Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Czy otrzymałeś swój email z kodem aktywacyjnym ?
Akwarystyka - Forum Akwarystyczne Wodnego Swiata « Biotopy « Oczko wodne « Pielęgnice zebry w oczku wodnym
Strony: 1 2 [3] 4
  Drukuj  
Autor Wątek: Pielęgnice zebry w oczku wodnym  (Przeczytany 67020 razy)
Grundman
Bywalec
****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 524


« Odpowiedz #30 : Wrzesień 09, 2010, 08:24:41 »

Nie było mnie w domu na początku września, właśnie wtedy gdy załamała się gwałtownie pogoda i obniżyła bardzo temperatura. Jak wróciłem to ryby w oczku spędziły kilka dni i nocy w bardzo zimnej wodzie  Roll Eyes  Sytuacja była na tyle niepokojąca, że miałem wrażenie że straciłem już pielęgnice - wydawało mi się że jest za zimno aby przeżyły, a jak podałem pokarm to żadna zebra się nie pojawiła.

Od razu przystąpiłem do wyławiania obsady. Okazało się że pielęgnice żyją.

Zebry. Widać było że dla zeber jest to już za zimna woda. Ale trzymały się nieźle. Po największych egemplarzach nie było widać żadnych oznak złego samopoczucia, ale mniejsze samice były troche "otumanione" - ale nie mam pewności czy od niskiej temperatury wody, czy raczej od braków tlenu w wiadrze podczas wyławiania. Raczej to drugie. Wyłowiłem tyle zeber ile wpuściłem. To niesmaowite że udało im się wytrzymać tak wielki spadek temperatury. Bardzo silne ryby! Mam dowód że w oczku w naszych Polskich warunkach można je trzymać od miesięcy wiosennych do końca sierpnia. Przyznaje bowiem, że u mnie powinny być pod koniec sierpnia już wyłowione, we wrześniu bowiem pogoda staje się zbyt nieprzewidywalna.

Czerwieniaki dwuplame. Niesamowite, ale czerwieniaki wyłowiłem w znakomitej kondycji, zachowywały się w tej zimnej wodzie normalnie, "jakby nigdy nic", są jeszcze wytrzymalsze od zeber! Mógłbym je trzymać przez wrzesień.

Danio, brzanki różowe. Dla danio i brzanek takie warunki były wciąż wyśmienite, dalej żwawo pływały, samce zalecały się do samic. Też mógłbym je jeszcze przez wrzesień pewnie trzymać. Ale tu zaliczyłem, o dziwo! , straty - nie wyłowiłem tylu sztuk brzanek i danio co wpłuściłem, brakowało dosłownie kilku sztuk. Ale to z całą pewnością z powodu obszerności zbiornika - nie idzie tych ryb, zwłaszcza brzanek, wyłapać! Więc kilka zostało, będe próbował je złapać na dniach. Tak samo te czebaczki - mimo że w oczku było ich z 6, to do akwarium złapałem tylko 2 sztuki. Cała reszta "przepadła", tak jak brakujące brzanki - napewno są w zbiorniku, tylko jak zacząłem wyławianie to się pochowały.

Wyłowiłem też kiryski które wpuściłem pod koniec czerwca  Smiley



Podsumowanie

Mam więc dowód że pielęgnice amerykańskie da się trzymać w oczku do końca sierpnia, pielęgnice afrykańskie - takie jak czerwieniaki - nawet dłużej. To świetne ryby do oczka, podobnie jak brzanki różowe, danio i kirysy. Wytrzymałość ryb jest znacznie większa niż to się nam akwarystom czasem wydaje. Są przystosowane do różnych warunków i wahań temperatury - w zbiornikach jakie zmieszkują zebry w naturze panuje wielka różnorodność, a w niektórych dochodzi do spadków temperatury, jak widać w naturze u czerwieniaków pewnie dochodzi do jeszcze większych spadków temperatury, a brzanki z natury są do niskich temperatur przywyczajone. Nie wyłowoiłem żadnego narybku - choć mam pewność że zebry, czerwieniaki i brzanki przystępowały do tarła, być może inne ryby wyjadły, albo jak mi tu podpowiadacie - żółtobrzeżki wyjadły, a może po prostu znowu z racji obszerności zbiornika nie zdołałem żadnego małego narybku odłowić.

Dla wszystkich tych ryb - zeber, czerwieniaków, brzanek - większym problemem niż niska temepratura jest brak tlenu, toteż większe kłopoty miałem przy wyławianiu - gdy ryby były we wspólnym wiadrze, oraz przy transporcie. To były znacznie większe zagrożenia niż wrześniowa temperatura wody.
Zapisane
panchax
Stały użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 386


« Odpowiedz #31 : Wrzesień 09, 2010, 09:27:17 »

ja swoje gupiki wyłowiłem w niedziele. Nie wiem czy wszystkie, to się jeszcze okaże. Dorosłe były w dobrej kondycji, ale młode ok 7-13mm były już osowiale. Teraz śmigają  w akwarium
Zapisane

Kris
Grundman
Bywalec
****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 524


« Odpowiedz #32 : Wrzesień 10, 2010, 12:18:08 »

No to mamy do ekipy jeszcze gupiki  Wink  Warto wiedzieć jakie ryby się nadają, i do kiedy, do jakich warunków można je trzymać. Jak ktoś jeszcze ma jakieś doświadczenia z innymi gatunkami w oczku wodnym to warto się tu podzielić.
Zapisane
bloniu
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1180


Hoplias malabaricus


« Odpowiedz #33 : Wrzesień 10, 2010, 14:14:38 »

Ale po co? Smiley
Zapisane

I consider myself as a one fish wolf pack
Grundman
Bywalec
****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 524


« Odpowiedz #34 : Wrzesień 18, 2010, 06:47:40 »

Co ale po co? :-)
Zapisane
bloniu
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1180


Hoplias malabaricus


« Odpowiedz #35 : Wrzesień 18, 2010, 15:47:25 »

Po co ryby na lato do oczka przerzucać? Smiley
Zapisane

I consider myself as a one fish wolf pack
Hubikopter
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1023


Moje skromne 620l 200x40x77


WWW
« Odpowiedz #36 : Wrzesień 18, 2010, 15:57:56 »

A Danio i Brzanki nie są atakowane przez Pielęgnice??
Zapisane
Grundman
Bywalec
****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 524


« Odpowiedz #37 : Wrzesień 19, 2010, 08:27:34 »

Cytuj
Po co ryby na lato do oczka przerzucać?


Zanim zadasz to pytanie, musiałbyś sensownie odpowiedzieć na pytanie: A czemu nie? Smiley  Dlaczego nie, skoro można, i to bez szkody dla ryb, a wręcz przeciwnie. Wiadomo ludzie mają różne poglądy - na przykład niektórzy zastanawiają się po co trzymać channy w akwarium, skoro to ryby dla których odpowiedni byłby basen? ;-) A inni trzymają, bo czemu nie?

Swoją drogą to byłoby ciekawe zobaczyć channy takie jak Twoje w swoim oczku wodnym  Smiley  Pewnie kiedyś spróbuję.


Cytuj
A Danio i Brzanki nie są atakowane przez Pielęgnice??


Z moich obserwacji wynika że nie, tu w oczku nie były atakowane. Wynika to pewnie z dużego litrażu oczka (znacznie większe niż przeciętne akwarium domowe - a w tym oczku pielęgnic było tylko kilka), a także danio i brzanki są za szybkie dla tych pielęgnic, spokojnie są w stanie ujść przed ewnetualną chęcią przegonienia ze swojego terytorium. Pewnie co innego gdyby zebry wychoiwywały młode - ale powierzchni było tyle że wystarczyłoby i dla terytorium dla zeber i dla przeszczeni do pływania dla pozostałych ryb. Zebry ignorowały brzanki i danio.

W akwarium mogłoby się to nie udać, ze względu na niewystarczającą powierzchnię, objętość zbironika.

Tu dwa tematy do przejrzenia (język ang.)
http://www.cichlidae.com/forum/viewtopic.php?f=83&t=5265
http://www.cichlidae.com/forum/viewtopic.php?f=83&t=4823


Tu na forum opisywałem też swoje pozytywne próby trzymania zeber z mieczykami (z gupikami już się nie dało). A tu filimik pokazujący że na przykład mieczyki można trzymać w akwarium z bardzo wielkimi pielegnicami:
Zapisane
Grundman
Bywalec
****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 524


« Odpowiedz #38 : Wrzesień 19, 2010, 08:41:28 »

Foty z linków powyżej. Na jednej pielęgnica zebra i brzanka, na drugiej pielęgnice zebry i czerwieniaki.


Cytuj


Cytuj
Zapisane
Hubikopter
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1023


Moje skromne 620l 200x40x77


WWW
« Odpowiedz #39 : Wrzesień 19, 2010, 13:32:00 »

A czy wyłowiłeś wszystkie ryby, które wpuszczałeś?? Chodzi mi o to czy populacja się nie zmniejszyła??
Zapisane
Grundman
Bywalec
****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 524


« Odpowiedz #40 : Wrzesień 19, 2010, 18:47:02 »

Wśród pielęgnic nie było strat (a kto wie czy się nawet nie rozmnożyły, zwłaszcza że zachowanie na to w pewnym momencie wskazywało), natomiast tak jak wspominałem brakowało jednej sztuki danio i dwóch brzanek - ale wody całej nie spuściłem, i do dziś nie moge tego zrobić z pewnych względów, a jak zacząłem wyławiać to brzanki, danio i czebaczki poszły na dno, i w panice się tam chowały w zakamarkach, tak że nie szło wszystkiego wyłowić. I to jest kolejna nauczka - jak wpuszczamy takie ryby to potrzebny jest w oczku jakiś sprawny system spuszczania wody potem.
Zapisane
panchax
Stały użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 386


« Odpowiedz #41 : Wrzesień 20, 2010, 00:53:55 »

u mnie sprawdza się wiadro razy ramie - a oczko mam nie małe bo około 10000litrow
ja właśnie wczoraj ostatniego gupika wyłowiłem - mam nadzieje  - to już ostatni dzwonek by je wyłowić
Zapisane

Kris
bloniu
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1180


Hoplias malabaricus


« Odpowiedz #42 : Wrzesień 20, 2010, 08:05:50 »


Zanim zadasz to pytanie, musiałbyś sensownie odpowiedzieć na pytanie: A czemu nie? Smiley  Dlaczego nie, skoro można, i to bez szkody dla ryb, a wręcz przeciwnie. Wiadomo ludzie mają różne poglądy - na przykład niektórzy zastanawiają się po co trzymać channy w akwarium, skoro to ryby dla których odpowiedni byłby basen? ;-) A inni trzymają, bo czemu nie?

Swoją drogą to byłoby ciekawe zobaczyć channy takie jak Twoje w swoim oczku wodnym  Smiley  Pewnie kiedyś spróbuję.

Grundmanie, robienie czegoś na "a czemu nie" nie jest "moją" strategią w przypadku akwarystyki. Dlatego spytałem i nadal pytam - po co? Co daje to rybom, jakie z tego płyną korzyści, jakie są zagrożenia? Tak sobie po cichu skromnie liczę, że na forum się tego dowiem - dlatego zadaję pytanie.

Odnośnie ironii na temat żmijogłowów - po 1. nie mam już żadnej Channy (w wątku O nożowcach, flądrach... możesz poczytać co aktualnie u mnie i nie tylko pływa) ; po 2. Channa gachua, którą miałem nie potrzebuje basenu bo dorasta do 20cm (samiec) i nie musisz się zastanawiać nad jej losem Smiley
Zresztą teoria "a czemu nie?" nie działa w moim przypadku. Zdarza mi się mieć ryby co potrzebują basenu, ale tylko jak są bardzo małe i nigdy nie robię tego na a czemu nie? 
Więc wybacz, ale dla mnie sensowne odpowiedzenie na bezsensowne pytanie a czemu nie, jest jedynie dorabianiem teorii do swojego postępowania.

Nadal jednak czekam na info, bo mnie to ciekawi. Liczę, że uzupełnię za chwilę wiedzę i nie będę musiał odpowiadać sobie na "A czemu nie?...
Zapisane

I consider myself as a one fish wolf pack
Grundman
Bywalec
****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 524


« Odpowiedz #43 : Wrzesień 23, 2010, 14:17:09 »

Cytuj
Odnośnie ironii na temat żmijogłowów - po 1. nie mam już żadnej Channy (w wątku O nożowcach, flądrach... możesz poczytać co aktualnie u mnie i nie tylko pływa) ; po 2. Channa gachua, którą miałem nie potrzebuje basenu bo dorasta do 20cm (samiec) i nie musisz się zastanawiać nad jej losem 


To nie była ironia, naprawdę zaciekiwała mnie możliwość trzymania chann w oczku  Wink


Cytuj
Zresztą teoria "a czemu nie?" nie działa w moim przypadku. Zdarza mi się mieć ryby co potrzebują basenu, ale tylko jak są bardzo małe i nigdy nie robię tego na a czemu nie? 
Więc wybacz, ale dla mnie sensowne odpowiedzenie na bezsensowne pytanie a czemu nie, jest jedynie dorabianiem teorii do swojego postępowania.

Tu nie chodzi o teorię "a czemu nie", nie lansuję takich koncepcji. Chodziło o wskazanie że Twoje pytanie czemu je trzymać jest równie zasadne jak to czemu ich nie trzymać w oczku jak ktoś chce i może? Sensowonść tych pytań to ten sam poziom. Nigdy się nie wtrącam w dyskusje jakie ryby lepiej trzymać i gdzie, i nigdy nikogo nie namawiam zainteresowaniem się jakąś grupą ryb lub aspektem czy możliwością ich hodowli, i tym razem tego nie będe robił, temat jest raczej skierowany do osób które już sobie na to pytanie odpowiedziały i interesuje ich taka opcja jak trzymanie ryb w oczku w sezonie - to raczej temat do wymiany informacji w tym względzie.

Jeszcze na początku wiosny sam nie byłem przekonany czy to dobre rozwiązanie  Wink


Cytuj
u mnie sprawdza się wiadro razy ramie - a oczko mam nie małe bo około 10000litrow

To znacznie więcej niż u mnie. Ale u mnie metoda wiadro-ramie sprawdziła się tak średnio  Smiley ze względu na specyfike oczka - jest murowane tylko przy powierzchni narazie, a głębiej była pogięta folia towrząca różne zagłębienia, dodatkowo najgłębszy punkt jest dość wąski, to wszystko przyczyniło się do tego że było trodno wyłowić ryby. Lepsza jest opcja: prostokątne murowane oczko - wtedy łatwiej wyłapać.



No i jeszcze kwestia o którą pytał kiedyś Topielec, mianowicie pomiary temperatury. Pytanie - jakiej temepratury? Byłoby trzeba mierzyć temp. przy powierzchni i przy dnie - bo dobowo rozkład temeperatury wychpdzi zapewne inny i tu i tu. Powierzchnia się szybko nagrzewa (moje stało w dość nasłonecznionym miejscu), z kolei dno wolniej, ale też wolniej oddaje ciepło. Na początku września pielęgnice poszły bliżej dna, tam nie była jeszcze tak tragiczna temperatura.

No i miejsce zamieszkania. Moje oczko jest umieszczone na terenie Doliny Baryczy - jest to Zachodnia część Polski, w dodatku dolina, odnosze wrażenie że jest tu odrobinke cieplej niż w wielu innych regionach Polski.
Zapisane
asagoth
Coldwater
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1273


Rock 'n' roll baby


WWW
« Odpowiedz #44 : Wrzesień 23, 2010, 18:07:05 »

Włączając się do dyskusji "Po co i na co" chciałbym powiedzieć, że takie trzymanie ryb może owocować w nowe pod kątem akwarystycznym zachowania... Zostawmy kwestie tego czy to dla ryb dobre czy nie, bo nikt z nas na ten czas nie jest w stanie orzec tego nie przeprowadzając takich doświadczeń długotrwale... przejdźmy do sedna mojego wtrącenia się... Tytułowa zebra jak zachowuje się w zbiorniku, każdy... a na pewno 70% nas wie... natomiast ta sama ryba mając dla siebie i grupki towarzyszy, kilka tys. litrów wody w której dobowe wahania temperatury są naturalne a oświetlenie to słońce, mając naturalny pokarm i przede wszystkim pełną swobodę wyznaczania poszczególnych rewirów może pokazać akwaryście jak ta ryba tak naprawdę egzystuje w naturze... jestem pewien, że nowe zachowania pielęgnic trzymanych w ten sposób jest sprawą wręcz pewną, agresja, opieka nad potomstwem czy koneksje między poszczególnymi osobnikami mogą się w takich warunkach lekko zmienić, a to dla miłośników tych ryb to już bardzo dużo...
Zapisane

Strony: 1 2 [3] 4
  Drukuj  
 
Skocz do: