Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Czy otrzymałeś swój email z kodem aktywacyjnym ?
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Moje młode Mieczyki  (Przeczytany 4267 razy)
pietach
Bywalec
****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 539


« : Maj 07, 2012, 20:50:06 »

Witam.
Jakiś czas temu w akwarium ogólnym samica Mieczyka "urodziła" kilkadziesiąt młodych.
Jako że oprócz mieczyków nie było innych potencjalnych chętnych na żywe jedzonko uchowało się około 15 szt młodych.
Teraz mają około 3 miesiące i za kilka dni wylądują w sklepie akwarystycznym.
Następne 2 "porody" odbyły się już w obecności Skalarów no i niestety nie uchował się ani jeden młodzieniaszek.

Tym razem tj zaraz na początku miesiąca (porody są około 2-5 dzień miesiąca) przeniosłem przyszłą mamusię do wiaderka z wodą i kotnikiem z siatki budowlanej.
Po dwóch dniach siedzenia w wiadrze mamusia "urodziła"
Rybcie mają około 3 dni i jak na razie znalazłem tylko jednego "trupka"
Karmię je zwykłymi płatkami pokruszonymi w palcach.

Na razie wiaderko stoi na oknie, w środku oprócz filtra pływa kilka gałązek moczarki.
Co dziennie cienkim wężykiem ściągam z dna wszystkie syfy i uzupełniam świeżą wodą - około 30%

Kto chce niech policzy - mnie się nie chce !




Zapisane

Jak zmieścić 100 ryb w 1 litrze ?
Puszka szprotek i flaszka.
baniakmaniak
Andrzej
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 2108



« Odpowiedz #1 : Maj 07, 2012, 21:03:01 »

Ja kiedyś liczyłem, samica rodziła w 15 l i po miocie ją odłowowiłem maluchy pływały jakieś tydzień a póżniej podczas przeławiania do większego zbiornika naliczyłem 104 młode Grin
Zapisane

Pozdrawiam Andrzej
Baniak 190l

Nie udzielam rad przez PW!
Zapraszam do wątku:
http://www.akwarium.net.pl/forum/zrob-to-sam/swiatlo-w-akwarium-zrob-to-sam-porady/
falko
Zainteresowany
**
Wiadomości: 90


« Odpowiedz #2 : Maj 07, 2012, 23:17:49 »

Gratuluję "plagi" mieczyków. Przy pięćdziesiątym odechciało mi się dalej liczyć.  Wink
Ostatnio przypadkowo też doczekałem się jednego małego miecza. Sprzedawczyni nałożyła mi go, kiedy kupowałem pływającą paprotnicę. Ruszającego się przecinka odkryłem dopiero w domu. Niestety nic nie zechciało go zjeść Sad i jak podrośnie jeszcze trochę, to będę musiał nieproszonego przybysza odnieść tam skąd przyszedł, bo nie toleruję tak często sra....ych ryb, wiecznie ciągnących za sobą kupy dłuższe od nich samych. Angry
Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do: