karaś
Nowy
Wiadomości: 2
|
|
« : Luty 18, 2004, 14:42:29 » |
|
Choduje głównie ryby żyworodne (od kilku lat pracowałem nad udoskonaleniem pewnej odmiany mieczyka a jakiś rok temu zacząłem chodować również gupiki). 2 miesiące temu kupiłem 2 zdrowo wyglądające samce gupika, żeby skrzyżować je z moimi gupikami i wpuściłem je do akwarium w którym trzymałem inne samce gupików i kilkanaście podrośniętych mieczyków. Po kilku dniach zaczęły mi masowo snąć gupiki, mieczykom nic nie było (2 wspomniane samce gupików miały się doskonale). Pozostałe niedobitki próbowałem leczyć rivanolem (były Święta i tylko to udało mi się kupić) i podniosłem temperaturę do 30. Pozostałe przy życiu rybki powoli zaczęły dochodzić do siebie (niektóre miały troche powykrzywiane ciała i te systematycznie zdychały). Po kilku tygodniach, kiedy wydawało się, że wszystko wróciło do normy przepuściłem gupiki (kilka samców w śród których były wspomniane 2) do drugiego akwarium w którym trzymałem samiczki. Po kilku dniach powtórzyła się sytuacja z przed paru tygodni. Tym razem jednak choroba zaatakowała również mieczyki (padło mi kilka najładniejszych dorosłch egemplaży), u których pojawił się szaro-niebieski nalot na płetwach grzbietowych. Teraz minęły już 2 miesiące od momentu zakupu feralnych ryb i nie mam już żadnych gupików (te 2 samce też zdechły), zostały mi tylko 3 młode mieczyki i 3 dorosłe zbrojniki, których jak na razie choroba nie zaatakowała. Próbowałem stosować różne preparaty: trypoflawinę akryflawinę, FMC, nadmanganian potasu, podniosłem temperaturę i jak na razie nic nie pomaga. Akwarium od którego się zaczęło zdezynfekowałem i wyparzyłem, wlałem świeżą wodę (którą wcześniej podgrzałem do 60, żeby zabić wszystkie bakterie i grzyby) i profilaktycznie dodałem akryflawinę. Wpuściłem tem ostatnio kilka nowo zakupionych gupików, po kilku dniach rybki zaczeły słabnąć, u kilku zauważyłem kłaczki pleśni w okolicach pyska i oczu a inne mają jasnoszare plamy na ciele, wszystkie powoli słabną i zdychają. Z 8 sztuk zostało 3 ale też już mają wspomniane wcześniej objawy. Zwiększyłem dawkę akryflawiny, temperatura wynosi 26, intensywnie pracuje filtr wewnętrzny ale nie widze żadnej poprawy. Wczoraj jedna z samic urodziła ok. 30 młodych 1/3 była martwych, pozostałe jak na razie mają się dobrze ale nie wiem na jak długo. Nie wiem co to za choroba i jak z tym walczyć!
|