Ponieważ post "Neony czerwone od A do Z"ma już trochę czasu zdecydowałem się zacząć wątek w nowym temacie.Moje krótkie doświadczenie z usilnym rozmnożeniem tych rybek zaowocowało wreszcie wychowaniem własnego stadka a także całą serią emocji,rozczarowań,porażek i małych domowych sukcesów.
Potrzebuje więc neon czerwony bardzo miękkiej i kwaśnej wody,to prawda.Wcale jednak nie o tak drastycznie niskich paramatrech jak często można wyczytać.Otóż woda o parametrach ph 6 twardości ogólnej 5 stopni ale węglanowej zero, w zupełności wystarczy Na dobrą sprawę jest to woda w jakiej neonek innesa się mnoży o niebo łatwiejszy w rozrodzie. Akwarium tarliskowe tak małe że każdy może spróbować je rozmnożyć.Akwarium tarliskowe posiada 25cm długości, 10cm szerokości i 10 wysokości.Dno wykładamy watą perlonową wskazane by była ona o dość grubych nitkach np.w moim odczuciu wata "sery" jest za drobna i ikra nie opada w nią zbyt głęboko a często leży na wierzchu.Na dwóch końcach obciążyłem ją kawałeczkami szkła lub kamyczkami i zalałem wodą.Woda to podstawa i albo to była woda zmiekczona torfem o parametrach jak wyżej albo przepuszczona przez kationit wodorowy "zooleka".Taka woda ma prawie zero twardości i kwaśna tak bardzo że nawet neon czerwony by w niej zginął.Taką wodą zalany kotnik przykryłem z wierzchu folią do owijania dzięki czemu do szczelnie przykrytego zbiorniczka nie dostawał się napowierzchnię wody kurz.W takim stanie zbiornik stał sobie spokojnie 15 dni ponieważ woda w nim jest nadzwyczaj kwaśna nie mnożą się żadne bakterie czy pierwotniaki istna sterylność.Po tym czasie dodałem cztery krople biotorfinu i trzy multisalu by jałowa woda zawierała śladowe pierwiastki a następnie bardzo ostrożnie kroplami dodawałem roztworu z sody oczyszczonej tak by miało 5,5 do 6,0 ph.Po takiej operacji zakryłem zbiornik z powrotem folią i zostawiłem na kolejne dzieśięć dni w spokoju.Wtym czasie co dwa dni sprawdzałem ph wody jak się nie zmieniało to nic nie robilem a jeśli ph spadało poniżej 5,5 lub wzrastało powyżej 6 przywracałem do poprzedniego stanu znów sodą lub kwasem,w tym wypadku używałem kwasu siarkowego lub fosforowego.Po tych dziesięciu dniach gdy byłem pewny że ph się niezmienia włączyłem grzałki(takich zbiorniczków mam sześć)Na drugi dzień znów upewniłem się że ph pod wpływem temperatury się nie zmieniło(a potrfi się zmienić)wpuściłem pod wieczór do każdego z tych zbiorników po parce rybek.I tu zaczyna się problem.Należy być cierpliwym bo z reguły ikrę złożą dobiero po czterech dniach a nawet dłużej.Trzeba poczekać sześć dni i jeśli tarła nie było to po tym okresie dopiero je wyławiamy.Akwarium musi być przykryte ze wszystkich boków nieprzejrzystym papierem na całą jego wysokość a góra może być odkryta ale nie wystawiona na działanie silnego oświetlenia jak słońce czy żarówka.Jeżeli w nocy widzimy że będzie widoczny księżyc to pozwólmy by jego światło całą noc wpadało do pokoju lub zapalmy 15watową żarówkę co najmniej z dwa metry od kotnika.Nie jest to jednak aż tak konieczne, wystarczyło nieraz że w pokoju włączony był tylko monitor lub wieczorem tylko akwarium dawało światło jedną świetlówką.A czasem było wszystko jedno a i tak się wytarły.
Cały numer polega na tej właśnie poświacie nocnej, muszą mieć tą "księżycową" noc i wtedy trą się rano lub wieczorem choć tak właściwie nigdy nic nie wiadomo dokładnie co je poruszy nagle do tarła.Jak na razie to przekonałem się że bardziej to odpowiednie światło je stymuluje niż woda która owszem jest bardzo ważna ale ryby siedziały nieraz prawie tydzień, samica ledwo pływała tak była nabrzmiała od dojrzałej ikry i wymyślając w akcie desperacji różne pomysły nagle ryby dostawały szalu i para tarła sie na całego po położeniu 10cm od akwarium świetlika wędkarskiego.Jak dotąd za każdym razem gdy mam wrażenie że je rozpracowałem to mi podnoszą poprzeczkę wyżej,jest coś co definitywnie pobudza je do tarła ale jak na razie jest to niezwykły rebus bo za każdym razem trzeba liczyć na łut szczęścia że niewiadome czynniki zbiorą się razem i dojdzie do tarła.Potrzeba chyba trochę szczęścia i niekończącej się cierpliwości.
Tak to pisząc wpadłem na kolejny "genialny" pomysł:Swietlówka księżycowa...