Tak jak w temacie - generalnie, to nigdy nie zwracałem na to specjalnej uwagi.
Na krzywej podłodze stały 3 zbiorniki w tym największy 240l i nigdy nic się nie działo.
Wizualnie jest to jednak denerwujące no i żeby dmuchać na zimne, postanowiłem doprowadzić wszystko do porządku.
Żeby wszystko jakoś zwizualizować, podaje przybliżony rozmiar szafki: ok. 100x45 stojąca na 6 fabrycznie zamontowanych nóżkach. Na szafce będzie stało ok. 300l wody.
Przechył jest w 2 miejscach tzn:
- różnica w poziomie wody ok 1cm między tylną ścianą a przednią,
- różnica ok 1 cm między bocznymi ścianami.
Niestety, tak to wygląda gdy człowiek nie dopilnuje "fachowców" zatrudnionych do remontu...
Gdy kilka dni temu przyniosłem szafkę i postawiłem ją na docelowej podłodze to drzwi otwierały się same
Możecie więc sobie wyobrazić, że jest to wkur.....ce.
Mam kilka pomysłów dot. rozwiązania tego problemu, ale chciałem poradzić sie jeszcze forumowiczów:
1. wywalenie fabrycznie zamontowanych nóżek (nie wiem czy jest taka możliwość - pewnie jest, ale jeszcze tego nie sprawdzałem) i zamontowanie w ich miejsce nóżek regulowanych na gwincie.
2. podłożenie pod nóżki podkładek meblowych np. filcowych.
3. wywalenie fabrycznych nóżek i ułożenie szafki jedynie na dolnej płycie i podłożenie listwy wyciętej z OSB na całej długości szafki z przodu i z boku.
A może macie jakiś inny pomysł jak to rozwiązać?
Wszystkie rady mile widziane.