Mam problem z rybciami jak w temacie... z doroslych gupikow posiadam obecnie 2 samce i jedna samiczke... w kolejnosci kupowania byla samiczka.. samiec z pomaranczowo-czarnym ogonem(zamieszcze fotki w nastepnym poscie) i na koncu samiec ktorego kolor ciezko okreslic bowiem zalezy od pory dnia i oswietlenia
ostatni ma o wiele bardziej rozlozysty ogon niz samiec ktorego mialm wczesniej, nie zmienia to jednak faktu, ze ten wczesniejszy tez ma sliczna pletwe ogonowa.. przez pierwsze 2 tygodnie wszytsko bylo w porzadku.. z tydzien temu zauwazylam, ze samiec z pomaranczowo czarnym ogonkiem kitra sie gdzies meidzy roslinkami.. albo siedzy przy filtrze ( lub wrecz na nim lezy..) jakby sklada ogon i w ogole nei jest towarzyski ( wczesniej plywaly sobie wszytskei razem..) a dzis zauwazylam, ze te "nowy" goni go po calym akwa i podchwytuje za ogon w wyniku czego ogonek pomaranczowo czarny jest jakby troche postrzepiony.. Co mam robic? zostawic ich samym sobie, czy moze si etak zdarzyc, ze mi sie zamęczą? Gupiki przeciez nie sa agresywne!!