Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Czy otrzymałeś swój email z kodem aktywacyjnym ?
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: problem ze skalarem  (Przeczytany 2614 razy)
lopezm
Nowy
*
Wiadomości: 3


« : Kwiecień 23, 2010, 22:47:38 »

Witam,
 mam parę skalarów. mają już około 1.5 roku. nigdy nie było z nimi problemów. Tymczasem jeden  nich zaczął przez jakiś czas łykać powietrze koło filtra a potem zaczął się chować i pokładać przy dnie. Rybę oddzieliłem, myśląc że nie ma dla niej ratunku, że wkrótce zdechnie.
Tymczasem skalar żyje już przeszło tydzień, dopisuje mu apetyt, nie żadnych zmian zewnętrznych.

Jednakże cały czas pokłada się na dnie, ewentualnie stoi nieruchomo, ożywia się tylko przy jedzeniu na krótką chwilę. sprawia wrażenie lekko sparaliżowanego. jakby miał problem z pływaniem głową w kierunku dna.
reszta ryb drugi skalar nie mają żadnych podobnych objawów. chociaż i tak dokonałem wymiany znacnej części wody, odkaziłem.

Ma może ktoś jakiś pomysł, wiedzę co począć? czy idzie pomóc tej rybie i ewentualnie co jej dolega?

z góry dziękuję za sensowne odpowiedzi.
Zapisane
Rozalka
Nowy
*
Wiadomości: 43


« Odpowiedz #1 : Kwiecień 24, 2010, 07:47:18 »

A sprawdzałeś parametry wody? skalary są raczej i delikatne i wrażliwe na wszelkie wahnięcia.
to że drugi ma się dobrze może równie dobrze oznaczać, że silniejszy z niego osobnik.
Jaki masz litraż, obsadę itd.?
Zapisane
lopezm
Nowy
*
Wiadomości: 3


« Odpowiedz #2 : Kwiecień 24, 2010, 12:15:36 »

parametrów wody nie sprawdzałem, dokonałem podmiany odkażenia wody. ale ph  itd nie sprawdzałem. zamierzam dopiero nabyć do tego sprzęt.
litraż 240l. obsada sumy szklisty, kosiarki, kilka glonojadów, ostronos, kiryski, mułojad. także większość dennych. poza tym skalary skutecznie mi zdziesiątkowały inną obsadę.

Zastanawia mnie tylko jedno i nikt jak narazie nie potrafi odp. czy można jakoś tej rybie pomóc czy pogodzić się już z jej zejściem z tego swiata.
Zapisane
Rozalka
Nowy
*
Wiadomości: 43


« Odpowiedz #3 : Kwiecień 24, 2010, 19:48:33 »

Miałam podobny problem z welonką (nie wiem na ile jest to porównywalne) objawy były podobne - siedzenie na dnie, ożywianie się przy karmieniu, przy pływaniu trudność z pokonywaniem oporu wody (tu podejrzewam, że przyczyną było po prostu osłabienie).
osobiście złożyłam to na karb zbyt wysokiej temp. - miałam w zbiorniku ospę i gość w sklepie poradził mi, żeby podnieść temp. do 28 stopni na ok.trzy dni. Po 12 godzinach musiałam obniżyć, bo widziałam, że ryby nie są zadowolone...oczywiście potem się okazało, że podnoszenie temp. odnosi się tylko do ciepłolubnych...
w przypadku tej rybki siedzenie na dnie połączyłam z faktem, że tam jej było trochę chłodniej, poza tym pewnie nie miała siły pływać, a w dodatku koleżanki gdy odkryły, że jest słabsza zaczęły ją podgryzać...niestety rybka padła, mimo, że nie miała zadnych oznak ospy (czy innych chorób poza ww.)
ta temp. podziałała tak tylko na nią - inne mają się dobrze, więc może drugi nie ma żadnych objawów, bo jest odporniejszy?

mimo wszysto życzę powodzenia!
Zapisane
Kostuba
Zainteresowany
**
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 166


« Odpowiedz #4 : Kwiecień 24, 2010, 19:53:18 »

mój kuzyn nie miał takiego problemu ale zaś jego ryba przeziębiła się i została poobgryzana,, najnormalniej w świecie położyła sie na boku i wszyscy myśleli że zdechła ale żyje do dziś tylko te jej takie ogonki odrastają i poooowooooli zaczyna pływac normalnie
Zapisane

20l - rozmnażalnik
112l - ogólne
lopezm
Nowy
*
Wiadomości: 3


« Odpowiedz #5 : Kwiecień 24, 2010, 23:08:15 »

Dziekuję za dotychcasowe rady, może faktycznie obnie temp. o stopień czy dwa.

Co do obgryzania płetw to ja zapobiegłem temu procederowi poprzez oddzielenie ryby od reszty zanim koleżanki z akwarium zaczęły ją próbować;)
Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do: