Mam taką sprawę... ostatnio kupiłem koło 15 redek. Po dosłownie kilku godzinach zmieniły kolor na pomarańczowy. Nie martwiłem się tym zbytnio bo myślałem, że z powodu stresu itd. Po około 48h przy życiu zostały tylko 2 może więcej nie wiem nie widzę. Poczytałem, że pomarańczowe redki to są od zakażenia bakteryjnego. Zazwyczaj kończy się to w sposób krótki czyli kiła i mogiła. Przez Cały dzień wyławiałem padnięte krewecie. Już wiem że tak szybka zaraza bakteryjna była spowodowana stresem podczas transportu co osłabiło układ odpornościowy. Teraz pytanie do kreweciarzy
.... Jak można zniwelować ten stres? Myślałem o zaciemnieniu krewetek podczas transportu np gazetą. Wiem, że zrobiłem podstawowy błąd aklimatyzowałem je jedynie pod względem temperatury a nie też parametrów wody...
Pozdro