Przepraszam za niepotrzebny wątek, ale wczoraj, szczerze spanikowałam - tak jak określił to Szymonow.
Raz już miałam awarię prądu na ok. 2 godziny, wprawdzie Emi powiedziała mi, bym nie przejmowała się tym zbytnio, jednak po awarii padły mi 3 kiryski albinoski (choć być może było to spowodowane chorobą rostodamusów, a może po prostu ogólnie złymi parametrami wody.
Tak czy siak zaopatrzę się w jakiś generator prądu, bo inaczej - w podobnych przypadkach - rybki przeżyją opiekunkę (z pewnością dostanę zawału)

Pozdrawiam