Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Czy otrzymałeś swój email z kodem aktywacyjnym ?
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Jak uratować rybki?  (Przeczytany 4975 razy)
Rooster
Nowy
*
Wiadomości: 11


« : Październik 02, 2008, 22:37:28 »

Witam.

Niedawno niespodziewanie przypadła mi rola opiekuna rybek mojej małej siostrzenicy. Od razu zaznaczam, że nie miałem nigdy do czynienia z rybkami akwariowymi i moja wiedza w tym temacie jest praktycznie zerowa.

Problem pojawił się prawie tydzień temu, kiedy zauważyłem, że rybki pokryte są białymi kropkami. Znalazłem w Internecie informacje, że prawdopodobnie jest to rybia ospa. W sklepie zoologicznym kupiłem środek MFC firmy Tropical. I tu pojawia się pierwsze pytanie. Zgodnie z jego „instrukcją obsługi” do akwarium o tej pojemności(60l) należy wlewać 6ml środka i pilnować żeby przez 7-14 dni stężenie roztworu w wodzie było takie same. Skąd mam wiedzieć jakie ono jest i kiedy dolać kolejną dawkę? Czy dobrze robię wlewając do akwarium 6 ml co drugi dzień? Pojemnik ma 30ml, więc przy takim dawkowaniu wystarczy na jakieś 10 dni.

W połowie leczenia najgorzej wyglądają neonki i wczoraj z życiem pożegnało się pięć z dziesięciu pływających w akwarium  Roll Eyes Trudno mi określić czy jest jakakolwiek poprawa w wyglądzie ryb. Nadal mają sporo białych plamek, a w wodzie widzę mnóstwo pływających małych drobinek.
Z dwa tygodnie temu było dokupionych parę rybek i roślin i z tego co wyczytałem, także na tym forum, właśnie to może być przyczyną choroby.

Nie wiem czy potrzebnie, ale kupiłem także testy na obecność azotanów NO3 i wartość  pH. Test azotanów wykazał wartość w granichach 12-25 mg/l , a pH w granicach 8,0. Czy takie wartości mogą szkodzić rybom i wpływać na rozwój choroby?

Proszę o pomoc i jakieś wskazówki co powinienem dalej robić?  Czy wskazana jest np. podmiana wody?

Pozdrawiam
Zapisane
Esmi
Bywalec
****
Płeć: Kobieta
Wiadomości: 520

Cave hominem


« Odpowiedz #1 : Październik 02, 2008, 23:25:21 »

Cytuj
Witam
Wypisałam ważniejsze inf. dotyczące ospy, gdyż często widzę tematy typu - miałam ospę, leczyłam, nie pomogło, rybki padły... Dlaczego? A może zły preparat? itp. Pomocą służyła książka
p. J.Antychowicza - Choroby ryb akwariowych.

Jest to jedna z najmniej groźnych chorób. Każdy, kto obserwuje swoje akwarium i zauważy ją w początkowym stadium nie ma problemu z wyleczeniem i nie pozostawia żadnych skutków na przyszłość.
Spotykana jest w każdym akwarium - obojętnie czy jednodniowym czy kilkunastoletnim. Przenoszona jest na wszystkim, również z powietrzem. Głównym sezonem "ospowym" jest przełom jesień-zima, zima-wiosna, choć w taką zimę jak obecnie utrzymuje się cały czas na wysokim poziomie.
- Cykl rozwojowy orzęska (kulorzęska) Ichthyophthirius multifillis - przebiega nie tylko w tkankach ryby, lecz również w środowisku zewnętrznym. Po osiągnięciu dojrzałości kulorzęsek opuszcza żywiciela i opada na dno zbiornika. Przymocowuje się wówczas za pomocą lepkiej wydzieliny do przedmiotów (np. kamieni, szyby, roślin) lub może unosić się biernie pod powierzchnią wody i przekształca się w cystę rozwojową. Wtedy dzieli się wielokrotnie. Z jednej takiej cysty może powstać (po podziale ) od kilkudziesięciu do kilkuset kulistych komórek podobnych do pasożyta macierzystego i również pokrytych rzęskami.Po uwolnieniu się z otoczki penetrują środowisko w poszukiwaniu żywiciela (ryby). W zależności od właściwości fizykochemicznych wody ich inwazyjność trwa od 10 do 72 godz. Gdy dostanie się na powierzchnię skóry, do skrzeli lub do jamy gębowej, przybiera postać kulistą i rozpoczyna się wzrost pasożyta. W przypadku masowej inwazji ryba wygląda jakby była obsypana kaszą manną. Długość cyklu rozwojowego kulorzęska jest ściśle uzależniona od temp. środowiska. W temp. 20 st. kulorzęsek przebywa na rybie ok.7 dni, a cysta rozwija się w ciągu 24 godz. Cały cykl rozwojowy trwa ok. 8 dni. W temp. 25 st. pasożyt przebywa na rybie tylko 5 dni, a cysta dojrzewa w ciągu kilkunastu godzin. Cały cykl trwa więc ok. 6 dni. W temp. 30 st. cykl rozwojowy kulorzęska ulega zahamowaniu, a w temp. 32-33 st. pasożyt ginie w ciągu 4-6 godz.
Znajomość tych faz rozwojowych ma znaczenie w leczeniu.
Kulorzęsek w okresie wzrostu pod naskórkiem ryby jest niewrażliwy na leki, cysta jest średnio wrażliwa, natomiast pasożyt bezpośrednio po wydobyciu się z ryby do wody oraz po podziale w kom. macierzystej i wyjściu w poszukiwaniu żywiciela jest bardzo wrażliwy na chemikalia.
Podsumowując - leczenie przeprowadza się w tym zbiorniku, w którym została zauważona oraz , zapobiegawczo, w sąsiednich. Lek powinno się podać kilkakrotnie, w wypośrodkowanych - do cyklu rozwojowego - odstępach czasu, aby pewnie ją zlikwidować. Przy rybach dobrze znoszących wysoką temp. można zadziałać tylko jej (powolnym) podniesieniem. Ale trzeba pamiętać, że dobowa różnica temperatur nie powinna być większa jak 1-2 st.C.
Jest to chyba jedyna choroba, na której pojawienie się właściciel akw. nie ma prawie żadnego wpływu.

Jeśli się to komuś przyda mogę opisać jak ja leczę ospę. A robię to dosyć często - z każdą dostawą ryb mam 99% szans, że i ospę przywiozłam.
Temperaturę ustawiam na 25 st. (wydłużony czas na trafienie kulorzęska w formie najmniej odpornej na działanie leku). Zawsze wcześniej mam podmienioną wodę na akw. Podaję pierwszą dawkę ( Zoolek 1 ml na 20 l. wody używam dużych opakowań). Po trzech dniach podmieniam 50% na akw. i podaję drugą dawkę. Jeśli po tej drugiej dawce znikły kropki na rybie, po kolejnych 5-6 dniach (w zależności jak to wygląda) podaję trzecią dawkę. Po kolejnych 7-10 dniach podaję asekuracyjnie ostatnią dawkę. Przed każdą kolejną dawką podmieniam wodę. Jeśli przy drugiej dawce są jeszcze widoczne objawy (nieutrafiony moment pierwszej dawki) dodaję jeszcze jedną dawkę (jako np. 2a?), czyli całe leczenie wydłuża się o trzy dni.
Ospę leczy się do skutku, tzn. aż znikną wszystkie widoczne objawy plus okres karencji.

Myślę, że w ten sam sposób możesz leczyć FMC, ale jeśli się mylę to niech mnie skorygują bardziej doświadczeni.
NO3 nie powinno przekraczać 20 mg/l. Co do ph powinno się wahać w granicach 7, zależy z resztą jakie masz rybki.
Zapisane

Jesteśmy zarozumiałymi ignorantami zapatrzonymi w swoje "człowieczeństwo", które zamiast otworzyć nam szerzej oczy na otaczający nas świat, przysłoniło je mgłą pychy.
lukas
Global Moderator
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 3050


into U'r eyes my face remains


« Odpowiedz #2 : Październik 03, 2008, 19:09:56 »

Po pierwsze podnieś temperaturę do ok 28 stopni. Jeśli leczysz MFC to pierwszą dawkę możesz podać w ilości 200% zalecanej na opakowaniu (chyba że masz jakieś bardzo wrażliwe rybki, np pielęgniczki, lub jakieś ryby z odłowu), a potem następnego i 3 dnia podaj dawkę w ilości 100%. Jeśli po 3 dniach takiej kuracji nie zauważysz poprawy to zmień lek (a przed podaniem nowego wymień przynajmniej połowę wody w akwarium na świeżą).
Zapisane

Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do: