, była niedziela, było późno i nie kombinowałem za bardzo z układem dekoracji, po prostu wpakowałem co miałem i tyle.
Może w przyszłości coś pomyśle, w tej chwili podoba mi się zbiornik w formie jaką prezentuje :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: tmaciak Marzec 11, 2011, 11:37:39
w PickUp'ach podoba mi sie możliwość odpięcia modułu od całego filtra jednym ruchem ręki, fajna sprawa podczas podmiany wody bo można zjechać poziomem wody poniżej filtra i przy odpinaniu nic nie wyleci do wody.

No właśnie tu jest rozdźwięk pomiędzy teorią a praktyką, bo w praktyce to nieraz mi się tak zakleszczyło, że dwoma rękami musiałem odczepiać moduł filtracyjny w PickUp'ie :)

Kamienie wpakowałem do baniaka jak leci, była niedziela, było późno i nie kombinowałem za bardzo z układem dekoracji, po prostu wpakowałem co miałem i tyle.
Może w przyszłości coś pomyśle, w tej chwili podoba mi się zbiornik w formie jaką prezentuje :)

Ja bym się zastanowił nad zgromadzeniem tych bardziej wyoblonych kamieni z jednej strony zbiornika a kanciastych z drugiej, IMHO bardziej naturalnie by to wyglądało, ale sam wiesz lepiej jakimi kamieniami dysponujesz i jak to by wyglądało.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 11, 2011, 12:54:17
No właśnie tu jest rozdźwięk pomiędzy teorią a praktyką, bo w praktyce to nieraz mi się tak zakleszczyło, że dwoma rękami musiałem odczepiać moduł filtracyjny w PickUp'ie :)
Z praktyki PickUp'a nie znam ale mogę się tylko domyslać, że tak jest. W biopower też "easy click" potrafi się zaciąć.
Gdy czyściłem filtr po likwidacja baniaka z ostrogonami to sporo sie musiałem namęczyć by kosze rozczepić.
Później gdy już na spokojnie zapinałem i rozpinałem kosze to nie było takiego problemu. Myslę też, że przy czyszczeniu filtra raz na miesiąc, problemu z rozłączaniem koszy nie bęzie.
A przy okazji, jak w tym filtrze wyczyścić wirnik? Tzn. jak rozebrać głowice filtra bo coś mi się wydaje, że po kilku miesiącach może być jeśli nie zamulona to lekko zagloniona w środku. Rozbierałeś głowice, wyjmowałeś wirnik?

Ja bym się zastanowił nad zgromadzeniem tych bardziej wyoblonych kamieni z jednej strony zbiornika a kanciastych z drugiej, IMHO bardziej naturalnie by to wyglądało, ale sam wiesz lepiej jakimi kamieniami dysponujesz i jak to by wyglądało.
Nie che rybom teraz mieszać, w większym baniaku postaram się inaczej zaplanować aranżacie.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: tmaciak Marzec 11, 2011, 14:07:37
A przy okazji, jak w tym filtrze wyczyścić wirnik? Tzn. jak rozebrać głowice filtra bo coś mi się wydaje, że po kilku miesiącach może być jeśli nie zamulona to lekko zagloniona w środku. Rozbierałeś głowice, wyjmowałeś wirnik?

Wyciągasz "kulę" czyli głowicę z mocowanie, powinna wyjść bez problemu, odwracasz i widzisz kratkę przykrywająca komorę wirnika. Z jednej strony ma uchwyt to go ciągniesz, wyjmujesz kratkę i masz dostęp do komory wirnika. Montaż w odwrotnym kierunku :)

Pokrętło regulujące na wylocie też można wyciągnąć, jest po prostu wsadzone na uszczelkę gumową i można wtedy dokładnie wyczyścić rurkę wylotową, czasem się coś potrafi osadzić w kanale pomiędzy komorą wirnika a wylotem.

Z ciekawostek, tą małą okragłą pokrywkę na szczycie głowicy też można zdemontować, co prawda nic ciekawego pod spodem nie ma, ale jakby się tam brud osadził to łatwiej przeczyścić.

Te filtry miałem przez pewien czas w akwarium z welonem, więc ich czyszczenie miałem opanowane jak ruski sołdat rozbieranie kałasznikowa :D całe szczęście w końcu przekonałem rodzinę, że welon musi znaleźć nowy dom, do tego teraz mam kubełki i odpoczywam od częstego czyszczenia filtrów :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: punisher155 Marzec 11, 2011, 14:25:06
Bardzo podoba mi się to akwarium ;) Pozdrawiam


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 11, 2011, 14:53:31
Wyciągasz "kulę" czyli głowicę z mocowanie, powinna wyjść bez problemu, odwracasz i widzisz kratkę przykrywająca komorę wirnika. Z jednej strony ma uchwyt to go ciągniesz, wyjmujesz kratkę i masz dostęp do komory wirnika. Montaż w odwrotnym kierunku :)
Mam po prostu pociągnąć "kule" do góry aż wyskoczy?
Instrukcja tego filtra woła o pomste do nieba.
Z resztą z pewnością dam sobie rade, już kilka filtrów rozebrałem na części pierwsze ale z tym kłopot mam.

Te filtry miałem przez pewien czas w akwarium z welonem, więc ich czyszczenie miałem opanowane jak ruski sołdat rozbieranie kałasznikowa :D całe szczęście w końcu przekonałem rodzinę, że welon musi znaleźć nowy dom, do tego teraz mam kubełki i odpoczywam od częstego czyszczenia filtrów :)
Z welonami musiał być kłopot. Ja ten filtr lubie, jak na wewnętrzny jest bardzo wydajny.

Bardzo podoba mi się to akwarium ;) Pozdrawiam
Dzięki


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: tmaciak Marzec 11, 2011, 19:05:17
Mam po prostu pociągnąć "kule" do góry aż wyskoczy?

Tak, ciągniesz i wychodzi. Nie ma strachu, że coś pęknie, to porządnej jakości plastiki są.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 11, 2011, 19:49:18
Mam po prostu pociągnąć "kule" do góry aż wyskoczy?

Tak, ciągniesz i wychodzi. Nie ma strachu, że coś pęknie, to porządnej jakości plastiki są.

Dzięki wielkie za pomoc.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: Topielec Marzec 16, 2011, 18:55:36
Hej,

Bardzo fajne rybki wybrałeś, jak podrosną (jak nie zmienisz wcześniej obsady :P), to nabiorą takich kolorków, że ludziom gały wyjdą z orbit :)

Co do wystroju, to po poprzednim akwarium ze skalarami było widać, że wzorowane jest na naturze - było super, tu jednak tego trochę brakło i skały, których użyłeś wyglądają mało naturalnie. Oczywiście, to tylko moje zdanie - ma się podobać Tobie! Jednak, gdybym mógł coś doradzić to... daj znać :)

Pozdrawiam,
Adam


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 16, 2011, 20:28:08
Co do wystroju, to po poprzednim akwarium ze skalarami było widać, że wzorowane jest na naturze - było super, tu jednak tego trochę brakło i skały, których użyłeś wyglądają mało naturalnie. Oczywiście, to tylko moje zdanie - ma się podobać Tobie! Jednak, gdybym mógł coś doradzić to... daj znać :)
Wiem o tym. Miałem niestety dostęp tylko do tego typu skał, postaram się w okolicach wakacji odpalić coś większego i zdobyć jakieś ciekawsze, bardziej zbliżone do naturalnych, skały oraz oczywiście ich układ.
Dno Wiktorii cech*ą raczej pojedyncze, wysokie skały, chciałem coś takiego zrobić ale pojemność dna jest mała no i oczywiście brak odpowiednich skał. Jeśli Wiktoria mi się nie znudzi i przeniose ją do większej bańki (bez znaczenia czy z tą obsadą czy inną), zbiornik będzie przypominał dno bardziej zbliżone do natury.

A zdanie każdego użytkownika cenie, zdecydowanie wole tego typu uwagi od "podoba mi się Twoje akwarium..."

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: Topielec Marzec 16, 2011, 20:43:02
Wydaje mi się, że sam rodzaj skał nie jest aż tak ważny, by uzyskać w miarę naturalny efekt. W jeziorach afrykańskich wygląd (kształt) skał jest zmienny, zależny od głębokości, natężenia ruchów wody itd. Z każdego rodzaju skał, można zrobić ciekawą kompozycję, jeśli spełni się podstawowy warunek - użyje się tylko jednego rodzaju kamieni.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 16, 2011, 20:46:12
Wydaje mi się, że sam rodzaj skał nie jest aż tak ważny, by uzyskać w miarę naturalny efekt. W jeziorach afrykańskich wygląd (kształt) skał jest zmienny, zależny od głębokości, natężenia ruchów wody itd. Z każdego rodzaju skał, można zrobić ciekawą kompozycję, jeśli spełni się podstawowy warunek - użyje się tylko jednego rodzaju kamieni.
Brakło mi wapieni, stąd otoczaki :)
Ich ułożenie też pozostawia sporo do życzenia, tak jak pisałem wcześniej, powinno być kilka pojedynczych, stojących pionowo skał.
Obecne kamienie które mam w baniaku nie nadają się do takiego ulożenia.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 19, 2011, 13:07:59
Kilka nowych fotek:

(http://img855.imageshack.us/img855/9877/dsc06213.jpg) (http://img855.imageshack.us/i/dsc06213.jpg/)

URL=http://img291.imageshack.us/i/dsc06239s.jpg/](http://img291.imageshack.us/img291/3512/dsc06239s.jpg)[/URL]

(http://img222.imageshack.us/img222/9622/dsc06240d.jpg) (http://img222.imageshack.us/i/dsc06240d.jpg/)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: deleden Marzec 19, 2011, 18:03:23
 Z opisu wynika że masz 72W czyli 0,56W/l   a na  fotkach wydaje się że tego światła jest więcej . Próbowałeś może z mniejszą ilością Watów ?  Ponadto troszkę mnie razi rozrzucenie  kamieni  , nie mam o co zaczepić oka .

pzdr


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 19, 2011, 19:37:08
Z opisu wynika że masz 72W czyli 0,56W/l   a na  fotkach wydaje się że tego światła jest więcej . Próbowałeś może z mniejszą ilością Watów ?  Ponadto troszkę mnie razi rozrzucenie  kamieni  , nie mam o co zaczepić oka .
Tam jest jedna belka 2x18W
flora glo + sun glo
razem 36W
Podłoże jest jasne przy jednoczesnym zakryciu 3 szyb czarnym bristolem, stąd pewnie efekt mocnego oświetlenia.

Kamienie do baniaka wkładałem jak leci, bez zastanowienia.
Sądze, że jest to najlepsza z możliwych opcji, każda próba dążenia do idealnej kompozycji kończy się zwykle na sztucznym i archaicznym wyglądzie zbiornika. Dno mojego baniaka jeszcze dalekie jest od wyglądu dna Wiktorii, nie mam odpowiednich kamieni by móc to zrobić zgodnie ze swoja wizją :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: deleden Marzec 19, 2011, 20:03:28
Oświetlenie
Pokrywa Wromak Exclusive - belka 2x18W
1x18W flora glo
1x18W sun glo

Troszkę źle to o dczytałem :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 19, 2011, 20:16:41
Oświetlenie
Pokrywa Wromak Exclusive - belka 2x18W
1x18W flora glo
1x18W sun glo

Troszkę źle to o dczytałem :)
Może troszke niefortunnie to napisałem :)

Pozdro.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 03, 2011, 19:15:22
Mija miesiąc od założenia małej Wiki.
Jedna z ryb "założyła" gniazdo, oczywiście ku mojemu wielkiemu zdziwieniu.
Ryba odłączyła się od reszty stada, sporo czasu spędza w wydrążonym przez siebie gnieździe, przegania część obsady jednocześnie na widok niektórych z nich, potrząsa całym ciałem. Jest to największa z ryb które posiadam w zbiorniczku i sądzę, że jest to samiec. Wg mnie wygląda to tak jakby ryba dojrzała już do tarła, obrała gniazdo i zachęca samiczki do tarła. Reszta ryb pod względem wielkości wyraźnie odstaje więc raczej nic z tego nie będzie, zamieszczam jednak zdjęcia gniazda i ryby która je zajęła.

(http://img856.imageshack.us/img856/3458/dsc06330s.jpg) (http://img856.imageshack.us/i/dsc06330s.jpg/)

(http://img576.imageshack.us/img576/1570/dsc06327v.jpg) (http://img576.imageshack.us/i/dsc06327v.jpg/)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: dobraf Kwiecień 04, 2011, 21:20:01
to robi się ciekawe, jak duża na oko jest ta rybcia?


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 05, 2011, 07:24:53
to robi się ciekawe, jak duża na oko jest ta rybcia?
Wczoraj do gniazda wpływała już samica ale chyba jest jeszcze zbyt młoda bo wygląda na to, że nie za bardzo wie co ma robić.
Samiec już raczej jest uświadomiony :) ma jakieś 4,5-5cm, samiczka dwa centymetry mniejsza.
Wygląda to tak, że samiec wabi samiczke i wpływa do gniazda, samiczka nie chce płynąć za nim więc z tego gniazda nieszczęsny, niezaspokojony facet wypływa po czym wpływa tam samiczka. Uradowany, stroszący płetwy samiec wpływa tam za nią a ona ucieka :)
Takie małe zaloty.

Wiesz Dobrafie co mnie w tym wszystkim zaskoczyło najbardziej? Stadność ryb, ich łagodność i tolerancja na kręcące się przy gniezdzie inne ryby.
Ryby od czasu do czasu się delikatnie przegonia, nastroszą płetwy ale zestawiając to choćby z nannacarą którą miałem wczoeśniej te 2 wychodzą na prawdziwe diabły :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: emperor Kwiecień 05, 2011, 17:00:19
Zobaczymy jak ryby podrosną i dojdzie do właściwego tarła czy będą takie łagodne i tolerancyjne? :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: dobraf Kwiecień 05, 2011, 19:18:37
pewnie nie będzie już tak spokojnie, jakby nie patrzeć samica jeszcze nie wie do czego służy... ;D


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 05, 2011, 20:16:48
Z pewnością macie racje :)
Sądziłem, że samiec będzie bardziej napastliwy w stosunku do innych ryb, mimo wszystko to jest gniazdo i teren wokół niego raczej stanie się już jego stałym terytorium. A jeśli pielęgnica obierze swój rewir, sami wiecie...Tu takiego czegoś nie obserwuje, jedynie od czasu do czasu odłączenie się od stada, wpływanie do gniazda, wabienie samicy. Nawet gdy inna ryba jest blisko to ostro nie jest, czasami przegoni, czasami olewa.
No ale gdy zostaną rodzicami to już będzie inna bajka :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 13, 2011, 19:21:08
Stało się to co nieuniknione, samiec zajął rewir, to już nie tylko samo gniazdo ale też przestrzeń wokół niego. W promieniu ok 20cm reszta obsady nie ma życia. Sam samiec zaczerwienił się w okolicach piersiowych, niestety podczas próby zrobienia zdjęcia, ryba cała blednie, z pewnością ze strachu. Cała obsada zrobiła się nieco nieufna i płochliwa, dopiero po pewnym czasie mojej obecności przy zbiorniku ryby zdają się mnie nie zauważać i rozpływać po baniaku. Nie chciało mi się czekać aż samiec znów nabierze kolorów, może w przyszłości będzie foto :)




Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: emperor Kwiecień 13, 2011, 19:29:29
Stało się to co nieuniknione, samiec zajął rewir, to już nie tylko samo gniazdo ale też przestrzeń wokół niego. W promieniu ok 20cm reszta obsady nie ma życia.
...a były takie łagodne i tolerancyjne :)

Sam samiec zaczerwienił się w okolicach piersiowych, niestety podczas próby zrobienia zdjęcia, ryba cała blednie, z pewnością ze strachu. Cała obsada zrobiła się nieco nieufna i płochliwa, dopiero po pewnym czasie mojej obecności przy zbiorniku ryby zdają się mnie nie zauważać i rozpływać po baniaku. Nie chciało mi się czekać aż samiec znów nabierze kolorów, może w przyszłości będzie foto :)
I tak masz o wiele lepiej niż ja, gdzie nie ma mowy o robieniu zdjęć z bliska.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 13, 2011, 19:32:05
...a były takie łagodne i tolerancyjne :)
Reszta łagodna ciągle jest, zbierają baty to są solidarni :)

I tak masz o wiele lepiej niż ja, gdzie nie ma mowy o robieniu zdjęć z bliska.
Ja mam inny problem, ryby są nieustannie w ruchu, ciągle pływają, ganiają się albo chowają, trafić rybe pływającą z jednego końca zbiornika na drugi to dramat :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 17, 2011, 15:13:26
Udało mi się "ustrzelić samca" podczas zabawy aparatem.
Zdjęcie robione z kanapy bez użycia statywu (nie chciało mi się go wyciągać :) ) więc fotki nieco rozmazane.
Widać jednak piękne ubarwienie pierwszego pana w moim zbiorniczku:

(http://img708.imageshack.us/img708/8628/dsc06398i.jpg) (http://img708.imageshack.us/i/dsc06398i.jpg/)

(http://img859.imageshack.us/img859/219/dsc06390y.jpg) (http://img859.imageshack.us/i/dsc06390y.jpg/)

Samiec jest dzisiaj nieco spokojniejszy, nie gania innych ryb, nie siedzi sam w gnieździe, pływa ochoczo z resztą obsady.
Jest wiec przyjemnie.

Jak widać, na kamieniach osiadł się glon.
Powiedziałbym, że o to mi chodziło ale nie byłaby to prawda, przynajmniej nie do końca.
Przy odpalaniu zbiornika z małą Wiktorią celowo zostawiłem w nim świetlówkę flora glo aby przyśpieszyła pojawienie się glona. Pojawił się ale nie taki jak chcialem, czekam więc na coś zielonego, nie brązowego jak teraz.
Zielony za to zrobił się piasek w niektórych miejscach zbiornika, wygląda to nawet fajnie i co chwile podgryzają to ryby więc roślinne wspomaganie diety jest :)
Mam oczywiście nadzieje, że za jakiś czas brązowy glon zmieni sie w zielony.

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: emperor Kwiecień 17, 2011, 19:24:22
Faktycznie samiec pięknie się wybarwia.
Ile masz samców?


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 17, 2011, 19:30:24
Faktycznie samiec pięknie się wybarwia.
Ile masz samców?
Ciężko powiedzieć.
W tej chwili wybarwiony jest tylko ten ze zdjęcia.
Nie widziałem podobnego zachowania u innych ryb, może są zdominowane.
Zobaczymy za jakiś czas.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: rafalkudlaty Kwiecień 17, 2011, 19:50:54
Samiec jest dzisiaj nieco spokojniejszy, nie gania innych ryb, nie siedzi sam w gnieździe, pływa ochoczo z resztą obsady.
Jest wiec przyjemnie.
niedziela to wolne sobie zrobil :D
piekne ryby :) gratulacje za cos innego niz zieleniak i gupiki (nie obrazajac nikogo).


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 17, 2011, 19:55:11
To dopiero początek wybarwiania się.
Za jakiś czas ryby będą wyjątkowo piękne.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: ducze Kwiecień 19, 2011, 09:54:59
Ryby faktycznie piękne! Świetnie ten samiec wygląda, zwłaszcza na górnej fotce.

A co do tego glona na podłożu, to trochę to zaczyna wyglądać na inwazję sinic. Aczkolwiek skoro ryby to skubią to raczej nie cyjano, bo ich chyba żadna ryba nie rusza (jedynie niektóre ślimaki, ze znanych mi - neritiny).



Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 19, 2011, 11:08:07
Ryby faktycznie piękne! Świetnie ten samiec wygląda, zwłaszcza na górnej fotce.

A co do tego glona na podłożu, to trochę to zaczyna wyglądać na inwazję sinic. Aczkolwiek skoro ryby to skubią to raczej nie cyjano, bo ich chyba żadna ryba nie rusza (jedynie niektóre ślimaki, ze znanych mi - neritiny).
Muszę chyba wyciągnąć flora glo ale jakoś ostatnio mi sie nie chce :)
Tak jak pisałem w którymś poscie wcześniej, celowo ją zostawiłem aby glon osiadł się na kamieniach, nie myslałem jednak o podłożu. Może masz racje, może są to sinice, sam nie wiem. Nawet jakoś specjalnie się temu nie przyglądałem. Jest bo jest.
Wyjme dzisiaj flore i włoże day light, zobaczymy czy coś się poprawi.
No i ciągle licze na zazielenienie kamieni bo ten brązowy glon niezbyt ładnie wygląda.
Widziałem kiedyś zbiornik malawi gdzie cała tylna szyba pokryła się zielonym glonem, podobnie kamienie.
Zawsze chciałem zrobić coś podobnego w swoim baniaku ale jakoś mi to nie wychodzi. Może baniak jeszcze za młody...
Z glonami jest tak, że jak ich nie chcesz to są, najczęściej wszystkie rodzaje. Jak je chcesz to albo ich nie ma - jak u mnie przez miesiąc, albo są ale nie takie jak się chce.

Zaciemnie najpierw baniak na kilka dni, zobaczymy czy coś się zmieni.
Jeśli to faktycznie sinice to szkoda ryb...


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: baniakmaniak Kwiecień 19, 2011, 21:24:57
Wg mnie to okrzemki poczytaj sobie to:
http://www.akwarium.net.pl/forum/woda/jak-zwiekszyc-kh/?prev_next=next


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 20, 2011, 05:28:46
Wg mnie to okrzemki poczytaj sobie to:
[url]http://www.akwarium.net.pl/forum/woda/jak-zwiekszyc-kh/?prev_next=next[/url]

To nie są okrzemki.
Miałem już okrzemki i wiem jak one wyglądają.
No i jest to tylko na podłożu.
Nie robie sobie z tego większych problemów, jedynie wizualnie jest to brzydkie.
Ryby to skubią więc nie jest tak źle.
Zbiore odmulaczem dziś ten zainfekowany piasek, podmienie 10-15% wody i za 2 dni to samo.
Zobaczymy co będzie.
Zbiornik jest jeszcze ciągle młody - kilka tygodni więc jak najbardziej ma prawo do glona - stąd mój brak zmartwień :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: Emi Maj 11, 2011, 12:09:10
Jak widać, na kamieniach osiadł się glon

To sinice.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 11, 2011, 12:14:57
To sinice.
To były sinice :)
Dokładnie odmulone dno + na zaciemnienie baniaka na kilka dni + raczej skromne karmienie pomogło.
Powodem był zapewne słabo czyszczony piach.




Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 15, 2011, 16:57:23
No dobra, muszę się pochwalić.
Pochwale się tym, że zbornika już nie ma :)
Remont mieszkania znacznie się przyśpieszył i trzeba było wynosić w zasadzie wszystko z mieszkania.

Ryby oddałem do sklepu zoologicznego z umową, że jeśli ryb nie sprzedadzą to moga do mnie wrócić a jeśli sprzedadzą...cóż, trudno..mam sporo pomysłów nawet jak na tak małe szkiełko.
Wzmocniłem tez podłoge w miejscu w którym ma kiedyś w przyszłości stanąć większe szkło. Jak odległa to będzie przyszłość zobacze po remoncie gdy podliczę całkowity koszt tej przyjemności :)
To tyle z chwalenia się :)

Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: Anubis-RE Maj 15, 2011, 17:41:40
Pewno przyjdzie nam nieco poczekać, ale myślę, że warto (zobaczymy).

Mam nadzieję, że sam remont nie  zaprząta twoją głową na dłużej i pomysłów na prawdę ci nie braknie lub nie zapodzieją się w tej burzy myśli :D.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 15, 2011, 18:32:04
Pewno przyjdzie nam nieco poczekać, ale myślę, że warto (zobaczymy).

Mam nadzieję, że sam remont nie  zaprząta twoją głową na dłużej i pomysłów na prawdę ci nie braknie lub nie zapodzieją się w tej burzy myśli :D.
Mam pomysły na mały, obecny zbiornik, mam pomysły na duży baniak który chciałbym w końcu mieć ale nie mam pomysu na zbiorniku w przedziale 200-300l :) więc takowego nie kupuje - pisze to jak najbardziej powaznie.
Chciałbym bardzo znow zabrac się za żagle, tym razem jednak coś w stylu manacapuru lub leopoldi F0-F1 ale minimum dla tych ryb to wg mnie 150x50x60, ewentualnie dla leopoldi 200x50x50 lub manacapuru 200x50x60 - obecnie odpada - po prostu brak mi pieniędzy.
Myślałem też o CA ale dla ryb które chciałbym mieć, w/w 200-300l to w zasadzie kotnik.
Sporo ryb mnie się podoba, sporo ryb chciałbym mieć, wiele z nich z powodzeniem można trzymać w 80x40x40 więc w myśl powiedzenia "zastaw się a postaw się" na siłe zbiornika zmieniac nie będe.
No i nie jest też powiedziane, że nie będe miał z powrotem małej Wiki - jeśli sklep nie sprzeda ryb to bardzo chętnie znów się nimi zajme - bardzo je poubiłem no i miałem nadzieje doprowadzić do tarła.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: emperor Maj 15, 2011, 18:44:40
Jak Ciebie znam to raczej te same ryby nie zagoszczą ponownie w zbiorniku..
Chciałbym zobaczyć u Ciebie Leopoldi, a jeszcze lepiej Altumy. Niestety z wiadomych względów te drugie raczej odpadają


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 15, 2011, 19:11:50
Jak Ciebie znam to raczej te same ryby nie zagoszczą ponownie w zbiorniku..
Raczej nie :)

Chciałbym zobaczyć u Ciebie Leopoldi, a jeszcze lepiej Altumy. Niestety z wiadomych względów te drugie raczej odpadają
Mam podłogę wzmocnioną na sporej powierzchni - tyle załatwiłem sobie przy remoncie - podłoga w końcu jest prosta i wzmocniona.
Kusi jakieś większe szkło, ostatnio nawet chciałem okazyjnie brać 120x50x50 ale kupie, wpakuje pieniądze i co dalej? Nie jest to baniak docelowy więc wolałem nie wydawać pieniędzy, poczekać troszkę, dozbierać i kupić w końcu to czego tak naprawdę chce.

Mówi się, że akwarystyka uczy cierpliwości i systematyczności i mogę się pod tym podpisać rękami i nogami, dodatkowo - okres pełnej fascynacji, napalenia i chęci wpakowania każdych pieniędzy w zbiornik mam już dawno za sobą. Podchodze do tego wszystkiego raczej spokojniej i rozważniej no bo co mi z baniaka 200x50x50 skoro mieszkanie byłoby nie wyremontowane?
Wakacje zbliżają się wielkimi krokami, zadałem sobie proste pytanie, czy wpakować pieniądze w baniak czy zabrać żone w jakieś fajne miejsce, żone które nie raz była dla mnie oparciem i pomocą, żone którą po prostu kocham? Odpowiedź była raczej prosta, no i patrząc na ściane widzę kiedyś w przyszłości w tym własnie miejscu baniak z którego będe dumny :)
Cholera, powiało patosem...Kończe zanim zrobie edycja :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: asagoth Maj 15, 2011, 20:10:54
Szkoda, że oddałeś ryby bo miałem nadzieje że relacje z tarła nam zdasz;) i trzymam kciuki za powrót do Wiktorii bo jednak stosunkowo mało osób w Polszy się tym zajmuje...
Pozdrawiam


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: rodia Maj 15, 2011, 21:26:03
Wakacje zbliżają się wielkimi krokami, zadałem sobie proste pytanie, czy wpakować pieniądze w baniak czy zabrać żone w jakieś fajne miejsce, żone które nie raz była dla mnie oparciem i pomocą, żone którą po prostu kocham? Odpowiedź była raczej prosta...

Jasne, że prosta, żona przecież też cie kocha i rozumie, że wybrałeś akwarium bo to życiowa pasja :D

Pozdrawiam i czekam na kolejny Twój zbiornik. Ciekaw jestem co wymodzisz.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 16, 2011, 05:31:49
Szkoda, że oddałeś ryby bo miałem nadzieje że relacje z tarła nam zdasz;) i trzymam kciuki za powrót do Wiktorii bo jednak stosunkowo mało osób w Polszy się tym zajmuje...
Pozdrawiam
Do tarła niezbyt dużo brakowało.
Samiec miał już gniazdo i wabił do niego samice, niestety - nie udało się doprowadzić tego do końca.
Remont miałem zaplanowany na inny termin, myslałem więc, że naciesze się troszke małą Wiki a tu niespodzianka...

Jasne, że prosta, żona przecież też cie kocha i rozumie, że wybrałeś akwarium bo to życiowa pasja :D
Pozdrawiam i czekam na kolejny Twój zbiornik. Ciekaw jestem co wymodzisz.
A wiesz, że sama mówiła, że jeśli będe chciał kupić baniak to możemy pomyśleć nad tańszą alternatywą wakacji :)
Ciągle możemy sobie pozwolić na tylko jeden tego typu odpoczynek w roku i nie chciałbym go przekreślać - wszak każdemu się należy po ciężkim, pracowitym roku :)

Co do kolejnego zbiornika to jeśli nic nieprzewidzianego się nie stanie to nowa odsłona zbiornika zadebiutuje na forum jeszcze w tym miesiącu - jest ciągle jeszcze szansa do powrotu do małej Wiki - zobaczy się.

Rodia, ja cały czas czekam na Twój baniak na forum :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: rodia Maj 16, 2011, 07:40:24
Rodia, ja cały czas czekam na Twój baniak na forum :)

Restarcik był kilka dni temu, trochę roślin chcę odratować z poprzedniego startu a trochę dosłał forumowy kolega. Urośnie to pokaże.

Pozdrawiam, R.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 16, 2011, 07:48:11
Restarcik był kilka dni temu, trochę roślin chcę odratować z poprzedniego startu a trochę dosłał forumowy kolega. Urośnie to pokaże.
Mam nadzieje, że nie będziemy czekać kolejne pół roku :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: emperor Maj 16, 2011, 20:53:16
Co do kolejnego zbiornika to jeśli nic nieprzewidzianego się nie stanie to nowa odsłona zbiornika zadebiutuje na forum jeszcze w tym miesiącu - jest ciągle jeszcze szansa do powrotu do małej Wiki - zobaczy się.
Chyba domyślam  się nowej obsady:)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: dobraf Maj 16, 2011, 20:54:38
a Ty znowu bez bańki zostałeś...


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: vento Maj 16, 2011, 21:51:26
Chyba domyślam  się nowej obsady:)

Zapewne będą to neony w zbiorniku roślinnym :P  ew. mieczyki...


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 17, 2011, 05:42:18
Chyba domyślam  się nowej obsady:)
:) zawsze mogę Cie zaskoczyć i poddać Waszej ocenie świeżo zrobione gupikarium.

a Ty znowu bez bańki zostałeś...
Tylko na chwile, w zasadzie baniaczek już jest przeniesiony z powrotem na swoje miejsce bo pokój wczoraj miał być do oddania ale są pewne poprawki, gdybym się uparł to mógłbym go zalewać nawet już dziś, z całą pewnością jeszcze w tym miesiącu pochwale się tym co wymyśliłem.

Zapewne będą to neony w zbiorniku roślinnym :P  ew. mieczyki...
Myślałem o gupikach.
Vento, gdyby roślinniak miał wyglądać jak Twój to nie miałbym nic przeciwko... :)




Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: badrass Maj 17, 2011, 10:42:10

Vento, gdyby roślinniak miał wyglądać jak Twój to nie miałbym nic przeciwko... :)
A dlaczego by nie miał być???  Dasz se rade <good>
U mnie jest tak, że co bym nie postawił (czy by to było BW, Tanga lub Malawi) to i tak żywot danego zbiornika kończy się zieleniakiem - nawet taką Wiktorię pewnie z biegiem czasu przekształciłbym w roślinne.


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 17, 2011, 11:11:36
A dlaczego by nie miał być???  Dasz se rade <good>
U mnie jest tak, że co bym nie postawił (czy by to było BW, Tanga lub Malawi) to i tak żywot danego zbiornika kończy się zieleniakiem - nawet taką Wiktorię pewnie z biegiem czasu przekształciłbym w roślinne.
Bo o wiele bardziej od ciekawych roślinnych aranżacji interesują mnie ciekawe gatunki ryb - nie to, że nie potrafie docenić ręki takiego akwarysty jak Vento, po prostu w tego typu szkle (ciasno z uwagi na rośliny + sporo światła) większość ryb wg mnie na dłuższą mete będzie się męczyć.
Plan jest taki by zmierzać w kierunku coraz to rzadszych i ciekawszych gatunków, kwestia aranżu jest mniej istotna. Nic oczywiście nie stoi na przeszkodzie by w takich zbiornikach zagościło nieco zielska, będzie to jednak uzupełnienia a nie kluczowa sprawa w aranżacji zbiornika.
Lubie też eksperymentować, o wiele większą frajde sprawia mi grzebania w akwarium, zmiany wystroju, zmiany obsady niż stagnacja i patrzenie ciągle na te same ryby, te same rośliny. Uwielbiam coś zmieniać, przenosić eksperymentować, zdobywać doświadczenie. Akwarium gotowe w którym ryby dobrały się w pary lub rozmnożył (ogromnie mi żal, że nie zdołałem rozmnożyć rock kribensis) jest dla mnie nudne bo ja muszę coś robić, po prostu musze - samo patrzenie, karmienie, zabiegi pielęgnacyjne raz na tydzień zwyczajnie mi nie wystarczają za to odpalanie zbiornika od nowa, szukanie obsady - to jest to! :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: vento Maj 17, 2011, 11:41:06
ja właśnie z kopalni w Złotym Stoku przytargałem jakieś 80-90kg kamoli i szukam kogoś z wolnym zbiornikiem, żeby urządzić iwagumi oparte na mchach i eleocharisach, więc za dużo światła nie będzie tam potrzeba-może się jednak skusisz ;)

A poważnie-czekam z na odsłonę Twojego nowego zbiornika.
Pozdr


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 17, 2011, 11:46:56
ja właśnie z kopalni w Złotym Stoku przytargałem jakieś 80-90kg kamoli i szukam kogoś z wolnym zbiornikiem, żeby urządzić iwagumi oparte na mchach i eleocharisach, więc za dużo światła nie będzie tam potrzeba-może się jednak skusisz ;)

A poważnie-czekam z na odsłonę Twojego nowego zbiornika.
Nawet gdybym chciał podebrać Ci kilka kg kamieni to i tak nie mam ich jak odebrać - nie wiem jeszcze jaki rodzaj zbiorniczka odpale i to jest piękne, mam sporo pomysłów na zagospodarowanie swojego małego szkiełka :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 12, 2011, 20:46:15
Kolejną odsłone mojego małego baniaczka prezentuje na forum.
W specyfikacji baniaka względem poprzedniej odsłony zmieniło sie bardzo mało.
Inne podłoże i inna obsada. Litraż, filtracja, oświetlenie, ogrzewanie jest takie samo.
Obsady jeszcze nie ma, czekam az do mnie dojedzie.


Zdjęcie na szybko z szybami do przetarcia :)
URL=http://imageshack.us/photo/my-images/215/dsc06487g.jpg/](http://img215.imageshack.us/img215/5820/dsc06487g.jpg)[/URL]



Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: rafalkudlaty Czerwiec 12, 2011, 21:10:24
dosadz roslin, schowaj grzalke, mieczyki do oddania ale gupiki powinny dac rade  ;D a i przetrzyj szyby  ;)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 12, 2011, 21:20:22
dosadz roslin, schowaj grzalke, mieczyki do oddania ale gupiki powinny dac rade  ;D a i przetrzyj szyby  ;)
Tak właśnie zrobie :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: vento Czerwiec 13, 2011, 00:14:24
no i chyba neonów za dużo...


Sorki-nie mogłem się opanować...!


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 13, 2011, 05:17:28
no i chyba neonów za dużo...
To jaką obsade polecacie? :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: dobraf Czerwiec 13, 2011, 06:00:56
co planujesz wpuścić?


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: badrass Czerwiec 13, 2011, 14:19:26
Kolejną odsłone mojego małego baniaczka prezentuje na forum.
W specyfikacji baniaka względem poprzedniej odsłony zmieniło sie bardzo mało.
Inne podłoże i inna obsada. Litraż, filtracja, oświetlenie, ogrzewanie jest takie samo.
Obsady jeszcze nie ma, czekam az do mnie dojedzie.

Widzę, że u kolegi jakaś zieleninka się pokazała ;D.
Ja zakończyłem pielęgnację swojego baniaka na ziemi. Nigdy nie udało mi się odchodować lotosa, a teraz jest wielki jak łopian - czyli odfajkowane wychodowanie lotosa. Był baniak na ziemi - odfajkowany.
Wywaliłem wszystko część roślin sprzedałem, a zostawiłem sobie kilka żabienic i lotosy w samym żwiże z nawożeniem do toni i CO2.
Ale do czego zmierzam...otóż drogi mrs-sie wydaje mi się, że ciągle czegoś szukasz, czegoś co będzie oryginalne, nietuzinkowe, takie co to oko nacieszy, a innym szczęki poopadają.
Mam to samo, bo "apiać" mam fazę na BW, ale takie nietypowe( zarys mam w głowie), więc reszta roślin i pokrywa do sprzedania.
Sorki jeśli zanudzałem ale musiałem to napisać ;)
Pozdrawiam


Tytuł: Odp: mrs - 128l mała Wiktoria
Wiadomość wysłana przez: dobraf Czerwiec 13, 2011, 16:27:30
Widzę, że u kolegi jakaś zieleninka się pokazała ;D.

"step by step" jak to mówił Leo, mrs powoli i niezauważalnie dąży do zieleniaka ;)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 13, 2011, 19:03:28
co planujesz wpuścić?
Powracam do Azji, konkretnie do błędnikowców a jeszcze konkretniej, do ostrogonów z tym, że innej - ciekawszej odmiany.

Widzę, że u kolegi jakaś zieleninka się pokazała ;D.
Ja zakończyłem pielęgnację swojego baniaka na ziemi. Nigdy nie udało mi się odchodować lotosa, a teraz jest wielki jak łopian - czyli odfajkowane wychodowanie lotosa. Był baniak na ziemi - odfajkowany.
Wywaliłem wszystko część roślin sprzedałem, a zostawiłem sobie kilka żabienic i lotosy w samym żwiże z nawożeniem do toni i CO2.
Ale do czego zmierzam...otóż drogi mrs-sie wydaje mi się, że ciągle czegoś szukasz, czegoś co będzie oryginalne, nietuzinkowe, takie co to oko nacieszy, a innym szczęki poopadają.
Mam to samo, bo "apiać" mam fazę na BW, ale takie nietypowe( zarys mam w głowie), więc reszta roślin i pokrywa do sprzedania.
Sorki jeśli zanudzałem ale musiałem to napisać ;)
Pozdrawiam
Lubie zmiany, Badrasie.
Lubię jak coś się dzieje a gdy już baniak jest gotowy, gdy naciesze oczy rybami to wszystko z czasem mi powszednieje - może stąd te zmiany.
Odpale w końcu jakieś większe szkło ale zanim do tego dojdzie chcialbym w mniejszym baniaku przetestować kilka wariantów, tak by w dużym szkle już tak dużo nie kombinowac. Do tej pory trafiłem na jeden taki gatunek - żaglowce, jeśli nic innego nie zauroczy mnie tak bardzo jak te ryby to najpewniej duży baniak będzie powrotem do żagli.

Widzę, że u kolegi jakaś zieleninka się pokazała ;D.
"step by step" jak to mówił Leo, mrs powoli i niezauważalnie dąży do zieleniaka ;)
Nic z tych rzeczy, panowie.
2-3 roślinki są dla ryb - szczególnie nurzaniec który kładzie się na powierzchni wody tworząc miejsca w ktorych ryby mogą się ukryć.
Ostrogony sa bardzo płochliwe i potrzebuje spokojnych miejsc.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: emperor Czerwiec 13, 2011, 19:15:20
Nie za mało wysokich chwastów, skoro ryby należą do tych płochliwych?


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 13, 2011, 19:37:11
Nie za mało wysokich chwastów, skoro ryby należą do tych płochliwych?
Kryptokoryny mam nadzieje rozrosną się.
Podobnie nurzaniec z którym nigdy klopotu nie miałem, zawsze rozrastał się dosyć szybko.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: emperor Czerwiec 13, 2011, 19:59:48
Z tego co widzę to masz chyba Cryptocoryne wendtii brown, a one dorastają do max 20cm.
Nie za wysokie :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 13, 2011, 20:44:28
Z tego co widzę to masz chyba Cryptocoryne wendtii brown, a one dorastają do max 20cm.
Nie za wysokie :)
Sam nie wiem co tam mam :)
Chwast to chwast :)
W planie jest jeszcze pistia ale to melodia przyszłości.
W tej chwili czekam na ryby :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: dobraf Czerwiec 14, 2011, 18:31:57
gdzie zamawiałeś ryby?


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 14, 2011, 19:32:19
gdzie zamawiałeś ryby?
Dobrafie, PW.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: lizak2211 Czerwiec 14, 2011, 20:33:30
fajne akwa ale moim zdaniem najlepsze było z żaglami


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: dobraf Czerwiec 14, 2011, 21:29:16
fajne akwa ale moim zdaniem najlepsze było z żaglami

co racja to racja...


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: asagoth Czerwiec 14, 2011, 22:40:56
mrs, kiedy zdradzisz nam co będzie pływać w tym szkiełku?


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 15, 2011, 05:31:38
co racja to racja...
Dobrafie, żagle jeszcze u mnie będą.
Niestety, z moich obserwacji wynika, że te ryby potrzebują przynajmniej 2x większego litrażu od tego co miałem.
Powierzchnia dna te lipne 150x50 powinna mieć - bez tego ryb nie wpuszcze bo to nie ma sensu.

mrs, kiedy zdradzisz nam co będzie pływać w tym szkiełku?
Asogoth, nic oryginalnego.
Będzie kolejna odmiana ostrogonów.
Ryby przyjada najpewniej w sobote.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 18, 2011, 19:43:34
Mała aktualizacja.
Dziś dojechały w końcu ryby - 8 sztuk Parosphromenus deissneri (ostrogon deissnera).
Ryby, pomimo tego, że są jeszcze młodziutkie i wyglądem ostrogonów nie przypominają, podróż zniosły bardzo dobrze.
Po wyjęciu worka z paczki, moim oczom ukazało się 8 małych, żwawo pływających przecinaków, może nieco bladych ale za to wyglądających na zdrowe, dobrze rokujące na przyszłość ryby.

Doszło też troszke więcej zielska, ale co to za zielsko...? Jest to jakiś mech i chyba microsorium które ochoczo posadziłem na korzeniu, ale pełna identyfikacja będzie zapewne wtedy gdy nasz forumowy kolega (ktory zaopatrzył już zapewne polowe tego forum w roślny), sam napisze co do mnie wysłał :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: vento Czerwiec 18, 2011, 20:43:45
przypuszczam :P że owy forumowy kolega wysłał Ci mech weeping moss oraz młode szczepki microsorium windelov i microsorium pteropus :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 18, 2011, 22:19:03
przypuszczam :P że owy forumowy kolega wysłał Ci mech weeping moss oraz młode szczepki microsorium windelov i microsorium pteropus :)
I wszystko jasne :)
Dzięki za rośliny, Vento :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: Grajewiak Czerwiec 19, 2011, 00:14:38
ostrogony :D mam taki atlasik z rybami i też się zastanawiałem nad kupnem tych rybek ale brak pokrywy byłby chyba problemem?


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 19, 2011, 10:17:56
ostrogony :D mam taki atlasik z rybami i też się zastanawiałem nad kupnem tych rybek ale brak pokrywy byłby chyba problemem?
Raczej nie.
Miałem wcześniej ostrogony daya i nie widziałem by te ryby pływały przy powierzchni. Przypuszczam, że co jakiś czas podpływały do góry by zaczerpnąć powietrza jednak większość czasu spędzały przy dnie i w środkowej części zbiornika, gniazda natomiast były obierane przy podlożu np. pod korzeniem lub w skorupie orzecha kokosowego do sklepienia którego przyczepiana była ikra podczas tarła.
Obserwowałem wczoraj trochę obecnie posiadaną odmiane ostrogona, ryby nie przekraczają środkowej części zbiornika, w większości pozostają ukryte między korzeniami.
Nie mam w tej chwili pojęcia czy wszystkie ryby żyją, bardzo zlewaja się z otoczeniem i dzis naliczyłem 4 sztuki. Patrząc przez pryzmat barwy i zachowania ryb, zdaje się, że wszystko jest dobrze.
Za chwie pierwszy raz podam pokarm - artemie, mam nadzieje, że będą go pobierać :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: Grajewiak Czerwiec 19, 2011, 15:03:01
Przypuszczam, że co jakiś czas podpływały do góry by zaczerpnąć powietrza
I właśnie to miałem na myśli. Brak pokrywy nie idzie w parze z rybami oddychającymi w ten sposób? I druga sprawa podobno dorosłe ostrogony często łapią jakieś infekcje grzybicze. Zaobserwowałeś coś podobnego u siebie?


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 19, 2011, 17:32:30
I właśnie to miałem na myśli. Brak pokrywy nie idzie w parze z rybami oddychającymi w ten sposób? I druga sprawa podobno dorosłe ostrogony często łapią jakieś infekcje grzybicze. Zaobserwowałeś coś podobnego u siebie?
Z tym, że one to robily bardzo rzadko - to, że ostrogony podpływały do powierzchni wyczytałem w książce, ja czegoś takiego nie widziałem.
Obecne ostrogony widzialem najwyżej ok 25-30cm od dna zbiornika, wyżej się nie zapędzają :)
Co do infekcji to ryby były bezproblemowe, nawet specjalnie wody nie musialem preparować bo ostrogony to twarde rybska - wcale nie chorowały. Inna sprawa, że choroby w baniaku, za wyjątkiem ospy, nie miałem nigdy - jestem pewien, że i Ty nie miałbyś żadnych kłopotów.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: wilk6121997 Czerwiec 20, 2011, 14:56:05
dasz jakieś nowe fotki??


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 22, 2011, 09:13:22
Mam pecha do ryb które dostarczane są do mnie przesyłką.
Dziś padły 2 ryby, pozostałe w dalszym ciągu nie chca jeść więc nie wróże im niczego dobrego.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: emperor Czerwiec 22, 2011, 19:24:48
Dziś padły 2 ryby, pozostałe w dalszym ciągu nie chca jeść więc nie wróże im niczego dobrego.
Ile czasu są u Ciebie?
Moje propory  na początku przez tydzień nic nie jadły i również byłem pełen obaw.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 22, 2011, 21:01:43
Ile czasu są u Ciebie?
Moje propory  na początku przez tydzień nic nie jadły i również byłem pełen obaw.
Od Soboty.
Spodziewałem się, że może być kłopot z jedzeniem ale padnięcia ryb pod uwagę nie brałem...no, może troszkę asekuracyjnie kupiłem 2 sztuki więcej od docelowej obsady ostrogonów.
Zapewne, gdyby były to dorosłe sztuki, nie byłoby kłopotu. Ryby to ciągle podrostki i coś mi się wydaje, że za tydzień będe pisał o nowej obsadzie...


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: Anubis-RE Czerwiec 24, 2011, 15:34:13
I jak maluchy ?
Jedzą ? Bo puki emperror zagadywał czytałem ,a teraz sam ciekaw jestem i nie mogę się doczekać wieści z frontu zdarzeń :P


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 24, 2011, 18:35:10
I jak maluchy ?
Jedzą ? Bo puki emperror zagadywał czytałem ,a teraz sam ciekaw jestem i nie mogę się doczekać wieści z frontu zdarzeń :P
2 padły, reszta żyje ale w dalszym ciągu nie jedzą.
Padną zapewne bo nawet baniaka nie chcą zwiedzać.

To już raczej koniec z kupowaniem ryb które będą wysyłane, mam do tego pecha.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: badrass Czerwiec 25, 2011, 21:57:01

To już raczej koniec z kupowaniem ryb które będą wysyłane, mam do tego pecha.
No, może to jest główny powód


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 26, 2011, 10:40:30
No, może to jest główny powód
Jestem tego pewien, obsade zmieniam dosyć często i do tej pory kłopoty były w przypadku ryb wysyłanych PKP/PKS.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: emperor Czerwiec 26, 2011, 10:45:58
Wiecie co? Nie bardzo chce mnie się wierzyć, że te parę godzin transportu tak wpływa na zdrowe ryby.
Wielokrotnie ryby do mnie jechały z drugiego końca kraju i zawsze było ok.
Jest druga ewentualność, której nie można wykluczyć. Ryby były chore.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 26, 2011, 10:54:55
Wiecie co? Nie bardzo chce mnie się wierzyć, że te parę godzin transportu tak wpływa na zdrowe ryby.
Wielokrotnie ryby do mnie jechały z drugiego końca kraju i zawsze było ok.
Jest druga ewentualność, której nie można wykluczyć. Ryby były chore.
Ostatnim razem kupowałem skośnopręgie z wysyłką PKS, gdy odbierałem paczke, była cała przemoczona a ryby wydawały się lekko oszołomione. Paczka jechała w miejscu na bagaże, była wrzucona niedbale więc tu upatrywałem przyczyny takiego stanu ryb. Tym razem wybrałem wysyłkę PKP bo paczka jedzie w przedziale konduktorskim, leży sobie spokojnie, jest tam ciepło i nie wytrzepie jej tak jak podczas jazdy po polskich wspaniałych drogach.
Ja jestem zdania, że głównym powodem problemów z rybami jest ich wiek, zarówno skośnopręgie jak i ostrogony kupowałem bardzo młode, być może podróż na tyle je osłabiła, że w nowym baniaku po prostu sobie nie radzą.
Dziwi mnie to bo ostrogony mają baniak tylko dla siebie, nic im nie zagraża a mimo to nie widuje ich pływających w zbiorniku, albo siedzą gdzieś pod liściem, albo pod korzeniem, nawet gdy żarcie pływa w toni, nie raczą do niego wypłynąc.
Pod pysk podawać nie będe, co to za ryba której trzeba zarcie pod nos podkładać? Tym bardziej, że sumatrzaki są drapieżnikami, w naturze polują na narybki innych ryb, na larwy owadów, na to co wpadnia do wody, odruch łapania powinien więc być a tu nic.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: emperor Czerwiec 26, 2011, 11:02:35
Ja bym jednak obstawiał jakieś choróbsko.
Ponad tydzień nie pobierają pokarmu i takie zachowanie.
Po takim czasie powinny dojść do siebie po transporcie. Fakt ryby młode i odporność mniejsza ale..
Miałem przypadki, że ryby przez pierwszy tydzień nie chciały jeść, ale później było wszystko ok.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 26, 2011, 11:07:33
Ja bym jednak obstawiał jakieś choróbsko.
Ponad tydzień nie pobierają pokarmu i takie zachowanie.
Po takim czasie powinny dojść do siebie po transporcie. Fakt ryby młode i odporność mniejsza ale..
Miałem przypadki, że ryby przez pierwszy tydzień nie chciały jeść, ale później było wszystko ok.
Ciągle jeszcze żyją, cichą nadzieje, że dojdą do siebie mam.
Z 2 strony, widząc ich zachowanie jestem prawie pewien, że to kwestia kilku dni i potrzebna będzie nowa obsada.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 27, 2011, 19:09:15
Padły kolejne 2 ryby.
Wczoraj zdawały się jakby wypływać z kryjówek, dziś 2 ryb nie ma.
Może to rzeczywiście choroba...


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 28, 2011, 20:04:40
Mala aktualizacja:
1. fotka całego baniaka
(http://img820.imageshack.us/img820/245/dsc06500i.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/820/dsc06500i.jpg/)

2. jedna z ryb którą udało się ustrzelić
(http://img43.imageshack.us/img43/267/dsc06508hd.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/43/dsc06508hd.jpg/)

Dziś widziałem tylko 2 ryby z całej obsady, niby pływały ale podawany pokarm był ignorowany.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: emperor Czerwiec 28, 2011, 20:11:03
Nareszcie jakieś fotki.
Fajny klimacik, byłby jeszcze lepszy gdyby oświetlenie było słabsze.
Może tak wygląda tylko na zdjęciach?
Z czego jest podłoże?


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 28, 2011, 20:16:04
Nareszcie jakieś fotki.
Fajny klimacik, byłby jeszcze lepszy gdyby oświetlenie było słabsze.
Może tak wygląda tylko na zdjęciach?
Standardowe 2x18W, w pokoju było już ciemno, może z tego powodu zdjęcie wyszło jak wyszło.
Starałem się już w Wiktorii po prostu wykręcić jedną rure - pokrywa Wromak Exclusive jest super ale ma jedną wadę, po wykręceniu jednej rury cała belka przestaje świecić. Wcześniej miałem zwykły wromakowskie wydmuszki i w tamtych belkach bez problemu można było wykręcić jedną rure. Z pewnością i w tej belce dałoby się coś zrobić ale nie chce mi się grzebać.

Z czego jest podłoże?
JBL manado.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: baniakmaniak Czerwiec 28, 2011, 21:14:34
Standardowe 2x18W, w pokoju było już ciemno, może z tego powodu zdjęcie wyszło jak wyszło.
Starałem się już w Wiktorii po prostu wykręcić jedną rure - pokrywa Wromak Exclusive jest super ale ma jedną wadę, po wykręceniu jednej rury cała belka przestaje świecić. Wcześniej miałem zwykły wromakowskie wydmuszki i w tamtych belkach bez problemu można było wykręcić jedną rure. Z pewnością i w tej belce dałoby się coś zrobić ale nie chce mi się grzebać.

W wydmuszce miałeś 2 stateczniki.
Widocznie w tej belce masz jeden statecznik na 2 świetlówki wystarczy wymienic ten 36W na 18W i powinno byc dobrze z 1 świetlówką. Oczywiście dało by się podłączyc pod ten 36W ale świetlówka dostawała by za mocno po tyłku.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: Anubis-RE Czerwiec 28, 2011, 21:55:34
A jaki pokarm podajesz rybciom ? może tu tkwi jakiś problem ?

Bo rozumiem, że poza brakiem apetytu zachowują się "normalnie" ? (chowają się podczas ruchu przed zbiornikiem i pływają gdy patrzy się z oddala)

Pływają razem czy raczej chowają się osobno ?
Napowietrzasz ?
Czy tylko kręcisz wodą ?
Jaką masz temperaturę ?

Sorki, że tyle pytań, ale zainteresował mnie ten temat :P


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 29, 2011, 05:35:00
W wydmuszce miałeś 2 stateczniki.
Widocznie w tej belce masz jeden statecznik na 2 świetlówki wystarczy wymienic ten 36W na 18W i powinno byc dobrze z 1 świetlówką. Oczywiście dało by się podłączyc pod ten 36W ale świetlówka dostawała by za mocno po tyłku.
Zapewne jest tak jak piszesz i statecznik jest jeden.
Tak jak pisałem wcześniej, nie chce mi się jakoś w tym grzebać.
Sporo innych obowiązków mam ostatnio więc akwarium jest na dalszym planie.

A jaki pokarm podajesz rybciom ? może tu tkwi jakiś problem ?
Nie. Podawałem bardzo dużo różnych pokarmów, nawet tych którymi karmił je sprzedawca. W zasadzie zawsze po zakupie ryb pytam czym były karmione i na początku staram się podawać to samo. Pokarm  + odpowiednia temperatura + odpowiednia woda to przecież podstawa.
No i skąd ryba wie, że pokarm jest nieodpowiedni skoro nawet do niego nie podpływa? :)
Jeśli rybie coś nie leży to żarciem po prostu pluje - bywa, że bardzo daleko :)

Bo rozumiem, że poza brakiem apetytu zachowują się "normalnie" ? (chowają się podczas ruchu przed zbiornikiem i pływają gdy patrzy się z oddala)
Nie wiem jakie jest normalne zachowanie dla tej odmiany otrogonów, bo nigdy tych ryb nie miałem, a i w sieci informacji o nich jest jak na lekarstwo.
Apatia i brak apetytu jest widoczny od początku, ryb raczej nigdy nie widać pływających w baniaku, albo nastroszone siedzą gdzieś pod filtrem albo wciśnie się za przyssawkę filtra (nie wiem jak ta ryba tam wpływa) albo siedzą pod korzeniem. Ryby nigdy nie pływają razem.

Zastanawiałem się wczoraj czy nie podać żarcia pod nos np. jakiś plankton strzykawką rozpylić obok korzenia w którym siedzą, doszedłem jednak do wniosku, że lepiej by wszystkie ryby padły bo co to za ryby którym trzeba szame pod nos przykładać? To tak jakby mieć psa który nie szczeka.

Może to też woda. Wg sprzedawcy ryby trzymane był w twardej wodzie ph ~8,5, kh/gh ~18, ja zmiękczyłem nieco  wode więc  może to im nie leży.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: emperor Lipiec 09, 2011, 20:51:27
Co tam w zbiorniku słychać?
Dawaj fotki nowych nabytków :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 10, 2011, 09:12:38
Dawaj fotki nowych nabytków :)
Mało czasu ostatnio mam ale fotki zrobie, może nawet wieczorem :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: wilk6121997 Lipiec 18, 2011, 08:56:09
co tam nowego w baniaku,może jakieś fotki??


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: emperor Lipiec 19, 2011, 11:54:29
Dawaj fotki nowych nabytków :)
Mało czasu ostatnio mam ale fotki zrobie, może nawet wieczorem :)
Coś długi ten wieczór?
Gdzie obiecane zdjęcia? No gdzie?


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 19, 2011, 14:27:21
Coś długi ten wieczór?
Gdzie obiecane zdjęcia? No gdzie?
Słońce świeci długo. Leń mnie złapał przez okres wakacyjny i nie chce mi się biegać z aparatem o 22 - okno wychodzi bezpośrednio na baniak i zebym mógł zrobić w miare przyzwoite zdjęcie, musi być całkowicie ciemno na zewnątrz.
Zrobie zdjęcia w końcu, nowa obsada, jak doskonale wiesz, już pływa. Ryby są zdrowe, mają się świetnie - utwierdziło mnie to tylko w przekonaniu, że z ostrogonami musiało być coś nie tak.

W sam baniak nie ingeruje, jedynie podmieniam wode. Rośliny sobie rosną bo rosną - troche glona też jest, ale to pewnie z powodu promieni słonecznych które padają bezpośrednio na baniak.
Mam po prostu bezproblemowy baniak z obsadą która nie sprawia żadnych kłopotów, za to ryby sa ładne i wdzięczne - na okres wakacyjny w sam raz. Na jesien pomyśle znów o czymś ambitniejszym i większym szkle, jeśli nie wypadną żadne nieplanowane wydatki. Tymczasem ciesze się wakacjami.



Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: patryk79 Lipiec 19, 2011, 16:38:42
To może zdradź chociaż co tam sobie pływa.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 19, 2011, 17:09:16
To może zdradź chociaż co tam sobie pływa.
Zapomniałem o najważniejszym, przepraszam.

Dorosła para akary z maroni.
10 miedzików.

Jak widać, nic nadzwyczajnego, ryby jednak ładne.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: patryk79 Lipiec 19, 2011, 17:43:16
Nie dość że ładne to jeszcze ciekawe. Pstryknij coś w wolnej chwili.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: emperor Lipiec 19, 2011, 18:51:11
Tymczasem ciesze się wakacjami.
Owocnego zwiedzania(wiesz o jaki kraj i miasto chodzi)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 24, 2011, 08:26:36
Nie dość że ładne to jeszcze ciekawe. Pstryknij coś w wolnej chwili.
Pstrykne dziś fotke, w końcu muszę się zmobilizować :)

Owocnego zwiedzania(wiesz o jaki kraj i miasto chodzi)
Już zwiedzone.
Za wyjątkiem owego miasta, zwiedo też najciekawsze zakątki wspomnianego kraju.
Było owocnie :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: Anubis-RE Lipiec 24, 2011, 10:50:09
Przywozisz ze sobą jakieś pamiątki z wakacji w postaci kamieni, korzeni lub inne takie Artefakty ;)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 24, 2011, 10:53:30
Przywozisz ze sobą jakieś pamiątki z wakacji w postaci kamieni, korzeni lub inne takie Artefakty ;)
Niestety, nie było na to czasu :)

Jakis czas temu byłem na dosyć długiej wycieczce górskiej z której przytargałem sporo różnej wielkości korzeni.
Drewno moczy się i pewnie będzie się tak moczyć do jesieni, zobaczymy co z tego będzie.

Z obecnej bańki jestem zadwolony bo nic w niej nie musze robić, nie planuje więc urozmaiceń w postaci nowych korzeni czy kamieni :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: Anubis-RE Lipiec 24, 2011, 11:44:34
Ja kiedyś cykłem fotkę w górach pięknemu strumieniowi :), wcześniej przemaszerowałem kawałek jego nurtem by wyszukać fajne miejsce.
Nabrałem z tego miejsca kilka kamoli i to co tab było i odtworzyłem to sobie w małym baniaku, była by rewelka, ale nie znałem się wtedy jeszcze w ogóle na roślinach i zakupiona w sklepie trawa akwariowa padła, został więc tylko HardSkape który i tak się nie najgorzej przedstawiał.
To były czasy kiedy myślałem, że po prostu niektóre rośliny w akwarium nie rosną :D a ryb w akwarium pływało całe mrowie o zbrojnikach nie wspomnę (rany co sie wtedy wyrabiało :D wole nie wspominać)

Reasumując, pamiątka była lepsza niż na foto (stary analog ;) )


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 24, 2011, 14:42:48
W górach można całkiem fajne kamienie czy korzenie dorwać, w zbiorniku typu "mała Wiki" miałem kilka kamieni z Pienin.
Inna rzecz, że gdy znajdziesz coś fajnego i dużego na szlaku w wyższych partiach gór to ciężko jest to później zataszczyć do samochodu, szczególnie jeśli jesteś na etapie wchodzenia a nie schodzenia. Niemniej zawsze sobie coś przytaszczę, mniejszego lub większego ale coś przywiozę :)




Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: vento Lipiec 24, 2011, 15:24:51
ja z wycieczki do kotliny kłodzkiej przytargałem jakieś 80-90kg skał ;) Łażąc zostawiałem za sobą małe kopczyki kamoli, a potem do auta, wsteczny i po kolei podjeżdżałem po kolejne znaleziska ;) Problem był tylko, jak trzeba było całość zataszczyć z auta do domu.

A tak już bardziej w temacie-jak mchy? Dają radę?


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 24, 2011, 18:35:13
ja z wycieczki do kotliny kłodzkiej przytargałem jakieś 80-90kg skał ;) Łażąc zostawiałem za sobą małe kopczyki kamoli, a potem do auta, wsteczny i po kolei podjeżdżałem po kolejne znaleziska ;) Problem był tylko, jak trzeba było całość zataszczyć z auta do domu.
Jeśli da się podjechać samochodem to nie ma kłopotu, gorzej jeśli jedyna trasa dojścia to po prostu szlak, a jeszcze gorzej jak wchodzisz jednym szlakiem a schodzisz innym :) W tym przypadku:
1. albo zabierasz "skarb" od razu i targasz go przez całą trase,
2. albo zostawiasz (jeśli trafisz na coś fajnego wchodząc) i wracasz specjalnie tą samą trasą.

W marcu wchodziłem na Pilsko, piękna malownicza trasa która w pewnym momencie jest bardzo zagliniona. Przypomniałem sobie (brodząc po kostki w glinie) jak Rodia wspominał kiedyś o postawieniu baniaka na samej glinie. Mysle sobie: zbiore troche, zobacze co z tego wyjdzie. Glina była jednak bardzo mokra i drobna jej ilość cholernie dużo wazyła, a był to szlak dojściowy na szczyt. Gdybym miał to taszczyć...czy to w góre czy to  dół, pewnie bym się wykonczył :)

A tak już bardziej w temacie-jak mchy? Dają radę?
Tak jak je postawiłem, tak zostały. Ani do przodu, ani w tył.
Nie dbam jakoś specjalnie o zielsko, nie leje nawet EC choć mam tego 250ml. W podłozu mam tylko kulki gliniano - torfowe. Mech jest zielony, ryby w nim grzebią więc jest ok. Microsorium bardzo szybko się przyjeło i rośnie.
Zrobiłem kilka fotek, wstawie za chwile więc sam zobaczysz.

W baniaku mam troche glona który obsiadł jedynie cryptocoryne, microsorium, mech, nurzaniec są czyste.

 


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 24, 2011, 18:49:29
Obiecane kilka fotek:

1. Ogólny widok baniaka:
(http://img4.imageshack.us/img4/1160/76569499.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/4/76569499.jpg/)

2. akara z maroni - foto1
(http://img851.imageshack.us/img851/365/82757605.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/851/82757605.jpg/)

A teraz mała zagadka, co to za małe diabły wyglądają zza krzaków? :)

(http://img4.imageshack.us/img4/447/46185069.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/4/46185069.jpg/)

(http://img231.imageshack.us/img231/1505/76375630.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/231/76375630.jpg/)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: Anubis-RE Lipiec 24, 2011, 19:54:20
Nie są to przypadkiem Barwniaki Czerwonobrzuche?.  <good>
Akwa Świetnie się ogląda.

Pozdrawiam


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 25, 2011, 10:57:09
Nie są to przypadkiem Barwniaki Czerwonobrzuche?.  <good>
Nie, to nie barwniaki :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: Anubis-RE Lipiec 25, 2011, 11:01:13
Podobne są do Channa Micropeltes, ale jeszcze poszukam, może trafie na odpowiednią nazwę :D

Edit: Ostrogony daya? (Pseudosphromenus dayi)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 25, 2011, 11:19:18
Podobne są do Channa Micropeltes, ale jeszcze poszukam, może trafie na odpowiednią nazwę :D

Edit: Ostrogony daya? (Pseudosphromenus dayi)
Channa to nie jest.
Ostrogon daya też nie :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: Anubis-RE Lipiec 25, 2011, 11:22:54
To że to nie jest channa to wiem  ;D bo widziałem fotki kilkumetrowych osobników :D

ale miałem nadzieje, że to ostrogon :P
Szukam nadal ;)

Edit: Nic mi innego nie przychodzi już do głowy, niby z twoich wcześniejszych postów wynika, że jest to Parosphromenus deissneri,
(http://www.rva.jp/zukan/labyrinth/jpg/parosphromenus_deissneri_brue3334.jpg)

 jednak naoglądałem się swojego czasu ich całą masze bo chciałem kupić i wyglądały na 100% o wiele ciemniej od tych prezentowanych na fotach wyżej, prędzej pasują mi do Ostrogona daya.
(http://www.akwariowerybki.strefa.pl/atlas_ryb/akwariowe_ryby/ostrogon_daya.jpg)

Pożyje, zobaczę, będę śledził wątek :P

Pozdrawiam. :)

P.S. rybki piękne.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 25, 2011, 14:58:21
To ostrogony deissnera :)
3 sztuki przeżyły, nie wiem jak.
Jakiś czas temu zniknely, byłem pewien, że padły. Rozgrzebałem zbiornik szukając martwych ryb i niczego nie znalazłem, a tu taka niespodzianka.
Ryby pływają po całym zbiorniku, są aktywne, jedzą, są po prostu zdrowe.
Zrobił mi się z baniaka mały mix, ale nie będe ryb odławiał.
Niech sobie żyją :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: Anubis-RE Lipiec 25, 2011, 15:17:22
Ciekaw jestem ich relacji z innymi mieszkańcami :)

A jak ci się podłoże na razie spisuje ? jakieś mankamenty ?


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 25, 2011, 16:10:18
Ciekaw jestem ich relacji z innymi mieszkańcami :)
Akary zupełnie ignorują ostrogony, z resztą te ryby są tak male, że bez trudu ukrywają się między nurzańcem czy w mchu.

A jak ci się podłoże na razie spisuje ? jakieś mankamenty ?
Podłoże nie ma mankamentów, no może jeden.
Jest lekkie (choć nie tak bardzo jak można przeczytać w sieci), ale na tyle, że przestraszona akara potrafi zamieszać w baniaku.
Nie było mnie przez kilka dni i osoba która karmiła ryby nie jest akwarystą i nie wie, że pewne ryby są bardzo płochliwe.
Po powrocie zastałem grudki podłoża w filtrze tak, że dolny koszyk z gąbką był zupełnie zapchany. Podejrzewam, że podczas karmienia ryby się mocno płoszyły i filtr się szybko zapchał. Wcześniej przez miesiąc dolny koszyk był czysty, dzisiaj czeka mnie czyszczenia filtra.
Akary to mądre rybska, moja obecność ich nie płoszy (choć na początku potrafiły leżeć plackiem i nie ruszać się przez cały dzień) - mogę teraz siedzieć cały czas przed baniakiem i ryby normalnie pływają, nie reagują też histerycznie na moją żonę (skalary się jej bały :) ), ale gdy przyjdzie jakiś gośc to ryby bledną i chowają się za korzeniami.
Wydaje mi się, że akary mnie już poznają - gdy podchodze do baniaka, od razu podpływają do szyby a gdy otwieram pokrywę, od razu pojawiają się przy tafli wody czekając na żarcie :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: dobraf Lipiec 26, 2011, 17:00:26
Zrobił mi się z baniaka mały mix, ale nie będe ryb odławiał.

fakt ale znając usposobienie akar to nie będzie problemu,

btw, akary mają jakąś kryjówkę w razie obcej gęby przed akwarium?


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: rafalkudlaty Lipiec 26, 2011, 17:26:00
fachura baniaczek :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 26, 2011, 17:50:04
fakt ale znając usposobienie akar to nie będzie problemu
Zgadza się.
No i ostrogony są tak małe, że akary zdają sie ich nie widzieć.

btw, akary mają jakąś kryjówkę w razie obcej gęby przed akwarium?
W sensie jakiegoś gniazda - nie.
Mają jednak miejsce za korzeniem. Właśnie teraz, na widok sprzątającej żony, uciekły gwałtownie właśnie za ten korzeń. Szkoda ich bo bledną przy tym strasznie, ale ich natury zmienic się nie da.
Kończąc ten post, widze samca wypływającego zza korzenia, samica dalej siedzi blada.
Samiec jest o niebo śmielszy od samicy.

fachura baniaczek :)
Dzięki.


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: dobraf Lipiec 26, 2011, 19:20:56
widzę, że dorosłe, skąd dorwałeś?

a właśnie mógłbyś zmienić tytuł, musiałem się czepić ;).


Tytuł: Odp: mrs - 128l powrót do małej Azji
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 26, 2011, 21:12:36
widzę, że dorosłe, skąd dorwałeś?
Znajomy oddawał to przechwyciłem :)

a właśnie mógłbyś zmienić tytuł, musiałem się czepić ;).
Zmienie :)
Zapomniałem o tym :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Lipiec 27, 2011, 06:14:42
ile czasu je miał? trą się?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 27, 2011, 07:34:00
ile czasu je miał? trą się?
Rok.
U kolegi wytarły sie dokładnie raz, później je zaniedbał.
Robił restart baniaka i zmienial przy tym cała obsade, to czego nie zdołal oddać albo sprzedać, wpakował do 30l szkła i w tym szkle pływały sobie akary. Gdy ryby od niego brałem, były mocno wystraszone i zabiedzone, teraz odzyskały mase no i ubarwienie. Są też śmielsze, bo mają więcej miejsca i mają gdzie uciec gdy czują zagrożenie.
Zauważyłem też, że za korzeniem kopią dołki w podłożu, może to oznaczać wszystko, albo nic.
Znając specyfikę tych ryb i to jak długo potrafią opiekować się potomstwem, a także ich strachliwość - sądze, że do tarła szybko nie dojdzie. Muszą się poczuć w 100% bezpieczne, muszą przywiązać się do domowników, inaczej z tarła nic nie wyjdzie bo zestresowana ryba się nie wyciera :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Lipiec 27, 2011, 07:45:37
no akary są wyjątkowo płochliwe, na pewno stadko miedzików je trochę ośmiela. Kopanie dołków wróży tarło - to często pierwszy krok, proponowałbym jakiegoś zgrabnego otoczaka umieścić im w ustronnym miejscu.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 27, 2011, 08:26:44
no akary są wyjątkowo płochliwe, na pewno stadko miedzików je trochę ośmiela. Kopanie dołków wróży tarło - to często pierwszy krok, proponowałbym jakiegoś zgrabnego otoczaka umieścić im w ustronnym miejscu.
Właśnie z tego powodu kupiłem miedziki.
Akary, gdy były same, w zasadzie nie wychodziły zza korzeni.
Teraz jest lepiej.
Mam jakieś otoczaki, pomyśle więc o umieszczeniu kamienia gdzieś za korzeniem - o ile oczywiście będzie miejsce - baniaczek jest bardzo mały :)
Zobaczymy co będzie, ryby pływają razem, co chwile trącają sie pyskiem, a przy tym są bardzo zgodne, nie widziałem by "pan domu" przeganiał panią :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Lipiec 27, 2011, 09:18:13

Mam jakieś otoczaki, pomyśle więc o umieszczeniu kamienia gdzieś za korzeniem - o ile oczywiście będzie miejsce - baniaczek jest bardzo mały :)


na pewno znajdziesz, brak odpowiedniego miejsca do złożenia ikry może powstrzymywać tarło a skoro ryby zachowują się jak piszesz trza im ułatwić. 


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: wilk6121997 Lipiec 27, 2011, 10:32:34
otoczaka możesz położyć po prawej stronie z przodu tylko że akary będą się bały


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 27, 2011, 11:44:58
na pewno znajdziesz, brak odpowiedniego miejsca do złożenia ikry może powstrzymywać tarło a skoro ryby zachowują się jak piszesz trza im ułatwić. 
Za tym korzeniem po lewej stronie coś by się znalazło.
Właśnie tam ryby w tej chwili siedzą, samica kopie, a samiec się przygląda swojemu opiekunowi czyli mnie :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: asagoth Lipiec 27, 2011, 12:05:06
mrs - a czemu akurat takie podłoże? jak dla mnie wygląda mało naturalnie i sprawdza się w roślinniakach i krewetkariach. Nie myślałes o naturalnym podłożu i zwiększeniu kryjówek dla akar (kosztem roślin oczywiście). Rybki rzeczywiście wyglądają troszkę na zabiedzone. Miedziki, świetny wybór.
Pozdrawiam


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 27, 2011, 12:35:22
mrs - a czemu akurat takie podłoże? jak dla mnie wygląda mało naturalnie i sprawdza się w roślinniakach i krewetkariach. Nie myślałes o naturalnym podłożu i zwiększeniu kryjówek dla akar (kosztem roślin oczywiście). Rybki rzeczywiście wyglądają troszkę na zabiedzone. Miedziki, świetny wybór.
Pozdrawiam
Manado to taki eksperyment, chciałem zobaczyć jak się sprawdzi w moim baniaku.
Po podloże nie jest w żaden sposób aktywne, nie wydziela do wody nic co miałoby poprawić kondycje roślin, jest za to bardzo porowate, co wg producenta mialo być świetnym siedliskiem dla bakterii nitryfikacyjnych i rzeczywiście tak jest. Widze to po odchodach, a raczej ich braku, bo tym jak szybko znikają martwe liście roslin. Podloże przerabia wszystko bardzo szybko. W piasku denerwowalo mnie to, że często było widac na nim odchody, o ile w baniaku BW to nie przeszkadzało bo tam z założenia miał być syf, to np. w Wiktorii bardzo mnie to drażniło.
Szukałem więc podłoża równie miękkiego co piasek i postanowiłem przetestować Manado. Akary w nim grzebią więc raczej im to pasuje.

Ryby zabiedzone, ale trzeba je było widzieć 2-3 tygodnie temu - dramat.
Mam nadzieje je podtuczyć i rozmnożyć.
Wygląda na to, że czują się u mnie nieźle.

Co do kryjówek to nie wiem za bardzo jak miałby one wyglądać, chyba jedynie poprzez dodanie korzeni które stworzą naturalne labirynty i schornienia dla ryb. Akary są już na tyle duże, że jakieś tam kokosy czy coś podobnego, odpadają.

Jak widziabyś Asagoth kryjówki dla akar?
Jestem otwarty na nowe doświadczenia :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Lipiec 27, 2011, 12:44:08
moje sajki po wpuszczeniu do nowej bańki jakiś czas nie podchodziły do tarła. Przyczyną był brak kryjówek, sprawę rozwiązał kokos z większą dziurą w rogu akwarium ukryłem go, kładąc na nim po skosie większy korzeń tworząc tym samym dodatkową kryjówkę. Wiadomo akary to nie sajki i nie są szczelinowcami jednak wedle mnie jakaś niewielka grota z odpowiednio ułożonych korzeni będzie w sam raz w chwilach stresu. No i kamień ale to już było.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: thunderdome Lipiec 27, 2011, 12:46:39
Ja bym dołożył i korzeni, i liści trochę. I przy okazji ładniej będzie.

Chociaż na pewno kokos będzie za mały?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: asagoth Lipiec 27, 2011, 12:58:43
Prawy róg akwarium, ułozyłbym tam coś z gałęzi i korzeni a w środek tak żeby nie było bardzo widać dałbym otoczaka, pisząc o kryjówkach miałem na myśli właśnie plątaninę drewna. A co do podłoża to i może ja bym go kiedyś spróbował, jeśli piszesz o tej denitryfikacji. No teraz nie wyglądają źle, ale widać po nich, że miały ciężką przeszłość...


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 27, 2011, 15:32:40
moje sajki po wpuszczeniu do nowej bańki jakiś czas nie podchodziły do tarła. Przyczyną był brak kryjówek, sprawę rozwiązał kokos z większą dziurą w rogu akwarium ukryłem go, kładąc na nim po skosie większy korzeń tworząc tym samym dodatkową kryjówkę. Wiadomo akary to nie sajki i nie są szczelinowcami jednak wedle mnie jakaś niewielka grota z odpowiednio ułożonych korzeni będzie w sam raz w chwilach stresu. No i kamień ale to już było.
A jak zachowują się Twoje sajki, płoszą się na widok przechodzących domowników czy raczej należą do ryb bardziej śmiałych?
Pomyśle o tej kryjówce, dziś będe w zoologu więc może jakiś korzeń przytaszczę, jęśli nie, zawsze pozostaje allegro.

Ja bym dołożył i korzeni, i liści trochę. I przy okazji ładniej będzie.

Chociaż na pewno kokos będzie za mały?
Liści mam bardzo dużo więc to nie kłopot.
Z korzeniami jest kłopot bo mam ich sporo, ale nie sa jeszcze gotowe.
Tak jak pisałem wyżej, zobaczymy co będzie w zoologu.

Odnośnie kokosa to sam już nie wiem, wydaje mi się, że będzie troszke za mały, ale gdybym kupił jakiś wyrośnięty egzemplarz...sam nie wiem, muszę o tym pomysleć.

Prawy róg akwarium, ułozyłbym tam coś z gałęzi i korzeni a w środek tak żeby nie było bardzo widać dałbym otoczaka, pisząc o kryjówkach miałem na myśli właśnie plątaninę drewna. A co do podłoża to i może ja bym go kiedyś spróbował, jeśli piszesz o tej denitryfikacji. No teraz nie wyglądają źle, ale widać po nich, że miały ciężką przeszłość...
Plątanina drewna zawsze mi się podobała, prawa strona rzeczywiście jest mało zagospodarowana, jak wyżej, pomyśle o tym.

Co do samych ryb, akwarium znajomego nigdy nie powalalo na kolana, zawsze było przerybione, ale to przeniesienie niechcianych ryb do małego zbiorniczka bez podloża, z jednym filtrem wewnętrznym, było przegięciem.
Zrobiło mi się żal akar, więc je wyrwałem.
Z resztą, te ryby zawsze mi się podobały, odstraszała mnie ich płochliwość - akwarium stoi w miejscu gdzie zawsze ktoś się kręci, niestety tylko na to pozwala układ mieszkania. Teraz, gdy już mam akary, mogę skupić się na ich pielęgnacji i doprowadzenia do sytuacji wyjściowej czyli odpowiedniego ubarwienia, odpowiedniej wielkości i odpowiedniego zachowania.

Asagoth, widze że masz puste szkło.
Długą przerwe planujesz?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: thunderdome Lipiec 27, 2011, 16:46:03
Hmm.. W takim razie na korzenie trzeba poczekać.

Wiesz co? Może zrób coś w stylu, że kup kilka tych kokosów koło 8 nawet? Albo i więcej. Porozwalaj je np. przy pomocy siekiery, żeby uzyskać takie wypukłe, pojedyńcze elementy. Potem może położysz jedne na drugich, tak, że powinno Ci się udać utworzyć jakąś "norkę". Zasypiesz to liśćmi i powinno być git. Najlepiej gdzieś w rogu akwarium, albo w oparciu o jakiś korzeń czy szybę, powinno być łatwiej.

EDIT: W sumie to możesz tak jak pisali poprzednicy, porobić grotę z kamieni, tylko że zasypać to to liśćmi. Ładniej powinno być.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Lipiec 27, 2011, 17:55:44
A jak zachowują się Twoje sajki, płoszą się na widok przechodzących domowników czy raczej należą do ryb bardziej śmiałych?
Pomyśle o tej kryjówce, dziś będe w zoologu więc może jakiś korzeń przytaszczę, jęśli nie, zawsze pozostaje allegro.

generalnie i sajki i meeki zazwyczaj z zaciekawieniem podpływają gdy podchodzi się do bańki, głównie liczą na jadło. "Odskakują" czyli płoszą w przypadku gwałtownych ruchów i tyle, ewentualnie gdy sajki się trą (jak w ostatnich dniach) to samica wystrzeliwuje tylko po jadło a samic wkurw.... podpływa do szyby jakby chciał atakować ciekawską personę.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: asagoth Lipiec 27, 2011, 19:15:01
jeśli wszystko dobrze pójdzie to w 2giej połowie sierpnia powinna już u mnie być dostawa ryb...;) jak na razie szkło dojrzewa


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 27, 2011, 21:27:05
Hmm.. W takim razie na korzenie trzeba poczekać.

Wiesz co? Może zrób coś w stylu, że kup kilka tych kokosów koło 8 nawet? Albo i więcej. Porozwalaj je np. przy pomocy siekiery, żeby uzyskać takie wypukłe, pojedyńcze elementy. Potem może położysz jedne na drugich, tak, że powinno Ci się udać utworzyć jakąś "norkę". Zasypiesz to liśćmi i powinno być git. Najlepiej gdzieś w rogu akwarium, albo w oparciu o jakiś korzeń czy szybę, powinno być łatwiej.

EDIT: W sumie to możesz tak jak pisali poprzednicy, porobić grotę z kamieni, tylko że zasypać to to liśćmi. Ładniej powinno być.
Korzenie w zoologu strasznie drogie, widzialem dziś korzeń japoński średniej wielkości za 80zł.
Na początek może rzeczywiście kupie kokos, zrobie w jednym jego rogu dziurę i zobacze czy ryby do niego wpływają.
Jeśli tak będzie, pomyśle o konkretniejszej kryjówce.

generalnie i sajki i meeki zazwyczaj z zaciekawieniem podpływają gdy podchodzi się do bańki, głównie liczą na jadło. "Odskakują" czyli płoszą w przypadku gwałtownych ruchów i tyle, ewentualnie gdy sajki się trą (jak w ostatnich dniach) to samica wystrzeliwuje tylko po jadło a samic wkurw.... podpływa do szyby jakby chciał atakować ciekawską personę.
No to akary mają podobne zachowanie - z tym, że "odskakują" dużo częściej i to nie tylko przy gwałtownym ruchu :)

jeśli wszystko dobrze pójdzie to w 2giej połowie sierpnia powinna już u mnie być dostawa ryb...;) jak na razie szkło dojrzewa
Pochwalisz się co tym razem będzie u Ciebie pływać?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: asagoth Lipiec 27, 2011, 21:57:44
Najpewniej będą to Gobiocichla ethelwynnae, ale nie chce nic zapeszac i jest to moje pobożne życzenie;)
A ja zamiast korzeni stosuje gałęzie drzew owocowych i zawsze się to u mnie sprawdza.
Pzdr

Ps. sorki za OT


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 27, 2011, 22:36:04
Najpewniej będą to Gobiocichla ethelwynnae, ale nie chce nic zapeszac i jest to moje pobożne życzenie;)
Ciekawe ryby. Mam nadzieje, że je zdobędziesz.

A ja zamiast korzeni stosuje gałęzie drzew owocowych i zawsze się to u mnie sprawdza.
Preperujesz wcześniej czy na żywioł do baniaka?

Ps. sorki za OT
Takie OT mnie nie przeszkadza :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: asagoth Lipiec 27, 2011, 22:38:53
Zwykle je zagotowuje ze 2 razy i do baniaka... gałęzie oczywiście z w miarę czystego miejsca;)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: thunderdome Lipiec 27, 2011, 22:53:58
asagoth a jakiegoś konkretnego drzewa ? Grubsze gałęzie, czy nawet takie cienkie patyczki ? Suche czy prosto z drzewa? Tylko wygotowywujesz?

Mrs, nie będziesz zły za OT nie? ;)
+ Co to za piach miałeś w starych 240l?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: asagoth Lipiec 28, 2011, 01:26:39
Ostatnio miałem gałęzie (ostatnie fotki w moim wątku)ze śliwki, zwykłe zwyczajne z przycinki z tym że poleżały na powietrzu z pół roku. Gałęzie te miały nawet porosty, po wygotowaniu wrzuciłem je do dojrzewającego zbiornika, porosty zniknęły, a minimalną pleśnią zajęły się krewetki babaulti. Także śmiało możesz wrzucać, fajną kryjówką dla ryb są też zdrewniałe, grubsze kawałki kory. Można z nich formować konstrukcje i wyglądają dość naturalnie.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 28, 2011, 09:11:32
Zwykle je zagotowuje ze 2 razy i do baniaka... gałęzie oczywiście z w miarę czystego miejsca;)
Z dostępem do drzewa nie będzie problemu, wystarczy jedna wycieczka i gałęzie się znajdą.

Mrs, nie będziesz zły za OT nie? ;)
+ Co to za piach miałeś w starych 240l?
Dla mnie to nie jest OT, piszcie więc śmiało.
Jeśli pytanie było do mnie - w 240l mialem zwykły piach kwarcowy.

Ostatnio miałem gałęzie (ostatnie fotki w moim wątku)ze śliwki, zwykłe zwyczajne z przycinki z tym że poleżały na powietrzu z pół roku. Gałęzie te miały nawet porosty, po wygotowaniu wrzuciłem je do dojrzewającego zbiornika, porosty zniknęły, a minimalną pleśnią zajęły się krewetki babaulti. Także śmiało możesz wrzucać, fajną kryjówką dla ryb są też zdrewniałe, grubsze kawałki kory. Można z nich formować konstrukcje i wyglądają dość naturalnie.
Z tym, że kore trzeba dobrze spreparować, zwykle jest ona siedliskiem życia dla dużej ilości robactwa.

Pomyśle o gałęziach, dzięki za info :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: emperor Sierpień 07, 2011, 09:13:03
Jak ryby?
Może nowe foteczki byś wstawił?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 07, 2011, 09:15:15
Jak ryby?
Może nowe foteczki byś wstawił?
Nic się w zasadzie nie zmieniło.
Ryby są zadowolone, nurzaniec się rozrasta, a sam baniak nie sprawia kłopotu :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 09, 2011, 08:15:36
Dwa dni temu miałem dziwną sytuacje w baniaku.
Po lewej stronie, obok filtra gdzie nagromadziło się najwięcej liści, między szybą a przylegającym do niej liściem, leżał do góry płetwami miedzik.
Podszedłem bliżej, patrze, a ryba delikatnie oddycha. Zapukałem w szybę i miedzik zerwał się energicznie.
Po chwili podpłyneła do niego inna ryba, obie potrząsały ciałem po czym ryba znów opadła na dno płetwami do góry.
Oczywiście, żyje do dziś. Sporo je, szybko pływa, ma się świetnie.
Czy ma to związek z tarłem?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 13, 2011, 11:42:54
Nikt nie odpowiedział, ale to już nie aktualne.
Okazało się, że to jednak było tarło.
Dziwne tarło jak na mój gust, bo pierwszy raz widziałem tak dziwnie zachowującą się samice.
Tak czy inaczej, mam w baniaku ok 20 młodych miedzików, niestety - szkraby nie dają się fotografować.
Akary grzebią cały czas w dnie, ale tarła brak.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Sierpień 14, 2011, 19:10:30
o to się porobiło, nie podjada nikt maluchów?

dałeś akarom jakiś podkład?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 14, 2011, 20:53:16
o to się porobiło, nie podjada nikt maluchów?
W tej chwili są raczej wszystkie młode.

dałeś akarom jakiś podkład?
Dałem dwa duże kokosy . Umieściłem je za korzeniem, ale raczej są ignorowane przez ryby.
Dojdzie z prawej strony, albo duży korzeń, albo gałęzie drewno. Nie mam ostatnio czasu ani głowy do myślenia nad baniakiem, ale z pewnością zmiany będą.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Sierpień 15, 2011, 06:52:47
jak wsadzisz kamień daj znać co się dzieje. Jestem przekonany, że sprawy pójdą we właściwym kierunku...


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 15, 2011, 09:45:50
jak wsadzisz kamień daj znać co się dzieje. Jestem przekonany, że sprawy pójdą we właściwym kierunku...
Kamień jest, ale pokryty mchem.
Mam jakieś kamienie, dzisiaj podczas podmiany wody postaram się coś zmienić.
Sądzisz, że to brak miejsca do złożenia ikry powstrzymuje ryby przed wytarciem się?
Myślę, że nawet na korzeniu powinny być w stanie złożyć ikrę.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Sierpień 15, 2011, 19:26:40
pewnie, że tak. Wedle mnie dwa decydujące czynniki jeśli chodzi o miejsce tarła to odpowiedni podkład tarliskowy i odpowiednie miejsce czyt. odpowiednio bezpieczne.
Akary mogą również wytrzeć się na korzeniu jednak imho zdecydowanie lepszy będzie kamień - u mnie akary nigdy nie złożyły ikry na korzeniu. No i żeby miejsce gdzie podkład jest umieszczony wzbudzał u ryb względnie poczucie bezpieczeństwa (dawał możliwości obrony, był osłonięty).


btw, dalej kopią dołki?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 15, 2011, 20:01:14
pewnie, że tak. Wedle mnie dwa decydujące czynniki jeśli chodzi o miejsce tarła to odpowiedni podkład tarliskowy i odpowiednie miejsce czyt. odpowiednio bezpieczne.
Akary mogą również wytrzeć się na korzeniu jednak imho zdecydowanie lepszy będzie kamień - u mnie akary nigdy nie złożyły ikry na korzeniu. No i żeby miejsce gdzie podkład jest umieszczony wzbudzał u ryb względnie poczucie bezpieczeństwa (dawał możliwości obrony, był osłonięty).
btw, dalej kopią dołki?
W sumie to temat juz nieaktualny.
Samica wysunęła pokładełko i pływa wściekła po zbiorniku.
Samiec przegania miedziki i tłucze samice.
Samica wykopała pod filtrem sporą dziurę wyrywając przy tym wszystkie rośliny. Albo pływa oszalała po zbiorniku, albo siedzi w tej dziurze trzęsąc się i pocierając pokładełkiem o dno dziury.
I mała ciekawostka. Dziury w podłożu są w trzech miejscach w zbiorniku.
Najchętniej samica przebywa w dziurze pod filtrem, ale zagląda też w pobliże grzałki i w okolice środka zbiornika.
Zastanawiam się czy szukała dla siebie najlepszego miejsca czy po prostu w każdym z nich złoży ikrę.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Sierpień 16, 2011, 19:47:49
he he he, tak jej się zachciało, że wali "pupą" o podłogę. Widać nie chciała czekać na kamień i znalazła inną płaską powierzchnie - dno.

zdawaj relację z zajść w bańce.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 16, 2011, 19:57:05
Ryby są już po tarle.
Ikra została złożona jednak na korzeniu, zaraz obok największej dziury wykopanej przez samice - tej pod filtrem.
Oboje rodziców pilnują ikry, która na razie wygląda dobrze. Nie ma martwych ziarenek.
Zapewne nic z tego nie wyjdzie, jest to pierwsze tarło w moim baniaku - nie wiem jednak które w ogóle.
Skończyła się też demolka akwarium, ale roślin nie ukorzeniłem, nie chce wkładać ręki do baniaka.
Sam czekam na dalszy rozwój :)




Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Sierpień 16, 2011, 20:59:00
u mnie po pierwszych tarłach zawsze coś się ostawało, tu ryby się znają zmieniły tylko miejsce. Także nie powinno być problemu.
Wszystko zależy od determinacji ryb w obronie przed miedzikami.

A propos determinacji, jako ciekawostkę opowiem Ci co się dzieje z moją 112-tką. Poszła do mojego chrześniaka - założyłem, dałem parę korzeni i swoje stare rośliny, starałem się ustrzec przed katastrofą w obsadzie.  W bańce pływa ok. 18 nenek, jest kreweta filtrująca, kupili samicę barwniaka czerwonobrzuchego później ja znalazłem pięknego samca. Po wpuszczeniu napęczniała od ikry samica zaraz przyjęła charakterystyczne "L". Niedługo potem w akwa pojawiły się maluchy, zgodnie z relacją (nie mieszkamy w tych samych miejscowościach i baniak widzę ok. raz na 3 tygodnie) samica zatłukła samca w parę dni - odłowili go do jakiejś siatki lecz było za późno. Mało tego samica, sama jedna skutecznie broni maluchy przed bandą neonów. Dobre, co?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 17, 2011, 05:37:55
u mnie po pierwszych tarłach zawsze coś się ostawało, tu ryby się znają zmieniły tylko miejsce. Także nie powinno być problemu.
Wszystko zależy od determinacji ryb w obronie przed miedzikami.
Samica wczoraj wyglądała na zdeterminowaną, w zasadzie leżała na tych jajeczkach :)
Samiec patrolował okolice.

A propos determinacji, jako ciekawostkę opowiem Ci co się dzieje z moją 112-tką. Poszła do mojego chrześniaka - założyłem, dałem parę korzeni i swoje stare rośliny, starałem się ustrzec przed katastrofą w obsadzie.  W bańce pływa ok. 18 nenek, jest kreweta filtrująca, kupili samicę barwniaka czerwonobrzuchego później ja znalazłem pięknego samca. Po wpuszczeniu napęczniała od ikry samica zaraz przyjęła charakterystyczne "L". Niedługo potem w akwa pojawiły się maluchy, zgodnie z relacją (nie mieszkamy w tych samych miejscowościach i baniak widzę ok. raz na 3 tygodnie) samica zatłukła samca w parę dni - odłowili go do jakiejś siatki lecz było za późno. Mało tego samica, sama jedna skutecznie broni maluchy przed bandą neonów. Dobre, co?
Czyli zaraziłeś kolejną osobe akwarystyką? :)
To, że samica zagoniła partnera to troche dziwne - zwłaszcza, jeśli chodzi o pielęgnice.
Skoro doszło do tarła to znaczy, że go zaakceptowała.
To tylko pokazuje jak nieobliczalne potrafią być kobiety.
Foch i  po samcu :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: gosieks83 Sierpień 17, 2011, 09:54:27

To tylko pokazuje jak nieobliczalne potrafią być kobiety.
Foch i  po samcu :)


Brzmi dość drastycznie gdy tak stawiasz sprawę  :P


Czytam z zainteresowaniem bo coś bym wpuściła do mojej 200 z pielęgnic, ale nie mogę się zdecydować na gatunek...


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 18, 2011, 07:13:00
Brzmi dość drastycznie gdy tak stawiasz sprawę  :P
Gosiu, bo damy - szczególnie te mieszkające w akwariach, jeśli nie mogą wziąć swojego mężczyzny sposobem - jak w moim zbiorniku, gdzie samiczka pływała za samcem i ocierała sie o niego, biorą go siłą - jak w historii przedstawionej przez Dobrafa :)
Tam siła nie skończyła się najlepiej dla samca, z drugiej jednak strony, niektórzy panowie lubią ostre panie :)

Czytam z zainteresowaniem bo coś bym wpuściła do mojej 200 z pielęgnic, ale nie mogę się zdecydować na gatunek...
Akary marońskie możesz wpuścić w ciemno. Nannacara anomala też - miałem i wiem, że samiczki nie biją samców :)


I kilka słów odnośnie samego zbiornika.
Samiczka w dalszym ciągu pilnuje jaj, wisi nad nimi, wachluje płetwami i odgania ciekawskie miedziki.
Samiec patroluje teren.

Sama ikra nieco zbielała. Jak na mój gust, zdążyła spleśnieć, ale nie miałem wczoraj czasu dokładnie sie przyjrzeć.
Wątpie jednak by pierwsze tarło tych ryb w moim zbiorniku zakończyło się sukcesem.
Tradycyjnie, na młodych mi nie zależy.
Jeśli będą, to będą. Jeśli nie, to nie.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 23, 2011, 18:35:12
Witam po przerwie.
Zamieszczam małą aktualizacje z banieczki.
Doszedł duży korzeń, akary mają się świetnie - trą się średnio raz na dwa tygodnie. Miedziki się trą, ostrogony się trą.
Wszystko super, za wyjątkiem szyb których zapomniałem wyczyścić :)

Moje perełki - ostrogony.
(http://img580.imageshack.us/img580/1696/ostrogon1.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/580/ostrogon1.jpg/)

(http://img220.imageshack.us/img220/1026/ostrogon2.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/220/ostrogon2.jpg/)

(http://img9.imageshack.us/img9/6696/ostrogon3.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/9/ostrogon3.jpg/)

(http://img5.imageshack.us/img5/7425/ostrogon4.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/5/ostrogon4.jpg/)

(http://img51.imageshack.us/img51/7166/ostrogon5.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/51/ostrogon5.jpg/)

(http://img706.imageshack.us/img706/4641/ostrogon6.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/706/ostrogon6.jpg/)

(http://img191.imageshack.us/img191/9075/ostrogon7.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/191/ostrogon7.jpg/)

Miedziki:

(http://img716.imageshack.us/img716/6061/miedziki.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/716/miedziki.jpg/)

Baniak z przodu:

(http://img690.imageshack.us/img690/7784/ogolnier.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/690/ogolnier.jpg/)

(http://img695.imageshack.us/img695/8379/korze.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/695/korze.jpg/)

Baniak z boku:

(http://img820.imageshack.us/img820/7899/bokvv.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/820/bokvv.jpg/)



Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: emperor Wrzesień 23, 2011, 18:43:12
Skoro wszystkie ryby sie tra to maja dobre warunki najwidoczniej.
Pojawił się jakiś narybek?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 23, 2011, 18:52:25
Skoro wszystkie ryby sie tra to maja dobre warunki najwidoczniej.
Pojawił się jakiś narybek?
Akar, ale miedziki zrobiły sobie ucztę.

Wczoraj, gdy robiłem małe przemeblowanie w baniaku, wyjąłem kamień porośnięty mchem - był mocno zarośnięty i brudny. Przepłukałem go pod prysznicem i wysypały się z niego ziarenka ikry. Najpewniej ostrogonów, ponieważ te ryby zrobiły sobie dom pośród gąszczu mchu.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: emperor Wrzesień 23, 2011, 19:04:01
Przy miedzikach to nie sądzę by coś się uchowało :)
Baniak taki jak lubię-sporo drewna i wolna przestrzeń do pływania.
Nie myślałeś by jedna stronę delikatnie zaciemnić?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 23, 2011, 19:08:33
Przy miedzikach to nie sądzę by coś się uchowało :)
Baniak taki jak lubię-sporo drewna i wolna przestrzeń do pływania.
Raczej ciężko cokolwiek przy kąsaczach odchować, ale nie bardzo mi na tym zależy, nie miałbym gdzie oddac narybku, a i nie jestem zwolennikiem odławiania ikry. To taka sztuka dla sztuki.

Nie myślałeś by jedna stronę delikatnie zaciemnić?
Przy obecnej pokrywie nie bardzo jest jak - chyba, że zrobiłbym coś takiego jak Grajewiak.
Przy tak małym baniaku nie chce mi się kombinować, w większym szkle - już na etapie projektowania pomyślę o jakims punkowym lub częściowym oświetleniu.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 26, 2011, 18:25:13
Mój nowy nabytek:

(http://img233.imageshack.us/img233/6259/dsc06982t.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/233/dsc06982t.jpg/)

(http://img339.imageshack.us/img339/2885/dsc06981i.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/339/dsc06981i.jpg/)



Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: emperor Wrzesień 26, 2011, 18:40:23
Widzę, że jednak zdecydowałeś się na szczupieńczyki :)
Ile szt zakupiłeś?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: Anubis-RE Wrzesień 26, 2011, 18:40:30
Bardzo przyjemne rybki, nie wiem jaki jest stopień trudności sfotografowania nowych pupili, ale fotki niczego sobie, gdybyś cykną jakieś na tle roślinek, tak by nadawały się na pulpit byłbym wdzięczny :D


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 26, 2011, 19:05:57
Widzę, że jednak zdecydowałeś się na szczupieńczyki :)
Ile szt zakupiłeś?
Od dawna chodzily mi po głowie :)
Od samego początku miały być z ostrogonami.
Myślałem, że wszystkie ostrogony padły, więc kupiłem miedziki i akary, a gdy poźniej okazało się, że niektóre ostrogony jednak żyją, było mi juz żal oddać ławice i pielęgnice :)
Co jakiś czas oglądałem ryby w różnych sklepach i cholernie mi się podobały, dziś w końcu nie wytrzymałem i trafiło do mnie 6 szt.

Bardzo przyjemne rybki, nie wiem jaki jest stopień trudności sfotografowania nowych pupili, ale fotki niczego sobie, gdybyś cykną jakieś na tle roślinek, tak by nadawały się na pulpit byłbym wdzięczny :D
Anubisie, chyba tylko żaglowce fotografowało się łatwiej.
Ryby są szybkie jedynie podczas karmienia, w innym przypadku pływają raczej wolno.


Było kilka lepszych zdjęć, ale tło do nich stanowiły choletnie brdne szyby. Już było mi wstyd zamieszczać takie foty :)
Tylnej szyby nie czyściłem od początku odpalenie zbiornika, a przedniej chyba z miesiąc. Ostatnim razem, przy podmianie tak zaaferowałem się nowym drewnem, że zapomniałem o szybach :)
Tak czy inaczej, ciekawsze fotki zamieszcze po najbliższej podmianie wody, czli środa - czwartek.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: Anubis-RE Wrzesień 26, 2011, 19:22:44
Poczekam, bo warto  8)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: Drago Wrzesień 27, 2011, 21:06:19
Dlaczego się wstydzisz zaglonionych szyb ?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 27, 2011, 21:14:33
Dlaczego się wstydzisz zaglonionych szyb ?
Estetyka.
Bywa, że spędzam sporo czasu przed zbiornikiem z aparatem w ręku. Czasami, gdy ręka nie jest zmęczona i wyjdzie fajny "strzał" po prostu szkoda jest mi kaleczyć zdjęcie brudną szybą w tle.
No i przeszkadza to mimo wszystko w fotografowaniu i w samej obserwacji ryb. Akwarium stoi w salonie, jako taką estetykę powinienem więc zachować :)
Choć może „wstyd” jest nieco niefortunnym zwrotem…


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: Drago Wrzesień 27, 2011, 21:40:41
Moim zdaniem kryształowe szyby, kryształowa woda, i w ogóle prześliczne i reprezentacyjne akwaria, nie mają nic wspólnego z akwarystą. To po prostu jakiś kryształowy wazon a nie akwarium. Ludzie zapominają że akwarium to pomieszczenie dla ryb i innych organizmów wodnych, które są żywymi istotami powinno być zatem jak najbardziej naturalne. Zgadzam się że przednia szyba powinna być co jakiś czas przetarta, ale tylne czy boczne, zaglonione są bardziej naturalne. Ale ludzie odbierają to jako syfiaste, moim zdaniem nie ma to nic wspólnego z syfem. Podoba mi się Twoje akwarium, emperora, i kilka innych gdzie jest mało ingerencji, poza podmianą wody. Bo tak powinno wyglądać akwarium, jestem w tej sprawie konserwatystą, i nikt mnie nie przekona że piękne, sztuczne i przede wszystkim sterylne jak laboratorium akwaria są lepsze dla ryb. Jakiś czas robiłem fuchy ze znajomymi hydraulikami, napatrzyłem się jakie łazienki ludzie mają, że wylać się lepiej było iść na dwór. I nie wstydzili się z takim czymś mieszkać, ale akwarium według nich, bo nieraz o tym rozmawiałem musi błyszczeć. Dlaczego ? Dlatego moim zdaniem nie masz się czego wstydzić że na tle zdjęcia są glony na szybach. Jeżeli to komuś przeszkadza niech nie ogląda.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 27, 2011, 21:59:36
Moim zdaniem kryształowe szyby, kryształowa woda, i w ogóle prześliczne i reprezentacyjne akwaria, nie mają nic wspólnego z akwarystą. To po prostu jakiś kryształowy wazon a nie akwarium. Ludzie zapominają że akwarium to pomieszczenie dla ryb i innych organizmów wodnych, które są żywymi istotami powinno być zatem jak najbardziej naturalne.
Gdybyś tylko wiedział jak mnie cieszą takie opinie :)
Jacy ludzie zdominowali forum, z pewnością widzisz.
Ja mam w zasadzie identyczne podejście, dlatego tylnej szyby nie przecierałem od momentu odpalenia baniaka, bocznych tak samo, zajmowałem się jedynie przednią. Niestety, jest to kłopotliwe podczas robienia zdjęć, a to też bardzo lubęe robić. Statyw, aparat, trochę czasu czekania, "strzał" i rybę przykrywa glon na szybie. Wiesz Drago, fotografowanie zbiorników jest dla mnie też jakąś częścią akwarystyki, stąd chęć jak najlepszego ujęcia.

Zgadzam się że przednia szyba powinna być co jakiś czas przetarta, ale tylne czy boczne, zaglonione są bardziej naturalne. Ale ludzie odbierają to jako syfiaste, moim zdaniem nie ma to nic wspólnego z syfem. Podoba mi się Twoje akwarium, emperora, i kilka innych gdzie jest mało ingerencji, poza podmianą wody. Bo tak powinno wyglądać akwarium, jestem w tej sprawie konserwatystą, i nikt mnie nie przekona że piękne, sztuczne i przede wszystkim sterylne jak laboratorium akwaria są lepsze dla ryb.
Pewnie Cie nie pociesze, ale sporo osób zaczyna właśnie w taki sposób postrzegać akwarystykę.
Jak najwięcej naturalności. Zauważ też, że Ci sami ludzie którzy mają w zbiorniku rosliny przycięte jak od linijki, krytykują inną formę sztuczności :)

Jakiś czas robiłem fuchy ze znajomymi hydraulikami, napatrzyłem się jakie łazienki ludzie mają, że wylać się lepiej było iść na dwór. I nie wstydzili się z takim czymś mieszkać, ale akwarium według nich, bo nieraz o tym rozmawiałem musi błyszczeć. Dlaczego ? Dlatego moim zdaniem nie masz się czego wstydzić że na tle zdjęcia są glony na szybach. Jeżeli to komuś przeszkadza niech nie ogląda.
Tak jak mówiłem, wstyd to nieco niefortunny zwrot.
Albo inaczej, nie wstyd mi zbiornika, ale właśnie fotki na której jest ciekawe ujęcie popsute przez zabrudzoną przednią szybe :)
Bo swojego baniaka nie wstydziłem się nigdy i jakikolwiek on nie był, zawsze go prezentowałem. Dlatego chciałbym zobaczyć wątek z Twoimi zbiornikami. Jakiś czas temu dałeś namiastkę tego co posiadasz w postaci 2-3 fotek w temacie o nożowcach...Z pewnością wiele osób - jak ja, chciałoby zobaczyć perełki które posiadasz.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: emperor Wrzesień 27, 2011, 22:02:52
Z pewnością wiele osób - jak ja, chciałoby zobaczyć perełki które posiadasz.
O tak, jestem drugi w kolejce :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 29, 2011, 20:32:54
Witam,
muszę się pochwalić zachowaniem moich szczupieńczyków - bo ryby wyjątkowo przyjemnie mnie zaskoczyły.
Zadomowiły się w zbiorniku, w zasadzie zaczęły nim rządzić.
Dziś podczas podmiany wody, gdy usiłowałem wyczyścić szyby, szczupieńczyki raz za razem atakowały moje dłonie. Szczypały dosyć mocno. Pierwszy raz spotkałem się z taką odwagą ryb w zasadzie kilka dni po wpuszczeniu do zbiornika.
Spodobało mi się to i chyba zatrzymam się na dłużej przy tym gatunku ryb.

Pozdrawiam



.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: emperor Wrzesień 29, 2011, 20:41:57
Skoro lubisz gdy ryby skubią Twoje dłonie to może zastanów sie nad garra rufa :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 29, 2011, 20:48:14
Skoro lubisz gdy ryby skubią Twoje dłonie to może zastanów sie nad garra rufa :)
Lubię, nie lubię - raczej zaskoczony jestem ich odwagą i śmiałością.
Ja raczej byłem przyzwyczajony do ryb które uciekają gdzie tylko się da gdy coś robie w zbiorniku :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 30, 2011, 20:12:32
Kilka nowych fotek:
(http://img15.imageshack.us/img15/8210/dsc07010c.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/15/dsc07010c.jpg/)

(http://img18.imageshack.us/img18/4344/dsc07012e.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/18/dsc07012e.jpg/)

(http://img5.imageshack.us/img5/3319/dsc07016vx.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/5/dsc07016vx.jpg/)

(http://img710.imageshack.us/img710/3818/dsc07017j.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/710/dsc07017j.jpg/)

(http://img710.imageshack.us/img710/3818/dsc07017j.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/710/dsc07017j.jpg/)

(http://img29.imageshack.us/img29/1370/dsc07023p.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/29/dsc07023p.jpg/)

(http://img190.imageshack.us/img190/9429/dsc07026l.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/190/dsc07026l.jpg/)

(http://img233.imageshack.us/img233/6628/dsc07028v.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/233/dsc07028v.jpg/)

(http://img10.imageshack.us/img10/3992/dsc07030u.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/10/dsc07030u.jpg/)

(http://img685.imageshack.us/img685/5953/dsc07032j.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/685/dsc07032j.jpg/)

(http://img685.imageshack.us/img685/3383/dsc07035j.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/685/dsc07035j.jpg/)

(http://img217.imageshack.us/img217/2687/dsc07037w.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/217/dsc07037w.jpg/)

(http://img11.imageshack.us/img11/1020/dsc07039wh.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/11/dsc07039wh.jpg/)



Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: cross73 Październik 01, 2011, 12:26:14
Rybki jak i akwarium robi wrażenie. Super <good>


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: emperor Październik 01, 2011, 15:41:01
A gdzie 1,2 i 3 plan?
Dokup neony. :D


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 01, 2011, 17:42:38
A gdzie 1,2 i 3 plan?
Czekam aż się rozrośnie :)

Dokup neony. :D
Ty się tu wyśmiewasz z neonów, tymczasem pewien forumowy kolega, którego od jakiegoś czasu męczę na PW, rozważa właśnie te ryby w swoim ogromnym zbiorniku.
Myślałem, że mnie wkręca, ale on uparcie zapewnie mnie o swoim wyborze.
Łobuz :)




Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 24, 2011, 20:24:39
Aktualizacja - akary:
(http://img707.imageshack.us/img707/3710/dsc07059yr.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/707/dsc07059yr.jpg/)

Ryby zadomowiły się na dobre.
Ten duży korzeń który umieściłem po lewej stronie, wprowadził trochę spokoju w chaotyczne, strachliwe zachowanie ryb.
Korzeń został z przodu zdrowo podkopany, a szczelina która w ten sposób powstała, umożliwiła wpłyniecie rybom pod korzeń i stworzenie sobie gniazda. Wygląda wiec na to, że tego najbardziej brakowało im w moim zbiorniku.
Reszta bez zmian. Wszystkie ryby trą się regularnie, ale narybku żadnego nie odchowałem.
Młode, zarówno akar jak i ostrogonów, zostają błyskawicznie zjedzone przez miedziki i szczupieńczyki - szczególnie te drugie są wyjątkowo szybkie i agresywne podczas polowania.
Z narybkiem miedzików nie mam pojęcia co się dzieje. Kilka razy widziałem pływające młode przecinaki, ale po kilku godzinach nie było już nic. Nie wiem czy to kanibalizm, czy szczupieńczyki. W każdym razie narybku nie ma :)



Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Październik 29, 2011, 06:28:43
Wszystkie ryby trą się regularnie, ale narybku żadnego nie odchowałem

a żałuj, obserwacja małych pielęgnicowatych daje dużo frajdy. Twoje ławicowe są pewnie zbyt szybkie dla akar...


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 29, 2011, 15:03:57
a żałuj, obserwacja małych pielęgnicowatych daje dużo frajdy. Twoje ławicowe są pewnie zbyt szybkie dla akar...
Wiesz co, jakiś specjalny kłopot to nie jest.
W piwnicy leży stare 45l, mógłbym je przytargać, zalac i przenieść do niego ikre, ale to raczej nie w moim stylu. No i nie chce mi się z tym bawić. Miedziki są szybkie - to fakt, ale niechętnie spływają poniżej środkowej partii zbiornika. Już bardziej szczupieńczyki się tam pchają.
Odchowanie młodych nigdy nie było moim priorytetem, co oczywiście nie znaczy, że nie doceniam pracy i zaangażowania ludzi którym się to udało. Nie moja bajka, po prostu :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Październik 29, 2011, 19:06:16
ja generalnie nie uznaje odławiania ikry do osobnej bańki - rodzice mają się opiekować małymi podtrzymując w ten sposób naturalne instynkty i kropka. Odławianie ikry i sztuczny wychów rozumiałbym i tolerował tylko w przypadku gatunków zagrożonych wyginięciem. Z "mojego" akwarystycznego punktu widzenia sztuczny wychów uważam za mijanie się z ideą akwarystyki, która w najprostszej linii ma zbliżyć do natury... 

u mnie jakoś tak się składa, że rybcie mają możność (przez brak chociażby szybkich ryb ławicowych) odchowania narybku - wiadomo w naturze też są ale nie jest to tak ograniczona przestrzeń jak w bańce i małe się odchowają. Polecam zaryzykować bańkę pod jakiś gatunek pielęgnicowatych załóżmy na pół roku zrobić, w sam raz na tarło i wychów. Piękna sprawa.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 29, 2011, 19:39:32
ja generalnie nie uznaje odławiania ikry do osobnej bańki - rodzice mają się opiekować małymi podtrzymując w ten sposób naturalne instynkty i kropka. Odławianie ikry i sztuczny wychów rozumiałbym i tolerował tylko w przypadku gatunków zagrożonych wyginięciem. Z "mojego" akwarystycznego punktu widzenia sztuczny wychów uważam za mijanie się z ideą akwarystyki, która w najprostszej linii ma zbliżyć do natury... 
Moge się pod tym podpisać, bo z tych samych powodów ikry nie odławiam. A, że mam w baniaku taki mały mix wszystkiego (miedziki, szczupieńczyki, zbrojniki) to i odchowanie młodych nie jest możliwe.
Gdy miałem ostrogony daya - ryby raczej wolne i pływające majestatycznie, które tarły się co chwile, bardzo ładnie było widać rozpływający się narybek i atakujące go inne ryby. Szkoda, że filmu nie nakręciłem bo był to książkowy przykład ataku ryb na narybek. Teraz tego nie widać, bo bańke mam zawaloną drewnem, chwastami i glonami :)

u mnie jakoś tak się składa, że rybcie mają możność (przez brak chociażby szybkich ryb ławicowych) odchowania narybku - wiadomo w naturze też są ale nie jest to tak ograniczona przestrzeń jak w bańce i małe się odchowają. Polecam zaryzykować bańkę pod jakiś gatunek pielęgnicowatych załóżmy na pół roku zrobić, w sam raz na tarło i wychów. Piękna sprawa.
Odłowić miedziki czy szczupieńczyki to nie problem, może się skusze.
A jak było u Ciebie ze zbrojnikami? Nie dobierały sie do ikry?
Moje zbrojki, gdy tylko akary się wytrą, zjawiają sie w oka mgnieniu i czekają aż ryby się oddalą np. podczas karmienia.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Październik 30, 2011, 04:49:27
mój zbrojnik do ikry dostępu zbytniego nie miał, rodzice nie pozwalali. Być może nie bez znaczenia jest to, że był po prostu szczylem, obecnie trochę podrósł i okaże się co będzie przy następnym tarle. Zasadnicze znaczenie jednak może mieć tu fakt determinacji w obronie, akary mają dużo bardziej spokojny "charakter" i tyle. Sajki na pewnym etapie wychowu narybku tak zagoniły meeki, iż te wcale nie wychodziły zza filtra.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 30, 2011, 08:52:18
mój zbrojnik do ikry dostępu zbytniego nie miał, rodzice nie pozwalali. Być może nie bez znaczenia jest to, że był po prostu szczylem, obecnie trochę podrósł i okaże się co będzie przy następnym tarle. Zasadnicze znaczenie jednak może mieć tu fakt determinacji w obronie, akary mają dużo bardziej spokojny "charakter" i tyle. Sajki na pewnym etapie wychowu narybku tak zagoniły meeki, iż te wcale nie wychodziły zza filtra.
Usposobienie akar jest jakie jest, w sumie to nie przypominam sobie by podczas opieki jakaś ryba została przez rodziców odgoniona :)
To już ostrogony są agresywniejsze. Wczoraj widziałem jak samiec pogonił szczupieńczyka :)

Wiesz Dobrafie co jeszcze odstrasza mnie od rozmnażania ryb? Brak mozliwosci pozbycia sie młodych.
W sklepie ryb nikt nie chce, nawet za darmo. Doświadczałem tego przy likwidacji zbiorników.
Co prawda, zawsze wszystko szło na allegro, ale pozbycie się np. 50 młodyk akar może stanowić już spory problem.
Po prostu wygodny jestem :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Październik 30, 2011, 09:28:17
Wiesz Dobrafie co jeszcze odstrasza mnie od rozmnażania ryb? Brak mozliwosci pozbycia sie młodych.

z tym jest lipa. Choć ja mam zaprzyjaźnionego zoologa także nie mam problemu.

btw, ryby wysyłałeś po allegro?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 30, 2011, 09:29:40
btw, ryby wysyłałeś po allegro?
Na szczęście nie musiałem.
Zawsze ktoś się sam po ryby fatygował, a raz nawet sam dowoziłem bo było mi po drodze.
Nie mam zaufania do wysyłki ryb - dwa razy się przejechałem na tym...


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Listopad 19, 2011, 18:17:02
co tam w bańce?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Listopad 19, 2011, 20:03:35
co tam w bańce?
Bez zmian.
Ciągle zastanawiam się nad większym szkłem.
Zastanawiam się też nad pewną korektą obsady.
Dużo mysle, mało działam :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Listopad 19, 2011, 20:27:23
no, te ostrogony pasują jak świni siodło.

nie zastanawiaj się tylko kup i zalej he he he.

jaki litraż bierzesz pod uwagę i w jakiej perspektywie czasowej?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Listopad 19, 2011, 20:47:54
no, te ostrogony pasują jak świni siodło.
Wiesz, ostrogony były tak pierwsze.
Akary doszły gdy myślałem, że wszystkie ostrogony padly, stąd taki mix.

nie zastanawiaj się tylko kup i zalej he he he.
Cały problem polega na tym, że sypie mi się komputer i tv.
Gdybym chciał to wszystko kupić - a chyba będe musiał to zrobić, w moim zasięgu byłoby jedynie 240l z całym osprzętem, ale nie jestem do tego przekonany. Miałem taki baniak, wiem, że nie jest to jakiś ogromny litraż. Stąd cały dylemat odnośnie większego szkła.

jaki litraż bierzesz pod uwagę i w jakiej perspektywie czasowej?
375l byłoby chyba najbardziej optymalne.

Jak widzisz, sporo dylematów :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Listopad 19, 2011, 20:59:15
375 pod altumy to kiepsko, to wciąż tylko 50 wys. no chyba, że o czym innym myślisz?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Listopad 19, 2011, 21:16:54
375 pod altumy to kiepsko, to wciąż tylko 50 wys. no chyba, że o czym innym myślisz?
Sporo pomysłów mam :)
A ostatnio leopoldy bardzo mi się spodobały, tylko nie bardzo chce mi się wode preparować. Nawet posiadając filtr RO jest z tym troche roboty, a mnie sie po prostu nie chce :)
Zlać wode, podpiąć wąż w łazience, uzupełnić baniak świeżą wodą i mieć święty spokój - takie coś by mi pasowało :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: rafalkudlaty Listopad 20, 2011, 10:15:26
oj Kulego rozleniwiłeś się :) stawiaj 4setkę, zastąpi Ci national geografic  ;)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Listopad 20, 2011, 10:38:50
Zlać wode, podpiąć wąż w łazience, uzupełnić baniak świeżą wodą i mieć święty spokój - takie coś by mi pasowało :)

ja mam mniej więcej taki stan, raz na tydzień podmiana i czyszczenie szyb i to jest wszystko. Wolny czas można poświęcić na obserwacje a nie na ciągłe grzebanie w baniaku.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Listopad 20, 2011, 10:41:19
oj Kulego rozleniwiłeś się :)
Troche :)

stawiaj 4setkę, zastąpi Ci national geografic  ;)
To już fajny litraż.
W końcu jakąś decyzję podejme. Co by to nie bylo, z pewnością napisze, co wymysliłem :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Listopad 20, 2011, 10:42:06
ja mam mniej więcej taki stan, raz na tydzień podmiana i czyszczenie szyb i to jest wszystko. Wolny czas można poświęcić na obserwacje a nie na ciągłe grzebanie w baniaku.
A wode lejesz bezpośrednio z kranu czy jakoś preprarujesz?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Listopad 20, 2011, 12:53:16
wodę biorę ze studni, nie preparuje. Nalewam tylko dzień wcześniej i wstawiam do chałupy co by się ogrzała trochę.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Listopad 20, 2011, 14:29:12
wodę biorę ze studni, nie preparuje. Nalewam tylko dzień wcześniej i wstawiam do chałupy co by się ogrzała trochę.
Fajna sprawa, bo masz dobre parmetry wody.
Ja niestety takiego komfortu nie mam, bo w kranie woda jest bardzo twarda i dla delikatniejszych ryb lubiących miękką wode, musiałbym sporo kombinować.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: baniakmaniak Listopad 20, 2011, 14:40:36
375l byłoby chyba najbardziej optymalne.
Skoro miał byś miejsce pod 375l to 450l też by się zmieściło ma takie samo dno i tylko 10cm więcej na wysokość niż te pierwsze więc w czym problem?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Listopad 20, 2011, 15:11:01
Skoro miał byś miejsce pod 375l to 450l też by się zmieściło ma takie samo dno i tylko 10cm więcej na wysokość niż te pierwsze więc w czym problem?
Wiem, Andrzeju.
Problem polega na tym, że dla altumów 450l to i tak nie jest szał, a dla leopoldów wystrczy spokojnie 375l.
Pozostaje kwestia wody - zapewne postawiłbym na ro, ale to i tak trzeba preparwać, czego mnie po 240l i żaglach już sie nie chce robić.
Chciałbym mieć coś wyjątkowego, ale małym nakładem sił, a tak się oczywiście nie da. Tłumacze to swoim lenistwem :)
W tej chwili podmieniam tylko wode. Od czasu do czasu przetre szyby. Tak mi wygodnie, że nawet aranżu nie chce mi się zmieniać.

Dostałem też ciekawą oferte od znajmego szklarza. Baniak o wielkości 200x40x40 za w sumie niewielką kwote, tylko cholernie droga jest szafka pod takie coś. Najtańsza oferta jaką dostałem opiewała na ok 800zł.
Zastanawiam sie czy złączenie 2 szafek 100x40 mogłoby w jakiś sposób negatywnie wpłynąć na stojące na tym 300l wody. Jak myslicie?

300l to nie jest jakiś szał, ale dla ryb ławicowych – spodobało mi się to co zobaczyłem u Ducze – byłoby idealnie.

Jak więc widzicie, pomysłów sporo, ale chęci brak. Może z powodu braku ściśle określonego celu ;)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Listopad 20, 2011, 18:15:53
szafkę zrób samemu, płyty dotną Ci w castoramie i złożysz. Nawiercenie dziur i skręcenie to nie problem. Kupę kasy zostanie w kieszeni.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Listopad 20, 2011, 19:10:16
szafkę zrób samemu, płyty dotną Ci w castoramie i złożysz. Nawiercenie dziur i skręcenie to nie problem. Kupę kasy zostanie w kieszeni.
Myślałem o tym, ale strach troche przy takiej wielkości.
No i problem z przewiezieniem takiej płyty też będzie.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: dobraf Listopad 20, 2011, 20:17:35
odpowienia ilość przegródek załatwi sprawę, kwestia żeby poszukać i na czymś się wzorować. Z dowozem też zawsze można coś wykombinować, jeśli casto jest w I-szej strefie transport wychodzi niedrogo inna sprawa, że można znaleźć znajomka co ma większe auto i za flachę przywiezie. Wiadomo zrobienie czegokolwiek samemu wymaga gimnastyki ale niższa cena i satysfakcja rekompensują niedogodności tegoż rozwiązania.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: baniakmaniak Listopad 20, 2011, 20:33:03
Do samochodów kompakt typu hatchback wystarczy złożyć siedzenia tylne o kombi już nie wspomnę. Ja w Renault Clio II generacji przewoziłem w całości pierwszą gotową komodę o wymiarach 122x42x80 i weszła ku mojemu zdziwieniu (przesunięte siedzenie pasażera do przodu na maxa) więc nawet do samochodów typu B deski o długości 150x50 powinny się zmieścić.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Listopad 20, 2011, 21:14:15
odpowienia ilość przegródek załatwi sprawę, kwestia żeby poszukać i na czymś się wzorować. Z dowozem też zawsze można coś wykombinować, jeśli casto jest w I-szej strefie transport wychodzi niedrogo inna sprawa, że można znaleźć znajomka co ma większe auto i za flachę przywiezie. Wiadomo zrobienie czegokolwiek samemu wymaga gimnastyki ale niższa cena i satysfakcja rekompensują niedogodności tegoż rozwiązania.
Gdyby to miała być szafka pod 375l to bez zastanowienia kupiłbym gotowy mebel.
Ja wychodze z założenia, że zawsze profesjonalista zrobi to lepiej niż amator który robi to pierwszy raz, choć i tu zapewne reguły nie ma. Pomijając kwestie poziomowania, bałbym się, że estetyka nie będzie na zbyt wysokim poziomie, tym bardziej, ze baniak stoi w salonie :)

Do samochodów kompakt typu hatchback wystarczy złożyć siedzenia tylne o kombi już nie wspomnę. Ja w Renault Clio II generacji przewoziłem w całości pierwszą gotową komodę o wymiarach 122x42x80 i weszła ku mojemu zdziwieniu (przesunięte siedzenie pasażera do przodu na maxa) więc nawet do samochodów typu B deski o długości 150x50 powinny się zmieścić.
Bardziej miałem na myśli płyty o długości 200cm.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: ducze Listopad 21, 2011, 10:37:32
Zastanawiam sie czy złączenie 2 szafek 100x40 mogłoby w jakiś sposób negatywnie wpłynąć na stojące na tym 300l wody. Jak myslicie?
Nie będzie żadnego problemu, dla pewności można je skręcić ze sobą albo walnąć na wierzch płytę 200x40. Nacisk na dno będzie przecież podobny w akwarium 100x40 i 200x40 przy takiej samej wysokości.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Listopad 21, 2011, 11:05:29
Nie będzie żadnego problemu, dla pewności można je skręcić ze sobą albo walnąć na wierzch płytę 200x40. Nacisk na dno będzie przecież podobny w akwarium 100x40 i 200x40 przy takiej samej wysokości.
W końcu konkretna odpowiedź :)
Tak myślałem, ale wolałem się jeszcze upewnić :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: emperor Grudzień 02, 2011, 21:08:35
No dobra, dawaj aktualizację.
Wiem,że zaszły spore zmiany w obsadzie.
Zdjęcia poproszę.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 02, 2011, 21:11:45
No dobra, dawaj aktualizację.
Wiem,że zaszły spore zmiany w obsadzie.
Zdjęcia poproszę.
Zdjęć jeszcze nie zrobiłem, z resztą ja na Twoją aktualizacje czekam znacznie dłużej :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: emperor Grudzień 02, 2011, 21:18:54
Zdjęć jeszcze nie zrobiłem, z resztą ja na Twoją aktualizacje czekam znacznie dłużej :)
No wiesz, u mnie aktualizacji nie będzie tylko nowy wątek.
Nowy litraż,wystrój, obsada itd więc nie ma co aktualizować.
Fotkę baniaka na sucho widziałeś więc nie ściemniaj.
Pstrykaj zdjęcia, masz ryby, które mnie osobiście bardzo interesują.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 02, 2011, 21:25:05
No wiesz, u mnie aktualizacji nie będzie tylko nowy wątek.
Nowy litraż,wystrój, obsada itd więc nie ma co aktualizować.
Fotkę baniaka na sucho widziałeś więc nie ściemniaj.
Pstrykaj zdjęcia, masz ryby, które mnie osobiście bardzo interesują.
Aktualizuj stary wątek.
Przy kolejnych zmianach tworzy się fajna historia.

W baniaku już ciemno, fotki zrobię jutro :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: emperor Grudzień 04, 2011, 13:59:48
Gdzie obiecane zdjęcia?


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 04, 2011, 15:11:11
Gdzie obiecane zdjęcia?
Sobota i niedziela pracująca - nie miałem więc zbyt wiele czasu.
Zrobi się ciemniej to postaram się coś pstryknąć :)

Pochwal się lepiej swoim nowym baniakiem :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: emperor Grudzień 04, 2011, 19:58:57
Zrobi się ciemniej to postaram się coś pstryknąć :)
Ciemno to jest już od paru godzin.
Zdjęcia!


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 04, 2011, 20:35:40
Zrobi się ciemniej to postaram się coś pstryknąć :)
Ciemno to jest już od paru godzin.
Zdjęcia!
Starałem się, ale zdjęcie strasznie nieostre wychodzą.
Bez statywu sie nie obejdzie, niestety. A dziś mi się już nie chce :)
Jutro będzie aktualizacja na 100% :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: vento Grudzień 04, 2011, 20:41:50
Jutro będzie aktualizacja na 100% :)

"jutro" to moje ulubione słowo... :)
Czekam na foty!


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 04, 2011, 20:47:15
"jutro" to moje ulubione słowo... :)
Czekam na foty!
A bo musze podejść do szafy, wyjać statyw, rozłożyć go, zapalić światło w baniaku, zrobić kilka ujęć, wyjąć karte z aparatu, włożyć karte do laptopa, zgrać zdjęcia, wybrać najlepsze, zrobić hosting, wstawić na forum - sami widzicie ile to czynności :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: ducze Grudzień 04, 2011, 21:07:21
A bo musze podejść do szafy, wyjać statyw, rozłożyć go, zapalić światło w baniaku, zrobić kilka ujęć, wyjąć karte z aparatu, włożyć karte do laptopa, zgrać zdjęcia, wybrać najlepsze, zrobić hosting, wstawić na forum - sami widzicie ile to czynności :)
Znam ten ból ;)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: emperor Grudzień 07, 2011, 21:55:09
Mrs widzę, ze podobni jak  Ducze jesteś leniem patentowanym.


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 07, 2011, 22:01:59
Mrs widzę, ze podobni jak  Ducze jesteś leniem patentowanym.
Spoko, zaraz będe aktualizował.
Jeszcze tylko hosting zdjęc... :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: ducze Grudzień 08, 2011, 12:58:59
Hehe, hosting to istna masakra, z tydzień potrafi zająć ;) Widzę, że mój nick został synonimem lenistwa, będę musiał jakoś z tym żyć :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 08, 2011, 13:45:11
Hehe, hosting to istna masakra, z tydzień potrafi zająć ;) Widzę, że mój nick został synonimem lenistwa, będę musiał jakoś z tym żyć :)
Wczoraj, gdy już zgrałem zdjęcia z aparatu na dysk, padł mi laptop.
Dogorywał już dłuższy czas, aż w końcu siadł...
Od kilku dni mam nowy sprzęt, ale bez zainstalowanego systemu itp. - jakoś nie było czasu zabrać się za to :)
Emperor ma racje, leń ostatnio ze mnie :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: emperor Grudzień 08, 2011, 15:43:27
Widzę, że mój nick został synonimem lenistwa, będę musiał jakoś z tym żyć :)
Mam nadzieję, że nie jest to dla Ciebie jakaś specjalna trauma :)

Emperor ma racje, leń ostatnio ze mnie :)
No nie da się zaprzeczyć :)
Wstawiaj w końcu te fotki.

Panowie myślę, że nie bierzecie tego nazbyt poważnie.

Mrs przepraszam za OT


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 09, 2011, 09:14:04
Wstawiaj w końcu te fotki.
Może uda się dzisiaj :)

Mrs przepraszam za OT
Takie rozmowy absolutnie mi nie przeszkadzają :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 09, 2011, 23:03:13
No i w końcu udało się zrobić aktualizacje :)
No to zaczynam.
1. Akary z maroni zostały oddane - trafiły do większego, 300l zbiornika i mieszkają sobie z innymi pielęgnicami. Nowy właściciel zapewnia, że jest im tam dobrze :)
2. Podczas odławiania akar zrobiło się sporo syfu. Korzystając z okazji, zmieniłem lekko aranż - w zasadzie to nic wielkiego - po prostu poprzestawiałem korzenie, usunąłem część rozrośniętego nurzańca i mchu który zaczął pokrywać lwią część baniaka.
3. W miejsce akar dorwałem parkę proporczykowca gardnera oraz dwie parki proporczykowca striatum.

Wnioski:
1. Samiec proporczykowca gardnera zdominował cał zbiornik. Przegania wszystkie ryby, pływa po całym zbiorniku, nie boi się podpływać do przedniej szyby - bardzo towarzyska ryba.
2. Proporczykowce striatum są okropnie płochliwe, nie udało mi się zrobić zdjęcia - po prostu cały czas siedzą w krzakach.

Plany:
1. oddanie miedzików.
2. dokupienie jakiegoś fajnego gatunku szczupieńczyków.
3. większe szkło?? :)

Fotki:
Zdjęcia słabe - główny widok baniaka zrobiłem zaraz po odłowieniu akar - stąd lekko mętna woda i zacieki na przedniej szybie ;)4Zdjęcie samca propora gardnera robiłem podczas karmienia. Stąd na zdjęciu różne dziwne rzeczy się pojawiły.
Nie miałem jakoś cierpliwości (ani czasu) ostatnio na stanie przed baniakiem z aparatem. Dlatego zdjęcie pierwsze lepsze, a ich jakość kiepska.

(http://img696.imageshack.us/img696/9804/dsc07109j.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/696/dsc07109j.jpg/)

(http://img267.imageshack.us/img267/5857/dsc07171z.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/267/dsc07171z.jpg/)

(http://img4.imageshack.us/img4/8403/dsc07173bp.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/4/dsc07173bp.jpg/)

(http://img607.imageshack.us/img607/8782/dsc07177sd.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/607/dsc07177sd.jpg/)

(http://img807.imageshack.us/img807/2262/dsc07180w.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/807/dsc07180w.jpg/)



Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: rafalkudlaty Grudzień 09, 2011, 23:21:16
no fachura ale ustrzel ładnie front baniaka bo z boku to mało widać. zaprezentowana ryba - zaje...sta. a i jak zawszze szyby masz brudne hahahaha  <good>


Tytuł: Odp: mrs - 128l Ameryka Południowa
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 09, 2011, 23:24:38
no fachura ale ustrzel ładnie front baniaka bo z boku to mało widać.
Nie chce mi się, nie mam czasu, nie mam ochoty na stanie z aparatem przed bańką dłuższy czas.
Ale w końcu fotkę zrobie - daj mi trochę czasu :)

zaprezentowana ryba - zaje...sta. a i jak zawszze szyby masz brudne hahahaha  <good>
Ano brudne i nie zapowiada się na szybkie czyszczenie :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: vento Grudzień 10, 2011, 00:59:26
a ja chyba jako pierwszy w tym wątku pochwalę Twoje zielsko :) Naprawdę ślicznego microsorium się dorobiłeś-z przyjemnością patrzy się na tak zdrowe i żywo zielone liście tej rośliny!
Ryby rewelka, ale o tym już wiesz :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 10, 2011, 09:52:53
a ja chyba jako pierwszy w tym wątku pochwalę Twoje zielsko :) Naprawdę ślicznego microsorium się dorobiłeś-z przyjemnością patrzy się na tak zdrowe i żywo zielone liście tej
A wiesz, że ta roślina to jedyne miejsce na którym nie chce osadzać się glon?
Dodatkowo szybko się rozrasta - pokrywa już w zasadzie cały korzeń na którym ją posadziłem.
Cóż - rośliny z dobrego źródła to i rosnąć chcą :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: emperor Grudzień 10, 2011, 18:01:03
O chwała Tobie.
Nareszcie  doczekałem się aktualizacji.
Zmiany w obsadzie na plus. Propory świetne, nie wiem tylko czy nie będą się tłukły.
Wrzuć coś na powierzchnię to proporkom humor się poprawi :)
Mam uwagę odnośnie nurzańca-powinien być na 3 a nie na 2 planie. :D
Widzę, że podążasz w kierunku holendra, co nowy aranż to więcej roślin.


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 10, 2011, 19:47:40
Zmiany w obsadzie na plus. Propory świetne, nie wiem tylko czy nie będą się tłukły.
Myślę, że nie. Samiec widoczny na zdjęciach jest królem akwarium.
Przegania wszystkie ryby - walczy ze szczupieńczykami, natomiast mniejsze ryby ignoruje.
Zauważyłem za to coś ciekawego u ostrogonów - po zmianie aranżu wszystkie 4 szt. pływają po całym zbiorniku.
Wcześniej przez kilka miesięcy siedziały schowane w krzakach.
Zastanawiam się czy to stres po zmianie aranżu i likwidacji ich ulubionej kryjówki, czy po prostu ryby otrzymały nieco więcej przestrzeni z lewej strony zbiornika i chętniej się w nim pokazują. Zaznaczam, że inne ryby ich nie zaczepiają, ostrogony są tak małe, że reszta obsadu zupełnie je ignoruje. Jak myślicie, co jest przyczyną ich pływania w toni?

Wrzuć coś na powierzchnię to proporkom humor się poprawi :)
Tylko, że propory trzymają się dna.
Mam w planach pistie, może roślina sprawi, że wyjdą do góry.

Mam uwagę odnośnie nurzańca-powinien być na 3 a nie na 2 planie. :D
Widzę, że podążasz w kierunku holendra, co nowy aranż to więcej roślin.
O tak - będzie holender :)
W sumie to sporo roślin wywaliłem - nurzaniec pokrywał już połowe zbiornika, mech pokrył 2 połowe więc pozbyłem się nadmiaru bez żalu :)
Microsorium zostawiłem bo tak jak napisał Vento, ładnie się rozrosło :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 15, 2011, 20:00:28
Wpadłem w szał kupowanie proporów.
Doszła kolejkna parka - tym razem Aphyosemion bivittatum (proporczykowiec czerwony).
Zdjęć niestety nie mam - ryby płochliwe, w dodatku na wejście dostały solidny oklep od samicy gardnera.
Na szczęście nowy nabytek jest mniejszy i zdecydowanie szybszy więc bez problemu uciekają namolnej samicy.
Myślę, że za jakiś czas będzie rozejm i propory czerwone będą ignorowane.


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: KrzychuS. Grudzień 15, 2011, 20:02:30
To czekamy na foty:)


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: emperor Grudzień 15, 2011, 20:04:24
Widzę, że chcesz zostać głównym hodowca i ekspertem od proporów na forum.
Gdybyś potrzebował innych proporczyków do uderzaj do Panchax'a, ma chyba wszelkie możliwe odmiany.


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 15, 2011, 20:08:48
Widzę, że chcesz zostać głównym hodowca i ekspertem od proporów na forum.
Gdybyś potrzebował innych proporczyków do uderzaj do Panchax'a, ma chyba wszelkie możliwe odmiany.
Aż tak to chyba nie.
Zobaczyłem je w sklepie, spodobały się więc kupiłem :)
Tak czy inaczej, swoimi barwami samiec gardnera zjada wszystko inne na sniadanie :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: emperor Grudzień 15, 2011, 20:15:15
Proporczykowce to piękne i ciekawe ryby, chociaż niedoceniane, a szkoda.
Nie wymagają wielkich zbiorników,  rozmnożyć je to nie jest trudno.


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 15, 2011, 20:18:30
Proporczykowce to piękne i ciekawe ryby, chociaż niedoceniane, a szkoda.
Nie wymagają wielkich zbiorników,  rozmnożyć je to nie jest trudno.
Zobaczymy jak to będzie u mnie.
Narazie są propory, cieszą oczy ubarwieniem i ciekawym zachowaniem, ale jak znam siebie, za jakiś czas wszystko mi sie znudzi :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: badrass Grudzień 19, 2011, 22:19:35

Narazie są propory, cieszą oczy ubarwieniem i ciekawym zachowaniem, ale jak znam siebie, za jakiś czas wszystko mi sie znudzi :)

skąd ja to znam... ;D


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 20, 2011, 06:19:55
skąd ja to znam... ;D
Badrass, Ty lepiej zrób cos ze swoim wątkiem :)
Nic nie piszesz, nowych zdjęc brak.
Postawiłeś docelowe, duże akwarium?


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 23, 2011, 20:41:59
Mała aktualizacja, ale tym razem bez zdjęć - choć pochwale się, że szyby wyczyściłem (tak mi Rafał na ambicje wjechał :) )

Doczekałem się pierwszej i mam nadzieje, że jedynej ofiary - padła samiczka  Aphyosemion bivittatum.
Nie mam pojęcia czy zagoniła ją najagresywniejsza z całego baniaka samiczka propora gardnera czy przyczyna jest inna. W każdym razie, samiec ma sie super. Jest co prawda przeganiany przez ryby które trafiły do mnie wcześniej, ale ma się dobrze - je, dosyć często pływa wysoko w toni, wygląda na zdrowego.

Felerną samiczke znalazłem gdy leża na dnie a na niej siedział zbrojnik choć ta jeszcze żyła (zawsze myślałem, że zbrojniki żywych ryb nie jedzą) - miała odgryziony cały ogon. Nie wiem czy to robota zbrojnika czy ktoś ją wcześniej tam przyjacielsko potraktował.
To wszystko miało miejsce trzy dni temu i od tego czasu nic złego się nie działo i mam nadzieje, że tak zostanie :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: panchax Styczeń 07, 2012, 02:41:53
zapewne gardnery zajechaly samiczke
widze ze kolega  proporkami zaczal sie bawic


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: mrs Styczeń 07, 2012, 06:48:49
zapewne gardnery zajechaly samiczke
Też tak myśle - ale dlaczego oberwała sama samiczka, a samiec ma się świetnie?
Jeśli miałbym wskazywać winnego - byłaby to samiczka gardnera. Rozstawia po kątach większe od siebie szczupieńczyki to czemu nie miałaby przegonić dwa razy mniejszej ryby? Samiec gardnera to oaza spokoju.

widze ze kolega  proporkami zaczal sie bawic
Jakiś czas temu w zoologu w moim mieście był wysyp proporów. Kiedyś nie można było tej ryby spotkać, a nagle pojawiły się 3 gatunki.
Widząc wcześniej zdjęcia Twoich ryb, a także czytając wątek Emperora, nabrałem na nie ochoty :) A okazja była bo akurat w tamtym czasie oddawałem akary :)

A ryby masz piękne - ale, co ja mówię. Przecież to, że jesteś największym specem od proporów wiedzą tu wszyscy :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: panchax Styczeń 07, 2012, 12:22:04
a moze szczupienczyk probowal lyknac ta samiczke...mowisz ze byla mniejsza wiec kto wie
zapewne masz szczupienczyki liniowe
ja akutat takich nie posiadam
mam za to:
(http://images43.fotosik.pl/1298/62d2d2ea6781ae3a.jpg)
karlowaty

(http://images39.fotosik.pl/1244/b451bdcf4695252cgen.jpg)
roloffi

(http://images50.fotosik.pl/1307/bd46e5e8cedd6b78.jpg)
olbrechta

(http://images37.fotosik.pl/1261/02d2a6721c6745fd.jpg)
szesciopregi

(http://images49.fotosik.pl/1251/501662b7836c38aegen.jpg)
playfaira

(http://images46.fotosik.pl/1255/922cc0e34ae4c1b7gen.jpg)
dageta monrowiae

i jeszcze:
dageta dageta
daya
szczupienczyk omalonotus
i e. infrafasciatus
niestety fotek im jeszcze nie robilem


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: mrs Styczeń 07, 2012, 12:30:34
zapewne masz szczupienczyki liniowe
Mam szczupieńczyki dageta i wydają się one raczej spokojne. Przed ręką nie uciekają, ale przed samiczką propora owszem :)

A Twoje szczupieńczyki - podobnie jak propory - piękne.
Ile masz zbiorników?


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: panchax Styczeń 07, 2012, 12:48:58
to na bank nie dagety ja poturbowaly
a zbiornikow... szczerze- to nie wiem
ale 25+5+38+16 - cos kolo tego


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: emperor Styczeń 07, 2012, 13:36:07
ale 25+5+38+16 - cos kolo tego
Czekaj czekaj, wiem, że masz sporą hodowlę ale  84 zbiorniki, czy to jest podany litraż?


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: mrs Styczeń 07, 2012, 13:37:55
to na bank nie dagety ja poturbowaly
Nie no, dagetów nie brałem pod uwagę.
Szczupieńczyki w zasadzie tylko pod taflą wody się trzymają.
Reszta ryb to raczej środek i dno.

ale 25+5+38+16 - cos kolo tego
Czekaj czekaj, wiem, że masz sporą hodowlę ale  84 zbiorniki, czy to jest podany litraż?
Przyłączam się do pytania :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: panchax Styczeń 07, 2012, 13:45:20
hehe
kazda liczba (jedna cyfra) oznacza ilosc zbiornikow na kazdej z 4 scian


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: iroslaw Styczeń 07, 2012, 15:52:16
panchax mam nadzieję osiągnąć 1/3 tej liczby do końca roku jeśli gatunkowo się wyrobię - gratulacje <good>


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: mrs Styczeń 07, 2012, 15:52:42
hehe
kazda liczba (jedna cyfra) oznacza ilosc zbiornikow na kazdej z 4 scian
:)
Fajnie musi się podmieniać wode :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: panchax Styczeń 07, 2012, 16:23:29
to teraz bradzo pracochlonne hobby
cale szczescie nie jestem w tym sam bo inaczej bym nie dal rady
mrs to mowisz ze zostal ci samiec bivittatum
taki jak ten?
(http://images38.fotosik.pl/1288/0c2370cb2390d479gen.jpg)
ja mialem 2xtrio, teraz zostal 1chlopak i 4 panny:(


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: mrs Styczeń 07, 2012, 21:26:43
Panchax - mój propor jest przede wszystkim mniejszy, ma ciemną pręge biegnącą przez środek od oka do ogona, a ogólne zabarwienia wpada troszkę pod fiolet.
Zdjęcia nie zrobie bo ryba nie chce pozować :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: panchax Styczeń 08, 2012, 01:25:24
Panchax - mój propor jest przede wszystkim mniejszy, ma ciemną pręge biegnącą przez środek od oka do ogona, a ogólne zabarwienia wpada troszkę pod fiolet.
Zdjęcia nie zrobie bo ryba nie chce pozować :)

ten ze zdjecia to bivittatum funge
moze masz inna odmiane barwna.... ::)


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: mrs Styczeń 08, 2012, 09:59:44
ten ze zdjecia to bivittatum funge
moze masz inna odmiane barwna.... ::)
Bardzo możliwe.
Postaram się zrobić zdjęcie.


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: mrs Styczeń 15, 2012, 13:22:39
Zauważyłem coś ciekawego – przynajmniej dla mnie ;)
Propory i szczupieńczyki lubią starą, dawno nie zmienianą wodę.
Jeśli woda w baniaku nie jest podmieniana przez dwa tygodnie, propory i szczupieńczyki zaczynają się wycierać.
Miedziki reagują zupełnie inaczej. Zaraz po podmianie, gdy temperatura wody spada, zaczynają się gonitwy zakończone tarłem.
Podobnie reagowały kirysy i żagle. Spadek temperatury i na drugi dzień tarło gotowe.

Panchax, zaobserwowałeś coś takiego u swoich ryb?


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: panchax Styczeń 15, 2012, 13:48:07
u mnie to zalezy jaki gatunek
szczupienczyki karlowate wola zdecydowanie stara wode
u tarlakow innych leje RO co tydzien - dwa 1/3, 1/4 objetosci
olbrechtsy raczej lubia swieza wode - po tym sypia 2x wiecej niz przed podmianka
poliaki przylkadowo 1/4 (pewnie mnie tu inni zlinczuja) trzymam w 15 litrach szkla bez filtra grzalki i podloza - sam mop i woda
wczoraj po 2 tyg podmienilem wode( gnoj z pod ryb trzeba bylo wyrzucic) - i od razu zaczely skladac ikre - dzis juz bylo okolo 30 jaj
co ciekawe tylko one w takich warunkach trzymam - i ze wszystkich chromaphyosemion (7 gat) one skladaja najwiecej ikry!!!


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: panchax Styczeń 15, 2012, 13:50:49
kurcze czemu zniknely fotki z poprzedniej strony?


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: emperor Luty 17, 2012, 20:29:27
Gdzie aktualizacja?
Wiem, że pojawiły się nowe ryby, dawaj zdjęcia.


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: emperor Marzec 05, 2012, 18:56:04
Co jest z ta aktualizacją?
Ty nazywasz mnie leniem? ;)


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 05, 2012, 21:02:16
Nie ma za bardzo co aktualizować, przynajmniej teraz - wszystko w swoim czasie ;)


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: marucchi Marzec 07, 2012, 09:52:49
Witam, przeczytałam tutaj wszystko i zrobiło to na mnie duże wrażenie, chylę czoła doświadczeniu.
Ja dopiero zdobywam szlify - zapraszam do obejrzenia mojego akwa  :)
Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: karkonosz Marzec 07, 2012, 10:04:35
Witam, przeczytałam tutaj wszystko i zrobiło to na mnie duże wrażenie, chylę czoła doświadczeniu.
Teraz to masz rabacik bankowo   ;) <good>


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 07, 2012, 21:42:19
Witam, przeczytałam tutaj wszystko i zrobiło to na mnie duże wrażenie, chylę czoła doświadczeniu.
Ja dopiero zdobywam szlify - zapraszam do obejrzenia mojego akwa  :)
Pozdrawiam.

Teraz to masz rabacik bankowo   ;) <good>
Emperor, no i prosze, jest aktualizacja :)


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: emperor Marzec 07, 2012, 22:16:01
Emperor, no i prosze, jest aktualizacja :)
To, że obsady się pozbyłeś to wiem, ale co dalej?


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 17, 2012, 12:40:58
Emperor, domagałeś się aktualizacji, więc prosze:
W dniu dzisiejszym akwarium zostało zlikwidowane.
:)


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: badrass Marzec 17, 2012, 13:13:25

W dniu dzisiejszym akwarium zostało zlikwidowane.
:)

I o mnie mówi, że ja ciągle zmieniam baniaki... ;)


Tytuł: Odp: mrs - 128l bliżej nieokreślone...
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 17, 2012, 14:13:25
I o mnie mówi, że ja ciągle zmieniam baniaki... ;)
Nic nie pisałem o zmianie.
Skąd wiesz, że nie kończe z akwarystyką? ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 14, 2012, 14:20:02
Witam.
Aktualizacja w pierwszym poście.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: dobraf Kwiecień 14, 2012, 18:36:47
wreszcie dorobiłeś się nowej bańki :D

a propos - jakie wymiary ma zbiornik? szyba to opti?

jak masz jakieś bardziej szczegółowe foty lub schemacik filtra to poproszę, jeśli nie to nie rób sobie kłopotu. Filtr to samoróba rozumiem?

gratuluję ciekawych ryb! od małego przykuwały moją uwagę w jednej z książek. Jak się zachowują? Sam bym sobie sprawił ale nie mogę się opędzić od tych pielęgnic...



btw, w tej bańce jest chyba więcej ameryki i azji niż afryki ;)


pzdr


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 14, 2012, 23:04:41
wreszcie dorobiłeś się nowej bańki :D
W końcu się udało, choć tak właściwie to zbiornik został zakupiony kilka dni po sprzedaży mniejszej bańki.
Stał sobie po prostu i dojrzewał czekając na upragnione leopoldy.
Niestety, z Leopoldami nie wyszło i wybór padł na buszowce.
Winić można za to Ducze – konkretnie, za to zdanie na PW:
Szykujesz się na buszowce? ja polecam z całego serca :)
Niestety, udało się zdobyć jedynie najpopularniejszy gatunek buszowca.

btw, w tej bańce jest chyba więcej ameryki i azji niż afryki ;)
Zgadza się.
Afrykańska jest jedynie obsada.
Jak mówiłem, nastawiałem się na białe wody ameryki południowej i po prostu szkoda mi było wywalać rośliny które z drugiej strony nie są aż tak istotne. Jeśli nie wytrzymają, zrobie po prostu coś w rodzaju afrykańskiego BW ;)


a propos - jakie wymiary ma zbiornik? szyba to opti?
W przybliżenie: 100x45x60
Szkło to zwykłe float, jedynie spoiny są z bezbarwnego silikonu – stąd zapewne efekt OW.

jak masz jakieś bardziej szczegółowe foty lub schemacik filtra to poproszę, jeśli nie to nie rób sobie kłopotu. Filtr to samoróba rozumiem?
Poniekąd samoróba, poniekąd gotowy panel.
Musiałem wiele rzeczy zmodyfikować, wiele dokupić i wielu załączonych nie zastosować.
Można powiedzieć, że zaadoptowałem gotowy koncept do swoich celów ;)
Sam zbiornik ma 5 wzmocnień. Dwa podłużne i trzy poprzeczne, przy czym dwie poprzeczki przylegają do bocznych szyb i na tych właśnie wzmocnieniach opiera się sam panel.
Panel jest szeroki na ok. 12cm i długi na całą długość zbiornika.
Gdybyś chciał dokładniejszych informacji, pisz po prostu na PW.

gratuluję ciekawych ryb! od małego przykuwały moją uwagę w jednej z książek. Jak się zachowują?
Dzięki.
Ryby w istocie są bardzo ciekawe i bardzo ładne.
Niestety, informacji o burzowcach w sieci jest jak na lekarstwo – jedyną osobą którą mogłem podpytać jest Ducze i właśnie od niego otrzymałem garść informacji na temat tych ryb.
Niestety, sam siebie trochę wydymałem.
Poczytałem informacje na temat tych ryb w sieci, zerknąłem też do książek akwarystycznych – wbrew sobie i zasugerowałem się informacjami jakoby buszowce były okropnie płochliwe, skryte, przez dzień chowające się w roślinności, a żerujące jedynie w nocy. Żeby ryby ośmielić, zakupiłem 10 sztuk świecików i wiesz jaki jest efekt? Świeciki siedzą schowane w kącie, a gdy już wyjdą, panicznie reagują na każdy ruch w pobliżu zbiornika, za to buszowce pływają po całym baniaku- bez względu na to czy pali się 25W, 50W czy światła w ogóle nie ma. Są odważne, jedzą w dzień i ani myślą się chować. Zupełne zaprzeczenie informacji zawartych w sieci czy literaturze, za to w sporej części potwierdzenie informacji dostępnych u Ducze.
Chciałem się też przekonać jak ryby zachowają się mając za towarzystwo ryby z własnego gatunku. Może to je ośmiela do pływania po całym baniaku. Buszowce trzymają się razem. Razem pływają, razem jedzą, za to osobno śpią, najczęściej wisząc pionowo pyskiem ku górze w miejscach oddalonych od wylotu wody z filtra. Wniosek z tego taki, że wolą stojącą wodę. Zobaczymy co będzie dalej. W tej chwili ciesze się, że ryby chętnie pobierają każdy pokarm, są zdrowe, ładnie wybarwione i odważne. Największy z burzowców stoczył dziś mają potyczkę ze zbrojnikiem o larwę ochotki ;)

Sam bym sobie sprawił ale nie mogę się opędzić od tych pielęgnic...
Sam szukałem wcześniej poelęgnic, bo bardzo je lubie.
Myślałem o wspomnianych wcześniej Leopoldach, myślałem o miodowych czy Eliotach, ale nic nie mogłem dostać, za to na horyzoncie pojawiły się buszowce nad którymi zbyt długo nie myślałem. Jak więc widzisz, przypadek pchnął mnie ku tym właśnie rybom ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: dobraf Kwiecień 15, 2012, 09:55:49
co się odwlecze to... na leopoldy może przyjdzie kolej po buszowcach,

miałeś jakieś namierzone źródło z leopoldami?

btw zapytaj może Drago o buszowce.

Afrykańska jest jedynie obsada.

hmm buszowce to wedle mnie azja

pzdr


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: margin Kwiecień 15, 2012, 10:10:19
co się odwlecze to... na leopoldy może przyjdzie kolej po buszowcach,

miałeś jakieś namierzone źródło z leopoldami?

btw zapytaj może Drago o buszowce.

Afrykańska jest jedynie obsada.


hmm buszowce to wedle mnie azja

pzdr


Nie pytajcie, przeczytajcie  :D http://www.akwadrago.com/component/content/article/1-encyklopedia-ryb-akwariowych/103-ctenopoma-acutirostre

A poza tym ładne akwarium i ciekawe ryby, jednak najbardziej podobało mi się jezioro Wiktorii  ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: baniakmaniak Kwiecień 15, 2012, 10:45:42
Co do wyglądu zbiornik jednak jest dosyć zielony :D. Ciekawa filtracja, a nie lepiej byłoby zastosowanie gąbki zamiast tej waty?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 15, 2012, 11:17:28
co się odwlecze to... na leopoldy może przyjdzie kolej po buszowcach,

miałeś jakieś namierzone źródło z leopoldami?
Była szansa na sprowadzenie ich ze Słowacji.
Cena: 6 euro/szt.
Podobno hodowca wszystko sprzedał i teraz czeka na narybek lub na nową dostawę ryb.
Czekałem, czekałem, czekałem, ale co tydzień dostawałem taką samą informacje: ryb brak.
A zamówienie złożyłem jeszcze gdy stał poprzedni baniak.
Po prostu znudziłem się i poszukałem czegoś innego, ale...tak jak piszesz, może w przyszłości :)

hmm buszowce to wedle mnie azja
 
Nie no, buszowiec lamparci to bez dwóch zdań, Afryka.


A poza tym ładne akwarium i ciekawe ryby, jednak najbardziej podobało mi się jezioro Wiktorii  ;)
Ryby z Wiktorii swoim zachowaniem są genialne.
Staram się po prostu próbować wszystkiego po trochu.
Pewnie buszowce też zostaną sprzedane gdy dorwę Leopoldy :;)


[/quote]
Co do wyglądu zbiornik jednak jest dosyć zielony :D. Ciekawa filtracja, a nie lepiej byłoby zastosowanie gąbki zamiast tej waty?
No tak – trochę zielono się zrobiło, ale pewnie tylko na chwile – nie sądze, by wszystkie rośliny przetrwały. Jeśli będą rosły – niech rosną. Jeśli nie, to nie :;)

Wata ma osłonić złoża biologiczne, ale w zasadzie nie ma to znaczenia, bo – tak jak pisałem wcześniej – 95% zostaje zatrzymane jednak na prefiltrze. Zbiornik działa blisko miesiąc, a wata praktycznie nie jest zanieczyszczona.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: karkonosz Kwiecień 15, 2012, 12:16:46
Obsada afrykańska i to mi się podoba  :) Ctenopoma acutirostre może i są najpopularniejszymi buszowcami, ale nie zmienia to faktu, że są to ryby niebanalne i rzadko goszczące w akwariach i to pomimo tego, że prezentują się po prostu świetnie. Apropo czy miałeś problemy z ich nabyciem? Co do obsady to planujesz coś jeszcze dokładać? Widziałem oferte z ciekawymi niewielkimi sumikami z Afryki microsynodontis batesii i pasowały by one w sam raz do takiej obsady.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 15, 2012, 12:35:57
Obsada afrykańska i to mi się podoba  :) Ctenopoma acutirostre może i są najpopularniejszymi buszowcami, ale nie zmienia to faktu, że są to ryby niebanalne i rzadko goszczące w akwariach i to pomimo tego, że prezentują się po prostu świetnie. Apropo czy miałeś problemy z ich nabyciem? Co do obsady to planujesz coś jeszcze dokładać? Widziałem oferte z ciekawymi niewielkimi sumikami z Afryki microsynodontis batesii i pasowały by one w sam raz do takiej obsady.
Tak to zwykle bywa, że gdy czekoś nie szukamy, to wydaje się to łatwe do zdobycia.
Tak było w przypadku buszowców - pojawiła się możliwość kupienia 4 szt. młodych ryb jakieś 100km od miejsca zamieszkania.
Nie zastanawiałem się długo - zaklepałem ryby i w czwartek po nie pojechałem.
Pewnie gdybym specjalnie szukał buszowców, nigdzie by ich nie było.

Najbardziej dziwi mnie zachowanie ryb. Stałem przed chwilą przy bocznej szybie zbiornika i wszystkie cztery buszowce podpłyneły - najpewniej, są głodne - podczas gdy wszystkie błyszczyki schowały się po 2 stronie zbiornika, za korzeniem :)
Po raz kolejny przekonuje się, że to co pisze w sieci czy w książkach, niekoniecznie pokrywa się z rzeczywistością. Utrwalam się jedynie w przekonaniu żeby wszystko opierać na własnych doswiadczeniach i obserwacjach.

Co do zwiększenia obsady, to oczywiście zastanawiałem się nad tym.
Nie wiem jednak jak będzie spisywać się filtracja przy większej ilości ryb. Za jakiś czas buszowce podrosną więc i przemiana materii ryb będzie inna.
Chce poczekać jeszcze miesiąc - dwa i zobaczyć czy rozwiązanie filtracyjne zda egzamin. Jeśli nie, mogę dokupić wewnętrzny mechanik lub całkowicie przejść na filtracje zewnętrzną, kubełkową.
W tej chwili mam kilka ryb, do tego małych więc nie ma kłopotów :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: dobraf Kwiecień 15, 2012, 17:53:37
Nie no, buszowiec lamparci to bez dwóch zdań, Afryka.

faktycznie, coś one za bardzo skojarzyły mnie się z labiryntami stąd moja gafa.

wracając do filtra to mógłbyś zrobić jakiś wątek z foto typu DIY.



Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 15, 2012, 18:00:38
faktycznie, coś one za bardzo skojarzyły mnie się z labiryntami stąd moja gafa.
Każdy może się pomylić.

wracając do filtra to mógłbyś zrobić jakiś wątek z foto typu DIY.
Kiedyś może opisze całą konstrukcję i zasade działania filtracji.
Nie pomyślałem o tym przy składaniu. Jeśli kiedyś - z jakiegoś powodu będe rozbierał panel - zrobie zdjęcia ze skręcania i zamieszcze je na forum.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Kwiecień 16, 2012, 06:38:19
faktycznie, coś one za bardzo skojarzyły mnie się z labiryntami stąd moja gafa.
No bo to przecież są labirynty :)

Świeciki pewnie z czasem nabiorą pewności siebie, chciałem je mieć kiedyś, ale jakieś drogie były jak na ławicowce. Na buszmenach się nie zawiedziesz :) Wpuść im parę czerwieniaków dwuplamych, walki między nimi są pasjonujące ;) (krzywda się żadnemu u mnie nie stała, żeby nie było!).

Te mini synodontisy z posta karkonosza fajnie wyglądają. No i to chyba spora ciekawostka, bo przy moich poszukiwaniach afrykańskich ryb, na nie się nigdy nie natknąłem.

Powodzenia :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: karkonosz Kwiecień 16, 2012, 07:41:48
Pewna firma zajmuje się importem z Afryki ryb i ostatnia dostawa to odłów z Kamerunu. Microsynodontisy zwróciły moją uwagę, bo bardzo lubię wszelkie sumowate, a tych ciekawych sumików wcześniej nie spotkałem. Mają też w ofercie kilka gatunków karpieńców i więcej niż parę gatunków pielęgnic afrykańskich ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 16, 2012, 16:21:04
Świeciki pewnie z czasem nabiorą pewności siebie, chciałem je mieć kiedyś, ale jakieś drogie były jak na ławicowce. Na buszmenach się nie zawiedziesz :) Wpuść im parę czerwieniaków dwuplamych, walki między nimi są pasjonujące ;) (krzywda się żadnemu u mnie nie stała, żeby nie było!).
Fakt, świeciki pod ławice tanie nie są. Płaciłem 4zł/szt.
Kupując 10 ryb to nie problem, ale w Twoim przypadku byłoby nieco gorzej :)
Dodatkowych ryb w tej chwili nie planuje.
Baniakiem mają rządzisz buszowce :)

Z ciekawostek: buszowce odrobinę się przepychają, szczególnie podczas karmienia.
Dziś tak się najadły, ze wystają im spore brzuchy.

Nabawiłem się też ospy - drugi raz w mojej akwarystycznej karierze.
Zastanawiam się jak do tego podejść.
Normalnie podniósłbym temperature do 30-32C i przeczekał, ale jak na złość - rezygnując z grzałki - nabawiłem się kulorzęska :)
Ciekawe czy ryby już wcześniej chorowały, czy przytaszczyłem ospe np. z roślinami.
Mam w szafie z dawnych czasów sera constapur, ale kilka lat temu wybiłem sobie dzięki niemu wszystkie bocje i od tego czasu nie stosowałem chemii.
Ktoś wie jak odporne na chemia są buszowce i świeciki - szczególnie buszowce?
Kulorzęsek jest raczej w początkowym stadium – przynajmniej u burzowców, które mają zainfekowane jedynie płetwy ogonowe. Świeciki mają tego nieco więcej, ale też bez szału. Wszystkie ryby normalnie jedzą, pływają. Żadna nie jest osowiała.
Mimo wszystko, wolałbym naturalnie leczyć ryby...
Jak sądzicie?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Kwiecień 16, 2012, 16:52:44
Jakaś chińska grzałka za 20pln i heja z temperaturą :) ale coś zrobić musisz... ja się tam chemii nie boję, więc bym stosował.

Kurde, nie widziałem świecików za mniej niż 10pln...fakt, że zawsze na wyrośnięte patrzyłem.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 16, 2012, 17:49:04
Jakaś chińska grzałka za 20pln i heja z temperaturą :) ale coś zrobić musisz... ja się tam chemii nie boję, więc bym stosował.
Jest to jakaś myśl :)
Właśnie podmieniłem sporo wody - nieco ponad 50l - wlewając wodę troche cieplejszą od tej w zbiorniku. Temperatura podniosła się z 26,5C na 29C.
Może coś zaradze.
Gąbka na prefiltrze była już sporo zamulona, na dnie sporo odchodów, bo zaniechałem chwilowo podmian nie chcąc stresować ryb chwilę po wpuszczeniu do baniaka. Zbiornik w sumie młody, może nie do końca ustabilizowany i zapewne sam sobie rozregulowałem parametry w baniaku.
Jeśli ten doraźny zabieg nie poratuje, kupie chyba ichtio tropicala - z tego co wiem, jest to preparat mniej inwazyjny od constapura sery.

Kurde, nie widziałem świecików za mniej niż 10pln...fakt, że zawsze na wyrośnięte patrzyłem.
No, ja mam drobnice. Największy ma może 2,5cm.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: dobraf Kwiecień 16, 2012, 18:25:42
faktycznie, coś one za bardzo skojarzyły mnie się z labiryntami stąd moja gafa.
No bo to przecież są labirynty :)

skojarzyłem z labiryntami azjatyckimi jak gurami, wielkopłetwy itp. - mało precyzyjnie się wypowiadam ostatnio coś :-[


Jakaś chińska grzałka za 20pln i heja z temperaturą :) ale coś zrobić musisz... ja się tam chemii nie boję, więc bym stosował.

zgadzam się w pełni, jakiś czas temu też podłapałem ospę, znaczy się moje ryby, początkowo też wstrzymywałem się z chemią. Nie podałem od razu chemii i ryba najbardziej zainfekowana padła pomimo podjętej po paru dniach kuracji CMF Tropicala. Pozostałe ryby odleczyłem i była gitara. Ospa początkowo atakuje ciało głównie pojawia się na łuskach ale po czasie włazi na skrzela i jest już spory problem. Dawkowałem zgodnie z zaleceniem producenta i od momentu rozpoczęcia kuracji zaczęła się powoli cofać, także u to mnie pomogło.

pzdr


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: emperor Kwiecień 16, 2012, 19:41:30
No nareszcie doczekałem  się aktualizacji.
Zdanie moje na temat zbiornika znasz.
Świetnie, że dorwałeś Buszowce bo nie widziałem tych ryb dawno.
Czekam na bieżące sprawozdania z zachowań Buszowców.
Ciekaw odmiana  wśród otaczającej monotonności.
Roślin jak na Ciebie mnogo :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: vento Kwiecień 16, 2012, 19:55:49
Roślin jak na Ciebie mnogo :)

następny będzie już rośliniak :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 16, 2012, 20:29:41
Jakaś chińska grzałka za 20pln i heja z temperaturą :) ale coś zrobić musisz... ja się tam chemii nie boję, więc bym stosował.
zgadzam się w pełni, jakiś czas temu też podłapałem ospę, znaczy się moje ryby, początkowo też wstrzymywałem się z chemią. Nie podałem od razu chemii i ryba najbardziej zainfekowana padła pomimo podjętej po paru dniach kuracji CMF Tropicala. Pozostałe ryby odleczyłem i była gitara. Ospa początkowo atakuje ciało głównie pojawia się na łuskach ale po czasie włazi na skrzela i jest już spory problem. Dawkowałem zgodnie z zaleceniem producenta i od momentu rozpoczęcia kuracji zaczęła się powoli cofać, także u to mnie pomogło.
Zobaczę wiec jak to wszystko będzie wyglądało jutro.
Jeśli nie będzie poprawy, zaopatrzę się w jakiś środek tropicala - do tej sery jakoś zaufania nie mam...
Martwiłbym się bardziej gdyby ryby były mało ruchliwe, nie chciały jeść itp.
W tej chwili jest to książkowy przykład początkowej fazy kulorzęska.

No nareszcie doczekałem  się aktualizacji.
Zdanie moje na temat zbiornika znasz.
Świetnie, że dorwałeś Buszowce bo nie widziałem tych ryb dawno.
Czekam na bieżące sprawozdania z zachowań Buszowców.
Ciekaw odmiana  wśród otaczającej monotonności.
 
Ładne i ciekawe ryby, bez dwóch zdań.
Zobaczymy co będzie, gdy podrosną.
Kiedy zobaczymy aktualizacje Twojego wątku?


Roślin jak na Ciebie mnogo :)
następny będzie już rośliniak :)
Panowie, nie drwijcie ;)
A mnogość roślin to wina Vento ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: emperor Kwiecień 16, 2012, 21:06:04
Kiedy zobaczymy aktualizacje Twojego wątku?
Nie ma co aktualizować. W baniak nie ingeruje wcale, żyje swoim życiem.
Poza tym by zrobić ogólne zdjęcie zbiornika muszę kombinować z dodatkowym oświetleniem, a nie bardzo mnie się chce.

Panowie, nie drwijcie ;)
A mnogość roślin to wina Vento ;)
Na pewno Vento jeszcze je tam posadził :)
Ja jestem daleki od drwin.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 16, 2012, 21:33:52
Nie ma co aktualizować. W baniak nie ingeruje wcale, żyje swoim życiem.
Poza tym by zrobić ogólne zdjęcie zbiornika muszę kombinować z dodatkowym oświetleniem, a nie bardzo mnie się chce.
Ogólne zdjęcie Twojego zbiornika to coś, co chętnie bym zobaczył, leniu ;)

Na pewno Vento jeszcze je tam posadził :)
Ja jestem daleki od drwin.
Vento jest sprytny i z każdym następnym baniakiem jest u mnie więcej zielska. Oczywiście, zielska od Vento ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: vento Kwiecień 16, 2012, 23:12:40
akurat moje zielsko w całym baniaku najgorzej się prezentuje... sam brniesz w stronę zieleninki :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 17, 2012, 17:55:06
akurat moje zielsko w całym baniaku najgorzej się prezentuje... sam brniesz w stronę zieleninki :)
Nie bądź pan taki skromny ;)
To raczej specyfika mojego zbiornika nie pozwala na pełne rozwiniecie się roślin.
Jałowe podłoże, brak nawożenia, słabe oświetlenie...
Jak już wiele razy pisałem, na zielsku nie bardzo mi zależy. Jeśli będzie rosnąć - super. Jeśli nie, zrobię z tego typowe BW.

Podałem dzisiaj CMF Tropicala, jednak w ilości mniejszej niż sugeruje producent. Z ulotki wynikało, że musiałbym wlać ok 30ml.
Wydawało mi się to trochę za dużo i wlałem jakieś 15ml.
Ryby, za wyjątkiem kropek, zachowują sie normalnie. Chętnie pobierają pokarm, nie ocierają sie o korzenie czy rośliny, nie są osowiałe.

Ducze, miałeś racje - błyszczyki sie oswoiły. Podpływają pod przednią szybe nawet gdy przy niej siedze, jednak to buszowce są królami polowań na pokarm. Potrafią równie szybko zjawić się przy powierzchni wody i wyjadać z niej pokarm (nawet płątki), jak i stroczyć małą walkę ze zbrojnikiem o pokarm opadający na dno :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Kwiecień 20, 2012, 09:59:23
Wyleczyłeś ryby?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 20, 2012, 11:06:36
Wyleczyłeś ryby?
Nie do końca.
Wydaje mi się, że kulorzęsek jest zatrzymany, ale białe kropki jeszcze są.
Zainfekowanych jest kilka ryb - wszystkie buszowce (lekko) i 4 błyszczyki (w tym dwa mocniej).
Nie mam pojecia ile czasu trwa leczenie za pomocą CMF Tropicala.
Leje nieco mniej niż zaleca producent - stąd moze wolniejsze działanie.
Dziś podmienie wode i będe lał CMF dalej - z tym, że mniejsze dawki.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 22, 2012, 19:28:53
 Troche informacje odnośnie baniaka:

1. ospa została wyleczona za pomocą CMF Tropicala. Zastosowałem mniejsze dawki od zalecanych przez producenta. Wg ulotki, dawkowanie powinno wyglądać następująco. 30ml + 30ml + 30ml - podmiana wody 20% - 15ml + 15ml +15ml. Ja natomiast dawkowałem następująco 10ml +10ml + 10ml - podmiana wody 20% - 10ml + 10ml + 10ml.
W rezultacie wlałem połowe mniej od zalecanej dawki. Ospa została zatrzymana już po pierwszej dawce - nie było nowych zarażeń, a na zainfekowanych rybach nie pojawiały się nowe krostki. Czwartego dnia zaczeły znikać kropki, a piątego dnia nie było po nich śladu. Dziś podałem ostatnią, szóstą dawkę leku - profilaktycznie.

2. filtr nie do końca spełnia moje oczekiwania. Na prefiltrze zastosowałem drobną gąbkę. Gdy w baniaku nie było ryb, gąbka wymagała płukania raz na 2-3 tygodnie. Oczywiście, spodziewałem się spadku wydajności (brudzenia gąbki) po wpuszczeniu ryb, ale nie na taką skalę jak teraz. W praktyce wydajność pompy znacznie spada już po 24h, a po 3 dobach muszę gąbke plukać, bo woda leci bardzo słabo. Byćmoże zastosowanie gąbki o większej granulacji rozwiąże problem. Obawiam się jednak, że przy grubszej gąbce głowica będzie wymagała częstego czyszczenia. Problem byłby mniejszy, albo nie byłobygo wcale gdyby konstrukcja filtra była nieco inna. W tej chwili pompa zaciąga wode i wrzuca ją do panelu, zatem gąbka na prefiltrze nie tylko spełnia rolę filtracji mechanicznej, ale także chroni samą głowicę. Chroni skutecznie, bo wata przykrywająca złoża biologiczne jest niemal niezanieczyszczona. Gdyby głowica była za filtrem - problem byłby zdecydowanie mniejszy, bo zanieczyszczenia mechaniczne osiadałyby po prostu na wacie. W tej chwili nie wiem jak ten problem rozwiązać.
Problem o którym pisałem wcześniej ma też drugie - poważniejsze dno. Przy spadku wydajności pompy, zmniejsza się poziom wody w panelu. Sprowadza się to do tego, że woda płynie przez złoża biologiczne raz szybciej, raz wolniej, albo wcale nie płynie (przy spadku poziomu wody w panelu, część ceramiki wystaje ponad poziom wody). Nie zaobserwowałem problemów jeśli chodzi o ryby i czystość wody, natomiast pierwszy raz w mojej karierze akwarystycznej woda nieprzyjemnie pachnie. Jestem pewien, że problem z filtracją jest za to odpowiedzialny.
Jeśli nie wymyślę jak się z tym uporać, kupie JBL’a e901 lub eheim biopower 240 – czyli mocniejszą wersję filtra wewnętrznego, który z powodzeniem pracował w moim starym, mniejszym zbiorniku.

3. wszystkie ryby mają się dobrze. Buszowce rosną. Dziś dwa samce – jak mniemam – stoczyły dosyć ostrą walkę o teren pod korzeniem. Dodatkowo, wszystkie buszowce mają ogryzione płetwy ogonowe – odpowiedzialne za to są błyszczyki.
Zaobserwowałem ciekawą sytuacje u samych buszowców. O ile ryby w dzień często pływają razem, wieczorem każda „nocuje” w swoim gnieździe. Dwa buszowce mają swoje gniazdo pod korzeniami, dwa pozostałe w dwóch kępach microsorium. Siedzą w nim głęboko ukryte – tak, że nawet ja mam problem z ich wypatrzeniem. Wniosek? Buszowce bardzo lubią gęste rośliny. Zastanawiam się nad dosadzeniem jakiegoś rogatka czy czegoś w tym stylu – tak, żeby stworzyć w jednym kącie gęstwinę.

4. pistia nie przetrwała. Problemy z rośliną zaczęły się po podawaniu leku. Dużo liści żabienicy też zżółkło w tym czasie. Lek zapewne jakoś wpływa na zielsko.

To chyba tyle.
Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Kwiecień 24, 2012, 11:22:17
A jakbyś dał większą gąbkę to nie pomoże? chociaż wizualnie zaszkodzić może.

Dziwne, że buszowce dają się obgryzać świecikom.

Co do zielska, to skądś się nazwa ryby w końcu wzięła :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 24, 2012, 15:06:09
A jakbyś dał większą gąbkę to nie pomoże? chociaż wizualnie zaszkodzić może.
Pewnie pomoże, ale tak jak napisałeś - za ładnie to wyglądać nie będzie.
Po ostatnim czyszczeniu gąbki podociskałem wszystkie rurki i złączki i od 3 dni woda w miare idzie - przynajmniej na tyle, że panel cały czas jest pełny.
Może były gdzieś luzy i pompa zaciągała wode przez łączenia.

Dziwne, że buszowce dają się obgryzać świecikom.
Świeciki są prawie tak duże jak buszowce. Pewnie jeszcze miesiąc, dwa i buszowce zaczną się odgryzać :)

Co do zielska, to skądś się nazwa ryby w końcu wzięła :)
Szkoda mi pistii bo buszowce też lubiły siedzieć w jej korzeniach. Teraz zostały microsorium i korzenie i też dają rade ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: dobraf Kwiecień 25, 2012, 19:58:00
Dużo liści żabienicy też zżółkło w tym czasie. Lek zapewne jakoś wpływa na zielsko.

u mnie z żabienicą było to samo, mało co z niej zostało.

buszowce obierają jakieś rewiry czy ograniczają się do samej "nory"?

Masz jakieś aktualne foty?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 26, 2012, 05:26:33
u mnie z żabienicą było to samo, mało co z niej zostało.
U mnie najbardziej oberwała pistia której już nie ma.
Żabienica jakoś się jeszcze trzyma (licze, że odbije).

buszowce obierają jakieś rewiry czy ograniczają się do samej "nory"?
Co prawda, nie mam za bardzo czasu na dokładniejsze obserwowanie ryb, ale z tego co zobaczyłem, są to tylko "nory".
Walki już były, ale raczej nie o teren - przynajmniej takie jest moje zdanie.
Największy buszowiec obrał gniazdo pod korzeniem przy rurze ssącej.
Kolejny buszowiec ma nore pod korzeniem po 2 stronie baniaka, tuż pod wylotem wody z panelu.
Dwa pozostałe mają na własność krzaki microsorium - choć teraz akurat przebywają tam sporadycznie, bo microsorium po leczeniu też ucierpiało i mam tam sporo czarnych liści.

Masz jakieś aktualne foty?
Zrobie coś dzisiaj. Ryby rosną, pływają z pełnymi brzuchami i walczą z błyszczykami o pokarm ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Kwiecień 26, 2012, 09:57:04
A jak się buszowce tłuką, to też, jak mój, się tak dziwnie zwijają w "pół-rulon"? Mój tak walczył z czerwieniakiem, ogon i głowa były prawie równoległe do siebie, chyba żeby nie wystawiać boku na atak. W sumie czerwieniak atakował bardzo agresywnie i na oko mocno, a na buszmenie nie było śladu, więc chyba taktykę obronną stosował dobrą :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 26, 2012, 11:24:54
A jak się buszowce tłuką, to też, jak mój, się tak dziwnie zwijają w "pół-rulon"? Mój tak walczył z czerwieniakiem, ogon i głowa były prawie równoległe do siebie, chyba żeby nie wystawiać boku na atak. W sumie czerwieniak atakował bardzo agresywnie i na oko mocno, a na buszmenie nie było śladu, więc chyba taktykę obronną stosował dobrą :)
Moje buszowce zwijają się właśnie w taki rulon, ale nie podczas ataku, tylko obrony. Jeśli jeden z buszowców odpuszcza to właśnie wygina się w taki dziwny sposób. Jeśli akurat dwa buszowce idą na całość to stroszą się do siebie przez chwile po czym atakuje raz jeden, raz drgi ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: SZPAKU1981 Kwiecień 27, 2012, 08:18:46
Dziwi mnie trochę że świeciki obgryzają płetwy buszowcom,trzymałem te ryby razem z barwniakami thomasa w 375l i wszycho było ok,co do buszowców to jak już wiesz za pewne to są drapiżniki lubią dużo kryjówek lubią polować na małe rybki jak Ci podrosną z biegiem czasu to zostaw parkę bo będą się Tobie wciąż lały.....czym karmisz ryby???
u mnie buszowce i świeciki dostawały kryla,lasonogi,wazonkowca,krewetki,czarną larwę komara,spirulinę(której potrzebują świeciki) i granulat tetry i rosły nie samowicie szybko(mowa o świecikach bo buszowce długo rosną a w dobrych warunkach żyją nawet kilkanaście lat)  dałbym sobie spokój z ochotką no chyba że nie masz u siebie innych pokarmów,patrzyłem na ilość ryb i masz tyle ile ja miałem także litraż jest ok.....porę karmienia też bym zmienił np. mrożonki lub żywy rano a suchy popołudniu week robiłem przerwę:)no chyba że grafik Ci nie pasuję:)aha filtrowałem wodę przez torf i powiem że warto polecam Sery super peat nie miałem przez to żadnych problemów z ospą i innymi badziewiami:)  pozdrawiam


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: asagoth Kwiecień 27, 2012, 11:41:01
Postuluje o film ze zwijaniem się Buszowców w rulon jak i z i ch walką... jestem ciekaw jak to wygląda a te ryby widziałem raczej tylko na zdjęciach.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 27, 2012, 11:49:03
Dziwi mnie trochę że świeciki obgryzają płetwy burzowcom
Mnie też to dziwi.
W końcu zapewne buszowce sobie z tym poradzą.

czym karmisz ryby???
Larwy wodzienia, ochotki, artemia, 3 rodzaje różnych płatków.
Gdy buszowce podrosną, włącze w menu jakąś stynkę czy krewetki.
W tej chwili są na to raczej za małe. Musiałbym stynke kroić, a tego mi się robić nie chce.

Odnośnie wzrostu ryb, to już to zauważyłem. Świeciki rosną po prostu szybciej.

dałbym sobie spokój z ochotką no chyba że nie masz u siebie innych pokarmów
Ochotka to pokarm jak każdy inny.
Wszystkie swoje ryby karmiłem ochotką i nigdy nie było żadnego problemu. Kolejny niesprawdzony mit na temat szkodliwości tego pokarmu. Powielany przez wszystkich, nie potwierdzony przez nikogo.

filtrowałem wodę przez torf i powiem że warto polecam Sery super peat nie miałem przez to żadnych problemów z ospą i innymi badziewiami:)  pozdrawiam
Torf nie ma żadnego wpływu na choroby.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 27, 2012, 11:51:15
Postuluje o film ze zwijaniem się Buszowców w rulon jak i z ich walką... jestem ciekaw jak to wygląda a te ryby widziałem raczej tylko na zdjęciach.
Mam kilka dni urlopu więc może uda się coś nakręcić :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: dobraf Kwiecień 28, 2012, 06:05:18
Ochotka to pokarm jak każdy inny.
Wszystkie swoje ryby karmiłem ochotką i nigdy nie było żadnego problemu. Kolejny niesprawdzony mit na temat szkodliwości tego pokarmu. Powielany przez wszystkich, nie potwierdzony przez nikogo.

odnośnie ochotki jest tyle samo opinii "za" co i "przeciw", u mnie coś tam padło kiedyś właśnie najprawdopodobniej przez ochotkę także można by się kłócić. Profilaktycznie odpuściłem ten pokarm.

Postuluje o film ze zwijaniem się Buszowców w rulon jak i z ich walką... jestem ciekaw jak to wygląda a te ryby widziałem raczej tylko na zdjęciach.
Mam kilka dni urlopu więc może uda się coś nakręcić :)

to do roboty się bierz ;)

btw no długi weekend i lenistwo będzie uprawiać ;D


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 28, 2012, 08:29:26
odnośnie ochotki jest tyle samo opinii "za" co i "przeciw", u mnie coś tam padło kiedyś właśnie najprawdopodobniej przez ochotkę także można by się kłócić. Profilaktycznie odpuściłem ten pokarm.
Ja tam z ochotką problemu nigdy nie miałem, nie znam też nikogo kto takowy problem by miał.
No, teraz znam Ciebie, ale mimo wszystko nie sądze, by pokarm spowodował zejście ryb.
Ochotka to bardzo dobry, wysokobiałkowy pokarm, a po zamrożeniu (podaje tylko mrożonki) nie ma prawa przenieść żadnej choroby.
Może za to przenosić toksyny (z uwagi na miejsce występowania larw), ale w takim przypadku padłaby Ci raczej cała obsada...choć oczywiście mogę się mylić, może akurat padła ryba najsłabsza...bo toksyny raczej nie działają nagle, a konsekwencją ich działania jest ogólne osłabienie ryb, a co za tym idzie, właśnie narażenie na choroby - bo w każdym środowisku wodnym występują jakieś bakterie, każda ryba jest nosicielem bakterii, natomiast kwestia rozwinięcia sie choroby bądź nie jest uzależniona właśnie od ogólnego stanu zdrowia ryb - takie przynajmniej jest moje zdanie.
To jest mimo wszystko dobry pokarm. Podaje go jakiieś 3 razy w tygodniu w łącznej dawce nie przekraczającej jednej kostki - tak więc wychodzi 1/3 kostki na jeden raz.
Do tego kupuje robale tylko w jednym miejscu.

to do roboty się bierz ;)

btw no długi weekend i lenistwo będzie uprawiać ;D
Lenistwo – nie do końca.
Będę po górach 2-3 dni chodził.
Pogoda trafiła się idealna, więc szkoda nie wykorzystać ;)
Ale film postaram się nakręcić.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: vento Maj 06, 2012, 14:00:40
jak tam zaczątki warzywniaka dają radę? rośnie coś?
Może jakaś aktualna fotka?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 06, 2012, 15:34:09
jak tam zaczątki warzywniaka dają radę? rośnie coś?
Może jakaś aktualna fotka?
Miałem zamiar nakręcić jakiś film z walk buszowców, ale gdy tylko siadam przed baniakiem, rybom jakoś przechodzi ochota na walke ;)
Jedna "kępa" microsorium odbiła praktycznie w 100%, 2 - ta umieszczona wyżej prawie całkowicie padła.
Żabienice stoją w miejscu, albo gubią liście - ale podobno w ich przypadku to normalne.
W miejsce pistii trafił rogatek - pływa sobie po prostu po tafli wody i ryby w nim często siedzą.
Same ryby rosną, choć raczej wolno.

Zrobie jakąś fotkę wieczorem.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: djlazy Maj 06, 2012, 20:10:37
no i jak tam fotki? Nadal czekamy ;P ^-^


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 06, 2012, 20:27:26
no i jak tam fotki? Nadal czekamy ;P ^-^
Nie udało się dzisiaj.
Przed chwilą wróciłem do domu i musiałbym zapalać światło w baniaku żeby coś zrobić.
Nie chcę ryb stresować.
Jutro coś pstryknę przed zgaszeniem światła.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: djlazy Maj 06, 2012, 20:34:00
trzymam za słowo ;) see ya


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 07, 2012, 20:56:08
Kilka fotek:
(http://images35.fotosik.pl/1367/c09695c7f792ee0emed.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images40.fotosik.pl/1547/6af62d4b734c295dmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images35.fotosik.pl/1367/f55df4b5f274c404med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images42.fotosik.pl/340/04c61d2194b42fd3med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images40.fotosik.pl/1547/56f2a3beb0037eaamed.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images38.fotosik.pl/1545/8f82f739e22c5da5med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images41.fotosik.pl/1500/87cdc9b3a15efb99med.jpg) (http://www.fotosik.pl)



Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: emperor Maj 07, 2012, 21:22:27
Zaje...... ste te Twoje Buszowce


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 07, 2012, 21:28:34
Zaje...... ste te Twoje Buszowce
Ano, fajne ryby.
Już powoli odgryzają się błyszczykom. Coś mi się wydaje, że teraz to właśnie one będą miały ogryzione ogony. Dziś największy buszowiec ostro pogonił największego błyszczyka.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: dobraf Maj 12, 2012, 06:51:52
coś czuje, że robią z nimi porządek raz dwa, jak duże już są?



Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 12, 2012, 13:52:31
coś czuje, że robią z nimi porządek raz dwa, jak duże już są?
Buszowce mają dopiero ok 5cm, ale już błyszczyki trzymają się na dystans.
Skończyło się skubanie ogonów.

Dziś podczas karmienie ryb zauważyłem dziwną narośl na pysku jednego z buszowców.
Ryba jest aktywna, normalnie je i "buszuje" po zbiorniku.
Ta narośl to chyba efekt ostatnich, troche ostrzejszych starć ryb. Wydaje mi się, że jest to po postu efekt gojenia się ran.
Starałem się zrobić zdjęcie tego czegoś na pysku ryby, ale niestety - nie udało się.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: dobraf Maj 14, 2012, 19:32:26
jak masz to chlapnij witamin,


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 14, 2012, 19:45:50
jak masz to chlapnij witamin,
Nie mam, ale to dobry pomysł.
Muszę pomyśleć...


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 22, 2012, 18:32:34
No i przyszedł czas na kolejną aktualizację:
1. Problem z filtracją rozwiązałem w 100%. Rozwiązanie okazało się bardzo proste. Wystarczyło przy każdym czyszczeniu prefiltra docisnąć wszystkie rury (widocznie z czasem robiły się nieszczelne). Pomogło także płukanie gąbki pod kranem. Wcześniej gąbke czysciłem w wodzie ze zbiornika. Od kiedy zacząłem płukać ją także w ciepłej wodzie pod kranem, gąbka jest zdecydowanie czystsza, a co za tym idzie, samo czyszczenie prefiltra wydłużyło się w czasie (w tej chwili wystarcza wypłukać gąbke raz na dwa tygodnie) i jest mniej uciążliwe.
2. zielsko od Vento odbiło niemal w 100% co w sumie jest dziwne, bo microsorium jest przy samym dnie, do tego cień na rośline rzuca rogatek pływający po tafili wody. Żabienice też dają rade więc rośliny na razie zostają.
3. Ryby rosną, choć raczej wolno. Walczą, przeganiają się, obierają swoje rewiry, ale na razie bez szaleństw. Błyszczyki spier...gdy ktoś przejdzie obok zbiornika. Nie da się zrobić im zdjęcia :)
4. Musiałem skombinować grzałkę. Przez ostatnie dni gdy temperatura znacznie spadła (w mieszkaniu miałem 17C w nocy), woda w zbiorniku była niewiele cieplejsza. Wszystkie ryby dały rade - nawet w wodzie o temperaturze 20 - 21C. Inna sprawa, że szybko zareagowałem i dogrzewałem baniak za pomocą 100W grzałki.

Kilka fotek:
(http://images39.fotosik.pl/1536/3124554deccf543amed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images46.fotosik.pl/1547/fa91336ac0da6fb6med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images35.fotosik.pl/1402/34fa8562aaed765amed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images40.fotosik.pl/1582/8028d77a70a632eamed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images37.fotosik.pl/1552/adc0401bb1426162med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images37.fotosik.pl/1552/49530e4421248429med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images40.fotosik.pl/1582/f6d89d7d429b27e7med.jpg) (http://www.fotosik.pl)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Maj 23, 2012, 09:55:45
Kurde, jakieś jasne te Twoje buszowce. Ewentualnie mój był może ciemny od stresu, albo po prostu one z wiekiem ciemnieją. W każdym razie mój był ciemnobrązowy w czarne plamy. Ile mniej więcej cm mają Twoje?

Ja bym ten zbiornik, przynajmniej miejscami, bardziej zagracił/zachwaścił. Chociaż buszmeny malutkie to i tak mają się gdzie chować.

Zadowolony z ryb jesteś czy już coś kombinujesz? ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 23, 2012, 17:07:41
Kurde, jakieś jasne te Twoje buszowce. Ewentualnie mój był może ciemny od stresu, albo po prostu one z wiekiem ciemnieją. W każdym razie mój był ciemnobrązowy w czarne plamy. Ile mniej więcej cm mają Twoje?
Buszowce mają ok 6cm długości.
Czy są jasne? Sam nie wiem. Raczej od początku takie są. Inna sprawa, że ryby strachliwe nie są.
Prawde mówiąc, to są jedne z odważniejszych ryb jakie miałem w baniaku - serio.
Mogę przed szkłem siedzieć z aparatem, moge biegać, przechodzić, robić gwałtowne ruchy, a one nic sobie z tego nie robią.
Pamiętam jak u akar marońskich najmniejszy ruch wywoływał paniczną ucieczke i ryby odbijały się o szyb, nierzadko rozwalajac sobie przy tym pysk.
W przypadku buszowców nie ma takiego efektu, za to nadrabiają płochliwością błyszczyki - co zresztą widać na zdjęciach, a raczej nie widać…;)
Podając pokarm musze odsunąć się na jakieś 2-3m od zbiornika żeby ryby łaskawie wyszły i zaczeły jeść :)
Taka mała niedogodność :)

Ja bym ten zbiornik, przynajmniej miejscami, bardziej zagracił/zachwaścił. Chociaż buszmeny malutkie to i tak mają się gdzie chować.
Taki jest plan. Miałem na oku kilka fajnych korzeni ale w tym miesiącu miałem sporo innych wydatków i baniak zszedł na dłuższy plan jeśli chodzi o finanse. W czerwcu postaram się kupić jakiś fajny korzeń i umieścić go w miejscu w którym teraz jest kokos.


Zadowolony z ryb jesteś czy już coś kombinujesz? ;)
Ciągle w głowie mam te leopoldy, ale ciągle ich nie ma, a nawet gdyby były...cóż, buszowce to super ryby i raczej na razie skupie się na nich, przynajmniej do czasu dobrania się w pary. Zobacze co będzie się wtedy działo - czy uda mi się utrzymać wszystkie 4 szt. itp. Zbiornik do dużych nie należy więc zobaczymy. Planów mam sporo – jak zawsze zresztą ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Maj 24, 2012, 08:32:45
Buszowce mają ok 6cm długości.
Czy są jasne? Sam nie wiem. Raczej od początku takie są.

To mój od początku był większy. Ale zawsze był dużo ciemniejszy. Myślałem właśnie, że to może mój był zestresowany obecnością szczupaków. Bo wiele ryb ciemnieje ze stresu. Ewentualnie jeszcze, możliwe, że są różne odmiany barwne, jedne mogą być ciemniejsze inne jaśniejsze. Ale stawiam na to, że Twoje jak podrosną, to ściemnieją.

Cytuj
Planów mam sporo – jak zawsze zresztą ;)

Ja niestety mam coraz mniej... Muszę zacząć oszczędzać, więc na jakiekolwiek szaleństwa nie mam szans.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 24, 2012, 19:20:50
To mój od początku był większy. Ale zawsze był dużo ciemniejszy. Myślałem właśnie, że to może mój był zestresowany obecnością szczupaków. Bo wiele ryb ciemnieje ze stresu. Ewentualnie jeszcze, możliwe, że są różne odmiany barwne, jedne mogą być ciemniejsze inne jaśniejsze. Ale stawiam na to, że Twoje jak podrosną, to ściemnieją.
Z tego co pamiętam to Ty dorwałeś już dorosłego buszowca więc możliwe, że moje ryby też staną się ciemniejsze.
Rosną raczej wolno więc poczekam pewnie jeszcz z pół roku aż przekroczą magiczne 10cm :)

Ja niestety mam coraz mniej... Muszę zacząć oszczędzać, więc na jakiekolwiek szaleństwa nie mam szans.
No właśnie. Czytałem wątek z tłem i troche mnie zmartwiłeś. Dlaczego miałbyś likwidować zbiornik?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Maj 25, 2012, 07:14:45
Cytuj
No właśnie. Czytałem wątek z tłem i troche mnie zmartwiłeś. Dlaczego miałbyś likwidować zbiornik?
Nie mam czasu i co gorsze chęci żeby się nim zajmować. W mniejszym można działać, restartować i tym podobne. Nie pamiętam nawet kiedy się zmobilizowałem do jakiejś podmiany wody...

Ale jakaś Tanga, Malawi albo ślepce są pewnym rozwiązaniem :) Ale z drugiej strony może się będę przeprowadzał, więc to też studzi mój zapał do jakichkolwiek zmian.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 25, 2012, 20:32:41
Nie mam czasu i co gorsze chęci żeby się nim zajmować. W mniejszym można działać, restartować i tym podobne. Nie pamiętam nawet kiedy się zmobilizowałem do jakiejś podmiany wody...
Większy też można restartować :)
Mnie się wydaje, że powyżej pewnego litrażu - powiedzmy od 300l to już raczej jest jeden ch... :)
I tak nikt wody w takim litrażu wiadrami nie nalewa - jeśli nie liczysz kosztów zagospodarowana i utrzymania zbiornika to ja specjalnej różnicy nie widze. 

Ale jakaś Tanga, Malawi albo ślepce są pewnym rozwiązaniem :) Ale z drugiej strony może się będę przeprowadzał, więc to też studzi mój zapał do jakichkolwiek zmian.
No, Ducze - Tobie jakiś ciekawy gatunek ryb jest potrzebny bo brzanki to dla Ciebie nie jest wyzwanie, a jedynie nudy :)

Tak czy inaczej, mam nadzieje, że z baniaka nie zrezygnujesz :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: dobraf Maj 26, 2012, 06:25:05
Ducze jakiś baniak w domu musi stać i tyle a jakaś mini tanga to perełka może być na forum.

btw, nie odnosicie wrażenia, że forum jest w stanie agonii?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: karkonosz Maj 26, 2012, 09:29:53
No, Ducze - Tobie jakiś ciekawy gatunek ryb jest potrzebny bo brzanki to dla Ciebie nie jest wyzwanie, a jedynie nudy :)
W pełni się z tym zgadzam. Ducze może to pora na fahake w bańce ;) Co do ubarwienia buszmenów to ciekawe, czy chodzi o wiek ryby, czy o miejsce występowania. Ja mam podobną sprawę z trzciniakami. Mam jednego większego jasnego i 2 mniejsze o dużo ciemniejszym ubarwieniu. W sklepie  jak kupowałem małego to pływające z nim większe osobniki były tak samo ciemno ubarwione, więc zapewne nie zależy to od wielkości ryby, ale od miejsca pochodzenia. U buszowców sprawa może mieć się podobnie.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 26, 2012, 12:51:21
W pełni się z tym zgadzam. Ducze może to pora na fahake w bańce ;) Co do ubarwienia buszmenów to ciekawe, czy chodzi o wiek ryby, czy o miejsce występowania. Ja mam podobną sprawę z trzciniakami. Mam jednego większego jasnego i 2 mniejsze o dużo ciemniejszym ubarwieniu. W sklepie  jak kupowałem małego to pływające z nim większe osobniki były tak samo ciemno ubarwione, więc zapewne nie zależy to od wielkości ryby, ale od miejsca pochodzenia. U buszowców sprawa może mieć się podobnie.
Ja tam Ducze zazdroszczę litrażu - w mieszkaniu chyba nigdy nie dorobie się tak dużego baniaka i raczej obecne szkło jest zbiornikiem docelowym - przynajmniej w tym układzie mieszkania. Każdy z nas ma chyba od czasu do czasu troszke dość zbiornika, ale zwykle to mija :)

Odnośnie buszowców: w moim zbiorniku już można zaobserwować różnice w tempie wzrostu poszczególnych ryb, a także w ich zachowaniu.
Największa z ryb - zapewne samiec, choć w tej chwili w żaden sposób nie moge tego w 100% stwierdzić - najwięcej je, jest najbardziej agresywny i jest czymś w rodzaju szefa grupy. Jeśli ryby gdzieś płyną całą ekipą, to najpierw płynie największa z nich, a następnie reszta.
Na 2 biegunie znajduje sie najmniejszy z buszowców który najmniej je i najczęściej jest przeganiany przez reszte grupy. Często widze go jak sam żeruje i nie tak jak reszta ryb, czyli przy powierzchni, ale przy dnie. Wszystkie ryby ubarwione są podobnie. Zobaczymy co będzie gdy podrosną.

A jako ciekawostke dodam, że błyszczyki już kilka razy wytarły się i kilka razy pływało kilka młodych przecinaków. Zwykle jednak kończą zjedzone przez buszowce - najsprytniejsze z młodych ukrywają się w krzakach - w microsorium i w rogatku, ale i tak buszowce szperając w roślinach znajdują maruderów :)

btw, nie odnosicie wrażenia, że forum jest w stanie agonii?
No co ty mówisz, Dobrafie.
Poczytaj wypowiedzi choćby panienki znudzonej paletami - na forum jest super :)

Kilka miesiecy temu grupa użytkowników chciała coś zmienić, ale moderatorzy byli na nie, Przemek był na nie i niektórzy skretyniali użytkownicy też byli na nie. Efektem tego są 3 nowe posty na dzień. Ale co tam, jest super!


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Maj 28, 2012, 12:58:50
Większy też można restartować :)
Mnie się wydaje, że powyżej pewnego litrażu - powiedzmy od 300l to już raczej jest jeden ch... :)

Wszystko można ;) Ale racja, wydaje Ci się ;D

 
Cytuj
I tak nikt wody w takim litrażu wiadrami nie nalewa - jeśli nie liczysz kosztów zagospodarowana i utrzymania zbiornika to ja specjalnej różnicy nie widze. 

Wypraszam sobie, ja nalewałem. Dopiero ostatnio dorobiłem się węża do łazienki ;) A koszty niestety trzeba liczyć sumarycznie. Ja przecież brzanki hoduję a nie kąsacze dwuplame głównie ze względu na koszty obsady.

Buszowce podrosną to takiej całkiem małej drobnicy nie będą zauważać. Mój zdecydowanie wolał większe kęsy żarcia, nawet pojedyncze larwy wodzienia olewał. Chociaż na żywca to pewnie im się bardziej chce polować :) no i mój miał zdecydowanie >10cm.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 28, 2012, 19:48:18
Wszystko można ;) Ale racja, wydaje Ci się ;D
Wypraszam sobie, ja nalewałem. Dopiero ostatnio dorobiłem się węża do łazienki ;) A koszty niestety trzeba liczyć sumarycznie. Ja przecież brzanki hoduję a nie kąsacze dwuplame głównie ze względu na koszty obsady.
Dlatego właśnie napisałem o samej obsłudze, a nie o kosztach utrzymania czy założenia zbiornika.
A czy mi się wydaje? Sam przechodziłem z ~100l na ~300l i ja tam specjalnej różnicy nie widze...za wyjątkiem oczywiście kosztów zagospodarowania, ale o tym to w ogóle wstyd wspominać, bo chyba każdy kto przechodzi na większy baniak liczy się z większymi rachunkami za energie elektryczną, wode czy ze wspomnianymi wcześniej kosztami odpalenie zbiornika. Inna sprawa, że duży zbiornik - jak choćby Twój - nie musi być w utrzymaniu jakoś specjalnie drogi. Malawi, Tanga czy BW nie będą jakoś specjalnie drogie, za to fajne ryby będą już sporo kosztować ;)

Buszowce podrosną to takiej całkiem małej drobnicy nie będą zauważać. Mój zdecydowanie wolał większe kęsy żarcia, nawet pojedyncze larwy wodzienia olewał. Chociaż na żywca to pewnie im się bardziej chce polować :) no i mój miał zdecydowanie >10cm.
Mam w planie w przyszłości przejść na stynki i krewetki + zapewne jakieś płatki.
Ducze, masz jakieś zdjęcie Twojego buszowca?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Maj 29, 2012, 10:29:23
Inna sprawa, że duży zbiornik - jak choćby Twój - nie musi być w utrzymaniu jakoś specjalnie drogi.
No niby nie musi. Po wyłączeniu jednej lampy i zmianie wewnętrznego atmana na głowicę juwela (do hydroponiki) zmniejszyły mi się rachunki za prąd o jakieś 20pln na miesiąc. Ale jeszcze kombinuję co by tu zrobić, żeby je obciąć, bo w planie mam wyraźniejszą redukcję :)

Cytuj
Mam w planie w przyszłości przejść na stynki i krewetki + zapewne jakieś płatki.
Ducze, masz jakieś zdjęcie Twojego buszowca?
Mój wciągał spokojnie wyrośniętą stynkę, generalnie większe kęsy łykał od szczupaków. Jak zeżarł większy kawałek fileta albo krewetki (twardsze to znacznie od stynki) to potrafił z godzinę leżeć na dnie z rozdziawionym pyskiem i wyglądać na umierającego. Ale zawsze mu się jakoś uleżało to w żołądku :)

Fotek poszukam w domu, ale raczej nie mam, bo ciemno miałem w akwa i ciemnego buszmena prawie nie było widać.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 29, 2012, 19:32:17
No niby nie musi. Po wyłączeniu jednej lampy i zmianie wewnętrznego atmana na głowicę juwela (do hydroponiki) zmniejszyły mi się rachunki za prąd o jakieś 20pln na miesiąc. Ale jeszcze kombinuję co by tu zrobić, żeby je obciąć, bo w planie mam wyraźniejszą redukcję :)
Sam wyliczyłeś oszczędności na energii czy widzisz już różnice na fakturach?
Teraz i tak powinno być mniej bo na okres wiosenno - letni energetyka robi mniejsze prognozy ;)
Co chcesz jeszcze redukować?

Mój wciągał spokojnie wyrośniętą stynkę, generalnie większe kęsy łykał od szczupaków. Jak zeżarł większy kawałek fileta albo krewetki (twardsze to znacznie od stynki) to potrafił z godzinę leżeć na dnie z rozdziawionym pyskiem i wyglądać na umierającego. Ale zawsze mu się jakoś uleżało to w żołądku :)
Dla mnie to jeszcze za wcześnie. Buszowce zajadają się wodzieniem i ochotką, uwielbiają też płatki sery i tropicala.
Może wprowadze jeszcze dla urozmaicenie jakieś inne robale - podawałem od czasu do czasu artemie i też była zjadana, ale więcej z nią kłopotu bo to cholerstwo pyli strasznie i gąbka zapychała się bardzo szybko.



Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Maj 30, 2012, 08:46:13
Co chcesz jeszcze redukować?
Drugą lampę i unimaxa ;)

Cytuj
Może wprowadze jeszcze dla urozmaicenie jakieś inne robale - podawałem od czasu do czasu artemie i też była zjadana, ale więcej z nią kłopotu bo to cholerstwo pyli strasznie i gąbka zapychała się bardzo szybko.
Ja tam nie miałem problemów z artemią, ryby ją bardzo lubią. Tylko ja rozmrażam na sitku i płuczę więc sporo pyłu zostaje poza akwa.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 30, 2012, 19:04:55
Drugą lampę i unimaxa ;)
A co w zamian?
Oświetlenie to zapewne ledy, a filtr?

Ja tam nie miałem problemów z artemią, ryby ją bardzo lubią. Tylko ja rozmrażam na sitku i płuczę więc sporo pyłu zostaje poza akwa.
No tak, ja podawałem artemie od razu. Stąd zapewne takie pylenie...


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Maj 31, 2012, 06:56:45
A co w zamian?
Oświetlenie to zapewne ledy, a filtr?

Ślepce jaskiniowe = oświetlenie kilka najzwyklejszych LED-ów i hydroponika jako filtr :) Prądożerność z 15W ;) Przy niewielkiej obsadzie z syfem poradziłyby sobie świdry i podmiany.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Maj 31, 2012, 18:33:20
Ślepce jaskiniowe = oświetlenie kilka najzwyklejszych LED-ów i hydroponika jako filtr :) Prądożerność z 15W ;) Przy niewielkiej obsadzie z syfem poradziłyby sobie świdry i podmiany.
U Ciebie troche tej energii idzie - to fakt. Przy połączeniu oświetlenia z filtracją i hydroponiką wyjdzie ok 120W/h a to już nie mało. Niemniej, ja z unimaxa bym nie rezygnował. Jeśli zmienisz hqi na ledy to oszczędności będzie sporo. Samych 38W Unimaxa na rachunku nie odczujesz bo opłaty za energie elektryczną nie są liniowe i to ile zużyjesz energii przez okres rozliczeniowy zależy od tego co tak naprawde robisz w domu.
Oświetlenie ledowe + unimax i zrobisz tam w zasadzie wszystko (za wyjątkiem roślinniaka).


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Czerwiec 01, 2012, 08:07:48
Oświetlenie ledowe + unimax i zrobisz tam w zasadzie wszystko (za wyjątkiem roślinniaka).
Ja nie chcę "oświetlenia ledowego" :) tylko kilka normalnych ledów żeby cokolwiek było widać wieczorem.

Co do 38W nonstop to jednak zawsze kilkanaście pln miesięcznie. W sumie tyle co nic, ale jednak kwestia warta przemyślenia :) Bo każdy grosz wydany na prąd za akwa boli niektórych (łatwo się domyślić kogo ;) wielokrotnie ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: baniakmaniak Czerwiec 01, 2012, 11:12:40
Skoro mowa o kosztach to jak u Ciebie z kociakiem Ducze? bo u mnie to żona wydaje średnio po 200zł (nie wspominajäc o wizytach lekarskich) na sierściucha co bardziej mnie boli niż moje 50zł na baniak wszystko na miesiąc oczywiście.

Sory MRS za to OT w Twoim wątku


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Czerwiec 01, 2012, 11:16:33
Sierściuchy (bo aktualnie mam 2 ;) zużywają żwiru tak za 30pln, żarcia pewnie za stówkę. Więc na pewno bardziej kosztowne od akwa. No ale ich nie mogę zredukować... chociaż czasem mam ochotę ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 01, 2012, 19:19:28
Ja nie chcę "oświetlenia ledowego" :) tylko kilka normalnych ledów żeby cokolwiek było widać wieczorem.

Jakaś tuba kilku Watt'owa wystarczy ;)
Przy mniejszej ilości chyba nie będzie zbyt wiele widać - tym bardziej, że Twój zbiornik jest wysoki.

Co do 38W nonstop to jednak zawsze kilkanaście pln miesięcznie. W sumie tyle co nic, ale jednak kwestia warta przemyślenia :) Bo każdy grosz wydany na prąd za akwa boli niektórych (łatwo się domyślić kogo ;) wielokrotnie ;)

Przeliczyłem sobie z ciekawości koszt utrzymania zbiornika jeśli chodzi o energię elektryczną. Wyszło mi ~20 zł.
W sumie to raczej nie przekraczam 25zł miesięcznie jeśli chodzi o całkowity koszt utrzymania zbiornika, bo mrożonki kupuje raz na 2 m-c, suchego pokarmu też nie kupuje za wiele i średnia wychodzi taka jaka wychodzi, a czy to dużo czy mało? Dla mnie grosze, bo tak jak pisałem wczoraj - taki koszt energii nie jest raczej odczuwalny w zwykłym gospodarstwie domowym. Odkąd kupiłem mieszkanie i zdeklarowałem jakąś tam prognozę zużycia energii podczas podpisywania umowy z zakładem energetycznym, miesięczne rachunki oscylują wokół 100zł. Kilka razy zakład energetyczny chciał korygować moją prognozę - zwykle w zimie na plus, a w lecie na minus, ale ja zawsze obstawałem przy swoim. Czasami trafi się jakaś zwrotka przy bilansie półrocznym, czasami trafi się niewielka dopłata i to wszystko. Nie widziałem różnicy między 240l z żaglami, nie widziałem różnicy w mniejszym zbiorniku i nie widzę różnicy w obecnym baniaku.  Pewnie gdybym odpalił roślinniaka z 200W/h to i rachunek zwiększyłby się o jakieś 50%, ale mnie to raczej nie grozi ;)

Skoro mowa o kosztach to jak u Ciebie z kociakiem Ducze? bo u mnie to żona wydaje średnio po 200zł (nie wspominajäc o wizytach lekarskich) na sierściucha co bardziej mnie boli niż moje 50zł na baniak wszystko na miesiąc oczywiście.
 


Sierściuchy (bo aktualnie mam 2 ;) zużywają żwiru tak za 30pln, żarcia pewnie za stówkę. Więc na pewno bardziej kosztowne od akwa. No ale ich nie mogę zredukować... chociaż czasem mam ochotę ;)

Sam miałem panowie o tym pisać ;)
Moja żona ma żywy inwentarz w postaci świnki morskiej i chomika, i kiedyś z ciekawości policzyłem sobie koszt utrzymania tychże zwierzaków i wiecie co? Utrzymanie tych zwierząt jest droższe niż utrzymanie blisko 300l zbiornika. Sam zakup trocin (kilka razy w miesiącu), siana, suchego pokarmu i przysmaku gryzoni w postaci zielonej sałaty to sporo złotówek. A w to ile prosie potrafi zjeść nie wierzyłem dopóki sam nie zobaczyłem :)
Niestety, każde hobby kosztuje zwykle sporo pieniędzy i trzeba się z tym pogodzić :)



Sory MRS za to OT w Twoim wątku

Nie tylko akwarystyką człowiek żyje.
Ja na ten przykład od czasu do czasu żyje tym:
(http://images40.fotosik.pl/1604/0110cf150871a131med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Pierwszą rzeczą jaką robie po wstaniu o 5 rano do pracy jest nakarmienie tego małego diabła. Jeśli tego nie zrobię to mam wrażenie, że jego wrzask zbudzi cały blok ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 17, 2012, 22:00:58
Aktualizacja po niemal 1,5 miesiąca - choć jest to raczej sztuka dla sztuki, bo w samym zbiorniku nic się nie zmieniło.
Wodę podmieniam średnio raz na dwa tygodnie - jest to czas po którym zapycha się gąbka na prefiltrze. Doszedłem już do takiej wprawy w montowaniu tego wszystkiego, że samo zdjęcie - czyszczenie i ponowne zakładanie gąbki nie sprawia mi już żadnego problemu - no, może po jednym. Gdy zdejmuje gąbkę z rury ssącej, zawsze coś z niej wylatuje i zanieczyszcza baniak - jest to minus czyszczenia gąbki raz na 2 tygodnie - po prostu prefiltr bardzo się zanieczyszcza, przy jednoczesnym świetnym wywiązywaniu się ze swojego zadania. Złoża biologiczne przykryte są watą której od samego początku nie zmieniałem - po prostu wata w ogóle się nie zanieczyściła. Akurat w tym przypadku spodziewałem się czegoś innego - gorszego. Myślałem, że po tych kilku miesiącach będę juz po kilku czyszczeniach głowicy filtra, tymczasem w ogóle nie obserwuje spadku jego wydajności. Można więc rzec, że jestem bardzo zadowolony z takiego rozwiązania.

W akwarium jest dosyć pusto - czyli tak jak było wcześniej. Ciągle mam w planie dokupienie jakiegoś większego drewna i zagracenie zbiornika.
Zielsko jak to zielsko - stare liście odpadają, gniją po czym zajmuje się nimi zbrojnik przerabiając je na bliżej nieokreśloną papkę, którą następnie ja "odkurzam" podmieniając wode.
Buszowce rosną, ale bardzo wolno. Są odważne, towarzyskie - zupełne przeciwieństwo tego co można wyczytać w literaturze akwarystycznej - ale to już pisałem chyba w którymś z wcześniejszych postów.


Fota robiona na szybko:
(http://images45.fotosik.pl/1459/e0d8974cee768806med.jpg) (http://www.fotosik.pl)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Lipiec 20, 2012, 09:44:03
Buszowce rosną, ale bardzo wolno. Są odważne, towarzyskie - zupełne przeciwieństwo tego co można wyczytać w literaturze akwarystycznej - ale to już pisałem chyba w którymś z wcześniejszych postów.
A pływają w grupie czy osobno? zero agresji w stosunku do siebie?

Ja rozważałem kilka Microctenopoma ansorgii w nowym baniaku. Ale zobaczymy co z tego wyniknie.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 20, 2012, 11:36:34
A pływają w grupie czy osobno? zero agresji w stosunku do siebie?
To zależy - czasami w grupie, czasami osobno.
Wydaje mi się, że więcej agresji było gdy były mniejsze.
Gonią się od czasu do czasu po zbiorniku, ale to nic groźnego.
Moim zdaniem wynika to z tego, że gdy ryby były młodsze, wszystkie miały podobne rozmiary i wszystkie mogły ze sobą rywalizować.
Teraz już wyraźnie widać różnice w wielkości ryb - szczególnie największej z nich, więc jeśli któraś zaczepia, to właśnie ona.
Teraz właśnie patrze nabaniak i dwa buszowce pływają razem, a dwa pozostałe osobno - zero agresji.
I jeszcze jedna uwagi - muszę się zastanowić nad jakimś większym pokarmem - wyraźnie wodzień, ochotka czy larwy komara czarnego już buszowcom nie wystarczają.
Za to uwielbiają muchy - czasami siedząc z piwerkiem na balkonie jakąś muchę trzepne - buszowce mają ogromną frajdę zajadająć się tym rodzajem pokarmu.
Jak sądzisz, Ducze - jaki rodzaj pokarmu powinny teraz dostawać buszowce. Na stynki są jeszcze za małe. Zastanawiam się nad mrożonymi krewetkami, suszonymi konikami polnymi lub czymś w tym rodzaju.

Ja rozważałem kilka Microctenopoma ansorgii w nowym baniaku. Ale zobaczymy co z tego wyniknie.
Masz do nich dostęp?
Kurde, świetny wybór, ale z ogólnym znalezieniem burzowców (nawet tych popularnych, które mam ja) jest spory kłopot.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Lipiec 20, 2012, 12:43:41
Jak sądzisz, Ducze - jaki rodzaj pokarmu powinny teraz dostawać buszowce. Na stynki są jeszcze za małe. Zastanawiam się nad mrożonymi krewetkami, suszonymi konikami polnymi lub czymś w tym rodzaju.
Jest mniejsza wersja stynki - dilliess (czy jakoś tak). Buszowce naprawdę mają stosunkowo wielkie mordy. Mój nawet na początku też się słabo interesował drobnym żarciem. Za to kawałki fileta wcinał takie jak szczupaki. Ale te mini-stynki to był jego przysmak. Potem był w stanie wyrośniętą stynkę bez problemu zeżreć (i leżeć pół godziny na dnie bez ruchu ;)

edit: przypomniało mi się, że jest jeszcze np suszony kryl, ale mój po jakimś czasie nie chciał jeść z powierzchni. Krewetki koktajlowe też wcinał, je można spokojnie kroić na kawałki.

Cytuj
Masz do nich dostęp?
Kurde, świetny wybór, ale z ogólnym znalezieniem burzowców (nawet tych popularnych, które mam ja) jest spory kłopot.
Artur ma się rozejrzeć za nimi. Ale nie wiem w jaką stronę pójdę z baniakiem więc zobaczymy. Jeszcze myślałem o kolcobrzuchach C. irrubesco, fajne gadziny z czerwonymi oczami. Ale ogólnie to mnie ciągnie zbiornik w stylu, który Ci się nie spodoba ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 21, 2012, 09:00:23
Jest mniejsza wersja stynki - dilliess (czy jakoś tak). Buszowce naprawdę mają stosunkowo wielkie mordy. Mój nawet na początku też się słabo interesował drobnym żarciem. Za to kawałki fileta wcinał takie jak szczupaki. Ale te mini-stynki to był jego przysmak. Potem był w stanie wyrośniętą stynkę bez problemu zeżreć (i leżeć pół godziny na dnie bez ruchu ;)
Zastanawiam się czy ryby nie są za małe nawet na te mini-stynki. Z 2 strony, muszę coś zmienić, bo widze, że ryby po prostu męczą się jedząc tak drobny pokarm - a gdy podam muche, mają prawdziwą frajde.

edit: przypomniało mi się, że jest jeszcze np suszony kryl, ale mój po jakimś czasie nie chciał jeść z powierzchni. Krewetki koktajlowe też wcinał, je można spokojnie kroić na kawałki.
Cytuj
No właśnie, z powierzchni jedzą niezbyt chętnie. Jeśli podaje suchy, to biorą się za niego dopiero gdy pokarm namoknie i opada na dno.

A co myślisz o tych mrożonych krewetkach?

Artur ma się rozejrzeć za nimi. Ale nie wiem w jaką stronę pójdę z baniakiem więc zobaczymy. Jeszcze myślałem o kolcobrzuchach C. irrubesco, fajne gadziny z czerwonymi oczami.
Kolcobrzuchy też są świetne.
Gdybyś jednak pomyślał o tych burzowcach, daj znać – może podepnę się pod zamówienie :)
2 rodzaje burzowców – fajnie by to wyglądało :)
Generalnie, chciałbym moje buszowce rozmnożyć – gdy tylko trochę podrosną, mam w planie mocno zakwasić wode i docelowo zatrzymać tylko jedną, dorosłą pare.

Ale ogólnie to mnie ciągnie zbiornik w stylu, który Ci się nie spodoba ;)
To nie jest tak, że roślinniak mi się nie podoba – to skomplikowane :/
Vento czy Rodia mają fajne baniaki i akurat w ich przypadku mogę stwierdzić – podoba mi się!
Generalnie – gdybym sam miał mieć jakieś rośliny, dbając o nie, nawozić itp. – szedłbym w kierunku baniaka Deledena – akurat on ma fajne połączenie roślin w fajnym klimacie.

Jeśli Ty będziesz miał roślinniaka – znając Twój zapał – może wyjść z tego coś ciekawego. Pod warunkiem, że góry nie weźmie Twoje lenistwo :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: sebtul Lipiec 21, 2012, 13:19:10
Może larwy mącznika młynarka będą dobre.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 21, 2012, 13:56:31
Może larwy mącznika młynarka będą dobre.
Ale jest to do kupienia?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: sebtul Lipiec 21, 2012, 14:07:09
http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=m%C4%85cznik (http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=m%C4%85cznik)
Ja kupilem hodowle. Dla mieczy sa ciut za duze. Po dwoch miesiacach w hodowli zostaly mi tylko dorosle osobniki. Obecnie czekam ponownie na larwy. Trzeba pilnowac aby nie zaplesnialo. Ja wode podaje raz na tydzien w postaci kawalka jablka. Z jablka pozostaje mi tylko wyschnieta skorka.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 21, 2012, 15:10:41
[url]http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=m%C4%85cznik[/url] ([url]http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=m%C4%85cznik[/url])
Ja kupilem hodowle. Dla mieczy sa ciut za duze. Po dwoch miesiacach w hodowli zostaly mi tylko dorosle osobniki. Obecnie czekam ponownie na larwy. Trzeba pilnowac aby nie zaplesnialo. Ja wode podaje raz na tydzien w postaci kawalka jablka. Z jablka pozostaje mi tylko wyschnieta skorka.

OK.
Dzięki za info.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: karkonosz Lipiec 22, 2012, 19:58:14
Może larwy mącznika młynarka będą dobre.
Ale jest to do kupienia?
Widać, że nie hodowałeś żadnych jaszczurów. Larwy Mącznika młynarka nawet u mnie w pipidówie są w każdym zoologu, a np z mrożonek dla ryb to lasonogów, krylu, czy artemii nie uświadczysz. Co ciekawe moje gekony mają te larwy głęboko w poważaniu i w ogóle ich nie tykają. Wracając do tematu to myśle, że mógłbyś swoim buszom serwować.. koniki polne. Teraz jest tego pełno na wszelkich terenach trawiastych. Ja jak łapie gekonom to zawsze kilka wrzucam rybom. Motylowiec i Szczupieńczyki wprost za nimi przepadają. Inne ryby też nie gardzą tym pokarmem, więc myśle, że i buszmenom posmakują ;) Widziałem na animal planet, czy innym nat geo wild jak Buszowiec wyskakuje nad wodę i chwyta owada w locie i wyglądało to niesamowicie. Można po tym wnioskować, że owady są ich przysmakiem. Zresztą jak dobrze pójdzie to niebawem te ryby zawitają do mnie to sprawdze sam, co lubią jeść.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 22, 2012, 20:11:11
Widać, że nie hodowałeś żadnych jaszczurów. Larwy Mącznika młynarka nawet u mnie w pipidówie są w każdym zoologu, a np z mrożonek dla ryb to lasonogów, krylu, czy artemii nie uświadczysz. Co ciekawe moje gekony mają te larwy głęboko w poważaniu i w ogóle ich nie tykają. Wracając do tematu to myśle, że mógłbyś swoim buszom serwować.. koniki polne. Teraz jest tego pełno na wszelkich terenach trawiastych. Ja jak łapie gekonom to zawsze kilka wrzucam rybom. Motylowiec i Szczupieńczyki wprost za nimi przepadają. Inne ryby też nie gardzą tym pokarmem, więc myśle, że i buszmenom posmakują ;) Widziałem na animal planet, czy innym nat geo wild jak Buszowiec wyskakuje nad wodę i chwyta owada w locie i wyglądało to niesamowicie. Można po tym wnioskować, że owady są ich przysmakiem. Zresztą jak dobrze pójdzie to niebawem te ryby zawitają do mnie to sprawdze sam, co lubią jeść.
Wiesz, nigdy się tak za bardzo nie zastanawiałem nad tym mącznikiem.
Z czasów gdy miałem żółwia pamiętam, że dostępne są stynki, mrożone i suszone krewetki, suszone koniki polne i coś tam jeszcze - dlatego właśnie nad tym się zastanawiałem.
Nie bardzo chce mi się chodzić po łąkach i szukać koników polnych, za to moje buszowce ostatnio często ucztują na muchach, komarach (samcach), pająkach i innych owadach.
Kilka lat temu gdy remontowano mój blok, ktoś wpadł na pomysł, by niektóre miejsca pomalować na żółto - z daleka wygląda to może i ładnie, ale żółty kolor bardzo przyciąga wszelkiego rodzaju owady. Wystarczy, że wyjdę na balkon, a "złowię" kilka much czy pająków. Buszowce je uwielbiają, a i błyszczyki nimi nie pogardzą. Z resztą z błyszczykami wszystko wygląda komicznie, bo zwykle jeden z nich łapie muchę i ucieka przed resztą grupy :)
Buszowce z kolei potrafią bez problemu połknąć całą, wypasioną muchę :)
Wczoraj wpakowałem do baniaka dużego samca komara – w kilka chwil zostały z niego odnóża.

Jakie buszowce planujesz mieć?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: karkonosz Lipiec 22, 2012, 20:26:58
Ja tam łapie koniki jak idę z psiną na spacer na łąke, a na łąke mam 5 minut drogi. Buszowce chce oczywiście lamparcie, bo te podobają mi się najbardziej i na szczęście akurat są najłatwiejsze do dostania choć i tak w grę wchodzi jedynie wysyłka, lub wyjazd w Polskę po ryby.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 22, 2012, 21:40:57
Ja tam łapie koniki jak idę z psiną na spacer na łąke, a na łąke mam 5 minut drogi. Buszowce chce oczywiście lamparcie, bo te podobają mi się najbardziej i na szczęście akurat są najłatwiejsze do dostania choć i tak w grę wchodzi jedynie wysyłka, lub wyjazd w Polskę po ryby.
Ryby ładne - to fakt.
No i genialne pod względem zachowania.
Jeśli będziesz miał wybór, bierz młode.
Fajnie jest obserwować zachowania ryb zmieniające się wraz z ich wzrostem i wiekiem.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: karkonosz Lipiec 23, 2012, 03:39:29
Jeśli będziesz miał wybór, bierz młode.
Fajnie jest obserwować zachowania ryb zmieniające się wraz z ich wzrostem i wiekiem.
W grę wchodzą jedynie młode buszmeny. Zawsze staram się kupować młode osobniki i obserwować jak dorastają.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 23, 2012, 07:56:51
Jeśli będziesz miał wybór, bierz młode.
Fajnie jest obserwować zachowania ryb zmieniające się wraz z ich wzrostem i wiekiem.
W grę wchodzą jedynie młode buszmeny. Zawsze staram się kupować młode osobniki i obserwować jak dorastają.
Zdradź jeszcze ile sztuk młodych buszowców chcesz kupić i w jakim baniaku będą pływały?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: karkonosz Lipiec 23, 2012, 08:48:56
Planuje kupić 3 sztuki, a akwarium niestety jedynie 200 litrów, ale za to 140cm długie, więc powinno starczyć im miejsca.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 23, 2012, 10:34:16
Planuje kupić 3 sztuki, a akwarium niestety jedynie 200 litrów, ale za to 140cm długie, więc powinno starczyć im miejsca.
Weź więcej, jeśli masz taką możliwość.
Ja żałuje, że kupiłem tylko 4 sztuki.
Te ryby rosną bardzo wolno - mam je kilka miesięcy, a urosły niewiele względem tempa wzrostu innych ryb, które miałem.
No i większa ilość buszowców to większa szansa na to, że znajdzie się tam jakaś para.
W przypadku kłopotów, zawsze znajdzie się ktoś, kto odkupi od Ciebie niechcianą rybę.
O buszowce w polsce nie jest łatwo, za to sporo osób chciałoby mieć te ryby.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: karkonosz Lipiec 24, 2012, 03:46:33
Fajnie byłoby mieć większą ilość buszów, ale ze względu na resztę obsady miejsca w akwarium brak, więc raczej pozostane przy trzech. Jeśli chodzi o dobranie się z nich pary to nie zależy mi na tym.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 24, 2012, 07:17:49
Fajnie byłoby mieć większą ilość buszów, ale ze względu na resztę obsady miejsca w akwarium brak, więc raczej pozostane przy trzech. Jeśli chodzi o dobranie się z nich pary to nie zależy mi na tym.
Rozumiem.
No to napisz jeszcze kiedy jest szansa na to, że buszowce trafią do Ciebie.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: karkonosz Lipiec 24, 2012, 11:22:26
Możliwe, że w ciągu najbliższych 2 tygodni jeśli wszystko się uda.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 24, 2012, 12:18:16
Możliwe, że w ciągu najbliższych 2 tygodni jeśli wszystko się uda.
Czekam w takim razie na wnioski z obserwacji tych genialnych w swoim zachowaniu ryb.
Mam nadzieje, że zobacze na tym forum Twój wątek.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: karkonosz Lipiec 25, 2012, 07:28:44
Sam jestem bardzo ciekaw ich zachowania i jak będe miał ryby napiszę jak to u mnie wygląda.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 25, 2012, 08:19:55
Sam jestem bardzo ciekaw ich zachowania i jak będe miał ryby napiszę jak to u mnie wygląda.
A tak z ciekawości - z jakimi rybami będą pływać buszowce?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: karkonosz Lipiec 26, 2012, 12:37:06
Na chwilę obecną w akwarium do którego trafią są: Trzciniaki, Synodontis eupterus, Motylowiec, 2 Szczupieńczyki pręgowane i.. Pielęgnica papuzia ;P


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Lipiec 26, 2012, 14:00:09
Na chwilę obecną w akwarium do którego trafią są: Trzciniaki, Synodontis eupterus, Motylowiec, 2 Szczupieńczyki pręgowane i.. Pielęgnica papuzia ;P
W zasadzie to po pozbyciu się papugi buszowce będą miały u Ciebie dobrze, więc specjalnych przemeblować robić nie musisz. No chyba, że bardzo zależy Ci na biotopie.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: karkonosz Sierpień 07, 2012, 10:12:58
Od Piątku jestem szczęśliwym posiadaczem 3 Buszowców ostropyskich zwanych również lamparcimi. Rybki są naprawdę niewielkie. Mają około 5 cm, a co do ich zachowania to narazie jeden jest odważny i dziarsko pływa po baniaku. Drugi siedzi ciągle skitrany pod korzeniem, a trzeci nieraz się chowa, ale zdarza mu się też wypłynąć. Wiadomo, że muszą się oswoić z nowym baniakiem i z resztą obsady. Co do karmienia to wcinają mrożonego komara, a na większe kąski przyjdzie jeszcze pora.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 07, 2012, 19:28:31
Od Piątku jestem szczęśliwym posiadaczem 3 Buszowców ostropyskich zwanych również lamparcimi. Rybki są naprawdę niewielkie. Mają około 5 cm, a co do ich zachowania to narazie jeden jest odważny i dziarsko pływa po baniaku. Drugi siedzi ciągle skitrany pod korzeniem, a trzeci nieraz się chowa, ale zdarza mu się też wypłynąć. Wiadomo, że muszą się oswoić z nowym baniakiem i z resztą obsady. Co do karmienia to wcinają mrożonego komara, a na większe kąski przyjdzie jeszcze pora.
Gratuluje zakupu w takim razie :)
Myślę, że wszystkie buszowce z czasem oswoją się i będą pływać po całym zbiorniku.
Literatura raczej w tym przypadku kłamie - to są naprawdę odważne, zadziorne i mądre ryby o czym niedługo sam się przekonasz.

Koniecznie zakładaj swój wątek z baniakiem - chętnie zapoznam się z Twoimi wnioskami i obserwacjami.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: karkonosz Sierpień 12, 2012, 14:25:38
Postaram się założyć wątek, ale to dopiero za jakiś czas. Na razie zastanawiam się czy nie przełożyć buszmenów na jakiś czas do 54l. W ogólnym jak karmie ryby to jest mały młyn, bo towarzystwo łapczywe i busze nie zawsze zdążą od razu capnąć coś dla siebie, więc musze dawać dużo żarcia, co kończy się tym, że reszta ryb się strasznie napycha. W osobnym akwarium będzie mi łatwiej odpowiednio karmić buszowce, co przy takich maluchach jest przecież ważne by prawidłowo rosły.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 13, 2012, 20:18:58
Postaram się założyć wątek, ale to dopiero za jakiś czas. Na razie zastanawiam się czy nie przełożyć buszmenów na jakiś czas do 54l. W ogólnym jak karmie ryby to jest mały młyn, bo towarzystwo łapczywe i busze nie zawsze zdążą od razu capnąć coś dla siebie, więc musze dawać dużo żarcia, co kończy się tym, że reszta ryb się strasznie napycha. W osobnym akwarium będzie mi łatwiej odpowiednio karmić buszowce, co przy takich maluchach jest przecież ważne by prawidłowo rosły.
Staraj się podawać pokarm w kilku miejscach na raz.
Miałem podobny problem z błyszczykami. Teraz ryby się tak nauczyły, że buszowce czekają na pokarm z jednej strony baniaka, a błyszczyki z drugiej i nikt nikomu w drogę nie wchodzi, ale na początku był to kłopot, bo błyszczyki szybsze, zwinniejsze, a buszowiec nie raz przystawia się kilka sekund do większego kawałka żarcia.

No i oczywiście czekam na Twój wątek.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 21, 2012, 20:13:55
Karkonosz, jak tam Twoje buszowce?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: karkonosz Sierpień 22, 2012, 06:37:03
Buszmeny mają się dobrze. Zapoznały się już z baniakiem i resztą obsady i nie kitrają się ino dziarsko buszują po akwarium, a jak karmie ryby kawałkami filetów to skubańce łapią większe kąski nie przeznaczone dla nich, a później pływają z nimi próbując połknąć. Oczywiście dla nich bardziej rozdrabniam filety i jak już się pomęczą z zadużymi kawałkami to biorą się za te które zdołają zjeść. Ty dodałeś coś swoim do jadłospisu, czy na razie serwujesz mrożonki?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 22, 2012, 19:52:27
Buszmeny mają się dobrze. Zapoznały się już z baniakiem i resztą obsady i nie kitrają się ino dziarsko buszują po akwarium, a jak karmie ryby kawałkami filetów to skubańce łapią większe kąski nie przeznaczone dla nich, a później pływają z nimi próbując połknąć. Oczywiście dla nich bardziej rozdrabniam filety i jak już się pomęczą z zadużymi kawałkami to biorą się za te które zdołają zjeść. Ty dodałeś coś swoim do jadłospisu, czy na razie serwujesz mrożonki?
A co z Twoim wątkiem? :)

Fajnie, że Twoje ryby się zadomowiły. Dawaj jakieś zdjęcie buszowców!

Menu w zasadzie pozostało bez zmian. W zasadzie, bo od czasu do czasu przynosze koniki polne - przekonałeś mnie do tego rodzaju pokarmu. Codziennie też jako uzupełnienie diety podaje muchę lub dwie :) Pełno tego lata i wystarczy wyjść na 3 minuty na balkon :)
Zauważyłem przy tek okazji, że do takich pokarmów jak mucha czy konik polny (jeśli akurat podam jednego) startuje największa ryba. Reszta jakby schodzi jej z drogi. Brak jakiejkolwiek walki czy chędzi dobrania się do jedzenia. DOpiero gdy podam więcej much lub koników na raz, inne ryby mają szanse skosztować deseru :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 31, 2012, 18:03:20
Małe zmiany w zbiorniku zainspirowane baniakiem Emperora.
Gałęzie dębowe - efekt niedawnej wycieczki do lasu.

Ryby rosną i prawdopodobnie dobrała się już jedna para.
Reszta bez zmian.

(http://images37.fotosik.pl/1748/e7d7f0cc14b6915amed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images48.fotosik.pl/382/83bca8ace1738f0amed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images36.fotosik.pl/269/ee264ec1ce4d80e5med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images43.fotosik.pl/1520/d11ad330f176c1d2med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images39.fotosik.pl/1726/40cee044dd7a61famed.jpg) (http://www.fotosik.pl)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: baniakmaniak Sierpień 31, 2012, 18:16:47
Rybska urosły i nabrały kolorów. Więcej tych gałęzi by się przydało. Czemu ta grzałka tak pływa po tafli?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 31, 2012, 19:23:31
Rybska urosły i nabrały kolorów. Więcej tych gałęzi by się przydało. Czemu ta grzałka tak pływa po tafli?
Ryby istotnie urosły - wyglądają już ładniej.
Gałęzie moczą się na balkonie i za kilka dni trafią do zbiornika.
Grzałka pływa z prozaicznych powodów - zgubiłem gdzies przyssawki, a ciągle zapominam żeby je kupić.
Grzałka jest wyłączona - po prostu nie chce mi się jej z baniaka wyjmować :)
Leń ze mnie :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: KrzychuS. Sierpień 31, 2012, 20:08:29
Mistrzowsko to wygląda rybska też zacnie urosły....nie planowałeś na górę motylowców???świetnie pasują do buszowców


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Sierpień 31, 2012, 22:08:45
....nie planowałeś na górę motylowców???świetnie pasują do buszowców
Myślałem o motylkach, ale te ryby także rosną spore, a litraż nie jest zbyt duży.
W tej chwili jest spokojnie, ale gdy buszowce podrosną to z miejscem dla nich i dla motylów może być kłopot.
Wydaje się, że to różne partie zbiornika, ale buszowce pływają po całym baniaku - często wiszą tuż pod lustrem wody więc wole nie ryzykować.
Z resztą ja jestem zwolennikiem raczej mniejszej ilości ryb w baniaku.

Pozdro.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: KrzychuS. Wrzesień 01, 2012, 10:09:54
Myślę że 4szt śmiało możesz dać motylki dorastają max do 10cm i zajmują tylko górę,wiem że buszowce to labirynty ale nie wydaje mi się żeby był z tym jakiś problem,a wogle planujesz jeszcze coś dokładać??


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Wrzesień 01, 2012, 11:31:47
Też sobie pomyślałem, że motylasy byłyby dobrym dodatkiem. Aczkolwiek wyjątkowo szanuję brak zapędów do przerybiania baniaka :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 01, 2012, 12:10:46
Myślę że 4szt śmiało możesz dać motylki dorastają max do 10cm i zajmują tylko górę,wiem że buszowce to labirynty ale nie wydaje mi się żeby był z tym jakiś problem,a wogle planujesz jeszcze coś dokładać??
Oj, obawiam się, że z rozmiarami motylków jest trochę inaczej.
Sam widziałem kilka osobników znacznie przekraczających 10cm.
Niby to problem drugorzędny, bo kupując młodego motyla, zapewne wcześniej zmienię wszystko w baniaku niż ryba osiągnie docelowe rozmiary.
Kolejną sprawą jest filtracja - panel z którego teraz korzystam wyrabia, choć odnoszę wrażenie, że wraz ze wzrostem ryb gąbka szybciej się zapycha i częściej spada wydajność filtra. Spore ryby to większa przemiana materii, a większa przemiana materii to więcej zabiegów żeby utrzymać stabilne parametry wody. Zapewne na kuble dałbym rade. Na panelu po prostu mam obawy. Teraz mam względny spokój. Raz na czas przetrę szyby, raz na czas podmienię wody, raz na czas wyczyszczę prefiltr gąbkowy i raz/dwa razy dziennie nakarmię ryby. To całe moje zabiegi związane ze zbiornikiem.
Odnośnie obsady, są dwie drogi:
1. rezygnacja z błyszczyków gdyby buszowce zaczęły się rozmnażać. Chciałbym odchować młode. Być może w tym przypadku przejdę na motylki.
2. zostanie przy błyszczykach gdyby z tarła nic nie wychodziło (parametry wody).
W obu tych przypadkach chciałbym dokupić jakieś fajne odmiany zbrojników.
W toni raczej nic nowego pływać nie będzie.

Też sobie pomyślałem, że motylasy byłyby dobrym dodatkiem. Aczkolwiek wyjątkowo szanuję brak zapędów do przerybiania baniaka :)
Czasami mniej znaczy więcej - taka pokręcona logika ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: asagoth Wrzesień 01, 2012, 13:12:31
Piękny baniak i piękne ryby, ja bym zostawił je jako jedyny gatunek w zbiorniku.
Mrs gratuluje akwarium;)
Pzdr


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 01, 2012, 18:39:08
Piękny baniak i piękne ryby, ja bym zostawił je jako jedyny gatunek w zbiorniku.
Mrs gratuluje akwarium;)
Pzdr
Dzięki.
Od jakiegoś czasu bardzo podobają mi się ryby denne.
Wspomniane wcześniej zbrojniki lub kilka ładniejszych kirysów - o tym teraz myślę.
No i czekam (jestem na 90% pewien) co wyjdzie z dobranej pary.
Przepychają się, gonią. Pływają razem ze sobą często odrywając się od reszty grupy.
Jeśli będzie jakiś narybek, oddam błyszczyki bo buszowce od początku były priorytetem.

Jak tam Twój baniak, Asagoth?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: emperor Wrzesień 01, 2012, 18:42:19
Zbiornik świetny, dołożysz jeszcze parę gałęzi i będzie gitara.
Niestety w tym temacie nie mogę pomóc, bo żona wypiern... wszystkie z balkonu.
Ryby faktycznie urosły, cudeńka. Ja bym nie dawał żadnej ławicy, skupiłbym się na samych buszowcach.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 01, 2012, 18:56:37
Zbiornik świetny, dołożysz jeszcze parę gałęzi i będzie gitara.
Niestety w tym temacie nie mogę pomóc, bo żona wypiern... wszystkie z balkonu.
Ryby faktycznie urosły, cudeńka. Ja bym nie dawał żadnej ławicy, skupiłbym się na samych buszowcach.
Pomogłeś. Zmotywowałeś mnie do zmian ;)
Przytargałem gałęzie z lasu - to te które są teraz w baniaku.
Gałęzie i korzenie moczące się na balkonie pochodzą z zeszłotygodniowej wycieczki w beskidy - są troszke bardziej rozgałęzione i chyba ładniejsze. Do baniaka trafią za jakiś tydzień -dwa.
Buszowce polubiłem - to jako ciekawostka - to chyba jedyne ryby (zaraz po żaglach) z którymi wytrzymałem kilka miesięcy.
Są cholernie mądre, zadziorne i ładne. Widząc mnie przed szybą, od razu podpływają. Widząc przed szybą kogokolwiek innego, spierd....ą ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: emperor Wrzesień 01, 2012, 19:02:36
A propos żagli. U mnie od tygodnia pływa 15szt Altumów. Są na przechowaniu i mam nadzieję, że jutro się ich pozbędę.
Piękne ryby, ale nie taka kałuża jak moja dla nich.
Trzymaj Buszowce, jak podrosną jeszcze to będzie ciekawie.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 01, 2012, 19:05:56
A propos żagli. U mnie od tygodnia pływa 15szt Altumów. Są na przechowaniu i mam nadzieję, że jutro się ich pozbędę.
Piękne ryby, ale nie taka kałuża jak moja dla nich.
Trzymaj Buszowce, jak podrosną jeszcze to będzie ciekawie.
Altumki....i nic się nie chwalisz.
Może przekonasz się do tych ryb i gdy postawisz docelowy baniak, to właśnie one będą u Ciebie pływać? :)
Odnośnie buszowców - mógłbym je zamienić jedynie na leopoldy których nigdzie nie ma.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: emperor Wrzesień 01, 2012, 19:10:43
Altumki....i nic się nie chwalisz.
Może przekonasz się do tych ryb i gdy postawisz docelowy baniak, to właśnie one będą u Ciebie pływać? :)
Odnośnie buszowców - mógłbym je zamienić jedynie na leopoldy których nigdzie nie ma.
Nie moje, więc nie ma się czym chwalić.
Obecnie pielęgnice to moje gatunki i chyba szybko się to nie zmieni :)
O leopoldy mogę zapytać u źródła altumów.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 01, 2012, 19:59:07
Nie moje, więc nie ma się czym chwalić.
Obecnie pielęgnice to moje gatunki i chyba szybko się to nie zmieni :)
O leopoldy mogę zapytać u źródła altumów.
Pielęgnice potrafią człowieka zainteresować, wiem po sobie :)
O leopoldy możesz zapytać - dostęp, cena itp.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 22, 2012, 18:27:33
Kolejna aktualizacja.
Wpakowałem do baniaka resztę drewna które czekało sobie spokojnie na swój czas na balkonie.
Część drewna tonie, część pływa sobie po powierzchni, dlatego aranż trochę chaotyczny, ale może tak jest lepiej. Drewno ułożyło się tak jak samo chciało, bez ingerencji z zewnątrz. Poczekam kilka dni na końcowy efekt i dopiero po tym czasie pomyślę czy układać gałęzie.

Zdjęcie chwile po wpakowaniu drewna.
Buszowce poszły na piwo ;)
(http://images39.fotosik.pl/1758/3c805d423347ef82med.jpg) (http://www.fotosik.pl)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: A-smi Wrzesień 22, 2012, 18:31:29
Z jakiego drzewa te gałęzie? Fajny klimat.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 22, 2012, 18:44:18
Z jakiego drzewa te gałęzie? Fajny klimat.
Dzięki.
Gałęzie pochodzą z 2 źródeł.
1. okolice mojego miasta - to gałęzie dębowe.
2. nie jestem pewien. Gałęzie pochodzą z Beskidów. Zbierałem je podczas wycieczek górskich nie do końca zwracając uwagę na rodzaj drewna. Bardziej przykładałem się do jakości drewna np. na tym by drewno było suche i zdrowe.  


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Wrzesień 25, 2012, 09:33:14
A z buszmenów ogólnie jesteś zadowolony? Rosną pewnie ciągle wolno, jak to buszowce? Jak tam potencjalna para, coś kombinują czy zachowują wstrzemięźliwość?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 25, 2012, 21:10:52
A z buszmenów ogólnie jesteś zadowolony? Rosną pewnie ciągle wolno, jak to buszowce? Jak tam potencjalna para, coś kombinują czy zachowują wstrzemięźliwość?
Myślę, że przez te 5 m-c od kiedy są u mnie, zrobiły się dwa razy większe.
Teraz pytanie czy to szybko czy wolno.
Nie znam nikogo kto miałby te ryby od ich młodości - moje miały 3-4 cm więc był stosunkowo młode, nie mam zatem porównania.

Odnośnie dobranej pary to jestem niemal pewien, że takową mam. Ryby stale pływają razem, czasem się przeganiają, czasem przeganiają razem inne ryby. Wygląda na to, że zajęły swój kawałek akwarium, ale do niczego jeszcze nie doszło :) Tarła nie ma, ikry nie ma, typowych zachowań dla tarła także nie ma. Może jeszcze za wcześnie, a może coś im nie pasuje, bo od miesiąca co chwile zmieniam coś w aranżacji zbiornika.

Odnośnie samych buszowców: to są świetne rybska. Na pewno do wiosny zostaną u mnie w baniaku. Później pomyślę o ewentualnych zmianach w obsadzie i aranżacji.
Mimo wszystko chciałbym doprowadzić do tarła i potrzymać u siebie ryby do momentu kiedy osiągną rozmiary zbliżone do docelowych czyli te 12-15cm.

Ciągle w głowie mam leopoldy.
Czasami przez myśl przemknie malawi lub tanga - tak w sumie to bardziej ciągnie mnie do planowania, aranżacji, szukania ryb niż do zmiany samej w sobie.
No, ale tak jak pisałem - nic przed wiosną.

Jak tam u Ciebie, Ducze?
Widziałem ostatnio, że chciałeś sprzedać kubeł.
Jak poszło?
Pozbyłeś się w końcu tego baniaka z salonu?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: pietach Wrzesień 26, 2012, 05:14:19
Cytuj
Ciągle w głowie mam leopoldy.
Czytałem w Twoich wypowiedziach, że chcesz leopoldy zamiast "zwykłych sklepowych" Skalarów ze względu na ich spokojniejsze usposobienie.
Ja zaryzykowałem i do 300 litrów wpuściłem 8szt "zwykłych".
Mam je od marca.
Niestety na początku jeden padł - nie chciał jeść a drugi po kilku miesiącach dostał "zadyszki" - ciągle mocno łapał wodę.
Z resztą jest OK - juz podrosły.
Nie widać dobranych par, nie ganiają się - brak agresji - nawet mniejszy przegoni większego.

Podejrzewam, że to wina twardej wody "kranowit"
Nie dobierają się w pary, nie podchodzą do tarła to i nie ma pretekstu do agresji.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Wrzesień 26, 2012, 09:56:41
Buszmeny wyglądają mi na ryby, które lubią spokój, grzebanie więc raczej na pewno im przeszkadza. Mój po podmianach się "uaktywniał" najpóźniej ze wszystkich ryb. Więc może jak im dasz trochę wytchnienia od wszelakich zmian, to przystąpią do konsumpcji :) Jako, że żyją w spokojnych wodach i nie są super pływakami, to mógłbyś spróbować wstrzymać się z podmianami na jakiś czas, może to je zachęci. No i zielsko na powierzchni musi być plus brak ruchu wody. U mnie w takich warunkach szczupaki coś zaczęły kombinować, a zajmują podobny biotop co buszowce.

Jeszcze się niczego nie pozbyłem, brak chętnych, ale i ja się nie przyłożyłem. Muszę fotki porobić i na allegro wrzucić, fora mają marną oglądalność. Plan na 80 l mam już gotowy, ale to dopiero jak się pozbędę wszelkich gratów (a trochę się ich nazbierało :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: badrass Wrzesień 26, 2012, 18:59:18

Ciągle w głowie mam leopoldy.

Skąd ja to znam - cały czas oczami duszy widzę w swoim baniaku Azję... mój pierwszy biotop. Ale póki co za parę dni zmieniam oświetlenie - tj pokrywa idzie won, a wchodzi belka podwieszana DIY.
Pzdr


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 26, 2012, 20:21:40
Czytałem w Twoich wypowiedziach, że chcesz leopoldy zamiast "zwykłych sklepowych" Skalarów ze względu na ich spokojniejsze usposobienie.
Ja zaryzykowałem i do 300 litrów wpuściłem 8szt "zwykłych".
Mam je od marca.
Niestety na początku jeden padł - nie chciał jeść a drugi po kilku miesiącach dostał "zadyszki" - ciągle mocno łapał wodę.
Z resztą jest OK - juz podrosły.
Nie widać dobranych par, nie ganiają się - brak agresji - nawet mniejszy przegoni większego.

Podejrzewam, że to wina twardej wody "kranowit"
Nie dobierają się w pary, nie podchodzą do tarła to i nie ma pretekstu do agresji.
Nie chodzi o spokojniejsze usposobienie. Pterophyllum to pterophyllum – temperament raczej ten sam, tylko wielkość inna i to właśnie ze względu na wielkość zrezygnowałem z 2 dobranych par w zbiorniku 240l, bo dla mnie ten zbiornik był za mały dla dorosłych p. scalare. Leopoldy docelowo osiągają mniejsze rozmiary i wg mnie to jedyne ryby nadające się do zbiornika o dł. 120cm,
Oczywiście zdania na ten temat są różne, ale ja swoje popieram na własnych doświadczeniach. No i inną sprawą jest to, że nie chcę już odmian sklepowych. Interesują mnie „F”.

Buszmeny wyglądają mi na ryby, które lubią spokój, grzebanie więc raczej na pewno im przeszkadza. Mój po podmianach się "uaktywniał" najpóźniej ze wszystkich ryb. Więc może jak im dasz trochę wytchnienia od wszelakich zmian, to przystąpią do konsumpcji :) Jako, że żyją w spokojnych wodach i nie są super pływakami, to mógłbyś spróbować wstrzymać się z podmianami na jakiś czas, może to je zachęci. No i zielsko na powierzchni musi być plus brak ruchu wody. U mnie w takich warunkach szczupaki coś zaczęły kombinować, a zajmują podobny biotop co buszowce.

Jeszcze się niczego nie pozbyłem, brak chętnych, ale i ja się nie przyłożyłem. Muszę fotki porobić i na allegro wrzucić, fora mają marną oglądalność. Plan na 80 l mam już gotowy, ale to dopiero jak się pozbędę wszelkich gratów (a trochę się ich nazbierało :)
Ostatnio wodę podmieniałem raz na 2 tygodnie – mniej więcej po tym czasie gąbka się zapychała. Teraz przepływ bardzo spada już po tygodniu  i boje się spalenia pompy więc wkładam łapy do zbiornika i wyciągam gąbkę. A jeśli wyciągam gąbkę która jest bardzo zamulona to w cholerę syfu z niej wylatuje, a jeśli wylatuje z niej sporo syfu, to muszę go zebrać wężem. Jeśli już wkładam wąż to przy okazji „odkurzę” dno i w ten oto sposób robi się cotygodniowa podmiana wody ;)
A wiesz jak to jest. Gałęzi sporo, zawsze jakąś ruszę przy wyjmowaniu gąbki. Jedna gałąź zahaczy o drugą i ryby panikują nie wiedząc co jest grane.
Muszę albo wymienić gąbkę, albo wyczyścić głowice – bo możliwe, że po 5 miesiącach także i ona jest zamulona i przez to przepływ wody szybko spada.
Nie mam na to ostatnio czasu. Może w przyszłym tygodniu…

Miałem na powierzchni pistie, pływał sobie spokojnie rogatek i wszystko padło, nie wiedzieć czemu…
Ruchu wody raczej nie ma, a jeśli już to do połowy długości zbiornika. Reszta aranżu powinna być ok. dla tych ryb.
Drewno namokło i trochę je przemeblowałem. Jutro postaram się zrobić fotkę.

Obijasz się z tym nowym zbiornikiem.
Dawaj wszystko na allegro. Na pewno się sprzeda.
Ja wszystkie swoje sprzęty akwarystyczne sprzedawałem na allegro – nigdy kosmicznych cen za to nie chciałem, ale też nigdy nie byłem przesadnie stratny. Po postu normalne ceny za używany sprzęt.

Skąd ja to znam - cały czas oczami duszy widzę w swoim baniaku Azję... mój pierwszy biotop. Ale póki co za parę dni zmieniam oświetlenie - tj pokrywa idzie won, a wchodzi belka podwieszana DIY.
Pzdr
A co Ty w ogóle masz teraz w baniaku, Badrassie – bo ja się już pogubiłem? ;)
Miałeś tam mieć Malawi – z tego co pamiętam?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Wrzesień 27, 2012, 06:33:09
Jak podrosną i uda Ci się jakieś powierzchniowe zielsko zaszczepić, to spróbowałbym jednak coś z tą gąbką pokombinować. Ekstremalnie nawet całkiem odłączyć filtr na jakiś czas, baniak ustabilizowany więc nic się nie powinno stać. A zielsko musi być bo z tego co wyczytałem, to ich ikra pływa spokojnie między zielskiem, więc jak nie będą widzieć, że ikra będzie miała ochronę, to mogą nie podchodzić do tarła.

Co do allegro to wiem, że to najpewniejszy sposób. Kupca na szkło miałem, ale niestety za daleko od mnie, a wożenie tego do łatwych nie będzie należało. Ale za to mam pomysł na nowy zbiornik, myślę, że dość oryginalny. Ale oczywiście żeby nie zapeszyć, to się nie podzielę tą wizją ;) Niestety z rybami będzie to miało mało wspólnego, bardziej eksperyment w akwarium, niż normalny zbiornik :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: badrass Wrzesień 27, 2012, 16:57:21

A co Ty w ogóle masz teraz w baniaku, Badrassie – bo ja się już pogubiłem? ;)
Miałeś tam mieć Malawi – z tego co pamiętam?


Jakie Malawi? To był tylko pomysł. W mojej stopce jest to co mam w baniaku.



Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 27, 2012, 21:01:54
Jak podrosną i uda Ci się jakieś powierzchniowe zielsko zaszczepić, to spróbowałbym jednak coś z tą gąbką pokombinować. Ekstremalnie nawet całkiem odłączyć filtr na jakiś czas, baniak ustabilizowany więc nic się nie powinno stać. A zielsko musi być bo z tego co wyczytałem, to ich ikra pływa spokojnie między zielskiem, więc jak nie będą widzieć, że ikra będzie miała ochronę, to mogą nie podchodzić do tarła.

Postaram się za jakiś czas obsadzić całą powierzchnię wody jakimś zielskiem – może znów pistią. Zobaczymy.
Odnośnie gąbki to istotnie, muszę coś pomyśleć, bo nie chcę mi się wkładać rąk do baniaka co tydzień ;)

Co do allegro to wiem, że to najpewniejszy sposób. Kupca na szkło miałem, ale niestety za daleko od mnie, a wożenie tego do łatwych nie będzie należało. Ale za to mam pomysł na nowy zbiornik, myślę, że dość oryginalny. Ale oczywiście żeby nie zapeszyć, to się nie podzielę tą wizją ;) Niestety z rybami będzie to miało mało wspólnego, bardziej eksperyment w akwarium, niż normalny zbiornik :)

A miałem małą nadzieje, że zobaczę w Twojej odsłonie morszczuka ;)

Jakie Malawi? To był tylko pomysł. W mojej stopce jest to co mam w baniaku.

Spoko.
Coś musiałem pomylić.
Czyli cały czas zieleniak, tak?

Kilka zdjęć:
(http://images38.fotosik.pl/1804/e1fd44b1e6603aafmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images39.fotosik.pl/1766/036341f1a91d610bmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images43.fotosik.pl/1560/33ce98b01a5bceb2med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images35.fotosik.pl/1635/730c57df32f840ecmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Wrzesień 28, 2012, 09:04:41
A miałem małą nadzieje, że zobaczę w Twojej odsłonie morszczuka ;)

Stwierdziłem, że za dużo kasy by na to poszło i za dużo roboty z utrzymaniem. A tak postawię coś na "podzespołach", które mam w domu. Jedynie jakieś duperele do dokupienia i zielsko. Akwarium mam, trochę dziwny rozmiar 36x55x40 ale się nada do moich celów :)

Fajnie wygląda ten Twój baniak, chociaż trochę "sterylnie" wygląda jak dla mnie. Ale przynajmniej estetycznie, a nie takie bagno, jak ja miewałem u siebie ;)

A ryby świetnie wyglądają, teraz żałuję, że miałem tylko jednego takiego dziada nakrapianego.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 28, 2012, 20:53:38
Stwierdziłem, że za dużo kasy by na to poszło i za dużo roboty z utrzymaniem. A tak postawię coś na "podzespołach", które mam w domu. Jedynie jakieś duperele do dokupienia i zielsko. Akwarium mam, trochę dziwny rozmiar 36x55x40 ale się nada do moich celów :)
Do morskiego też by się nadało, ale masz racje - odpalenie nawet tak małego zbiornika to spory wydatek.
Tak czy inaczej, jestem przekonany, że wyskoczysz z czymś ciekawym ;)

Fajnie wygląda ten Twój baniak, chociaż trochę "sterylnie" wygląda jak dla mnie. Ale przynajmniej estetycznie, a nie takie bagno, jak ja miewałem u siebie ;)
Sterylnie raczej nie. Na dnie sporo syfu z rozkładających się liści z tym, że całe te liście zbierają się na jednej połowie zbiornika, 2 pozostaje z czystym żwirem.
Liście same się układają, nie chce już nawet w tak prostą sprawę ingerować.

A ryby świetnie wyglądają, teraz żałuję, że miałem tylko jednego takiego dziada nakrapianego.
No, nie zapominaj, że poniekąd mam buszowce dzięki Tobie ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Październik 01, 2012, 06:40:57
Sprzedałem unimaxa, więc zaczynam na poważnie odpalać zbiornik.

Buszwców jestem tak pewien, że to super ryby, że mogę wziąć odpowiedzialność za ich obecność u Ciebie w baniaku ;) Doszło niestety do tego, że ja ich u siebie nie zmieszczę...


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 01, 2012, 19:09:07
Sprzedałem unimaxa, więc zaczynam na poważnie odpalać zbiornik.
Nie tylko Unimaxa. Widziałem ;)

Buszwców jestem tak pewien, że to super ryby, że mogę wziąć odpowiedzialność za ich obecność u Ciebie w baniaku ;) Doszło niestety do tego, że ja ich u siebie nie zmieszczę...
Wiedziałem z kim konsultować :)

No to pochwal się. Co to będzie za baniak?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Październik 01, 2012, 20:28:10
No to pochwal się. Co to będzie za baniak?
Trochę cierpliwości ;) Muszę zobaczyć co wyniknie z mojego planu :) Jeżeli w ogóle coś z tego będzie.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 02, 2012, 19:38:42
No to pochwal się. Co to będzie za baniak?
Trochę cierpliwości ;) Muszę zobaczyć co wyniknie z mojego planu :) Jeżeli w ogóle coś z tego będzie.
Już po fakcie więc warto zapytać.
Nie szkoda Ci tak dużego litrażu?
Inaczej się rozmawia jak człowiek chce sprzedać, a inaczej jak już sprzedaje, więc?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Październik 03, 2012, 06:38:49
W sumie to ja cały czas sprzedaje :) Ale pewnie, że szkoda. Aczkolwiek ostatnimi czasy nie miałem zbytnio chęci do dbania o ten basen (jak dla mnie i do tego w takim mieszkaniu jak moje, 576l to był basen).

A teraz jestem zapalony strasznie do nowego, niewielkiego projektu :) A że wczoraj prawie wszystko zaaranżowałem, to powiem, że będzie to jednak paludarium a nie akwarium. Miało być z częścią wodną i rybami (a właściwie to bojownikiem) ale będzie generalnie bez wody. Hardscape jest, instalacje są, ale brakuje jeszcze zielska, czyli dość ważnego elementu jak na paludarium :) Ale nie będzie to standardowe palu, tylko "naturalne" (ale zgodnie z nomenklaturą T. Amano ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 03, 2012, 19:41:43
W sumie to ja cały czas sprzedaje :) Ale pewnie, że szkoda. Aczkolwiek ostatnimi czasy nie miałem zbytnio chęci do dbania o ten basen (jak dla mnie i do tego w takim mieszkaniu jak moje, 576l to był basen).

No, zbiornik spory, ale taki litraż to coś pięknego.
Monotematyczny będe, ale stado żagli...
Super sprawa :)

A teraz jestem zapalony strasznie do nowego, niewielkiego projektu :) A że wczoraj prawie wszystko zaaranżowałem, to powiem, że będzie to jednak paludarium a nie akwarium. Miało być z częścią wodną i rybami (a właściwie to bojownikiem) ale będzie generalnie bez wody. Hardscape jest, instalacje są, ale brakuje jeszcze zielska, czyli dość ważnego elementu jak na paludarium :) Ale nie będzie to standardowe palu, tylko "naturalne" (ale zgodnie z nomenklaturą T. Amano ;)

Szkoda, że jednak bez wody, bojowniczek i jakaś drobnica wyglądałby super.
No, ale coś ciekawego zapewne wymyślisz.
Kiedy start? ;)

Trafiła mi się wczoraj a także dzisiaj pewna przykrość związana ze zbiornikiem.
Mianowicie, od dawna szukałem czegoś ciekawego na dno. Wybór padł na 5 szt. loricarii (cena nie wielka bo 20zł/szt.) ze względu na super wygląd, ciekawe zachowanie no i niewielkie docelowe rozmiary.
Obawiałem się rekacji wyrośniętego już zbrojka niebieskiego, ale ryba o dziwo ignorowała nowych mieszkańców. Za to największy samiec buszowca przejawiał żywe zainteresowanie nowymi rybami. W ciągu pierwszej godziny zdołał dorwać i zjeść jedną z ryb. W ciągu nocy dwie kolejne, po czym na chwile zostawił w spokoju ostatnie dwie wystraszone ryby.
Dziś wracając z pracy loricarie cały czas pływały w baniaczku. Przygotowałem sobie obiad, siadam przy stole i słyszę plusk. Podchodzę do baniaka a tam z pyska największego buszowca wystaje ogon. Myslę sobie ch…, i tak spodziewałem się, że dwie ostatnie ryby zostaną zjedzone. No, ale buszowiec zachowywał się dziwnie więc zostałem przy tym baniaku i obserwowałem. Loricaria za nic nie dała się przełknąć. Ryba musiała walczyć bo jej łeb wyszedł przez skrzelo buszowca i ryba w ciągu 10 minut udusiła się.
Zastanawiałem się czy w trakcie tej szamotaniny nie odłowić go nie spróbować wyrwać loricarii, ale doszedłem do wniosku, że nie byłbym w stanie tego zrobić bez dobicia i tak już słabego buszowca. To była silna, twarda ryba no i walczył do samego końca. Nawet gdy już leżał bokiem na dnie, zrywał się i podpływał do powierzchni zapewne zaczerpnąć powietrza.
W końcu opadł z sił i tak już zostało.

Zrobiłem z siebie wała, bo nie dość, że straciłem nowe ryby to jeszcze największy z burzowców udusił się swoim obiadem, uroczo prawda?

Słyszał ktoś kiedyś o czymś podobnym?

Z resztą zobaczcie sami:
(http://images37.fotosik.pl/1796/549388420177c7a8med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images42.fotosik.pl/603/53b0c9fb54e7eee2med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images35.fotosik.pl/1643/5dbffce3cfa36b2fmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images46.fotosik.pl/1790/21ccfdc956824826med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images46.fotosik.pl/1790/0c33b8fa036defbfmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images49.fotosik.pl/1634/084c73e7c59cf34amed.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images39.fotosik.pl/1774/16a0bb501b6bfdb4med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Okropnie żal mi jest tego buszowca.
Ryba musiała się męczyć jak diabli.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: KrzychuS. Październik 03, 2012, 22:27:03
Czyli nie możesz dokładać nic co zmieści im się w pysku,zachowała się rybka jak na drapieżnika przystało i chciała zapolować,jakby miała te 12-15cm to pewno dałaby radę


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Październik 04, 2012, 06:24:29
Kurde, szkoda dziada. Ta 4 loricaria przeżyła, czy obydwa zwierzaki zginęły? Wiedziałem, że buszowce są ciekawymi rybami, ale aż na takie akcje nie liczyłem. A swoją drogą to żarcie sumowatych widać jest niebezpieczne. Nie dość, że mają kolce, to jeszcze zbrojnikowate przyssawkę. Na innym forum gość kilka dni temu opisywał welona, który zeżarł kiryśnika. Ponad dobę pływał z kiryśnikiem w pysku, który mu utknął i w żadną stronę nie mógł się go welon pozbyć. W końcu ręcznie usunął martwego suma. O tyle dobrze, że welon przeżył w odróżnieniu od buszowca.

Mój zbiornik już wystartował, tyle, że główne zielsko mam mieć na początku przyszłego tygodnia. Kupiłem koszykowe emersy, więc nie powinno być problemów z aklimatyzacją.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 04, 2012, 20:35:34
 
Kurde, szkoda dziada. Ta 4 loricaria przeżyła, czy obydwa zwierzaki zginęły?
Czwarta loricaria to ta ryba której ogon wystaje z pyska buszowca.
Ona padła nawet wcześniej od buszowca.

Wiedziałem, że buszowce są ciekawymi rybami, ale aż na takie akcje nie liczyłem. A swoją drogą to żarcie sumowatych widać jest niebezpieczne. Nie dość, że mają kolce, to jeszcze zbrojnikowate przyssawkę.
Wydaje mi się, że właśnie tym kolcem ryba zahaczyła i nie można było ani w jedną, ani w drugą stronę tego ruszyć.
Ja ciągle zastanawiam się jak łeb loricarii wyszła od wewnątrz przez skrzelo buszowca (ostatnie zdjęcie). Myślę, że gdyby nie to, loricaria zostałaby po prostu zjedzona.

Na innym forum gość kilka dni temu opisywał welona, który zeżarł kiryśnika. Ponad dobę pływał z kiryśnikiem w pysku, który mu utknął i w żadną stronę nie mógł się go welon pozbyć. W końcu ręcznie usunął martwego suma. O tyle dobrze, że welon przeżył w odróżnieniu od buszowca.
Sam się zastanawiałem nad natychmiastowym odłowieniem buszowca, ale uznałem, że nie ma to sensu gdy zobaczyłem ten łeb wystający ze skrzela.
No i ryba bardzo szybko zeszła. 10-15 min i było po niej.
Odłowiłem ją zaraz po zejściu i jeszcze przed zrobieniem zdjęć starałem się wyrwać loricarie z pyska buszowca i nie dało się – ryba mocno się zaklinowała.

Mój zbiornik już wystartował, tyle, że główne zielsko mam mieć na początku przyszłego tygodnia. Kupiłem koszykowe emersy, więc nie powinno być problemów z aklimatyzacją.
No to czekam na aktualizacje Twojego wątku.
Rozumiem, że cały projekt będzie pozbawiony jakiejkolwiek obsady?

Czyli nie możesz dokładać nic co zmieści im się w pysku, zachowała się rybka jak na drapieżnika przystało i chciała zapolować, jakby miała te 12-15cm to pewno dałaby radę
Ja tam do buszowca pretensji nie mam. To zawsze jest ryzyko gdy wpuszczamy nowe ryby do zarybionego zbiornika, szczególnie z drapieżnikami.
Loricaria jest bardzo szybka – byłem pewien, że przez burzowcami da rade uciec. Tyle, że buszowce wzięły loricarie sposobem. Upatrzyły sobie jednego osobnika po czym podpływały całą ekipą. Loricaria uciekała dopóki miała siły. Gdy osłabła, została zjedzona.
Jako ciekawostkę dodam, że zawsze atakował największy z burzowców.
Wyglądało to dosyć komicznie. Jeden z nich zawisał jak liść nad ofiarą i powoli się skradał, drugi robił to samo tylko od dołu, dwa pozostałe z boku. No i skończyło się tak jak skończyło.
Po zejściu największej ryby, pozostałe straciły zainteresowanie ostatnią żywą loricarią.

Może to jest bodziec do zmian w zbiorniku?
Taka myśl też przeszła mi po głowie.

Ktoś chce kupić buszowce?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Październik 04, 2012, 20:46:31
Myślę, że na buszowce znalazłbyś chętnych dość szybko. Ale czy to dobry krok to już nie doradzę, Twoje zoo, Twoje małpy (czy jakoś tak ;) I co zamiast nich? to co się narzuca samo przez się? ;)

U mnie obsady nie będzie, aktualnie mam 5 cm wody w najgłębszym miejscu. A jeszcze planuję zmniejszyć poziom wody, żeby mały heniek miał bliżej do powierzchni. W sumie to jestem mocno zajarany powrotem do zielska. I to w a'la amanowskim wydaniu. Ale przy braku ryb nikt mi przynajmniej nie zarzuci, że takie wydanie akwarystyki szkodzi rybom ;) (aczkolwiek po mojemu to już nie akwarystyka tylko hgw co ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 04, 2012, 20:48:45
Myślę, że na buszowce znalazłbyś chętnych dość szybko. Ale czy to dobry krok to już nie doradzę, Twoje zoo, Twoje małpy (czy jakoś tak ;) I co zamiast nich? to co się narzuca samo przez się? ;)
Ciągle chodzą mi po głowie te żagle :)
Zobaczymy.

U mnie obsady nie będzie, aktualnie mam 5 cm wody w najgłębszym miejscu. A jeszcze planuję zmniejszyć poziom wody, żeby mały heniek miał bliżej do powierzchni. W sumie to jestem mocno zajarany powrotem do zielska. I to w a'la amanowskim wydaniu. Ale przy braku ryb nikt mi przynajmniej nie zarzuci, że takie wydanie akwarystyki szkodzi rybom ;) (aczkolwiek po mojemu to już nie akwarystyka tylko hgw co ;)
Kurde, ciekaw jestem co z tego wyjdzie.
Dawaj w najbliższym czasie jakąś fote ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: emperor Październik 05, 2012, 18:34:13
Dawno już tu nie zaglądałem, a widzę, że ciekawie się zrobiło.
Zbiornik świetnie się prezentuje. Gałęzie robią robotę :) dałbym jeszcze tylko jakiś większy korzeń.
Buszowce cudne, ciekawą przygodę miałeś. Pierwszy raz z czymś takim się spotkałem.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 05, 2012, 19:15:43
Dawno już tu nie zaglądałem, a widzę, że ciekawie się zrobiło.
Zbiornik świetnie się prezentuje. Gałęzie robią robotę :) dałbym jeszcze tylko jakiś większy korzeń.
Buszowce cudne, ciekawą przygodę miałeś. Pierwszy raz z czymś takim się spotkałem.
W ogóle mało tu zaglądasz ostatnio, a szkoda...

Najciekawsze w tej przygodzie było to, że tylko jeden buszowiec miał ochote na loricarie.
Po jego zejściu, jedyny pozostały przy życiu sumik ma spokój. Nikt go nie zaczepia.

Co słychać w Twoim zbiorniku?
Altumy już oddałeś?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: emperor Październik 05, 2012, 19:29:20
W ogóle mało tu zaglądasz ostatnio, a szkoda...
Nic się nie dzieje ciekawego, poza tym moje zdanie znasz....


Co słychać w Twoim zbiorniku?
Altumy już oddałeś?
Altumy trafiły do właściciela.
Padły mi wszystkie Farowelle, nie wiem z jakiej przyczyny.
Zbiornik żyje swoim życiem, nie ingeruje wcale.
Poszukuję nowych ryb i nie mogę dostać, co wku.... mnie niemiłosiernie  :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 05, 2012, 19:33:51
Nic się nie dzieje ciekawego, poza tym moje zdanie znasz....
Ano znam :)

Altumy trafiły do właściciela.
Padły mi wszystkie Farowelle, nie wiem z jakiej przyczyny.
Zbiornik żyje swoim życiem, nie ingeruje wcale.
Poszukuję nowych ryb i nie mogę dostać, co wku.... mnie niemiłosiernie  :)
Kurde, szkoda.
Padły wszystkie razem czy w pewnych odstępach czasu?
Jakiej ryby szukasz?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: emperor Październik 05, 2012, 19:40:09
Padły wszystkie razem czy w pewnych odstępach czasu?
W ciągu 2 tygodni

Jakiej ryby szukasz?
Satanoperca Daemon lub  Satanoperca leucosticta


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 06, 2012, 06:00:39
Padły wszystkie razem czy w pewnych odstępach czasu?
W ciągu 2 tygodni
I coś w ich miejsce planujesz?

Jakiej ryby szukasz?
Satanoperca Daemon lub  Satanoperca leucosticta
[/quote]
:) To mogę tylko życzyć powodzenia, bo będzie Ci potrzebne w znalezieniu tych ryb :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: KrzychuS. Październik 06, 2012, 07:07:24
Dałem już koledze namiary na demony F0 :D


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 06, 2012, 10:26:36
Dałem już koledze namiary na demony F0 :D
To wiele zmienia ;)
Żeby tak jeszcze ktoś mnie zechciał podać namiary na leopoldy...


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: KrzychuS. Październik 06, 2012, 11:42:07
hehe chciałem Ci pisać że u mnie w Poznaniu leopoldy były po 30zł,musisz szukać i pytać napewno są dostępne,dużo się na rynku zmieniło,polecam Cichlidae pl.i tam pisać ogłoszenia,jak będę wiedział czy miał jakieś namiary dam cynk  ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 06, 2012, 11:46:54
hehe chciałem Ci pisać że u mnie w Poznaniu leopoldy były po 30zł,musisz szukać i pytać napewno są dostępne,dużo się na rynku zmieniło,polecam Cichlidae pl.i tam pisać ogłoszenia,jak będę wiedział czy miał jakieś namiary dam cynk  ;)
Mnie się wydaje, że tego typu ryby rozchodzą się bardzo szybko.
Wiem, bo długo ich szukałem i ciężko je znaleźć.
O wiele łatwiej jest np. dorwać altumy.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: KrzychuS. Październik 06, 2012, 12:14:42
Zgadza się altumy łatwiej dostać ale wystarczy znalezć zródło czyli typa który sprowadza i jest dobrze :) trzeba też pamiętać że ryby z odłowu do tanich nie należą np. Satanoperca demon F0 pewno troszkę będzie kosztować a ttu trzeba kupić grupkę  ;D


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: emperor Październik 06, 2012, 13:47:36
Satanoperca demon F0 pewno troszkę będzie kosztować a ttu trzeba kupić grupkę  ;D
Nawet sporo więcej niż troszkę :)
S. daemon i tak nie jest "łatwa" rybą, F0 trochę mnie przeraża.
Z drugiej strony masz pewność, że przy dobrych warunkach będziesz miał piękne ryby, co przy pokoleniu F......  i na dodatek  z jednego miotu raczej jest wykluczone.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 06, 2012, 20:53:52
Zgadza się altumy łatwiej dostać ale wystarczy znalezć zródło czyli typa który sprowadza i jest dobrze :) trzeba też pamiętać że ryby z odłowu do tanich nie należą np. Satanoperca demon F0 pewno troszkę będzie kosztować a ttu trzeba kupić grupkę  ;D
Ja tam sobie myślę, że F0 rekompensuje każdy wydatek :)
Z resztą ja już dawno nauczyłem się nie żałować pieniędzy na akwarystykę :)

Nawet sporo więcej niż troszkę :)
S. daemon i tak nie jest "łatwa" rybą, F0 trochę mnie przeraża.
Z drugiej strony masz pewność, że przy dobrych warunkach będziesz miał piękne ryby, co przy pokoleniu F......  i na dodatek  z jednego miotu raczej jest wykluczone.
Żeby tak dorwać F...nawet F10.
Wbrew pozorom to nie taka prosta sprawa.
Najczęściej ryby rozmnażane są do oporu, do tego dochodzi chów wsobny, dlatego F0 wg mnie warte są każdych pieniędzy.
Ewentualnie F1, F2, F3 ale z pewnego źródła - takowego najczęściej nie ma więc koło się zamyka.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 19, 2012, 19:38:45
Rozmnożyły mi się w końcu buszowce.
Niczego w zbiorniku nie zmieniałem - za wyjątkiem rzadszego wkładania rąk do zbiornika.
O dziwo - do tarła doszło w łupince orzecha kokosowego - przynajmniej tam zauważyłem młode gdy wypływały ze środka.
Wygląda na to, że młodymi opiekują się oboje rodziców - przy czym większe zainteresowanie okazuje samiec.
Ciekaw jestem jak będzie to wyglądać jutro.
Błyszczyki raczej nie zapuszczają się w pobliże dna więc o ile młode będą się trzymać nisko, jest szansa, że coś z nich będzie.
Jako ciekawostkę dodam, że nie zauważyłem niczego niezwykłego w zachowaniu tarlaków.
Pokazywały się trochę rzadziej (ale do jedzenia wychodziły zawsze), nie goniły innych ryb, nie były jakoś specjalnie agresywne.
Fotki nie udało mi się zrobić, bo młode jednak większość czasu spędzają w łupinie kokosa.
Może jutro...

A swoją drogą, jak myślicie, dałoby rade wpakować tam małą grupę barwniaków szmaragdowych - powiedzmy 1+2/3?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Październik 20, 2012, 10:47:14
No to gratulacje :)

Zawsze labirynty mi się kojarzyły z gniazdami z piany. Chociaż mogły i w kokosie naprodukować piany. Ale rozmnożyły się raz to i pewnie drugi raz tez podejdą do tarła, może wtedy uda się podejrzeć szczegóły. Jakiej wielkości są rodzice?

Barwniaki do agresywnych raczej nie należą, więc nie powinny zaczepiać buszowców. No bo jak zaczepią to może być z nimi kiepsko. Czerwieniak strasznie walczył z moim buszowce, ale to jednak dużo większa, silniejsza i bardziej bojowa ryba niż barwniaki.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: KrzychuS. Październik 20, 2012, 16:34:19
Rozmnożyły mi się w końcu buszowce.
Niczego w zbiorniku nie zmieniałem - za wyjątkiem rzadszego wkładania rąk do zbiornika.
O dziwo - do tarła doszło w łupince orzecha kokosowego - przynajmniej tam zauważyłem młode gdy wypływały ze środka.
Wygląda na to, że młodymi opiekują się oboje rodziców - przy czym większe zainteresowanie okazuje samiec.
Ciekaw jestem jak będzie to wyglądać jutro.
Błyszczyki raczej nie zapuszczają się w pobliże dna więc o ile młode będą się trzymać nisko, jest szansa, że coś z nich będzie.
Jako ciekawostkę dodam, że nie zauważyłem niczego niezwykłego w zachowaniu tarlaków.
Pokazywały się trochę rzadziej (ale do jedzenia wychodziły zawsze), nie goniły innych ryb, nie były jakoś specjalnie agresywne.
Fotki nie udało mi się zrobić, bo młode jednak większość czasu spędzają w łupinie kokosa.
Może jutro...

A swoją drogą, jak myślicie, dałoby rade wpakować tam małą grupę barwniaków szmaragdowych - powiedzmy 1+2/3?

Dałoby radę,ale myślę że nie teraz jak masz maluchy.
Dlaczego w charemie???chyba że samiec ma sobie wybrać samicę???
Gratuluję narybku,nie lada wyczyn!!!ale dziwne trochę że w kokosie kiedyś chyba czytałem że jak inne labirynty one też budują gniazda z piany  ::)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Październik 20, 2012, 20:02:11
Zawsze labirynty mi się kojarzyły z gniazdami z piany. Chociaż mogły i w kokosie naprodukować piany. Ale rozmnożyły się raz to i pewnie drugi raz tez podejdą do tarła, może wtedy uda się podejrzeć szczegóły. Jakiej wielkości są rodzice?
Mnie też labirynty kojarzyły się z pianą.
Pamiętam to choćby z czasów ostrogonów które uwielbiały strefy tuż pod filtrem gdzie prąd wody był mały. Tam właśnie budowały gniazda.
Rodzice mają 8-10cm – nie wiem dokładnie. Ciężko dopaść ryby tak by stały bez ruchu.
W każdym razie musiałem mieć dwie pary, bo ten największy którego już nie ma był na 100% samcem i to głównie on zalecał się do partnerki. Od czasu gdy go nie ma druga para przejęła inicjatywę – może właśnie dlatego doszło do tarła – brak zagrożenie ze strony drugiej pary?

Barwniaki do agresywnych raczej nie należą, więc nie powinny zaczepiać buszowców. No bo jak zaczepią to może być z nimi kiepsko. Czerwieniak strasznie walczył z moim buszowce, ale to jednak dużo większa, silniejsza i bardziej bojowa ryba niż barwniaki.
Z tego co wiem, barwniki bywają zaczepne tylko podczas tarła.
No ale ja chciałem kupić ryby młode więc w czasie gdy będą gotowe do tarła raczej do buszowców podjazdu nie będzie.
Każdy żywy organizm zachowuje jakiś tam instynkt samozachowawczy więc barwniki raczej będą siedzieć schowane w korzeniach – tak to sobie przynajmniej tłumacze.
Bardziej w sumie boje się o to by buszowce nie zechciały na nie zapolować ;)

Dlaczego w haremie???chyba że samiec ma sobie wybrać samicę???
Gratuluję narybku,nie lada wyczyn!!!ale dziwne trochę że w kokosie kiedyś chyba czytałem że jak inne labirynty one też budują gniazda z piany  ::)
Z moich obserwacji wynika, że bardzo często pielęgnice (gdy mają taki wybór) podchodzą do tarła z różnymi partnerkami.
Monogamia pośród ryb jest raczej rzadkością.

Dziś młodych nie widziałem, ale buszowce siedzą blisko kokosa – zastanawiam się czy coś tam jeszcze zostało. 


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 15, 2012, 19:23:01
Aktualizacja po 2 miesiącach.
Buszowce rosną.
Loricaria, która się ostała, ciągle pływa, rośnie i ma się dobrze.
Uzupełniłem obsadę o 4 popularne barwniaki czerwonobrzuche. Miała być ciekawsza odmiana barwniaków, ale gość od którego miałem brać ryby miał miękką i kwaśną wodę, czyli zupełnie inne warunki niż u mnie, dlatego postawiłem na pospolite i pływające wcześniej także w twardej wodzie ryby.

Buszowce od ostatniego razu nie podeszły do tarła. Nie wiem dlaczego. Byćmoże ich intensywność jest właśnie taka.

Kilka fotek:

(http://images46.fotosik.pl/1892/875314449ea126ffmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images46.fotosik.pl/1892/925558bc6fb1252amed.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images39.fotosik.pl/1876/0e7867f8c5d89799med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images47.fotosik.pl/1657/2ee89cbe8989a0a8med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images45.fotosik.pl/1657/128152ccf1dc13femed.jpg) (http://www.fotosik.pl)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Luty 24, 2013, 20:37:56
Kolejna aktualizacja...jeśli ktoś to jeszcze czyta.

Buszowce wytarły się po raz 2 i po raz 2 zainteresowały się nimi błyszczyki.
Tym razem tarlaki były lepiej przygotowane i ławica błyszczyków zmniejszyła się o połowe.
Młode też przepadły. Jeśli nie przez błyszczyki, to pewnie przez twardą wodę.

Buszowce oczywiście rosną. Barwniaki także.

Kilka fotek:

(http://images33.fotosik.pl/576/d4fad3ed5e69a876med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images48.fotosik.pl/608/6390835fbbdf203amed.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images36.fotosik.pl/391/6a245dd3d02cfd6fmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images34.fotosik.pl/571/05adbe54c18ae434med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images48.fotosik.pl/608/f0a529eb059ddecfmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: nikodem0 Luty 24, 2013, 20:54:59
witam
fajne tło ;  D ,  z  czego  je  zrobiłeś?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: vento Luty 24, 2013, 22:28:27
niektórzy marzą o dębowych meblach, a mrs robi sobie dębowe tło w akwarium. Trzeba mieć rozmach... :)

Po poprzednich zdjęciach myślałem, że zbierasz się do założenia zieleniaka, ale jednak widzę, że zmieniłeś zdanie. Za to te drobne gałązki  świetnie wyglądają! To wierzba? Ma jakiś wpływ na wodę? Preparowałeś specjalnie, czy wrzuciłeś prosto z lasu?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Luty 25, 2013, 06:33:41
niektórzy marzą o dębowych meblach, a mrs robi sobie dębowe tło w akwarium. Trzeba mieć rozmach... :)
Dębowe meble - coś pięknego ;)
Zawsze mi się marzyło tło imitujące pochyły brzeg rzeki który pokrywa warstwa liści, lub po prostu tło imitujące opadające liście.
Niestety, kleiłem je i układałem na kilka sposobów, ale w żaden sposób nie uzyskałem takiej głębi jaką bym chciał, ale skłamałbym gdybym powiedział, że efekt mojej małej pracy mi się nie podoba. Podoba mi się i to bardzo ;)

Po poprzednich zdjęciach myślałem, że zbierasz się do założenia zieleniaka, ale jednak widzę, że zmieniłeś zdanie. Za to te drobne gałązki  świetnie wyglądają! To wierzba? Ma jakiś wpływ na wodę? Preparowałeś specjalnie, czy wrzuciłeś prosto z lasu?
Chciałbym wpakować tam jeszcze troche drewna, bo to co widze na żywo ma się troszeczke inaczej do tego co widzę na zdjęciach, a na na zdjęciach widzę, że mam tam na środku troche pustawo.
Chce też wpakować do zbiornika trochę microsorium tak bliżej tafli wody żeby ryby czuły się troszeczkę pewniej.

Odnośnie gałęzi – są to gałęzie dębowe i coś jeszcze, ale szczerze – nie wiem co. Zebrałem je podczas górskich wycieczek w Beskidzie Śląskim w zeszłym roku. Suszyły się ok. miesiąca na balkonie, a następnie trafiły do baniaka. Bez żadnego gotowania, pieczenia itp. Tylko suszenie.
Gałęzie nie zmieniają też jakoś specjalnie parametrów wody. Przynajmniej u mnie było to niezauważalne, ale ja wcześniej miałem tam kilka korzeni, więc sam rozumiesz.

witam
fajne tło ;  D ,  z  czego  je  zrobiłeś?
Liście + styropian.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Luty 25, 2013, 11:04:27
Buszowce wytarły się po raz 2 i po raz 2 zainteresowały się nimi błyszczyki.
Tym razem tarlaki były lepiej przygotowane i ławica błyszczyków zmniejszyła się o połowe.

Hehe, wiedziałem, że bajeranckie ryby z tych buszowców ;) A barwniaków nie próbują konsumować?

Ja bym tak jak piszesz, władował tam więcej drewna, w tym więcej tych gałązek cienkich. Ogólnie bardziej bym je zagracił, buszmeny to nie są wielcy pływacy, żeby potrzebować tyle otwartej przestrzeni.

Jakiej są wielkości? bo ciężko na fotce określić.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Luty 25, 2013, 12:05:34
Hehe, wiedziałem, że bajeranckie ryby z tych buszowców ;) A barwniaków nie próbują konsumować?
A wiesz co jest najlepsze?
W sumie tylko 2 błyszczyki zostały zjedzone, reszta wybita, ale nie zjedzona. Ewidentnie, jak dla mnie, w obronie narybku.

Ja bym tak jak piszesz, władował tam więcej drewna, w tym więcej tych gałązek cienkich. Ogólnie bardziej bym je zagracił, buszmeny to nie są wielcy pływacy, żeby potrzebować tyle otwartej przestrzeni.
Taki właśnie mam plan.
Ogólnie chciałem zmienić aranż, ale w tym celu musiałbym spuścić znaczną część wody, odłowić ryby itp.
Jakoś nie moge sie do tego zabrać.

Jakiej są wielkości? bo ciężko na fotce określić.
W sumie to mnie samemu ciężko to dokładnie określić.
Myslę, że przekroczyły już 10cm.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Luty 25, 2013, 12:38:52
A wiesz co jest najlepsze?
W sumie tylko 2 błyszczyki zostały zjedzone, reszta wybita, ale nie zjedzona. Ewidentnie, jak dla mnie, w obronie narybku.

No to trochę dziwne, myślałem, że one zeżrą wszystko co uda im się zabić. Chociaż siłę też mają sporą, nie tylko pysk duży. U mnie jak się bił z czerwieniakiem, to wcale nie stał na straconej pozycji, równo było (a o czerwieniakach powiedzieć, że to słabe ryby nijak się nie da :)

Cytuj
Ogólnie chciałem zmienić aranż, ale w tym celu musiałbym spuścić znaczną część wody, odłowić ryby itp.
Jakoś nie moge sie do tego zabrać.

Znam ten ból aż za dobrze ;) Sam nie wiem jakie będą losy mojego obecnego zbiornika podczas przeprowadzki. Niby chciałbym znowu coś ciekawszego, ale czas pokaże. Baniaka przynajmniej na razie nie powiększę na pewno, a w tych moich 80l nie poszaleję. No chyba, że ciągle stoi awaryjne 576l  ;D


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: emperor Luty 25, 2013, 15:46:11
Spore już te Twoje Buszowce.
Ostro jedziesz widzę, tło zrobiłeś ;) Dobrze wygląda, gratuluję.
Jestem fanatykiem drewna w zbiorniku, więc wiesz czego tam jeszcze brakuje.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: falko Luty 25, 2013, 16:38:47
Bardzo fajny pomysł z liśćmi. Być może jednak trochę więcej głębi udałoby się wycisnąć z tego tła, gdyby styropian był wyżłobiony, wypalony w kilku miejscach, a nie jednolicie płaski. Wtedy liście łatwiej dałoby się ułożyć w taki sposób, żeby podkreślić te "naturalne nierówności w zboczu". Teraz tło przypomina mi trochę ścienną gazetkę szkolną na temat jesieni (mam nadzieję, że nie obrazisz się za takie porównanie). Chyba też lepiej od całkiem sporych liści dębu wyglądałyby mniejsze liście olchy - w pewnym stopniu optycznie powiększałyby zbiornik. Poza tym - pomijając fakt, iż jest to gatunek równie "rdzenie kongijski" jak dąb ;), to jednak kształt liści olchy mniej jednoznacznie kojarzy się z chłodniejszą strefą klimatyczną, niż w przypadku charakterystycznych liści dębu.





Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Luty 25, 2013, 20:51:00
No to trochę dziwne, myślałem, że one zeżrą wszystko co uda im się zabić. Chociaż siłę też mają sporą, nie tylko pysk duży. U mnie jak się bił z czerwieniakiem, to wcale nie stał na straconej pozycji, równo było (a o czerwieniakach powiedzieć, że to słabe ryby nijak się nie da :)
Zapewne jest tak jak mówisz, gdy ryby polują.
Często słyszę wieczorem, gdy już światło w zbiorniku jest zgaszone, jakieś chlupania i gdy przyglądam się baniakowi, widzę błyszczyki uciekające po całym zbiorniku.
Wtedy pewnie buszowce polują. W sytuacji z młodymi najpewniej chodziło tylko i wyłącznie o obronę. Tak sobie to przynajmniej tłumaczę ;)
A czerwieniaki to kozackie ryby. To, że buszowiec dawał im rade świadczy najlepiej o nim ;)

Znam ten ból aż za dobrze ;) Sam nie wiem jakie będą losy mojego obecnego zbiornika podczas przeprowadzki. Niby chciałbym znowu coś ciekawszego, ale czas pokaże. Baniaka przynajmniej na razie nie powiększę na pewno, a w tych moich 80l nie poszaleję. No chyba, że ciągle stoi awaryjne 576l  ;D
Coś mi się wydaje Ducze, że tęsknisz za akwarystyką w nieco ciekawszym, starym wydaniu, czyli 576l ;)
W sumie mieszkanko będziesz miał spore więc szkło będzie gdzie postawić ;)
Ja tam już zapowiedziałem żonie, że jeśli kiedyś zmienimy lokum na większe, to razem z większym zbiornikiem ;)

Spore już te Twoje Buszowce.
Ostro jedziesz widzę, tło zrobiłeś ;) Dobrze wygląda, gratuluję.
Jestem fanatykiem drewna w zbiorniku, więc wiesz czego tam jeszcze brakuje.
Rosną, rosną.
Kurde, raz mi się nudzą i mam ochotę na jakieś zmiany, a innym razem zaskakują mnie czymś pozytywnym i na nowo się na nie nakręcam ;)
Bardzo fajne ryby.

Dzięki za uwagę o tle – sam mnie zainspirowałeś do takowych zmian – choć może nie powinienem tak pisać, bo w swój projekt wpakowałeś sporo czasu i wysiłku i efekt jest rewelacyjny, Ja tylko troszeczkę się pobawiłem, ale też jestem zadowolony ;)

Co do drewna, to pracuję nad tym ;)


Falko, nie obrażam się, a nawet jestem wdzięczny za wszystkie uwagi, w tym te krytyczne. Przecież to czy nam się coś podoba czy nie, jest odczuciem subiektywnym, dlatego śmiało możesz pisać swoje uwagi w moim wątku. A teraz w kwestii formalnej:

Bardzo fajny pomysł z liśćmi. Być może jednak trochę więcej głębi udałoby się wycisnąć z tego tła, gdyby styropian był wyżłobiony, wypalony w kilku miejscach, a nie jednolicie płaski. Wtedy liście łatwiej dałoby się ułożyć w taki sposób, żeby podkreślić te "naturalne nierówności w zboczu".
Myślałem o tym długo zanim zabrałem się za tworzenie tła.
To o czym piszesz, czyli wyżłobienia styropianu itp. sprawiłyby, że w tle byłoby więcej głębi i może poczucia większej przestrzeni. Efekt opadającego zbocza, czyli to co początkowo było moim zamysłem, wg mnie można by osiągnąć jedynie za pomocą ułożenia tła pod pewnym kątem do tylnej szyby, ale to już zahacza w większej mierze o tło skrzynkowe, czyli całkiem inny, większe, trudniejszy, bardziej czasochłonny i ambitniejszy projekt, którego z różnych powodów robić nie chciałem.
Wrażenie przestrzeni miałem zamiar też osiągnąć za pomocą ułożenia większej warstwy liści na dole, a mniejszej na górze tła, ale tu znów wystąpił inny problem. Ciężko było przykleić liście do liści, a na nie kolejne liście, a gdy już się to udało, przez liście przebijała często warstwa kleju, co było niezbyt estetyczne, więc i z tego zrezygnowałem.
Postawiłem za to na inną, prostszą formę głębi. Przyklejałem liście tylko kawałkami ich powierzchni i dzięki temu zaczęły się one lekko wyginać i delikatnie formować. Do tego wygiąłem tło w lekki łuk i właśnie ta wypukłość na środku sprawia wrażenie głębi. Na zdjęciach niestety nie uchwyciłem tych szczegółów na których mi zależało i z których jestem najbardziej zadowolony.

Chyba też lepiej od całkiem sporych liści dębu wyglądałyby mniejsze liście olchy - w pewnym stopniu optycznie powiększałyby zbiornik. Poza tym - pomijając fakt, iż jest to gatunek równie "rdzenie kongijski" jak dąb ;), to jednak kształt liści olchy mniej jednoznacznie kojarzy się z chłodniejszą strefą klimatyczną, niż w przypadku charakterystycznych liści dębu.
Kwestia gustu.
Odkąd zacząłem planować tego typu tło, widziałem je tylko w postaci liści dębu.
Z premedytacją wybierałem największe, najładniejsze liście z których miało powstać to co powstało. Liście olchy wizualnie po prostu mi się nie podobają.
Co do uwagi o pochodzeniu liści, to jest to trochę bez sensu. Tym sposobem mógłbyś się czepiać, że korzenie to olcha, a nie jakieś drzewo z Afryki, kamienie to nasz polski otoczak, a żwir to zwykły żwir rzeczny. Takim przypałem znów nie jestem, żeby zwracać uwagę na pochodzenie dekoracji w zbiorniku. Z drugiej jednak strony, widziałem ostatnio na allegro aukcje w której sprzedawca chwalił się, że sprzedaje piasek prosto z jeziora Malawi i miał klientów, więc co kto lubi ;)
No i najważniejsze, Moje tło bardzo mi pasuje do stylu zbiornika jaki teraz mam.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: falko Luty 26, 2013, 19:59:41
Do tego wygiąłem tło w lekki łuk i właśnie ta wypukłość na środku sprawia wrażenie głębi. Na zdjęciach niestety nie uchwyciłem tych szczegółów na których mi zależało i z których jestem najbardziej zadowolony.
Rzeczywiście, jeśli się dobrze przypatrzeć, to nawet na zdjęciu można dostrzec ten łuk, o którym piszesz. Gdybyś jednak o nim nie wspomniał, to trudno byłoby mi na to zwrócić uwagę.
W jaki sposób na trwale odkształciłeś styropian?
Próbowałeś też może innych ustawień, czyli wygięcia styropianu tak, aby na środku była wklęsłość, albo żeby wygięty styropian dochodził blisko do szyby tylko z jednego boku?

Chyba też lepiej od całkiem sporych liści dębu wyglądałyby mniejsze liście olchy - w pewnym stopniu optycznie powiększałyby zbiornik. Poza tym - pomijając fakt, iż jest to gatunek równie "rdzennie kongijski" jak dąb ;), to jednak kształt liści olchy mniej jednoznacznie kojarzy się z chłodniejszą strefą klimatyczną, niż w przypadku charakterystycznych liści dębu.
Co do uwagi o pochodzeniu liści, to jest to trochę bez sensu. Tym sposobem mógłbyś się czepiać, że korzenie to olcha, a nie jakieś drzewo z Afryki, kamienie to nasz polski otoczak, a żwir to zwykły żwir rzeczny.
Dodam tylko, że również uważam, iż popadanie w skrajny przesadyzm w kwestii bezwzględnej czystości biotopu w każdym najdrobniejszym elemencie w akwarium jest śmieszne i bezsensowne. Jednak mimo wszystko w moim odczuciu istnieje pewna różnica między dajmy na to polskim piaskiem imitującym ten z innego kontynentu, a dość niepowtarzalnymi liśćmi z drzewa z chłodniejszej strefy klimatycznej, mającymi za zadanie dekorować tropikalny z założenia zbiornik. No, ale to już kwestia priorytetów, kasy i indywidualnego gustu każdego akwarysty. ;)
Z drugiej jednak strony, widziałem ostatnio na allegro aukcje w której sprzedawca chwalił się, że sprzedaje piasek prosto z jeziora Malawi i miał klientów, więc co kto lubi ;)
Szkoda, że nie sprzedawał jeszcze wody prosto z jeziora Malawi i to koniecznie czerpanej na ściśle określonej głębokości. ;)
No i najważniejsze, Moje tło bardzo mi pasuje do stylu zbiornika jaki teraz mam.
Jasne. :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Luty 26, 2013, 21:39:04
Rzeczywiście, jeśli się dobrze przypatrzeć, to nawet na zdjęciu można dostrzec ten łuk, o którym piszesz. Gdybyś jednak o nim nie wspomniał, to trudno byłoby mi na to zwrócić uwagę.
W jaki sposób na trwale odkształciłeś styropian?
Próbowałeś też może innych ustawień, czyli wygięcia styropianu tak, aby na środku była wklęsłość, albo żeby wygięty styropian dochodził blisko do szyby tylko z jednego boku?
Łuk zrobiłem doklejając cienki kawałek styropianu przy górnej i dolnej krawędzi styropianu, mniej więcej po środku tła. Ten środek przylega na dole do szafki, a na górze do pokrywy, więc z zewnątrz jest to niedostrzegalne, za to efekt który dzieki temu uzyskałem, dla mnie jest zadowalający.
O ułożeniu styropianu tak żeby przylegał tylko jednym końcem do szyby nie myślałem. Ale pomyśle, bo pomysł wydaje się ciekawy. Dzięki.

Dodam tylko, że również uważam, iż popadanie w skrajny przesadyzm w kwestii bezwzględnej czystości biotopu w każdym najdrobniejszym elemencie w akwarium jest śmieszne i bezsensowne. Jednak mimo wszystko w moim odczuciu istnieje pewna różnica między dajmy na to polskim piaskiem imitującym ten z innego kontynentu, a dość niepowtarzalnymi liśćmi z drzewa z chłodniejszej strefy klimatycznej, mającymi za zadanie dekorować tropikalny z założenia zbiornik. No, ale to już kwestia priorytetów, kasy i indywidualnego gustu każdego akwarysty. :)
No, jeśli tak stawiasz sprawę, to masz oczywiście racje.
Z drugiej strony, olcha to olcha i pozostanie olchą – nieważne jak bardzo będzie podobna do liści drzew tropikalnych z Afryki. No, ale doskonale wiem co masz na myśli. Liście dębu są w sumie niepodobne do liści innych drzew, a już na pewno nie do drzew z Afryki. Rzecz w tym, że właśnie one podobają mi się najbardziej.
Przerabiałem już w zbiorniku liście różnych drzew, od olchy po ketapang i nic nie podobało mi się w zbiorniku tak jak liście dębu, dlatego od pewnego czasu tylko tych liści używam jako dekoracji. Z premedytacją, oczywiście.

Szkoda, że nie sprzedawał jeszcze wody prosto z jeziora Malawi i to koniecznie czerpanej na ściśle określonej głębokości. ;)
Trzeba zapytać. Może nas zaskoczy ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Marzec 29, 2013, 12:56:34
Kolejna aktualizacja.

Niedługo mija rok odkąd sprawiłem sobie buszowce.
Ryby cały czas rosną i mają się świetnie.
Z błyszczyków nie zostało już nic - to efekt dobierania się do narybku buszowców.
W ich miejsce sprawiłem sobie Pareutropius debauwi  w liczbie 6 szt. czyli wszystko, co akurat było w sklepie.
Trochę się obawiałem reakcji buszowów, bo ryby ciągle młode i małe.
Przez pierwszą noc buszowce ciągle polowały na sumiki, ale później dały sobie spokój i nowe ryby się zadomowiły, choć nie wszystkie.
Najmniejszy z sumików padł, ale raczej nie za sprawą buszowców. Od samego początku nie chciał jeść i pływał w oderwaniu od grupy, więc jego pierwszego skazywałem na straty i miałem niestety racje.

Kilka fotek (zdjęcia sumików rozmazane, bo cholernie ciężko jest ustrzelić ryby ciągle ruszające sie):

(http://images44.fotosik.pl/647/33466bbf533c63f0med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images35.fotosik.pl/1861/4a78e039ecfc8171med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images38.fotosik.pl/1998/c1b52c29f28fbc57med.jpg) (http://www.fotosik.pl)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Kwiecień 02, 2013, 06:27:54
Z błyszczyków nie zostało już nic - to efekt dobierania się do narybku buszowców.
A coś z młodymi kombinują znowu?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 02, 2013, 09:04:57
Z błyszczyków nie zostało już nic - to efekt dobierania się do narybku buszowców.
A coś z młodymi kombinują znowu?
Od ostatniego podejścia, kiedy to błyszczyki zostały przetrzebione, nie działo się nic specjalnego.
Ale nie było też na to czasu. Zauważyłem, że do tarła podchodzą gdy dłużej nie podmieniam wody 2-3 tygodnie.
Ostatnio troche więcej grzebałem w baniaku + nowe ryby. Stąd  pewnie brak tarła.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Kwiecień 02, 2013, 09:12:51
No to informuj na bieżąco, czuję się częściowo odpowiedzialny za Twoje buszmeny :) Nawet jak nie piszę, to zawsze śledzę Twój wątek.

Ciekawe, moje szczupaki też podeszły do tarła jak nie podmieniałem i do tego filtr się zapchał. Widać, że żyją w podobnym biotopie i zmniejszenie się wymiany wody na świeżą, pobudza te ryby do seksu. Ciekawe, czy całkowity lub prawie całkowity brak ruchu wody też by buszowce podniecił? mógłbyś spróbować jak się sytuacja w baniaku uspokoi stłumić jakoś wypływ z filtra.

Mi się udało chytrze nie sprzedać większego akwarium :) przez chwilę nawet sam chciałem to zrobić, ale ostatnio to już lawirowałem tak, żeby sprzedawać, ale nie sprzedać ;) W nowej chacie wracam do drapieżników w wydaniu lekko paludaryjnym. Ale wody będzie zdecydowanie więcej niż obecne kilka litrów, jakieś 300-350 :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 02, 2013, 11:34:28
No to informuj na bieżąco, czuję się częściowo odpowiedzialny za Twoje buszmeny :) Nawet jak nie piszę, to zawsze śledzę Twój wątek.
Czas minął strasznie szybko.
W zeszłym roku jakoś w zimie męczyłem Ciebie o buszowce, a w kwietniu je kupiłem.
I minął rok. Miałem je zmienić na jakąś channe, ale z każdym dniem ryby zachowują się ciekawiej. Wiesz co mnie zaskoczyło? Brak dłuższego polowania na sumiki. Przez pierwszą noc buszowce za nimi pływały, a przypatrując się widziałem typowe polowanie i nawet chlupanie wody było, a na 2 dzień po prostu sumiki miały odpuszczone. 3 dnia były już w zbiorniku zadomowione i pływały spokojnie po całej bańce, nawet przy buszowcach. Jak myślisz, z czego to wynika?

Ciekawe, moje szczupaki też podeszły do tarła jak nie podmieniałem i do tego filtr się zapchał. Widać, że żyją w podobnym biotopie i zmniejszenie się wymiany wody na świeżą, pobudza te ryby do seksu. Ciekawe, czy całkowity lub prawie całkowity brak ruchu wody też by buszowce podniecił? mógłbyś spróbować jak się sytuacja w baniaku uspokoi stłumić jakoś wypływ z filtra.
Wiesz co, ruch tafli wody jest u mnie znikomy. Bardziej słychać lekki szum wody wylewający się z panelu filtracyjnego – taka po prostu kaskada i tyle.
Trochę boje się całkowicie wyłączyć filtr – ale nie o biologie tu chodzi, ale o typowe zanieczyszczenia mechaniczne. Po tygodniu gąbka naprawdę jest zdrowo zamulona. Ja tam nie odcinam zwiędłych liści, raczej czekam do całkowitej, samoistnej ich degradacji – taki naturalny syf na dnie i naturalny nawóz (coś na wzór LT). Syfu z rozkładających się liści i odchodów ryb jest całkiem sporo, dlatego wole by filtr czysto mechaniczne funkcję spełniał.

Mi się udało chytrze nie sprzedać większego akwarium :) przez chwilę nawet sam chciałem to zrobić, ale ostatnio to już lawirowałem tak, żeby sprzedawać, ale nie sprzedać ;) W nowej chacie wracam do drapieżników w wydaniu lekko paludaryjnym. Ale wody będzie zdecydowanie więcej niż obecne kilka litrów, jakieś 300-350 :)
He, no to gratulacje!
Kiedy przeprowadzasz się do nowego mieszkania?
Wiedziałem, że z czasem wody zacznie Ci brakować :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Kwiecień 02, 2013, 11:44:32
Jak myślisz, z czego to wynika?
Drago pisał przy którejś z ryb, że atakowała nowych przybyszów zaraz po wpuszczeniu, a potem jak tamta się zadomowiła i pływała normalnie to drapieżnik dawał spokój. Może też o to chodziło, sumiki zaraz po wpuszczeniu zachowywały się dziwnie (nawet jeżeli dla nas nie odbiegało to od obecnego zachowania) i dlatego buszmeny je ganiały. Ale kilka nieudanych ataków i się zniechęciły. Z loricariami dobrze im szło od początku, to atakowały kolejne (czy tam atakował, bo chyba tylko ten jeden niefortunny je żarł?).

Co do mnożenia, to może faktycznie potrzebują spokoju i trzeba odczekać aż się sytuacja z nowymi rybami unormuje.

A sumy to pływają czy raczej stoją w miejscu? Kiedyś chciałem mieć stadko takowych, ale jakoś nigdy nie było okazji.

Cytuj
Kiedy przeprowadzasz się do nowego mieszkania?
Wiedziałem, że z czasem wody zacznie Ci brakować :)
No brakuje mi jakichś ryb, samo zielsko mało dynamiczne ;)
Co do terminu, to zależy kiedy poprawią niedoróbki. Bo gościa do wykańczania już mam. Realny termin to przełom maj/czerwiec. Wtedy jak tylko przewiozę akwarium to odpalam. Co do obsady to jak zwykle mam kilka pomysłów i nijak nie wiem co wybrać. Byłem zdecydowany na Exodony, potem na wilki, a teraz mi się Fahaka zamarzyła :) i aktualnie to właśnie kolec prowadzi w rankingu pożądanych ryb :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 02, 2013, 13:04:05
Drago pisał przy którejś z ryb, że atakowała nowych przybyszów zaraz po wpuszczeniu, a potem jak tamta się zadomowiła i pływała normalnie to drapieżnik dawał spokój. Może też o to chodziło, sumiki zaraz po wpuszczeniu zachowywały się dziwnie (nawet jeżeli dla nas nie odbiegało to od obecnego zachowania) i dlatego buszmeny je ganiały. Ale kilka nieudanych ataków i się zniechęciły. Z loricariami dobrze im szło od początku, to atakowały kolejne (czy tam atakował, bo chyba tylko ten jeden niefortunny je żarł?).
Z loricariamy, to 3 pozostałe buszowce zachowywały się jakby naganiały szefowi zdobycz i faktycznie, tylko jeden – ten niefortunny częstował się ;)
Może masz racje – sumiki pływały dziwnie – zbijały się w kulę i pływały w miejscu. Dla mnie to było jak zaproszenie do obiadu i szczerze dziwiłem się, że buszowce nic nie upolowały. Dziwiłem się i cieszyłem, bo jeden mały sumik, a kosztował sporo ;)

Co do mnożenia, to może faktycznie potrzebują spokoju i trzeba odczekać aż się sytuacja z nowymi rybami unormuje.
Akwarium stoi w dosyć ruchliwym miejscu, a moja żona porusza się jak bombowiec po mieszkaniu ;) i ryby często na jej widok uciekają – to też może mieć wpływ ;)

A sumy to pływają czy raczej stoją w miejscu? Kiedyś chciałem mieć stadko takowych, ale jakoś nigdy nie było okazji.
Sumy tylko i wyłącznie ławicą – aż żałuje, że mam ich tylko 4 szt. Gdy tylko zjawią się w sklepie, dokupię przynajmniej 10 ryb. Wyglądają super.

No brakuje mi jakichś ryb, samo zielsko mało dynamiczne ;)
Co do terminu, to zależy kiedy poprawią niedoróbki. Bo gościa do wykańczania już mam. Realny termin to przełom maj/czerwiec. Wtedy jak tylko przewiozę akwarium to odpalam. Co do obsady to jak zwykle mam kilka pomysłów i nijak nie wiem co wybrać. Byłem zdecydowany na Exodony, potem na wilki, a teraz mi się Fahaka zamarzyła :) i aktualnie to właśnie kolec prowadzi w rankingu pożądanych ryb :)
Exodony to już pare osób miało mieć na tym forum i nic nie wypaliło, może Tobie się uda? ;)
Czyli idziesz typowo w kierunku drapieżników – w sumie to ciekawie. Mnie od nich odstrasza to, że raczej nie można sobie pozwolic na większą grupę ryb gdy takowy delikwent dorośnie. M.in. dlatego zrezygnowałem z channy – jakoś nie uśmiechało mi się trzymanie jednej pary ryb i nieustannego męczenia się z narybkiem.
Z buszowcami mam spokój ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Kwiecień 02, 2013, 13:23:30
Akwarium stoi w dosyć ruchliwym miejscu, a moja żona porusza się jak bombowiec po mieszkaniu ;) i ryby często na jej widok uciekają – to też może mieć wpływ ;)
Zagroź Żonie, że postawisz drugie akwarium w spokojniejszym miejscu, to będzie bardziej uważać ;)

Cytuj
Sumy tylko i wyłącznie ławicą – aż żałuje, że mam ich tylko 4 szt. Gdy tylko zjawią się w sklepie, dokupię przynajmniej 10 ryb. Wyglądają super.
Kupuj, kupuj. To chyba jedna z niewielu ryb akwariowych, która bankowo będzie pływać w ławicy. Zobaczymy jak będzie, jak buszmeny zaczną znowu z tarłem kombinować.

Cytuj
Exodony to już pare osób miało mieć na tym forum i nic nie wypaliło, może Tobie się uda? ;)
No sam miałem mieć :) Ale nie wyszło, koszty mnie powstrzymały. Teraz bym mniejszej ilości potrzebował, więc to nie powinna być przeszkoda.

Cytuj
Czyli idziesz typowo w kierunku drapieżników – w sumie to ciekawie. Mnie od nich odstrasza to, że raczej nie można sobie pozwolic na większą grupę ryb gdy takowy delikwent dorośnie. M.in. dlatego zrezygnowałem z channy – jakoś nie uśmiechało mi się trzymanie jednej pary ryb i nieustannego męczenia się z narybkiem.
No zdecydowanie drapieżniki. Z mniejszym gatunkiem wilka to by można coś trzymać, z podrośniętą Fahaką nie ma raczej opcji, żeby cokolwiek mogło przeżyć. Ale kolcobrzuchy zawsze mi się podobały, a nigdy nie miałem okazji mieć takiego w baniaku. Ale to jeszcze otwarta kwestia, najpierw muszę zbiornik postawić, na szczęście pod wszystkie moje ewentualnie planowane ryby będzie podobny.



Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 02, 2013, 19:54:31
Zagroź Żonie, że postawisz drugie akwarium w spokojniejszym miejscu, to będzie bardziej uważać ;)
Drugie akwarium i tak chodzi mi po głowie – z tym, że mniejsze ;)

Kupuj, kupuj. To chyba jedna z niewielu ryb akwariowych, która bankowo będzie pływać w ławicy. Zobaczymy jak będzie, jak buszmeny zaczną znowu z tarłem kombinować.
Dzisiaj miałem podmieniać wode, ale buszowce zaczeły się skubać. Para nawet do jedzenia nie wyszła. Poczekam dzień-dwa i zobacze co będzie.

No sam miałem mieć :) Ale nie wyszło, koszty mnie powstrzymały. Teraz bym mniejszej ilości potrzebował, więc to nie powinna być przeszkoda.
To ile być wziąć tych kąsaczy gdybyś się skusił?

No zdecydowanie drapieżniki. Z mniejszym gatunkiem wilka to by można coś trzymać, z podrośniętą Fahaką nie ma raczej opcji, żeby cokolwiek mogło przeżyć. Ale kolcobrzuchy zawsze mi się podobały, a nigdy nie miałem okazji mieć takiego w baniaku. Ale to jeszcze otwarta kwestia, najpierw muszę zbiornik postawić, na szczęście pod wszystkie moje ewentualnie planowane ryby będzie podobny.
Z tą fakahą to nie poszalejesz jeśli chodzi o ilość ryb w zbiorniku, bo one rosną ogromne, za to ryby są zajeb...e.
Zawsze możesz pomyśleć o mniejszych kolcobrzuchach. Jednym z forów jest gość który ma ich kilka w małej bańce. Z resztą pewnie o tym wiesz, bo na tamtym forum także Cie widuje ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Kwiecień 03, 2013, 06:36:16
To ile być wziąć tych kąsaczy gdybyś się skusił?
Na te 300l wody jakieś 20 sztuk. Niby mało, ale nie będę inwestował w filtrację, za całą ma robić mechanik i hydroponika.

Cytuj
Z tą fakahą to nie poszalejesz jeśli chodzi o ilość ryb w zbiorniku, bo one rosną ogromne, za to ryby są zajeb...e.
To nawet nie kwestia wielkości (dno 160x60 powinno wystarczyć dorosłej), ale drpaieżności. Ona zeżre wszystko, albo prędzej albo później :) A większe ryby to już na pewno, drobnicę może olać jak podrośnie :)

Cytuj
Zawsze możesz pomyśleć o mniejszych kolcobrzuchach. Jednym z forów jest gość który ma ich kilka w małej bańce. Z resztą pewnie o tym wiesz, bo na tamtym forum także Cie widuje ;)
Only Fahaka ;) przynajmniej jeżeli chodzi o kolce. Tylko karmienie dość kłopotliwe. No ale za to ryba prawie jak zwierzak pokojowy :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 03, 2013, 08:08:52
Na te 300l wody jakieś 20 sztuk. Niby mało, ale nie będę inwestował w filtrację, za całą ma robić mechanik i hydroponika.
Czyli całego zbiornika zalewać nie będziesz?

To nawet nie kwestia wielkości (dno 160x60 powinno wystarczyć dorosłej), ale drpaieżności. Ona zeżre wszystko, albo prędzej albo później :) A większe ryby to już na pewno, drobnicę może olać jak podrośnie :)
I chciałbyś mieć tylko jedną rybe w zbiorniku?
Na dłuższą metę to trochę nudne chyba jest.

Only Fahaka ;) przynajmniej jeżeli chodzi o kolce. Tylko karmienie dość kłopotliwe. No ale za to ryba prawie jak zwierzak pokojowy :)
No pod tym względem masz rajcę.
Ryba i ładna i mądra.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Kwiecień 03, 2013, 09:08:46
Czyli całego zbiornika zalewać nie będziesz?
No nie. Do jakichś 30-35 cm. Powyżej będzie rozrośnięta hydroponika częściowo zanurzona w wodzie robiąca za całą filtrację. Przynajmniej taki mam plan. Oświetlenie zielska z okna, części wodnej jakaś marna listwa LED. Wszystko ma zżerać z 20W maksymalnie.

Cytuj
I chciałbyś mieć tylko jedną rybe w zbiorniku?
Na dłuższą metę to trochę nudne chyba jest.
Ale za to dużą, kontaktową i krwiożerczą ;) Fahaka raczej nudna by nie była. Exodony podobno mogą się znudzić, ustalą hierarchię i nic innego nie robią tylko popier...ą w te i we wte ;)

A wracając do Twojego zbiornika, to barwniaki jak się dogadują z buszowcami? nie wchodzą im w drogę czy próbują się stawiać?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 03, 2013, 10:49:41
No nie. Do jakichś 30-35 cm. Powyżej będzie rozrośnięta hydroponika częściowo zanurzona w wodzie robiąca za całą filtrację. Przynajmniej taki mam plan. Oświetlenie zielska z okna, części wodnej jakaś marna listwa LED. Wszystko ma zżerać z 20W maksymalnie.
Oglądałem kiedyś - chyba na 2 forum gdzie jesteś moderatorem - relacje gościa z zakładania paludarium. Ściana za zbiornikiem pokryta była w sumie nie wiem czym, ale do tego czegoś były przyczepione rośliny. Całość wyglądała rewelacyjnie zarówno jeśli chodzi o gore jak i o doł (kamienie, korzenie). Nie myślałeś o czymś podobnym? W sumie to mankament taki, że trzebaby mieć troche więcej światła niż 20W o którym piszesz.
Otwarte zbiorniki mają swój urok. Kiedyś - gdy zrezygnuje z obecnej filtracji w pokrywie - pomyśle samo czymś podobnym.

Ale za to dużą, kontaktową i krwiożerczą ;) Fahaka raczej nudna by nie była. Exodony podobno mogą się znudzić, ustalą hierarchię i nic innego nie robią tylko popier...ą w te i we wte ;)
Kąsacze to w ogóle pływają jakby miały ADHD ;) ale to też ma swój urok. Widziałem te ryby sporo razy na żywo i popierd....ą jakby chciały komuś wpier….ć ;)
Ta fahaka z pewnością ma swój urok - z resztą każda "interaktywna" ryba ma swój urok.
Karmić musiałbyś ją raczej żywcem, prawda?

A wracając do Twojego zbiornika, to barwniaki jak się dogadują z buszowcami? nie wchodzą im w drogę czy próbują się stawiać?
Wiesz, barwniaki to może 1/3 wielkości buszowca więc one do nich podjazdu nie mają.
Barwniki ustaliły swoje rewiry, czasami się przegonią i w sumie to wszystko. Buszowce nie zwracają na nie najmniejszej uwagi. Mogą pływać im obok pyska i jest olewka. Z resztą z sumikami jest teraz podobnie. Wczoraj podczas karmienia sumiki wyrywały buszowcom jedzenie z pysków. Buszmeny wyglądały jakby nie wiedziały co się dzieje. Musiałem więcej żarcia do wody wpakować i to w kilku miejscach na raz bo smoki by się nie najadły :)

Muszę nagrać jakiś film z zalotów buszowców. To wyginanie się ciała w łuk i podskubywanie boczków jest urocze ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Kwiecień 03, 2013, 11:17:19
Nie myślałeś o czymś podobnym? W sumie to mankament taki, że trzebaby mieć troche więcej światła niż 20W o którym piszesz.
Leniwy jestem, a takie coś wymagałoby sporej pracy. A tak powieszę jakieś skrzynki kwiatowe, zwisające zielsko je zasłoni, i żadnych kombinacji. Wodę z głowice z gąbką puszczę przez deszczownię na keramzyt w doniczkach i będzie mega filtr oparty o samą głowicę. Tylko gabkę trzeba będzie czyścić :) Ewentualnie jakaś głowica dodatkowa do cyrkulacji wody.

Cytuj
Karmić musiałbyś ją raczej żywcem, prawda?
Niekoniecznie. Ale trzeba dbać żeby regularnie dostawała twardy pokarm, jakieś raki, ślimaki, kraby czy inne małże. Ewentualnie zęby ręcznie przycinać, ale za miękkie serce mam, żeby się tak nad rybą znęcać. A do tego kolce dość delikatne i trzeba dbać, żeby karmówka czysta była (jakieś kwarantanny itp).
Cytuj
Wiesz, barwniaki to może 1/3 wielkości buszowca więc one do nich podjazdu nie mają.
Wiedzą, jakby się to dla nich skończyło ;)

Cytuj
Muszę nagrać jakiś film z zalotów buszowców. To wyginanie się ciała w łuk i podskubywanie boczków jest urocze ;)
Dawaj! mój się tylko podskubywał z czerwieniakim ;) ale z Twojego opisu wychodzi, że podobnie to wyglądało, tylko pewnie bardziej siłowo i agresywnie :)



Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 03, 2013, 12:00:54
Leniwy jestem, a takie coś wymagałoby sporej pracy. A tak powieszę jakieś skrzynki kwiatowe, zwisające zielsko je zasłoni, i żadnych kombinacji. Wodę z głowice z gąbką puszczę przez deszczownię na keramzyt w doniczkach i będzie mega filtr oparty o samą głowicę. Tylko gabkę trzeba będzie czyścić :) Ewentualnie jakaś głowica dodatkowa do cyrkulacji wody.
Na etapie projektowania i odpalania bańki paludarium to chyba nie aż tak strasznie dużo roboty względem bańki odpartej na hydroponice czy choćby zwykłej bańce. Kwestia przemyśleć, planów i chęci, ale namawiac nie będę, bo hydroponika to też świetna sprawa. Świetna, praktyczna i bardzo ładna – jeśli dobierze się dobre rośliny.
Ducze, jak myslisz, mógłbym moją rynnę (otwarty panel filtracyjny) dostosować do warunków hydroponiki? Tzn. chciałbym by ceramika w tym panelu została. Myślałem jedynie o dołożeniu jakiegoś zielska, bo surowy klimat zbiornika uzupełniony o coś ciekawego na górze może wyglądać fajnie.
Widzisz co zrobiłeś? Zainspirowałeś mnie do zmian ;)

Niekoniecznie. Ale trzeba dbać żeby regularnie dostawała twardy pokarm, jakieś raki, ślimaki, kraby czy inne małże. Ewentualnie zęby ręcznie przycinać, ale za miękkie serce mam, żeby się tak nad rybą znęcać. A do tego kolce dość delikatne i trzeba dbać, żeby karmówka czysta była (jakieś kwarantanny itp).
Za miesiąc będziesz miał sezon na winniczki ;)
Możesz zapasy zrobić ;)

Dawaj! mój się tylko podskubywał z czerwieniakim ;) ale z Twojego opisu wychodzi, że podobnie to wyglądało, tylko pewnie bardziej siłowo i agresywnie :)
Coś może ustrzelę.
Mało mam czasu na dłuższe posiedzenia przed baniakiem, ale jeśli trafie na jakaś walke czy gre wstępną, zrobie film ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 11, 2013, 20:47:30
Kolejna aktualizacja:

W sklepie pojawiło się kilka sztuk Pareutropius debauwi - dokupiłem i teraz moja wesoła gromada liczy 10 ryb.

Nagrałem mały filmik z karmienia ochotką...kiepski filmik, mój pierwszy filmik więc bądźcie wyrozumiali.

http://www.youtube.com/watch?v=bIEi-WHqBZY


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: iroslaw Kwiecień 20, 2013, 03:53:22
Fajny filmik no a rybska robią wrażenie buszowce masz piękne .


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Kwiecień 20, 2013, 11:08:31
Fajny filmik no a rybska robią wrażenie buszowce masz piękne .

Dzięki, ale film jest raczej gorszy niż lepszy - nagrywałem to aparatem więc szału nie ma i raczej tym sprzętem niczego o wiele lepszego nie wycisnę.
Kilka dni temu nagrałem jeszcze jeden film, tym razem z użyciem statywu:
http://www.youtube.com/watch?v=96KveHVCK4o

Z nowości: Pobiły się dosyć zdrowo samce barwniaków. Na tyle zdrowo, że jednego z samców już nie ma. O dziwo, większego samca.
Mniejszy był chwilę po odbyciu tarła, stąd pewnie jego agresja.
No, ale w szoku byłem jak to zobaczyłem...


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ibrachim12 Kwiecień 20, 2013, 12:44:51
trochę  za mało roślinności


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Kwiecień 22, 2013, 11:39:25
trochę  za mało roślinności
A niby do czego za mało tej roślinności?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: sebtul Czerwiec 13, 2013, 22:44:55
Co będziesz miał po sprzedaży buszowców, sumików i całej reszty?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 14, 2013, 10:23:15
Co będziesz miał po sprzedaży buszowców, sumików i całej reszty?
Jeśli sprzedam wszystko (jeśli - bo do tej pory zainteresowanie raczej nikłe) pomyśle nad czymś kamiennym. Chciałem się pobawić w tła strukturalne - może zrobie coś ze styropianu i CR, albo tylko ze styropianu + farba nierozpuszczalna w wodzie.
Buszowce trochę mi się znudziły i potrzebuje zmian.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: baniakmaniak Czerwiec 16, 2013, 21:48:43
Chciałem się pobawić w tła strukturalne - może zrobie coś ze styropianu i CR, albo tylko ze styropianu + farba nierozpuszczalna w wodzie.

Raczej z samego CR powinno wyjść ciekawiej na mocno wystających ścianach bocznych zbiera się syfek (przykleja się do najczęściej porośniętych glonami pólek skalnych) i nie wygląda to później ciekawie.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 17, 2013, 07:34:07
Raczej z samego CR powinno wyjść ciekawiej na mocno wystających ścianach bocznych zbiera się syfek (przykleja się do najczęściej porośniętych glonami pólek skalnych) i nie wygląda to później ciekawie.
Pomyślę.
To i tak melodia przyszłości.
Najpierw muszę sprzedać obecną obsadę...


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Czerwiec 18, 2013, 12:26:34
Najpierw muszę sprzedać obecną obsadę...

Oddaj, na sprzedaż to się w ogóle możesz nie doczekać. Jak się uda pozbyć obecnej obsady, to od razu robisz nowy wystrój czy odpoczywasz? Ja jak odpocznę po przeprowadzce i ochłonę finansowo, to wracam do akwarystyki. Myślę, że sierpień to realny termin.

Zrób sobie słonawe jeżeli chcesz kamienie :) W takim litrażu to nie poszalejesz, ale coś tam fajnego można znaleźć.

A w ogóle to ja chcę takie ryby:
http://www.google.pl/search?hl=pl&site=imghp&tbm=isch&source=hp&biw=1317&bih=772&q=selene+fish&oq=selene+fish&gs_l=img.3...1536.4395.0.4552.13.12.1.0.0.0.67.711.12.12.0.crnk_timediscounta..0.0...1.1.17.img.x7gRlTO2cNE (http://www.google.pl/search?hl=pl&site=imghp&tbm=isch&source=hp&biw=1317&bih=772&q=selene+fish&oq=selene+fish&gs_l=img.3...1536.4395.0.4552.13.12.1.0.0.0.67.711.12.12.0.crnk_timediscounta..0.0...1.1.17.img.x7gRlTO2cNE)
Widziałem je ostatnio w Akwarium Gdyńskim i zabiły mnie dokumentnie ;) Tylko jakieś kilka tysięcy litrów by się zdało mieć dla nich :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 18, 2013, 19:48:21
 
Oddaj, na sprzedaż to się w ogóle możesz nie doczekać.

Aż tak mi się nie śpieszy.
Wiesz, trochę przywiązałem się do tych ryb i tu nawet nie chodzi o pieniądze, ale o to, że osoba która gotowa będzie zapłacić za te ryby, będzie miała dla nich odpowiednie warunki i odpowiednią wiedzę by się nimi zająć.
Sam wiesz jak to było ze szczupakami czy brzankami i pewnie jak nikt inny pamiętasz kto się po nie zgłosił...
Ostatnią aukcję zakończyłem przed czasem. Licytacja była od złotówki o najwięcej pytań było w stylu "w jakim akwarium ma pan te ryby", "czy mogę je trzymać z gupikami" itp. Najlepsze jest to, że do aukcji były dołączone filmy która wpakowałem na YT i w podpisie widniało wielkimi literami „zbiornik 270l”.
 Za nic w świecie nie oddam buszowców takim typom.
Podczas aukcji najbardziej zdeterminowany byl karkosik87 - forumowy spec który nie podołał ospie i wybił wszystkie ryby w swoim akwarium.

Jak się uda pozbyć obecnej obsady, to od razu robisz nowy wystrój czy odpoczywasz? Ja jak odpocznę po przeprowadzce i ochłonę finansowo, to wracam do akwarystyki. Myślę, że sierpień to realny termin.

Zależy kiedy je sprzedam, ale raczej odpocznę do jesieni.
Przez wakacje sporo czasu będę poza domem i nie chciałbym startować czy prowadzić baniak na dystans. Sadzę się na tange – coś f0 lub f1 – sam wiesz, że dzikusom to już sporo uwagi (przynajmniej na początku) poświęcić trzeba.

Super, że wracasz do akwarystyki.
Zalejesz 576l?

Zrób sobie słonawe jeżeli chcesz kamienie :) W takim litrażu to nie poszalejesz, ale coś tam fajnego można znaleźć.

Chętnie, ale jak sam zauważyłeś, szkło za małe.
Może jakieś kolce, ale z nimi to różnie bywa…

A w ogóle to ja chcę takie ryby:
[url]http://www.google.pl/search?hl=pl&site=imghp&tbm=isch&source=hp&biw=1317&bih=772&q=selene+fish&oq=selene+fish&gs_l=img.3...1536.4395.0.4552.13.12.1.0.0.0.67.711.12.12.0.crnk_timediscounta..0.0...1.1.17.img.x7gRlTO2cNE[/url] ([url]http://www.google.pl/search?hl=pl&site=imghp&tbm=isch&source=hp&biw=1317&bih=772&q=selene+fish&oq=selene+fish&gs_l=img.3...1536.4395.0.4552.13.12.1.0.0.0.67.711.12.12.0.crnk_timediscounta..0.0...1.1.17.img.x7gRlTO2cNE[/url])
Widziałem je ostatnio w Akwarium Gdyńskim i zabiły mnie dokumentnie ;) Tylko jakieś kilka tysięcy litrów by się zdało mieć dla nich :)

Kozackie te ryby.
A tak realnie, to na jakie ryby polujesz?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Czerwiec 19, 2013, 08:45:51
Za nic w świecie nie oddam buszowców takim typom.
No i to Ci się chwali :) Ja też zawsze starałem się oddawać ryby odpowiednim osobom, ale różnie z tym potem bywało... np ZOO mi potem ugotowało skrzypłocza w czasie upałów.

Cytuj
Przez wakacje sporo czasu będę poza domem i nie chciałbym startować czy prowadzić baniak na dystans. Sadzę się na tange – coś f0 lub f1 – sam wiesz, że dzikusom to już sporo uwagi (przynajmniej na początku) poświęcić trzeba.
Tanga fajna i sporo ryb dostępnych. Ceny f0 może nie najniższe, ale przynajmniej jest spory wybór choćby w Tropheusie w Krakowie.

Cytuj
Zalejesz 576l?
Taki mam plan.

Cytuj
A tak realnie, to na jakie ryby polujesz?
Już tyle planów snułem i nic z tego nie było, że teraz się nie afiszuje :) Ale kilka pomysłów mam, sporo od wolnej gotówki zależy.



Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 19, 2013, 10:50:26
No i to Ci się chwali :) Ja też zawsze starałem się oddawać ryby odpowiednim osobom, ale różnie z tym potem bywało... np ZOO mi potem ugotowało skrzypłocza w czasie upałów.
No więc właśnie...
Kurde, mam dobraną, trącą się parę buszowców. Trą się barwniaki. Trą się sumiki. Naprawde szkoda jest mi oddać to pierwszej, lepszej osobie. To już wolę pozostać przy obecnej obsadzie.

Tanga fajna i sporo ryb dostępnych. Ceny f0 może nie najniższe, ale przynajmniej jest spory wybór choćby w Tropheusie w Krakowie.
Właśnie dlatego o niej myślałem.
Tak jak piszesz, ceny F0 nie są wysokie, ale z drugiej strony można kupić po parze z jakiegoś gatunku i samemu to rozmnożyć.
Z popularniejszych ryb podobają mi się calvusy.
Coś tam bez problemu wybiorę.
Już tyle planów snułem i nic z tego nie było, że teraz się nie afiszuje :) Ale kilka pomysłów mam, sporo od wolnej gotówki zależy.
Dobrze w takim razie, że nie sprzedałeś bańki.
No chyba, że uda się postawić większe szkło np. 1000l ;)
Jedno jest pewne. Na co się nie zdecydujesz, będzie extra :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: badrass Czerwiec 19, 2013, 13:57:01

Buszowce trochę mi się znudziły i potrzebuje zmian.


No i ktoś tu mówił o mnie, że to ja  jestem lubiący tylko zmiany <good>

Trzymaj je, masz doskonale wystabilizowany baniak!


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 20, 2013, 05:40:06

Buszowce trochę mi się znudziły i potrzebuje zmian.


No i ktoś tu mówił o mnie, że to ja  jestem lubiący tylko zmiany <good>

Trzymaj je, masz doskonale wystabilizowany baniak!
Po blisko 15 miesiącach może coś się tam znudzić.
Jeśli nie sprzedam ryb, pomyslę nad zmianą aranżu.
To w końcu też zmiana ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Sierpień 22, 2013, 09:24:18
Masz jeszcze buszowce? bo widziałem na allegro jakoś niedawno, że sprzedajesz.

Ja zalałem moje 576l :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: emperor Wrzesień 17, 2013, 16:21:09
Co tam w zbiorniku słychać?
Jakaś aktualizacja?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 18, 2013, 05:22:09
Masz jeszcze buszowce? bo widziałem na allegro jakoś niedawno, że sprzedajesz.

Ja zalałem moje 576l :)
Kurde, gdyby Emperor nie napisał niczego w moim watku, nawet bym nie zauważył Twojego pytania. No, ale minął dopiero miesiąc więc mogę odpowiedzieć ;)

Normalnie zapytałbym jaką obsadę planujesz, ale ponieważ minął miesiąc zapytam co tam pływa i dlaczego nie ma jeszcze wątku z Twoim baniakiem na tym forum?
Nie ma tutaj od dawna ciekawych wątków ani ciekawych baniaków m.in. dlatego nie logowałem się ostatnio na forum.

Co tam w zbiorniku słychać?
Jakaś aktualizacja?
Zatem panowie zbiornik jakieś dwa tygodnie temu został w całości zlikwidowany i sprzedany.

A jak u Ciebie, Emperor?
Ziemki jezcze pływają?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Wrzesień 18, 2013, 07:09:00
Para Rocio octofasciata, para Thorichthys maculipinnis i stado młodych Cryptoheros cutteri. Czyli w skrócie CA. Ale coś ryby jakoś marnie wyglądają, chyba im za zimno (mają jakieś 21 stopni). A że grzałki nie planuję to zobaczę co dalej.

Tematu nie ma bo fotek mi się nie chce robić porządnych... ale może się zmobilizuję.

W ogóle zrezygnowałeś z akwarystyki?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 18, 2013, 08:20:38
Para Rocio octofasciata, para Thorichthys maculipinnis i stado młodych Cryptoheros cutteri. Czyli w skrócie CA. Ale coś ryby jakoś marnie wyglądają, chyba im za zimno (mają jakieś 21 stopni). A że grzałki nie planuję to zobaczę co dalej.
Super.
Gdzie dorwałeś rocio octofasciata? Piękne ryby.

Tematu nie ma bo fotek mi się nie chce robić porządnych... ale może się zmobilizuję.
Ale sobie znalazłeś wytłumaczenie ;)
To nie rewia mody.
Złap za aparat, zgaś światło w pokoju i strzel kilka fotek.

W ogóle zrezygnowałeś z akwarystyki?
Nie, oczywiście, że nie.
Chodzi mi po głowie kilka projektów (jeśli tak to można w ogóle nazwać) - sprzecznych projektów i muszę się troszeczkę zastanowić czego ja sam w ogolę chcę.
Późną jesienią powinienem z czymś wystartować.
W ogóle to zapał do akwarystyki wraca mi na jesień.
W lecie ten zbiornik stał bo stał.
Myślałem chwilę nad zmianą obsady i aranżu, ale nikt sensowny po ryby nie chciał się zgłosić (nawet gdy kosztowały przysłowiową złotówkę) a zal mi bło oddawać buszowce byle komu.
A później wymyśliłem w ogólę zmiane baniaka ;) i tak poszło.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Wrzesień 18, 2013, 08:35:39
No zrobię, zrobię. W sumie mam jakieś w aparacie, wieczorem spróbuję wrzucić temat.

Wszystkie ryby kupiłem od jednego gościa z Kędzierzyna. Pary Rocio i eliotów miały być dobrane, po tarłach, ale jakoś nie wyglądają najlepiej. Może im trochę za zimno, bo Rocio mimo że rządzą to blade jakieś i samiec leje samicę. Zdecydowanie najfajniejsze są cutteri, i ładne, i zadziorne, i "interaktywne" wewnątrz grupy :) Na pewno zostaną wszystkie (8 sztuk). Ogólnie pielęgnice fajne ryby.

W jaki litraż celujesz?


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 18, 2013, 10:09:29
No zrobię, zrobię. W sumie mam jakieś w aparacie, wieczorem spróbuję wrzucić temat.
Czekam ;)

Wszystkie ryby kupiłem od jednego gościa z Kędzierzyna. Pary Rocio i eliotów miały być dobrane, po tarłach, ale jakoś nie wyglądają najlepiej. Może im trochę za zimno, bo Rocio mimo że rządzą to blade jakieś i samiec leje samicę. Zdecydowanie najfajniejsze są cutteri, i ładne, i zadziorne, i "interaktywne" wewnątrz grupy :) Na pewno zostaną wszystkie (8 sztuk). Ogólnie pielęgnice fajne ryby.
A dlaczego nie chcesz ogrzewania w baniaku?
Wpakuj tam 2x200W to raz - dwa wodę nagrzejesz do tych23-24 C i grzałki niezbyt często będą się załączać. Koszt w sumie żaden (za wyjątkiem 100zł inwestycji).
Swoją drogą, jak przekonałeś kobiete, by jednak nie marudziła na tak duży litraż?

W jaki litraż celujesz?
Cóż, opcje są dwie.
1. 150x50x50 z tropheusami,
2. 80x40x40 - morszczak.
Morskie mniejsze, bo to inne koszty są.
Już koszt żywej skały może człowieka w depresje wprowadzić ;)
Jak widzisz, dwie skrajności i muszę to po prostu przemyśleć.

No i najważniejsze, żona zagospodarowała już miejsce w którym wcześniej stał zbiornik.
Muszę albo szukać innego miejsca w mieszkaniu, albo negocjować...;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Wrzesień 18, 2013, 11:20:02
A dlaczego nie chcesz ogrzewania w baniaku?
Oszczędzam na prądzie ;) W sumie to naprawdę oszczędzam... oświetlenia tyle co kot napłakał, 1 głowica wewnątrz (ale za to 30 W, co też mnie boli).

Cytuj
Swoją drogą, jak przekonałeś kobiete, by jednak nie marudziła na tak duży litraż?
Większe mieszkanie, to nie może być mniejszy baniak ;) Chociaż w sumie jest mniejszy bo wody mam tak ze 40 cm.

Cytuj
2. 80x40x40 - morszczak.

Do tej opcji bym się skłaniał. W sumie to taki naturalny rozwój, od słodkiego do morskiego. Koszty tych 128 litrów będą pewnie większe niż 450 z trofeusami, ale za to miejsca mniej zajmuje :)

Ja bym sobie jakiegoś niewielkiego morszczaka postawił, ale kasy kompletnie brak i w tym względzie raczej będzie gorzej niż lepiej (w listopadzie córa mi się rodzi :)

No i dlatego z chęcią poobserwowałbym czyjeś zmagania z takim klimatem. Kiedyś u brata miałem morszczaka, ale zlikwidował. Więc fora zostają. Dlatego nie wpadaj w depresję, tylko morskie stawiaj!!! :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 18, 2013, 12:34:32
Oszczędzam na prądzie ;) W sumie to naprawdę oszczędzam... oświetlenia tyle co kot napłakał, 1 głowica wewnątrz (ale za to 30 W, co też mnie boli).
No, ale w sumie większe grzałki jakoś specjalnie więcej energii by nie zabrały.
Jak już dogrzeją baniak to termostat załączy je na chwile kilka razy dziennie.
Raczej nie odczujesz różnicy.

Cytuj
Większe mieszkanie, to nie może być mniejszy baniak ;) Chociaż w sumie jest mniejszy bo wody mam tak ze 40 cm.
Czyli nie zalałeś do końca baniaka?
Coś tam przy powierzchni planujesz?

Cytuj
Do tej opcji bym się skłaniał. W sumie to taki naturalny rozwój, od słodkiego do morskiego. Koszty tych 128 litrów będą pewnie większe niż 450 z trofeusami, ale za to miejsca mniej zajmuje :)
 
Początkowo na pewno. Ze 30kg żywej skały będę musiał kupić.
Oświetlenie planowałem 4x24W – niby jak na morszczaka nie specjalnie dużo, ale dla mnie to i tak extremum ;)
Cytuj
Ja bym sobie jakiegoś niewielkiego morszczaka postawił, ale kasy kompletnie brak i w tym względzie raczej będzie gorzej niż lepiej (w listopadzie córa mi się rodzi :)
No to gratulacje.
Kolejna akwarystka, jak rozumiem? ;)
Cytuj
No i dlatego z chęcią poobserwowałbym czyjeś zmagania z takim klimatem. Kiedyś u brata miałem morszczaka, ale zlikwidował. Więc fora zostają. Dlatego nie wpadaj w depresję, tylko morskie stawiaj!!! :)
No spoko. Depresja to przy większym morszczaku.
80x40x40 to tak optymalnie jak dla mnie.
Z oświetleniem szału nie ma.
Jakoś specjalnie dużo żywej skały kupić nie muszę.
Ale jak pomyślę ile ludzie dają pieniędzy na zagospodarowanie powiedzmy 375l morszczaka… – tu można wpaść w depresję ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Wrzesień 18, 2013, 12:54:30
O moim napisze w swoim temacie.

A co do dużego morskiego to faktycznie można się przerazić. Ale takie 80x40 można chyba w miarę ekonomicznie zagospodarować. Ja się tam nie znam, ale 30 kg to wydaje mi się dużo. Zwłaszcza jakbyś w boku akwarium wydzielił panel (bo sump do takiego małego to chyba przerost formy nad treścią :) Więc wody by mniej jak 100 l brutto zostało, czyli ze 20 kg to aż nadto. 100 W to chyba ok, chociaż pewnie jakieś zaawansowane SPS-y wymagają więcej. Ale od czegoś trzeba zacząć :) Do tego jakaś cyrkulacja i niewielki odpieniacz i gotowe ;)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Wrzesień 18, 2013, 16:07:51
O moim napisze w swoim temacie.
Ok. Czekam.

A co do dużego morskiego to faktycznie można się przerazić. Ale takie 80x40 można chyba w miarę ekonomicznie zagospodarować. Ja się tam nie znam, ale 30 kg to wydaje mi się dużo. Zwłaszcza jakbyś w boku akwarium wydzielił panel (bo sump do takiego małego to chyba przerost formy nad treścią :) Więc wody by mniej jak 100 l brutto zostało, czyli ze 20 kg to aż nadto. 100 W to chyba ok, chociaż pewnie jakieś zaawansowane SPS-y wymagają więcej. Ale od czegoś trzeba zacząć :) Do tego jakaś cyrkulacja i niewielki odpieniacz i gotowe ;)
No 30kg to dużo skały, ale ja chciałbym spróbować poprowadzić taki baniak bez odpieniacza. Tzn. duża powierzchnia filtracyjna (w formie żywej skały) + żywy piasek + podmiany wody raz w tygodniu powinny załatwić sprawę. Wydaje mi się, że zewnętrzny odpieniacz w takim litrażu, to także - podobnie jak sump - przerost formy nad treścią. No i wygląda to koszmarnie ;)
SPS’y to inna liga i inna bajka…i inne oświetlenie.
Mimo wszystko szkoda mi trochę pieniędzy na utrzymanie takiego baniaka – stąd tylko taki litraż.
No, ale to w tej chwili jedynie rozważania.



Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Listopad 28, 2013, 19:58:25
W oczekiwaniu na szkło docelowe (czyli duże) postanowiłem sprawić sobie coś mniejszego.
Wybór padł na kostkę 30x30x30.

Zbiorniczek postawiłem na komodzie z daleka od jakiegokolwiek światła słonecznego - rzecz w moim wykonaniu absolutnie nowa gdyż ze względu na układ mieszkania i wcześniejsze gabaryty zbiorników, nie było możliwości uniknięcia światła słonecznego.
Do zbiorniczka wpakowałem korzeń, kamienie i przyczepiłem do nich mech - tak po prostu. Bez większej uwagi dot. aranżacji - to akurat w moim przypadku nie jest rzeczą nową.

Generalnie, to chciałbym by cały ten malutki zbiorniczek zarósł mchem.

Akwarium zalane wczoraj.

Specyfikacja:
1.   szkło: kostka 30x30x30 z przednią szybą profilowaną czyli ok. 25l.
2.   filtr wewnętrzny atman.
3.   oświetlenie: świetlówka 11W daylight.
4.   podłoże: JBL manado.
5.   dekoracje: korzeń, kamienie.
6.   parametry: PH~7,5, KH-14, GH-14.
No i to chyba wsio.

Fotki:
(http://images65.fotosik.pl/427/1af49792f8c33e0fmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images65.fotosik.pl/427/e0a5bf6b7ca5aa2amed.jpg) (http://www.fotosik.pl)


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: baniakmaniak Listopad 28, 2013, 20:44:14
Ciekawie to wygląda. Planujesz jakieś zwierzątka np. krewetki?


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Listopad 29, 2013, 06:26:59
Ciekawie to wygląda. Planujesz jakieś zwierzątka np. krewetki?
Dzięki, ale to po prostu woda z mchem w środku - szału tam nie ma.
Odnośnie obsady - coś tam pływać będzie na pewno.
Może jakiś bojek, może rasborki galaxy, może krewetki.
Sam jeszcze nie wiem. To w sumie melodia przyszłości.
Zarybie ten zbiorniczek za jakieś 3 tygodnie.


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: vento Listopad 29, 2013, 18:14:31
U mnie ryby w bańce 54L są smutne, więc pozostałem przy krewetkach w zbiornikach mniejszych niż 375L :)
Wyjątkiem są drobniczki jedniodniówki-szczerze polecam, bo fajne ryby.

No to zaszalałem z wypowiedzią na temat obsad :P

Teraz do rzeczy-

Akwa fajne, bo lubię kostki. Mcharium może być z tego rewelacyjne, ale pod krewetki czy małe ryby zdejmij osłonę filtra, bo między gąbką a osłoną będziesz notował sporo zgonów.

Pozostaw ,mchy bez opieki przez kilka tygodni, a potem dotnij z nich kształty wedle własnej fantazji. Z tym korzonkiem nad kępą mchu, może to wyglądać ciekawie!


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Listopad 29, 2013, 19:44:45
U mnie ryby w bańce 54L są smutne, więc pozostałem przy krewetkach w zbiornikach mniejszych niż 375L :)
Wyjątkiem są drobniczki jedniodniówki-szczerze polecam, bo fajne ryby.
O krewetach też myślałem.
Ale jakiś ciekawszy bojek wyglądąłby tam fajnie :)

Akwa fajne, bo lubię kostki. Mcharium może być z tego rewelacyjne, ale pod krewetki czy małe ryby zdejmij osłonę filtra, bo między gąbką a osłoną będziesz notował sporo zgonów.
Osłonę zdejme.
W dalszej perspektywie i tak planowałem wymienić ten filerek na kaskadę, ewentualnie wyjąć gąbkę z tego filtra (która jest mała) i włożyć większą. Włożenie większej gąbki wyklucza ząłożenie pokrywy, tak więc problem rozwiąże się sam ;)

Pozostaw ,mchy bez opieki przez kilka tygodni, a potem dotnij z nich kształty wedle własnej fantazji. Z tym korzonkiem nad kępą mchu, może to wyglądać ciekawie!
Dzięki za informacje, Vento.
Zobaczymy czy ten mech w ogóle będzie u mnie rósł.
Plan początkowy był taki żeby zarosło całe dno, a na korzeniu pozostawić tylko kępy. Później wymyśliłem żeby pozwolić mchu zarosnąć całą powierzchnie baniaka. No, zobaczymy.

Narazie świecę sobie 6 h/24 i pozwalam mchu się zadomowić i baniakowiw ogóle dojrzeć.
No i pytanie: czy w dalszej perspektywie podawać jakieć EC czy coś w tym stylu?


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: vento Listopad 30, 2013, 00:14:44
EC ewentualnie delikatne ilości, żeby nie popalić mchów.
Ja bym zostawił wszystko bez nawożenia i czekał na efekty. Trochę dłużej będzie pewnie trwało ruszanie z miejsca, ale finał będzie przyjemniejszy, bo nic się nie robi :)


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Listopad 30, 2013, 12:46:27
EC ewentualnie delikatne ilości, żeby nie popalić mchów.
Ja bym zostawił wszystko bez nawożenia i czekał na efekty. Trochę dłużej będzie pewnie trwało ruszanie z miejsca, ale finał będzie przyjemniejszy, bo nic się nie robi :)
No to zostawie wszystko bez nawozów.
Zobaczymy co będzie ;)
Dzięki.


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: ducze Grudzień 02, 2013, 08:00:32
W oczekiwaniu na szkło docelowe (czyli duże) postanowiłem sprawić sobie coś mniejszego.
Wybór padł na kostkę 30x30x30.
Jakie duże? :)

No, no, mrs kostkę zapodał, świat się kończy ;) galaxy to tam nie wpuszczaj, nie będą się miały gdzie rozpędzić, zostań krewetkomaniakiem :)


Tytuł: Odp: mrs ~270l - mała Afryka.
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 02, 2013, 09:23:19
Jakie duże? :)
Dwie możliwości są.
1. Zbiornik krótszy, ale wyższy.
2. standardowe szkło  150x50x50.

No, no, mrs kostkę zapodał, świat się kończy ;) galaxy to tam nie wpuszczaj, nie będą się miały gdzie rozpędzić, zostań krewetkomaniakiem :)
Galaxy faktycznie będą mieć trochę mało miejsca, ale bojek...?


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: ducze Grudzień 02, 2013, 10:08:31
Bojek spokojnie, w mchach fajnie wyglądają. Aczkolwiek ciągle nie mogę się otrząsnąć z zaskoczenia, że kostkę z zielskiem postawiłeś ;)

Moje akwarium przeżywa lekką traumę, już ostatnio nie miałem czasu na dbanie o nie, a od kiedy córa mi się urodziła ze 2 tygodnie temu, to już w ogóle tylko karmię. Ryby nawet dobrze wyglądają, ale chyba karmienie 1x dziennie i brak podmian ich nie pobudza do tarła, a cuttteri są już spokojnie w rozmiarze rozrodczym. Nawet hydroponika jakoś niemrawo rośnie.

Plany morskiego porzuciłeś?


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 02, 2013, 10:30:23
Bojek spokojnie, w mchach fajnie wyglądają. Aczkolwiek ciągle nie mogę się otrząsnąć z zaskoczenia, że kostkę z zielskiem postawiłeś ;)
Jakie tam zielsko.
Woda, korzenie, kamienie i troche mchu ;)

Moje akwarium przeżywa lekką traumę, już ostatnio nie miałem czasu na dbanie o nie, a od kiedy córa mi się urodziła ze 2 tygodnie temu, to już w ogóle tylko karmię. Ryby nawet dobrze wyglądają, ale chyba karmienie 1x dziennie i brak podmian ich nie pobudza do tarła, a cuttteri są już spokojnie w rozmiarze rozrodczym. Nawet hydroponika jakoś niemrawo rośnie.
Tak się właśnie zastanawiałem ostatnio czy ojcem już jesteś, bo na forum nie zaglądasz i jak widać zgadywałem dobrze.
Przede wszystkim gratulacje!!

Odnośnie baniaka, to jest to właśnie największy problem z tego typu zbiornikami.
3 lata temu, podczas ostatniego remontu mieszkania byłem już dogadany z fachowcami odnośnie dostosowania "kawałka" podłogi pod duży baniak. Miał być podłączony odplyw i dolewka - taki w połowie automat. Zaniechałem tego ze względu na koszty, a teraz żałuje i przede wszystkim to powstrzymuje mnie przed postawieniem dużego szkła.
Przy 270l najbardziej drażniła mnie podmiana wody - chyba leniwy się zrobiłem.
W przyszłości, stawiając duże akwarium zrobie już wszystko jak trzeba,  bo pomijając oszczędność czasu w pielgnacji takiego szkła, jest to cholernie wygodne.
Pewnie gdybyś miał wszystko zautomatyzowane, zbiornik byłby taki jakbyś chciał.
A tak to czas...czas...czas...

Plany morskiego porzuciłeś?
Chwilowo z pewnością.
Z uwagi na ciągle małe doświadczenie w tej sprawie i duże zapotrzebowanie energetyczne, a także potrzebe dużej uwagi przy eksploatacji takiego szkła. Wg mnie zbiornik powinien być jak najmniej absorbujący.


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: ducze Grudzień 02, 2013, 11:06:03
Jakie tam zielsko.
Woda, korzenie, kamienie i troche mchu ;)
Od czegoś trzeba zacząć :) Ani się obejrzysz, jak będziesz miał duży zbiornik w stylu Vento ;)

Cytuj
Przede wszystkim gratulacje!!
Dzięki :) Ada jest świetna, aczkolwiek popalić daje...

Cytuj
Przy 270l najbardziej drażniła mnie podmiana wody - chyba leniwy się zrobiłem.
Wiem coś o tym. Ja sobie kranik pod zlewem zrobiłem, więc tylko podłączam wąż i samo leci, spuszczam przez pompę też prosto do zlewu. Ale i tak nie mogę się zmobilizować do tego. Do tego jakiś dziwny syf mi się na powierzchni robi, biały, grudkowaty, całkiem inny od tego co zawsze mi pływało w baniaku. Z czasem jak się woda starzeje, to go ubywa, po podmianie przybywa. Ale pielęgnice CA wolą jednak świeżą wodę.

Cytuj
W przyszłości, stawiając duże akwarium zrobie już wszystko jak trzeba,  bo pomijając oszczędność czasu w pielgnacji takiego szkła, jest to cholernie wygodne.
Dokładnie, lepiej poczekać dłużej i porządnie wszystko zorganizować. Bo inaczej to z początku się człowiekowi chce, a potem początkowa euforia opada i ciężko się do czegokolwiek zabrać.

Cytuj
Wg mnie zbiornik powinien być jak najmniej absorbujący.
Święte słowa :) ja z jednej strony chciałbym mieć coś ładnego z zielskiem, ciekawe ryby i w ogóle bajerancki kawałek natury, ale z drugiej strony jest czas, kasa na sprzęt i prąd i inne przyziemne sprawy. Dlatego zaczynam kombinować, jak zrobić coś ładnego, taniego, bezobsługowego a już niekoniecznie oryginalnego. Ale nic do łba mi nie przychodzi.


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 02, 2013, 11:26:43
Od czegoś trzeba zacząć :) Ani się obejrzysz, jak będziesz miał duży zbiornik w stylu Vento ;)
Nie ma szans ;)
HT nie jest dla mnie ;)

Dzięki :) Ada jest świetna, aczkolwiek popalić daje...
To z pewnością. Ale radości sporo też pewnie jest ;)

Wiem coś o tym. Ja sobie kranik pod zlewem zrobiłem, więc tylko podłączam wąż i samo leci, spuszczam przez pompę też prosto do zlewu. Ale i tak nie mogę się zmobilizować do tego. Do tego jakiś dziwny syf mi się na powierzchni robi, biały, grudkowaty, całkiem inny od tego co zawsze mi pływało w baniaku. Z czasem jak się woda starzeje, to go ubywa, po podmianie przybywa. Ale pielęgnice CA wolą jednak świeżą wodę.
Ten sposób jest fajny, ale za każdym razem musisz wyjmować i podłączać wąż, podobnie jest ze spuszczaniem wody. Ja planowałem wszystko ukryć w podłogę. Zawór od dolewki i spuszczania wody miał być w szafce.
No, ale pozostawał jeszcze jeden żelazny argument mojej żony. „Co zrobisz z tym wszystkim gdy znudzi Ci się akwarium”? No i teraz triumfuje, bo 270l nie ma ;)
Ten syf co to go masz na powierzchni wody to chyba najprościej będzie zlikwidować  za pomocą kaskady. 

Dokładnie, lepiej poczekać dłużej i porządnie wszystko zorganizować. Bo inaczej to z początku się człowiekowi chce, a potem początkowa euforia opada i ciężko się do czegokolwiek zabrać.
O to właśnie chodzi.

Święte słowa :) ja z jednej strony chciałbym mieć coś ładnego z zielskiem, ciekawe ryby i w ogóle bajerancki kawałek natury, ale z drugiej strony jest czas, kasa na sprzęt i prąd i inne przyziemne sprawy. Dlatego zaczynam kombinować, jak zrobić coś ładnego, taniego, bezobsługowego a już niekoniecznie oryginalnego. Ale nic do łba mi nie przychodzi.
Wiesz, ja zacząłem liczyć ile będzie kosztowało utrzymanie 100l morskiego to już mi emocje opadły. Koszty startowe nie robiły na mnie w sumie jakiegoś wrażenia, bo to jest oczywiste, ale stale kręcące się 100W oświetlenia + filtracja + ogrzewanie – no sporo to kosztuje, a ja z natury raczej oszczędny jestem.
Pozostała jeszcze kwestia zautomatyzowania tego – bo chciałbym mieć np. filtr ro w szafce – nie mówiąc już o odpieniaczu.


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: ducze Grudzień 02, 2013, 12:53:51
To z pewnością. Ale radości sporo też pewnie jest ;)

Jak się tu nie cieszyć z takiej :)
(http://img707.imageshack.us/img707/1500/9yr9.jpg)

Cytuj
Ten syf co to go masz na powierzchni wody to chyba najprościej będzie zlikwidować  za pomocą kaskady.  

Siatką idzie go wyłapać, ale to walka z wiatrakami. Jakiś skimer muszę wyprodukować, ale przy przeprowadzce wywaliłem wszelkie stare pompki i filterki i teraz nie mam z czego robić wynalazków ;)

Cytuj
Wiesz, ja zacząłem liczyć ile będzie kosztowało utrzymanie 100l morskiego to już mi emocje opadły. Koszty startowe nie robiły na mnie w sumie jakiegoś wrażenia, bo to jest oczywiste, ale stale kręcące się 100W oświetlenia + filtracja + ogrzewanie – no sporo to kosztuje, a ja z natury raczej oszczędny jestem.

Ja nawet oszczędny nie jestem, ale nie lubię słuchać marudzenia kobiecego ;) Więc chwilowo mój zbiornik zjada jedynie ze 30kilka W na filtry i 15 na oświetlenie. Chciałbym jakieś zielsko, albo chociaż hydroponikę i mangrowce doświetlić, ale... (patrz pierwsze zdanie akapitu ;)



Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: emperor Grudzień 02, 2013, 16:16:26
Nie było mnie trochę i widzę, że dzieje się.
Mało brakowało, a zszedłbym na zawał. Mrs z krewetkami w kosteczce.
Świat oszalał :D

Ducze, gratuluję córeczki. Teraz to życie diametralnie Ci się chłopie zmieni, wiem z autopsji  ;)


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 02, 2013, 20:30:52
Jak się tu nie cieszyć z takiej :)
Śliczną masz córkę, Ducze.
Raz jeszcze gratulacje.
I z ciekawości, jak sobie radzisz ze świadomością, że takie wyprawy jak Bajkał bezpowrotnie się skończyły? Wszak masz się teraz komu poświęcać ;)

Siatką idzie go wyłapać, ale to walka z wiatrakami. Jakiś skimer muszę wyprodukować, ale przy przeprowadzce wywaliłem wszelkie stare pompki i filterki i teraz nie mam z czego robić wynalazków ;)
Chińska kaskada za pare zł z allegro ze skimmerem i po kłopocie, ale to jeszcze trzeba znaleźć czas by ją kupić ;)

Ja nawet oszczędny nie jestem, ale nie lubię słuchać marudzenia kobiecego ;) Więc chwilowo mój zbiornik zjada jedynie ze 30kilka W na filtry i 15 na oświetlenie. Chciałbym jakieś zielsko, albo chociaż hydroponikę i mangrowce doświetlić, ale... (patrz pierwsze zdanie akapitu ;)
O tak, kobiety potrafią na swoim postawić ;)
Ja na ten przykład zaraz po sprzedaniu 270l miałem zagospodarowane wolne miejsce po zbiorniku ;)
Rozumiem Ducze, że w tej chwili żadnych zmian w baniaku nie planujesz?

Nie było mnie trochę i widzę, że dzieje się.
Mało brakowało, a zszedłbym na zawał. Mrs z krewetkami w kosteczce.
Świat oszalał :D
Śmiejcie się, śmiejcie.
Ja tam dalej utrzymuje, ż to tylko wode z korzeniem i mchem ;)
Żadne krewetkarium i tego się trzymamy :)

Co z Twoim baniakiem?


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: emperor Grudzień 03, 2013, 08:25:53
Co z Twoim baniakiem?
Polski biotop, odpalony parę tygodni temu.
Trocie niestety wyskoczyły, pozostało stadko Okoni.


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: ducze Grudzień 03, 2013, 08:33:45
Młoda będzie teraz realizować niezrealizowane marzenia ojca :) Ja teraz żadnych zmian nie planuję, nie mam czasu, kasy, ani nawet żadnej wizji. Znaczy wizję to w sumie mam, ale muszę coś bezobsługowego wymyślić.

emperor dokładnie, świat się kończy ;) mrs jeszcze walczy, ale i tak skończy z HT roślinnym z krewetkami ;)


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 03, 2013, 08:59:31
Trocie niestety wyskoczyły, pozostało stadko Okoni.
Ziemki sprzedane?

Młoda będzie teraz realizować niezrealizowane marzenia ojca :) Ja teraz żadnych zmian nie planuję, nie mam czasu, kasy, ani nawet żadnej wizji. Znaczy wizję to w sumie mam, ale muszę coś bezobsługowego wymyślić.
;)
Poczekaj, poczekaj...za chwilę będzie stało stado kawalerów pod drzwiami i tyle wyjdzie z niezrealizowanych marzeń ojca ;)

emperor dokładnie, świat się kończy ;) mrs jeszcze walczy, ale i tak skończy z HT roślinnym z krewetkami ;)
Nic z tych rzeczy. Kiedyś stanie większy baniak i będzie to albo BW albo coś kamiennego :)


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: emperor Grudzień 03, 2013, 09:23:46
Ziemki sprzedane, wszystkie zostały w moim mieście.
Czasami mogę je pooglądać, trafiły w dobre ręce.
Mrs chwaściarzem  :D

Ducze, Ty może niczego zmieniać nie chcesz, ale nie sądzę by Twoja córa  to zrozumiała. Mój mały ma 29 m-cy, nie planowałem zmian, ale dzieci tak mają, świat rodziców mają w głębokim poważaniu  :)


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: ducze Grudzień 03, 2013, 09:37:28
Ale o zmianach to ja pisałem w temacie akwarium ;) To że życie mi przemeblowuje to już widzę :) Np nigdy dotychczas nie robiłem sobie godzinnych spacerów po mieszkaniu o 2 w nocy ;)

Dobrze mrs, że się bronisz, ale rośliniaki sąprzecież fajne  ;D

Ja zaczynam kombinować z chłodnowodnym LT. Ziemia, światła więcej niż mam, ale nie za wiele, głowica z gąbką, ziemia pod żwir, jakieś proste zielsko co to rośnie umiarkowanie, ale wymagań nie ma, do tego jakieś kardynałki z wielkopłetwami i powinno samo się kręcić :) Do tego w końcu przykryję akwarium, bo dolewanie odparowanej wody mnie już niemożebnie wkur... ;)


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 03, 2013, 11:05:23
Ziemki sprzedane, wszystkie zostały w moim mieście.
Czasami mogę je pooglądać, trafiły w dobre ręce.
Mrs chwaściarzem  :D
A dlaczego akurat polski biotop?
No i gdzie jakaś fota?

Dobrze mrs, że się bronisz, ale rośliniaki sąprzecież fajne  ;D
No, spoko ale żaden ze mnie chwaściarz ani roślinniarz ;)

Ja zaczynam kombinować z chłodnowodnym LT. Ziemia, światła więcej niż mam, ale nie za wiele, głowica z gąbką, ziemia pod żwir, jakieś proste zielsko co to rośnie umiarkowanie, ale wymagań nie ma, do tego jakieś kardynałki z wielkopłetwami i powinno samo się kręcić :) Do tego w końcu przykryję akwarium, bo dolewanie odparowanej wody mnie już niemożebnie wkur... ;)
Też coś z polskim biotopem odpalisz?


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: ducze Grudzień 03, 2013, 11:48:14
Aż tak zimno to nie mam, zwłaszcza że teraz podniosłem w salonie temp do jakichś 22 stopni, więc w sumie to większości ryb by pasowało. Ale pielęgnice jednak mnie nie przekonały. Kardynałki będą lepsze ;)


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 03, 2013, 12:44:20
Aż tak zimno to nie mam, zwłaszcza że teraz podniosłem w salonie temp do jakichś 22 stopni, więc w sumie to większości ryb by pasowało. Ale pielęgnice jednak mnie nie przekonały. Kardynałki będą lepsze ;)
Kąsacze byłyby jeszcze lepsze ;)


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: ducze Grudzień 03, 2013, 13:12:56
Ale kardynałki są prawie za darmo i mniej kłopotliwe. Naprawdę będę musiał poszukać jakiejś mało wymagającej opcji, żeby przetrwać kryzys. LT jakoś mi się trzymało z drapieżnikami, więc z drobnicą ważącą w sumie tyle co pół szczupaka, powinno się udać :) Tylko musiałbym skonstruować jakąś pokrywę uwzględniającą mangrowce wyrastające ze zbiornika.

Ale nie ma co gadać, bo ja to zawsze mam sporo jakichś planów i potem kicha z tego jest :) Miejmy nadzieję, że Ty będziesz skuteczniejszy w realizacji planów większego baniaka :)


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 03, 2013, 20:22:50
Ale kardynałki są prawie za darmo i mniej kłopotliwe. Naprawdę będę musiał poszukać jakiejś mało wymagającej opcji, żeby przetrwać kryzys. LT jakoś mi się trzymało z drapieżnikami, więc z drobnicą ważącą w sumie tyle co pół szczupaka, powinno się udać :) Tylko musiałbym skonstruować jakąś pokrywę uwzględniającą mangrowce wyrastające ze zbiornika.
Pokrywa to: materiał, kilka browarów i kumpel do pomocy ;)
Gdybym mieszkał bliżej, chętnie bym Ci pomógł [szczególnie w zaopatrzeniu w browary] ;)
Mało wymagające opcje mają swój urok - przede wszystkim taki, że akwarium wymaga małej uwagi.

Ale nie ma co gadać, bo ja to zawsze mam sporo jakichś planów i potem kicha z tego jest :) Miejmy nadzieję, że Ty będziesz skuteczniejszy w realizacji planów większego baniaka :)
Będzie większe szkło na pewno, tylko muszę to zgrać z jakimś remontem.
Gdybym chciał rozbierać teraz płytki w łazience, demontować parkiet itp. to żona by mnie z mieszkania wywaliła ;)


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 01, 2014, 16:24:38
Akwarium chyba zarosło... ;)

(http://images64.fotosik.pl/1033/c178a6de299d89b9med.jpg) (http://www.fotosik.pl)


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: vento Czerwiec 01, 2014, 18:54:48
A twierdziłeś, że nie masz talentu i cierpliwości do zielska... :P


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 01, 2014, 19:11:42
A twierdziłeś, że nie masz talentu i cierpliwości do zielska... :P
Szyderco ;)

Rozrosło się to wszystko strasznie. Aż nie mam pomysłu, co z tym zrobić.
Chyba zastosuje się do Twojej rady sprzed pół roku i przytnę wszystko na wzór jakiegoś kształtu, bo teraz bojownik nie ma gdzie pływać. No, ale krewety zadowolone :)


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: vento Czerwiec 02, 2014, 20:32:50
Najważniejsze, że rośnie-teraz to już sama przyjemność doprowadzić to do ładu. Nożyczki (małe jakieś-najlepiej podwędzić żonie z kosmetyczki :) ) w rękę, w drugą mały wężyk-ciąć i na bieżąco odsysać z akwa, bo mech niestety nie wypływa na powierzchnię. Kształt możesz teraz zrobić dowolny, bo masz w czym modelować :)


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Czerwiec 05, 2014, 21:06:24
Najważniejsze, że rośnie-teraz to już sama przyjemność doprowadzić to do ładu. Nożyczki (małe jakieś-najlepiej podwędzić żonie z kosmetyczki :) ) w rękę, w drugą mały wężyk-ciąć i na bieżąco odsysać z akwa, bo mech niestety nie wypływa na powierzchnię. Kształt możesz teraz zrobić dowolny, bo masz w czym modelować :)
Dzięki za rady, Vento.
Jak znajdę czas, muszę doprowadzić to do ładu :)


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: emperor Listopad 24, 2014, 19:05:30
Panie, jakaś aktualizacja czy co?
Co za zbiornik obecnie masz, pisz,pisz.


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Listopad 24, 2014, 21:33:13
Panie, jakaś aktualizacja czy co?
Co za zbiornik obecnie masz, pisz,pisz.
A Ty to co?
Gdzie Twoja aktualizacja? ;)

Ja nic nie zmieniałem od czasu tej kostki. Tzn. mieszka tam teraz kilka kolców zielonych co to namiętnie wyjadają nadmiar ślimaków ;)
Żona mi zajęła miejsce po starej, większej bańce. Stanęła tam komoda... ;/
Ale walczę dzielnie.
Zima się robi to i na bańke większą ochotę mam.
A jak u Ciebie?


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: emperor Listopad 25, 2014, 16:38:05
Myślałem, że masz już coś większego.
Co do mnie to nie ma aktualizacji z prostej przyczyny- nie ma czego aktualizować. Po tym jak kolcobrzuch wyskoczył, akwarium zostało zlikwidowane i sprzedane. Od wiosny akwarystyka w moim wydaniu to czysta teoria i szybko  to  się nie zmieni.


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Listopad 26, 2014, 21:34:55
Myślałem, że masz już coś większego.
Wiesz co? Po kilku latach przygody z akwarystyką miałem po prostu dosyć pewnych rzeczy.
M.in. tego, że jedyne sensowne miejsce na większe akwarium to salon z ogromnym, południowym oknem wychodzącym na jedyną wolną ścianę. Od kiedy wprowadziłem się do zajmowanego obecnie mieszkania (5 lat) zawsze akwarium stało w tym miejscu i zawsze miałem ogromne kłopoty z glonami. Poza tym zawsze chciałem mieć duże akwarium, a max co mogłem tu upchnąć to te niespełna 300l - nie trzymałem tam ryb które zawsze chciałem mieć, a i tak kupę kłopotu miałem z pielęgnacją tego wszystkiego. Doszedłem do wniosku, że wycieram przysłowiowym szkłem cztery litery, sprzedałem baniak i postawiłem to maleństwo.
Jako ciekawostka: Baniaczek stoi w miejscu na które bezpośrednio nie padają promienie słoneczne i od samego początku glony w zasadzie nie występują...
Przyszłościowo (stosunkowo niedaleka przyszłość) chciałbym zamienić mieszkanko na większe i tam przewidzieć miejsce na docelowy baniak (te 200x50x50 chciałbym mieć), a pisząc "przewidzieć" mam na myśli podciągnąć pełną hydraulikę, żeby jak debil nie biegać co tydzień z wiadrami. To w sumie było fajne kiedyś, ale jak człowiek przerzuci setki wiader, ma już dosyć.

Co do mnie to nie ma aktualizacji z prostej przyczyny- nie ma czego aktualizować. Po tym jak kolcobrzuch wyskoczył, akwarium zostało zlikwidowane i sprzedane. Od wiosny akwarystyka w moim wydaniu to czysta teoria i szybko  to  się nie zmieni.
Zamierzasz wrócić w najbliższym czasie do akwarystyki?


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: emperor Listopad 26, 2014, 22:11:26
Zamierzasz wrócić w najbliższym czasie do akwarystyki?
Nie.
 Pochłonęły mnie inne pasje i zwyczajnie nie miałbym czasu na akwarystykę. Miejsce pod baniak 3m jest wolne więc może za parę lat.....kto wie?
Obracam się jednak   dalej w lokalnym środowisku akwarystycznym i jestem zdania ze te nędzne 200x60x60 to min.


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Listopad 27, 2014, 21:48:08
Pochłonęły mnie inne pasje i zwyczajnie nie miałbym czasu na akwarystykę. Miejsce pod baniak 3m jest wolne więc może za parę lat.....kto wie?
Obracam się jednak   dalej w lokalnym środowisku akwarystycznym i jestem zdania ze te nędzne 200x60x60 to min.
No to zdradź przynajmniej co to za pasje.
A tak w ogóle to jesteś już w Polsce?


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: szakallo Listopad 28, 2014, 11:18:49
Emperor od razu rób głębsze tak z 80cm wtedy to dopiero możliwości aranżacji.  <good>


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: emperor Listopad 28, 2014, 15:30:08
Emperor od razu rób głębsze tak z 80cm wtedy to dopiero możliwości aranżacji.  <good>
Myślałem o 280x90x60, ale to odległa przyszłość. Miejsce jest, środki też, tylko czasu i serca do tego na chwilę obecna brak.
Koniec p.... o du.... maryny. Temat nie mój i nie ma co go zaśmiecać.

Mrs PW


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Listopad 28, 2014, 19:12:59
Myślałem o 280x90x60, ale to odległa przyszłość. Miejsce jest, środki też, tylko czasu i serca do tego na chwilę obecna brak.
Koniec p.... o du.... maryny. Temat nie mój i nie ma co go zaśmiecać.
Gadajcie panowie, gadajcie.
Forum i tak jest martwe więc co komu zależy gdzie i o czym się konwersuje?

Mnie też stopniowo emocje opadały, ale z powodów o których pisałem wcześniej.
Czasami lepiej jest odpocząć ze dwa - trzy lata i wrócić ze zdwojoną siłą.

W większym mieszkaniu, w przyszłości, jestem pewien, że wrócę z czymś większym.
A przy okazji: Ostatnio w zoologicznym jak oglądałem płaskoboki... aż mnie skręcało ;)



Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: pietach Listopad 30, 2014, 20:27:29
Cytuj
Forum i tak jest martwe więc co komu zależy gdzie i o czym się konwersuje?

Mnie też stopniowo emocje opadały, ale z powodów o których pisałem wcześniej.
Czasami lepiej jest odpocząć ze dwa - trzy lata i wrócić ze zdwojoną siłą.

W większym mieszkaniu, w przyszłości, jestem pewien, że wrócę z czymś większym.
A przy okazji: Ostatnio w zoologicznym jak oglądałem płaskoboki... aż mnie skręcało


Mogę troszkę pozaśmiecać?

Za 2-3 lata jak uda mi się ogarnąć garaż (przeróbka na niby taką pralnio-suszarnio-kuchnię) to mam "zarezerwowany jeden kąt"
A tam chciałbym postawić coś częściowo w technologi "plywood" czyli stalowa rama wyłożona sklejką szalunkową wododporną, przednia i boczna szyba.
Wymiar: 250x125x62 (cm) - około 2 tysiące litrów.
Tylko nie wiem jaki biotop.
Są 3 opcje
- polski (piach, kamienie, korzenie, okonie coś jeszcze tam, troszkę trawki, moczarka, wywłócznik ...)
- malawi (piach, kamienie plus pyszczaki i troszkę ziela dla oka)
- LowTech (ziemia, żwirek, piach na plaży, zielsko niewymagające umiejscowione w dwóch narożnikach, ryby również nie wymagające raczej najczęściej dostępne w sklepach - skalary, neony, hokejówki, ramirezy i inne....)

(http://www.roslinyakwariowe.pl/forum/download/file.php?id=49869)

 


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: baniakmaniak Listopad 30, 2014, 20:48:36
Małej kosteczki to raczej nie będzie przypominać :D


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Listopad 30, 2014, 22:25:07
Za 2-3 lata jak uda mi się ogarnąć garaż (przeróbka na niby taką pralnio-suszarnio-kuchnię) to mam "zarezerwowany jeden kąt"
A tam chciałbym postawić coś częściowo w technologi "plywood" czyli stalowa rama wyłożona sklejką szalunkową wododporną, przednia i boczna szyba.
Wymiar: 250x125x62 (cm) - około 2 tysiące litrów.
Tylko nie wiem jaki biotop.
Są 3 opcje
- polski (piach, kamienie, korzenie, okonie coś jeszcze tam, troszkę trawki, moczarka, wywłócznik ...)
- malawi (piach, kamienie plus pyszczaki i troszkę ziela dla oka)
- LowTech (ziemia, żwirek, piach na plaży, zielsko niewymagające umiejscowione w dwóch narożnikach, ryby również nie wymagające raczej najczęściej dostępne w sklepach - skalary, neony, hokejówki, ramirezy i inne....)

([url]http://www.roslinyakwariowe.pl/forum/download/file.php?id=49869[/url])

Cholera, 2 tysiaki litrów to już konkretna powierzchnia do aranżacji. Jeszcze przy takiej powierzchni dna...
Ja w takim litrażu z miejsca odrzuciłbym opcję z roślinami bo koszt samego oświetlenia (zakup, utrzymanie) może robić wrażenie. Ale jakieś malawi, tanga czy bw to już konkret.
Solidne korzenie, trochę mchu i ławica altumów ;)


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: pietach Grudzień 01, 2014, 09:14:09
Cytuj
Ja w takim litrażu z miejsca odrzuciłbym opcję z roślinami bo koszt samego oświetlenia (zakup, utrzymanie) może robić wrażenie.
Gdyby poszło w stronę z roślinami to na pewno było by to w stylu LowTech.
Oświetlić nie problem - nad każdą "wyspą" 80-100W w ledach i na środku kilkanaście power led 1W żeby było ryby widać.
Nie ma potrzeby przeliczać W/litr dla całego zbiornika tylko tam gdzie będzie zielsko - to tak jakby taki zbiornik w zbiorniku.
A poza tym jestem na etapie budowania turbinki wiatrowej + fotowoltaika i prądu będzie troszkę w zapasie.  ;D

Cytuj
Solidne korzenie, trochę mchu i ławica altumów
Też nad tym myślałem ale altumy to drogi interes - no chyba że najpierw zwykłe skalary ze sklepu - nie jestem wymagający co do rodowodu ryby 9oczywiscie w grę wchodzą tylko pasiaki - nie podobają mi się skalary białe, czarne, marmurki i inne łaciatki .


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: szakallo Grudzień 01, 2014, 10:30:07
Wow ale akwarium 125cm głębokości samo piękno.
Pochwal się fotowoltaniką bardzo interesuje mnie ten temat - zwłaszcza na złość PGE i innym krwiopijcom.
Jak będziesz montował oświetlenie pomyśl o tym aby zrobić rurę z ledami zanurzoną pod wodą świecącą od przedniej szyby w kierunku tyłu, powinno wydobyć to całe piękno barwy ryb.


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: pietach Grudzień 01, 2014, 10:50:55
Cytuj
Pochwal się fotowoltaniką bardzo interesuje mnie ten temat - zwłaszcza na złość PGE i innym krwiopijcom

Nie ma jeszcze czym.
Dopiero planowanie i rozmyślanie.
Jeśli się uda chciałbym ze 2-3 panele 200-250Wp/24V + akku z demobilu ze stacji GPZ (zasilanie awaryjne 220VDC - jedno ogniwo 2V i pojemność w okolicach 200-500Ah)
Miałoby to wraz z turbinką wiatrową zasilać poprzez UPSa oświetlenie LED w domu, pompa i dmuchawa CO oraz LED i pompa do akwarium.
Mam UPS z sinusoidą więc bez problemu pompy chodzą.
Ale to niestety dopiero 2015/2016.
Wcześniej muszę wymienić dach w domu. >:D


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: emperor Grudzień 01, 2014, 20:05:36

A tam chciałbym postawić coś częściowo w technologi "plywood" czyli stalowa rama wyłożona sklejką szalunkową wododporną, przednia i boczna szyba.
Wymiar: 250x125x62 (cm) - około 2 tysiące litrów.
Mam kumpla, który użył sklejki wodoodpornej do zbiornika 2000L, oczywiście wszystko w stalowej ramie. Niestety nie zdała egzaminu, musiał całość wykleić od wewnątrz szkłem 6mm. W sieci bez problemu znajdziesz szczegółowa fotorelacje z budowy.


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: pietach Grudzień 01, 2014, 20:31:28
Chodzi o Alexa i jego zbiornik pod Altumy?
Widziałem, czytałem i podziwiałem...ale jemu odkleił się silikon podczas chodzenia w zbiorniku a miał pokrytą cienką warstwą całą powierzchnie sklejki.
Jeśli będę coś dłubał to coś w tym rodzaju:
https://www.youtube.com/watch?v=UJl-VtZ_-ng (https://www.youtube.com/watch?v=UJl-VtZ_-ng)


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: emperor Grudzień 01, 2014, 20:57:53
Chodzi o Alexa i jego zbiornik pod Altumy?
Dokładnie tak :)


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: Piterix Grudzień 01, 2014, 22:09:21
Gdybym teraz zakładał od nowa swoje zaledwie 900l, to:
1. Rośliny z ziemią dałbym w doniczkach (żeby ochronić przed pielęgnicami).
2. Zastosował 2-3 punkty oświetleniowe nad roślinami, a nie nad wszystkim.
3. Chyba pokombinowałbym z sumpem, bo filtry kubełkowe się nie sprawdzają.
4. Od razu celowałbym w wolno rosnące zielsko.
5. Miałbym duże pielęgnice i inne duże ryby, a nie skalary i gurami - drobnica taka ;-).
6. Niestety fajny holender z dziesiątkami gatunków roślin wymaga tyle roboty, że 450l jest maksymalnym wymiarem jak sądzę...
7. Duży zbiornik daje radość, 900l (250x60x60) nie jest duży  ;) ale ogarnianie go to katorga - przy dużej ilości zieska...


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: szakallo Grudzień 02, 2014, 08:02:03
Jeśli zrobi tak żeby mieć dobry dostęp do zbiornika od tyłu nie powinien mieć większego problemu z roślinami niż w 240l.
Wszystko zależy od tego jak będzie umiejscowiony zbiornik, mi osobiście marzy się taki około 160x55x85 z tym że przednia szyba będzie w ścianie między salonem a pokojem a całe akwarium schowane w drugim pokoju, w czymś na kształt szafy przesuwnej.


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 02, 2014, 21:20:52
Panowie, jak czytam o Waszych zakusach to nachodzi mnie konkluzja, że moje skromne plany tj. 200x50x50 to nic przy Waszych pomysłach ;)

Gdybym teraz zakładał od nowa swoje zaledwie 900l, to:
1. Rośliny z ziemią dałbym w doniczkach (żeby ochronić przed pielęgnicami).
2. Zastosował 2-3 punkty oświetleniowe nad roślinami, a nie nad wszystkim.
3. Chyba pokombinowałbym z sumpem, bo filtry kubełkowe się nie sprawdzają.
4. Od razu celowałbym w wolno rosnące zielsko.
5. Miałbym duże pielęgnice i inne duże ryby, a nie skalary i gurami - drobnica taka ;-).
6. Niestety fajny holender z dziesiątkami gatunków roślin wymaga tyle roboty, że 450l jest maksymalnym wymiarem jak sądzę...
7. Duży zbiornik daje radość, 900l (250x60x60) nie jest duży  ;) ale ogarnianie go to katorga - przy dużej ilości zieska...
Znajomy ma dosyć spory zbiornik z paletami i nie ma w nim podłoża, jak sam mówi, ze względów praktycznych. Rośliny w doniczkach. Niby spoko, niby włoży tam kawałek węża i raz dwa dno sterylne, ale tak sobie myślę, że to już nie to samo. Bardziej mi to zalatuje już pod baniaki sklepowe, a nie pod typowo akwarium hobbystyczne, dekoracyjne, czy biotopowe.

Tak z ciekawości, dlaczego kubły nie sprawdziły się przy Twoim litrażu?

Fajnym pomysłem na filtracje jest też wewnętrzny panel filtracyjny wklejony w środek zbiornika - boczną, lub tylną ścianę. W małych zbiornikach to w sumie nie ma racji bytu, ale w większych spokojnie można sobie te5-8cm poświęcić. Ktoś powie, po co mi 2m baniak, skoro mam wykrawać miejsce ze środka, ale wg mnie to dosyć szybko się zwraca. Pomijając zewnętrzny sump, to chyba najlepsze, dające największą powierzchnię filtracyjną i nie do zajechania rozwiązanie.

[Gdyby poszło w stronę z roślinami to na pewno było by to w stylu LowTech.
Oświetlić nie problem - nad każdą "wyspą" 80-100W w ledach i na środku kilkanaście power led 1W żeby było ryby widać.
Nie ma potrzeby przeliczać W/litr dla całego zbiornika tylko tam gdzie będzie zielsko - to tak jakby taki zbiornik w zbiorniku.
A poza tym jestem na etapie budowania turbinki wiatrowej + fotowoltaika i prądu będzie troszkę w zapasie.  ;D
No, przy takim rozwiązaniu, to oczywiście masz rację. Ale solidne HT to już można zbankrutować ;)

Też nad tym myślałem ale altumy to drogi interes - no chyba że najpierw zwykłe skalary ze sklepu - nie jestem wymagający co do rodowodu ryby 9oczywiscie w grę wchodzą tylko pasiaki - nie podobają mi się skalary białe, czarne, marmurki i inne łaciatki .
Jak się tym jeszcze mocniej interesowałem (powiedzmy rok temu) to altumy były do wyrwania na allegro nawet po 25zł/szt. Czy to dużo? Nie wiem, ale radość z obserwowania takiej ławicy musi być bezcenna ;)
Drogie to są leopoldy. Drogie, bo praktycznie w Polsce nie do dostania...

Pzdr.


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: pietach Grudzień 04, 2014, 14:06:57
Pozaśmiecam dalej a skoro blisko Mikołaj i Gwiazdka to można sobie pomarzyć.

Cytuj
Fajnym pomysłem na filtracje jest też wewnętrzny panel filtracyjny wklejony w środek zbiornika - boczną, lub tylną ścianę. W małych zbiornikach to w sumie nie ma racji bytu, ale w większych spokojnie można sobie te5-8cm poświęcić. Ktoś powie, po co mi 2m baniak, skoro mam wykrawać miejsce ze środka, ale wg mnie to dosyć szybko się zwraca. Pomijając zewnętrzny sump, to chyba najlepsze, dające największą powierzchnię filtracyjną i nie do zajechania rozwiązanie.

W moim przyszłym wymarzonym zbiorniku właśnie taka filtracja będzie.

Cytuj
No, przy takim rozwiązaniu, to oczywiście masz rację. Ale solidne HT to już można zbankrutować
HT i taki litraż to tylko jakbym wygrał w totolotka  ;D

Cytuj
Jeśli zrobi tak żeby mieć dobry dostęp do zbiornika od tyłu nie powinien mieć większego problemu z roślinami niż w 240l.
No niestety zbiornik będzie w narożniku i dostęp tylko od przodu i jeden bok.
Ale zaplanowane mam zakotwienie do ściany jakieś prowadnicy i jakaś drabinka podeścik do leżenia nad zbiornikiem - 60cm głębokości to ręką się sięgnie.
Dlatego raczej LowTech żeby mało światła i zielsko wolno rosło, a pozatym 3m2 dna nie zarośnie w 2tygodnie - sądzę że raz na miesiąc będzie trzeba coś wyciachać.
Przewaga kryptokoryn, anubiasów, zwartek i innych wolnorosnących roślin.

Cytuj
2. Zastosował 2-3 punkty oświetleniowe nad roślinami, a nie nad wszystkim.
Jak najbardziej popieram.

Cytuj
Jak się tym jeszcze mocniej interesowałem (powiedzmy rok temu) to altumy były do wyrwania na allegro nawet po 25zł/szt. Czy to dużo? Nie wiem, ale radość z obserwowania takiej ławicy musi być bezcenna Wink
Drogie to są leopoldy. Drogie, bo praktycznie w Polsce nie do dostania...
Ale do takiego litrażu to przynajmniej 15-20szt a jakby przypadkiem jakaś padła to żona razem z tymi rybami by mnie na patelnię  ;D

Leopoldy... a może sprowadzić i rozmnażać -tylko czy są łatwe w mnożeniu jak zwykłe czy trudne jak Altumy.


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: mrs Grudzień 04, 2014, 15:06:19
Śmieć, śmieć. Mnie to naprawdę nie przeszkadza.

Cytuj
Ale do takiego litrażu to przynajmniej 15-20szt a jakby przypadkiem jakaś padła to żona razem z tymi rybami by mnie na patelnię  ;D

Leopoldy... a może sprowadzić i rozmnażać -tylko czy są łatwe w mnożeniu jak zwykłe czy trudne jak Altumy.
No nie mów, że przy takiej inwestycji 25zł/szt. to dużo? ;)
Lepoldy...cóż, nie słyszałem by komukolwiek w Polsce udało się rozmnożyć te ryby. Prawdopodobnie nie osiągalne w warunkach hodowlanych. No, ale nie słyszałem też, by ktokolwiek miał baniak o powierzchni jaką planujesz, więc... Może przetrzesz szlak. Tylko w takim litrażu to musiałbyś ich mieć chyba ze 100, a cena dochodzi nawet do 50zł/szt. To dopiero inwestycja ;)


Tytuł: Odp: mrs 25l - kosteczka...
Wiadomość wysłana przez: Piterix Grudzień 05, 2014, 23:50:40

Tak z ciekawości, dlaczego kubły nie sprawdziły się przy Twoim litrażu?


Najpierw miałem 2 kubły Eheim 1050l/h i low-tech z CO2 i 3xHQI 150W + 1xHQI 70W, i po pewnym czasie przestało starczać, zamulała się jedna strona baniaka. Ale biologicznie spokojnie dawało to radę. Zszedłem ze świeceniem do 2x150W HQI, dodałem Eheim 2400l/h z samymi gąbkami - starczało, woda zrobiła się kryształ i... znowu przestało starczać, jakieś drobinki w wodzie ciągle są... Dodałem Rena Filstar xp2 z watą - 1000l/h - dalej coś pływa w wodzie. Dodałem Eheim 1000l/h z samą watą i ciągle coś pływa w całej toni... dodałem lampę UV dalej... itd.
Jak bym miał porządnego sumpa to byłby spokój, a tak nie mam miejsca w szafce na dodatkowe kubły...
Tu się żalę  ;): http://www.akwarium.net.pl/forum/woda/kurz-w-wodzie-drobiki-farfocle-jak-miec-wode-krysztal/msg347846/?topicseen#msg347846 (http://www.akwarium.net.pl/forum/woda/kurz-w-wodzie-drobiki-farfocle-jak-miec-wode-krysztal/msg347846/?topicseen#msg347846)