Niestety wczoraj zauważyłem małą kałuże wody przy akwarium, wytarłem no i rano znowu to samo. Niestety mam przeczucie że gdzieś mi się akwarium rozkleiło nie daj boże pękło. Konkretne oględziny dopiero będę mógł wykonać niestety w sobotę i w związku z tym mam pytania:
1. Czy jeśli wyciągnę wszystko (roslinki, żwir) i na nowo poźniej zaleję akwa (oczywiście tą samą wodą) to zaburzy mi się stabilność akwa (właściwie to na logikę tak chyba jest)

(niestety nie ma innej mozliwości żeby sprawdzić co się stało)
2. Jeśli ta nieszczelność jest gdzieś na sklejeniach szyb to da się coś z tym jeszcze zrobić (uszczelnić dodatkowo silikonem akwarystycznym)

3. Jeśli niestety akwa pękło to jedyne co zostaje to wymiana akwarium

P.S. Na szczęście od wczoraj mam juz zbiornik 60 l gdzie mogę zmagazynować wodę no i rybki
