Górale mawiają, że są 'tsy prowdy'... Mój przypadkowy eksperyment dowodzi, że prawda jest tylko jedna: NIC TAK NIE FILTRUJE JAK ZIELONE.
Było to jakieś pół roku temu, gdy w mikro akwa przesadziłem ze światłem i regularnie pojawiały się w nim drobne glony nitkowate ('zielona wata'). Usuwane wrzucałem do 5l słoika, gdzie trafiały również świderki i zatoczki, których nie miałem sumienia spuścić w kiblu. Tak powstał 'obóz koncentracyjny'
Stał sobie w kącie przy oknie, glon rósł i rósł...
powiększenie:
http://img207.imageshack.us/img207/9189/tempbig.jpgOd ok 3 m-cy nie zmieniam w nim wody. Dolewam tylko to co wyparuje. Woda kryształ. Zero nieprzyjemnego zapachu. O przerybieniu ciężko tu mówić, ale 'prześlimaczenie' jest kolosalne
Zwykły glon, tak przez wszystkich znienawidzony, okazał się lepszy niż Tetry, Eheimy i inne Barracudy bez których akwarystyka wydaje się dziś dla wielu niemożliwa...
PS. Oddam świderki