Cześć,
Potrzebuję pilnie pomocy. Kolejny raz mam młode glonojady (zbrojnik niebieski) i nie radzę sobie z młodymi.
Po jakimś tygodniu po odejściu od opiekującego się nimi samca, młode zaczynają stopniowo zdychać. Myślałem, że może to brak pokarmu, więc tym razem wyłapałem je do kotnika, w którym umieściłem również kawałki korzenia. Kotnik jest w stałym strumieniu napowietrzacza z filtra, więc woda jest dotleniona. Karmie je głównie "Waver mixem" i Wels-chipsami, Vipachipsami. Regularnie staram się podmieniać wodę.
Mimo wszystkich moich zabiegów, młode choć żerują, w pewnym momencie przestają to robić, gonią jak głupie w agonii i padają.
Na poczatku to było jakis 1,2 dziennie, teraz tendencja się zwiększa. Jak tak dalej pójdzie, to po kilku dniach z wylęgu nic nie zostanie.
Jeśli ktoś może mi poradzić co mam zrobić bardzo proszę pilnie o radę.
Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów