Witam, 10 dni temu zalalem zbiornik:
akawrium - 40 l
oświetlenie- 2x11W Aquela PLANT + 11W Aquela
podłoże- Amazonia New 9L
grzalka- jakas tam 50W z termostatem 24 stopnie
Rosliny - Eleocharis parvula - w cholere
Rotala green -sporo
Rotala indica -sporo
Microsorum mini (moze byc blad w nazwie, sry) kilka
Filtr kubelkowy Aquael Filtr MINI KANI 120- wkład gąbka
CO2 z butli non stop
Woda RO + mineralizator JBL
nawożenie - tylko potas przy podmianach wody zalecane dawki
Podmieniam 30% wody co 2 dni, mierze zawartość NO2 codziennie i wynik jest stały na poziomie 0,3 . Test nie pamietam jaki, ale kropelkowy chyba Zoolek, nie moge sprawdzic pisze z pracy...
Woda w akwarium jest przejrzysta, glonow, odpukac, ani widu ani slychu.
Do sedna, rośliny mają sie znakomicie wkrotce zalacze zdjecia, eleocharis szczelnia wypelnia 1 plan, indica odkad jest w moim baniaku stala sie czerwoniutka, green rosnie jak opetna, po 7 dniach moglbym zrobic 1 przycinke ale sie wstrzymalem poki co. Chcialbym wpuscic ryby (neony stadko, kilka otoskow + Red Cherry ) ale zbiornik zapewne nie jest dojrzaly, chociaz czytalem ze zdarzaly sie przypadki ze dojrzewaly baniaczki nawet w tydzien. Poziom No2 jest na granicy dopuszczalnosci dla ryb, ale boje sie jakiegos bumu No2 zwiazanego z niedojrzaloscia akwa. Jak sadzicie, ryzykowac zarybienie i zakrewtkowanie czy czekac?
Prosze o pomoc i konstruktywna krytyke co jeszcze moge zrobic lepiej a co robie zle. Zaznaczam ze jestem poczatkujacym "roslinnym", wiec prosze lagodnie