No lecze...w każdym razie próbuje....ale wielkie oko u samca wygląda strasznie.... boje się czy to nie rybia posocznica

Sebos... do tej pory jak robiłam testy wody, to żadne parametry nie wychodziły poza norme....czasami coś było na granicy, ale nigdy aż tak, by spowodować jakieś poważne zatrucie. Ale może podam szybko wszystko co i jak było:
Akwarium: 112l.
Temperatura: 26 stopni
podłoże: czarny bazaly
dekoracje: kamienie, bambus ( wszystko wygotowane jak trzeba)
Filtracja: tak, filtr z deszczownią
Obsada : ( przed chorobą) bojowniki ( 1+3), razbory 10, otoski 3, prętnik 1, ampularia 1
Historia:
3 tygodnie temu padł prętnik ...nie wiem czemu, sprawdzałam parametry, były okej, na rybie nie było żadnych...ale naprawde żadnych oznak jakiejkolwiek choroby. Zastanawiam się czy chłopak nie padł ze stresu , gdyż odkąd go wpuściłam rozganiał wszystkie ryby po kątach, szczególnie samca bojka i budował monstrualnych wielkości gniazdo.
2 tygodnie temu podmiana wody ( doś dużo, bo ok 35%)
Najpierw padła 1 razbora ( bez oznak choroby)
Potem samica bojownika zaczęła się nienaturalnie zachowywać : dyszeć, mieć szeroko rozwarte skrzela i kłaść się na dnie.
Śmierć kolejnej razbory bez oznak chorobowych, samieć bojownika zaczyna mieć sklejone płetwy białym nalotem
Podaje Mycopur Sery
Samica bojownika ma najeżoną łuske
Pada kolejna razbora, pokryta białym nalotem
Samiec ma już rozklejone płetwy, bez białego nalotu....wydaje się, że sytuacja wraca do normy....ale......
Na następny dzień rano ( wczoraj) ma oko jak bąbel. Samica dalej ma najeżoną łuskę, u reszty ryb nie ma oznak chorobowych.
Kupuje osobne akwarium ( 8 litrów) i małą grzałeczke bez termostatu i Baktopur direct. Do małego akwarium wkładam ryby z wyraźnymi oznakami choroby ( samiec i samica). Stosuje mocną kuracje tym preparatem a w dużym akwarium normalną, tak jak w ulotce podano.
Dziś rano nie widać żądnych zmian...ani na gorsze, ani na lepsze.
Parametry w dużym akwa ( właśnie zmierzyłam..ale nie wiem czy przez te leki w wodzie ma to jakieś znaczenie):
NO3 ok 20
NO2 0
GH 14
KH 8
ph 8 ( wiem, za wysokie... ale nigdy takie nie było.... w każdym razie przed podmianą wody było ok)
Jest jeszcze jedna sprawa, nad którą się zastanawiam...karmiłam bojki żywym wodzieniem po podmianie wody....czy on mógł coś przywlec?
Prosze o rady i jakiekolwiek pomysły...przede wszystkim chciałabym wiedzieć co robić i dlaczego tak się stało! No i co to za choroba? Jeśli posocznica, to czy musze restartować akwa a rośliny wywalić? Odkazić sprzęt?