Można szarpać dużą kotwiczką na grubej plecionce, tylko wtedy ktoś może Cię posądzić o kłusownictwo, czyli łowienie ryb na tzw. "szarpaka", co jest w Polsce zabronione. I mogą być nie tylko nieprzyjemności ale i sprawa w sądzie. Tak więc lepiej "ręcznie".
Działam w straży rybackiej. Jeżeli weźmiesz kotwicę z grubego drutu, taką z 30 cm średnicy na sznurku, to nikt nie posądzi o kłusownictwo, pod warunkiem, że nie robisz tego na tarlisku, gdy ryby się tam trą. Żadnej sprawy nie będzie. Ale kotwica nie może być ostra i musisz widzieć ten korzeń, a nie łapać jakiś gdzieś w głębinie.

Poza tym, gdy się ktoś pyta, to trzeba wyjaśnić wszystko, nawet zwykłemu wędkarzowi, że do akwarium, że korzeń itd., żebyś potem nie biegał z widłami w plecach.

Metoda z kotwicą jest dobra, ale na rzece, ale najlepsze są długie buty i siekiera, bo korzenie są przy brzegu. Ale też można być posądzonym o zabijanie szczupaków przy brzegu na tarle.