Akwarystyka - Forum Akwarystyczne Wodnego Swiata

Akwarystyka => Rośliny akwarystyczne => Wątek zaczęty przez: Tramal Sierpień 04, 2011, 19:07:38



Tytuł: Glony ostateczne starcie…
Wiadomość wysłana przez: Tramal Sierpień 04, 2011, 19:07:38
UWAGA TEN POST NIE KOŃCZY SIĘ PYTANIEM!!!

Do napisania tego tematu skłania mnie kilka rzeczy:
1.   Ciągłe pytania o glony i sinice - czym i jak zwalczać
2.   brak konkretnych odpowiedzi na te zadawane pytania
3.   własne doświadczenie, które zweryfikowało moje podejście do glonów jakie było gdzieś w głowie od lat a teraz się zmieniło...

Chciał bym aby w tym temacie opowiadać swoje własne doświadczenia z „walki z glonami”. I zacznę od siebie i od mojego akwarium.


Jakiś czas temu natrafiłem na artykuł na holenderskie.pl (http://www.holenderskie.pl/?m=9/a/32), o którym uważam, że każdy (kto ma trochę roślin w akwa) powinien go przeczytać. To co mnie urzekło to, to że dwóch akwarystów założyło sobie zeszyt  z notatkami wszelkich prac związanych z akwarium. Notowano podmiany wody, odmulania wody, ilości nawozów ich typy itp. Kiedy pojawiały się glony wspomniani autorzy mogli zajrzeć do sporządzonych notatek i łatwo znaleźć przyczynę pojawienia się glonów. A to właśnie przyczyna jest podstawą sukcesu w walce z glonami. Kiedy już ją poznamy to możemy ją wyeliminować a zatem także zatrzymać rozwój glonów a nawet się ich pozbyć. Tego typu myślenie pozwala zaoszczędzić wiele nerwów, czasu i pieniędzy. Stąd pytającym mnie co lać gdy w akwarium są glony odpowiadam : Lać olej , ale nie do akwarium tylko do głowy…

Kiedy restartowałem moją 112tke i postanowiłem, że teraz to będzie high tech, założyłem zeszyt, w którym notouję wszelkie zmiany jak: podmiana wody, nawożenie, zmiana oświetlenia. Dzięki temu doszedłem szybko do dość oczywistych wniosków, które bez notatek takie oczywiste by nie były. To Jak jest wyposażone moje akwarium można zobaczyć tu http://www.akwarium.net.pl/forum/nasze-akwaria/tramal-112l/ .
Zaraz po restarcie spodziewałem się ataku glonów i tak też się stało, Pierwsze pojawiły się okrzemki na szybach. Nie była to zastraszająca ilość i nawet się nimi nie przejmowałem. Kilka pojedynczych nitek zielenic też nie robiło na mnie wrażenia . Jednak kiedy podłączyłem filtr zewnętrzny i w akwarium zrobił się nie mały ruch wody do ataku ruszyła ciemna strona mocy glonów o nazwie Compsopogon . Glon ten słynie z tego, że jest po pierwsze brzydki, niszczy liście roślin, na których się pojawi a do tego trudno go zwalczyć. Zwłaszcza jeśli nie ma się kosiarek (ja nie mam i nie chcę ich mieć bo mech lubię bardziej niż srebrne rybki z czarnym paskiem)… Przeszukując sieć znalazłem setki sposobów zwalczania tego dziadostwa i szczerze powiedziawszy część z nich opierała się  o swego rodzaju znachorstwo i zabobony, co gorsza powielane przez wszystkich… Pojawiały się propozycje zaciemnienia, lania świństw do wody i wiele innych. Ale ja to wszystko olałem i stwierdziłem, że zatrzymam nawożenie i zmniejszę ruch wody, który to dziadostwo lubi. Tak zrobiłem. Efekt po tygodniu wszystkie rośliny stanęły w miejscu a glon zaczął ulegać denaturacji (obumierał). Po kolejnych dwóch dniach doznałem szoku. Akwarium zaatakowały sinice i to dokładnie w miejscach gdzie wcześniej występował Compsopogon. Najprawdopodobniej denaturowany glon to idealna pożywka dla cyjanobakterii. Znów poszperałem w necie i już miałem wizje antybiotykoterapii !!! Aż serce zadrżało. Ale zanim poszedłem gdziekolwiek postanowiłem przetestować wodę w zbiorniku. Okazało się że mam ogromną ilość PO4 i że w wodzie prawie wcale nie ma azotu. Tego typu stan wody jest najczęstszą przyczyną sinic. Dlatego zamiast iść do apteki zacząłem lać do wody PG macro RED żeby do akwa trafił azot. Efekt: sinice zniknęły po dwóch dniach, po kolejnych 4 dniach wrócił Compsopogon. Dało to do myślenia, a odpowiedź była banalna. Dając PG macro wlewam do akwa nie tylko azot ale i fosfor, którego przecież i tak było już dużo !. Potrzebowałem azotu bez fosforu. Odpowiedni wydawał się KNO3, ale w żadnym sklepie spożywczym (tak ! saletry potasowej używa się do peklowania mięs) nie mogłem tego znaleźć dlatego kupiłem Easy Life nitro. Strzał w 10. Używam go od 3 tygodni i Compsopogon stanął i nie rozrasta się a poziom fosforu spada. Rośliny rosną dobrze glony się nie rozprzestrzeniają. Wszystko bez zaciemniania akwarium, bez zmniejszania oświetlenia z normalnymi podmianami wody bez środków glonobójczych czy antybiotyków. Jedyne co można zarzucić to to że na efekt trochę trzeba było poczekać…

To tyle z mojej króciutkiej historii glonobicia.

FOTKI:

(http://ptasieogrody.pl/w/images/b/b7/A11.jpg)
Compsopogon na kryptokorynie

(http://ptasieogrody.pl/w/images/7/76/A12.jpg)
Compsopogon zaatakował Alternanthera rosaefilia mini


(http://ptasieogrody.pl/w/images/d/d8/A13.jpg)
A tu dla odmiany inny krasnorost: szantransja na korzeniu, na razie uznaję ją za niegroźną...



Pozdrawiam Tram.









Tytuł: Odp: Glony ostateczne starcie…
Wiadomość wysłana przez: tomes Sierpień 04, 2011, 22:10:42
Było tak...

(http://img683.imageshack.us/img683/4277/glony.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/683/glony.jpg/)

Recepta:

Zapewnić dobre warunki roślinom, tak aby były zdrowe i glony same odpuszczą.
Ustalić sobie dawki nawożenia i trzymac sie tego, choćby początkowo glony jeszcze bardziej atakowały.
Utrzymywać stały poziom i dobra dystrybucję  CO2 i czekać 2-3 tygodnie.

Wszelkie próby odstawienia nawozów kończyły się u mnie osłabieniem kondycji roślin, a co za tym idzie ich rozkład w wyniku którego do słupa wody przedostawały sie związki będące dobrą pożywka dla glonów.

Glony widoczne na zdjęciu odpuściły przy oświetleniu 4x18W/112L i nawożeniu EI, ale kolorowo nie było bo trwało to ze 3 miesiące. Nitki z mocnych długich, przechodziły  w miękkie waciaste kłębki łatwiejsze do usuwania.

Co do specyfików na glony stosowałem Femange algen stopp general-kompletnie zero efektu, szkoda pieniędzy.

Co do zaciemnienia tygodniowego - rośliny podupadły,a mocne, długie nitki przetrwały i odżyły szybko.












Tytuł: Odp: Glony ostateczne starcie?
Wiadomość wysłana przez: baniakmaniak Sierpień 05, 2011, 07:35:30
Zapoznałem się z wątkiem (artykułem) i proponuje Tram o przylepienie tego ciekawego wątku.




Tytuł: Odp: Glony ostateczne starcie…
Wiadomość wysłana przez: Thedevil Październik 27, 2011, 17:16:25
Co ja mogę dodać... niejednokrotnie spotkałem się z ty, że trzeba zapewnić roślinom dogodne warunki a same wygrają z glonami. Glony jako organizmy niższe dużo lepiej znoszą zabawy chemią czy oświetleniem, a to rośliny cierpią i jeszcze bardziej wygrywa glon.


Tytuł: Odp: Glony ostateczne starcie…
Wiadomość wysłana przez: greg65 Lipiec 28, 2012, 11:04:43
no a ja juz zglupialem. Jeszcze 3 tyg. temu mialem po4 poza skala (zoolek kropelkowe) a wiec ponad 5.0 mg/L .Baniak 90l osw. prawie50W filtr minikani 80 + deszczownica . Pod deszczownica gdzie jest najwiekszy ruch wody rozwijaly sie piekne krasnorosty a na roslinach zielone nitki.Teraz po uplywie 3 tyg krasnorost nie ma powyciagalem grubszy zwirek gdzie bylo najwiecej wyczyscilem a na roslinach nitki zrobily sie tak powiedzmy mazglate. Woda podmiany ok.20L co tydzien bmbrownia pracuje. TTrzy tyg temu woda-NO2-0 NO3-40 PO4-5 a nawet wiecej tragedia  FE 0,1 malo troche PH 8. Teraz jest
PH-7
NO2-0
NO3-5
PO4-1.0
FE-0
No i co dalej z tymi glonami zielenice( chyba zielenice) na szybie tez sie rozwijaja. Uprzedzajac pytania baniak zalany 15 stycznia na razie bylo PRAWIE bez problemow a od okolo miessiaca taki zoonk. No i lac cos do tej wody czy jaka rada?


Tytuł: Odp: Glony ostateczne starcie…
Wiadomość wysłana przez: ibrachim12 Marzec 09, 2013, 23:44:57
a nie da się szybciej?


Tytuł: Odp: Glony ostateczne starcie…
Wiadomość wysłana przez: olenka21 Marzec 17, 2013, 00:07:53
A czy same glonojady nie wystarczą na glony? Może to głupie pytanie, ale dopiero zaczynam? A jeśli nie, to które środki są najlepsze i najmniej szkodliwe dla rybek?


Tytuł: Odp: Glony ostateczne starcie…
Wiadomość wysłana przez: baniakmaniak Marzec 17, 2013, 01:17:27
Same glonojady nie wystarzą gdyż jedzą glony tylko jak są młode później już im sie aż tak nie chce biegać np.po szybach. I czekają na to co im wsypie właściciel do akwarium.


Tytuł: Odp: Glony ostateczne starcie…
Wiadomość wysłana przez: kosma2000 Marzec 17, 2013, 15:54:07
Ze służb sanitarnych na niektóre glony można zaopatrzyć się w otoski i jeśli nie masz
agresywnej obsady w krewetki Amano . Niestety na dłuższą  metę i tak trzeba zadbać
o parametry wody.


Tytuł: Odp: Glony ostateczne starcie…
Wiadomość wysłana przez: tomol Kwiecień 02, 2013, 22:09:21
Przepraszam również za pytanie jeżeli jest zbyt oczywiste, ale też dopiero zaczynam. Jakie więc powinny być te parametry by akwarium było wolne od glonów?


Tytuł: Odp: Glony ostateczne starcie…
Wiadomość wysłana przez: kosma2000 Kwiecień 03, 2013, 07:08:00
Odpowiedz na to pytanie to taki mały Grall akwarystyki  ;D

Istotny jest bilans wszystkich składowych wpływających rozwój glonów lub jego brak .
Tak więc niezależnie czy masz akwarium typu Black Water (miekka woda, niskie PH) , czy też rośliniak
a możę Malawi z wodą twardsza i zasadową ważne jest żeby nie zachwiać czasem delikatnej równowagi
w akwarium.
A o to wbrew pozorom jest dosyć łatwo , można przesadzić z nawożeniem nadmiar pewnych mikroelementów
sprzyja rozwojowi niektórych glonów , przerybienie zbiornika też może mieć wpływ , nadmierny ruch wody też
może spowodować pojawienie się glonów , których zresztą też jest sporo.

Tak więc zanim uda nam się to wszystko "ogarnąć" na pewno nie raz nie dwa uda nam się  wyhodować śliczny
dywanik krasnali, kłębki nitek czy eleganco zazielenić wode.

Poza tym należy też pamiętać ze niewielka ilość glonów w akwarium to rzecz normalna.


Tytuł: Odp: Glony ostateczne starcie…
Wiadomość wysłana przez: pietach Kwiecień 15, 2013, 20:26:05
Co napiszę może się nie spodobać ale...
Żywe zwierzęta w prezencie to nie najlepszy pomysł.
Może się znudzić, nie spodobać ... i co wtedy ?

Żeby nie było glonów trzeba mieć zachowaną równowagę biologiczną (patrz dwa posty wyżej)
Im mniejsze akwarium tym jest to trudniejsze.


Tytuł: Odp: Glony ostateczne starcie…
Wiadomość wysłana przez: Kadafix Kwiecień 15, 2013, 20:44:14
Co napiszę może się nie spodobać ale...
Żywe zwierzęta w prezencie to nie najlepszy pomysł.
Może się znudzić, nie spodobać ... i co wtedy ?

Żeby nie było glonów trzeba mieć zachowaną równowagę biologiczną (patrz dwa posty wyżej)
Im mniejsze akwarium tym jest to trudniejsze.

Szczerze, to nie potrzebnie piszesz. Ta cała Fionaa napisała 4 posty i więcej nie napisze, a za jakiś czas zmieni podpis na jakąś reklamę i tyle z tego będzie...


Tytuł: Odp: Glony ostateczne starcie…
Wiadomość wysłana przez: Mafer Maj 12, 2013, 22:30:48
Witam. Bardzo proszę o pomoc w uporaniu się z moją plagą glonów.
Akwarium 112l
Oświetlenie od dziś 0,5W/L
Filtr: Tetra EX 700
Parametry wody:
KH: 12
GH: 12
pH: 7.0
NO2: 0.0
NO3: 10
PO4: 0.0
NH3: 0.0
Moje glony to:
Krasnorosty Szantransja i zielenice które opanowały rośliny i ciągle mi je niszczą
Jak można ich się skutecznie pozbyć?


Tytuł: Odp: Glony ostateczne starcie…
Wiadomość wysłana przez: szakallo Maj 17, 2013, 13:41:01
Na ślimaki najlepsze helenki tylko muszą się rozmnożyć żeby znikły wszystkie nieproszone slimaczki.


Tytuł: Odp: Glony ostateczne starcie…
Wiadomość wysłana przez: iro1979 Czerwiec 03, 2013, 10:47:28
A ja mam glony w krewetkarium, które nie są inwazyjne bo wyrosły tylko w 2 miejscach i są moim zdaniem piękne. Wyglądają prawie jak mech :P. Stanowią doskonałe schronienie dla oczlików :).
Woda jest kryształowo czysta, ale aparat kiepski i oświetlenie żółte.
(http://images50.fotosik.pl/1973/a415762292378ca9m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a415762292378ca9)

(http://images48.fotosik.pl/715/29c2a3bfdaae90e3m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=29c2a3bfdaae90e3)


Tytuł: Odp: Glony ostateczne starcie…
Wiadomość wysłana przez: Drommar Lipiec 08, 2013, 07:45:05
No to masz szczęście z tymi glonami  ;)


Tytuł: Odp: Glony ostateczne starcie…
Wiadomość wysłana przez: Kicha Lipiec 12, 2013, 21:07:12
Preparaty na glony to żadna metoda, jakby to wytłumaczyć hmm.... Glony pojawiają się w różnych przypadkach głównie wtedy gdy zachwiane są parametry wody mówiąc ogólnie. Jakikolwiek preparat zabije glony ( o ile mu się uda) ale nie rozwiąże problemu z którego glony się biorą ergo i tak z czasem będą pojawiać się znowu bo będą miały sprzyjające warunki. A jakakolwiek chemia nie jest zdrowa nie ważne co głoszą opakowania takich substancji fakt jest że naszprycowane są chemikaliami które są szkodliwe pośrednio lub bezpośrednio.

Codo postu IRO 1979 żółte światło samo w sobie może być powodem powstawania glonów. Żarówka czy świetlówka powinna mieć 4 tysięcy kalwinów a najlepiej około 6 tysięcy wtedy otrzymujemy nieco niebieskawą poświatę. Co do jakości glonów w sklepie z roślinami akwarystycznymi koleś miał tak piękne krasnorosty że ludzie chcieli je kupować jako roślinki. Sam byłem zdumiony :).


Tytuł: Odp: Glony ostateczne starcie…
Wiadomość wysłana przez: iro1979 Lipiec 13, 2013, 05:53:30
Też takie krasnorosty widziałem. Czytałem po necie, że wiele osób by takie chciało np. jako tło w akwarium. Tylko większość by chciała tylko na tylnej szybie i nigdzie indziej, a tak się chyba nie da. Były bardzo ładne, ja widziałem je gdzieś na filmie i postaram się znaleźć link. Bardzo ładne siwoszare, duże falowały przy ruchu wody :).
Filmów nie udało się znaleźć, ale mam zdjęcia :). Wyobraź sobie jeszcze ruch tych farfocli od strumienia wody ;).
http://www.man.poznan.pl/~dominito/akwarium/DSCN0237.jpg (http://www.man.poznan.pl/~dominito/akwarium/DSCN0237.jpg)
http://www.man.poznan.pl/~dominito/akwarium/DSCN0369.jpg (http://www.man.poznan.pl/~dominito/akwarium/DSCN0369.jpg)
http://www.man.poznan.pl/~dominito/akwarium/DSCN0219.jpg (http://www.man.poznan.pl/~dominito/akwarium/DSCN0219.jpg)
A tu jeden z cytatów odnośnie tych krasnorostów :P:
"Witam bardzo chcialbym posiadac te piekne glony w swoim akwarium,mam tam jakies male zaczatki na kamieniach ale nic specjalnego czy wie ktos moze jak przyspieszyc ich wzrost?"