Przeźroczka indyjska Chanda ranga (Chamilton-Buchanan)


(Przedruk elektroniczny za zgodą PZA z czasopisma "Akwarium" nr 4-5/85)

Mirosław Celler

    Chanda ranga jest rybą poszukiwaną przez akwarystów - lecz niełatwo ją zdobyć. Powodem są trudności, na jakie napotykają hodowcy przy odchowie wylęgu. Uważam jednak, ie bez względu na trudności, należy dołożyć wszelkich starań, aby gatunek ten nie zniknął z naszych akwariów. Zdaję sobie sprawę, że wszyscy rozmnażać go nie mogą, jednak zwiększenie liczby hodowców z kilku jak to ma miejsce obecnie - do choćby kilkunastu osób, zapewni trwałą egzystencję tej ciekawej ryby.
    Opis hodowli tego gatunku należy rozpocząć od omówienia karmienia wylęgu, ponieważ decyduje ono o pomyślnym wyniku hodowli. Świeżo wykluty
wylęg ma specyficzne wymagania i jeśli ich nie zaspokoimy - to nie doczekamy się ani jednej sztuki przychówku. Narybek jest bardzo mały i nie goni za pokarmem, a wprost przeciwnie - „wymaga", aby żywy pokarm „skakał" mu przed pyskiem. Czyniona przez hodowców próby dopasowania pokarmu do wymagań narybku przez długie lata nie dawały pozytywnych wyników. Dopiero zastosowanie larw skorupiaków z rodzaju Diaptomus (Copepoda) przyniosło pierwszy sukces. Krytyczny okres w hodowli przeźroczek trwa przez pierwsze 10-12 dni ich życia. Potem można podawać już bez obaw larwy solowca i tak zwany „kurz" co jest znacznym ułatwieniem dla hodowcy.
    Kandydat na hodowcę przeźroczek indyjskićh powinien zawczasu zbadać okoliczne zbiorniki wodne, nawet te zupełnie małe i zanotować terminy występowania poszczególnych widłonogów.
    Zależnie bowiem od gatunku pojawiają się one okresowo w większych lub mniejszych ilościach a w pewnych porach roku zupełnie zanikają. Podanie szczegółowego opisu gatunków jest niemożliwe w ramach artykułu, gdyż rodzaje Diaptomus i Cyclops charakteryzują się wielką ich liczbą, Upraszczając problem, podam kilka cech, dzięki którym można odróżnić te dwa rodzaje, a mianowicie: wielkość czułków smukłość ciała i liczbę worków jajowych. Diaptomus ma bardziej smukłą budowę i bardzo długą przednią parę czułków. Worek jajowy u samic jest pojedynczy, a u oczlików parzysty. Przedstawiciele obu rodzajów inaczej też pływają. Diaptomus po silnym skoku „szybuje" w wodzie przez długi czas, z szeroko rozstawionymi i naprężonymi czułkami. Gdy zaczyna opadać w dół ponawia skok i „szybowanie". Znajduje się w ciągłym ruchu i wybiera wolną przestrzeń wodną. Oczlik pływa krótkimi; nieregularnymi skokami, często osiada na dnie, na roślinach wodnych lub spoczywa przy powierzchni wody.
    Mając rozwiązany problem bazy pokarmowej możemy sobie powiedzieć, że największa trudność została pokonana bowiem pielęgnacja tych wspaniałych ryb i tarło nie nastręczają już wielu kłopotów.
    Aktywność płciowa samca jest tak duża, że potrafi on odbywać tarło z dwiema partnerkami równocześnie. Niejednokrotnie obserwowałem takie zaloty i zawsze podziwiałem energię samca, który podpływając na zmianę to do jednej, to do drugiej partnerki, odbywał z nimi gody. Samice za każdym razem wydalały od 4 do 6 jaj. W sumie tarło trwało ponad dwie godziny a samice składały około 450 ziaren ikry. Do tarła przeznacza się najczęściej zestaw 1,1 (samiec i samica), ale może być stosowany także zestaw 1,2 a nawet 2,2 i 3,3 w jednym akwarium.
    Chociaż Chanda ranga (dawniej Ambassis lala) zamieszkuje Indie, Birmę i Tajlandię - a więc kraje o klimacie gorącym - w akwarium wystarcza jej temperatura w granicach 18-25°. Lubi natomiast silne nasłonecznienie, starą, idealnie czystą wodę i bogatą roślinność. Niektórzy autorzy zalecają dodawanie soli morskiej lub kuchennej w ilości 3-6 łyżeczek od herbaty na 10 I wody. Jak wykazała praktyka - bez tego dodatku ryby mogą
się doskonale obejść. Woda powinna mieć 4-10°n twardości i neutralny odczyn. Do tarła stosujemy bardziej miękką wodę (2-4°n). Dodatek świeżej wody wpływa wybitnie na rozbudzenie popędu płciowego. Podobnie pobudzająco działają promienie słoneczne; w dni pochmurne przeźroczki tarła raczej nie odbywają, przystępując do niego wraz z poprawą pogody.
    Do tarła wybieramy osobniki z dwóch różnych gniazd, nie spokrewnione ze sobą. Takie postępowanie jest obecnie nakazem chwili, gdyź z braku dopływu „świeżej krwi" pogłowie , przeźroczki indyjskiej w naszych akwariach pozostawia wiele do życzenia. Widziałem niedawno w Chorzowie stadko tych ryb i byłem niemile zaskoczony degeneracją wszystkich osobników.
    Przy dobrym odżywianiu ryby dochodzą do dojrzałości płciowej w wieku 5-6 miesięcy, ale samce można odróżnić od samic już po 8 tygodniach; ćharakterystyczną cechą ich ubarwienia jest - niebieskie obrzeżenie płetw.
    Przeźroczki indyjskie jedzą tylko pokarm żywy, dostosowany rozmiarami do ich wielkości. Będą to więc oczliki, rozwielitki, doniczkowce, grindal i siekane rureczniki. Karmiąc ryby obficie - zauważymy pewnego dnia wzrost intensywności ich ubarwienia. Będzie to niewątpliwym sygnałem do oddzielenia samców od samic. Rozłąka powinna trwać tydzień. Po tym czasie ryby przenosimy parami do lęgników, gdzie następuje tarło. Żeby zapewnić sobie możliwość obserwacji tarła w dzień wolny od pracy, wskazane jest rozdzielenie płci w jedną sobotę, a połączenie par w następną sobotę wieczorem. Następnego dnia (niedziela) od wczesnego rana niemal wszystkie pary przystępują do godów, o ile dopisze słoneczna pogoda, Jeśli nie będzie słońca, to możemy ratować się sztucznym światłem, zapalonym dość wcześnie.
    Lęgnik, przeznaczony dla jednej pary, powinien mieć rozmiary 40x20x20 cm; dla kilku par - odpowiednio większy. Dno wyściełamy mchem jawajskim, przyciskając gałązki szklanymi sztabkami. W środku, lub bliżej narożników, umocowujemy kępkę mchu lub wywłócznika. Na każdą parę ryb przeznaczamy jedną, oddzielnie stojącą kępkę roślin. Żywe rośliny możemy zastąpić przędzą perlonową. Zbiornik najlepiej jest wstawić do szafki lęgowej z wyregulowaną temperaturą, wynoszącą 25-26°C. W przypadku braku tego urządzenia trzeba podłączyć maleńką grzałkę i kontrolować ciepłotę wody. Konieczne jest łagodne przewietrzanie wody, ale tylko w górnych jej warstwach.
    Składana ikra przykleja się do roślin. Jaja są małe, źle widoczne. Dorosłe ryby ich nie zjadają, ale po skończonych zalotach należy tarlaki wyłowić. Wylęg następuje zwykle po 24 godzinach; okres ten może być skrócony przez podniesienie temperatury. Przy temperaturze 26° uzyskujemy wylęg już po 16 godzinach. Larwy są przeźroczyste. Przez pierwsze dwie doby wiszą przyczepione do roślin, resorbując zapasy woreczka żółtkowego. Po tym okresie zaczynają pływać, utrzymując się w pozycji lekko ukośnej kilka centymetrów nad dnem. Tego momentu hodowca nie może przeoczyć, gdyż właśnie teraz rybkom należy dostarczyć odpowiedni pokarm. Jak już wcześniej zaznaczyłem, wylęg nie płynie za pokarmem, lecz musi w nim „stać". Dlatego przy wychowie przeźroczek indyjskich konieczne jest podświetlenie części zbiornika, wykorzystując skłonność larw Diaptomus i ryb do podążania za światłem. Wykonujemy to, osłaniając zbiornik ciemnym papierem i wpuszczając niewielką wiązkę światła przez wyciętą szparę. Wylęgłemu narybkowi podajemy przesiane najdrobniejsze larwy. Karmimy go kilka razy dziennie, ostatni raz późnym wieczorem.
    Po 10-12 dniach takiego karmienia mija trudny okres wychowu wylęgu, osiąga on wtedy 6-8 mm długości. Od tego momentu podajemy świeżo wylęgłe larwy solowca, a w miarę upływu dni najdrobniejsze rozwielitki i mikro, później siekany grindal. Z chwilą rozpoczęcia karmienia trzeba uruchomić filtr gąbkowy, a z dna zbiornika usuwać wszelkie zanieczyszczenia. Po 5-6 tygodniach narybek można przenieść do normalnego zbiornika z podłożem i bogatą roślinnością. W tym celu na kilkanaście dni przed przenosinami hartujemy narybek, wymieniając codziennie w Ięgniku jedną szklankę wody na świeżą. Zabieg ten wpływa korzystnie na przyspieszenie wzrostu rybek. Pary lęgowe po 4 tygodniach przystępują do następnego tarła.

"Akwarium" 4-5/85


strona główna